Skocz do zawartości
IGNORED

Czy słuchacie kabli sieciowych?


Lesław01

Różnica między kablami sieciowymi  

930 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy słyszysz różnicę mędzy kablami sieciowymi



Rekomendowane odpowiedzi

Podobnie w kablu. Jego parametry podstawowe R, L, C jednoznacznie opisują jego zachowanie. Nie zmieni tego lewo czy prawoskrętność linki. Efekty stąd płynące zginą wśród tych gwarantowanych prawem Ohma.

No ale przecież nikt nie twierdzi, że kable zasilające o różnym wpływie na dźwięk mają takie same parametry R, L, C. Tu się nic z teorią nie kłóci. Oczywiście pamiętamy, że te parametry są w kablu zależne od częstotliwości wskutek efektu zbliżenia lub naskórkowego, skuteczności zbierania zakłóceń z tego wynikającej, następnie dróg przenikania ich do toru audio. Dużo tej teorii, oj dużo, i teorii to obejmującej znacznie więcej niż prawo Ohma.

No i na tym to wszystko polega - nauką się podpierają na tym forum najbardziej ci, którzy mieli z nią znikomy lub tylko wirtualny kontakt. Wszelkie prawa fizyki powstały wskutek obserwacji, a tu proszę - nowy nurt: zamiast obserwować i próbować to wytłumaczyć, bierzemy (mocno niekompletny) spis elementarnych zjawisk, i czego tam nie znajdziemy spośród obserwacji, wkładamy do zakładki psychologia lub fatamorgana.

 

Kiedyś spotkałem się z takim stwierdzeniem, że absolwenci szkół z dobrymi wynikami mają wpojone przekonanie, że wiedza którą uzyskali jest kompletna i nie pozostawia żadnych wątpliwości, dlatego są niewzruszeni w swoich przekonaniach i z dużą pewnością siebie wyśmiewają zjawiska nie mieszczące się w zakresie ich wiedzy.

O to to. Już za czasów biegania po forum Trójwymiarowego było pokazywane na drodze tylko i wyłącznie logiki, że gość w żaden sposób nie udowodnił, że wszystkie kable lub urządzenia o niskich THD grają tak samo chociażby dlatego, że nie można ekstrapolować wyników z danego zestawu urządzeń na inne, bo niby na jakiej podstawie?

Wielką odwagą Pawła było to, że głosił takie niepopularne twierdzenia.

Wielu kablozwolenników jakoś nie poddało się obiektywnemu badaniu w tym zakresie. Pozostaje to więc jedynie w sferze bajania.

 

Natomiast testy sprzętu bywały, również na Forum. A efekty oczywiście są takie jak to opluwany Pawełxyz dowodził.

;)

Ale nie piszmy o tym bo wątek dotyczy kabli sieciowych.

Kiedyś spotkałem się z takim stwierdzeniem, że absolwenci szkół z dobrymi wynikami mają wpojone przekonanie, że wiedza którą uzyskali jest kompletna i nie pozostawia żadnych wątpliwości, dlatego są niewzruszeni w swoich przekonaniach i z dużą pewnością siebie wyśmiewają zjawiska nie mieszczące się w zakresie ich wiedzy.

To taki etap, gdy wiedząc jeszcze mało, wydaje im się, że już wiedzą dużo.

Tymczasem

Świadomość niewiedzy rośnie wprost proporcjonalnie do zdobywanej wiedzy

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

To taki etap, gdy wiedząc jeszcze mało, wydaje im się, że już wiedzą dużo.

Tymczasem

Świadomość niewiedzy rośnie wprost proporcjonalnie do zdobywanej wiedzy

 

 

Tiaaa szkoda że inżynier potrafi wam zbudować wzmacniacz, który gra i robi to bardzo dobrze (wedle teorii wyniesionych ze studiów). Ale jak już chodzi o kabelki to fizyka jest beee.

 

Bo to miliony nieodkrytych zjawisk zachodzą w kablu, gęsi smalec i namaszczenie forumowego nietoperza. Co zabawne w takim najprostszym wzmacniaczu jest nieporównywalnie więcej zjawisk, które mogą wymykać się tłumaczeniu podstawowych praw fizyki a wzmacniacz mimo tego gra i przez lata jest sprawny. Więc dywagacje na temat rzeczy niemierzalnych to raczej czysta abstrakcja tutaj piszących. Kabel za 100$ za metr a we wzmacniaczu najtańszy drut ale wpływ jest że ho ho ho ...

Zabawne ludzie słyszą wpływ kabla sieciowego na sprzęcie gdzie transformator sieciowy jest źle dobrany i jego wydajność jest dużo za niska ale tym się nikt nie przejmuje. Bo przecież sieciówka robi im takie rzeczy z dźwiękiem.

Świeżo upieczony absolwent jest jak delikwent, który właśnie odebrał prawko. Do dobrego kierowcy bardzo daleko.

Gorzej

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Tiaaa szkoda że inżynier potrafi wam zbudować wzmacniacz, który gra i robi to bardzo dobrze (wedle teorii wyniesionych ze studiów). Ale jak już chodzi o kabelki to fizyka jest beee.

No to proszę - przykład z życia. Inżynier zbudował wzmacniacz słuchawkowy zgodnie z inżynierią, dał optymalne komponenty - w podejściu inżynierskim oczywiście. Gra urządzenie przez kilkanaście sekund po wyłączeniu sieci zanim zacznie zniekształcać. W całej skali potencjometru cisza w słuchawkach, gdy nic nie gra. No i tenże owoc inżynierii zmienia dźwięk zależnie od podpiętej sieciówki.

 

Poproszę panów teoretyków-scieciówkosceptyków o zebranie w listę wszystkich możliwych podpowiedzi, co inżynier mógł spartolić, że te sieciówki zmieniają dźwięk. Wadliwość elementów składowych lub kabli wykluczona. Inżynier posiada wykształcenie elektroniczne w stopniu magistra i posiada certyfikat SEP E do 15kV z dopuszczeniem pomiarów, czyli posznurować od strony sieci zasilanie w urządzeniu też powinien umieć.

Absence of evidence is not evidence of absence

Do znudzenia:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

oraz dla szerszego grona czytelnikow:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szczegolnie drugi link jest interesujacy.

 

Przepraszam, ze z wikipedii ale zarzucono mi, ze za duzo operowalem terminami co utrudnialo dyskusje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

server unreachable;--

No to proszę - przykład z życia. Inżynier zbudował

...

Poproszę panów teoretyków-scieciówkosceptyków ... czyli posznurować od strony sieci zasilanie w urządzeniu też powinien umieć.

Dlaczego prosisz teoretyków?

Poproś praktyków z podbudową teoretyczną.

 

Ja tu już przywoływałem inny przykład.

 

Leży pacjent na sali operacyjnej. jego funkcje życiowe są podtrzymywane przez złożoną aparaturę pomiarową.

I konstruowali tę aparaturę inżynierowie.

Prawdopodobnie nie są ałdiofilami.

Leży pacjent na sali operacyjnej. jego funkcje życiowe są podtrzymywane przez złożoną aparaturę pomiarową.

I konstruowali tę aparaturę inżynierowie.

Prawdopodobnie nie są ałdiofilami.

 

Myślę że jak by ta aparatura miała audiofylskie kable to działała by lepiej. Wręcz wyleczyła by chorego bez pomocy lekarza...

Może kontrast na wyświetlacz był by lepszy a przyciski dotykowe miały by lepszy skok :).

Leży pacjent na sali operacyjnej. jego funkcje życiowe są podtrzymywane przez złożoną aparaturę pomiarową.

I konstruowali tę aparaturę inżynierowie.

Prawdopodobnie nie są ałdiofilami.

Ten przykład niczego nie dowodzi, bo by trzeba przedyskutować w jakim zakresie sygnały odbierane i generowane przez urządzenie musiałyby się zmienić, lub z jakim błędem mogą być podawane, żeby pacjent mógł być jednoznacznie utrzymany przy życiu. Zresztą taka analiza była musowo przeprowadzona na etapie projektu urządzenia i określania warunków jego pracy - zasilanie, poziom zakłóceń, parametry wszelkiego okablowania, jakość sensorów zewnętrznych i przetworników wewnątrz, itp.

 

Praktycy-teoretycy, praktycy "czyści" - niech piszą. Im więcej pomysłów tym lepiej.

Ten przykład niczego nie dowodzi, bo by trzeba przedyskutować w jakim zakresie sygnały odbierane i generowane przez urządzenie musiałyby się zmienić, lub z jakim błędem mogą być podawane, żeby pacjent mógł być jednoznacznie utrzymany przy życiu.

 

A tam wybitne wymagania, swego czasu rozmawiałem ze znajomym który robił inkubatory dla niemowlaków mimo podwyższonych obostrzeń życie wykazało ze o mały włos z powodu awarii "głupiego" termoregulatora dzieciaczek się nie "ugotował"

 

W audio jest podobnie o dźwięku decydują drobne pierdoły o których byśmy się nie spodziewali ze mogą tak zaważyć na nim! A czy jest to błąd projektanta, niedoróbka producenta czy zespół zdarzeń lub nieświadomość pewnych zjawisk zachodzących w całym układzie to będą następowały tego efekty.

 

Już nieraz pisano o tym, kto nic nie robi ten się nie myli !

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

> Grzegorz7

 

Porownanie wytworow izynierii wszelakiej z jednym z najbardziej krytycznych aspektow jego wykorzystania w sluzbie spoleczenstwa, gdzie masa regulacji z ustawowymi wlacznie powoduje dopuszczenie lub nie tego typu urzadzen do wdrozenia, jest najdelikatniej mowiac ... nadwyrezone.

 

Nie odbijaj pileczki najtrudniejszymi przykladami, tlumaczac tym wytwory niedouczonych ignorantow, czy rynkowych cwaniakow.

 

Jednoczesnie chyle glowe przed pasjonatami, ktorzy czasem potrafia zaskoczyc wszystkich jakoscia i funkcjonalnoscia urzadzen mimo iz nie legitymuja sie papierami inzynierskimi.

Papier bez pasji jest nic nie wart.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

A tam wybitne wymagania, swego czasu rozmawiałem ze znajomym który robił inkubatory dla niemowlaków mimo podwyższonych obostrzeń życie wykazało ze o mały włos z powodu awarii "głupiego" termoregulatora dzieciaczek się nie "ugotował"

 

W audio jest podobnie o dźwięku decydują drobne pierdoły o których byśmy się nie spodziewali ze mogą tak zaważyć na nim! A czy jest to błąd projektanta, niedoróbka producenta czy zespół zdarzeń lub nieświadomość pewnych zjawisk zachodzących w całym układzie to będą następowały tego efekty.

 

Już nieraz pisano o tym, kto nic nie robi ten się nie myli !

 

Widzisz ale to są kwestie natury technicznej, wadliwe elementy, złe aplikacje itd. Z tym inżynieria daje sobie bez problemu radę. Zmiana parametrów urządzeń w kontekście użytego przewodu sieciowego to już abstrakcja.

Widzisz ale to są kwestie natury technicznej, wadliwe elementy, złe aplikacje itd. Z tym inżynieria daje sobie bez problemu radę. Zmiana parametrów urządzeń w kontekście użytego przewodu sieciowego to już abstrakcja.

 

Jak to jest takie oczywiste to powinien być tylko jeden jedynie słuszny sprzęt i kropka.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Jak to jest takie oczywiste to powinien być tylko jeden jedynie słuszny sprzęt i kropka.

Nikt nic takiego tu nie postulowal. Urzadzenie do realizacji tego samego celu mozna zbudowac na wiele roznych sposobow. Awarie komponentow urzadzen nie stanowia o wadliwosci rozwiazan zastosowanych w tychze urzadzen. Przykladowo spalenie sie procesora i5 z powodu zle zalozonego radiatora nie oznacza, ze procesory intela potrafia dodawac gorzej procesory amd.

server unreachable;--

Dziwne nudzisz się czy co i śledzisz inne moje wątki? Zamiast klepać klawiaturę zrób sobie sieciówkę i porównamy z moją i może odróżnisz teorię od praktyki?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Dziwne nudzisz się czy co i śledzisz inne moje wątki? Zamiast klepać klawiaturę zrób sobie sieciówkę i porównamy z moją i może odróżnisz teorię od praktyki?

 

Bo jak widzisz to nie od kabelków zależy czy od sprzętu. Głównym czynnikiem są ludzie to oni niosą ze sobą jakość. Kiedyś były gorsze sprzęty o słabszych parametrach a płyty potrafili nagrywać i to nie najgorsze. Co zabawne za czasów jak nie słuchano kabli to nie było takich problemów jak loudnesswar a audio przeżywało swoje złote lata. Teraz pojawiła się nowa świta... Wszystko im gra od kabli sieciowych, coaxialnych po podstawki a loudnesswar zjada im płyty. Ignorancja zbiera owoce, bezsensowne gadanie o kablach. Audiofile za miast myśleć rozważają między kablem X a kablem Y. Potem się dziwicie że producenci nie traktują was poważanie. Śmieciowe aplikacje, loudnesswar czy kolumny za kilkadziesiąt tysięcy z przetwornikami po kilkadziesiąt zł. Jeśli ktoś głosi opinie, które nijak mają się do konstruowanego sprzętu to dziwicie się, że producent przeciętnego audiofila traktuje jak idiotę? Podejście typu piegi harmonixa pokazuje jasno że tak jest. Co zabawne każdy z audiofili nie czuje się obrażony tylko łyka bzdurną papkę. Potem takie rzeczy uzyskują miano akcesoriów. Podstawki pod kable, demagnetyzery. Wtórujecie sobie w idiotycznych wywodach a branża poklepuje was po plecach bo można nie robiąc nic kasować forsę. Dla mnie pojęcie audiofila już dawno przestało nieść ze sobą jakąkolwiek wartość. Obecnie mam wrażenie że jest to synonim zupełnie innego słowa którego nie przytoczę, bo się część z was obrazi. Najgorsze jest to że większość z was nie wykaże ani krzty refleksji że coś jest na rzeczy ale będziecie brnąć dalej.

arczi87

 

Audiofilizm zawsze był i będzie bo jego korzenie tkwią w melomanach i może ci się to podobać lub nie.

 

Oczywiście korzenie tkwią w ludziach inteligencji!!!

 

Pierwszy system stereo usłyszałem w 1974 roku u muzyka Filharmonii Krakowskiej który obecnie jest koncertmistrzem Filharmonii Narodowej w Warszawie.

Pierwszy system wysokiej klasy usłyszałem w 1976 u rektora Akademii Sztuk Pięknych.

 

Te osoby przecierały szlak i nie była to choroba psychiczna o którą podejrzewasz obecnych audiofilii ! To była sprawa wyższej wrażliwości na muzykę.

 

Nie każdy musi być wrażliwy, sztuka nie znosi demokracji!!!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

arczi87

 

Audiofilizm zawsze był i będzie bo jego korzenie tkwią w melomanach i może ci się to podobać lub nie.

 

Oczywiście korzenie tkwią w ludziach inteligencji!!!

 

Pierwszy system stereo usłyszałem w 1974 roku u muzyka Filharmonii Krakowskiej który obecnie jest koncertmistrzem Filharmonii Narodowej w Warszawie.

Pierwszy system wysokiej klasy usłyszałem w 1976 u rektora Akademii Sztuk Pięknych.

 

Te osoby przecierały szlak i nie była to choroba psychiczna o którą podejrzewasz obecnych audiofilii ! To była sprawa wyższej wrażliwości na muzykę.

 

Nie każdy musi być wrażliwy, sztuka nie znosi demokracji!!!

 

Wlasnie sek w tym, ze tu juz dawno najmniej o muzyke chodzi. Zero logiki, refleksi, to wszystko zastapilo kolekcjonerstwo, gadzieciarstwo. Troche przypomina to nerwice natrectw, w ktorej ktos po raz setny myje czyste i suche jak wior rece, a wciaz mu sie wydaje, ze ma brud na dloniach. Na tych forach rzadko kiedy ludzie dyskutuja o muzyce, rzadko kiedy mowia, ze plyta A lub B swietnie gra. Ze swoich przemyslen dodam tyle, ze wiele plyt daje mi satysfakcje ze sluchania. Sa swietnie zrobione, przez ludzi z pasja, extra sie tego slucha. Taka plyta daje poczucie posiadania idealnego, zrownowazonego systemu. Wiele plyt jednak tak nie gra. Wtedy czuje, ze cos bym zmienil. Tylko co? Dopasowywac sprzet, kupowac kable, cuda na kiju aby leczyc spaprany przez realizatora dzwiek? Dawniej wartoscia byla muzyka, dzis jest format. Plyta Louisa Armstronga "Hello Louis" gra tak naturalnie i ma takie piekne barwy, ze ma sie wrazenie uczestniczenia w wystepie na zywo. Nie byla nagrywana w czasach kabli, cudownych sprzetow. Nie bylo wtedy tego calego, drogiego badziewia. Zwykle zapomina sie, ze to realizacja, barwa, sam artysta jest kluczem do sukcesu. Normalnosc stala sie nisza, a nawet zjawiskiem przerysowanym, bo jak okreslic plyty audiofilskie typu Stockfish, Naim itp. Format CD jest wystarczajacym, aby stworzyc cos naprawde swietnego. Tu nie pomoze SACD, VIDEO CD a tym bardziej kable, ktore w zamysle maja poprawiac i wyciskac ostatnie soki. Z czego sie pytam? Z tych dziadowskich realizacji, ktorych na zadnym sprzecie nie da sie sluchac? Pod jaka plyte kupowac kabel. Na wielu jest swietnie bez Furutecha, innym nic nie pomoze. Bo najwieksza roznice stanowia same plyty, wahania natroju, cos jak silnik, ktory czasem jest dynamiczny, innym razem muli, a przeciez to ten sam silnik. Kable maja sens, jako bizuteria, ladny dodatek, stylistyczne wykonczenie, ale sluchanie kabli to odejscie od sedna sprawy. Co jest wazne w akwarystace.. same ryby, biotop, natura za szyba, czy budowa pompki powietrza. Rybom ona nie pomoze o ile dziala, bo wazna jest jakosc pokarmu i wody, tak jak u nas wsad CD, czyli sama plyta. Zabawy na granicy percepcji zawsze bywaja kontrowersyjne. Dziela ludzi na lepszych i gorszych, bo kiedy slysze jestem wyjatkowy. On nie, a ja tak. Dla mnie zabawa w kable jest odejsciem od sedna sprawy, psychiczym problemem i nuda, podatnoscia na sugestie. Pobawilem sie w kable kiedys, bylo to najnudniejsze zajecie na swiecie, ale chcialem wiedziec, przekonac sie. Kabel dziala na zasobnosc portfela jego tworcy. Jakosc pilki na boisku ma znaczenie, ale intensywnosc zieleni trawy juz nie, a o tym sie tutaj wlasnie dyskutuje. Nie da sie stworzyc konfiguracji, ktora zabrzmi swietnie na kazdej plycie bez wzgledu na cene sprzetu czy kabli. Mozna tylko dopasowac muzyke pod sprzet, co rowniez jest nonsensem, albo nauczyc sie kochac sluchac muzyke, a milosc potrafi wybaczyc rozne niedoskonalosci.

Co jest wazne w akwarystace.. same ryby, biotop, natura za szyba, czy budowa pompki powietrza. Rybom ona nie pomoze o ile dziala, bo wazna jest jakosc pokarmu i wody, tak jak u nas wsad CD, czyli sama plyta.

Mamy Cię!

Pokarm to rzeczywiście CD, ale woda to już kable...

;D

Masz plusika.

Choć; dobry system zagra wszystkie płyty, te źle zrealizowane, zagra źle.

Nie chcesz, chyba powiedzieć, że warto zmieniać kable albo wzmacniacze pod płyty... ;)

A nie, bo woda jest wypelniaczem przestrzeni miedzy szybami, powietrzem, akustyka, pokojem :):) Dobry system zagra wszystkie plyty, tak jak kazda pralka wypierze wszystkie szmaty. Pytanie czy dopierze, czy wyciagniesz syfiaste. Ale to znow woda i proszek plus stan zabrudzenia. Wciaz nie ma tu miejsca na kabel, wtyczke, podporke, szmatke, srubke, harmonizer. Gdyby w definicji audiofila nie pojawialo sie slowo muzyka, bylbym w stanie zniesc analize sprzetu na poziomie atomowym, protonow i neutronow. Sek w tym, ze muzyka ginie w tle, ze przestala sie liczyc, zostala zepchnieta na margines. Ktos kto odbiera muzyke jako calosc, pasjonata, hobbysta, milosnik nie bedzie robil analizy wybrzmienia dzwonka po wymianie kabla z A na B, nawet intuicyjnie czuc, ze problem jest natury psychicznej i nie ma nic wspolnego z muzyka. Albo czerpiesz przyjemnosc z jazdy, albo wsluchujesz sie w wyimaginowany szum lozyska kola zapasowego, ktore poki co lezy w bagazniku.

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

To dla tych którzy tak naprawdę nie ..."kumają" ..o co chodzi w domowym audio i są bezradni bo nic nie słyszą ....muzyka to nie słuch nietoperza ..nie tędy droga....poczytajcie zastanówcie się , postarajcie sie wrócić na właściwą drogę .....

 

http://www.hificritic.com/downloads/Archive_A7.pdf

Albo czerpiesz przyjemnosc z jazdy, albo wsluchujesz sie w wyimaginowany szum lozyska kola zapasowego, ktore poki co lezy w bagazniku.

No właśnie, tym bardziej, że tego łożyska tam nie ma...

Cytat z sasiadkiego watku kablowego. Pan oczekuje od kabli:

 

"Dodam ,że kable mają prezentować szeroką scenę ,dużo powietrza i dobrą stereofonię. Obecnie słucham na kablach za przysłowiowe 5 zł."

 

Mnogosc wyolbrzymionych, czesto klamliwych recenzji sprawila, ze od kabla oczekuje sie powietrza i sceny. W swiecie Talibow jest podobnie, religie nagieto tak, ze dzis mozna zabijac w imieniu Boga czy ichnego Jezusa, a ten pierwotnie latal w sandalach i nie skrzywdzil nawet motylka. Pamietacie swieta sprzed lat? W sklepach nie bylo nic, a na stole prawie wszystko plus w gratisie mila i rodzinna atmosfera. Dzis w sklepach jest wszystko, tylko gowno zostalo z atmosfery. Jest za to tlok, agresja i badziewie. Podobnie postrzegam dzisiejszy swiat audiofilski. Dlaczego nie ma juz porywow serca typu The beatles, Queen, Michael Jackson. Bo tamta muzyka przynajmniej w pierwszych wydaniach byla szczera. Potem sie okazalo, ze muzyka to medium, ktore pozwala zarabiac krocie. Poniewaz na swiecie jest skonczona ilosc mega talentow i nieskonczona ilosc ludzi pazernych, wojne wygrali Ci drudzy. Z czasem zaczeto ta muzyke wydawac na CD, na medium ktore w podswiadomosci bylo najlepsze. Muzyka stala sie sterylna, odarto ja z naturalnego brudu, emocji, stala sie jednookim kastratem. Czym jest brud, emocja i radosc powie Wam plyta wspomnianego Armstronga. Posluchajcie, nawet jesli nie lubicie. Dzis plyta CD nie jest juz synonimem jakosci, lecz masowki. Czlowiek kupuje ulubiona muzyke, wrzuca ja do cedeka i z rzadka moze odetchnac, ze fajnie to gra. Powstaly wiec wydawnicwa audiofilskie, po raz kolejny dla kasy i chyba tez po to, aby bylo czym grac na audioshow od Warszawy az po Stany. Cos sie stalo, pojawila sie choroba na linii kolumny i sluchacz. Po drodze, w dazeniu do puryzmu wymontowano regulatory barwy, to w koncu bardziej audiofilskie i prestizowe. Nieskonczona mnogosc konfiguracji moze byc panaceum, bo teoretycznie mozna pozyczyc 10-15 par kolumn i sprawdzic jak to w domu brzmi z piecem i cedekiem, na ktory mnie aktualnie stac. Teoretycznie, bo w praktyce ludzie posilkuja sie gazetami, ktore z dobrej woli tez nie pisza i forum, gdzie kazdy, takze ja czuje sie czasem Jezusem. Cale "szczescie" pojawilo sie kolejne panaceum tysiaca gadzetow, ktorymi mozna "poprawic" spaprane konfiguracje i nieudane realizacje. Genialne prawda!? Osadzone cenowo pomiedzy plyta, wczasami a kolumnami, ktore moze i lepsze ale stanowczo za drogie staly sie "lekiem" na cale zlo z mechanizmami placebo, ktore jak wiemy ulecza kazdego, kto tylko w nie uwierzy. Coz, tak oto podazyla cywilizacja, zamiast propagowac zdrowy styl zycia, zasypuje nas lekami na gazy, wzdecia, zgagi, zaparcia, bole glowy i spieprzony dzwiek. Nie kupisz naszych witamin? To wypadna ci wlosy i paznokcie! A wystarczyloby swietnie nagrac plyte, za uczciwa kase sprzedac wartosciowa elektroniki, zamiast po raz tysieczny do wymyslonego tysiace lat temu kola dorabiac wydumane know how. Najwieksze know how zostalo osiagniete w dziedzinie..... jak wydymac Kowalskiego. W tym zaprawde mamy prawdziwy Hi End. Temat potraktowany wybiorczo, chaotycznie, ale cos jest na rzeczy. Czesc z Was zapewne to czuje, inni stosujac mechanizm wyparcia pozostaje glusi nie tylko na muzyke, ale takze na podstawowa logike. Swietnie slysza za to gniazdko Shunyaty etc. Kazdy ma jednak prawo do wyboru i niech sobie robi co chce.

Kolega z sąsiedniego wątku już dokonał wyboru; musi mieć drogie kable, bo te mu nie grają.

Skąd to wie? Zrobiono mu już sieczkę z mózgu.

Idę o zakład Mario, ze kupi zacne kabelki i będzie ta przestrzeń...

Zakład?!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.