Skocz do zawartości
IGNORED

Nagrywarka CD


czorny05

Rekomendowane odpowiedzi

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Nie żyjesz czasem w Utopii :D

 

 

Nie. Długo pracowałem na wysoki poziom jakościowy który w końcu został doceniony;-) Niestety w tym kraju to także trochę kwestia szczęścia i dobrego marketingu.

Przeczytałem jeszcze nieco starszych postów o nagrywaniu CD.

Doszedłem do wniosków, że większość użytkowników chwaliła nagrywarki stacjonarne, ze względu na fakt, że wypalone na nich płyty były odtwarzane w stacjonarnych odtwarzaczach CD. Tak więc z natury użytkowania były "lepsze".

Natomiast te nagrane na nagrywarkach komputerowych nie często chciały się odtworzyć, toteż były "gorsze". Widząc napis "no disc" na odtwarzaczu CD za grube tysiące można się mocno wkur..ć, tym bardziej, że u sąsiada na prostym Soniaku za 500 zł śmiga bez najmniejszych problemów.

Podejrzewam, że część opinii ma podłoże czysto mentalne i emocjonalne, powstałe niejako z "przywiązania" do posiadanego sprzętu. Sprzętu, który często został zakupiony za ówcześnie duże, ciężko zarobione pieniądze i kosztem wielu wyrzeczeń.

 

Ponadto, jak od dawna kolekcjonuje się CD lub DVD, ciężko jest się nagle przekonać, że coś może zagrać lepiej albo inaczej. Ja popełniłem kiedyś takie błędy, szukałem najlepszych dźwiękowo wydań i kupowałem te same płyty kilka razy, bo co dwa lata wychodziły jakieś remastery, reedycje, boxy, wznowienia, HDCD, XRCD itd. Podobnie mam sporo płyt DVD - także wydania box.

 

Teraz patrzę na to wszystko i wiem jak bardzo zrobiłem się w balona.

Płyty i drogie boxy na DVD są bezwartościowe - wyszły nowe na Bluray, które jednym strzałem "zabiły" format DVD. Tu już nie mam powrotu. Czym prędzej je powyprzedaję, bo podzielą los kaset VHS w piwnicy.

 

I nie mam złudzeń, że prędzej czy później czeka to płyty CD. Odwlekam ten dzień, bo płyt mam bardzo dużo, ale od dłuższego czasu moje zbiory wędrują na HDD. Co mi z tego, że mam 5 różnych wydań na CD, skoro to samo jest do zdobycia w internecie?

Zauważyłem, ze pomalutku nawet audiofilskie firmy wyposażają swoje urządzenia np. w porty USB, co kiedyś było nie do pomyślenia.

Wspominany wcześniej wszystko-mający NAIM HDX jest tego rozwinięciem i dobitnym przykładem. Tak jak napisał recenzent, już na tym urządzeniu lepsze efekty daje odtworzenie muzyki z twardego dysku, aniżeli tej samej muzyki bezpośrednio z CD. Niejako jest to (może nieco stronniczym) potwierdzeniem tezy o niedoskonałości czytników CD, a wyższości urządzeń masowych. Na domiar tego wzmianka o fantastycznym brzmieniu z plików hi-res jeszcze mnie osobiście dobiła. Pomału zaczynam rozglądać się za DAC wysokiej klasy - może będzie to jakąś formą pomostu łączącego różne urządzenia i formaty.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Powiedzmy sobie szczerze, porównania fotograficzne są już kompletnie poza tematem wątku, ale na marginesie powiem tylko, że fotografia ślubna ma charakter pamiątkowy i ma znaczenie przede wszystkim dla osób zaangażowanych emocjonalnie w całą ceremonię. Artyzmu trudno się tutaj doszukiwać, bo temat przerabiany wielokrotnie i większość prac, nawet renomowanych fotografów trąci kiczem i schematyzmem, również ze względu na klientów, którzy ulegając modzie tracą poczucie dobrego smaku.Podobna sytuacja ma miejsce w świecie mody, zwłaszcza w naszym kraju. I tutaj znów odzywa się problem edukacji, która niestety zwłaszcza jeśli chodzi o sztuki plastyczne i muzyczne na poziomie podstawowym i średnim jest w naszym kraju na skandalicznym poziomie. Skutki tego są oczywiste i jakże jaskrawo widoczne także na naszym forum.

 

Powiedział wszystkowiedzący bum1234;-)

 

Przeczytałem jeszcze nieco starszych postów o nagrywaniu CD.

Doszedłem do wniosków, że większość użytkowników chwaliła nagrywarki stacjonarne, ze względu na fakt, że wypalone na nich płyty były odtwarzane w stacjonarnych odtwarzaczach CD. Tak więc z natury użytkowania były "lepsze".

Natomiast te nagrane na nagrywarkach komputerowych nie często chciały się odtworzyć, toteż były "gorsze". Widząc napis "no disc" na odtwarzaczu CD za grube tysiące można się mocno wkur..ć, tym bardziej, że u sąsiada na prostym Soniaku za 500 zł śmiga bez najmniejszych problemów.

Podejrzewam, że część opinii ma podłoże czysto mentalne i emocjonalne, powstałe niejako z "przywiązania" do posiadanego sprzętu. Sprzętu, który często został zakupiony za ówcześnie duże, ciężko zarobione pieniądze i kosztem wielu wyrzeczeń.

 

Ponadto, jak od dawna kolekcjonuje się CD lub DVD, ciężko jest się nagle przekonać, że coś może zagrać lepiej albo inaczej. Ja popełniłem kiedyś takie błędy, szukałem najlepszych dźwiękowo wydań i kupowałem te same płyty kilka razy, bo co dwa lata wychodziły jakieś remastery, reedycje, boxy, wznowienia, HDCD, XRCD itd. Podobnie mam sporo płyt DVD - także wydania box.

 

Teraz patrzę na to wszystko i wiem jak bardzo zrobiłem się w balona.

Płyty i drogie boxy na DVD są bezwartościowe - wyszły nowe na Bluray, które jednym strzałem "zabiły" format DVD. Tu już nie mam powrotu. Czym prędzej je powyprzedaję, bo podzielą los kaset VHS w piwnicy.

 

I nie mam złudzeń, że prędzej czy później czeka to płyty CD. Odwlekam ten dzień, bo płyt mam bardzo dużo, ale od dłuższego czasu moje zbiory wędrują na HDD. Co mi z tego, że mam 5 różnych wydań na CD, skoro to samo jest do zdobycia w internecie?

Zauważyłem, ze pomalutku nawet audiofilskie firmy wyposażają swoje urządzenia np. w porty USB, co kiedyś było nie do pomyślenia.

Wspominany wcześniej wszystko-mający NAIM HDX jest tego rozwinięciem i dobitnym przykładem. Tak jak napisał recenzent, już na tym urządzeniu lepsze efekty daje odtworzenie muzyki z twardego dysku, aniżeli tej samej muzyki bezpośrednio z CD. Niejako jest to (może nieco stronniczym) potwierdzeniem tezy o niedoskonałości czytników CD, a wyższości urządzeń masowych. Na domiar tego wzmianka o fantastycznym brzmieniu z plików hi-res jeszcze mnie osobiście dobiła. Pomału zaczynam rozglądać się za DAC wysokiej klasy - może będzie to jakąś formą pomostu łączącego różne urządzenia i formaty.

 

Jeśli jakiekolwiek CD nie czyta płyt nagrywanych to nadaje się do wyrzucenia. Wszystkie odtwarzacze CD jakie miałem odczytywały płyty z kompa z marszu. Marudził tylko tuningowany Akai CD 73 Reference Master ale tam był wgrany jakiś kod blokujący i nie czytał nawet niektórych oryginałów. Przez parę ładnych lat miałem porównanie: kopia komputerowa vs nagrywarka audio. Dziś nie mam żadnej nagrywarki audio bo popsuł się laser niemal w każdej którą miałem.

Co do dvd vs blu-ray pełna zgoda. Ostatnio kupiłem tv full-hd LED Philipsa na matrycy Sharpa. Najlepiej ogląda mi się na nim pliki z USB w rozdzielczości 720 i 1080i. Odtwarzacz dvd odpada w przedbiegach. Na 40 calach widać słabość formatu. Dlatego jeszcze w tym tygodniu planuję zakup blu-raya. Tak samo bez sentymentów potraktowałbym audio gdyby był w tym jakiś sens. Od dawna też robię to samo w foto.

zwykły szarak po prostu musi kupować w Biedronce to g... ale nikt mu nie chce pomóc i to problem naszych czasów

 

Miałem na myśli TEN SAM TOWAR, a nie g...

 

Inny proszek dostają gospodynie niemieckie a inny nasze kochane panie; to samo dotyczy produktu trafiającego do danego targetu.Musza być różnice bo na tym bazują rekiny marketingu.

Jeśli ktoś kupi kilo indyczych nóg za 4 zł w Carrefourze to nie znaczy że w Almie to będą te same nóżki. Po prostu kup i powąchaj lub sprawdź ich bitperfekt jak to robią co niektórzy :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

W sklepie spożywczym od dłuższego czasu kupuję ziemniaki - 2 kg pakowane w reklamówkach. Nigdy się nie zastanawiałem nad procesem ich "wypalania" czytaj pakowania. W pobliskim, innym zieleniaku kupowałem jakieś inne warzywa i miałem w ręce te 2 kg ziemniaków. Coś mnie podkusiło i na wadze sklepowej położyłem worek, a tu zonk: ziemniaki mają 1,92 kg. Za kilka dni, trochę dla zabawy, zrobiłem ponowny test w tym samym jarzyniaku no i widzę, że ziemniaki nie są bitperfekt 2kg tylko 1,93kg. Statystycznie 1 kartofelek za mało. Ponieważ "kopii" tych reklamówek widziałem kilka skrzynek i błędy pomiaru w tym wypadku sięgnęly poziomu C2 i nie są już korygowalne, udałem się do sklepu z oryginalnymi "tłoczonymi" ziemniakami 2kg i grzecznie proszę o kolejną reklamówkę.

 

Dostałem, zapłaciłem, mam paragon, a że chciałem u źródła sprawdzić czy 2kg jest bitperfekt więc mówię do pani za ladą:

 

- Proszę zważyć mi te ziemniaki

- A po co? Przecież jest bitperfect 2 kg

 

- Ale proszę, przecież to nic nie kosztuje

- Ale po co, na pewno jest tyle albo nawet więcej

 

- Chciałbym sobie sprawdzić z kopią w tamtym zieleniaku

- No dobrze, tylko po co, na pewno jest...

 

No i wyszło, że też nie są bitperfekt bo było niecałe 1,90 kg. Więc pytam:

- Jak to możliwe? Napisane 2kg, cena za 2kg, płacę za 2kg, a te reklamówki wcale nie są bitperfekt

- A pani w sklepie: TAK SIĘ PEWNIE KOLEŻANCE ZWAŻYŁO! Ale trzeba zapłacić za bitperfekt 2 kg bo tak mam w kasie...

 

Jak znajdę kiedyś jakieś forum kupiecko-zieleniarsko-warzywnicze natychmiast poproszę o inne testy.

 

Tym razem na trwałość powłoki. Złażą wam sreberka z CD-R? Sparzyłem wrzątkiem pomidory - oprócz skórki zeszła też czerwona farba...

 

Róbcie czasem pomiary.

No tak w całym tym procesie sprzedaży ziemniaków zapomniano o tym że od operacji wazenia do operacji sprzedaży po drodze ucieka z nich wilgoć. To samo jest w audio; ucieka barwa a zostaje tylko bit perfekt.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Jeśli masz coś do powiedzenia na temat cytowanego fragmentu mojego wpisu, nie zgadzasz się z nim, to wyraź, proszę to konkretnie, bo takie teksty jak powyższy nic nikomu nie dają.

 

Podobnie jak większość Twoich wpisów.

Mam na koniec i ja swoje podsumowanie...

 

Słuchając spostrzeżeń uczestników dyskusji mam takie wyjaśnienie:

 

1. Nagrywarka "chce" nagrać poprawnie wszystkie dane, które zakładam są poprawne.

 

2. Nośnik nie jest idealny, napęd również, więc muszą pojawić się błędy.

 

3. "Struktura" błędów na CD-R powinna być zbliżona do tych na oryginałach

 

4. Płyty oryginalne mają zwykle większą ilość błędów C1 i stały jitter (precyzja pitów i landów). Można znaleźć płyty o zbliżonej charakterystyce - u mnie w przypadku nagrywarki BENQ DW1650 były to Fuji PRO (jitter 7.2 max 8.2% błędów C1 średnio 2.5) - tyle mają przeciętne oryginały, a najlepsze praktycznie stały jitter (7% max 7.2) i minimalną ilość błędów (średnio 0.5). Nagrywarki mają "różne podejście" do nośników, więc wyniki są uzależnione od nagrywarki i nośnika, więc nie można mówić o najlepszych nośnikach w kontekście wszystkich nagrywarek.

 

5. Taką płytę wkładam do napędu w odtwarzaczu. Napęd ma większe szansę odczytać płytę prawidłowo, kiedy jest dobry i dobry jest nośnik.

 

6. Odczytane dane trafiają do układu korekcji błędów, który interpretuje dane z napędu do pewnych granic bezbłędnie.

 

7. Dane są kodowane i wysyłane do SPDiF (w uproszczeniu). Jak wszystko się do tej pory udało mamy właściwe bity z jakimś błędem czasowym - jitter.

 

8. Dane trafiają do odbiornika i dekodera. Odbiornik interpretuje dane i przesyła dalej, gdzie trzeba zdekodować dane audio i zsynchronizować z zegarem (w uproszczeniu) - pozbywamy się jittera, ale nadal jest on o wartości zależnej od zegara w DACu.

 

Z tego by wynikało, że jeśli transport odczyta płytę prawidłowo i zdekoduje bezbłędnie oraz nic nie doda od siebie w jakimś DSP dostajemy na wyjściu SPDiF sygnał bitperfect z jitterem. Potem mamy kabel i DAC, który charakteryzuje się skończoną odpornością na jitter, więc jak transport i kabel "nie przesadzi" DAC jest w stanie odzyskać czysty sygnał z jitterem zależnym wyłącznie od zagara DACa.

 

Wniosek z tego taki, że trzeba zadbać o jakość nagrywarki, płyty, transportu, kabla i DACa.

Jakość nośnika może być słyszalna z powodu błędów, które nie zostaną skorygowane dalej.

Jakość transportu może skompensować wady płyty.

Dobry DAC trudniej jest "wyprowadzić z równowagi".

 

PS.

Okazało się, że mój Techniks ma regulacje głośności, która działa również na wyjściu optycznym (ale fajnie...), więc jako transport nie jest chyba w trybie "direct" (DSP) i jego słabsza jakość w porównaniu z Philpsem nie wynika z tego, że ma TOSlinka zamiast coax.

 

Trzeba wybierać DACi charakteryzujące się wysoką tolerancją na jitter, dobry transport nie wystarczy (słaby to ogóle nie ma mowy, jak mój Techniks).

 

Jeśli płyta brzmi źle można próbować ja odczytać na komputerze i ponownie wypalić.

J.Jerry czy słyszysz źle nagrane płyty? Czy słyszysz jakiekolwiek różnice?

 

Oczywiście. Miałem sposobność włożyć swojego CD-Ra nagranego z prędkością x24 na innej nagrywarce do odtwarzaczy w cenie 1000 - 10 000 i przekonałem się, że nie tak łatwo nagrać płytę. W niektórych przypadkach były nawet trudności w odtworzeniu, szumo-trzaski, choć płyta wcale się nie zacinała. Różnicy w brzmieniu z wrażenia nie zapamiętałem. Z tego co napisałem wyżej wynika, że widzę teoretyczne uzasadnienie różnic, a interesuję się tematem wyłącznie z powodu, że słyszę różnicę między płytami i szukam sposobu na nagranie kopii, która będzie odczytana podobnie jak oryginał (pewnie to się skończy na serwerze i DACu z braku lepszych i tanich rozwiązań).

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Weź sobie płytę z dużą iloscią błędów (np. porysowaną) - żaden odtwarzacz takiego czegos nie odtworzy poprawnie.

 

Wziąłem, nie tylko porysowaną ale i pękniętą. Pioneer PD-71/9300 na PWY 1006 pozwolił mi ją skopiować bez problemu po tym jak niechcący usiadłem na niej stołkiem w reżyserce. Jestem niemal pewien że PD-75 też by sobie z nią poradził.

Płyta nie była zbyt porysowana, chociaż b.tania jak i nagrywarka komputerowa. Trudno mi podać dokładnie markę nie mówiąc o modelu (minęło trochę czasu), a nie chciałbym robić antyreklamy, ponieważ sprzęt mógł być niesprawny, bo używany lub mogła to być wada fabryczna. Pamiętam tylko, że inne płyty poza moją (oryginalne) nie sprawiały takich kłopotów. Producent też mógł też zastrzec, że CDRy mogą nie być czytane wcale lub z problemami, a to znaczy że nie wolno się za bardzo czepiać.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Dużą ilość błędów zawierały z pewnością płyty Emtec Maxima. Gorszego badziewia nie znam. Z płyt komputerowych stare czerwone Basfy ze złotymi dyskami utleniły się po mniej więcej 7-8 latach. Najstarsze moje CDRki to Philipsy na bazie Ricoha, Właśnie stuknęło im 13 lat.

Weź sobie płytę z dużą iloscią błędów (np. porysowaną) - żaden odtwarzacz takiego czegos nie odtworzy poprawnie.

 

Tyle, że bardzo porysowaną, zniszczoną życiem, a nawet pękniętą płytę widzimy na własne oczy, więc od razu możemy się „uczulić” na nasze doznania słuchowe. Nawet jeśli taką płytę odtwarzacz przeczyta od początku do końca, nigdy nie wiemy czy np. w natłoku dźwięków (choćby w trakcie perkusyjnych popisów i zgrzytu gitar) nie nastąpił mały "pryk" - nie usłyszymy tego.

Albo na odwrót – „interpolacja” może objawić się ciszą trwającą ułamek sekundy. Jeśli nastąpiło to w cichym momencie utworu też nie damy rady tego usłyszeć.

 

Na słuch nigdy na 100% nie dowiemy się, czy akurat czytnik gdzieś się nie wyłożył.

 

Dlatego najlepiej zrobić test odczytu na komputerze, tam wszystko wyjdzie co do sekundy. Można sobie nawet zapisać na kartce momenty gdzie wyskoczy błąd C2 i czy uda się odtwarzaczowi "interpolować" te miejsca na dźwięk niezauważalny dla słuchacza.

 

To samo tyczy się idealnych wizualnie płyt, bez najmniejszych, odcisków palców itd.

Biorąc do ręki taką płytę, tak naprawdę nigdy nie wiemy co jest warta – przykład skanowanej przez mnie TDK, która okazała się zwykłym śmieciem, chociaż nic na to nie wskazywało.

 

Po to są napędy w komputerach i proste programy sprawdzające, aby takich rzeczy unikać i nie stwarzać sobie niepotrzebnych problemów w przyszłości.

Dużą ilość błędów zawierały z pewnością płyty Emtec Maxima. Gorszego badziewia nie znam. Z płyt komputerowych stare czerwone Basfy ze złotymi dyskami utleniły się po mniej więcej 7-8 latach. Najstarsze moje CDRki to Philipsy na bazie Ricoha, Właśnie stuknęło im 13 lat.

 

Właśnie wczoraj słuchałem tego 'badziewia': płyta nagrana z 10 lat temu, jak nie lepiej, EMTEC właśnie na pdr-04. Panowie, nie porównywalem z oryginalem, bo nie mam, ale nie usłyszałem nic, co w jakikolwiek sposób świadczyłoby o degradacji zapisu, czy błędach. I tak zastanawiam się, na ile nasze rozważania tutaj są akademickie. Może uda mi się w mediatece pożyczyć to samo wydanie tej płyty której sluchałem (D. Krall 'All for you') i sobie w weekend którys porównam. ale szczerze, to nei spodziewam się usłyszeć wiele lub nawet cokolwiek jeśli chodzi o różnice.

Powrót po dłuższej przerwie...

Romek,

weź tego Emteca i przeskanuj w kompie - wyjdzie Ci co jest warta płyta jako NOŚNIK danych.

Nik nie udowodnił, że płyta mająca 1.000 błedów C1 będzie "grać" lepiej od tej co ma 100.000 błędów C1. Te błędy mogą być (i pewnie są) utrudnieniem dla odtwarzacza CD jeśli jest ich bardzo, bardzo dużo lub są błędy C2. Ilość błędów śwadczy o jakości wypalonej płyty (kopii na nośniku CD-R), a nie jakości dźwięku.

Jak na razie nikt nie udowodnił (i raczej nie udowodni), że normalnie, dobrze wypalona płyta w ogóle "gra" jakoś inaczej - patrz kilka postów wcześniej na zupełnie sprzeczne opinie doświadczonych słuchaczy

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Takie zrożnicowanie opinii jest bardzo charakterystyczne, co ciekawe, zdarza się, że jedna osoba potrafi po jakimś czasie popisać się opinią zaprzeczającą poprzedniej. Kiedyś zacytowałem taki przypadek jednemu użytkownikowi tego forum. Efekt - ban w wątku ;-)). Nikt nie lubi, jak się mu psuje interesy, albo pokazuje, że to co uważa za pewnik jest niestety tylko grą wyobraźni.

 

Jak ja kocham te Twoje przemądrzałe "naukowe" wpisy;-)

To prawda. Ile uszy - tyle opinii.

 

Zmiana poglądów jest dość powszechna, szczególnie w audio. Jak zachodzi w miarę zbierania doświadczeń jest to całkowicie naturalne, prawdziwe, szczere i zrozumiałe. Ale jak zmiana poglądów nastepuje na potrzeby danej chwili, np. dla zwiększenia sprzedaży tego czy owego sprzętu - jest to już nieprawdziwe, naciągane i często jedynie marketingowo bardzo pożądane.

Pewne mity upadają, powstają nowe, tak to już jest. Gorzej, jak ktoś zamiast o 180 stopni obróci się o 360:)

Jakby to wyglądało, gdyby sprzedawca zachwalał sprzęt, znalazł kupca i w końcu sprzedał, a za rok zmienił zdanie, że ow zestaw jest jednak do bani.

 

Tu na całe szczęście nie popsujemy nikomu interesu - stacjonarnych nagrywarek raczej nikt nie produkuje, a te które można by było uznać za dobre mają od dawna padnięte lasery.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Cieszę się niezmiernie. Gdybyś jeszcze zechciał podejść do nich ze zrozumieniem, ucieszyłoby to mnie jeszcze bardziej, bo na razie Twoje wpisy, smucą mnie bardzo.

 

Zwłascza, że sporo osób może, dzięki tym wpisom zostać wprowadzonych w błąd.

 

Jak na razie nie powinieneś porównywać się do mnie ani stażem ani poziomem wiedzy czy doświadczenia ale za jakiś czas kto wie. Może zmądrzejesz choć obawiam się że już jest za późno.

 

.

 

Tu na całe szczęście nie popsujemy nikomu interesu - stacjonarnych nagrywarek raczej nikt nie produkuje, a te które można by było uznać za dobre mają od dawna padnięte lasery.

 

Ciekaw jestem z iloma stacjonarnymi nagrywarkami miałeś do czynienia. Obawiam się że z żadną co zresztą nie byłoby wcale dziwne. Zdążyłem się przyzwyczaić;-)

Disco, Ty jednak jesteś klasyk :)

 

Jak będziesz mnie tak dalej judził, to za chwilę ten Pioneer 555 albo 509 z allegro stanie się mój :)

 

Całkiem poważnie to chętnie bym sobie jakąś kupił - płyty audio wcale nie sa drogie, może i nawet całkiem dobre.

Ale żeby choć 1 osoba pokazała na zrzucie jak to to nagrywa.

stacjonarnych nagrywarek raczej nikt nie produkuje

 

Kilka razy widziałem na allegro nowe nagrywarki TEAC

 

Ale żeby choć 1 osoba pokazała na zrzucie jak to to nagrywa.

 

MASAKRA !!!!

 

Jak tak dale pójdzie to co ?

Przed zakupem kabla , wzmacniacza , odtwarzacza itd będziecie robić pomiary i zrzuty ?

Przychodząc do sklepu podłączycie generator i oscyloskop ?

I postawicie kilka klocków i zamiast słuchać będziecie oglądać wydrukowane pomiary ?

 

Ile to razy kolumny z super pomiarami grały do dupy i na odwrót ?

 

Dawno tu nie zaglądałem a Wy dalej miętolicie w kółko to samo.

 

Te zrzuty itd to bym zrozumiał na forum PC związanymi z kopiami innych danych.

 

Nie wiem czego nadal się czepiacie.

 

W AUDIO najlepszym testerem jest nasz słuch bo jak uczy życie coś co ma 5% zniekształceń często gra lepiej niż to co ma tych zniekształceń 0,0009%

 

a te które można by było uznać za dobre mają od dawna padnięte lasery.

 

To nie KSS213C który pada po 2 latach.

 

Miałem kilka PDR05 i najczęstszą ich awarią jest wylany bądź padnięty kond od podtrzymywania pamięci za grosze.

 

Choć zdarzały się takie tak rozgrzebane że poszły na części .

 

Miałem też mocno używanego choćby Philipsa CD303 z 1984r który czytał bez zająknięcia WSZYSTKO .

To nie to co dzisiejsze badziewia :)

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

 

Jak będziesz mnie tak dalej judził, to za chwilę ten Pioneer 555 albo 509 z allegro stanie się mój :)

 

Niestety nie żaden z nich nie umywa się nawet do PD-R 05.

 

Nie odpowiem na ten tekst tak, jak być może powinienem. Nie zrobię tego, ponieważ jego poziom mówi sam za siebie. Widać 8 lat to jeszcze za mało, aby nauczyć się odrobiny kultury.

 

Traktuję Twoje wpisy tak jak powinny być traktowane. Tyle.

Kilka razy widziałem na allegro nowe nagrywarki TEAC

 

MASAKRA !!!!

 

Jak tak dale pójdzie to co ?

Przed zakupem kabla , wzmacniacza , odtwarzacza itd będziecie robić pomiary i zrzuty ?

Przychodząc do sklepu podłączycie generator i oscyloskop ?

I postawicie kilka klocków i zamiast słuchać będziecie oglądać wydrukowane pomiary ?

 

Ile to razy kolumny z super pomiarami grały do dupy i na odwrót ?

 

Dawno tu nie zaglądałem a Wy dalej miętolicie w kółko to samo.

 

Te zrzuty itd to bym zrozumiał na forum PC związanymi z kopiami innych danych.

 

Nie wiem czego nadal się czepiacie.

 

W AUDIO najlepszym testerem jest nasz słuch bo jak uczy życie coś co ma 5% zniekształceń często gra lepiej niż to co ma tych zniekształceń 0,0009%

 

 

 

To nie KSS213C który pada po 2 latach.

 

Miałem kilka PDR05 i najczęstszą ich awarią jest wylany bądź padnięty kond od podtrzymywania pamięci za grosze.

 

Choć zdarzały się takie tak rozgrzebane że poszły na części .

 

Miałem też mocno używanego choćby Philipsa CD303 z 1984r który czytał bez zająknięcia WSZYSTKO .

To nie to co dzisiejsze badziewia :)

 

Muda44, wyjaw mi proszę Twoje intencje. Dlaczego napisałeś że się czepiamy?

Wedle Twojego wpisu mam się wspomagać słuchem. Wg Ciebie w AUDIO najlepszym testerem jest nasz słuch. Więc powiedz proszę, kto ma rację, kto ma najlepszy słuch?

 

- Ty

- Discomaniac

- recenzent Hi-Fi

- czy może Mcgyver?

 

Bo każdy napisał coś innego. Jak to jest?

Ja nie neguję jak, co i za ile gra. Też mam odtwarzacz, który ma ponad 25 lat czyta wszystko - i co z tego? Mam 5 innych wiekowych odtwarzaczy, które też czytają co popadnie. Czy to jakiś wyczyn?

 

W tym wątku nie rozmawiamy o kolumnach, klockach, lepszych i gorszych odtwarzaczach.

Mnie konkretnie interesuje NAGRYWANIE, tematem jest JAKOŚĆ NAGRYWANIA takich czy siakich nagrywarek.

 

Na całym świecie sprawdza się płyty CD na ilość błędów, jitter i wiele innych cech. Na pewno nikt nie robi tego na słuch.

Jeśli uważasz uważasz, że nalezy sprawdzać dokładnie odwrotnie, to mamy właśnie taki cyrk - skrajnie różne opinie.

 

Niestety nie żaden z nich nie umywa się nawet do PD-R 05.

A czy ta jest dość dobra?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
A czy ta jest dość dobra?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Kup sobie obcmokiwany oryginał. Można go dostać np.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Poziom cen w piwnicy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

Hm, wychodzi na to, że faktycznie pozostaje mi kupno tego Pioneera żeby się dowiedzieć z jaka jakością nagrywa.

Pięć stówek z hakiem to niedużo, a po wypaleniu zdobędę wiedzę właściwie bezcenną, okrytą chyba ścisłą tajemnicą.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.