Skocz do zawartości
IGNORED

Super Audio CD - taka piękna katastrofa!


Violet

Rekomendowane odpowiedzi

Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak.

1- pliki HiRes /format studyjny/ przyszłość nie znana, studia nie chcą udostępniać najwyższej jakości plików.

2- CD pozostanie niszą przez najbliższe kilka lat.

3- BRPA faktycznie nie zaistniał i nie zaistnieje bo nie ma miejsca na nowy format płytowy.

4- Vinyl pozostanie ze względu na dużą rzeszę melomanów, dopóki maszyny tłoczące się nie rozlecą.

5- SACD tytułów ciągle będzie przybywać. Jest i będzie to jedyny prawdziwy format płytowy. Jako alternatywa dla plików HiRes nastąpi wzmocnienie tego segmentu wśród wydawców.

 

Zgadzam się z powyższą oceną stanu rynku.

 

Co do Vinylu, jeśli maszyny tłoczące się rozlecą i format przejdzie do historii, na pewno będzie możliwość uprzedniego wykonania 128fs DSD ripów płyt LP.

I tak gdy leciał sobie "Orion" to zastanawiałem się jaka jest najlepsze wersja cyfrowa "Master of Puppers" ?

Wychodzi mi że CD od Steve Hoffmana (DCC)

 

Czarny album jest za to w wersji HiRes (DVD-Audio i ostatnio HDTracks) i... kicha. Według wielu osób wersja CD jest lepsza, że nie wspomnę i ripie Vinyla.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tak więc wg mnie mastering jest najważniejszy. O wyższości formatów można sobie dyskutować co najwyżej w przypadku gdy mamy najlepszy dostępny mastering w kilku wersjach. Przemysł muzyczny już zadba o to, żeby takich przypadków nie było za wiele.

 

Master of Puppets - pierwszy japoniec 32DP lub Music for Nations, nie mogę się zdecydować co lepsze, oba mają swoje plusy, DCC Hoffmana uważam za jego najgorsza robotę jaka zrobił w życiu, oba DCC zresztą są IMO skopane z niewiadomego mi powodu, ale RTL jakość ujdzie z honorem, zawalcza z pierwszymi wydaniami, a MOP się słucha strasznie dla mnie, szczególnie na słuchawkach, obciął za mocno górę i zbyt napompował środek, o ograniczonej sporo dynamice (Hoffman i kompresja? WTF?) nie wspomnę, bo oba DCC to mają in minus. Jakiś Black Sabbath ala Born Again z tego zrobił ;)))

 

Czarny album DVD-A to podobno był upsampling z CD, nie wiem czy te pliki na HDtracks to nie to samo.

 

Masz rację, że mastering najważniejszy, z mojej kolekcji DVD-A zostały mi 3 płyty, bo reszta była po prostu w jakimś wydaniu na cd lepsze. Mastering uber alles! :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie jestem specjalistą od formatów, jednak po przeczytaniu tego wątku moja wiedza urosła. Nadal nie wiem, czy SACD jest bezwzględnie OK, jednak nie o to mi chodzi.

Zastanawiam się tylko, czemu dotąd nie stał się popularnym format DVD-Audio. Ten format wydaje się najbardziej przyjazny studiom nagraniowym, tłoczniom i konsumentom (parę lat temu takie odtwarzacze kosztowały grosze w porównaniu do SACD). Wydaje mi się, że 24/192 wystarczyłoby wszystkim.

Ostatnim wynalazkiem są formaty wielokanałowe DTS i Dolby HD, które (znów) dają rozdzielczość 24 bity (bezstratna kompresja). Tym razem jednak BD "pokonał" konkurencję - DVD HD, odpowiednio szybko. Format BD-Audio jest już dawno gotowy, może tym razem ostatecznie "rozprawi" się z przestarzałymi formatami xxCD?

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Tak naprawdę od 40 lat w audio nie zmieniło się NIC. Nadal trzeba mieć dobrą konfigurację, porządny wzmacniacz, kolumny i źródło. Kiedys był nim gramofon potem CD. Dopóki niektórzy nie zrozumieją że nie ma drogi na skróty będą powstawały wątki takie jak ten.

Mnie dziwi jedna rzecz...

 

Niektórzy słyszą różnicę pomiędzy kablami zasilającymi, optycznymi czy usb. Mimo, że w pomiarach nie ma absolutnie żadnej różnicy.

 

Te same osoby twierdzą, że nie słyszą różnicy pomiędzy jakością cd, sacd czy pcm 24/96. Mimo, że pomiary pokazują wyraźną różnicę...

Audiophools - goo.gl/NJkF8

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Mnie dziwi jedna rzecz...

 

Niektórzy słyszą różnicę pomiędzy kablami zasilającymi, optycznymi czy usb. Mimo, że w pomiarach nie ma absolutnie żadnej różnicy.

 

Te same osoby twierdzą, że nie słyszą różnicy pomiędzy jakością cd, sacd czy pcm 24/96. Mimo, że pomiary pokazują wyraźną różnicę...

 

Wiesz Tonsil też jest świetny w pomiarach;-) Życie sobie a pomiary sobie - tak już jest.

Tym razem jednak BD "pokonał" konkurencję - DVD HD, odpowiednio szybko. Format BD-Audio jest już dawno gotowy, może tym razem ostatecznie "rozprawi" się z przestarzałymi formatami xxCD?

 

Nie sądzę by ktoś zdecydował się uszczęśliwiać masowych klientów na siłę oferując BD-Audio, ci jak wiadomo mają gdzieś jakość nagrań HD. Co do formatu Blu-ray, ten sam wkrótce pokonany zostanie przez streaming filmów z sieci - kupowanie filmów na plastykowym dysku tylko w celu jednokrotnego obejrzenia filmu mija się z celem. Już dzisiaj w telewizorach coraz częściej pojawiają się porty ethernet, format blu-ray niedługo nie będzie już nikomu potrzebny...

Tak naprawdę od 40 lat w audio nie zmieniło się NIC. Nadal trzeba mieć dobrą konfigurację, porządny wzmacniacz, kolumny i źródło. Kiedys był nim gramofon potem CD. Dopóki niektórzy nie zrozumieją że nie ma drogi na skróty będą powstawały wątki takie jak ten.

 

Podobno nasz Artonek i Audioholik chodzili do szkoły na skróty i.......mieli jeszcze pod górkę,i zostało im to juz we krwi.

Co do formatu Blu-ray, ten sam wkrótce pokonany zostanie przez streaming filmów z sieci - kupowanie filmów na plastykowym dysku tylko w celu jednokrotnego obejrzenia filmu mija się z celem.

Bardzo słuszna opinia - ja osobiście np. zupełnie nie rozumiem kupowania w prezencie filmu na DVD czy Blu-Ray - obdarowany obejrzy go może raz, wyjątkowo dwa razy. Dobra płyta audio to co innego, ilość odtworzeń jest znacznie większa. Tym niemniej ludzie przeszli na filmy jako prezenty, bo to było kiedyś bardziej trendy jako nowocześniejsze, a potem zostało, siłą przyzwyczajenia.

Podobno nasz Artonek i Audioholik chodzili do szkoły na skróty i.......mieli jeszcze pod górkę,i zostało im to juz we krwi.

 

 

W mojej szkole już nie było liczydeł. To taka drobna różnica. Tym samym jako przestarzały format dla mnie CD nie ma racji bytu a jego rolę przejęło MP3.

Mnie dziwi jedna rzecz...

Niektórzy słyszą różnicę pomiędzy kablami zasilającymi, optycznymi czy usb. Mimo, że w pomiarach nie ma absolutnie żadnej różnicy.

Te same osoby twierdzą, że nie słyszą różnicy pomiędzy jakością cd, sacd czy pcm 24/96. Mimo, że pomiary pokazują wyraźną różnicę...

W jednym i drugim przypadku, różnice są poniżej percepcji ludzkiej.

Jedni słyszą kable, inni gęste formaty.

W zasadzie to te same typy charakterologiczne ;).

Ciekawe czy red. Pacuła do swojej listy "SACD playerów do zrecenzowania" doda nową serię odtwarzaczy SACD TEAC: CD-1000, CD-2000, CD-3000, ta wkrótce powinna pojawić się na rynku...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Mam nadzieję w każdym bądź razie, że nie skupi się on wyłącznie na urządzeniach za $15000 jak Playback Designs - wiadomo że nie każdego na nie stać...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W mojej szkole już nie było liczydeł. To taka drobna różnica. Tym samym jako przestarzały format dla mnie CD nie ma racji bytu a jego rolę przejęło MP3.

A wmojej uczelni liczydła były, chociaż nie na moim wydziale. Były też ogromne "reliktowe" karaluchy, populacja których zachowała się w piwnicy. W związku z powyższym mimo że akceptuję wszystkie formaty, czasami do odtwarzania muzyki używam nut.

W mojej szkole już nie było liczydeł. To taka drobna różnica. Tym samym jako przestarzały format dla mnie CD nie ma racji bytu a jego rolę przejęło MP3.

 

Arton, nie opowiadaj takich głupot! Z Twojego wpisu wynika, że MP3 jest lepsze niż CD - ośmieszasz się takimi wpisami. G... wiesz o audio i promujesz w tym wątku nie format SACD tylko swój zestaw, który potrafi dobrze grać. Wiesz co on potrafi? Ładnie wyglądać i na tym jego rola się kończy. Znam firmę Sony od podszewki i uwierz mi jej najlepsze lata już dawno minęły! Firma zrobiła naprawdę dużo dobrych klocków, dobrze zaprojektowanych, dobrze brzmiących i bardzo dobrze wyglądających, ale ten okres to lata 70`te i początek 80`tych. Mój zestaw to lata 90`te - uważam, że to też dobre klocki, choć już nie tak jak okres, który podałem wcześniej. Przestań mydlić ludziom w głowach, młodzież czyta i utwierdza się w przekonaniu, że mp3 to faktycznie dobry wybór. A to niestety g... nie muzyka!

 

Szanuję firmę Sony, ale teraz to zwykłe zarabianie kasy, nic więcej.....

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Master of Puppets - pierwszy japoniec 32DP lub Music for Nations, nie mogę się zdecydować co lepsze, oba mają swoje plusy, DCC Hoffmana uważam za jego najgorsza robotę jaka zrobił w życiu, oba DCC zresztą są IMO skopane z niewiadomego mi powodu, ale RTL jakość ujdzie z honorem, zawalcza z pierwszymi wydaniami, a MOP się słucha strasznie dla mnie, szczególnie na słuchawkach, obciął za mocno górę i zbyt napompował środek, o ograniczonej sporo dynamice (Hoffman i kompresja? WTF?) nie wspomnę, bo oba DCC to mają in minus. Jakiś Black Sabbath ala Born Again z tego zrobił ;)))

 

Czarny album DVD-A to podobno był upsampling z CD, nie wiem czy te pliki na HDtracks to nie to samo.

 

Masz rację, że mastering najważniejszy, z mojej kolekcji DVD-A zostały mi 3 płyty, bo reszta była po prostu w jakimś wydaniu na cd lepsze. Mastering uber alles! :)

 

Mam tabelkę z wszystkimi DCC i ich DR i MOP ma rzeczywiście DR9, gdzie pozostałe rzadko kiedy schodzą poniżej DR11. No ale ten typ muzyki tak może ma? Muszę sprawdzić tego 32DP.

Od kiedy da się ripować DVDA to moje zapatrywanie na formaty muzyczne zmieniło się o 180 stopni. Większość DVDA, z którymi miałem do czynienia ma skompresowaną dynamikę - po prostu DVDA pojawiło się na rynku (i zniknęło) w samym środku loudness war. Nie ma tu "Japanese 1st pressing flat transfer" (jak jest "flat transfer" po polsku?).

Fajnie by było podyskutować na temat różnych realizacji danych płyt.

Niestety trzeba zgromadzić te wydawnictwa - co jest dość proste gdy je ukradniemy z Internetu, ale nie do przejścia gdy chcemy je zgromadzić w postaci legalnej.

Ciekaw jestem czy z punktu widzenia etyki ściągnięcie lepiej nagranej wersji kiedy kupiliśmy skompresowanego dynamicznie (albo na chama przesterowanego) gniota jest jakimś wielkim złodziejstwem?

...

Szanuję firmę Sony, ale teraz to zwykłe zarabianie kasy, nic więcej.....

A ja miałem w DELL`u wybuchowe akumulatory tej śmiesznej firmy...

Wymienili, ale zawsze były to akumulatory tandetne.

 

Dwa tysiące lat po Chrystusie a oni nie potrafili wyprodukować akumulatorów Li-jon...

:(

 

Ciekaw jestem czy z punktu widzenia etyki ściągnięcie lepiej nagranej wersji kiedy kupiliśmy skompresowanego dynamicznie (albo na chama przesterowanego) gniota jest jakimś wielkim złodziejstwem?

Był taki wątek w "Stereo" o tej problematyce.

Dla mnie złodziejami jest showbusiness...

Ciekaw jestem czy z punktu widzenia etyki ściągnięcie lepiej nagranej wersji kiedy kupiliśmy skompresowanego dynamicznie (albo na chama przesterowanego) gniota jest jakimś wielkim złodziejstwem?

 

W sumie można by zapytać czy dlatego, że kupiłem już np. książkę w miękkiej okładce po ukazaniu się ekskluzywnego wydania w twardej oprawie, mogę je wynieść z księgarni?

W sumie można by zapytać czy dlatego, że kupiłem już np. książkę w miękkiej okładce po ukazaniu się ekskluzywnego wydania w twardej oprawie, mogę je wynieść z księgarni?

Co jeżeli kupiłem książkę w której np. na 10 stronach brakuje druku (analogia do firmowo przesterowanych na chama płyt - były wątki o takowych) a wydawca nie chce uznać reklamacji?

Co jeżeli kupiłem książkę w której np. na 10 stronach brakuje druku (analogia do firmowo przesterowanych na chama płyt - były wątki o takowych) a wydawca nie chce uznać reklamacji?

 

Wtedy zostaje już tylko UOKIK ;)

Użytkownik ARTON55 dnia 30.08.2011 - 21:51 napisał

W mojej szkole już nie było liczydeł. To taka drobna różnica. Tym samym jako przestarzały format dla mnie CD nie ma racji bytu a jego rolę przejęło MP3.

 

Arton, nie opowiadaj takich głupot! Z Twojego wpisu wynika, że MP3 jest lepsze niż CD - ośmieszasz się takimi wpisami.

 

chyba nie zrozumiałeś wpisu Artona. Nie ma tam nic o wyższości mp3, a jedynie o zastąpieniu, i to jest, czy tego chcemy, czy nie prawda. Nie zgadzam się jednak ze stwierdzeniem, że CD (czy bardziej pliki16/44) nie ma racji bytu. Jak tak sobie pomyślę, to naprawdę dzisiaj, całe mnóstwo moich znajomych korzysta niemal 100% z mp3 (lub podobnych), i na nic zdają się moje tłumaczenia, że to format stratny, gorszy itp. Jest poręczniejszy i tyle.(i ztym się zgadzam, bo również w plenerze korzystam)

 

O ile kilka (naście?) lat temu powiedzmy, że 90% korzystało z CD, dzisiaj pewnie z 85 to mp3. Sytuacja przypomina troszkę tę z przed jeszcze dawniejszego okresu kiedy to niewielka grupa słuchała głównie z Vinyla jako najlepszego możliwego źródła, a zdecydowana większość z kaset (nawet były takie kioski gdzie przegrywano na kasety). Dzisiaj mała grupa CD, większość mp3. Jutro ???

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Tyle że jakość płyty CD nie ma tutaj żadnego znaczenia. Główną rolę gra jej relatywnie wysoka cena w połączeniu z darmowymi plikami mp3 w Internecie. Wydaje mi się że zwolennicy pseudo gęstych formatów usiłują nagiąć rzeczywistość do swoich teorii.

(nawet były takie kioski gdzie przegrywano na kasety)

To oczywiście czyniono z nowo zaistniałego formatu CD, co nie zmienia ówczesnych proporcji.

 

Czy opcja edycji nie mogłaby być dostępna chociaż przez 12 godzin?

 

Tyle że jakość płyty CD nie ma tutaj żadnego znaczenia. Główną rolę gra jej relatywnie wysoka cena w połączeniu z darmowymi plikami mp3 w Internecie.

 

Choć tego tak nie ujął, to właśnie o to bodajże Artonowi najprawdopodobniej chodziło w wypowiedzi, że mp3 zastapiło CD. Określenie zacofany raczej miało odniesienie do gęstych, choć według mnie zostało użyte niesłusznie.

Jedni twierdzą, że:

-SACD jest do bani bo jest za mało tytułów.

-format powstał by dwa razy płacić za to samo.

-najlepsze sprzęty to te z lat 70.

-SZACD jest pseudo HiRes i jest manipulacją.

-SACD /DSD/ szumi.

-nie ma różnicy po między CD a SACD tak jak nie ma pomiędzy kablami.

 

Ja uważam, iż prawda jest taka:

-większość liczących się producentów odtwarzaczy ma w ofercie SACD w tym najwyższe modele i modeli tych przybywa.

-SACD ze wzgledu na soje właściwości jest najlepszym cyfrowym płytowym formatem audio /lepszy lub porównywalny jest BD-AUDIO ale on faktycznie nie istnieje/.

-tytułów płyt SACD wśród audiofilskich wytwórni przybywa.

-ze względu na jakość dźwięku najwyższe punktacje i czołówki rankingów osiągają modele SACD z wyraźnym rozróżnieniem jakości formatów.

Choć tego tak nie ujął, to właśnie o to bodajże Artonowi najprawdopodobniej chodziło w wypowiedzi, że mp3 zastapiło CD. Określenie zacofany raczej miało odniesienie do gęstych, choć według mnie zostało użyte niesłusznie.

To była klasyczna metafora dalekich skojarzeń - mp3 zastąpiło CD jako format masowy, więc jest okazja porównać jedno do drugiego i gdzieś tam zrobić podświadome wrażenie zrównania jakościowego mp3 z CD. Typowa zagrywka fanatyka wciskającego ideę.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Ja uważam, iż prawda jest taka:

-większość liczących się producentów odtwarzaczy ma w ofercie SACD w tym najwyższe modele i modeli tych przybywa.

-SACD ze wzgledu na soje właściwości jest najlepszym cyfrowym płytowym formatem audio /lepszy lub porównywalny jest BD-AUDIO ale on faktycznie nie istnieje/.

-tytułów płyt SACD wśród audiofilskich wytwórni przybywa.

-"ze względu na jakość dźwięku najwyższe punktacje i czołówki rankingów osiągają modele SACD z wyraźnym rozróżnieniem jakości formatów"

 

1. owszem ma np Accuphase czy Mark Levinson i wielu innych, jednocześnie format traktowany jest jako gadżet o czym informują właściciele tych klocków ale także sprzedawcy sprzętu, nie znam posiadacza dobrej konfiguracji (ze źródłem SACD) który robiłby co 2-3 wpis o dobrodziejstwach tego formatu i toczył wojny na jakimkolwiek forum, piewcami "postępu" w audio są posiadacze tanich, budżetowych konfiguracji

2. SACD ma znakomite papierowe parametry które w regularnych odsłuchach zwłaszcza na dobrej jakości sprzęcie nie mają potwierdzenia w praktyce (abstrahuję od aspektów teoretycznych wad formatu), zainteresowanych odsyłam do mojego porównania kilkunastu odtwarzaczy z różnych przedziałów cenowych i opinii tych którzy słuchali najwyższego dzielonego Accu

3. tytuły obejmują głównie muzykę klasyczną i jazz, wznowienia klasyki rocka robione są z często bardzo kiepsko nagranych oryginalnych, szpulowych taśm matek (Pink Floyd - Wish you were here)

4. ""ze względu na jakość dźwięku najwyższe punktacje i czołówki rankingów osiągają modele SACD z wyraźnym rozróżnieniem jakości formatów" - pachnie mi to manipulacją ponieważ największa rozróżnialność formatów następuje w modelach tanich które tak czy tak grają bardzo kiepsko jednak one - siłą rzeczy - nie zajmują pierwszych miejsc w rankingach zatem proszę napisać o jakie rankingi chodzi

 

Na koniec drobna uwaga: dobry sprzęt produkowało się zawsze, 10, 20, 30 lat temu i produkuje się obecnie jednak za jakość trzeba zapłacić. Nie mówimy może o jakiś chorych cenach ale za 2 czy nawet 5 tyś PLN nie kupi się wysokiej jakości źródła.

Dlatego w SACD nie używa się kodowania poziomu sygnału, lecz jego zmian. I nie jest to bynajmniej moja interpretacja:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...every bit in a DSD stream only tells whether the amplitude of the sound signal was higher or lower than the previous sample... (każdy bit w strumieniu DSD wskazuje czy amplituda dźwiękowego sygnału wzrosłą czy się zmniejszyła w porównaniu z poprzednią próbką).

PS. Przyszło mi do głowy jeszcze jedno tłumaczenie dlaczego kodowanie delta nie pasuje do audio. Powiedzmy że chcemy obyć się bez kształtowania szumów i przyjąć precyzyjny przyrost na poziomie 1LSB 16-bit. To by oznaczało że zmiana wyjścia od minimum do maximum musiałaby trwać 2^16 a więc 65536 taktów zegara 2.8224MHz - co daje nam czas 23ms (milisekundy). Od cholery dużo, przebieg trójkątny o maksymalnej amplitudzie miałby 2 razy więcej (okres a więc w tę i wewtę) co daje nam 21.5Hz maksymalną częstotliwość takiego przebiegu bez przeciążenia zbocza. Bardziej precyzyjne przyrosty to już w ogóle tylko do mega-infradźwięków by pasowały.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.