Skocz do zawartości
IGNORED

Hi-End w naszych domach.


jarkog

Hi-End w naszych domach.  

473 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy masz w domu ze swojego systemu dźwięk Hi-End?

    • Tak, mam dźwięk hi-end
    • Nie, nie mam jeszcze dźwięku hi-end
    • Wydaje mi się że mam
    • Nie wiem jaki to jest dźwięk hi-end
    • Nie potrzebuję dźwięku hi-end


Rekomendowane odpowiedzi

No dobra zgoda. Aale czy taki większy skład trąbek z (mikrofonami u wylotu jak np. Ch.Botti gra) i puszczony przez głośniki na estradzie/koncercie nie będzie podobnie ułomny? Wszystkie instrumenty sceniczne nie będą jakoś stłamszone drogą przez głośniki?

Jak najbardziej sa wtedy zmienione, ale i tak blizej im do naturalnych niz do hi-fi.

Jak najbardziej sa wtedy zmienione, ale i tak blizej im do naturalnych niz do hi-fi.

A mierzył ktoś głośniki estradowe? :) I jak one mają się do dobrych audiofilskich domowych czy nawet studyjnych? Zniekształcenia, pasmo itd.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Wydaje się, że estradówki muszą mieć gorsze parametry (a tym samym i dźwięk) bo projektowane na większe moce, wytrzymałości mechaniczne i termiczne, tym samym nie mogą wierniej oddać sygnału niż dobre głośniki domowe. Nawet na estradzie gdzie zapewnia im się odpowiednie wysterowanie a co dopiero w domu, gdzie nie mogłyby grać optymalnie na niższych głośnościach.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

ym samym nie mogą wierniej oddać sygnału niż dobre głośniki domowe.

estrada to tylko odniesienie do charakteru

domowe pierdziawki, mimo ekstremalnych parametrów, na które zwracają uwagę głównie audiofile i ludzie bez pojęcia, nigdy nie wyprodukują takiego realu jak "profeska"

o pasmo walczysz czy o real w muzyce?

mnie smędząca ze Scanów Nora nie bierze ale Genek na Rynku czy nawet Garry Goodman z prądu na Starym Mieście jak najbardziej

nie bez powodu za stare, firmowe, wielkie paczki wciąż płacą p 10 tysięcy zielonych i wiecej

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

o pasmo walczysz czy o real w muzyce?

A co to jest real w muzyce? Jeżeli na koncercie przesterują coś z powodu niewydolnego sprzętu a często i przez nieuwagę, to znaczy, że też trzeba tego szukać w domowym odsłuchu? Real na koncercie często oznacza wydzierający się dźwięk, bo taki to jest ten sprzęt estradowy najczęściej, bardzo skuteczny, ma nagłaśniać a w niuanse się nie bawić. Toporny dźwięk, który jest akceptowalny, bo inne doznania przysłaniają jego niedostatki. Piwko, głosy ludzkie, światła, i inne fajerwerki fundowane przy okazji. Czy to, że perkusja brzmiąca przez taki sprzęt nie przypomina siebie samej gdy ćwiczą w swoim klubie, czy na sesji nagraniowej, to jest ten real w muzyce?

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

każdy człowiek ma swoja wrażliwość muzyczną, preferencje, doświadczenia, wiedzę i budżet

jeśli to wszystko ogarniesz, nie będziesz miał pytań, będziesz robił swoje

albo nadal będziesz dzielił utwór na dźwięk poszczególnych instrumentów, kto to wie

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Maleńka ankieta.

Kto z was posiada?

 

a-HI-END w wartości bezwzględnej

 

b-wysokiej klasy sprzęt stereo

 

c-HI-FI

 

d-przeciętny sprzęt stereofoniczny

 

P.s.Wystarczy podać literkę,to takie proste...

każdy człowiek ma swoja wrażliwość muzyczną, preferencje, doświadczenia, wiedzę i budżet

jeśli to wszystko ogarniesz, nie będziesz miał pytań, będziesz robił swoje

albo nadal będziesz dzielił utwór na dźwięk poszczególnych instrumentów, kto to wie

 

Ładne, okrągłe i nic nie wnoszące do tematu zdania takie są. Jakby brać to do serca, to branżowe recenzje nabierają wartości makulatury.

 

Czy to, że perkusja brzmiąca przez taki sprzęt nie przypomina siebie samej gdy ćwiczą w swoim klubie, czy na sesji nagraniowej, to jest ten real w muzyce?

 

Co więcej, często gdy ćwiczą w klubie to wyobrażają sobie jak to będzie na prawdziwym sprzęcie :)

Areczek...

Ty pytasz o sprzęt hi-end, jeżeli przyjąć, że taki gra też przy okazji dźwiękiem hi-end to:

 

na a można chyba powiedzieć że odpowiedziało już 34 +15 osób

na b 42 osoby, które pewnie mają już bardzo dobre sprzęty ale jeszcze nie hi-end

na c i d to chyba w zakładce stereo trzeba by popytać :).

 

I nie ma co nazywać hi-endu bezwzględnym bo będzie problem czym się taki różni od zwykłego :).

 

Bo albo coś jest hi-endem albo nie. A to i tak wystarczająco niejasna granica :).

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Mylisz się.

Taka ankieta wiele wyjaśniłaby.Nie podoba się tym którzy nie chcą zaakceptować pewnych rzeczy które ich samych dotykają bądz są daleko od tych rzeczy,a nawet nie mają pojęcia co piszą o tych rzeczach!

Hi-end w wartości bezwzględnej to najlepsze jakie można wytworzyć bez względu na cenę,oraz nie ograniczając rozwiązań,rozmachu itd.

 

Jarkog

A Ty jaką literkę byś wybrał?Sądząc po Twoich pokazanych głośnikach obstawiałbym wysoko.

jarog pytałeś o sprzęt estradowy kontra hiendowy. Czy JBL i TAD nie są najbardziej uznanymi na świecie producentami nagłośnienia estradowego i studyjnego? Są. Ich głośniki to elita pod względem niskich zniekształceń. Domowe kolumny tych producentów również plasują się w zasadzie na szczycie hi-endu z prostej przyczyny. Butikowe marki hi-endowe produkujące swoje wyroby na kupnych głośnikach, choćby adaptowanych na specjalne zamówienie nie mają podejścia do takich gigantów jak JBL czy TAD którzy najnormalniej w świecie mają najlepsze zespoły i warunki do r&d oraz dziesiątki lat doświadczenia. Od razu jasne staje się dlaczego tak niewielu używa berylu (którego rocznie wydobywane jest ok. 100kg) na kopułki.

 

Pasmo estradówek przeważnie zaczyna się nie niżej niż 40hz i idzie do ??khz (zależnie od tego co się ustawi), przy czym jakość dźwięku na jednostkowym koncercie nagłaśnianym przywiezionym na tę okazję sprzętem zależy od takich czynników jak jego jakość, wysłużenie oraz przede wszystkim ustawienie i umiejętności tych którzy to robili. Kumpel który studiuje realizację dźwięku tłumaczył mi kiedyś jak to drobny błąd w obliczeniach wygięcia łuku paczek może całkowicie spier... nagłośnienie. A potem jeszcze realizator... Nagłośnienie estradowe jest więc łatwiejsze do zwalenia niż hiendowe w pomieszczeniu, bo jak zespół ludzi który się tym zajmuje dla konkretnego zespołu czy wykonawcy nie jest zgrany i wykształcony to tragedia gotowa. A najemnicy... naprawdę loteria. W domu za źle dobrany system hiend przeważnie odpowiada jedna osoba ;)

Domowe kolumny tych producentów również plasują się w zasadzie na szczycie hi-endu z prostej przyczyny.

Zgoda, ale ja pytałem o dobre domowe, kontra dobre estradowe. Które potrafią być tak naprawdę lesze? Mniemam, że mimo wszystko dobre domowe. Pytanie czy ktoś ma wiedzę na tyle spraktykowaną (pomiary?) aby to potwierdzić lub ewentualnie zanegować. Bo domowe, z samego faktu, że nie są projektowane do wysilonego grania na sporych mocach przez godziny, to maja być szanse dużo precyzyjniejsze w reprodukcji dźwięku. Takie moje zadnie.

 

A Ty jaką literkę byś wybrał?Sądząc po Twoich pokazanych głośnikach obstawiałbym wysoko.

To podstawowe błędne myślenie sądząc o dźwieku po wielkości paczek :). Podobnie po cenach sprzętów jak i po imponującym wyglądzie klocków. :))). Dlatego moja ankieta dotyczy dźwięku a nie sprzętu :).

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Nagłośnienie estradowe jest więc łatwiejsze do zwalenia niż hiendowe w pomieszczeniu, bo jak zespół ludzi który się tym zajmuje dla konkretnego zespołu czy wykonawcy nie jest zgrany i wykształcony to tragedia gotowa.

 

Są zasadniczo trzy możliwości. Zespół ze swoim dźwiękowcem, który musi "zapoznać się" z pomieszczeniem albo dźwiękowiec autochton który musi "się zapoznać" z zespołem, ewentualnie trzecia opcja w której wszyscy zapoznają się ze wszystkim i wszytkimi i to nieraz względnie szybko. Wynikają z tego problemy oraz inspirujące doświadczenia. Nagrania studyjne to natomiast tak całkowicie inna para kaloszy, że ciężko w ogóle porównywać w kategoriach "lepszy/gorszy", bo to jak porównywanie cukierków z bigosem.

"każdy człowiek ma swoja wrażliwość muzyczną, preferencje, doświadczenia, wiedzę i budżet

jeśli to wszystko ogarniesz, nie będziesz miał pytań, będziesz robił swoje

albo nadal będziesz dzielił utwór na dźwięk poszczególnych instrumentów, kto to wie"

 

Ładne, okrągłe i nic nie wnoszące do tematu, zdania takie są. Jakby brać to do serca, to branżowe recenzje nabierają wartości makulatury.

jeden wpis, dwie sprzeczności (pozwoliłem sobie wstawić przecinek) ale wniosek słuszny

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Zgoda, ale ja pytałem o dobre domowe, kontra dobre estradowe. Które potrafią być tak naprawdę lesze? Mniemam, że mimo wszystko dobre domowe. Pytanie czy ktoś ma wiedzę na tyle spraktykowaną (pomiary?) aby to potwierdzić lub ewentualnie zanegować. Bo domowe, z samego faktu, że nie są projektowane do wysilonego grania na sporych mocach przez godziny, to maja być szanse dużo precyzyjniejsze w reprodukcji dźwięku. Takie moje zadnie.

 

 

To podstawowe błędne myślenie sądząc o dźwieku po wielkości paczek :). Podobnie po cenach sprzętów jak i po imponującym wyglądzie klocków. :))). Dlatego moja ankieta dotyczy dźwięku a nie sprzętu :).

 

 

Nie imputuj czegoś o czym nawet nie myślę!

Moja ankieta pytała o to jaki sprzęt posiadają użytkownicy.Jeśli twój gra na poziomie hi-end,to wpisz literkę''a'',to wystarczy.

A jak należy oceniać kategorię dzwięku,swoją miarką,czy wartością bezwzględną?

alu może... i tylko może. a tekstylna zagra naturalnie.

Sorki że po dłuższym czasie ale chciałem wrzucić moje 3gr w dyskusji o głośnikach wysokotonowych.

Moim zdaniem nie ma absolutnie znaczenia jaki materiał został użyty do konstrukcji membrany (w pewnym zakresie jakościowym oczywiście, bo wszystko można posunąć ad absurdum) a liczy się umiejętność wykonania dobrego głośnika (drivera) z danego materiału a potem jego właściwa aplikacja.

Nie znam się na stronie technicznej (w sensie że nie wiem jak zaprojektować zwrotnicę) ale słyszałem wybitne kolumny z tweeterem zarówno metalowym jak tekstylnym, diamentowym czy (chyba - nie jestem pewien) ceramicznym. A inne technologicznie gwizdki? Wstęgi, ARTy, plazmy, itp, itd? Każdy może zagrać wybitnie lub zostać wybitnie sp...ny. Zależy od umiejętności konstruktora kolumny i jego uszu.

Kris

Star trekkin' across the universe; Boldly goin' forward, still can't find reverse...

Nie imputuj czegoś o czym nawet nie myślę!

Spokojnie, spokojnie :). Ja tylko w ten sposób zwróciłem uwagę na to, że nie znając dźwięku z moich kolumn wyciągasz wniosek o ich jakości. (miło mi że o wysokiej :) ).

A co do:

A jak należy oceniać kategorię dźwięku, swoją miarką,czy wartością bezwzględną?

 

To tego chyba jeszcze nie rozstrzygnięto na tym forum, tak jak i co to jest hi-end w poświęconym temu zagadnieniu wątku. Opinie są podzielone i nawet nie potrafiono stworzyć jakiejś zgodnej definicji hi-endu o ile dobrze pamiętam a wątek zamknięto. Pytanie czy taka definicja w ogóle ma sens zaistnieć.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

To, że wiele razy zdefiniowało, to nie znaczy jeszcze, że zrobili to dobrze. A już tym bardziej nie znaczy, że są to wiążące definicje. A przecież definicja hi-endu powinna być niezależna od indywidualnych preferencji, powinna być jedna dla wszystkich :). Powinna określać warunki, których spełnienie powinno ten hi-end gwarantować każdemu kto je spełni. A we współczesnej sytuacji nikt tych warunków nie zna a nawet nie potrafi ich jako brzegowych określić precyzyjnie.

 

Można w zasadzie powiedzieć, że słowo hi-end, to jest jedynie synonim pobożnych życzeń tak naprawdę jeszcze niedookreślonych dokładnie.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Zamiast mówić o estradowych kolumnach lepiej mówić o estradowych głośnikach (driverach).

 

Są kolumny uznawane za hi-end, w których na wysokich tonach pracują głośniki papierowe.

 

Dla mnie jest hi-end, gdy chcę zrobić głośniej, bo będzie lepiej.

Jeśli mam ochotę ściszyć, to oznacza porażkę systemu (wtopa kasy).

Jak nie mam ochoty zrobić nic, to znaczy, że jest nuda (nie warta czasu/pieniędzy).

 

Chyba tylko 3 razy w życiu miałem ochotę podgłośnić dla frajdy (odsłuchy u tzw. ludzi).

Jarkog

 

Postaw w końcu sprawę jasno,zachowaj się stosownie do tematu.Właściwie o co tobie chodzi,co próbujesz ustalić?

 

A poza tym...

Nie zaliczasz swojego sprzętu do kategorii najwyższej klasy(bo nie masz takiej możliwości),ale pytasz co to hi-end bo pewnie podświadomie tego szukasz.No nie zazdroszczę Tobie rozterki.

Właściwie o co tobie chodzi,co próbujesz ustalić?

Poczytaj temat to się dowiesz.

 

Nie zaliczasz swojego sprzętu do kategorii najwyższej klasy(bo nie masz takiej możliwości)

 

A ilu tu na forum może zaliczyć swój dźwięk do hi-endu? Może ty? W twoim o mnie jakoś sam tego nie przyznajesz. Nieomal każdy tu szuka swojego hi-endu. Rozterkami się nie przejmuj. Hi-endu szukam świadomie i powoli. Radzę sobie. Raz już na odległość podejmowałeś próby oceny głośników na podstawie wyglądu, teraz oceny mojej podświadomości :). Tu własnych frustracji proszę nie rozładowywać. Proszę wyłącznie na temat zabierać głos. A temat pyta jaki masz dźwięk w domu. Jak nie umiesz lub nie chcesz odpowiedzieć to wyhamuj nieco z posądzaniem innych o rozterki i ze swoimi kaszpirowskimi zdolnościami. Zmień wątek lub popracuj nad swoim DIY.

 

 

Dla mnie jest hi-end, gdy chcę zrobić głośniej, bo będzie lepiej.

No widzisz, a ja odwrotnie sobie to widzę :). Sprzęt hi-endowy powinien potrafić chyba i cicho tak zagrać aby sprawiał zadowolenie.

Ale drogą targu zawsze można przyjąć, że mogą być zestawy które graja hi-endowo niegłośnym dźwiękiem jak i zestawy które potrafią tak grać dopiero trochę głośniej. Nie zamierzam się licytować które są lepsze. Ważne aby były wyspecjalizowane każde w swoim zakresie głośności dając odpowiednią jakość :).

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Poczytaj temat to się dowiesz.

 

 

 

A ilu tu na forum może zaliczyć swój dźwięk do hi-endu? Może ty? W twoim o mnie jakoś sam tego nie przyznajesz. Nieomal każdy tu szuka swojego hi-endu. Rozterkami się nie przejmuj. Hi-endu szukam świadomie i powoli. Radzę sobie. Raz już na odległość podejmowałeś próby oceny głośników na podstawie wyglądu, teraz oceny mojej podświadomości :). Tu własnych frustracji proszę nie rozładowywać. Proszę wyłącznie na temat zabierać głos. A temat pyta jaki masz dźwięk w domu. Jak nie umiesz lub nie chcesz odpowiedzieć to wyhamuj nieco z posądzaniem innych o rozterki i ze swoimi kaszpirowskimi zdolnościami. Zmień wątek lub popracuj nad swoim DIY.

 

Niewielu może zaliczyć swój dzwięk do hi-endu.Nie ma w tym jakiejkolwiek ujmy.Ja swojego nie zaliczam,on akurat jest hi-endem.

Nie wróżę z fusów,zdanie o braku przynależności do hi-endu Twojej konstrukcji wysnułem na podstawie użytych przez Ciebie głośników.Ty jeszcze szukasz,ja juz od bardzo dawna nie!W tym miejscu nie uznaję własnych upodobań.Twierdzisz że nie ma solidniejszych i znacznie lepiej brzmiących,chociażby głośników nisko tonowych niż Seas 10''?

Moje diy jest dopracowane od strony technicznej i konstrukcyjnej,to bardzo skomplikowana konstrukcja,solidna i o bardzo naturalnych cechach sposobu promieniowania fal dzwiękowych,co przekłada się na wysoką jakość dzwięku.Kwestie finansowe oraz kwestia wytworzenia absolutnie wszystkich i bardzo nietypowych części,przekładają się na długi okres ukończenia budowy zespołu.

 

 

 

No widzisz, a ja odwrotnie sobie to widzę :). Sprzęt hi-endowy powinien potrafić chyba i cicho tak zagrać aby sprawiał zadowolenie.

Ale drogą targu zawsze można przyjąć, że mogą być zestawy które graja hi-endowo niegłośnym dźwiękiem jak i zestawy które potrafią tak grać dopiero trochę głośniej. Nie zamierzam się licytować które są lepsze. Ważne aby były wyspecjalizowane każde w swoim zakresie głośności dając odpowiednią jakość :).

 

Hi-end nie uznaje kompromisów,a tym bardziej upodobań co do głośności dzwięku.Atak instrumentów perkusyjnych i cichy śpiew nie umieją współgrać na niewielkim poziomie wysterowania wzmacniacza!Dlatego między innymi wielu nie lubi hi-endu.Hi-endowo znaczy naturalnie,czyli z dużą różnicą poziomów głośności,paradoksalnie mimo dużego wysterowania wzmacniacza.

Tak jak pisałem wcześniej o hi-endzie i jeszcze raz podkreślę,upodobania,przyzwyczajenia i ujednolicenie brzmienia nie wchodzą w grę!

 

Założyłeś temat,zatem masz jeszcze jakąś drogę do przebycia zanim uznasz że to już hi-end.

 

Jarkog

''A ilu tu na forum może zaliczyć swój dźwięk do hi-endu? Może ty? W twoim o mnie jakoś sam tego nie przyznajesz. Nieomal każdy tu szuka swojego hi-endu. Rozterkami się nie przejmuj. Hi-endu szukam świadomie i powoli. Radzę sobie. Raz już na odległość podejmowałeś próby oceny głośników na podstawie wyglądu, teraz oceny mojej podświadomości :). Tu własnych frustracji proszę nie rozładowywać. Proszę wyłącznie na temat zabierać głos. A temat pyta jaki masz dźwięk w domu. Jak nie umiesz lub nie chcesz odpowiedzieć to wyhamuj nieco z posądzaniem innych o rozterki i ze swoimi kaszpirowskimi zdolnościami. Zmień wątek lub popracuj nad swoim DIY.''

 

 

Niewielu może zaliczyć swój dzwięk do hi-endu.Nie ma w tym jakiejkolwiek ujmy.Ja swojego nie zaliczam,on akurat jest hi-endem. Nie wróżę z fusów,zdanie o braku przynależności do hi-endu Twojej konstrukcji wysnułem na podstawie użytych przez Ciebie głośników.Ty jeszcze szukasz,ja juz od bardzo dawna nie!W tym miejscu nie uznaję własnych upodobań.Twierdzisz że nie ma solidniejszych i znacznie lepiej brzmiących,chociażby głośników nisko tonowych niż Seas 10''? Moje diy jest dopracowane od strony technicznej i konstrukcyjnej,to bardzo skomplikowana konstrukcja,solidna i o bardzo naturalnych cechach sposobu promieniowania fal dzwiękowych,co przekłada się na wysoką jakość dzwięku.Kwestie finansowe oraz kwestia wytworzenia absolutnie wszystkich i bardzo nietypowych części,przekładają się na długi okres ukończenia budowy zespołu.

 

Jarkog

''No widzisz, a ja odwrotnie sobie to widzę :). Sprzęt hi-endowy powinien potrafić chyba i cicho tak zagrać aby sprawiał zadowolenie. Ale drogą targu zawsze można przyjąć, że mogą być zestawy które graja hi-endowo niegłośnym dźwiękiem jak i zestawy które potrafią tak grać dopiero trochę głośniej. Nie zamierzam się licytować które są lepsze. Ważne aby były wyspecjalizowane każde w swoim zakresie głośności dając odpowiednią jakość :).''

 

 

Hi-end nie uznaje kompromisów,a tym bardziej upodobań co do głośności dzwięku.Atak instrumentów perkusyjnych i cichy śpiew nie umieją współgrać na niewielkim poziomie wysterowania wzmacniacza!Dlatego między innymi wielu nie lubi hi-endu.Hi-endowo znaczy naturalnie,czyli z dużą różnicą poziomów głośności,paradoksalnie mimo dużego wysterowania wzmacniacza. Tak jak pisałem wcześniej o hi-endzie i jeszcze raz podkreślę,upodobania,przyzwyczajenia i ujednolicenie brzmienia nie wchodzą w grę! Założyłeś temat,zatem masz jeszcze jakąś drogę do przebycia zanim uznasz że to już hi-end.

 

Trzeba wybrac forumowa komisje, ktora bedzie jezdzic i oceniac kto ma hi-end.

Oczywiscie najpierw nalezalo bedzie zlozyc odpowiedni wniosek o weryfikacje.

 

Ciekawe czy tak wszystko trzeba by co niektórym weryfikować?

Czy przy takiej samej ilości przypraw,trzy wędliny o różnej zawartości mięsa są do odróżnienia?Według niektórych osób najlepsza jest ta ze średnią lub minimalną zawartością mięsa.To właśnie jest fenomen Audiostereo.

Niewielu może zaliczyć swój dzwięk do hi-endu.Nie ma w tym jakiejkolwiek ujmy.Ja swojego nie zaliczam,on akurat jest hi-endem.

W świetle hi-endu bezwzględnego, jak sugerujesz w swojej mini ankiecie, to nawet cebule nim nie będą. A że roztaczają iluzję że nim są to inna sprawa :). Po prostu są efekciarskie? Ważne aby to cieszyło właścicieli. Są osoby dla których one po prostu są nieznośne i nie nie mogą tego słuchać. Jednym się podobają innym nie. A to znów sprawa gustów. Gdyby cebule dawały ten dźwięk prawdziwie naturalistyczny to wszystkim bezwzględnie po prostu by pasowały.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

"Gdyby cebule dawały ten dźwięk prawdziwie naturalistyczny to wszystkim bezwzględnie po prostu by pasowały."

 

Według wszelkich deklaracji audiofile do naturalistycznego dźwięku dążą.

A jak już taki słyszą, to mówią, że z tak naturalistycznym by nie mogli wytrzymać w swoim (często małym) pokoju.

 

Dalszy komentarz zbędny.

Według wszelkich deklaracji audiofile do naturalistycznego dźwięku dążą.

A jak już taki słyszą, to mówią, że z tak naturalistycznym by nie mogli wytrzymać w swoim (często małym) pokoju.

 

Dalszy komentarz zbędny.

Nic dziwnego, skoro raz, że pokój za mały, dwa pewnie sprzęt jeszcze "pseudonaturalistyczny" (zbyt przejaśniony aby usprawiedliwić naturalizm) gra jeszcze gołymi ścianami w tymże pokoju :). Kto to wytrzyma? :)

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Gdzieś taki słyszałeś i nawiązujesz czy tworzysz fantasy?

Z tymi podejrzeniami co do audiofili, że nie mogą słuchać naturalnego dźwięku, to jest dopiero fantazy. Skoro nie mogą, to znaczy że to co słyszą nie ma nic wspólnego z dźwiękiem naturlistycznym. Kropka. Nie trzeba być jakimś audiofilem aby znieść dźwięk naturalny. To co wypisujesz to śmieszne nadużycie po prostu. Przez takich jak tobie podobni tworzą się potem bzdurne przypowiastki czy opinie o audiofilach :). Wyluzuj. A tak po prawdzie, to na tym forum nikt nie wie jaki to dźwięk Hi-end i podobnie też słowo audiofil jest często nadużywane tak przez samych ludzi którzy się tym mianem określają jak i przez tych co tym określeniem nazywają innych. Audio to sfera największej niedookreślonej konkretami dowolności interpretacji dosłownie wszystkiego :). Tak sprzętu jak i samego dźwięku. Setki osób o tym dyskutuje a nawet nie zauważają że we własnych ścianach maja trzepoczące echo przez 1,5sec.

 

System aktywny. Więcej wzmacniaczy przy porównywalnej cenie zestawu to mnożenie szumów, zniekształceń itp.

System aktywny. Przy absolutnie najlepszej jakości wzmaków w obu zastosowaniach, to też niestety mnożenie szumów w wersji aktywnej. Tak więc chyba jeden doskonały wzmacniacz i tak będzie lepszy pod pewnymi względami od kilku takich samych w wersji zaktywizowanej. I jak zawsze nie ma prawdy absolutnej.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Jarkog

''Cebule są efekciarskie?''

 

Po pierwsze-czy zbliżanie się do hipotetycznego przetwornika w kształcie sfery należy nazywać efekciarstwem,czy słusznym?

Po drugie-w czasach pionierskich papierowego stożka wizja ukształtowanej membrany i systemu AIR Motion lub podobnej powinna zostać nazwana efekciarską,czy nowatorską?

 

Jarkog

''Są osoby dla których one po prostu są nieznośne i nie nie mogą tego słuchać. Jednym się podobają innym nie. A to znów sprawa gustów. Gdyby cebule dawały ten dźwięk prawdziwie naturalistyczny to wszystkim bezwzględnie po prostu by pasowały.''

 

Tobie z pewnością nie przypadną do gustu ponieważ lubisz zakolorowany dzwięk.A jaki dzwięk dają twoje kolumny skoro tobie przypasowały,prawdziwy i realny,bo jeśli tak to dlaczego nie przypasowały wszystkim?

 

Uważam że to tyle z mojej strony,dalsza dyskusja z Twoją osobowością jest bezprzedmiotowa.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.