Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Rekomendowane odpowiedzi

Czyli nawet nie wiedziałeś o czym jest post, ale zdążyłeś zadenuncjować, że obrażam polskich polityków. Obnażasz się coraz bardzie i bardziej... nie mam co do ciebie wątpliwości.
Sorry jeszcze za wtręd nie zauważyłem tego postu. Dobrze wiem o czym był ten post. Dałeś linka do wypowiedzi Jakiego. Szkoda, że jeszcze nie skrytykowałeś słów Chołowni.
A powód mojej reakcji był bardzo przejrzysty. Nie wypowiadaj się w imieniu Polaków majajac paszport amerykański.

Dalej. I w temacie już.
Wielokrotnie o tym pisałem ale zdaje się nie zbyt jasno..
Szanuję wszystkie książki i całą literaturę o jazzie. Zmuszony jednak jestem napisać co nastąpi poniżej.
Autorzy książek i wszelkich publikacji (celowo nie wskazuję autorów) oczywiście wnieśli wielki wkład za to co napisali i za to im całkowita chwała.
Jeśli Ty Chicago napiszesz taką publikację to będę cię wielbił ponad wszystko. Zachęcałem cię do tego o ile pamiętasz. Nie ważne.. co jest ważne wg mnie. Ano to, żeby ogarnąć ten cały jazz bez książek. Tak aby móc napisać swoją własną opowieść na podstawie własnych odczuć. Dla mnie liczą się tylko moje własne wrażenia a nie te zapożyczone... Wiem próbowałem o nich czasem wspomnieć swoimi słowami. Oczywiście zawsze była negacja z Twojej strony. Ale czy z prawdziwej Twojej strony czy zapożyczonej z księg?
Dalej.
W dużej części masz rację i wiele się od ciebie (?) nauczyłem.. A właściwie zabrałem co najlepsze od Ciebie. Potem było gorzej. W pewnym momencie zorientowałem się, że nie słuchasz muzyki w ten sam sposób jak ja. Ja lubię słuchać przede wszystkim dla siebie. Potem czytam recenzje. To ja wydaję recenzję prawdziwą i nikt inny. I nikt tego nigdy nie zmieni choćby przeczytał tomy książek i wypił piwo z muzykami.

Ciekawe,
Zderzenie dwóch "prawd"
Która prawdziwa?

PS czy BTW-Ale przygotujcie te 10 CD,bo mówią,że bedzie nie wiadomo jak bedzie.

Nie wierzę w pesymizm. Jeżeli coś nie idzie po Twojej myśli, przebijaj się do przodu





Ciekawe,
Zderzenie dwóch "prawd"
Która prawdziwa?



Napisz lepiej jaką jest twoja prawda. Moja jest jasna choć oceniana wg 2 prawd. Mojej i Chicago. To niesamowite bo 3 prawdy dotąd nie poznałem

Lubie ten wątek forum bo czytając go zawsze czuję się jak bohater filmów w rodzaju "Dzień Świstaka" w ktorych ta sama historia powtarza się bez końca. Jak w jakiejś pętli czasoprzestrzennej 🙂    

Lubie ten wątek forum bo czytając go zawsze czuję się jak bohater filmów w rodzaju "Dzień Świstaka" w ktorych ta sama historia powtarza się bez końca. Jak w jakiejś pętli czasoprzestrzennej     
Dadaj dzięki mnie.. Ja to też lubię. Lubię się sprzeczać z gospodarzem choć on to odbiera po swojemu.
Co do muzyki.. ,(...?).w innym wątku .Tu tylko z książęk koncertów i niezrozumiuminia do Polski.
1 godzinę temu, piorasz napisał:

Sorry jeszcze za wtręd nie zauważyłem tego postu. Dobrze wiem o czym był ten post. Dałeś linka do wypowiedzi Jakiego. Szkoda, że jeszcze nie skrytykowałeś słów Chołowni.
A powód mojej reakcji był bardzo przejrzysty. Nie wypowiadaj się w imieniu Polaków majajac paszport amerykański.

Dalej. I w temacie już.
Wielokrotnie o tym pisałem ale zdaje się nie zbyt jasno..
Szanuję wszystkie książki i całą literaturę o jazzie. Zmuszony jednak jestem napisać co nastąpi poniżej.
Autorzy książek i wszelkich publikacji (celowo nie wskazuję autorów) oczywiście wnieśli wielki wkład za to co napisali i za to im całkowita chwała.
Jeśli Ty Chicago napiszesz taką publikację to będę cię wielbił ponad wszystko. Zachęcałem cię do tego o ile pamiętasz. Nie ważne.. co jest ważne wg mnie. Ano to, żeby ogarnąć ten cały jazz bez książek. Tak aby móc napisać swoją własną opowieść na podstawie własnych odczuć. Dla mnie liczą się tylko moje własne wrażenia a nie te zapożyczone... Wiem próbowałem o nich czasem wspomnieć swoimi słowami. Oczywiście zawsze była negacja z Twojej strony. Ale czy z prawdziwej Twojej strony czy zapożyczonej z księg?
Dalej.
W dużej części masz rację i wiele się od ciebie (?) nauczyłem.. A właściwie zabrałem co najlepsze od Ciebie. Potem było gorzej. W pewnym momencie zorientowałem się, że nie słuchasz muzyki w ten sam sposób jak ja. Ja lubię słuchać przede wszystkim dla siebie. Potem czytam recenzje. To ja wydaję recenzję prawdziwą i nikt inny. I nikt tego nigdy nie zmieni choćby przeczytał tomy książek i wypił piwo z muzykami.

Sorry, ale to jest kolejny bełkot i jakieś żale. Nie potrafię zrozumieć Twojego problemu. Poza tym, jak mogę poważnie traktować to co opowiadasz? Rozumiem, że kochasz muzykę i jesteś jej pasjonatem, ale jak z tobą poważnie rozmawiać o jazzie, jeżeli ty go nigdy nie poczułeś 'live', nie wiesz co to jest forma bluesowa... i nawet nie przeczytałeś JEBa - to jest podstawa. Proszę nie brnij i zastanów się nad myślami, które tobą zawładnęły. Przede wszystkim oczyść się - zero frytek, zero cukru przez dwa miesiące. I regularne głodówki. Oczywiście ZERO alkoholu. Będziesz świat widział inaczej. Co do polskich polityków, a i owszem - robię to od niedawna - nigdy przedtem nie mieszałem się w sprawy polskie, co oczywiście nie przeszkadza naszemu społeczeństwu wylewać beczkę syfu dziennie na Republikanów i Trumpa. Piękny wzorzec hipokryzji - klasyka!

P.S. Napisz co cie gryzie, konkretnie. Skąd ten ból idzie? Określ się. I koniecznie pogadaj sam z sobą - to jest najważniejsze.

 

Parker's Mood

Sorry, ale to jest kolejny bełkot i jakieś żale. Nie potrafię zrozumieć Twojego problemu. Poza tym, jak mogę poważnie traktować to co opowiadasz? Rozumiem, że kochasz muzykę i jesteś jej pasjonatem, ale jak z tobą poważnie rozmawiać o jazzie, jeżeli ty go nigdy nie poczułeś 'live', nie wiesz co to jest forma bluesowa... i nawet nie przeczytałeś JEBa - to jest podstawa. Proszę nie brnij i zastanów się nad myślami, które tobą zawładnęły. Przede wszystkim oczyść się - zero frytek, zero cukru przez dwa miesiące. I regularne głodówki. Oczywiście ZERO alkoholu. Będziesz świat widział inaczej. Co do polskich polityków, a i owszem - robię to od niedawna - nigdy przedtem nie mieszałem się w sprawy polskie, co oczywiście nie przeszkadza naszemu społeczeństwu wylewać beczkę syfu dziennie na Republikanów i Trumpa. Piękny wzorzec hipokryzji - klasyka!
P.S. Napisz co cie gryzie, konkretnie. Skąd ten ból idzie? Określ się. I koniecznie pogadaj sam z sobą - to jest najważniejsze.
 
Bluesa bracie poznałem prawdopodobnie szybciej niż Ty. To po pierwsze. Po drugie co do JEB- do którego się tak lubisz odwoływać...
Nie masz najmniejszego pojęcia jak odbierać muzykę bez JEBa lub się w którymś momencie po prostu zatraciłeś. I nie mów mi co mam robic by poczuć muzykę stary.

Jakiś przewodnik po muzyce musi być. W Operze też czytasz o czym śpiewają. Podobnie w muzyce klasycznej - bez konkretnego przewodnika zginiesz w tym zgiełku. Ale można i intuicyjnie - tylko wtedy całe życie słuchasz bez zrozumienia tego co słuchasz. Zastanawiałem się nad tym - z jakiegoś powodu, podoba się ludziom obcy język bez jego zrozumienia - pamiętam, że lubiłem język węgierski kompletnie go nie rozumiejąc. W muzyce działa to podobnie.

 

Parker's Mood



Jakiś przewodnik po muzyce musi być.
 


A to sorry. Nie było lub nie przeczytałem przed odsłuchem najnowszego boxu Jarretta. Słusznie dostałem po uszach...
13 godzin temu, piorasz napisał:

Bluesa bracie poznałem prawdopodobnie szybciej niż Ty.

Owszem, być może poznałeś i ja z tym nie mam problemu i nie o tym mówię człowieku. Poznać bluesa, a znać formę bluesową i ją słyszeć, to niestety jest różnica.

Parker's Mood

Owszem, być może poznałeś i ja z tym nie mam problemu i nie o tym mówię człowieku. Poznać bluesa, a znać formę bluesową i ją słyszeć, to niestety jest różnica.
Tak tak. A jak już Ci zabraknie argumentów to zagrasz nam na gitarze a może nawet na skrzypkach a na nodze powieszisz tamburyno

Zagram, nie mam z tym problemu. Dwie niedziele temu grałem dla swoich przyjaciół, to i dla nieprzyjaciół mogę zagrać. He he he. 

Dużo rzeczy nagrywam, żeby nie poszło w las, więc najważniejsze dokumenty mojej 'działalności' muzycznej są zapisane i nagrane.

Parker's Mood

Ok. To ja przeczytam o formie bluesa (a w zasadzie przypomnę sobie).
Zastanawiam kto będzie miał prostsze zadanie?
No i pozostaje pytanie co mi to da?
Mam zrobić streszczenie czy jak? Kartkówka będzie Panie psorze czy co?
Bawisz mnie - tyle w temacie


Mam propozycję. Skoro już się wychyliłeś...
Zróbmy kiedyś video konferencję. Ty będziesz grał a ja zatańczę do Twojej gry. Zwołamy wybranych widzów.
Obojętnie który sobotni wieczór.
Podejmujesz wyzwanie?

Nie podejmuję, bo cię nie lubię. Ale z kim innym, owszem - nie mam problemu. Aha, nie gram piosenek, chociaż dobrą melodię jak najbardziej lubię. Interesuje mnie przede wszystkim improwizacja i to co mnie prowadzi jak gram - wymyślam na poczekaniu podczas gry. Wszystko idzie z głowy. Nauczyłem się też frasować i grać figurami nieakordowymi - coś jak Ornette, który też grał melodie, ale bez akordów. I tu jest piękny przykład na wpływ poszczególnych figur na innego człowieka - bo myślę, że Ornette Coleman ma duży wpływ na to co robię i co lubię robić z instrumentem. Oczywiście cały czas uczę się harmonii, voicingu, rytmu - który jest najważniejszy w tej zabawie, i oczywiście kluczowy. Po to jazzmani z całego świata przyjeżdżali do NYC - uczyć się rytmu, czyli tego magicznego swingu, którego poniekąd nie można się nauczyć - po prostu trzeba mieć to w sobie. Amerykanie mają, bo jazz jest ich muzyką. 

Parker's Mood




Nie podejmuję, bo cię nie lubię.


Sorry stary ale pogrążasz się...


to i dla nieprzyjaciół mogę zagrać. He he he. 



Czarno na białym stoi.
Co do tańczenia. Uwierz lub nie ale do wszystkiego można zatańczyć co chętnie ci chciałem udowodnić. Ty maiałeś tylko zagrać. Ale jak zwykle mocny w gębie.

To było skierowane do ciebie piorasz - mówię głośno, bo Ty chyba nie rozumiesz o czym piszę. Polska i Polacy nie są i nie będą moimi nieprzyjaciółmi - żle sobie to wszystko obmyśliłeś. Oczyść organizm, - naprawdę szczerze Ci radzę. I myśl - to jest też ważne.

Parker's Mood

Odwracasz po raz kolejny kota ogonem. Nie spodziewałem innej reakcji jesteś do bólu przewidywalny.
A jeszcze tak całkiem niedawno bredziłeś coś o anonimowych userach przy szklanym ekranie. Coś mi się zdaje, że miałeś na myśli siebie.

Dodam, że po obcowaniu z naturalnym soundem instrumentu, każdy dżwięk z domowego stereo mnie drażni - nawet z najlepiej nagranej płyty. Musi upłynąć jakiś czas, żeby na nowo się zaaklimatyzować do dżwięku z głośników. Żywy sound instrumentów akustycznych działa na mnie magicznie. Pięknie brzmiący fortepian lub pianino, gitara akustyczna, kontrabas... itd., to jest coś, nad czym można naprawdę pochylić się, poczuć, docenić i zakochać się w tym. Z płyt nigdy się tego nie doświadczy. Sorry.

Niestety, home- audio przestało na mnie tak działać jak kiedyś. Jest to jakiś progres i, powiedzmy, erupcja tego wszystkiego, co przez ponad czterdzieści lat wchłaniam w siebie. Wysłuchałem ponad 10 tysięcy płyt jazzowych, od 1998 roku regularnie odwiedzałem kluby jazzowe i wszelkie większe koncerty, od 20 lat jestem na każdym chicagowskim festiwalu jazzowym, moimi przyjaciółmi zawsze byli muzycy, i tak też się stało w Chicago - muzycy jazzowi są moimi  przyjaciółmi i to poniekąd dzięki nim, zacząłem przyglądać się jazzowi z nieco innej strony, niż tylko z audiofilskiej. I dzięki nim, mogłem uczestniczyć w sesjach nagraniowych w studio, i dzięki nim mogłem uczestniczyć w unikalnych, kameralnych koncertach dla malutkiego grona przyjaciół z cyklu Chicago Home Jazz, w którym pojawiali się Geoff Bradfield, Dana Hall, Clark Summers, Dave Miller, Greg Ward, Jeff Parker, Mike Allemana... Dave Miller, który n/b organizował to wszystko... i wielu innych; i dzięki nim poznałem tych muzyków, dzięki nim sięgnąłem również po literaruturę jazzową, tę ogólną i tę fachową; dzięki nim też, zacząłem zupełnie inaczej patrzeć na jazz i słyszeć jazz - powiem tak: duży wpływ wywarli na mnie moi przyjaciele z najbliższego otoczenia jeżeli chodzi o chicagowski period mojego życia. I oczywiście dzięki nim sięgnąłem po instrument, z którym od plandemii mam niemalże codzienny kontakt, co jest bardzo ważne w kontrekście gry i podejścia do instrumentu. Dziękuję.

22 minuty temu, piorasz napisał:

A jeszcze tak całkiem niedawno bredziłeś coś o anonimowych userach przy szklanym ekranie. Coś mi się zdaje, że miałeś na myśli siebie.

Ja jestem widoczny i nie kryję się ze swoją twarzą, więc poniekąd nie jestem anonimowy. Natomiast ty jesteś anonimowy. To miałem na myśli, bo widzę, że znowu prostych i zrozumiałych rzeczy nie dostrzegasz.

Parker's Mood

Teraz, piorasz napisał:

Znów bredzisz.

??? Nie rozumiem. Ukaż swoją twarz, tak jak ja to uczyniłem - wtedy może przestanę 'bredzić'. Jak na razie, to tylko bełkoczesz.

Parker's Mood

??? Nie rozumiem. Ukaż swoją twarz, tak jak ja to uczyniłem - wtedy może przestanę 'bredzić'. Jak na razie, to tylko bełkoczesz.
Przecież proponowałem video konferencję o co ci człowieku chodzi? Wprawdzie zaoferowałem Ci zatańczyć jak zagrasz ale bez przesady..
Komu, kiedy i w jakich okolicznościach będę się pokazywać zadecyduję sam.

Po prostu wklej zdjęcie swojej mordki i to wszystko. Po kiego bełkoczesz o jakieś kolejnej imaginacji z wideo-konferencją w tle - po co to komu...??? Niech zobaczę jak wyglądasz - to mi wystarczy.

Parker's Mood

Po prostu wklej zdjęcie swojej mordki i to wszystko. Po kiego bełkoczesz o jakieś kolejnej imaginacji z wideo-konferencją w tle - po co to komu...??? Niech zobaczę jak wyglądasz - to mi wystarczy.
Daj konto na Facebooku lub inne to się zastanowię

Nie mam konta na facebooku, ani na żadnym innym portalu tego typu. Wystarczy, jak wkleisz tutaj - masz jakiś problem z tym...??? Przecież zawsze mówisz, czy może raczej piszesz, o szczerości, uczciwości... itd., więc nie powinieneś się niczego obawiać...???

Parker's Mood

Ale po co drążysz temat? Czy ja wyżej czegoś jasno nie nakreśliłem? Podtrzymuję wyzwanie. Skoro nie przyjmujesz to mojej mordki nie zobaczysz inaczej.
Inny sposób to spotkanie live. Nie widzę potrzeby publicznie się pokazywać każdemu kto wyrazi takie życzenie.
O trzeciej opcji też pisałem wyżej więc wybacz stary ale trudno ci dogodzić.

No comments. Jesteś niewiarygodny i wijesz się jak żmija. Sorry pal.

Poprosiłem o prozaiczną rzecz - wklej swoje zdjęcie, żebym zobaczył z kim dealuję, a ty kombinujesz jak koń pod górę i wymyślasz wideo-konferencję - zupełnie jak w Popisie i Bidenolandzie z przypadkiem Karine Jean-Pierre w roli głównej. He he he.

Parker's Mood

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.