Skocz do zawartości
IGNORED

Zasady prawidłowej konstrukcji zasilaczy do końcówek mocy


mirfak

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejna sprawa.

Przy stosowaniu kilku niezależnych traf w bloku zasilacza, niezmiernie ważnym czynnikiem jest ich (oczywiście równoległe) łączenie od strony sieci - początek uzwojeń jednego, z początkiem uzwojeń drugiego i kolejnych traf, końce połączeń to już analogia.

Nie będę tłumaczył dlaczego, był temat choćby o polaryzacji włączonych wtyczek sieciowych do gniazd zasilania 230V - tam sporo o tym napisano.

Kolejna sprawa.

Przy stosowaniu kilku niezależnych traf w bloku zasilacza, niezmiernie ważnym czynnikiem jest ich (oczywiście równoległe) łączenie od strony sieci - początek uzwojeń jednego, z początkiem uzwojeń drugiego i kolejnych traf, końce połączeń to już analogia.

Nie będę tłumaczył dlaczego, był temat choćby o polaryzacji włączonych wtyczek sieciowych do gniazd zasilania 230V - tam sporo o tym napisano.

Pozostaje jeszcze problem rozmieszczenia tych traf, tak by strumienie rozproszenia nie oddziaływały na siebie w znaczący sposób. Także by np ekrany stosowane przy trafach nie stanowiły czegoś

w rodzaju "zwartego zwoju", bo to niepotrzebnie dodatkowo obciąża trafo.

 

Czytasz temat, przeglądasz linki w nim wklejone i nic nie widzisz ?

Przecież pomysł "narodził" się jeszcze wczasach, kiedy budowane były urządzenia lampowe.

Zastosowanie prostowników germanowych/krzemowych, zamiast duo-diod próżniowych, wymusił na konstruktorach blokowanie diod rezystorami.

Poszli w sumie na łatwiznę, choć przy bardzo dużych mocach, ilość lamp prostowniczych byłaby (prawie) porównywalna ze wzmacniającymi, dlatego rozumiem ten "postęp" technologiczny.

Układ zasilacza z lampą próżniową i dławikiem, nawet przy małych pojemnościach kond. skutecznie przeciwdziała przedostawaniu się śmieci w.cz

Ten problem pozostaje jednak przy stosowaniu krzemu, i dlatego zasilacz nie jest tylko dodatkiem do wzmacniacza.

Stosowanie w układach prostowniczych dławików jest dobrym kompromisem, ale jednocześnie niepotrzebną stratą powierzchni wewnątrz urządzenia.

W przypadku wzmacniaczy tranzystorowych prądy pobierane z zasilacza są kilkanaście rzędów wielkości większe niż z zasilacza lampowego - dławiki musiałyby być duuuze, gruuuby drut, ... etc.

 

 

Nasi konstruktorzy, w rodzimej produkcji, często stosowali 1000nF/630V, ale potrafił "przebić", i robił zwarcie, zwłaszcza jak pracował od strony sieci.

Bo przy wyłączaniu indukuje się bardzo wysokie napięcie, podobnie jak w układzie zapłonowym silnika spalinowego!! Dlatego należy stosować kondensator na dużo wyższe napięcie i bocznikowć rezystorem o dużej wartości.

 

Np. 1 megaohm

W wielu modelach stopień sterujący jest dodatkowo filtrowany, powielaczem częstotliwości

 

pojemności oczywiście.

 

Co do stabilizacji tranzystorów mocy. To owszem jest to spory naddatek, tym bardziej, że nie zawsze wpłynie on jakoś na parametry pracy. Wszystko zależy od tranów i ich charakterystyki.

System gra dobrze, albo nie....

hehehe, powielacz napięcia - pewnie o to chodziło, zrealizowany na kombinacji połączenia diod i kondensatorów.

Się Kolega barmanekm po prostu "przejęzyczył" ;-)

Co nie znaczy, że nie można zrobić powielacza częstotliwości - np. na kilku transformatorach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Piszą tutaj o wadach i zaletach, ale prąd stopnia wejściowego i VAS jest praktycznie stały, więc stałe czasowe to nie jest wielki problem (a te są zasilane przez ten "powielacz").

 

ok "mnożnik"

 

mnożnik

powielacz

multyplikator - ja kiedyś w jakimś artykule widziałem właśnie "powielacz" i tak jakoś mi się przyjęło. Przepraszam za błąd. :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

System gra dobrze, albo nie....

Jak dla mnie to zwykły stabilizator napięcia. Nazwa, moim zdaniem nie jest najtrafniesza.

Tu nie ma fiztcznej multiplikacji pojemności.

To nie jest żaden stabilizator on nic nie stabilizuje. To zwykły filtr RC i wtórnik.

"We designed our valve (tube) amplifier, manufactured it, and put it on the market, and never actually listened to it. In fact, the same applies to the 303 and the 405" - Peter Walker - Quad

hehehe, powielacz napięcia - pewnie o to chodziło, zrealizowany na kombinacji połączenia diod i kondensatorów.

Się Kolega barmanekm po prostu "przejęzyczył" ;-)

Co nie znaczy, że nie można zrobić powielacza częstotliwości - np. na kilku transformatorach.

he,he się nie przejęzyczył - trzeba poczytać, prosty i skuteczny sposób pozbywania się tętnień -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

polecam lekturę:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

O zasilaniu od strony 5, schemat na str. 7.

 

Pozdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

w gruncie rzeczy to powielacz pojemności tylko na MOSFET'ach. Tylko trzeba uważać bo zenerki decydują o napięciu wyjściowym. Jak będzie za duża różnica miedzy wejściem a wyjściem będzie gorąco na tranzystorach przy dużych prądach. Bez Zenerek brak stabilizacji, za to tranzystory letnie :), no przy 2A troszkę ciepłe.

To nie jest żaden stabilizator on nic nie stabilizuje. To zwykły filtr RC i wtórnik.

 

W sumie tak. Stabilizator to zbyt "mocne". Choć zmniejszanie tetnień, tez mozna nazwać stabilizają ;)

Może głupie pytanie, ale czy istnieją jakieś lepsze/gorsze mostki prostownicze, czy może wszystko to jedna cholera?

 

Nie ukrywam, że do części "mocowej" wolałbym użyć zintegrowany mostek połączony w kondensatorami na pająka.

 

Macie jakieś typy?

----------------

Z uwag ogólnych: nie stosować Low Esr jako głównych kondensatorów filtrujących- odległości trafo mostek główne kondensatory jak najmniejsze - tak samo prowadzenie zasilania +- gnd jak najbliżej siebie

Z uwag ogólnych: nie stosować Low Esr jako głównych kondensatorów filtrujących

 

Możesz tą uwagę uzasadnić, rozwinąć?

Prąd doładowywania kondensatorów płyną i tak sporej wartości prądy trafo-mostek -kondensatory- trafo - rezystancja trafa + Esr kondensatorów je ograniczają w jakiś tam sposób,zastosowanie kondensatorów low esr tuż za mostkiem zwiększy kilka razy szpilki prądowe doładowujące kondensatory które są źródłem zakłóceń EMI jak i tych przenoszonych po masie.Oczywiście tu mówię o standardowych konstrukcjach gdzie często odległości trafo, mostki, kondensatory są duże.

Prąd doładowywania kondensatorów płyną i tak sporej wartości prądy ....

 

Zrobiłem na szybko symulację w PSU Designer w którym nie mam wpływu na długości połączeń ale pobawiłem się zależnościami: wydajność trafa i ESR elektrolitów.

Ogólnie można zaobserwować, że gdy trafo nie ogranicza prądowo układu szpilki doładowujące elektrolit nie dużo się zmieniają w trakcie normalnej pracy, a jedynie rośnie szpilka i to znacznie gdy zwiększamy wydajność trafa przy uruchomieniu układu. Natomiast im mniejsze ESR tym tłumienie zdecydowanie roście, a szpilki prądowe doładowujące elektrolity nieznacznie, co w miarę pokrywa się z moimi doświadczeniami w praktyce. Z reguły stosuje elektrolity o bardzo niskim ESR rzędu 10mohm i mniej.

A te "10mohm i mniej" jak się przekłada na brzmienie od znacznie większych wartości ?

 

Hmmm.

 

Może zacznę od tego, że jestem początkującym amatorem bez wykształcenia w temacie elektroniki i bardziej opieram się na własnych doświadczeniach niż na teorii, której po prostu nie posiadam. Cenię i podziwiam kolegów na forum, którzy czują się jak ryba w wodzie w tym temacie i często korzystam z ich rad przemyśleń, z Twoich też Gonzo ale jednocześnie mam zasadę sprawdzenia w praktyce tej całej teorii. Co potrafię to zmierzę ale i tak głównym weryfikatorem są moje uszy i nie tylko moje. Cały ten wywód po to abym został dobrze zrozumiany. Nie chce się wdawać w niepotrzebne dyskusje, ogólnie mało piszę od pewnego czasu aby tego uniknąć i teraz też proszę o wyrozumiałość.

 

Tak w bardzo wielkim skrócie. Elektrolit w zasilaniu jest złem koniecznym aby zminimalizować tętnienia i należy stosować takie aby jak najmniej tego zła wprowadzały. Aby tętnienia przy danym obciążeniu prądowym były, powiedzmy, akceptowalne, możemy zastosować odpowiednio duże pojemności ale możemy osiągnąć ten sam poziom tętnień przy mniejszych pojemnościach wykorzystując elektrolity o mniejszym ESR. Jest jeszcze inny aspekt zasilania tzw. odpowiedź impulsowa zasilacza i w przypadku stosowania elektrolitów o niskim ESR ta odpowiedź jest dużo lepsza co przekłada się na lepszą dynamikę w przypadku wzmacniaczy.

Sprawdziłem też opcję którą ostatnio lansujesz, zamieszczoną wcześniej, a mianowicie elektrolity podłączone osobnymi przewodami od mastka prostowniczego i w praktyce nie sprawdziła się ta teoria, dźwięk stracił na dynamice. Te same elektrolity zastosowane blisko odbiornika w ścieżce zasilania, czyli powiedzmy standardowo, spisują się lepiej.

Ale jak już wspomniałem do tylko moje skromne wnioski z doświadczeń, które należy traktować z przymrużeniem oka.

Mostki można kupić różne na różne napięcia i prądy mają też rożna wytrzymałość na udar prądowy dlatego by można było zaproponować jakieś rozwiązanie trzeba znać wartości napięć i prądów które ma dany mostek przenieść.Inaczej propozycje nie będą adekwatne. A gdy już będziesz wiedział czego potrzebujesz to i sam dobierzesz najlepsze dla ciebie.

Panowie,

ponawiam pytanie nt. mostków zintegrowanych. Ma to sens, jeśli tak, to jakie wybrać?

 

Dokładnie, jest tak jak napisał bodo_z. Nie określiłeś minimalnych prądów obciążenia, tego na stałe obciążenie i chwilowe przeciążenie, więc nie za bardzo można doradzić co masz zastosować.

A czy zastosowanie mostków na napięcie dużo wyższe od wymaganego (np. 1200V podczas gdy wymagane jest poniżej 100V) może powodować jakieś problemy?

Napięcie około 80V, prądy myślę przy normalnej pracy max 5A. Jakie prądy udarowe ładowania kondensatorów? Tego do końca nie wiem, ale myślę, że mogą być dość duże.

 

W pytaniu nawet nie o to mi chodziło. Chciałbym się dowiedzieć, czy są "lepsze" i "gorsze" mostki, pod względem szybkości, generowania zakłóceń itp.

 

Diody prostownicze są różne: szybkie, wolne, Schottkiego itd., więc może mostki zintegrowane też.

----------------

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.