Skocz do zawartości
IGNORED

Co było lepsze w PRLu?


Less

Rekomendowane odpowiedzi

Gdyby to było skazenie to niczemu bym się nie dziwił . Jednak to jest cały czas ta sama grupa ludzi utrzymujących sie przy władzy nieprzerwanie od dziesiątków lat z pokoleni ana pokolenie. Bezideowych ludzi władzy którzy będa diabła w dupe całowali żeby sie dopiąc do koryta i ustawić swoja rodzinę na intratnych stanowiskach.

 

To normalne ze każdy dobiera sobie zaufanych pracowników... Ale oni dobieraja sobie zaufanych kretynów nie znających sie na pracy którą obejmują i potem szukających frajerów za najniższą krajową zeby na takiego matoła partyjnego pracowali i byle tylko się nie usamodzielnili. To nie jest skazenie, wypaczenie itp. To jest cecha tego sytemu politycznego nierozerwalnie z nim związana.

 

StaryM pisał że nie chciałby rewolucji... Kto by chciał??? Jedyna rewolucja która coś dobrego dała ludziom to była rewolucja techniczna. Pozostałe tylko przelew krwi. Ale problemem w Polsce jest to ze na jej ziemiach nigdy nie doszło do prawdziwej krwawej rewolucji. Kolejne pokolenia ni emiały okazji przewartosciować swoich poglądów. Dlatego władza w polsce to jest klika kilkudziesięciu tysięcy aktywistów partyjnych od średniego szczebla którzy swoje "zaangazowanie" polityczne wywodzą z czasów PRLu - bezpośrednio jako władza lub romansująca z nia opozycja, albo posrednio, jako dzieci ludzi tamtej władzy.

 

To nie PRL i nie PZPR zrobił z tych ludzi takich wieprzy... To oni zrobili prywatny folwark z PRLu i robią go dalej z III RP. To ni ejest skażenie PRLem tylko zwyczajne i tradycyjne polskie warcholstwo, którego z ludzi nie miała okazji wygnac żadna porządna rewolucja.

Gość romekxxx

(Konto usunięte)

Gdyby to było skazenie to niczemu bym się nie dziwił . Jednak to jest cały czas ta sama grupa ludzi utrzymujących sie przy władzy nieprzerwanie od dziesiątków lat z pokoleni ana pokolenie. Bezideowych ludzi władzy którzy będa diabła w dupe całowali żeby sie dopiąc do koryta i ustawić swoja rodzinę na intratnych stanowiskach.

 

To normalne ze każdy dobiera sobie zaufanych pracowników... Ale oni dobieraja sobie zaufanych kretynów nie znających sie na pracy którą obejmują i potem szukających frajerów za najniższą krajową zeby na takiego matoła partyjnego pracowali i byle tylko się nie usamodzielnili. To nie jest skazenie, wypaczenie itp. To jest cecha tego sytemu politycznego nierozerwalnie z nim związana.

 

StaryM pisał że nie chciałby rewolucji... Kto by chciał??? Jedyna rewolucja która coś dobrego dała ludziom to była rewolucja techniczna. Pozostałe tylko przelew krwi. Ale problemem w Polsce jest to ze na jej ziemiach nigdy nie doszło do prawdziwej krwawej rewolucji. Kolejne pokolenia ni emiały okazji przewartosciować swoich poglądów. Dlatego władza w polsce to jest klika kilkudziesięciu tysięcy aktywistów partyjnych od średniego szczebla którzy swoje "zaangazowanie" polityczne wywodzą z czasów PRLu - bezpośrednio jako władza lub romansująca z nia opozycja, albo posrednio, jako dzieci ludzi tamtej władzy.

 

To nie PRL i nie PZPR zrobił z tych ludzi takich wieprzy... To oni zrobili prywatny folwark z PRLu i robią go dalej z III RP. To ni ejest skażenie PRLem tylko zwyczajne i tradycyjne polskie warcholstwo, którego z ludzi nie miała okazji wygnac żadna porządna rewolucja.

arku ile ci placa od slowa ?

No właśnie PRL robili ci nowi,ideowi ludzie.To co działo się w latach 44-48 to była rewolucja i co ona dała dobrego?Rewolucja nie rozwiązuje żadnych problemów natomiast z czasem stwarza nowe( z cyklu dobry fachowiec ale bezpartyjny).Najpierw rewolucja zjada własne dzieci a ci co przeżyją stają się beneficjentami,sybarytami i komformistami.Tak było w czasie Rewolucji Francuskiej,Bolszewickiej i naszej PRLowskiej.

Nam nie potrzeba kolejnej rewolucji,nam potrzeba społeczeństwa obywatelskiego.A żeby takie powstało potrzeba czasu i zmiany pokoleniowej.

To nie PRL i nie PZPR zrobił z tych ludzi takich wieprzy... To oni zrobili prywatny folwark z PRLu i robią go dalej z III RP.

 

Problemem rewolucji jest to ,że zawyczaj pojęcie "ONI" ma właściwości rozszerzające i de facto oznacza " NIE MY".

 

To co działo się w latach 44-48 to była rewolucja i co ona dała dobrego

 

NO dała tyle, że teraz tacy jak Arku postulują kolejną rewolucję aby to odkręcić

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

Gość StaryM

(Konto usunięte)

To że ludzie władzy czerwonej i ich dzieci nadal są ludźmi władzy jest "oczywistą oczywistością" jakby powiedział klasyk gatunku. Pójde jeszcze dalej, przeważająca większość obecnych milionerów czy już miliarderów jak Gudzowaty, Kulczyk, Solorz, Czarnecki, Krauze, Walter itp. była w młodości wspólpracownikami organów bezpieczeństwa PRL, funkcjonariuszami lub agentami.

/.../

A może chcecie usłyszec inne dzieje ludzi władzy z Łodzi - na przykład role Peczaka w Fonice? Albo prywatną spólkę sprzedającą kotły gazowe zachodniego wytwórcy obsadzoną przez partyjnych kolegów "po linii"?

No i co? Kolejny frustrat wkurzony, że to nie on jest milionerem?

Pani Staniszkis zanim uwiąd starczy ją dopadł mówiła kiedyś o tym, że jakkolwiek byśmy nie byli oburzeni stroną moralną, to z punktu widzenia ekonomii i rozwoju dobrze się stało, że środki produkcji trafiły w ręce tych, którzy potrafią nimi zarządzać.

W realnym socjalizmie wszystko działo się po przynależności partyjnej i znajomościach. Wtedy Arku nie protestował, bo za to groziły konsekwencje. Przykre konsekwencje.

Nikt nie mówi, że żyjemy w kraju idealnym, ale na pewno lepszym niż peerelowskie szambo.

Wszyscy w jakiejś mierze jesteśmy skażeni PRLem.

Otóż to.

Jednak to jest cały czas ta sama grupa ludzi utrzymujących sie przy władzy nieprzerwanie od dziesiątków lat z pokoleni ana pokolenie. Bezideowych ludzi władzy którzy będa diabła w dupe całowali żeby sie dopiąc do koryta i ustawić swoja rodzinę na intratnych stanowiskach.

Kandyduj. Zbierz grupę uczciwych. Nieprzejednanych. Zostań KIMŚ.

Ale problemem w Polsce jest to ze na jej ziemiach nigdy nie doszło do prawdziwej krwawej rewolucji.

Znaczy za mało krwią spłynęła ta ziemia? Komu przyznasz prawo do życia, a kogo skażesz na śmierć. Ile tysięcy powinno umrzeć? Co ja gadam, tysięcy. Starczy jakieś 10 milionów?

 

Problemem rewolucji jest to ,że zazwyczaj pojęcie "ONI" ma właściwości rozszerzające i de facto oznacza " NIE MY".

To bardzo istotne stwierdzenie w tej całej dyskusji. Masz plusa. ;)

Gość partick

(Konto usunięte)

A sobie jedz za Warszawę i zobaczysz tam nowe osiedla deweloperskie o architekturze mieszkań z czworaków ogrzewanych gazowymi "junkersami".

 

dokładnie. nawet na tzw. zachodzie indywidualne ogrzewanie i podgrzewanie wody to standard.

1. "Ale problemem w Polsce jest to ze na jej ziemiach nigdy nie doszło do prawdziwej krwawej rewolucji."

re:

2.

Znaczy za mało krwią spłynęła ta ziemia? Komu przyznasz prawo do życia, a kogo skażesz na śmierć. Ile tysięcy powinno umrzeć? Co ja gadam, tysięcy. Starczy jakieś 10 milionów?

 

To była taka erystyka komunistów że jak nie h..jumuju_miętki ugodowy okragły stół to krwią by Polska spłynęła i extrema zrobiłaby krwawo rozpierduche. A g... prawda. Jest wiele stanów pośrednich. U nas Michnik obśliniał się z Jaruzelem- "ręce precz od generała". A już np. w NRDówku się tak nie cackali. Taki Egon Krenz posiedział sobie w więzieniu. Wprawdzie 3 miesiące i we wczasowych warunkach ale posiedział- i to ustawiło jak należy etos ich walki. Potem już nic nie znaczył, nie było tego obciachu komedi co z gloryfikacją Jaruzela. I tam postkomuchy już tak się nie wypasły jak u nas za Bolka.

 

Przede wszystkim lustracja, u nas tylko stare zaschłe g.... W takich Czechach, sam właziłem na oficjalną stronę WWW ich MSW, tam były alfabetycznie uporządkowane linki do poczciwych plików excela z wykazami tajnych współpracowników komunistycznych ichnich służb. Bez żadnego problemu, parę zwykłych kliknięć i KAŻDY na całym świecie mógł to sobie przejrzeć. Już dawno mają to za sobą i mają święty spokój.

 

O ile wiem krew milionów tam się nie polała.

z krwią milionów to jest taki problem , że nie wiadomo od kogo zacząć

 

więc standard powinien przyjśc z nauki , myślę, gdzie wynalazca jako pierwszy testuje wynalazek.

 

 

NIe więc ci co postulują przelanie krwi milionów włąsnego anrodu palną sobie zbiorowo w łeb i ocenimy czy jest skutek.

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Taki Egon Krenz posiedział sobie w więzieniu. Wprawdzie 3 miesiące i we wczasowych warunkach ale posiedział- i to ustawiło jak należy etos ich walki.

Czytasz czasem to, co piszesz?

Przede wszystkim lustracja

Jasne. A nie wystarczy książka telefoniczna? Każdy, kto żył w PRL i nie postanowił walczyć i spędzić życie w więzieniu, tylko pracować, żenić się, mieć dzieci, korzystać ze znajomości, kupować coś spod lady etc. - powinien być na tej liście.

dokładnie. nawet na tzw. zachodzie indywidualne ogrzewanie i podgrzewanie wody to standard.

Z punktu widzenie ekonomii, i ekologii jest jednak różnica pomiędzy ogrzewaniem węglem, a ogrzewaniem gazowym, olejowym, elektrycznym + wspomaganie rozmaitymi solarami do ogrzewania wody. Są tez dość drogie ale ekologiczne wymienniki ciepła. Jakoś nie widać dziś chmur dymu z kominów nad tymi nowymi osiedlami. Subiektywnie (bo nie mierzyłem) wydaje mi się, ze powietrze w mieście jest czyściejsze, niz było kiedyś.

Jasne. A nie wystarczy książka telefoniczna? Każdy, kto żył w PRL i nie postanowił walczyć i spędzić życie w więzieniu, tylko pracować, żenić się, mieć dzieci, korzystać ze znajomości, kupować coś spod lady etc. - powinien być na tej liście.

No i szczególnie jak był w książce telefonicznej...

Dobry filtr i kryterium! :)

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Każdy, kto żył w PRL i nie postanowił walczyć i spędzić życie w więzieniu, tylko pracować, żenić się, mieć dzieci, korzystać ze znajomości, kupować coś spod lady etc. - powinien być na tej liście.

 

to taka urocza relatywizacja , że każdy co wtedy żył i miał jakieś marzenia musiał być zaangażowany w system

 

a nie musiał tylko ,że teraz się głupio przyznać ,że się chciało i się wiedziało w jakim syfie bierze się udział w zamian za uzyskanie przewagi społecznej nad kolegami.

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

a nie musiał tylko ,że teraz się głupio przyznać ,że się chciało i się wiedziało w jakim syfie bierze się udział w zamian za uzyskanie przewagi społecznej nad kolegami.

 

+

0 jaki uroczy idiota kinoman.

 

marzyciel.

zastanawia tylko jakie filmy mialy udzial w tym swiatopogalkadzie..... wojownika.pisarza.dzieciucha.

 

oj mulsie, niewypieraj aż tak bardzo

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

wypieram malym paluszkiem.

 

mulsie , każdy system totalitarny buduje poczucie świadomości, że bez umoczenia się nie da się realizować siebie choć normalnie żyć się da. Chodzi o to aby wyłapać tych ambitnych, zdolnych ,którym będzie moralnie wszystko jedno jak dojdą do celu.

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

Gość StaryM

(Konto usunięte)

to taka urocza relatywizacja , że każdy co wtedy żył i miał jakieś marzenia musiał być zaangażowany w system

 

a nie musiał tylko ,że teraz się głupio przyznać ,że się chciało i się wiedziało w jakim syfie bierze się udział w zamian za uzyskanie przewagi społecznej nad kolegami.

Z mojej strony to nie jest żadna relatywizacja, ani tym bardziej tłumaczenie tych, którzy byli w milicji, wojsku, ani partyjnych działaczy. Ale jeśli ktoś chciałby całkowicie odciąć się od brudu systemu, to musiał się sam pozbawić prawa do wielu dziedzin aktywności. Podam jeden przykład.

W dziennikarstwie była pewnego rodzaju sitwa partyjno-koleżeńska. Trudno się było komuś młodemu i zdolnemu wybić. To nie tylko kwestie polityczne, ale ten system tak działał. Układy, zależności, ręka rękę - to nie były wtedy patologie, ale to była norma. No i nagle jest stan wojenny. Nie wszyscy znani dziennikarze przechodzą sito weryfikacji posłuszeństwa. Niektórzy wcześniej wyrażali poparcie dla protestów robotniczych. Ba, założyli w radiu Solidarność. Co sie zatem dzieje? Zwalnia się sporo etatów i młoda zdolna dziennikarka zaczyna robić karierę. No bo kogoś władza musiała wsadzić na te puste stanowiska. Toż ona niby jest uczciwa. Nawet do partii się nie zapisała.

Dziś po latach często jej się wydaje, że ma prawo być jakimś moralnym autorytetem. A moim zdaniem prawda jest taka, że uczciwy człowiek w PRL nie powinien być dziennikarzem. Na pewno nie powinien być milicjantem, wojskowym. Ale znalazło by się jeszcze wiele zawodów lub wiele rodzajów kariery, które uczciwy człowiek powinien zamknąć przed samym sobą.

 

Tylko trudno jest powiedzieć, w którym momencie godzenie się na kompromisy czyniło z człowieka świnię.

Co sie zatem dzieje? Zwalnia się sporo etatów i młoda zdolna dziennikarka zaczyna robić karierę. No bo kogoś władza musiała wsadzić na te puste stanowiska. Toż ona niby jest uczciwa. Nawet do partii się nie zapisała.

Dziś po latach często jej się wydaje, że ma prawo być jakimś moralnym autorytetem.

 

jako żywo przypomina historię jak to do radia MO wsadziło M.O.

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

Niedawno był taki filmik o Starzewskim - ojcu Kazika Staszewskiego. Bardzo ciekawy obraz powojennej inteligencji się z tego wyłaniał. Człowiek z inteligenckiej rodziny przedwojennej zangazowanej politycznie zapewne albo ND albo PPS, który po wojnie był szczerym zwolennikiem systemu - nawet w wysokich stołkach barowych w knajpie na nowym swiecie widział przejawy kapitalistycznej architektury. Nastepnie rozczarowany wyemigrował do Francji gdzie objal intratną posadę - z inzyniera miejskiego awansował na kloszarda. Padło tam takie stwierdzenie - że w PRLu dało się żyć ale nie mógł w nim wytrzymać; w kapitalizmie można wytrzymać, tylko życ sie nie dało.

mulsie , każdy system totalitarny buduje poczucie świadomości, że bez umoczenia się nie da się realizować siebie choć normalnie żyć się da. Chodzi o to aby wyłapać tych ambitnych, zdolnych ,którym będzie moralnie wszystko jedno jak dojdą do celu.

coniektorym wydawalo sie ze sie nie umoczyli bo chodzili do kosciola i modlili.Nie przeszkadzalo im to konczyc szkól i jesc komunistyvczne zarcie.

To była taka erystyka komunistów że jak nie h..jumuju_miętki ugodowy okragły stół to krwią by Polska spłynęła i extrema zrobiłaby krwawo rozpierduche. A g... prawda. Jest wiele stanów pośrednich. U nas Michnik obśliniał się z Jaruzelem- "ręce precz od generała". A już np. w NRDówku się tak nie cackali. Taki Egon Krenz posiedział sobie w więzieniu. Wprawdzie 3 miesiące i we wczasowych warunkach ale posiedział- i to ustawiło jak należy etos ich walki.

 

Widzę tu wszyscy myślą sloganami i trudno się oderwać. Ja widzę problem w tym że w Polsce nie było opozycji antysocjalistycznej. Były komuchy i ultrakomuchy plus kościółek. No bo kto miał być ta kapitalistyczną opozycją w PRLu??? Robotnicy którzy "czy się stoi czy się leży wypłata się należy", badylarze i cinkciarze robiący fortuny tylko dzięki niskiemu nasyceniu rynku i politycznym ograniczeniom ??? No niby kto? Przecież nie było już żadnych kapitalistów, którzy mogli nie lubić socjalizmu. Była inteligencja ustawiła się bardzo dobrze w środowiskach artystycznych, także niedobitki żydowskie teraz twierdzące że ich mocno gnębiono w 68, też niebyli przeważnie anonimowymi Piszczykami.

To całe społeczeństwo w PRLu to była odpowiednio wymieszana masa korzystająca ze stosunków socjalistycznych - z wygody, z przywilejów i w niewielkiej części tylko pozująca na opozycję na tej samej zasadzie jak dzieci. Dostawali lizaka od PRLu, a chcieli mieć dwa, wiec twierdzili ze są gnębieni.

 

Jeśli ktoś z was miał kiedykolwiek styczność z opracowaniami socjologicznymi i gospodarczymi na temat stosunków społecznych i warunków życia w II RP zrozumie o czym piszę.

Ludzie dostali w PRLu wygodę jakiej się przed wojna nawet nie spodziewali.

Zaraz po wojnie opozycja kapitalistyczna była za granicą i ludzie w kraju nie pragnęli powrotu sanacji. Konflikt władza - opozycja w kraju toczył się na płaszczyźnie socjalizmu reprezentowanego przez przedwojenny PPS i ten przyniesiony ze wschodu którego, ucieleśnieniem był PPR.

 

PRL to nie było NRD. Nas nie miał kto wykupić z rąk rosyjskiego socjalizmu. Nas rozprzedano na drobne każdemu desperatowi, który tylko chciał kupić kawałek majątku za ułamek jego wartości.

 

Jak sobie uświadomicie ten kontekst historyczny, to zrozumiecie dlaczego na dzisiejsze stosunki społeczne wpływa brak rewolucji socjalnej w Polsce.

Rewolucji w Polsce nie było, bo nie było Polski i nie było kapitalistów których reprezentowałyby Polskie władze. W czasach zamieszek robotniczych 1905-1907 robotnicy występowali przeciwko kapitalistom ale przeciwko Niemcom, Rosjanom i Żydzom, i to obce władze tępiły polski ruch robotniczy.

Po 1918 roku wcale nie było z tym bardzo inaczej. Polska praktycznie nie miała kapitału narodowego więc ewentualne protesty robotnicze również nie mogły się toczyć przeciwko całości stosunków państwo-kapitał-robotnicy. Wszelkie strajki miały charakter lokalny kierowany przeciwko konkretnym kapitalistom.

 

Dopiero w PRLu na ziemiach Polskich pojawił się jeden ucieleśniony wróg robotników - wrogiem tym stało się Państwo. Nie dlatego, że tak gnębiło robotników – przeciwnie było obiektywnie patrząc bardzo im sprzyjające gospodarczo jak tylko mogło i propagandowo jeszcze bardziej. Mimo tego robotnicy obrali Państwo jako wroga, ponieważ to Państwo ich zatrudniało. Państwo weszło w rolę niedobrych kapitalistów wyzyskiwaczy, bo zatrudniający zawsze będzie miał inne interesy niż zatrudniany, nawet jeśli się to nazwie socjalizmem.

Gdyby PRL było kapitalistyczne i miało wielkich kapitalistów których by wspierało to nikt teraz nie mówiłby o wystąpieniach antypaństwowych czy antytotalitarnych z 1980 roku, tylko o wystąpieniach klasowych i protestach socjalnych.

Innymi słowy ... żeby w Państwie mieć rewolucję robotniczą, potrzeba jest mieć własne wolne Państwo i mieć organizm gospodarczy zatrudniający masy robotnicze. A do czasów PRLu te dwa zjawiska na ziemiach polskich nie wystąpiły, więc nie mogły dać impulsu do wystarczająco masowych protestów przekształcających stosunki w Państwie i sposób myślenia ludzi na wiele nastepnych pokoleń.

Polacy są społecznie zacofani względem reszty Europy, bo nie mieli kiedy nabrać doświadczenia.

 

W 1989 roku władza zastosowała propagandę atomizacji społeczeństwa w oparciu o mechanizmy funkcjonujące w czasach rozbiorów i przed wojną. Państwo zaczęło sprzedawać fabryki, a władza mogła już opowiadać ludziom że teraz Państwo nie jest winne niedoli robotników. Teraz niech kierują roszczenia do właścicieli fabryk, do „prywaciarzy”- do przedsiebiorców - pracodawców.

To była odpowiedź władzy na wszelkie problemy, na zasadzie - to nie my to koledzy. Oczywiście kompletnie propagandowa, bo za całość warunków w Państwie odpowiadają klasy rządzące, bez względu na to co mówią. Taka była ich metoda odsuwania od siebie odpowiedzialność zasłanianiem się demokracją i wyborami powszechnymi jako formą kanalizowania złych nastrojów społecznych.

A niedoświadczony w takiej sytuacji naród dał się po prostu wydymać a kakałko... I przykładem tego jak bardzo się dał są funkcjonujący na tym forum "pożyteczni idioci" głoszący propagandę sukcesu III RP liberalnej, chociaż rzeczywistość dookoła nich skrzeczy.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

jako żywo przypomina historię jak to do radia MO wsadziło M.O.

Wszelkie podobieństwa do rzeczywistych nazwisk i sytuacji nie są ani zmyślone, ani celowe, lecz po prostu nieuniknione. ;)

Bardzo ciekawy obraz powojennej inteligencji się z tego wyłaniał.

Owszem. Znam nawet osobiście ludzi, którym początkowo wydawało się, ze socjalizm stworzy raj na ziemi, a potem się obudzili (errata: znałem, już niestety nie żyją).

coniektorym wydawalo sie ze sie nie umoczyli bo chodzili do kosciola i modlili.Nie przeszkadzalo im to konczyc szkól i jesc komunistyvczne zarcie

Nie mieliśmy innego wyboru. Władza nie chciałe mnie wypuścić z tego syfu. A na męczennika jakoś sie nie nadawałem.

Ja widzę problem w tym że w Polsce nie było opozycji antysocjalistycznej.

Jak to nie? A Ty? Tylko ciebie jakoś do władzy nie chcieli. ;)

Mechanizm rewolucji jest zawsze taki sam - podstawą jest poziom zycia. Dopóki z roku na rok ludziom dzieje sie coraz lepiej (przynajmniej nie gorzej) - rewolucjji nie będzie.

Nie jest prawdą, że nie było rewolucji w Polsce. Czas powstania Solidarności oraz przełom 1989 to właśnie była rewolucja. A wybuchła właśnie dlatego, że ludziom zaczęło sie żyć coraz gorzej. Nie ma co pierdzielić, że było fajnie tylko ludziom się w głowach popierdzieliło... albo, że sama władza sobie wykombinowała "przefarbowanie". Ona musiała tak postapić ze strachu przed "rozjechaniem" przez swoich "ukochanych" obywateli.

System, który nie jest w stanie zapewnić obywatelowi papieru toaletowego jest nie do obrony. I to nie podlega dyskusji. Dlatego była ta polska rewolucja, która pociągnała za sobą nastąpne i która wzbudziła taki podziw na całym śiwecie. Podziw właśnie głownie dzięki temu, że była praktycznie bezkrwawa. Był to w historii Polski chyba jedyny taki ruch, powstanie, które nie pochłonęło tysięcy lub setek tysięcy ofiar. Bezsensownych ofiar. Szkoda, że spora częśc naszego społeczeństwa nie dostrzega tej wartości. Szczególnie ci, którzy zarzucają poprzednikom 'zdrady' i kumoterstwo a sami w obecnej chwili nie ruszą nawet dupy, by dalej poprawiać sytuację i porządkować nasze państwo - tym bardziej, że niczym już to nie grozi. Potrafią jedynie mieć pretensje, że inni, przedtem nie zrobili wszystkiego za nich...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

System, który nie jest w stanie zapewnić obywatelowi papieru toaletowego jest nie do obrony.

Kurde, jesteś genialny. Tyle dyskusji, a wystarczy ten jeden argument by na łopatki położyć wszystkie pieśni o wspaniałości PRL.

Dlatego była ta polska rewolucja, która pociągnała za sobą nastąpne i która wzbudziła taki podziw na całym śiwecie. Podziw właśnie głownie dzięki temu, że była praktycznie bezkrwawa. Był to w historii Polski chyba jedyny taki ruch, powstanie, które nie pochłonęło tysięcy lub setek tysięcy ofiar. Bezsensownych ofiar. Szkoda, że spora częśc naszego społeczeństwa nie dostrzega tej wartości. Szczególnie ci, którzy zarzucają poprzednikom 'zdrady' i kumoterstwo a sami w obecnej chwili nie ruszą nawet dupy, by dalej poprawiać sytuację i porządkować nasze państwo - tym bardziej, że niczym już to nie grozi. Potrafią jedynie mieć pretensje, że inni, przedtem nie zrobili wszystkiego za nich...

Pod tym także podpisuję się wszystkimi rękami i nogami!

Gość romekxxx

(Konto usunięte)

Kurde, jesteś genialny. Tyle dyskusji, a wystarczy ten jeden argument by na łopatki położyć wszystkie pieśni o wspaniałości PRL.

 

Pod tym także podpisuję się wszystkimi rękami i nogami!

w 100procentach popieram, prosze nie szukać spisku tam gdzie ggo nie było. wiem ta rewolucja była nudna bo nie było poł miliona trupów - ale własnie dlateog była genialna.

Nie jest prawdą, że nie było rewolucji w Polsce. Czas powstania Solidarności oraz przełom 1989 to właśnie była rewolucja.

To było socjalistyczne rozwolnienie, a nie żadna rewolucja. Ultrakomuniści kontra komuchy. Taka to była rewolucja, która zakończyła się podziałem władzy pomiędzy pieszczoszków systemu z Rzązdu i tak zwanej opozycji w 1989 roku, na zasadzie o jakiej powiedział Urban - "oddajcie im władzę niech się sami nią ubabrają".

 

Dopóki z roku na rok ludziom dzieje sie coraz lepiej (przynajmniej nie gorzej) - rewolucjji nie będzie

Tylko ciekawe że w skutek walki z pogorszeniem na przykład w Rosji ludziom nie zaczeło się zyć lepiej a wręcz gorzej

.

Rewolucja wybucha na tle konfliktu pracodawcy - robotnicy. Jak pracodawcą było Państwo to protesty prowadzone były przeciwko Pąństwu, jakby nim był Swiety Mikołaj to robotnicy protestowaliby przeciwko Świętemu M. Warunkiem powodzenia jest wyłącznie masowość pracowników. Teraz jest szczatkowość pracowników wiec moga sobie protestować przed pośredniakiem.

 

System, który nie jest w stanie zapewnić obywatelowi papieru toaletowego

Za to system który nie jest w stanie ludziom zapewnić pracy broni się doskonale! LOL

 

Nie mieliśmy innego wyboru. Władza nie chciałe mnie wypuścić z tego syfu. A na męczennika jakoś sie nie nadawałem.

Czy mam rozumieć że na czerwoną swinię sie nadawałeś??? bo nikt nie zmuszał ludzi do bycia ludźmi władzy ... ludowej. Mozna było uczestniczyć w tamtym systemie i korzystac z jego niewątpliwych zalet, bez babrania sie władzą - zaletą tamtego systemu było własnie to że bez świnienia się mozna było spokojnie zyć. Co prawda nie zostało się Dyrektorem, ale też nie wynikały z tego tak wielkie kokosy jak dzisiaj, kiedy za średnią pałce rodzina nie jest w stanie przezyc do pierwszego

 

A wyjasnienia w rodzaju "ja tylko wykonywałem rozkazy" mozna było usłyszeć już znacznie wczesniej w Norymberdze

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.