Skocz do zawartości
IGNORED

Kable sieciowe - rzetelna teoria.


czarekgr

Rekomendowane odpowiedzi

Poczytajcie sobie o zasilaczach impulsowych, przydzwieku sieci, wplywie ilosci nowoczesnych urzadzen zasilanych impulsowo w sieci jednego bloku czy osiedla.

Mowa tu o tym ze nasze srodowisko elektryczne znaczaco sie zmienilo wraz z rozwojem technologii, ale normy mamy jeszcze stare.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ja sie nie znam, ale firmy kablowe pod postacia "magicznego wyrobu" stosujac proste zasady przesylu pradu elektrycznego kablem, pozwalaja na zapanowanie nad niekorzystnymi i zjawiskami.

Nie wszedzie te zjawiska sie objawiaja, bo wszyscy mieszkamy w odmiennych srodowskach i kazde nasze okablowanie elektryczne bedzie podlegalo innym skladowym zaklocen.

 

Ten artykol wcale nie tlumaczy zjawiska poprawy brzmienia przez kable, ale pokazuje jak wiele nieznanych nam zaleznosci ma wplyw na ilosc zaklocen w pradzie jaki dostarczamy do systemu audio.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Poczytajcie sobie o zasilaczach impulsowych, przydzwieku sieci, wplywie ilosci nowoczesnych urzadzen zasilanych impulsowo w sieci jednego bloku czy osiedla.

Mowa tu o tym ze nasze srodowisko elektryczne znaczaco sie zmienilo wraz z rozwojem technologii, ale normy mamy jeszcze stare.

 

Poczytaliśmy.

 

tak na spokojnie chciałbym zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Żyjemy w środowisku przenikniętym elektromagnetycznym smogiem. Problemem jest to, że nadal wiele wyrobów nie jest projektowanych z wystarczającym uwzględnieniem tego faktu, w tym sprzęt audio a zwłaszcza amatorski.

 

No i mamy powód dlaczego jednemu wpływa kabel, innemu poda dnia itp. innemu jeszcze nie wiadomo co. Na dobrą sprawę może zdarzyć się że kot siedzący w odpowiednio dobranym miejscu polepszy dźwięk lepiej od kabla w cenie samochodu (pewnie są i takie).

 

Gdyby urządzenia były projektowane i wykonane prawidłowo to wpływ okablowania byłby minimalny żeby nie powiedzieć pomijalny. O marketingowych bredniach i szamaństwie nie wspomnę bo to osobna kwestia.

Jestem Europejczykiem.

 

Na dobrą sprawę może zdarzyć się że kot siedzący w odpowiednio dobranym miejscu polepszy dźwięk lepiej od kabla w cenie samochodu (pewnie są i takie).

 

Głównie MIT, Transparent i Nordost. Najwyższe modele. W US coś ok. $35.000, tak że w Ełropie chyba jeszcze więcej. Zastanawiam się co bym zrobił, kupując taki kabel. Chyba bym go nawet nie podłączał, tylko po prostu ubrał i w nim chodził. Coś na zasadzie futra czy innej klimatoteorii. Ale mimo wszystko chciałbym mieć takie cudo. Z ciekawości pożyczę Transparent Opus (mam taką opcję w zaprzyjażnionym sklepie) i podłączę do systemu. Tak, to jest dobry pomysł, chociaż już mi przeszła audiofilska mania i jestem sfokusowany głównie na muzyce. Obiecuję, że zdam relację.

 

Pozdr, M.

 

Sorry za OT. Przecież rozmawiamy o kablach sieciowych, a ja wyskoczyłem z głośnikowymi i IC. Jeszcze raz, sorry ;)

Parker's Mood

W zasadzie owinięcia kabla futrem to może być dobry pomysł. Kabel oczywiście będzie kierunkowy bo sygnał może płynąć z włosem i pod włos ;-).

 

A ceny kabli wiele tłumaczą. Po co robić wzmacniacze które mogą się zepsuć i które rzeczywiście słychać?

Jestem Europejczykiem.

 

Nie zachowują się identycznie. Już były przeprowadzane badania przez PAN w latach siedemdziesiątych. Doświadczenia były objęte tajemnicą. Zajmowano się m.in. zachowaniem prądu elektrycznego, który przepływa w warunkach bardzo niskich temperatur, ok. 20, 30 w skali Kelvina. Całej operacji łeb ucięto. Wiadomo, z otrzymywaniem energii nie ma żartów. Te wszystkie wzory, które przedstawia firma Shunyata Research Inc. n/t konfiguracji i geometrii kabla nie są wyssane z palca. Może jakiś forumowy fizyk niech się wypowie, tak będzie najlepiej....

 

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Copyright © Audiostereo.pl czy takie belkociki nie zasluguja na uwiecznienie?

 

zachodzi natomiast pytanie kogo nalezy uwiewcznic.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Głównie MIT, Transparent i Nordost. Najwyższe modele. W US coś ok. $35.000, tak że w Ełropie chyba jeszcze więcej. Zastanawiam się co bym zrobił, kupując taki kabel. Chyba bym go nawet nie podłączał, tylko po prostu ubrał i w nim chodził. Coś na zasadzie futra czy innej klimatoteorii. Ale mimo wszystko chciałbym mieć takie cudo. Z ciekawości pożyczę Transparent Opus (mam taką opcję w zaprzyjażnionym sklepie) i podłączę do systemu. Tak, to jest dobry pomysł, chociaż już mi przeszła audiofilska mania i jestem sfokusowany głównie na muzyce. Obiecuję, że zdam relację.

Ale relację z czego? Wepniesz kabel za 35k USD i poszerzy się scena i takie tam? To przecież jasne i oczywiste. Poprawią się tez basy, góra stanie się wyraźniejsza etc. etc. Zrób lepiej slepy test, z pomocą kogokolwiek i sprawdź czy jesteś w ogóle w stanie rozrónić zwykły kabel, tyle że za 35k USD, od zwykłego kabla za parę PLN. Zachęcam do takiej próby, to przecież nic nie boli ani niczym nie ryzykujesz, prawda?

The odd get even.

Znam przypadek zagorzałego zwolennika wpływu kabli sieciowych na dźwięk, który przekonawszy się w końcu, że to fikcja przestał pisać na forum. Nie mogę podać nicka, bo obiecałem, że tego nie zrobię.

a ja zmieniłem sieciówkę bo jest różnica :)

Focal + Naim

Ale relację z czego? Wepniesz kabel za 35k USD i poszerzy się scena i takie tam? To przecież jasne i oczywiste. Poprawią się tez basy, góra stanie się wyraźniejsza etc. etc. Zrób lepiej slepy test, z pomocą kogokolwiek i sprawdź czy jesteś w ogóle w stanie rozrónić zwykły kabel, tyle że za 35k USD, od zwykłego kabla za parę PLN. Zachęcam do takiej próby, to przecież nic nie boli ani niczym nie ryzykujesz, prawda?

 

Sam sobie rób na ślepo. Ja lubię jasne sytuacje, a zmiana głośnikowych kabli powoduje duże różnice. Mam dwie pary od różnych producentów i nie muszę używać opaski dla ślepotestowców żeby usłyszeć różnicę. Trzeba mieć poważną wadę słuchu, żeby nie słyszeć różnicy brzmieniowych po zmianie kabli głośnikowych.

 

Pozdr, M.

Parker's Mood

Trzeba mieć poważną wadę słuchu, żeby nie słyszeć różnicy brzmieniowych po zmianie kabli głośnikowych.

I tego typu merytoryczna odpowiedź budzi moje najwyższe uznanie :)

 

Pozdrowienia dla Polonii w Chicago :)

The odd get even.

P.S. Prawda jest natomiast zeby nie przenosic wojen kablarskich na bocznice.

Zakładając wątek nie chciałem wywołać wojen kablarskich, ale poznać chociaż 2 uzasadnienia dlaczego coś takiego może wystąpić. Bo zakładam, że może, choćby przez mierną konstrukcję zasilacza. No i po co wtedy wymieniać kabel, skoro można przekonstruować/naprawić zasilacz?

Sam sobie rób na ślepo. Ja lubię jasne sytuacje, a zmiana głośnikowych kabli powoduje duże różnice. Mam dwie pary od różnych producentów i nie muszę używać opaski dla ślepotestowców żeby usłyszeć różnicę. Trzeba mieć poważną wadę słuchu, żeby nie słyszeć różnicy brzmieniowych po zmianie kabli głośnikowych.

 

Pozdr, M.

 

Jest to całkiem prawdopodobne. Bywa, że producent kabli głośnikowych, wypuści takiego gniota (o tak złych parametrach elektrycznych), że faktycznie taki kabel, słyszalnie zmienia brzmienie. W pomiarach i "na słuch" jest inny (gorszy) od pozostałych. Tylko jaki jest sens kupować taki badziew...

Audiophools - goo.gl/NJkF8

Jest to całkiem prawdopodobne. Bywa, że producent kabli głośnikowych, wypuści takiego gniota (o tak złych parametrach elektrycznych), że faktycznie taki kabel, słyszalnie zmienia brzmienie. W pomiarach i "na słuch" jest inny (gorszy) od pozostałych. Tylko jaki jest sens kupować taki badziew

 

Jest sens kupowania, zmieniania, próbowania, podłączania, ślepych testów, jawnych testów i jak najbardziej całej zabawy w audio, jeżeli to lubimy i odczuwamy z uprawiania tego procederu dużo przyjemności. Nie ma sensu bicie piany i udowadnianie sobie wzajemnie najmojszej racji audiofilskiej. Jak coś drażni, to lepiej zmienić hobby np. kolekcjonowanie proporczyków czy innych fajnych podobnych. Poza tym w kwestii kabli góśnikowych np. Tranparenta, mamy zastosowanie network'ów, które to w zdecydowany sposób zmieniają brzmienie. Sama konstrukcja kabla nie uległa zmianie, ale network'i jak najbardziej i tutaj głównie jest pole do popisu.

 

Pozdr, M.

Parker's Mood

Gość rydz

(Konto usunięte)

Poza tym w kwestii kabli góśnikowych np. Tranparenta, mamy zastosowanie network'ów, które to w zdecydowany sposób zmieniają brzmienie. Sama konstrukcja kabla nie uległa zmianie, ale network'i jak najbardziej i tutaj głównie jest pole do popisu.

 

<<Muls,to jest wtedy puszko-kabel:)

Niewiadomo wtedy co gra,czy kabel czy puszka tajemna:)

W trakcie projektowania filtrów (network) np. w firmie Transparent, próby są przeprowadzane na określonych urządzeniach typu ML, Conrad Johnson, Boulder jak i szereg innych poważnych graczy hiend. Impedancja wyjściowa mojej końcówki mocy to 0.04 Ohma, czyli praktycznie zwarcie i jak najbardziej kable głośnikowe słychać. Różnice między np. Valhallą i Transparenem Reference są bardzo duże i tylko głuchy tego nie usłyszy. Idąc dalej za Transparentem, im wyższy i oczywiście droższy model, tym dzwięk staje się bardzie detaliczny. Sama barwa jako taka i wszystkie inne aspekty brzmienia aż tak bardzo się nie zmieniają. Valhalla (bez network'ów) uwydatnia jeszcze więcej detalu, lecz dzwięk jest o wiele szczuplejszy i jaśniejszy co powoduje, że w muzyce z dużą ilością wokalu i instrumentów dętych jak i smyczkowych przekaz może się okazać bardziej męczący. Coś podobnego występuje w dzwięku gitar akustycznych. Jak zmienimy struny, mamy zupełnie inny dzwięk, tak samo przy zmianie kostki.

 

Pozdr, M.

Parker's Mood

Ja nie twierdzę, że nie słychać. Puszkowce slychać, tylko po co je robić? Przecież to tak jakby używać korektora, tylko z jednym ustawieniem i to jescze nie wiadomo jakim.

A co wlasciwie jest w tej puszce? Bo jak sie w sklepie zapytam to mowia ze 'tajemnica'.

A co wlasciwie jest w tej puszce? Bo jak sie w sklepie zapytam to mowia ze 'tajemnica'.

 

Filtry RLC, bardziej lub mnie rozbudowane, czyli reaktancja, pojemność i rezystancja, a wypadkową tych trzech jest impedancja.

 

Pozdr, M.

 

Ja nie twierdzę, że nie słychać. Puszkowce slychać, tylko po co je robić? Przecież to tak jakby używać korektora, tylko z jednym ustawieniem i to jescze nie wiadomo jakim.

 

Robi się po to, żeby była zabawa. I to jest moim zdaniem największy plus audiohobby. Przy okazji jest biznes. Korektory jedni audiofile lubią, inni nie lubią - każda potwora znajdzie swojego amatora;) Generalnie korektory zmieniają i w jakiś sposób modyfikują brzmienie i to samo robią networki, a że te drugie łatwiej i szybciej wyprodukować to efekt jest jaki jest. W wielu studiach nagraniowych, gdzie dysponujemy wielką ilością mikserów, programów Pro Tools i szeregu innych suwaków do produkcji dzwięku, używane są wyższej lub wysokiej klasy kable np. Telarc używa MIT lub Monstera, firma Georga Lucas'a i Time Warner - Transparenta. To tylko dwa przykłady, ale pokazują, że profesjonaliści jak najbardziej nie mają obojętnego stosunku w kwestiach kablowych.

Parker's Mood

Robi się po to, żeby była zabawa. I to jest moim zdaniem największy plus audiohobby. Przy okazji jest biznes. Korektory jedni audiofile lubią, inni nie lubią - każda potwora znajdzie swojego amatora;) Generalnie korektory zmieniają i w jakiś sposób modyfikują brzmienie i to samo robią networki, a że te drugie łatwiej i szybciej wyprodukować to efekt jest jaki jest. W wielu studiach nagraniowych, gdzie dysponujemy wielką ilością mikserów, programów Pro Tools i szeregu innych suwaków do produkcji dzwięku, używane są wyższej lub wysokiej klasy kable np. Telarc używa MIT lub Monstera, firma Georga Lucas'a i Time Warner - Transparenta. To tylko dwa przykłady, ale pokazują, że profesjonaliści jak najbardziej nie mają obojętnego stosunku w kwestiach kablowych.

 

Tak, tylko ze to sa profesjonalne odmiany ktore kosztuja ulamek tego co audiofilskie.

Tak, tylko ze to sa profesjonalne odmiany ktore kosztuja ulamek tego co audiofilskie.

 

Nie ma co bić piany. Jak nam nie pasuje cena, ewentualnie uważamy, że to czary mary to po prostu nie kupujemy i stoimy od tego zjawiska daleko. A kto to widział, żeby za zawodnika NFL albo jakiegoś innego gracza płacić miliony dolarów. Albo z branży zegarkowej. Zresztą to są złe przykłady. Najlepszymi są komiksy i karty z podobiznami zawodników NFL lub pały, które dochodzą do sum np. $10.000, $20.000. To są odjazdy ;) I co??? Krzywi się ktoś, kto to kupuje??? Nie!!! Jest szczęśliwy...

 

Pozdr, M.

Parker's Mood

czy to te slawne puszki starego pierdoly z piaskiem do ktorego sikaja koty?faktycznie filtrowanie na kablu gdzie biegaja ampery to .....generalnie nie ma slow, co to za idiotyzm.

Nie ma co bić piany. Jak nam nie pasuje cena, ewentualnie uważamy, że to czary mary to po prostu nie kupujemy i stoimy od tego zjawiska daleko. A kto to widział, żeby za zawodnika NFL albo jakiegoś innego gracza płacić miliony dolarów. Albo z branży zegarkowej. Zresztą to są złe przykłady. Najlepszymi są komiksy i karty z podobiznami zawodników NFL lub pały, które dochodzą do sum np. $10.000, $20.000. To są odjazdy ;) I co??? Krzywi się ktoś, kto to kupuje??? Nie!!! Jest szczęśliwy...

 

Pozdr, M.

 

A kto, komu, zabrania się bawić? Używasz korektora - proszę bardzo, lubisz zniekształcać brzmienie - proszę bardzo. Ale nie pisz, że dążysz do dźwięku naturalnego w takim wypadku.

 

Noszę zegarek na rękę, tradycyjny, nakręcany. Ale zdaję sobie sprawę, że jest mniej dokładny od chińskiego za dolara. Kiedy kolega mi powie, że jego jest lepszy(dokładniejszy, bo taka jest funkcja zegarka - ma mierzyć dokładnie czas), a kosztuje wiele razy mniej - przyznam mu rację! A nasi high-endowcy nirwanowcy twierdzą, że tylko to co drogie jest dobre. A kiedy w pomiarach okazuje się, że np wzmacniacz marantza ma mniejsze szumy niż większość high-endu, nie potrafią przyznać pierwszeństwa lepszemu.

Audiophools - goo.gl/NJkF8

czy to te slawne puszki starego pierdoly z piaskiem do ktorego sikaja koty?faktycznie filtrowanie na kablu gdzie biegaja ampery to .....generalnie nie ma slow, co to za idiotyzm.

 

No!!! I tutaj macie Państwo wypowiedż człowieka pro, który wie gdzie kto lub co sika...

Parker's Mood

Filtry RLC, bardziej lub mnie rozbudowane, czyli reaktancja, pojemność i rezystancja, a wypadkową tych trzech jest impedancja.

 

Powiedziałbym że transmitancja. Impedancję ma dwójnik a kabel to czwórnik.

Jestem Europejczykiem.

 

A kto, komu, zabrania się bawić? Używasz korektora - proszę bardzo, lubisz zniekształcać brzmienie - proszę bardzo. Ale nie pisz, że dążysz do dźwięku naturalnego w takim wypadku.

 

Dajcie już spokój z tą naturalnością i neutralnością, bo bardzo mało ludzi na tym forum rozumie te zagadnienia. Co to w ogóle jest naturalność??? Jaka naturalność??? Masz w domu fortepian czy inny instrument??? Porównywałeś side by side brzmienie instrumentu z tym co wychodzi z głośników??? Poza tym samo nagranie na płycie jest już nienaturalne, a co dopiero mówić o audio zabawkach. Steinway & Sons brzmi inaczej niż Yamaha i jeszcze inaczej niż Bosendorfer, a gdzie brzmienia poszczególnych modeli. Proponuję wyeliminować słowo neutralność i naturalność z kontekstu dzwiękowego w audio. Tu chodzi o zupełnie inny aspekt. Mam u siebie kilka gitar akustycznych, skrzypce i ich dzwięk jest jak najbardziej naturalny. Audio to audio, a naturalny dzwięk to zupełnie inny przedział. Nie o to chodzi!!! Jazzu więcej!!! Jazzu!!! Jezu!!! Jazzu!!!

Pozdr, M.

Parker's Mood

Się kolega niech tak nie napina. Wódkę żołądkową gorzką w Chicago macie?

 

To był abstrakt. Ja jestem raczej totalnie wyluzowany, wiesz jak jest - swing i podobne klimaty ;) Wódki są różne, jakie chcesz. Od Popowa do Absolutu i innych, ale ja benzyny nie trawię. Wino!!! To co innego ;)

 

Pozdr, M.

Parker's Mood

A ja nie rozumiem sporu,słyszących z niesłyszącymi.......z zasady.Bo jeśli ktoś nie słyszy,to nie może dyskutować ze słyszącymi o słyszeniu...czegokolwiek.Sam się wyklucza z dyskusji twierdząc,że nie słyszy.Noooooooooo może z wyjątkiem mulsa on jezd pro....bono.

 

Na kotach sie zna i na sikaniu...nawet.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.