The wall reedycja

[tomaszek3333]

Witam. Byłem dzisiaj w MM w Bielsku Białej i w promocyjnej cenie leży sobie kilkanaście egzemplarzy pięknie wydanej The Wall Floydów.Zastanawiam się nad kupnem tejże płyty na winylu.Przez wiele lat jakoś się nie przemogłem żeby kupić The Wall na CD.Trochę zaczęła mnie palić ta stówka w kieszeni,może ktoś z forumowiczów dokonał już zakupu? Proszę o kilka słów recenzji.

Pozdrawiam

[umka]

Słuchałem w czwartek przedpremierowo na tym zestawie i było bardzo dobrze.

pozdr.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[tomaszek3333]

Wow! Na takim zestawie to chyba nic nie będzie brzmiało źle :-)

[umka]

Niestety odwrotnie. Słychać każdy niefrasobliwy ruch gościa od masteringu.

A tak na marginesie, to jest ten zestaw na którym ma odbyć się warszawska oficjalna premiera tego masteringu.

pozdr.

[tomaszek3333]

Czyli co? Za 99,99zł chyba warto.

[umka]

Na sto procent. Na niemieckim amazonie znajomy kupił za 25 euro.

pozdr.

[łukasz]

ja dziś kupiłem PF nowe wydanie generalnie spodziewałem się czegoś lepszego. Wg mnie Cd kupione 5 lat temu gra zdecydowanie lepiej.

 

Jak coś chętnie odsprzedam :).

 

płyty jak nowe dziś kupione raz odsłuchane 180g wydanie itp itd, kody na MP3 itp :)

 

 

pzdr. Łukasz

[umka]

Co masz na myśli pisząc, że spodziewałeś się czegoś lepszego. Więcej góry i bardziej wyciągniętego basu?

Bez obrazy, jeśli tak, to niestety nie słyszałeś dobrze zestrojonego zestawu analogowego.

pozdr. Jacek

[tomaszek3333]

Jak coś chętnie odsprzedam :).

 

płyty jak nowe dziś kupione raz odsłuchane 180g wydanie itp itd, kody na MP3 itp :)

 

 

pzdr. Łukasz

0

 

+

 

 

CCC czyli cena czyni cuda ;-)

[łukasz]

hehe spodziewałem się czegoś wiecej, w sensie jakiegos wysycenia dźwięku, analogowej lekkości itp a jest wręcz odwrotnie, tak jak piszę nie ma tragedii, ale spodziewałem się jednak czegoś więcej.

 

Zestaw zapewniam cię, że nie jest zły :), Mam też takie płyty których brzmienia za chiny nie zamienił bym na odpowiedniki CD :) .

 

 

pzdr. Łukasz

 

tomaszek jak jesteś zainteresowany to odezwij sie na PW

 

 

pzdr. Łukasz

[umka]

Łukasz, dobrze że się nie uniosłeś. W tym masterze gościowi raczej chodziło o wyciągnięcie smaczków ni ingerując za bardzo w ogólny odbiór. Trzeba pamiętać, jak brzmią płyty analogowe z tamtych lat. Jak się podkręci górę i bas to wychodzi z tego taki badziew jak "księżyc" masterowany na 25 lecie. Po powrocie do domu porównałem "ścianę" z moim starym tłoczeniem i jest bardzo podobnie. Tj. na starociu jest trochę mniej smaczków i informacji na środku i odrobinę mniej góry. Może jednak to być konsekwencją ilości odtworzeń i wieku płyty.

pozdr. Jacek

 

Ps. Nie neguję samego gramiaka, ale dalsza część toru też dużo wnosi. W nowych realizacjach może brzmieć fenomenalnie bo teraz jest taka tendencja masteru i tłoczenia, ale jak trafi się coś z dawnych lat, wtedy mogą wystąpić braki w rozdzielczości systemu.

[burz]

Łukasz, a jaka cena Cię interesuje?

[łukasz]

Umke reszta toru jest jak najbardziej OK, nawet bardziej niż OK. W sumie mam płyty co chodzą tak, że nie chce się ich ściągać z talerza więc raczej tutaj wykluczam " sprzęt" . Co do tych smaczków itp itd, nie chodzi mi tu akurat o więcej czegokolwiek, powiedzmy, że gra w miarę równo, aczkolwiek dość hmm może nie płasko ale trochę brak życia, niby wszystko jest a jednak czegoś nie ma, próbowałem głośniej grać i wcale nie było specjalnie lepiej.

 

 

Burz, odezwał się pierwszy tomaszek, cena to 90zł z wysyłką ( dobrze zapakuję spokojnie, w karton itp ), płyty jak nowe, sprawdzone w sklepie przed kupnem, raz przesłuchane i porównywane na bieżąco do wersji z CD. I tyle, jako gratis mogę dodać koperty na plyty z folią jak i folię zewnętrzną na cały album.

 

Powiedzmy, że tomaszek chce brać po 1 i jak potwierdzi tą chęć to poczekam dla niego, jak nie potwierdzi to mozesz być następny w kolejce.

 

pzdr. Łukasz

[burz]

Czekamy więc na Tomaszka:)

[Janusz Monaco]

Świat jest mały, a Media Markt jednakowo zaopatrzony :))).

Właśnie zakupiłem- dosłownie 3 godziny temu tę reedycję. 99 pln.

Jest warta tych pieniędzy.

Mam z czym porównać i właśnie to robię. Pierwsze porównania z wydaniem EMI Electrola 7C156-63410 z 1979 r. i z CD Harvest/EMI UK 1994 nie wykazują istotnych różnic, właściwie na moim sprzęcie - żadnych.

Poza poziomem wyjściowym nowa płyta analogowa w porównaniu z CD- po kilkuminutowym odsłuchu najbardziej dla mnie charakterystycznych fragmentów- wysoka zgodność, że się tak wyrażę.

Pomiędzy starym wydaniem LP, które kupiłem używane jakieś 27 lat temu i nie wiem ile przeżyło frezowań frezarkami do płyt chodnikowych i katowane było przy każdej okazji przez dziesięciolecia, a nowym, które kupiłem 360 minut temu i słucham po raz pierwszy w kontrolowanych warunkach, pomijając trzaski nie jestem w stanie od ręki wykryć jakichkolwiek różnic.

Być może wyjdą, być może nie mogę ich usłyszeć z tytułu jakości sprzętu. Relacja jest "LIVE", więc ....

 

"Nowość" nieco różni się wydawniczo od oryginału, wygląda trochę jak kolorowe ksero (przesadziłem), zarówno okładka jak i etykiety płyt, ale to może zobaczyć tylko ten, kto oba wydania ma obok siebie. Nie wiadomo po co na głównej stronie okładki napis "pink floyd the wall" jest doklejony na folii samoprzylepnej. W oryginale jest tylko goły mur.

Jednak wydanie jest bardzo staranne i poprawne, koperty płyt zawierają teksty jak w oryginale, kolorystyka etykiet płyt jest taka sama jak oryginału. Dołączony plakat zawiera teksty.

Papier jest gruby i doskonałej jakości, a same krążki cięższe i sztywniejsze niż oryginał.

 

To wydanie JEST warte 100 zł niezależnie od wszystkiego. Może nie być warte posiadania przez bardzo wyrafinowanych słuchaczy z powodów, o których ja dowiem się osobiście nieprędko lub nigdy.

Płytę polecam. Tyle przyjemności za stówkę to darmocha.

 

p.s. jak zacząłem pisać tego posta, to płytę rzeczywiście miałem od 3 godzin, ale zanim go wysłałem- nieco się przeciągnęło :)))

 

The Wall wczoraj, przedwczoraj i dziś. A dziś rządzi nowy winyl :))

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[adamgdansk]

Ta folia samoprzylepna z napisem to aby nie reedycja stickera jaki byl przylepiany na oryginalne pierwsze edycje? ;)

 

Widze ze MM ma cene dumpingowa, a podobno premiera miala byc 27.02....

[łukasz]

Kurde ej no muszę chyba kupić jakieś stare wydanie i porównać, płyta może i jest poprawna ale kurde no mnie nie powaliła na kolana, jeżeli stare nagrania grają tak samo to hmm, może tak ma być choć wierzyć mi się do końca w to nie chce :).

 

Janusz możesz coś więcej napisać o porównaniu CD z tym winylem ??.

 

 

pzdr. Łukasz

[Waluch]

Nie wiadomo po co na głównej stronie okładki napis "pink floyd the wall" jest doklejony na folii samoprzylepnej. W oryginale jest tylko goły mur.

 

W oryginale jest dokładnie tak samo, czyli napis "Pink Floyd The Wall" jest doklejony na folii samoprzylepnej.

[Lord Rayden]

Na CD bardziej zaszaleli : jest wydanie Immerse The Wall - 6 CD i 1 DVD .

[Janusz Monaco]

Kurde ej no muszę chyba kupić jakieś stare wydanie i porównać, płyta może i jest poprawna ale kurde no mnie nie powaliła na kolana, jeżeli stare nagrania grają tak samo to hmm, może tak ma być choć wierzyć mi się do końca w to nie chce :).

 

Janusz możesz coś więcej napisać o porównaniu CD z tym winylem ??.

Owszem , porównam, będę dziś słuchał po pracy dokładniej, wczoraj było późno i mało czasu, a sporo do przesłuchania.

Ta folia samoprzylepna z napisem to aby nie reedycja stickera jaki byl przylepiany na oryginalne pierwsze edycje? ;)

 

Widze ze MM ma cene dumpingowa, a podobno premiera miala byc 27.02....

rzeczywiście tanio według mnie, a płyty widziałem już w piątek,24. 02 tylko wtedy sie zdecydowałem na Wish You were Here i A. Winehouse, jednak The wall za stówkę nie dała mi spać i nie żałuję.

[łukasz]

Hmmm przeczyściłem dziś igłe w sumie na "zero dust " był ładny kłębek syfu, posłchałem raz jeszcze na spokojnie i generalnie dużo przyjemniej dziś to brzmiało, może w niedziele po całym dniu latania zmęczony usiadłem i nie tyle płyta nie domagała co ja.... . Ok ide słuchać dalej :)

 

pzdr. Łukasz

[łukasz]

hehe kurde po przesłuchaniu dluzszym kilku krotnym vinyli nie mogę teraz CD słuchać, jakoś za dużo rzeczy mnie tam wkurza ..... nie no vinyl to jednak pełna kultura nie zależnie od poziomu słuchania CD się może schować ....

 

 

pzdr. Łukasz

[Waluch]

no to jak jest z tą reedycją The Wall ? gra ok ?

[łukasz]

Oj GRA !! wałkuję ją od 18:30 i dalej nie mam dość :), nie wiem może miałem nie fortunnie zalepiony syfem szpic bo po zero daście i słuchaniu dziś na spokojnie GRA to zarąbiście na maxa. w sobotę/niedzielę jadę kupić WYWH.

 

 

pzdr. Łukasz

[Waluch]

The Wall też już mam, ale tak się złożyło ,że nie zdążyłem posłuchać

Jutro znajdę na to czas

[Janusz Monaco]

No cóż.

Łukasz zweryfikował swoje zdanie na temat tego wydania in plus. Nie będzie więc ujmą dla mnie jeśli stonuję nieco swoją ocenę, początkowo entuzjastyczną.

Miałem dziś trochę czasu i skupiłem się na porównaniu mojego starego wydania z nowym.

Niestety, nowe jest jednak brzmieniowo słabsze.

W numerach tak wysyconych brzmieniem jak Comfortably Numb albo Run Like Hell- bardzo brak tłuszczyku i kalorii w tym mięsku jakie tam powinny być, brzmi to bardzo tranzystorowo. Mniej wyraziste głosy w finałowym The Trial. Gorzej też słychać talerze i smyczkowe. Brak delikatności i precyzji. Może są, ale wycofane. Matowo. Szczuplej z orkiestrą. Brak wybrzmienia.

Ogólnie mniej dynamiki, mniej przestrzeni i chyba nieco ciszej, ale to trudno ocenić testując na jednym gramofonie. W starej płycie jest więcej powietrza mimo, że trzeszczy.

 

I teraz podsumowanie.

1. Szokiem jest po 27 latach używania płyty usłyszeć jej nową wersję bez trzasków. Robi dobre wrażenie na wejściu.

2. Odbiór muzyki bardzo zależy od "dostrojenia" słuchacza.

3. Nowe wydanie The Wall jest jednak w całości dobrym ksero- zarówno papieru jak i winylu, w porównaniu z oryginałem.

4. Gdybym miał wybierać pomiędzy starą, skatowaną i trzeszczącą płytą a nową- wybrałbym starą.

5. Kiedy brak materiału do porównań (oryginału płyty sprzed lat)- nie ma problemu, to da się słuchać i będzie świetnie.

6. Podtrzymuję zdanie, że to wydanie jest warte swej ceny. Od 100 do 150 zł warto dać.

7. To JEST DOBRE wydanie, zwłaszcza, że nie ma już nowych oryginałów.

 

8. Nigdy nie przypuszczałem, że napiszę taki tekst, bo mimo, że kocham muzykę od dziecka, to recenzji na jej temat nie robiłem.

9. Nie potrafię pokazać tego na zdjęciu, ale kto zobaczyłby obie płyty, ten nie pomyliłby się wybierając na której jest "więcej muzyki" bez odtwarzania, na oko.

 

 

Co do porównania obu wydań z CD wstrzymam się do czasu, kiedy będę miał preampa z regulowanym wzmocnieniem, dziś zamówiłem, za miesiąc będzie. Bez tego to trudne. Ale mam już wstępne wrażenia...

[Robinson]

Witam!

PO Waszych ciepłych recenzjach zakupiłem i ja. W MM w Krakowie dałem 99zl, pod spodem była folia z cena 129 , więc przecenili. Na naklejce EMI, była na tej spodniej folii, napisali, że to remaster 2011, płyta ukazała się w 2012. Czy to jest ok? Mam nadzieje, że kupiłem to wydanie o którym mowa. Po meczu zapodam na talerz i napisze co usłyszałem :-)

 

Pozdrówki

[Janusz Monaco]

napisali, że to remaster 2011, płyta ukazała się w 2012. Czy to jest ok?

Tak, to będzie to samo. Ale ja nie miałem nigdzie ceny 129. Będziesz zadowolony, za stówkę się opłaca i ja tej płyty nie sprzedam.

 

Jednak poświęciłem wieczór na porównania (trwają od mojego poprzedniego postu). I wiem już, że dałbym dużo za nieużywane wydanie EMI Electrola 7C156-63410 z 1979 r.

Jestem zdziwiony, to chyba początek poważnej choroby.

[Robinson]

Ja zauważyłem na swojej okładce, że ten napis tytułowy "Pink Floyd The Wall" to naklejka przeźroczysta z wydrukowanym na czarno napisem :-)

Pewnie w 79 nie tak to realizowali :-)

 

Pozdrówki

[Janusz Monaco]

Na moim wydaniu tego nie ma, ale niektórzy wcześniej pisali, że było. Teraz trzeba by było ustalić kto ma starsze wydanie. Ja nie jestem pewien, bo nigdy nie przywiązywałem do tego wagi, zresztą nikt ze znajomych raczej w tym czasie nie miewał zagranicznych wydań płytowych i nie było materiału do porównań.

Nadal uważam, ze to bez znaczenia. Ma grać...!