Skocz do zawartości
IGNORED

Event horizon.


szybki Gonzo

Rekomendowane odpowiedzi

Potwierdzenie istnienia Boga nastąpi(ło) w wyniku badań naukowych.

Kazdy malo inteligentny czlowiek a nawet prostacy wiedza ze kazda rzecz pod Sloncem ma swojego konstruktora i wykonawce.

 

Oglądałeś wykłady Howinda?, bo tam było w tym stylu.

Teza, że wszystko skądś się wzięło jest nie do obalenia jednak nie jest żadną odpowiedzią, wstawianie słowa Bóg tam gdzie nie ma jeszcze wiedzy do niczego nie prowadzi.

Kiedyś naukowcy myśleli, że świat składa się z małych kulek-atomów, a gwiazd więcej niż można zobaczyć, prości ludzie nawet tego nie wiedzieli, ale wiedzieli o Bogu. I nadal wiedzą tyle samo, i pewnie dlatego nie mówi się o nich naukowcy.

Pojmowanie Boga jest trudniejsze, bo jakimi "oczami" mamy go dostrzec - czy mówiąc Bóg odpowiadasz sobie na pytanie "kto i dlaczego,jak...

 

Wszechświat to jeden wielki chaos.

ale podpucha...

akcja-reakcja - gdzie tu chaos?

wszystko dąży do stanu równowagi

Uporządkowany kosmos jako następstwo pierwotnego chaosu przed Wielkim Wybuchem. Tak opisuje się to w encyklopediach.

Spójrz nocą w niebo. Co widzisz?

Bezładnie ułożone świecące ciała niebieskie, od czasu do czasu, w przypadkowych odstępach, coś wleci w atmosferę Ziemi.

W skali życia na Ziemi: Przypadkowe organizmy, żadnego uporządkowania. Ich życie nie ma żadnego namaszczenia; ot albo coś je zje, albo zachorują,... Totalny przypadek.

 

Gdzie tu porządek?!

 

Ale ci co widzą w tym porządek działają z tych samych pobudek jak ci, którzy wierzą w Boga.

Ot, taka sobie ludzka dążność do idealizowania...

 

...

A porządek i harmonię może nadać tylko Człowiek.

Natura potrafi wytworzyć bezkształtne skały i jaskinie.

Człowiek buduje budowle, mieszkania...

 

Procesora (uporządkowanej logicznie struktury) w naturze tez nie uświadczysz...

Mózg?

Duży gar poplątanych neuronów. Jakiś przewymiarowany. Mający swoje niedoróbki...

 

;)

W skali życia na Ziemi: Przypadkowe organizmy, żadnego uporządkowania. Ich życie nie ma żadnego namaszczenia; ot albo coś je zje, albo zachorują,... Totalny przypadek.

Hmm, może nie tak do końca chaos, ale przyczyna i skutek.

Bo np. gdyby zwierzę nie wlazło "przyczynowo" na trujący cierń, to by w skutek tego ukłucia nie zdechło - więc nie można twierdzić, że nawet w globalnej, kosmicznej skali występuje chaos.

Jakiś tam odłamek "skalny", przemierzający otchłanie kosmosu nagle dociera do Ziemi i albo pali się w strato-atmo-sferze, albo wali w glebę, ale musiała być jakaś przyczyna że dotarł akurat tu.

Również jego podróż nie wynikała z chaotycznego przemieszczania się w kosmosie.

Już wcześniej poddałem pod rozwagę elektrostatyczną budowę wszechświata - oddalone między sobą obiekty, galaktyki, wciąż wirują, wciąż przemieszczają się względem siebie, jednak pomimo odległości, jaka je dzieli, posiadają na tyle olbrzymią masę że na skutek ich ruchu względem siebie mogą posiadać różnej wartości ładunki elektrostatyczne.

A porządek i harmonię może nadać tylko Człowiek. Natura potrafi wytworzyć bezkształtne skały i jaskinie. Człowiek buduje budowle, mieszkania... Procesora (uporządkowanej logicznie struktury) w naturze tez nie uświadczysz... Mózg? Duży gar poplątanych neuronów. Jakiś przewymiarowany. Mający swoje niedoróbki... ;)

 

Jestes juz w szkole sredniej ?

hmm chyba musisz sie jeszcze duzo uczyc, lub kup sobie dobre okulary i poobserwuj przyrode :)

A porządek i harmonię może nadać tylko Człowiek.

Natura potrafi wytworzyć bezkształtne skały i jaskinie.

Człowiek buduje budowle, mieszkania...

 

 

Tak, tak. Jedynie człowiek zaprowadza jako taki porządek we wszechświecie - np. niszcząc jakieś naturalne struktury w celu zbudowania domu.

To jakieś nietrafiane argumenty.

 

Uporządkowany kosmos jako następstwo pierwotnego chaosu przed Wielkim Wybuchem.

 

Tu jest napisane, że kosmos nie jest chaosem.

Nie ma żadnych teoretycznych i o zgrozo, obserwowalnych dowodów na to aby wszechświat zaczął się kurczyć.

Wciąż przyśpiesza. Przekroczył już punkt powrotu (wpływ hipotetycznej czarnej materii...).

 

Dupa. Rozproszymy się! Jedna cząstka na tysiące lat świetlnych, i dalsze rozproszenie... Taka homeopatia ;)

 

Cała nadzieja w białych dziurach. Odwrotności czarnych...

Być może to co wysysają z naszego świata, wyrzucają we wszechświatach równoległych...

 

Co jednak z tym rozpraszaniem...? Jeżeli takie istnieje to per saldo całość również ulega rozproszeniu!

To prawda. W świetle dotychczasowych badań wynika jasno że galaktyki oddalają się od siebie i to coraz szybciej, także my jesteśmy coraz bardziej samotni. Nic rzeczywiście, jak na razie, nie wskazuje na Wielki Kolaps.

The odd get even.

Jestes juz w szkole sredniej ?

hmm chyba musisz sie jeszcze duzo uczyc, lub kup sobie dobre okulary i poobserwuj przyrode :)

 

Rozmowa na argumenty?

Potrafisz rozmawiać tylko z człowiekiem, który kupi twoje argument zapisane w "książeczce"...?

 

Tak, tak. Jedynie człowiek zaprowadza jako taki porządek we wszechświecie - np. niszcząc jakieś naturalne struktury w celu zbudowania domu.

Jerry, czego Ty pragniesz?

Żyć w jaskiniach?

 

Jestem przeciwnikiem niszczenia natury. Ale ta postępuje i będzie postępować (rozwój miast, kopaliny,...)...

Aby nie było, że tylko człowiek degraduje naturę: Na moim ogródku jakiś zwierzaki z puszczy połamały mi ładnie ukształtowane rośliny. Szlag mnie mało nie trafił.

Wszystko co żyje "niszczy" otoczenie. Ba, sama matka Ziemia się niszczy (przesuwanie płyt kontynentalnych; wulkany, tsunami, powodzie, tajfuny,...)

 

Gdzie tu porządek?

 

Tu jest napisane, że kosmos nie jest chaosem.

Rozmawiamy sobie...

Sam przytoczyłem ten zapis, ale spójrz w niebo...;)

Procesora (uporządkowanej logicznie struktury) w naturze tez nie uświadczysz...

Mózg?

Duży gar poplątanych neuronów. Jakiś przewymiarowany. Mający swoje niedoróbki...

 

;)

Osobiście uważam, że przynajmniej Ziemia jest uporządkowana. Idealna odległość od słońca - naprawdę w skali kosmicznej to włos bliżej lub dalej, byłoby zbyt zimno albo zbyt gorąco. Wiatr słoneczny chroniący przed promieniowaniem kosmicznym. Pole magnetyczne Ziemi chroniące przed wiatrem słonecznym. Organizmy to uporządkowany ekosystem i napytamy sobie w końcu niezłej biedy przez zanieczyszczenie środowiska.

 

A co do Boga, Stwórcy - w nauce istnieje pojęcie entropii, jest to "stopień nieuporządkowania danego układu". I teraz, gdy układ przechodzi samoistnie z jednego stanu do drugiego - samoistnie, czyli bez energii z zewnątrz - to jego poziom entropii zawsze rośnie. Ponadto, poziom entropii układu zamkniętego (bez dopływu energii z zewnątrz) - też zawsze rośnie. Dlatego dość dziwne wydaje mi się to że cała materia i energia, która notabene nie miała zbyt imponujących rozmiarów, wg teorii była mniejsza od groszówki, hehehe - nagle spontanicznie postanowiła wybuchnąć, a właściwie - stworzyć czas i przestrzeń. Ale OK - wzrósł poziom entropii układu i już. Być może Konstruktor, Bóg ograniczył się do stworzenia czegoś tak małego, i skoro nie istniał czas, to nawet nie musiał "czekać". Ale weźmy życie na Ziemi - dlaczego cząsteczki nagle postanowiły się uporządkować? Źle im było? Chciały może przetrwać? A może miały duszę artysty i postanowiły stworzyć coś pięknego? :) I tak po prostu się ułożyły w pierwsze DNA i RNA? Co na to entropia? Jeżeli wszystko to chaos i czysty przypadek - idź na złomowisko i rób wybuchy albo wysyp mnóstwo róznych części i czekaj aż np. sam złoży się rower? No bo dlaczego nie? Daj milionie małp milion komputerów - może przez przypadek napiszą książkę?

Jednak....

Z drugiej strony - średnio galaktyka zawiera od 107 do 1010 gwiazd. Galaktyk może być nawet 500 miliardów... Well, taki jeden bardzo nieprawdopodobny przypadek życia na Ziemi mógł się po prostu wydarzyć....

The odd get even.

Czyli chaos rośnie ;)

DNA: To rzeczywiście fenomen. Ale czy mamy wystarczającą wiedzę aby uznać to za przejaw ewolucji lub kreacji? Nie, nie mamy takiej wiedzy. Pozostaje nam podziwiać.

Ale DNA wcale nie jest taka symetryczna i nieskazitelna...

Bliżej jej jednak do przypadku niż myśli Wielkiego Architekta; czyżby Ów Wielki robił takie niedoróbki...? Jak człowiek!

 

Optymalne położenie Ziemi:

Szczególnie jak za ok. 5mld lat Słońce zmieni się w czerwonego olbrzyma...

 

Z takiej ilości galaktyk, układów gwiazdowych zakładając prowdopodobieństwo i zupełny przypadek takich orbit optymalnych dla planet jest bez liku!

 

A co to znaczy optymalna? Na ile czasu?

Księżyc oddala się 1cm rocznie od Ziemi. Za kilkadziesiąt mln lat Ziemia się rozkołysze ze względu na oddalanie się stabilizującego jej ruch Księżyca.

Kiedyś Wenus i Mars również miały optymalne (na chwilę) orbity...

 

Chaos!

Temat ciekawy.

 

Bóg był od zawsze(nie rozumiemy tego),ale tak jest.

Bóg swoją mocą,(ma ją nieograniczoną)stworzył wszystko.

Wielu odkrywców,naukowców,myślicieli do dziś szuka i niepotrzebnie błądzi w teoriach o braku stwórcy w potężnym dziele jakim jest wszechświat.

Jeżeli porzucimy intuicyjne postrzeganie czasu, to w ogóle nie ma czegoś takiego jak "zawsze". Przypominam - współczesna fizyka doszła do wniosku że przed WW nie było czasu ani przestrzeni, wobec czego taki "stan" jest możliwy. Tak naprawdę wyobrażenie sobie tego leży poza możliwością człowieka.

 

Z drugiej strony zawsze byłem pełen podziwu dla naszej pychy wobec "zdolności poznawczej" człowieka. Przecież nawet coś tak oczywistego i powszechnego jak "kolor" po prostu nie istnieje. Kolor to tylko określona reakcja naszego mózgu na falę świetlną określonej długości. Inny zmysł wzroku i inny mózg i wszystko wygląda inaczej, hue hue hue. Mózg to matrix w naszej głowie! Przecież nawet świat widzimy do góry nogami, tyle że obraz jest obrabiany. Ile jeszcze rzeczy jest w ten sposób modyfikowanych? Pewnie wszystkie. Czy można mieć w ogóle pewność że żyjemy?

Generalnie się przychylam do zdania Stasia Lema (nota bene - ateisty), jakikolwiek kontakt z wyższą (inną?) istotą jest po prostu niemożliwy, tym bardziej niemożliwe jest odkrycie "istoty rzeczy", gówno wiemy, w dupie jesteśmy a zabieramy głos. I to tyle :)

The odd get even.

Aby nie było, że tylko człowiek degraduje naturę: Na moim ogródku jakiś zwierzaki z puszczy połamały mi ładnie ukształtowane rośliny. Szlag mnie mało nie trafił.

Wszystko co żyje "niszczy" otoczenie. Ba, sama matka Ziemia się niszczy (przesuwanie płyt kontynentalnych; wulkany, tsunami, powodzie, tajfuny,...)

 

Gdzie tu porządek?

 

 

Zastanawiam się jaka jest Twoja wizja porządku, czy może podporządkowania, kontroli?

 

Karczując w środku lasu hektar pod uprawę, odgradzając się od zwierząt, tępiąc chwasty powodujesz chaos - zwierzęta i rośliny "są w szoku". A Ziemia dąży do naturalnej równowagi w relacji z otoczeniem w najbardziej delikatny sposób.

 

Kolor to tylko określona reakcja naszego mózgu na falę świetlną określonej długości. Inny zmysł wzroku i inny mózg i wszystko wygląda inaczej, hue hue hue. Mózg to matrix w naszej głowie! Przecież nawet świat widzimy do góry nogami, tyle że obraz jest obrabiany. Ile jeszcze rzeczy jest w ten sposób modyfikowanych? Pewnie wszystkie. Czy można mieć w ogóle pewność że żyjemy?

 

No.

W skali miliardów lat praktycznie nie istniejemy. Na podstawie wspomnień trudno byłoby określić nasz wiek nie dysponując punktem odniesienia, więc...może czas jest również złudzeniem.

Zastanawiam się jaka jest Twoja wizja porządku, czy może podporządkowania, kontroli?

 

Karczując w środku lasu hektar pod uprawę, odgradzając się od zwierząt, tępiąc chwasty powodujesz chaos - zwierzęta i rośliny "są w szoku". A Ziemia dąży do naturalnej równowagi w relacji z otoczeniem w najbardziej delikatny sposób.

Coś w tym jest...

Każdy gatunek postrzega podłóg siebie.

 

Z drugiej strony zawsze byłem pełen podziwu dla naszej pychy wobec "zdolności poznawczej" człowieka.

...

Czy można mieć w ogóle pewność że żyjemy?

Generalnie się przychylam do zdania Stasia Lema (nota bene - ateisty), jakikolwiek kontakt z wyższą (inną?) istotą jest po prostu niemożliwy, tym bardziej niemożliwe jest odkrycie "istoty rzeczy", gówno wiemy, w dupie jesteśmy a zabieramy głos. I to tyle :)

Może to My jesteśmy Bogami...?...

Coś w tym jest...

Każdy gatunek postrzega podłóg siebie.

 

 

Może to My jesteśmy Bogami...?...

W koncu ktos to powiedzial...;D

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Przypominam - współczesna fizyka doszła do wniosku że przed WW nie było czasu ani przestrzeni, wobec czego taki "stan" jest możliwy. Tak naprawdę wyobrażenie sobie tego leży poza możliwością człowieka.

 

Z drugiej strony zawsze byłem pełen podziwu dla naszej pychy wobec "zdolności poznawczej" człowieka. Przecież nawet coś tak oczywistego i powszechnego jak "kolor" po prostu nie istnieje. Kolor to tylko określona reakcja naszego mózgu na falę świetlną określonej długości. Inny zmysł wzroku i inny mózg i wszystko wygląda inaczej, hue hue hue. Mózg to matrix w naszej głowie!

Nie raz twierdziłem, że CZAS jest jednostką nadrzędna, dla stworzenia innych (w naszym przypadku) trzech widzialnych wymiarów.

Kazdy wymiar musi istnieć w czasie, nawet jeśli pozostaje nieruchomy, gdyż trwa w czasie.

To CZAS buduje obiekty, czy to ruchome czy nieruchome.

Fenomen czasu jest nadal nie zdefiniowany, gdyż naukowcy nie wzięli pod uwagę jego NADRZĘDNOŚCI w istnieniu czegokolwiek.

Gdyby nie parametr CZAS, nic nie mogło by powstać i istnieć, nawet nie wiadomo czy mogła by istnieć NICOŚĆ.

Przecież to też jakieś określenie masy - choć bez masy i obszaru.

Oczywiście, umysł nasz nie jest w stanie ogarnąć pewnych zjawisk, a co dopiero "ubrać je" w matematyczne wzory.

Dlatego najmocniejszą nauką w tym kontekście jest filozofia.

 

Widzimy "kolor", ale tak naprawdę to tylko odbitą wiązkę fal elektromagnetycznych (podstawy fizyki, optyka) o określonej długości, od obiektu, dlatego możemy za pomocą wzroku zdefiniować jego kształt.

Gdyby tego obiektu nie było, to byśmy go nie widzieli - chyba logiczne.

Dlatego w pewnym sensie, nasz świat, to świat matrixowy, oparty o jedno z promieniowań występujących we Wszechświecie.

Ja widzę to tak:

-jest energia + informacja

-przekształcanie energii z jednego stanu w drugi dzieje się z prędkością, która powoduje (wymusza) upływ czasu.

-kolejność tych zjawisk również wymusza istnienie czasu.

Ile to trwa to sprawa umowna mierzona od-do w relacji do jakiegoś procesu (wielokrotność).

"Gdyby nie parametr CZAS, nic nie mogło by powstać i istnieć, nawet nie wiadomo czy mogła by istnieć NICOŚĆ."

 

nie mieści się w naszej logice, że czas może być tyko barierą/pułapką dla niższych poziomów rozwoju

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

nie mieści się w naszej logice, że czas może być tyko barierą/pułapką dla niższych poziomów rozwoju

Ale tak może być.

To logiczne, że "niższy poziom rozwoju", a w zasadzie chodzi chyba o "pojawienie się" choćby atomu, musi zaistnieć w wymiarze czasu.

Czas może być tym niedefiniowalnym (na dzień dzisiejszy), czynnikiem bez którego nic nie może powstać, przemieszczać się, rozwijać, przekształcać, czy choćby po prostu być.

 

Ja już jednoznacznie wyraziłem swoją opinię - to CZAS TWORZY WYMIARY (nie krzyczę), czas je przekształca, znamy tzw. starzenie się obiektu, pod wpływem upływającego czasu ;) ?

Oczywiście że istnieją czynniki, mające istotny wpływ na "starzenie się" obiektu, ale jakby zatrzymać czas, to czy te czynniki by w ogóle występowały i obiekt ulegał by zmianom molekularnym ? - NIE.

Mogło by się nawet zdarzyć, że przy zatrzymaniu czasu, tego obiektu by nawet nie było, gdyż nie byłoby "pamięci" tego obiektu.

 

hej

Hej.

Ja oczywiście uważam czas za fundament.

 

A propos czasu:

Przewiduje się, że grawitacja ma również strukturę cząsteczkową. Znacie to z zapowiedzi w prasie, że buduje się instalacje do poszukiwania tzw grawitronów...

 

Gdyby takie znaleziono to oznaczałoby to ziarnistość grawitacji a to mogłoby oznaczać, że czas również nie jest ciągły...!

Raz jesteśmy, raz nas nie ma, i tak na zmianę...

 

To wiele by wyjaśniło: np. projekcje z przeszłości, której swego czasu byłem współświadkiem...

Przewiduje się, że grawitacja ma również strukturę cząsteczkową.

Grawitacja może być pochodną CZASU.

Zakładam że, CZAS tworzy grawitację, grawitacja tworzy obiekty - planety, gwiazdy, galaktyki.

Grawitacja jest w stanie wytworzyć pojedyncze molekuły, które poprzez eony lat urastają do wielkości planet, słońc, galaktyk.

Dodatkowy czynnik ? NIE - powstaje to samo z siebie, elektrostatyczna budowa pojedynczej molekuły - pisałem wcześniej.

Nie potrafię jeszcze dostatecznie zdefiniować parametru CZAS, ale to tylko kwestia czasu ;)

Przyszedł mi do głowy pewien pomysł.

Po zmierzeniu (wyliczeniu) gęstości "próżni" okazało się, że jest b.gęsta w porównaniu do ciał stałych - więc pewnie jest również mocno naładowana energią (albo odwrotnie energia-->gęstość). Ciała stałe składają się z atomów, które potrzebują dopływu energii aby nie "stanęły" elektrony. Jest więc możliwe, że właśnie ta "próżnia" doładowuje energią materie. W związku z tym rozszerzanie wszechświata jest ograniczone wielkością tej "próżni". Próżnia może być czymś ograniczona lub nie - od tego może zależeć powstrzymanie lub nie rozszerzania wszechświata. Na granicy ciała stałe mogą się "rozsypać" zasilając "próżnie", albo po prostu wszechświat łączy się z większą częścią (fraktal).

 

szybki Gonzo

Jakoś się nie mogę przekonać do CZASU, który jest początkiem wszystkiego (co nie znaczy, że tak nie jest).

CZAS jest budowniczym - więc musiałby być podporządkowany prawom fizyki (jak zwał tak zwał) - jak człowiek w mniejszej skali. Czy uważasz może CZAS za Stworzyciela, którego nie dotyczą prawa fizyki, bo je również stworzył?

Czy CZAS=czas?

Po zmierzeniu (wyliczeniu) gęstości "próżni" okazało się, że jest b.gęsta w porównaniu do ciał stałych - więc pewnie jest również mocno naładowana energią (albo odwrotnie energia-->gęstość).

Nie wiem jak to wyliczyłeś, ale z filozoficznego punktu widzenia może być że ...

Albo wiązania subatomowe są tak silne że wiążą te cząsteczki, albo ciśnienie próżni jest tak wysokie, że utrzymuje wszystko w jakimś stanie spójności, co nie znaczy że równowagi.

Zdarzają się wybuchy na Słońcu i inne atrakcje kosmiczne.

 

Do porównania CZAS=BÓG się nie odniosę.

Przecież wyraźnie można odczytać z Twojej wypowiedzi, że porównanie Boga ze Stwórcą i moim Czasem utożsamiasz, robisz znak robisz równości pomiędzy tymi trzema niewiadomymi.

Ale skoro zmierzyłeś gęstość próżni to pewnie i znajdziesz rozwiązanie tej równości.

Religii do tego nie mieszam.

Bo w rozważaniach naszych, nie powinien zajmować, tak jak w religiach, należnego Mu miejsca.

Sprawy religii i wiary są roztrząsane w innych tematach.

Nie znaczy to, że człowiek niewierzący jest pozbawiony własnych ideałów - wręcz przeciwnie.

Te ideały to nauka, chęć poznania i zrozumienie tego co jeszcze nie zostało poznane.

W porównaniu do religii, ciągle opieramy się dogmatom, szukamy, myślimy, odkrywamy.

CZAS jest budowniczym - więc musiałby być podporządkowany prawom fizyki (jak zwał tak zwał) - jak człowiek w mniejszej skali. Czy uważasz może CZAS za Stworzyciela, którego nie dotyczą prawa fizyki, bo je również stworzył? Czy CZAS=czas?

 

O czym wy piszecie ? Jestescie z kosmosu czy z Sejmu RP

Czas jest Bogiem ? My jestesmy Bogiem , jakie bzdury jeszcze powymyslacie ?

 

Ktos juz podal przyklad jakiejs rzeczy ktora powstala samoistnie ? potem zlozyla sie samodzielnie a na koncu w dodatku jeszcze funkcjonuje ?

Jezeli znacie np. jakies auto, gadzet elektroniczny , jakis przedmiot itd. ktory samodzielnie powstaje , to ja stwierdze ze nie ma BOGA.

 

Jezeli nie ma takiej rzeczy na Ziemi , to twierdze w 100 procentach ze cala przyroda, uklad sloneczny, kosmos zostal zaprojektowany , stworzony i uruchomiony do zycia przez kogos bardzo inteligentnego, madrego i posiadajacego potezna ilosc energii!! - Boga

Teoria Alberta moze niedlugo legnac w gruzach, mowie o szczegolnej teorii wzglednosci, ktorym fundamentem jest, ze nic nie moze podrozowac szybciej niz swiatlo. Poczakajmy jak sie potoczy neutrino.

 

Doniesienia o przekroczeniu prędkości światła[edytuj]Zgodnie z wynikami ogłoszonymi przez badaczy pracujących w eksperymencie OPERA, polegającego na pomiarze prędkości wiązki neutrin wysyłanych do odległego o 730 km włoskiego laboratorium INFN Gran Sasso, cząstki te przekroczyły prędkość światła w próżni. Zmierzono prędkość ponad 15 000 neutrin, stwierdzając że była ona większa o 20 milionowych niż prędkość światła. Cząstki docierały do włoskiego laboratorium o 50-70 nanosekund szybciej niż gdyby się poruszały z prędkością światła[3]. CERN ogłosiło 22 września 2011 r. apel do świata nauki o weryfikację ich odkrycia i ewentualne powtórzenie w drodze niezależnych eksperymentów, mających potwierdzić lub obalić te niezgodne ze szczególną teorią względności wyniki[4].

Jezeli inne instytuty to potwierdza, bedzie to sensacja 21 wieku) Zmieni sie niemalze wszysto w fizyce i naukowcy beda miec bardziej otwarte umysly), kto wie, moze nawet niektorzy inzynierowie uwierza we wplyw kabli;)))

 

Nassima ogladalem, nawet 2 przemowy, jedna rowniez starsza z 2002. 9 godzinna. Facet ma gadane, genralnie uwazam, ze jest swietny.

Moim zdaniem najciekawsza z jego "teorii" jest to, ze kazda komorka jest teoretycznie czarna dziura.

 

 

Jest jeszcze gosc, Chuck Missler i jego seria Beyond... Rowniez kontrowersyjny, niemniej podaje duzo danych i mozna cos z tego intersuyjacego wylowic.

 

A co do istnienia Boga, to wlasnie ciekawie Chuck to wyjasnia w Beyond Coincidence, nawet wylicza jakie jest prawdopodobienstwo, ze samoistnie powstalo zycie itd, troche tego jest, bardzo ciekawe.

W skrocie,Jest to mniej prawdopodobne niz ABSURD;)

 

Potwierdzenie istnienia Boga nastąpi(ło) w wyniku badań naukowych.

 

 

Oglądałeś wykłady Howinda?, bo tam było w tym stylu.

Teza, że wszystko skądś się wzięło jest nie do obalenia jednak nie jest żadną odpowiedzią, wstawianie słowa Bóg tam gdzie nie ma jeszcze wiedzy do niczego nie prowadzi.

Kiedyś naukowcy myśleli, że świat składa się z małych kulek-atomów, a gwiazd więcej niż można zobaczyć, prości ludzie nawet tego nie wiedzieli, ale wiedzieli o Bogu. I nadal wiedzą tyle samo, i pewnie dlatego nie mówi się o nich naukowcy.

Pojmowanie Boga jest trudniejsze, bo jakimi "oczami" mamy go dostrzec - czy mówiąc Bóg odpowiadasz sobie na pytanie "kto i dlaczego,jak...

 

 

ale podpucha...

akcja-reakcja - gdzie tu chaos?

wszystko dąży do stanu równowagi

W tym sek, ze wszystko dazy do chaosu. Wszechswiat jest kontrolowany i dobrze reorganizowany, bo pozbawione kontroli wszystko dazy do chaosu, prosty przyklad, poprzatajmy mieszkanie. Co sie bedzie dzialo przez najblizsze dni? Bedzie sie samo sprzatalo i czy zacznie sie robic balagan? Ktos musi sprzatac, niestety i trzymac piecze inaczej bedzie wielki chaos;)

 

Dlatgo uwazam, ze jednak sila wyzsza czuwa nad Nami.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

O czym wy piszecie ? Jestescie z kosmosu czy z Sejmu RP

Czas jest Bogiem ? My jestesmy Bogiem , jakie bzdury jeszcze powymyslacie ?

 

bo to Adaś takie rozprawki jak eunucha o prokreacji

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Rozprawki właściwe człowiekowi rozumnemu, w przeciwieństwie do karalucha siedzącego w dziurze...

 

A co do istnienia Boga, to wlasnie ciekawie Chuck to wyjasnia w Beyond Coincidence, nawet wylicza jakie jest prawdopodobienstwo, ze samoistnie powstalo zycie itd, troche tego jest, bardzo ciekawe.

W skrocie,Jest to mniej prawdopodobne niz ABSURD;)

A jednak istnieje!

 

Jakie jest prawdopodobieństwo powstania takiego nadprzyrodzonego życia jak Bóg?

Nieskończenie mniej prawdopodobne niż ABSURD!

Jak widać nie ma kategorycznych odpowiedzi!

 

 

W tym sek, ze wszystko dazy do chaosu. Wszechswiat jest kontrolowany i dobrze reorganizowany, bo pozbawione kontroli wszystko dazy do chaosu, prosty przyklad, poprzatajmy mieszkanie. Co sie bedzie dzialo przez najblizsze dni? Bedzie sie samo sprzatalo i czy zacznie sie robic balagan? Ktos musi sprzatac, niestety i trzymac piecze inaczej bedzie wielki chaos;)

 

Dlatgo uwazam, ze jednak sila wyzsza czuwa nad Nami.

Czyli przetrwamy okres kiedy Słońce będzie czerwonym olbrzymem, kiedy w końcu zgaśnie,...

Przetrwamy wybuch supernowej.

Przetrwamy rozproszenie się we Wszechświecie.

?

Jezeli nie ma takiej rzeczy na Ziemi , to twierdze w 100 procentach ze cala przyroda, uklad sloneczny, kosmos zostal zaprojektowany , stworzony i uruchomiony do zycia przez kogos bardzo inteligentnego, madrego i posiadajacego potezna ilosc energii!! - Boga

 

Dlatgo uwazam, ze jednak sila wyzsza czuwa nad Nami.

OK, jak zwał, tak zwał, a skoro nie wiemy w jaki sposób, to niech będzie że przez Boga.

Skoro ta wyższa siła czuwa nad nami i nad każdym z osobna, to ja sobie strugam klęcznik, olewam wszystko, i czekam aż manna mi spadnie z nieba.

Może wymodlę, abym był zdrowy, bogaty piękny i najedzony - resztę życia mogę poświęcić na te modły.

Znacie jakieś wyjątkowo skuteczne wersety ?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.