Skocz do zawartości
IGNORED

No to co? Szczepimy sie? Pewnie! Jak nie to wpier...


Rekomendowane odpowiedzi

Jakoś dziwnie i samo z siebie - nnie przez naciski rodziców dzieci z NOPem którzy walczą z koncernami z pomoca garstki prawdziwych lekarzy, koncerny zaczynają upade'ować swoje ulotki do szczepionek, ot taka np. DTP o thimerosal - biologiczna pochodna rtęci - i oooo patrz pan o AUTYZM jako skutek uboczny... No nie może być ;-)

Ale to gusła, bzdury przecież, szczepienia są cudem i świat przed ich wynalezieniem nie powinien istnieć :-) MYŚLEĆ i CZYTAĆ i nie ufać lekarzynom w przychodniach, bo to sprzedawcy produktów para-farmaceutycznycha dokładnie tak samo jak pracownicy banków i xelionów różnych nazywani są doradcami bankowymi, baaaardzo na wyrost ;-)

 

 

2Mo6TTa.png

Edytowane przez thrak

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Pisalem juz ze ten srodek został zastapiony wydalanym.Wszystkie lekii rozwijaly sie i byly modyfikowane i wszystkie maja jakies przeciwskazania..Pisalem tez ze wszystko nawet operacja ratujaca zycie moze skonczyc sie smiercia.

 

Pisalem tez ze wszystko co polega na pieniadzu narazane jest na ryzyko.

Edytowane przez vlado
obraźliwy język

pisalem juz ze ten srodek został zastapiony wydalanym.Pisalem tez ze wszystko nawet operacja ratujaca zycie moze skonczyc sie smiercia.

Operacja ratująca życie, różni się chyba od hipotetycznego zachorowania na chorobę która jest uleczalna a w przypadku 0,1% może mieć powikłania? Czekam tylko na szczepionki od ziewania, sraczki, mrugania oczami, wzdęć, bo to przecież może skończyć się śmiertelnie ;-)

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

operacja jest tylko METAFORA.

 

Czekam tylko na szczepionki od ziewania,

mozesz czekac i pewnie sie doczekasz ale to podlega pod moj ostatni wpis.

 

jakbys mial trudnosci to to

Pisalem tez ze wszystko co polega na pieniadzu narazane jest na ryzyko.Nie pisalem tylko ze tylko idioci o tym nie wiedza.

Edytowane przez muls
Gość

(Konto usunięte)

a100.jpg

Restauracja McDonald w San Antonio w Teksasie właśnie ogłosiła, że dla swoich klientów przygotowała ofertę darmowych szczepionek dla ich dzieci. Zakup zestawu Happy Meal tak naprawdę nie jest wymagany, ale to właśnie ten produkt sprzedaje się najmłodszym.

Oferowana szczepionka to prawdziwy koktajl serwowany za jednym zamachem: szczepionka MMR (przeciw odrze, śwince i różyczce), szczepionka Tdap (przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi), szczepionka przeciwko ospie wietrznej oraz szczepionka przeciw meningokokom. Po serii zastrzyków dzieci będą mogły nacieszyć się nafaszerowanymi rtęcią Chicken McNuggets, chyba że wcześniej stracą przytomność lub dostaną drgawek.

Nawet lekarze, którzy są zwolennikami szczepionek, podkreślają, że kolejne szczepionki powinno podawać się w odstępach czasu, ponieważ dziecięce ciało musi mieć możliwość otrząsnąć się po tak dużym uderzeniu w jego system immunologiczny. Bez dwóch zdań można stwierdzić, że układ odpornościowy dzieci, które żywią się w McDonald’s, nie jest w najlepszej formie, a zatem podanie mu koktajlu z czterema szczepionkami naraz niesie ogromne niebezpieczeństwo jego uszkodzenia.

Ale przecież nie ma się co martwić: przemysł szczepionkowy jest zwolniony z jakiejkolwiek odpowiedzialności prawnej wobec szczepionych. A darmowe szczepienia w restauracjach McDonald prowadzi się pod chorym szyldem: „W trosce o dzieci w Teksasie”..

Jeśli McDonald’s zamierza pójść do łóżka z przemysłem szczepionkowym (jakiś czas temu doszło do fuzji McDonald’s z Monsanto, które z kolei połączyło się z farmaceutycznym gigantem Pfizer, czyli chyba wszystko jasne…), który krzywdzi co roku ogromną ilość dzieci – czego dowodzi choćby suma wypłacana z Programu Odszkodowawczego na rzecz NOP (niepożądane odczyny poszczepienne) w wysokości 3 miliardów dolarów – to może od razu wybudować stacje zaszczepiania Drive Through przy wszystkich knajpach McDonald’s?:

Zamów Happy Meal z samochodu, następnie podjedź do okienka stacji zaszczepiania. Wychyl dziecko przez okno, podwiń mu rękawy, aby mógł otrzymać zastrzyk. Potem przejedź do końcowego okienka, zapłać i otrzymaj swoją nagrodę – przepyszne jedzonko.

Mmmm…Burgery z genetycznie modyfikowaną soją ze sztucznymi wzmacniaczami smaku. Cóż może być lepszego?

A może nazwą to McMMR Happy Meal! Tylko teraz: z dodatkowymi GMO, glifostatem, aluminim i fragmentami wirusów! A to wszystko serwowane przez pracowników z minimalnym wynagrodzeniem, których w następnej dekadzie zastąpią roboty.

Ale do tego czasu McDonald’s i przemysł szczepionkowy wszystko już sobie ułożą:

  • dzieci będą otępiane przez neurotoksyczne szczepionki,
  • pracowników zastąpią roboty,
  • tłumy bezrobotnych będą przerabiane na Zieloną Pożywkę (tytuł filmu, fabułę można znaleźć na Filmweb)
  • Zielona Pożywka będzie serwowana w Happy Meal!

I biznes się kręci!

Źródło: http://www.naturalnews.com/048623_McDonalds_free_vaccines_caring_for_children.html

Tłum. z j. ang. Xebola.

a takze w ameryce modne teraz jest towarzyskie wzajemne zakażanie odrą dzieci propagowane przez przeciwnikow szczepionek.To mimo ze nielegalne bo idiotyczne skutecznie zabiera pieniadze koncernom.Tak wiec szczepieniom mówimy NIE..... chiba ze sa ONE ....ekologiczne. .

 

Jak juz dom wariatów to..dla wszystkich.

Edytowane przez muls

a tu jeszcze raz dla rozumu plus idiotyzmy diety bezglutenowej.

Cała ta historia dobrze pokazuje jak działają mechanizmy zbiorowego samooszukiwania się. Mamy tu źle zrobione badanie, mamy udział mediów, mamy ludzi, którzy sami wyciągają wnioski oparte na mylnych przesłankach. Jako żywo przypomina to niesławne oszustwo Andrew Wakefielda dotyczące rzekomego związku szczepień z autyzmem. Tyle, że w przypadku glutenu mało kto na tym stracił, a w przypadku publikacji o szczepionkach dopiero zaczynamy sobie zdawać sprawę, jak wielkie problemy wywołał jeden łajdak.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

co jakis czas na rozum zeby nie został ..bezrozumny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez muls
Gość

(Konto usunięte)

Jako żywo przypomina to niesławne oszustwo Andrew Wakefielda dotyczące rzekomego związku szczepień z autyzmem.

 

http://www.prisonplanet.com/u-s-media-blackout-italian-courts-rule-vaccines-cause-autism.html

Gość

(Konto usunięte)

te bzdury sa powtarzane codziennie.Idiote wygnali, odebrali tytuły i skonczył sie.Pozostaly tylko TE artykuly.Tysiace bzdur powielanych.

 

o czym piszesz ? można by zapytać :)

Bo, to, co piszesz, może znaczyć, że uaktywnił się syndrom poszczepienny, bo przecież szczepiony byłeś.

Reasumując, czy zrozumiałeś, co jest napisane w tekście wklejonego linku ?

Rozumiesz po angielsku ?

Tematu glutenu, proponowałbym nie poruszać w tym wątku. Było trochę o nim w innym wątku.

 

oszustwo Andrew Wakefielda dotyczące rzekomego związku szczepień z autyzmem

 

Jak sprawa rzekomego oszustwa Wakefielda, z punktu widzenia dra Jaśkowskiego wygląda, przedstawia fragment jego artykułu:

 

 

"...TROCHĘ HISTORII

W tym kontekście należy przyjrzeć się „sprawie” dr Andrew Wakefielda. Smutna rzeczywistość, czyli jak konsorcjum urzędników państwowych i przemysłu niszczy lekarza. Już po pierwszych szczepieniach nową potrójną szczepionką MMR rodzice zauważyli niepokojące objawy występujące u szczepionych dzieci. Dzieci „ginęły” zamykały się w sobie. Szczepienia przeciwko odrze – chorobie wirusowej – prowadzono już w latach 1960. np. we Francji w 1968 roku. W Wielkiej Brytanii w latach 80 – tych ubiegłego wieku. Wyszczepialność [brzydkie pojęcie mające informować bankierów ile pieniędzy pozostało jeszcze do zebrania z danego rocznika dzieci. Czyli czy warto nasilić reklamę szczepień czy też koszty reklamy będą wyższe aniżeli zysk, że sprzedaży szczepionki], wynosiła tylko 53%. Było więc się o co bić. Do 100% jeszcze daleko!. Wprowadzenie nowej potrójnej szczepionki i pojawiające się powikłania po szczepieniu, mogły jeszcze bardziej utrudnić ściąganie pieniędzy z rynku szczepień. Powikłania były tak istotne, że ok. 1991 roku rodzice wystąpili z pozwem zbiorowym przeciwko producentowi. W Wielkiej Brytanii przysługuje w takiej sytuacji pomoc prawna. I tutaj nagle, pięć lat po złożeniu pozwu zbiorowego [tak, tak, nie tylko w Polsce sądy działają wolno] jakiś lekarz z szpitala Royal Free Hospital ośmiela się twierdzić, że po szczepieniu u dzieci występuje stan zapalny jelit. I w dużej części dotyczy to dzieci z rozpoznanym autyzmem. Dr Andrew Wakefield w celu zbadania zaburzeń ze strony przewodu pokarmowego u dzieci wykonał podstawowe badania, czyli kolonoskopię [wsadził rurkę do pupy aby zobaczyć czy jelito jest prawidłowe czy też ma np. owrzodzenia]. Jest to badanie wykonywane rutynowo w takich przypadkach przewlekłych zaburzeń ze strony przewodu pokarmowego, żylaków odbytu, krwawień etc. Cała sprawa jest doskonale przedstawiona w wielu publikacjach internetowych i świetnym filmie pt. „Usłyszeć ciszę”.

Nie ma potrzeby opisywania jej po raz kolejny. O wiele ciekawsze jest to co dziwnym trafem usiłuje się ukryć. I tak praca ponad 5-letnia dr. Wakefielda i jego 12 kolegów została opublikowana dopiero w 1998 roku. W tym czasie‚ wyszczepialność na MMR doszła w wielkiej Brytanii już do 87%, czyli w ciągu ok. 10 lat podniosłą się o prawie 30%. Proszę to pomnożyć, przez te kilkadziesiąt funtów i kilkaset tysięcy dzieci rocznie. Ładna kwota. Ale w kolejnych 5 latach wyszczepialność podniosła się tylko o 5% tj. do 92%. I to było to, co zaniepokoiło producentów szczepionki czyli firmę Merck, między innymi wydawcę Polskiego Tygodnika Lekarskiego, dawniej wielce szanowanego biuletynu lekarskiego. Jeszcze większy popłoch powstał, kiedy w kolejnych 5 latach „wyszczepialność” spadła do 82%. No tego to już nie mogli podarować jakiemuś tam doktorkowi. Rozpoczęła się nagonka na całego.

Po pierwsze, wynajęto dziennikarza Briana Deer do ataku na dr. Wakefielda i jego kolegów. Większość z pośród nich, na te ataki, okazała się mało odporna i wycofała się z dalszych badań. Ministerstwo na wszelki wypadek obcięło wszelkie fundusze na dalsze badania potwierdzające lub wykluczające związek szczepień z stanem zapalnym jelit. Wymaga podkreślenia fakt, że w swojej pracy dr Wakefield podkreślił cyt: „nie udowodniliśmy związku pomiędzy szczepionką MMR a autyzmem”. Było to wybitne, można tak nazwać, asekuranctwo PT Autorów tej pracy, ponieważ na 12 przeprowadzonych badań 11 dzieci cierpiało na rozpoznany wcześniej autyzm. Poza tym wiadomo, że po szczepieniu dziecko „sieje” wirusami poprzez układ oddechowy do ok. 3-4 tygodni, a poprzez przewód pokarmowy przez ok. 5-8 tygodni, zakażając sąsiadów. Wiadomo np. z epidemii kokluszu w żydowskiej szkole w Nowym Jorku w 2009 roku, że epidemia czyli 3501 chorych, wystąpiła u dzieci prawidłowo zaszczepionych. Wiadomo także, z podstawowych podręczników medycznych, że 75% przeciwciał znajduje się w przewodzie pokarmowym, a nie we krwi. Tak więc podawanie szczepionki bezpośrednio do krwiobiegu pomija cały naturalny system obrony człowieka. Wiadomo także, z tych samych podręczników, że większość bo aż 70% synaps nerwowych jest w układzie pokarmowym, a tylko 25% w centralnym Układzie Nerwowym CUN. Wiadomo także, że po „normalnym” przechorowaniu odry czasami dochodzi do powikłań tj. do zapalenia właśnie CUN. Czyli istnieje pewne powinowactwo wirusa do układu nerwowego. Różnica jest podstawowa pomiędzy szczepieniem a przebyciem choroby. Przebycie choroby daje odporność do końca życia, a szczepienie tylko na kilka lat, o ile w ogóle daje odporność.

Na razie brak jakichkolwiek prac naukowych wykonanych zgodnie z zasadami medycyny dowodów, potwierdzających hipotezę, że szczepienia zapobiegają chorobie [czyli odpowiednia grupa badana, grupa kontrolna i obserwacja przez dłuższy czas]. Wręcz przeciwnie, historia medycyny ostatnich 200 lat wskazuje jednoznacznie, że epidemie, poczynając od słynnej „hiszpanki” z lat 1918-1920, wybuchają w środowisku zaszczepionych, najczęściej bezpośrednio po szczepieniu. Stąd ciągłe zwiększanie częstotliwości dawek i jednocześnie zysków koncernów. Najpierw się wmawia ludziskom, że szczepienie go zabezpieczy przed zachorowaniem, a potem wmusza kolejne dawki, ponieważ jak się nie zaszczepisz po raz drugi, trzeci czy dziesiąty to zachorujesz, a my umywamy ręce. Przecież mówiliśmy, że musisz pobrać jeszcze dawkę przypominającą, No i oczywiście nam musisz dodatkowo zapłacić, przecież wiesz głupi ludku, że pieniądze się wydaje i zawsze ich brakuje.

„Nieznane” siły wynajęły dziennikarza w celu obsmarowania naukowców pracujących z dziećmi autystycznymi. Dziwnym trafem i oczywiście bez żadnego podtekstu, wynajęty dziennikarz p. Brajan Deer nomen omen Deer czyli Jeleń po polsku, dostał dopuszczony do pełnej dokumentacji lekarskiej. Jest to bardzo zaskakujące ponieważ w krajach anglosaskich tj. Anglii i USA dokumentacja lekarska jest pod bardzo ścisłą ochroną prawną i nawet pacjent traktowany jest jako przedmiot i nie ma dostępu do własnej historii choroby. A w tym przypadku ktoś, niewymieniany oficjalnie nigdzie z nazwiska, udostępnia jakiemuś tam pismakowi historię chorób 12 dzieci, ich wyniki badań i cała resztę dokumentacji. I o dziwo, żaden prawnik w tym praworządnym państwie jakim jest Wielka Brytania nie protestuje przeciwko takiemu łamaniu prawa. Tak więc urzędnicy Ministerstwa Zdrowia tej pięknej wyspy, chcąc ratować własne fotele niekompetencji i oczywiście dochody, rozpoczęli akcję poprzez łamanie prawa. Artykuły szkalujące dr. Wakefielda i jego kolegów oczywiście były publikowane w najbardziej poczytnych gazetach. Już po 3 latach takich publikacji, ale w 9 lat po publikacji artykułu, Generalna Komisja Medyczna [nie wiadomo dlaczego w Polsce nazywana Brytyjską Komisją Medyczną – GMC] wzięła się w 2007 roku za krnąbrnego i samodzielnie myślącego lekarza. Po dalszych 3 latach starań uznano go za winnego całej masie przekłamań i nadużyć, które rzekomo znaleziono w omawianej publikacji w Lancecie i pozbawiono prawa wykonywania zawodu lekarza na wyspach. Zupełnie nie zwrócono uwagi na to, że tego rodzaju postępowanie tj., opublikowanie przez tzw. recenzowane czasopismo, pracy nie spełniającej warunków publikacji jest dowodem na nieudolności czasopisma. Jak to, tak szanowane czasopismo jakim był Lancet, o ponad 100 letniej tradycji [od 1828 roku], posiada recenzentów którzy nie wiedzą jakie warunki naukowe musi spełniać publikacja? Przecież całe działania urzędników i ich „Jelenia” doprowadziły do wniosku, że PT Redaktorzy „Lancetu” to „Idioci”, którzy nie wiedzą co drukują. Suma summarum dr Wakefield musiał emigrować do Teksasu.

Małym pocieszeniem dla niego jest fakt, że od 1998 roku, a więc „feralnej” publikacji w „Lancecie”, aż 17 uniwersytetów na całym świecie potwierdziło pierwsze wyniki dr. Wakefielda, tj, że po szczepieniu, wirus odry osadza się w jelicie powodując stan zapalny oraz, że najczęściej występuje to u chłopców jednocześnie chorych na autyzm. Zdecydowana reakcja urzędników z Ministerstwa Zdrowia W. Brytanii natomiast poprawiła w istotny sposób sprzedaż szczepionki podnosząc w 2010 rok poziom wyszczepialności do 92%.

Oczywiście dr Wakefield odwoływał się do sądu, ale sędziowie w tamtym okresie zachowywali się „dziwnie”, to najdelikatniejsze określenie [szkoda „papieru” na pokazywanie tych matactw]. Natomiast do sądu odwołał się także jeden ze współautorów tego artykułu pan prof. Walker-Smith oskarżony także o te same błędy co dr Wakefield. I o dziwo sąd, nie urzędniczy a profesjonalny, uniewinnił go ze wszystkich stawianych mu zarzutów. Tak więc w tej samej sprawie jednego artykułu mamy dwa wyroki: jeden rządowej Komisji Medycznej uznającej dr. Wakenfielda ZA WINNEGO i odbierającego mu prawo wykonywania zawodu lekarza w Anglii, oraz drugi wyrok uniewinniający prof. J. Walker-Smitha. Prawda, że to ciekawa sprawiedliwość, tym razem w wydaniu angielskim. Jak stwierdził sąd: „Rażące błędy i stronniczość , nieuwzględnianie dokumentów i argumentów, zeznań świadków Komisji Rządowej w wyżej wymienionych zarzutach wobec J.Walker- Smitha” pozwala sądzić, że podobna stronniczość odegrała istotną rolę przy formułowaniu wyroku wobec dr. A. Wakefielda i wykreśleniu tego naukowca z rejestru brytyjskich lekarzy.

A JAKA JEST PRAWDA?

A prawda jest zawsze ciekawa i wbrew powszechnej opinii zawsze kolejne zjawiska dają się wyjaśnić w prosty sposób. I tak. Lancet należy do grupy wydawniczej Reed – Elsevier posiadające 2460 tytułów wydawniczych czasopism naukowych na świecie. W Polsce to wydawnictwo istnieje w formie spółki Urban-Partner we Wrocławiu. Urban-Partner wydaje wiele tytułów czasopism medycznych. Dyrektorem naczelnym tej grupy jest pan Crispin Davis. Bardzo dziwnym trafem p. Crispin Davis kilka miesięcy przed rozpoczęciem nagonki na dr. Wakefielda został dołączony do zarządu firmy sprzedającej nieszczęsną szczepionkę MMR. Oczywiście jest to zupełny przypadek i broń Panie Boże niczego nie sugerujący..."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tutaj, jeszcze dostepny film "Hear the Silence" - Usłyszeć ciszę, o Wakefiledzie:

 

"Jak podają twórcy filmu, scenariusz został zainspirowany badaniami naukowymi przeprowadzonymi w renomowanym londyńskim Royal Free Hospital pod koniec lat 90. ubiegłego stulecia przez gastroenterologa Andrew Wakefielda i jego zespół. Na podstawie zebranych wyników dr Wakefield opublikował raport na temat istnienia związku między występowaniem u dzieci autyzmu a MMR - potrójną szczepionką przeciwko odrze, śwince i różyczce. Twierdził, że od kiedy w 1988 r. wprowadzono w Wielkiej Brytanii tę kontrowersyjną szczepionkę, wzrosła liczba dzieci dotkniętych autyzmem. Wyemitowany w grudniu 2003 roku przez brytyjską stację komercyjną Channel 5 film "Usłyszeć ciszę" wywołał duże zainteresowanie, ale także ogromną panikę wśród rodziców szczepionych dzieci. Po jego emisji nadano specjalną debatę z udziałem autorytetów w dziedzinie medycyny. Badania prowadzone na całym świecie przez specjalistów i naukowców nie potwierdziły jednak zgubnego działania szczepionki MMR.

 

Film przedstawia dramat kobiety podejmującej prywatne śledztwo w sprawie swego czteroletniego syna, u którego nagle stwierdzono autyzm. Na podstawie szczegółowej analizy karty chorobowej dziecka matka ustala, że pierwsze symptomy choroby pojawiły się, kiedy chłopcu podano szczepionkę MMR.

Christine Shields wiedzie spokojne, ułożone życie. Chociaż jest matką dwojga dzieci, nie zrezygnowała z pracy zawodowej. Zatrudniona na pełnym etacie kobieta radzi sobie doskonale z wychowaniem synów, Maksa i Nicka,

mając do pomocy zaufaną nianię. Ojciec dzieci, stale podróżujący służbowo, również bywa gościem w domu.

 

Mimo częstych rozstań Shieldsowie tworzą przykładną rodziną. Ale nad ich zgodnym stadłem zbierają się jednak czarne chmury. Christine zauważa, że z ich starszym synem Nickiem dzieje się coś niedobrego. Chłopiec staje się nerwowy, krnąbrny, nigdy się nie uśmiecha, za to nazbyt często miewa ataki szału i agresji. Nocami dręczą go senne koszmary. Zrozpaczona matka zastanawia się nad przyczynami takiego zachowania dziecka. Ogląda stare nagrania wideo, na których widać Nicka jako normalne, pogodne dziecko. Nie mając oparcia w stale nieobecnym mężu, Christine popada w depresję, jest u kresu wytrzymałości. Kielich goryczy przelewa wiadomość, że Nick swoim zachowaniem źle wpływa na inne dzieci w przedszkolu. Wychowawczyni sugeruje, że dziecko wymaga specjalnej opieki.

 

Wobec narastających kłopotów małżeństwo Shieldsów przeżywa poważny kryzys. Mąż ma dosyć ciągłych ataków żony, która o chorobę syna obwinia siebie oraz lekarzy bagatelizujących problem. W końcu Christine porzuca

pracę i odtąd każdą chwilę poświęca Nickowi oraz analizie historii jego choroby. Uważa, że jej syn cierpi z powodu niewłaściwej opieki medycznej i ignorancji lekarzy przekonanych, podobnie zresztą jak ojciec dziecka, że malec urodził się z wadą genetyczną. Rodzinne kłótnie i ciągłe niesnaski sprawiają, że pewnego dnia Martin odchodzi z domu. Osamotniona w walce Christine nie daje jednak za wygraną. Udowadnia, że jej syn zmienił się nie do poznania, kiedy podano mu szczepionkę MMR. Sprawą Nicka zaczyna się interesować doktor Andrew Wakefield. Christine nawiązuje również kontakt z innymi matkami, które mają autystyczne dzieci i przechodzą podobną gehennę. "

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

juz ci napisalem czym jest ten doktor jaskowiak.JAM jestem profesor mikolaj i tak mnie tytułuj.I cytuj.

 

<br />Bo, to, co piszesz, może znaczyć, że uaktywnił się syndrom poszczepienny, bo przecież szczepiony byłe<br />
uaktywnił sie juz dawno ale z pozytywnym skutkiem.Wy widocznie mieliscie pecha.No cóz ..statystyka.

a tu po polsku

Nie wydaje się, żeby w tym sezonie sytuacja diametralnie miała się zmienić, tym bardziej że kilka tygodni temu włoskie media poinformowały o kilkunastu tajemniczych zgonach osób, które wcześniej przyjęły szczepionkę przeciw grypie. Przyczyny śmierci nie są jasne, dochodzenie w tej sprawie trwa, ale news wystarczył, żeby zasiać ziarno niepokoju. Przełożenia na statystyki zaszczepień można się tylko domyślać.

 

i dalej madrze i rozsadnie bez pana doktorka jaskowiaka.filozofa zreszta.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez muls

6 miesięcy temu urodziła mi się córka , zdecydowaliśmy się na nie szczepienie (oprócz żółtaczki ) swojego dziecka . Do tej pory naraziliśmy się sanepidowi który wytacza co chwilę pisma z groźbami (niestety inaczej tego nazwać nie można ) lekarzowi prowadzącemu który od momentu naszego sprzeciwu jest dla nas ''bardzo'' nie przyjemny wraz z całą przychodnią ...... rodziną itp .

Natomiast nikt razem z moim lekarzem nie był wstanie odpowiedzieć na moje pytania , porozmawiać ze mną , przekonać mnie że nie mam racji ..... nikt , argumenty średniowieczne . Niestety żeby przetrwać musisz być ''ekspertem'' w każdej dziedzinie .

Albo szczepic, albo nie szczepic, na zoltaczke trzebabylo tez nie szczepic i zostac w sredniowieczu konsekwentnie....takich ekspertow jest duzo, np. Krztusiec dzieki takim rodzicom wrocil...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

o czym piszesz ? można by zapytać :)

Bo, to, co piszesz, może znaczyć, że uaktywnił się syndrom poszczepienny, bo przecież szczepiony byłeś.

Reasumując, czy zrozumiałeś, co jest napisane w tekście wklejonego linku ?

Rozumiesz po angielsku ?

On nawet tego nie przeczytał :-) To jest normalne u aktywistów szczepień, nie czytają, nie wiedzą, nie mają pojęcia o chorobach od których są szczepienia ale negują wszystko co związanie z nieszczepieniem.

 

See-no-evil-hear-no-evil-speak-no-evil.jpg

 

6 miesięcy temu urodziła mi się córka , zdecydowaliśmy się na nie szczepienie (oprócz żółtaczki ) swojego dziecka . Do tej pory naraziliśmy się sanepidowi który wytacza co chwilę pisma z groźbami (niestety inaczej tego nazwać nie można ) lekarzowi prowadzącemu który od momentu naszego sprzeciwu jest dla nas ''bardzo'' nie przyjemny wraz z całą przychodnią ...... rodziną itp .

Natomiast nikt razem z moim lekarzem nie był wstanie odpowiedzieć na moje pytania , porozmawiać ze mną , przekonać mnie że nie mam racji ..... nikt , argumenty średniowieczne . Niestety żeby przetrwać musisz być ''ekspertem'' w każdej dziedzinie .

Jeśli masz możliwość wypisz się z przychodni. Ja nie mam problemu z sanepidem bo nie chodzimy do publicznej przychodni. Nikt ale to nikt się do nas nie odezwał. W przychodni prywatnej (sieć ogólnopolska) pan lekarz z przypadku - akurat miał wolny termin na wizytę kontrolną - coś tam dukał i fukał jak przeglądał książeczkę naszego małego ale argumentów sensownych oczywiście brak - u nas żadnego szczepienia, ani wzw ani gruźlicy, w szpitalu też coś tam szurali ale generalnie nie mieli argumentów jak powiedziałem że nie dziękuję nie chcę szczepić mojego syna. Dzieciak zdrowy jak ryba, jakiś katarek, czy temperaturka się trafiły ale rach ciach i przeszło. Teraz masa rodziców zaczyna czytać, szuka informacji zanim wpakują swojemu dzieciakowi jakąś szczepionkę.

Czy pamiętacie kogoś ze swojego osiedla z lat młodości, żeby miał autyzm? Uczulenie na cokolwiek? O raku nie wspomnę i innych chorobach o których lekarze muszą się dokształcać jak w końcu odkryją co ma ten biedny kilkulatek. Tak to Czarnobyl i wysiew białaczki jak ostatnio powiedziała pani psor od dzieci ;-) Krew się gotuje...

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Aż do połowy dwudziestego wieku nie istniała nazwa tej choroby.

 

W roku 1943 Leo Kanner z Johns Hopkins Hospital po raz pierwszy wyodrębnił oraz scharakteryzował grupę dzieci, których objawy nie mieściły się we wcześniej znanych kryteriach diagnostycznych takich jak psychozy dziecięce czy niedorozwój umysłowy. Badając grupę jedenaściorga dzieci wprowadził termin wczesny autyzm dziecięcy[6]. W tym samym czasie niemiecki naukowiec, Hans Asperger, opisał łagodniejszą postać choroby, znaną później pod nazwą zespołu Aspergera.

 

Choroby te są obecnie wymieniane w statystykach razem z trzema innymi trwałymi zaburzeniami rozwoju, zwanymi wspólnie spektrum zaburzeń autystycznych (ang. autism spectrum disorders – ASD). Zaburzenia te cechują się upośledzeniem w zakresie komunikacji, współżycia społecznego oraz ograniczonymi, powtarzalnymi i stereotypowymi wzorcami zachowań.

 

Początkowo wysunięto hipotezę, że przyczyną autyzmu jest emocjonalne odrzucenie dziecka przez matkę w okresie noworodkowym. Miało to konsekwencje społeczne – długo po wycofaniu się z niej naukowców obwiniano matki dzieci autystycznych o spowodowanie choroby, przypisując im nieczułość. Obecnie wiadomo, że brak kontaktu emocjonalnego między matką a dzieckiem jest objawem, a nie przyczyną.

Przyczyny

 

Naukowcy wskazują, że nie ma zwierząt, u których w naturalny sposób rozwija się autyzm, w związku z czym nie ma możliwości analizowania przyczyn (w oparciu o badania przeprowadzone na zwierzętach laboratoryjnych), które mogą powodować autyzm w rozwijających się ludzkich mózgach[7][8].

 

Prawdopodobnie, u podłoża wszystkich zaburzeń spektrum autyzmu leżą defekty neurologiczne o szczegółowo nieznanej etiologii. Do najczęściej wymienianych, potencjalnych przyczyn ich powstawania należą:

Delecja (1), duplikacja (2) i inwersja (3) to aberracje chromosomowe związane z autyzmem[9].

 

genetyczne – uwarunkowane genem EN2 na chromosomie 7, a także innymi genami znajdującymi się na chromosomach 3, 4, 11; Naukowcy odkryli 20-30 genów odpowiedzialnych za powstanie autyzmu i wyróżniają geny odpowiedzialne za powstanie wczesnej i późnej odmiany autyzmu. Geny znajdujące się na chromosomie 11 są odpowiedzialne za powstanie autyzmu u mężczyzn, a geny znajdujące się na chromosomie 4 są odpowiedzialne za powstanie autyzmu u kobiet. Kobiety posiadają więcej genów odpowiedzialnych za powstanie autyzmu niż mężczyźni[10]. Przekazywana jest nie tyle podatność na autyzm, ile skłonność do wystąpienia spektrum zaburzeń tj. np.: trudności przystosowania, cech osobowości, itp.[11].

wiek ojca powyżej 40 lat zwiększa ryzyko zachorowalności na autyzm[12]

urazy okołoporodowe

uszkodzenia centralnego układu nerwowego

toksoplazmoza (wrodzona)

dziecięce porażenie mózgowe

poważne infekcje i intensywne antybiotykoterapie w okresie niemowlęcym

alergie i osłabiona sprawność immunologiczna

 

Mimo że rodzice mogą zauważyć pierwsze objawy autyzmu u swojego dziecka po wykonaniu pierwszych rutynowych szczepień, a obawy niektórych doprowadziły do zmniejszenia częstości stosowania szczepień u dzieci (a w związku z tym zwiększenia prawdopodobieństwa epidemii odry), nie ma dowodów naukowych wskazujących na związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy stosowaniem szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce, a występowaniem autyzmu, ani na to, że obecny w szczepionkach rtęcioorganiczny konserwant tiomersal przyczynia do wystąpienia autyzmu[13][14]. Stężenie tego związku w szczepionkach wynosi od 0,003% do 0,01%, co oznacza, że w preparatach zawierających 0,01% tiomersalu znajduje się ok. 25 μg rtęci na dawkę 0,5 ml. Maksymalna bezpieczna dzienna dawka rtęci dla człowieka została określona przez amerykańską Environmental Protection Agency na 0,1 mg/kg masy ciała (do roku 1994 było to 0,3 mg), tj. 40 razy więcej od ilości rtęci w dawce. W USA w latach 90. zaprzestano jednak stosowania tiomersalu w szczepionkach[15].

Mam teraz prywatnego pediatrę , anty szczepionkowego , parę ciekawych rzeczy dopowiedział :) okazuje się że jest sporo lekarzy którzy są przeciw ........

Edytowane przez dejf
<br />okazuje się że jest sporo lekarzy którzy są przeciw ........<br /><br />Użytkownik dejf edytował ten post dziś, 20:15 <br />
to akurat nie zaskakuje wobec ich skromnych umiejetnosci o ktorych slyszymy cały czas. Edytowane przez muls

Albo szczepic, albo nie szczepic, na zoltaczke trzebabylo tez nie szczepic i zostac w sredniowieczu konsekwentnie....takich ekspertow jest duzo, np. Krztusiec dzieki takim rodzicom wrocil...

Krztusiec wrócił ,w 2010 r 82 % dzieci które zachorowało na niego było zaszczepionych przeciwko niemu .

Odnośnie MMR odra/świnka/różyczka

W rodzinie mam jeden przypadek autyzmu po szczepieniach MMR , lekarz stwierdził " zbieżność choroby w czasie " nie zostało to odnotowane w sanepidzie jako objaw poszczepienny i jeden mojego kolegi po tej samej szczepionce odmiana autyzmu którą też lekarz olał a rodzice jeżdżą do dziś po lekarzach , sanepid też tego nie odnotował w rocznym raporcie ......

Edytowane przez dejf

Krztusiec (dawna i potoczna nazwa koklusz) – ostra choroba zakaźna układu oddechowego, charakteryzująca się nawracającymi napadami kaszlu i przedłużającą się dusznością, wywoływana przez pałeczkę krztuśca (Bordetella pertussis). Przebycie krztuśca pozostawia długotrwałą odporność organizmu, ale powtórne zachorowanie jest możliwe[1].

 

Objawy choroby:

 

I faza choroby (faza kataralna – trwa ok. 2 tygodni): nieżyt dróg oddechowych, osłabienie, ból gardła, katar, suchy kaszel, zapalenie spojówek, stany podgorączkowe.

II faza choroby (faza napadowego kaszlu – trwa ok. 10 tygodni): napadowy kaszel, wymioty.

III faza choroby (faza zdrowienia – trwa ok. 2 tygodni) to zmniejszenie nasilenia kaszlu.

 

Dawniej choroba była dość częsta, niejednokrotnie powodując nawet śmierć, obecnie występuje rzadko. Raport Światowej Organizacji Zdrowia wskazuje, że największa liczba zachorowań występuje w Australii, Indiach i Stanach Zjednoczonych (odpowiednio: 38 040, 35 217, 18 610 zachorowań w 2011r.)[2]. Według oficjalnych raportów Zakładu Epidemiologii NIZP-PZH, w okresie od 1 stycznia do 15 lipca 2012 roku w Polsce zarejestrowano 2 743 zachorowania na krztusiec[3]. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia w 2012 r. na krztusiec zachorowały 4683 osoby, rok wcześniej było ich 1669[4].

 

W jej przebiegu dochodzi – podobnie jak w przypadku cholery – do modyfikacji białka G, a ściślej podjednostki α białka Gq. W efekcie zaburzone jest oddziaływanie receptora metabotropowego z białkiem G, odpowiedzialne za przekazywanie sygnałów komórkowych (toksyna cholery działa nieco inaczej – poprzez hamowanie hydrolizy GTP nie dopuszcza do obniżenia aktywności cyklazy adenylowej)[5].

 

Lekiem z wyboru w leczeniu krztuśca są makrolidy (erytromycyna, dawercyna, azytromycyna). W przypadku ich nietolerancji można zastosować kotrimoksazol.

 

W Polsce stosowane są szczepienia szczepionkami skojarzonymi Di-Per-Te, które służą także do uodparniania przeciw błonicy i tężcowi.

----------------------------------------------------------------

 

nie dla idiotow>>> Przebycie krztuśca pozostawia długotrwałą odporność organizmu, ale powtórne zachorowanie jest możliwe[1].

 

<br />W rodzinie mam jeden przypadek autyzmu po szczepieniach MMR , le<br />
w rodzinie mam przypdek skrajnego idioty ale przyczyna zjawiska nadal niejasna. Edytowane przez muls

Muls sieroto ja cały czas nie mam pojęcia o czym piszesz :) dla mądrych tekst był zrozumiały dla debili poprawiłem tzn edytowałem .Teraz rozumisz ?

Edytowane przez dejf

W sumie poszedłbym na całość w przepychanki z Tobą bo widzę że materiał jesteś dobry na publiczny śmiech ale nie wniosę tym nic do tematu także ustąpię .

Edytowane przez dejf
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.