Skocz do zawartości
IGNORED

No to co? Szczepimy sie? Pewnie! Jak nie to wpier...


Rekomendowane odpowiedzi

A właśnie stąd. A za daleko to posuwa się muls i Ty. Po forach internetowych grasuje sporo trolli farmaceutycznych i próbuje robić wodę z mózgu mało świadomym ludziom. Czyżby sprzedaż w aptece spadła?

 

Być może, że część wypowiadających się tutaj ma motywację finansową, inni zaś to pożyteczni...

Wyjatkiem jest muls, który nie jest nawet pożyteczny, hehehehehehe

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Bo wiekszosc ludzi zaszczepionych jest starymi i malo ktory wie ze nalezy powtorzyc.Zaleca ale wiekszosc ma dluzej zabezpieczenie.Ta akurat choroba jak i gruzlica została na razie wyeliminowania wiec to nie skutkuje.A gruzlica wraca i to szybko.

 

Wyjatkiem jest muls, który nie jest nawet pożyteczny, hehehehehehe

moze nie jest pozyteczny ale przynajmniej nie poraza glupota. jak ty.

 

na odległosc.

 

Ale nikt nie odnawia szczepień na polio gdzie produ

Edytowane przez muls

Oczywiście że nie odnawiają jeden z drugim trollem :-) wiedzą czym to grozi, dopiero by ich powykrzywiało.

 

Wzw B

 

Małe dziecko ma przeciwciała od matki do ok. 6-9 miesiąca życia. Jeżeli jest karmione piersią, to jeszcze dłużej. Po pierwsze, Odporność, po szczepieniu, jeżeli w ogóle istnieje, jest bardzo krótkotrwała. Jeszcze do lat 80-tych wciskano studentom medycyny brednie o dożywotniej odporności poszczepiennej, podobnie jak po przechorowaniu. Niestety, prawda jak zwykle okazała się brutalna. Tzw. odporność poszczepienna, jeżeli w ogóle istnieje, utrzymuje się ok. 5-8 lat. A gdzie 8-letnie dziecko ma uprawiać seks, aby się zarazić żółtaczką? Jak wiadomo od co najmniej 20 lat, większość zakażeń WZW B następuje w czasie seksu.

 

Po drugie, wbrew straszeniu wakcynologów, przebieg WZW B wcale nie jest taki tragiczny. Ok. 50% zakażeń tym wirusem mija bezobjawowo. Ale sam fakt ekspozycji zapewnia odporność dożywotnią. U dalszych 30% zakażonych wystąpią objawy podobne do grypy. Także ta grupa nabywa odporność dożywotnią. Tylko u ok. 20% zakażonych mogą wystąpić objawy żółtaczki. Ale 95% tych chorych [z 20%] zostaje wyleczonych samoistnie, z nabyciem odporności do końca życia.

 

Ale tego nie ma w sponsorowanych mediach i nie będzie.

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

A gdzie 8-letnie dziecko ma uprawiać seks, aby się zarazić żółtaczką? Jak wiadomo od co najmniej 20 lat, większość zakażeń WZW B następuje w czasie seksu.

a ty sie dobrze czujesz?

Najczęściej występuje wirus typu A (HAV), który jest powodem około 50% wszystkich zachorowań na WZW. Choć potocznie WZW typu A nazywane jest „żółtaczką pokarmową”, to zakażenie nie musi następować na drodze pokarmowej, a może również podczas kontaktu seksualnego lub przez krew.Wazne slowo...nie musi.

 

Ale tego nie ma w sponsorowanych mediach i nie będzie.

a gdzie to jest?? Edytowane przez muls

Bo wiekszosc ludzi zaszczepionych jest starymi i malo ktory wie ze nalezy powtorzyc.Zaleca ale wiekszosc ma dluzej zabezpieczenie.Ta akurat choroba jak i gruzlica została na razie wyeliminowania wiec to nie skutkuje.A gruzlica wraca i to szybko.

 

moze nie jest pozyteczny ale przynajmniej nie poraza glupota. jak ty.

 

na odległosc.

 

Gruźlica wraca, aż tak słabe masz warunki lokalowe? Taka bida przez te niesprzedane szczepionki ojjjj :-))) hahaha , polio wraca, zaraz spuszczą czarną ospę ze smyczy z 2 laboratoriów w których trzymają resztki jak im inne szczepionki nie zejdą z magazynów ;-) co jeszcze wraca? Od sraczki nie ma jeszcze szczepionki a nieee jest już :-) z tych dodatkowych płatnych ;-)

Idź trollu na gazeta.pl i na wp.pl popracuj bo tam przeciwnicy szczepień wygrywają z twoimi kolegami z teamu sprzedażowego ;-)

 

a ty sie dobrze czujesz?

 

a gdzie to jest??

A ty? No chyba że noworodek uprawia seks, jest tatuowany w jakiejś melinie w Tajlandii albo ma przetaczana krew na Białorusi w chlewie w trybie emrgency na podłodze. Całego internetu nie zablokujesz trollu :-) na szczęście wiedza jest dostępna i na szczęście wielu lekarzy przestaje lobbować bo sa po prostu przyzwoitymi ludźmi i głupio im krzywdzić cudze dzieci.

 

WZW, czyli wirusowe zapalenie wątroby typu B i C, to choroby wywoływane przez wirusy HBV (hepatitis B virus ) i HCV. Przenoszą się one drogą płciową, z matki na dziecko, a także poprzez rozcięcia na skórze (podczas zabiegów, takich jak tatuowanie) oraz krew (np. przy przetaczaniu). Zapalenie wątroby typu B może przebiegać bezobjawowo, w większości przypadków zachorowanie skutkuje nabyciem odporności. W pozostałych przypadkach osoby chore stają się nosicielami. Wirusowe zapalenie wątroby typu C jeszcze rzadziej daje jakiekolwiek objawy – mogą się one pojawić nawet po kilkudziesięciu latach od zakażenia. Dopiero wtedy u chorych wykrywana jest marskość wątroby, rak wątroby, wodobrzusze, żylaki przełyku i inne problemy zdrowotne, które mogą być wywołane zapaleniem wątroby typu C.

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

najgorsze ze nastepuje wielki powrot idiotów.Wrecz masówka.

 

nazywane jest „żółtaczką pokarmową”, to zakażenie nie musi następować na drodze pokarmowej, rozumisz.

 

Do zarażenia wirusem zapalenia wątroby typu A (HAV) dochodzi najczęściej drogą pokarmową (zwykle w krajach rozwijających się) lub przez kontakt z osobą zainfekowaną. Sama choroba nie jest przewlekła, a jej przebieg jest relatywnie łagodny. Typowe objawy to żółtaczka, zmęczenie, nudności i gorączka. Dostępny jest szereg szczepionek. Do zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu B (HBV) dochodzi poprzez kontakt z wydzielinami chorego, a przebieg samej choroby jest bardzo ciężki. Wirus prowadzi do przewlekłego zapalenia wątroby, które kończy się śmiercią u 15-20% chorych. Zaleca się przyjęcie odpowiedniej szczepionki.

Zapalenie wątroby typu C (HCV) jest bodaj najniebezpieczniejszą formą, jaką może przyjąć żółtaczka. Do zakażenia dochodzi za pośrednictwem płynów ustrojowych, podobnie jak ma to miejsce w wypadku typu B. U 70% chorych wirus prowadzi do poważnych uszkodzeń wątroby. W chwili obecnej nie istnieje odpowiednia szczepionka. Co więcej, w 80% wypadków osoby zainfekowane nie wykazują żadnych objawów choroby, przez co nie tylko one same, ale również osoby z ich otoczenia są w

 

rozumisz?

 

Gruźlica zwierząt jako choroba jest znana od dawna, pierwsze opisy tej choroby pochodzą z początków naszej ery. Jednak aż do XIX wieku gruźlicy zwierząt nie łączono z gruźlicą ludzi. Dopiero pod koniec XIX wieku wykazano możliwość przenoszenia się gruźlicy z człowieka na zwierzę.>>.rozumisz??

 

 

W jaki sposób można uniknąć choroby?

Ryzyko zachorowania może być zmniejszone przez zastosowanie szczepionki BCG (Bacillus

Calmette – Guerin). Szczepionka częściowo zabezpiecza przed chorobą małe dzieci, lecz

nie jest zalecana dla dorosłych. Nie jest łatwo rozpoznać gruźlicę, lecz jeśli dowiesz się,

że chorujesz, powinieneś unikać czynników ryzyka, takich jak palenie papierosów>>>rozumisz??

Edytowane przez muls

gdzie dzieciak zostanie opluty, oparskany, okaszlany i ocharkany przez TYSIĄCE osób.

Przecież kochasz odporność naturalną, gdzie ma ją zdobyć? Pod kloszem?

 

Małe dziecko ma przeciwciała od matki do ok. 6-9 miesiąca życia

Zależy na co.

 

Nie każda mamusia ma wielgachny zestaw przeciwciał.

 

A co się dzieje w przedszkolu i szkole? Gluty po pachy. Zamknąć szkoły!

Edytowane przez toptwenty

najgorsze ze nastepuje wielki powrot idiotów.Wrecz masówka.

 

nazywane jest „żółtaczką pokarmową”, to zakażenie nie musi następować na drodze pokarmowej, rozumisz.

 

Do zarażenia wirusem zapalenia wątroby typu A (HAV) dochodzi najczęściej drogą pokarmową (zwykle w krajach rozwijających się) lub przez kontakt z osobą zainfekowaną. Sama choroba nie jest przewlekła, a jej przebieg jest relatywnie łagodny. Typowe objawy to żółtaczka, zmęczenie, nudności i gorączka. Dostępny jest szereg szczepionek. Do zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu B (HBV) dochodzi poprzez kontakt z wydzielinami chorego, a przebieg samej choroby jest bardzo ciężki. Wirus prowadzi do przewlekłego zapalenia wątroby, które kończy się śmiercią u 15-20% chorych. Zaleca się przyjęcie odpowiedniej szczepionki.

Zapalenie wątroby typu C (HCV) jest bodaj najniebezpieczniejszą formą, jaką może przyjąć żółtaczka. Do zakażenia dochodzi za pośrednictwem płynów ustrojowych, podobnie jak ma to miejsce w wypadku typu B. U 70% chorych wirus prowadzi do poważnych uszkodzeń wątroby. W chwili obecnej nie istnieje odpowiednia szczepionka. Co więcej, w 80% wypadków osoby zainfekowane nie wykazują żadnych objawów choroby, przez co nie tylko one same, ale również osoby z ich otoczenia są w

 

rozumisz?

 

Gruźlica zwierząt jako choroba jest znana od dawna, pierwsze opisy tej choroby pochodzą z początków naszej ery. Jednak aż do XIX wieku gruźlicy zwierząt nie łączono z gruźlicą ludzi. Dopiero pod koniec XIX wieku wykazano możliwość przenoszenia się gruźlicy z człowieka na zwierzę.>>.rozumisz??

 

ZESTAWIENIE DANYCH NA TEMAT PŁUC

Gruźlica

2/4

www.european-lung-foundation.org

Objawy ogólne gruźlicy

• Gorączka

• Osłabienie

• Utrata apetytu

• Utrata masy ciała

Żaden z tych objawów nie jest typowy dla gruźlicy (wszystkie mogą być

spowodowane innymi chorobami), jednak ich powolne narastanie powinno

zasugerować możliwość gruźlicy.

Objawy związane z zajętymi

narządami

Dotyczące płuc:

• Kaszel

• Wykrztuszanie

• Ból w klatce piersiowej

Dotyczące węzłów chłonnych:

• Powiększenie węzłów chłonnych

Dotyczące kości i stawów:

• Bóle kości i stawów

Kto choruje na gruźlicę?

Choroba jest przenoszona przez chorych na gruźlicę płuc na osoby zdrowe. Kiedy chory

na gruźlicę kaszle lub kicha, wydala drobne kropelki, zawierające prątki gruźlicy

, które są

wdychane przez osoby znajdujące się w jego otoczeniu. U osób zdrowych bakterie są

wychwytywane i niszczone przez mechanizmy obronne płuc. Jednakże jeśli te mechanizmy

działają zbyt wolno lub są niewydolne, lub jeśli ilość bakterii jest bardzo duża, mogą one

namnażać się i powodować chorobę. Każdy może zachorować na gruźlicę, jednak osoby o

osłabionym lub uszkodzonym układzie odpornościowym (małe dzieci, palący papierosy, chorzy

na cukrzycę, osoby otrzymujące leki obniżające odporność oraz zakażeni wirusem HIV) mają

większe ryzyko rozwoju choroby, jeśli są narażeni na kontakt z osobą chorą.

W jaki sposób można uniknąć choroby?

Ryzyko zachorowania może być zmniejszone przez zastosowanie szczepionki BCG (Bacillus

Calmette – Guerin). Szczepionka częściowo zabezpiecza przed chorobą małe dzieci, lecz

nie jest zalecana dla dorosłych. Nie jest łatwo rozpoznać gruźlicę, lecz jeśli dowiesz się,

że chorujesz, powinieneś unikać czynników ryzyka, takich jak palenie papierosów>>>rozumisz??

Zaszczepiony od wzw b? No to zabezpieczony tak? A od reszty się odwal i nie uszczęśliwiaj na siłę ok :-) dobry wujo on dba o zdrowie dzieciaczków i robi to oczywiście nieodpłatnie, jak księża też dbają o dzieci... Jesteś taki sam.

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Gruźlica i BCG

 

Jednak najbardziej charakterystycznym przykładem jest gruźlica. Teoretycznie gruźlicy zapobiegać ma szczepionka BCG, jednakże w rzeczywistości najszybszy spadek zachorowalności odnotowano w krajach takich jak Belgia czy Holandia, które nie wprowadziły szczepień, a nie na przykład we Francji, w której szczepi się wszystkie dzieci w wieku szkolnym.

 

Obecnie, mimo że szczepienia przeciwko gruźlicy nie są już obowiązkowe w Niemczech, Anglii, Belgii, Luksemburgu, Holandii czy Hiszpanii, a we Włoszech obowiązkowe są jedynie dla osób dorosłych z niektórych grup ryzyka (służba zdrowia, wojsko itp.), to w Polsce nadal co roku szczepi się… noworodki, w tym również dzieci urodzone przedwcześnie! (Podanie pierwszych szczepień zaleca się u stabilnych dzieci urodzonych poniżej 32 tygodnia ciąży im przed wypisaniem ich z oddziału noworodkowego – i chodzi tu nie tylko o szczepienie BCG, ale i: WZW b, DTP, IPV, HIB, PCV)7.

 

Wyniki badań prowadzonych przez francuski INSERM (Narodowy Instytut Zdrowia i Badań Medycznych) są jednoznaczne: do momentu wprowadzenia szczepień BCG 5 stycznia 1950 r. zachorowalność na gruźlicę zdążyła spaść o 80% pomimo trudnych powojennych warunków. Oznacza to, że fala szczepień nie miała żadnego wpływu na krzywą zachorowalności. Zachorowalność spadała w tym samym tempie dzięki poprawie higieny oraz zwiększonemu dostępowi do bieżącej wody. Nic w tym dziwnego, ponieważ szczepionka BCG nie chroni skutecznie przed zachorowaniem ani przed przekazywaniem choroby. Te osoby, które umierają obecnie we Francji z powodu gruźlicy, to wcale nie ludzie, którzy nie zostali zaszczepieni, tylko najczęściej osoby wykluczone społecznie i skrajnie niedożywione.

 

Problem polega na tym, że szczepionka BCG niesie ze sobą wiele skutków ubocznych, w związku z czym w latach 70. i 80. XX w. w wielu krajach zniesiono obowiązkowe szczepienia. Szczepionka ta jest żywą szczepionką (atenuowaną, czyli zawierającą mikroorganizmy o obniżonej chorobotwórczości), co oznacza, że wiąże się z nią ryzyko zgonu, szczególnie w przypadku dzieci lub osób o obniżonej odporności. W badaniu przeprowadzonym w Barcelonie wykazano znaczny spadek zachorowalności na zapalenie opon mózgowych u małych dzieci po zaprzestaniu obowiązkowych szczepień BCG.

 

Tak więc to nie szczepionki pozwoliły nam uniknąć epidemii chorób zakaźnych, tylko poprawa warunków ekonomicznych, a co za tym idzie – poprawa higieny, warunków mieszkaniowych oraz diety. Gdyby warunki te uległy znacznemu pogorszeniu, z pewnością zaobserwowalibyśmy spory wzrost zachorowalności na te choroby, dokładnie jak stało się to w czasie II wojny światowej – i to mimo stosowania szczepionek.

 

Starannie ukrywana prawda

 

Masowe szczepienia na całym świecie wiążą się niestety z powstaniem ogromnej gałęzi przemysłu. Przemysł ten jest niezwykle lukratywny, ponieważ w całości finansowany jest przez rząd, a firmy chronione są zarówno prawem patentowym (regulowanym przez rząd) oraz przepisami skonstruowanymi w taki sposób, że zrozumieć je mogą tylko wybitni prawnicy. Co roku podaje się ludziom miliardy szczepionek, a koncerny farmaceutyczne zarabiają na tym dziesiątki miliardów euro.

 

Zagrożenie świńską grypą na przełomie 2009/20010 roku pociągnęło za sobą ogromne wydatki z budżetu Francji. Za samą szczepionkę przeciwko grypie A (94 mln dawek, czyli po dwie dawki na obywatela) rząd francuski zapłacił 1,5 miliarda euro.

 

Do kosztów zakupu szczepionek trzeba było także doliczyć:

 

koszt szczepień – 35,8 miliona euro,

zakup respiratorów – 5,8 miliona euro,

zakup leków przeciwwirusowych – 20 milionów euro,

zakup masek ochronnych – 150,6 miliona euro,

koszty transportu – 41,6 miliona euro.

koszt wynagrodzeń dla personelu medycznego – 290 milionów euro,

koszt kampanii informacyjnej – 59,6 miliona euro,

wydatki lokalne – 100 milionów euro,

a także od 375 do 752 milionów euro na wydatki powiązane z konsultacjami lekarskimi i wydawaniem recept.

 

Wykorzystano zaledwie 4,5 miliona szczepionek (to dobry wybór ze strony społeczeństwa), czyli z 94 milionów dawek aż 89,5 miliona wyrzucono do kosza, ponieważ skończyła się ich data ważności.

 

Informacje o takim marnotrawieniu środków publicznych na ogromną skalę rozgłosili profesor Bernard Debré oraz lekarz i poseł Jean-Marie Le Guen. Jednakże media potraktowały tę sprawę jako pojedynczy przypadek, nie łącząc jej z nadmiernymi wydatkami na szczepienia we Francji i na całym świecie.

Edytowane przez thrak

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

i co?/

 

w tych krajach szczepienia nie sa obowiazkowe ale w niemczech jest zaszczepianych 90 % a w anglii 86%

W tych krajach sczepienia są dobrowolne, nie ma obowiązku pod groźbą bezprawnej kary nakładanej przez sanepid. Mam znajomych w tych krajach i nikt ich nie zmusza. Są informowani że mogą ale nie ma takie nagonki jak u nas, szczucie jednych na drugich.

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Program Szczepień Ochronnych

Inne kraje

Programy szczepień ochronnych w Unii Europejskiej. Czym się różnią?

 

Programy szczepień ochronnych w Unii Europejskiej. Czym się różnią?

18.02.2013

dr med. Hanna Czajka1, prof. dr hab. med. Jacek Wysocki2, dr med. Jacek Mrukowicz3

1 Wojewódzka Poradnia Chorób Zakaźnych w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym im. św. Ludwika w Krakowie

2 Katedra Profilaktyki Zdrowotnej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu

3 Polski Instytut Evidence-Based Medicine w Krakowie, Redaktor naczelny „Medycyny Praktycznej – Szczepienia” i „Medycyny Praktycznej – Pediatrii”

 

Skróty: PSO – program szczepień ochronnych, UE – Unia Europejska

 

Wśród 27 krajów Unii Europejskiej, które w sumie zamieszkuje około 500 milionów obywateli, każde z państw członkowskich powołało odrębne grupy lub instytucje doradcze do spraw szczepień ochronnych. Gremia te opracowują dla własnych rządów zalecenia, których zakres i sposób realizacji zależą od organizacji ochrony zdrowia, systemu administracji wewnętrznej i poziomu zamożności państwa. Zakres zaleceń dotyczących szczepień ochronnych uzależniony jest także od nakładów finansowych przeznaczanych na ten cel w budżetach centralnych lub regionalnych, a także od przyjętego w danym państwie sposobu refinansowania kosztów zrealizowanych świadczeń lub współfinansowania tych wydatków przez firmy ubezpieczeniowe.1

Organizacja i finansowanie programów szczepień

 

W krajach o zdecentralizowanej strukturze administracyjnej, takich jak Niemcy lub Hiszpania, za opiekę zdrowotną (w tym także za profilaktykę chorób zakaźnych) odpowiadają władze poszczególnych krajów związkowych (landów lub regionów autonomicznych). Stąd w tych krajach zachodzi konieczność dodatkowego koordynowania działań w zakresie programów profilaktyki chorób zakaźnych na poziomie krajowym. Niemiecki system opieki zdrowotnej prowadzony jest autonomicznie w 16 krajach związkowych (landach). Rejestracja i dopuszczenie do obrotu produktów farmaceutycznych należy jednak do kompetencji centralnych władz federalnych – federalnego Ministra Zdrowia – którego organ doradczy (komitet narodowy [sTIKO]) współpracuje z Instytutem Roberta Kocha (p. także Opracowywanie i wdrażanie zaleceń dotyczących szczepień ochronnych w Niemczech). Zalecenia STIKO wymagają jednak zaakceptowania przez władze poszczególnych krajów związkowych. Akceptacja ta daje rodzicom dzieci prawo ubiegania się o zwrot kosztów szczepień za pośrednictwem ponad 400 programów ubezpieczeniowych dofinansowywanych z budżetu centralnego. Tylko 10% wydatków związanych ze szczepieniami jest finansowanych ze środków regionalnych, a pozostałe 90% poprzez ustawowo definiowane programy ubezpieczeniowe. Niewielka część świadczeń (ok. 10%) jest finansowana z dodatkowych polis ubezpieczeniowych.

 

Sposób rekomendowania szczepionek w poszczególnych krajach także się różni. Szwedzki Komitet Doradczy zaleca jedynie rodzaj szczepionki, a wybór konkretnego preparatu handlowego pozostawia w gestii lekarzy.

 

W Wielkiej Brytanii z kolei zlecenia opracowywane przez Joint Committee on Vaccination and Immunization (JCVI) są najpierw wdrażane na obszarze Anglii, a następnie przekazywane do wprowadzenia lokalnym władzom w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej (p. także Modyfikacja polityki szczepień w Wielkiej Brytanii – rola analizy ekonomicznej). Brytyjski system opieki zdrowotnej, w tym także program szczepień ochronnych (PSO), jest scentralizowany i podporządkowany decyzjom National Health Services (NHS). Szczepienia są realizowane przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (lekarzy rodzinnych), u których są zarejestrowani wszyscy obywatele objęci opieką medyczną. Tylko niektóre szczepienia młodzieży (Td/IPV) realizują pielęgniarki w szkołach. Do wyłącznej kompetencji władz centralnych należy także dobór i zakup szczepionek, które wprowadzane są jednocześnie na obszarze czterech krajów Zjednoczonego Królestwa (Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii Północnej). Władze lokalne mają niewielki wpływ na kształt i ewentualne modyfikacje krajowego PSO. Przed wdrożeniem zmian w PSO przeprowadza się konsultacje z przedstawicielami lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, gdyż ewentualne zmiany w polityce szczepień mogą wpływać na ich wynagrodzenia. Wszystkie szczepienia dzieci i młodzieży są nieodpłatne, choć nie są obowiązkowe.

 

i mimo to siegaja ok 90% z uwagi na swiadomosc ludzi.

 

poziom zachorowan na gruzlice to nie TYLKO szczepienia ale ogolne warunki zycia, ilosc biednych i bezrobotnych, opieka spoleczna. etc.a takze ilosc przymowanych emigrantów.

Edytowane przez muls

dr med. Hanna Czajka1, prof. dr hab. med. Jacek Wysocki2, dr med. Jacek Mrukowicz3

 

ale towarzycho ;-) wszystko sponsorowane przez producentów szczpionek ;-)

 

Program Szczepień Ochronnych

Inne kraje

Programy szczepień ochronnych w Unii Europejskiej. Czym się różnią?

 

Programy szczepień ochronnych w Unii Europejskiej. Czym się różnią?

18.02.2013

dr med. Hanna Czajka1, prof. dr hab. med. Jacek Wysocki2, dr med. Jacek Mrukowicz3

1 Wojewódzka Poradnia Chorób Zakaźnych w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym im. św. Ludwika w Krakowie

2 Katedra Profilaktyki Zdrowotnej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu

3 Polski Instytut Evidence-Based Medicine w Krakowie, Redaktor naczelny „Medycyny Praktycznej – Szczepienia” i „Medycyny Praktycznej – Pediatrii”

 

Skróty: PSO – program szczepień ochronnych, UE – Unia Europejska

 

Wśród 27 krajów Unii Europejskiej, które w sumie zamieszkuje około 500 milionów obywateli, każde z państw członkowskich powołało odrębne grupy lub instytucje doradcze do spraw szczepień ochronnych. Gremia te opracowują dla własnych rządów zalecenia, których zakres i sposób realizacji zależą od organizacji ochrony zdrowia, systemu administracji wewnętrznej i poziomu zamożności państwa. Zakres zaleceń dotyczących szczepień ochronnych uzależniony jest także od nakładów finansowych przeznaczanych na ten cel w budżetach centralnych lub regionalnych, a także od przyjętego w danym państwie sposobu refinansowania kosztów zrealizowanych świadczeń lub współfinansowania tych wydatków przez firmy ubezpieczeniowe.1

Organizacja i finansowanie programów szczepień

 

W krajach o zdecentralizowanej strukturze administracyjnej, takich jak Niemcy lub Hiszpania, za opiekę zdrowotną (w tym także za profilaktykę chorób zakaźnych) odpowiadają władze poszczególnych krajów związkowych (landów lub regionów autonomicznych). Stąd w tych krajach zachodzi konieczność dodatkowego koordynowania działań w zakresie programów profilaktyki chorób zakaźnych na poziomie krajowym. Niemiecki system opieki zdrowotnej prowadzony jest autonomicznie w 16 krajach związkowych (landach). Rejestracja i dopuszczenie do obrotu produktów farmaceutycznych należy jednak do kompetencji centralnych władz federalnych – federalnego Ministra Zdrowia – którego organ doradczy (komitet narodowy [sTIKO]) współpracuje z Instytutem Roberta Kocha (p. także Opracowywanie i wdrażanie zaleceń dotyczących szczepień ochronnych w Niemczech). Zalecenia STIKO wymagają jednak zaakceptowania przez władze poszczególnych krajów związkowych. Akceptacja ta daje rodzicom dzieci prawo ubiegania się o zwrot kosztów szczepień za pośrednictwem ponad 400 programów ubezpieczeniowych dofinansowywanych z budżetu centralnego. Tylko 10% wydatków związanych ze szczepieniami jest finansowanych ze środków regionalnych, a pozostałe 90% poprzez ustawowo definiowane programy ubezpieczeniowe. Niewielka część świadczeń (ok. 10%) jest finansowana z dodatkowych polis ubezpieczeniowych.

 

Sposób rekomendowania szczepionek w poszczególnych krajach także się różni. Szwedzki Komitet Doradczy zaleca jedynie rodzaj szczepionki, a wybór konkretnego preparatu handlowego pozostawia w gestii lekarzy.

 

W Wielkiej Brytanii z kolei zlecenia opracowywane przez Joint Committee on Vaccination and Immunization (JCVI) są najpierw wdrażane na obszarze Anglii, a następnie przekazywane do wprowadzenia lokalnym władzom w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej (p. także Modyfikacja polityki szczepień w Wielkiej Brytanii – rola analizy ekonomicznej). Brytyjski system opieki zdrowotnej, w tym także program szczepień ochronnych (PSO), jest scentralizowany i podporządkowany decyzjom National Health Services (NHS). Szczepienia są realizowane przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (lekarzy rodzinnych), u których są zarejestrowani wszyscy obywatele objęci opieką medyczną. Tylko niektóre szczepienia młodzieży (Td/IPV) realizują pielęgniarki w szkołach. Do wyłącznej kompetencji władz centralnych należy także dobór i zakup szczepionek, które wprowadzane są jednocześnie na obszarze czterech krajów Zjednoczonego Królestwa (Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii Północnej). Władze lokalne mają niewielki wpływ na kształt i ewentualne modyfikacje krajowego PSO. Przed wdrożeniem zmian w PSO przeprowadza się konsultacje z przedstawicielami lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, gdyż ewentualne zmiany w polityce szczepień mogą wpływać na ich wynagrodzenia. Wszystkie szczepienia dzieci i młodzieży są nieodpłatne, choć nie są obowiązkowe.

 

i mimo to siegaja ok 90% z uwagi na swiadomosc ludzi.

 

poziom zachorowan na gruzlice to nie TYLKO szczepienia ale ogolne warunki zycia, ilosc biednych i bezrobotnych, opieka spoleczna.

 

ale towarzycho pisało ;-) wszystko sponsorowane przez producentów szczpionek ;-)

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

nie napalaj sie tak.Ten artykuł dotyczy TYLKO sposobu administracji w UE i nie musi byc sponsorowany zeby byc zgodny z prawda bo tylko opisuje stan zastany..Liczby i komentarze moje.Rozumiem ze masz juz goraczke ale ...wez szczepionke.

Edytowane przez muls

Btw,

 

W Niemczech szczepienia nie są obowiązkowe, nie są również wymagane przy rekrutacji do szkół i przedszkoli. Dzieci szczepi się dopiero od 2 miesiąca życia, a nie w pierwszej dobie życia jak w Polsce. Bardziej przejrzysty jest również system ustalania kalendarza szczepień.

I Niemcy nie szczepią od groźnej gruźlicy??? ;-) ojej kordon sanitarny rozwiń!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez thrak

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Rozumiem ze juz nawet nie jestes w stanie rozdzielic co prawda a co falsz.A kiedys ..potrafiles???

 

Btw,

 

W Niemczech szczepienia nie są obowiązkowe, nie są również wymagane przy rekrutacji do szkół i przedszkoli. Dzieci szczepi się dopiero od 2 miesiąca życia, a nie w pierwszej dobie życia jak w Polsce. Bardziej przejrzysty jest również system ustalania kalendarza szczepień.

I Niemcy nie szczepią od groźnej gruźlicy??? ;-) ojej kordon sanitarny rozwiń!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

no i co z tego.Niemcy byc moze maja lepsze warunki socjalne, zapomogowe, lokalowe i nie boja sie .Polska to nie niemcy...ale chiba tego tez nie wiesz.

 

Z dużym zaniepokojeniem zapoznałem się ze stanowiskiem ekspertów wakcynologii dotyczącym szczepień przeciwko gruźlicy u dzieci po okresie noworodkowym.1,2 Zgodnie z obowiązującym w Polsce programem szczepień, szczepienia przeciw gruźlicy należy wykonywać od dnia urodzenia do ukończenia 15. roku życia.3 W praktyce powszechnie wykonuje się je w 1. dobie życia, a wyszczepialność noworodków w naszym kraju wynosi >93%.4 U pozostałych dzieci zwykle istnieją czasowe lub trwałe przeciwwskazania do szczepień, takie jak ciężkie wady rozwojowe, wcześniactwo z małą masą urodzeniową, ostre infekcje, pierwotne lub wtórne niedobory odporności (zwłaszcza AIDS).5 W przeszłości w Polsce wykonywano rewakcynacje w 6., 12. i 18. roku życia. Szczepienie zawsze poprzedzano oceną odczynu tuberkulinowego (OT). Ponownie szczepiono dzieci z małą blizną po szczepieniu i z ujemnym wynikiem OT. Dodatni odczyn tuberkulinowy uważa się za przeciwwskazanie do szczepienia BCG.6

 

W związku z obserwowaną w ostatnich dekadach masową emigracją zarobkową młodych Polaków do krajów, w których z powodu dobrej sytuacji epidemiologicznej zrezygnowano z obowiązkowych szczepień przeciwko gruźlicy, dużo dzieci polskiego pochodzenia rodzi się poza granicami kraju. Część z nich po pewnym czasie wraca do Polski i nie jest szczepiona zgodnie z polskim kalendarzem szczepień. W jednym z ostatnich numerów „Medycyny Praktycznej – Szczepienia” ukazały się dwa artykuły, w których starano się odpowiedzieć na pytanie, jak postępować w takich przypadkach.1,2 Autorzy stanęli na stanowisku, że zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia, należy szczepić dzieci do 15. roku życia, które nigdy nie były szczepione przeciw gruźlicy, a przed szczepieniem nie jest zalecane wykonanie OT.

......................................................................................................

a tu jest dlaczego spieraja sie kiedy szczepic dziecko.Zarazenie niekoniecznie to jest choroba.Moze byc stan utajony latami.>>>>>

Odmiennie niż w Polsce, w krajach Zachodnich u dzieci po okresie noworodkowym zaleca się wykonanie OT przed szczepieniem BCG, a sprawą sporną nie jest czy, ale jak długo po urodzeniu można nie wykonać tego odczynu. Im starsze dziecko, im więcej ma kontaktów z dorosłymi i im gorsza jest lokalna sytuacja epidemiologiczna, tym większe jest ryzyko zakażenia. Brytyjskie i francuskie standardy dotyczące gruźlicy jednoznacznie stwierdzają, że szczepienia dzieci po okresie noworodkowym muszą być poprzedzone OT.11,16 Zalecenia British Thoracic Society nie pozostawiają żadnych wątpliwości w omawianej kwestii: „Noworodkom i dzieciom <3. miesiąca życia, które nie miały kontaktu z gruźlicą, można proponować szczepienie BCG bez uprzedniego odczynu tuberkulinowego. Starsze dzieci wymagają wykonania odczynu tuberkulinowego przed szczepieniem BCG”.11 W Wielkiej Brytanii szczepienie BCG jest zalecane także w grupach ryzyka (np. u więźniów), pod warunkiem że wynik OT jest ujemny.11 Jeszcze bardziej rygorystyczne stanowisko wyznaczają zalecenia francuskie, zgodnie>>>>>>>>>>>>>>>>>>>.rozumisz?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez muls

Mam to gdzieś i nie szczepię, tak jak ty siebie nie szczepisz sprzedawco szczepionek. Drug dealer nie ćpa bo wie czym to się kończy ;-)

Gdzie są badania grupy szczepionej vs nieszczepionej i dowód na pozytywne działanie szczepień? NIE MA, chociaż w sumie jest w Indiach był taki eksperyment kojarzysz? Właśnie dot. szczepionki na gruźlicę:

 

Istnieje szeroko rozpowszechnione nieporozumienie między środowiskami medycznymi co do wartości i bezpieczeństwa szczepionki BCG. Kontrolowane badania wykazały krańcowo zmienną odporność u osób szczepionych. Duża próba szczepień wykonana w południowych Indiach obejmująca 260 000 ludzi wykazała, że szczepionka ta była całkowicie nieefektywna i że gruźlica wystąpiła w większej liczbie przypadków w grupie osób szczepionych niż w grupie placebo. Raport dotyczący tej porażki ukazał się w piśmie „The Lancet” (12 styczeń 1980, str. 73) pod tytułem „BCG – złe wieści z Indii”. Mówi on między innymi: „Historia szczepień przeciwka gruźlicy to historia wzajemnych zależności, kontrowersji i niespodzianek. I tak jest nadal, zwłaszcza w świetle rewelacji dotyczących dużej próby BCG w południowych Indiach – największej kontrolowanej próby, jaką kiedykolwiek przeprowadzono z tą szczepionką, która nie dowiodła jej ochronnego działania. Mimo iż wyniki tych siedemipółletnich badań opublikowane w „Indian Journal of Medical Research” są niekompletne, ich wymowa jest negatywna. I co ciekawe, nieznacznie więcej przypadków gruźlicy wystąpiło u osób szczepionych niż w równoważnej grupie placebo. Wygląda to na kolejny wynik zerowy”.

 

Wierzcie lub nie, ale w dalszej części tego artykułu pisze: „Mimo tych problemów BCG nadal pozostaje jedną z najbardziej rozpowszechnionych na świecie szczepionek. Światowa Organizacja Zdrowia przez całe lata bardzo aktywnie zachęcała do jej stosowania, zaś rząd Indii wciąż zaleca jej podawanie mimo ostatnich odkryć”.

 

Człowiek odpowiedzialny za wprowadzenie szczepionki BCG w Szwecji, prof. Walgen rozczarował się do niej, po tym jak się dowiedział, że po jej podaniu zmarło czworo ludzi. Oto, co powiedział:

 

Tak, więc za pośrednictwem środków masowego przekazu zachęcamy ludzi do zaszczepienia się przeciwko gruźlicy nawet, jeśli nie ma istotnego ryzyka narażenia się na zarażenie tą chorobą. Nie można dłużej akceptować naszej niebezpiecznej propagandy… Większość szczepień BCG w krajach takich jak Szwecja nigdy nie miała możliwości działania ochronnego w wieku dziecięcym. Inaczej mówiąc, są one po prostu niepotrzebne.

 

W swojej książce „Infectious Diseases” („Choroby Zakaźne”) Maude podaje, że około 5 procent osób, którym podano szczepionkę BCG, ma objawy przewlekłego lub rozszerzającego się raka skóry, zapalenia miejscowego, miejscowego guza limfatycznego lub formacji bliznowca. W książce „Attenuated Infection” („Osłabione Infekcje”; 1960) dr Harold Simon stwierdza: „Niektóre szczepy BCG powodują u ludzi zachorowania, a nawet postępującą gruźlicę. Raport z Holandii wskazuje, że po podaniu szczepionki BCG pokaźna liczba dzieci zachorowała na zapalenie węzłów chłonnych, opryszczkowe zapalenie spojówek i wysięk z zatok”.

 

Według dra Archie Kalokerinosa i Glena Dettmana szczepienia przeciwko gruźlicy spowodowały w Australii śmierć ponad 600 dzieci („Let’s Live”, grudzień 1976, str. 57).

Co ciekawe, spośród wszystkich krajów europejskich w latach 1957-1959 i 1967-69 w Holandii był najniższy wskaźnik śmiertelności w wyniku gruźlicy płuc, mimo iż nie istnieje tam program szczepień BCG.

Edytowane przez thrak

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Korwin i Wipler o szczepieniach - mają chłopy rację! Przymus szczepień należy zlikwidować! Rodzice powinni decydować o szczepieniu lub nie. Zaś rolą państwa winno być wyłącznie dostarczenie rodzicom informacji o szczepieniu - bezstronnej,naukowej i obiektywnej.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez il Dottore

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Praca zbiorowa medycyna pracy.Choroby gruzlicy w swiecie i poszczegolnych krajach z przyczynami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

W tym w Holandii.Gdzie jest skrupulatna, drobiazgowa, droga profilaktyka.

.........................................................................................................

Korwin i Wipler o szczepieniach - mają chłopy rację! P

oni tak maja racje jak mniej wiecej ty....kiedy bawisz publicznosc.

...........................................................................................................................

Nieznane prądki gruźlicy zabijają w Indiach

Zobacz artykuły na temat:badaniechoroba zakaźnaepidemia

W Indiach odkryto prądki gruźlicy, których nie udało się zniszczyć lekami. Zachorowało 12 osób, trzy już zmarły. W mieście tak gęsto zaludnionym (i biednym) jak Bombaj może dojść do epidemii tej choroby – czytamy w serwisie www.rp.pl w artykule „Gruźlica wszechodporna”.

Epidemia/fot. Fotolia

Epidemia/fot. Fotolia

 

Mowa o gruźlicy TDR TB (totally drug resistant tuberculosis – gruźlica uodporniona na wszystkie leki). Chory może wyzdrowieć jedynie dzięki działaniom swojego układu odpornościowego. Ministerstwo Zdrowia informowało jednak, że laboratoria nie otrzymały próbek, by zbadać prądki, a więc sprawa nie jest jasna. Dr Shashidhar Buggi z Instytutu Chorób Płuc im. Rajiva Gandhiego uspokaja: „Tylko test bakteriologiczny da nam odpowiedź na pytanie, czy to rzeczywiście gruźlica oporna na wszystkie leki. Wedle naszej wiedzy takiego testu jeszcze nie przeprowadzono”.

 

Nowe prądki gruźlicy odpornej na leki nie są nowością. W latach 90. odkryto pierwsze szczepy gruźlicy lekoopornej (tzw. MDR), na które nie działały izoniazyd i ryfamipicyna (leki najpowszechniej stosowane na tę chorobę). W 2007 roku we Włoszech mieliśmy do czynienia ze szczepami XDR odpornymi na działanie większości środków. Następnie prądki odkryto w Iranie.

 

Na wzrost zachorowalności na gruźlicę – według doktora Udwadii – mają wpływ zaniedbania w leczeniu tej choroby. Na leczenie gruźlicy odpornej na leki nie starcza pieniędzy. „Lata złych praktyk lekarskich – mówi doktor – spowodowały, że poziom oporności na leki uległ wzmocnieniu. I skończyliśmy ze szczepem odpornym na wszystko. To już nie jest tylko choroba biedoty. Ponieważ jest zakaźna i przenosi się drogą kropelkową, narażeni na kontakt z prątkami są praktycznie wszyscy”.

 

A to wszystko opracowania naukowe a nie...beletrystyka monotematyczna.

 

w

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez muls

Gruźlica to choroba biedoty!!! Bezdomnych, nurów, cygaństwa (tego biednego nie tego które się rozbija mesiami, audiolami i betkami) a w Indiach jest idealny grunt pod tę chorobę i pod eksperymenty medyczne ;-) WHO i inne dobroduszne organizacje robią sobie tam poligon doświadczalny.

Edytowane przez thrak

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

betkami) a w Indiach jest idealny grunt pod tę chorobę i pod eksperymenty medyczne ;-) WHO i inne dobroduszne organizacje robią sobie tam poligon doświadczalny.

pierdoly jak mowi dr Udwadii

 

hindus.

Korwin i Wipler o szczepieniach - mają chłopy rację! Przymus szczepień należy zlikwidować! Rodzice powinni decydować o szczepieniu lub nie. Zaś rolą państwa winno być wyłącznie dostarczenie rodzicom informacji o szczepieniu - bezstronnej,naukowej i obiektywnej.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak Korwin i Pijak czasami pieprzą 3po3 to tu udało im się mądrze coś powiedzieć. To rodzic jest odpowiedzialny za dziecko, jak szczepieniami państwo zrobi z dzieciaka kalekę i warzywo do końca życia to państw i lekarzyna szczepionkowy maja to w d...e. Można co najwyżej iść do przychodni i rozwalić mu ten zakuty łeb w przypływie złości, bo bydlaki nie zgłaszają nopów, z drugiej strony sr**ą w gacie o posadkę, jak zgłoszą to won z roboty i po pierdziszewach muszą się wycierać szukać. Sanepidzik jest opłacany, szefuńcio lekarzyny i pielegniary opłacany, to przecież nie poświęcą prowizji ze sprzedaży dla głupiego cudzego dzieciaka i jego zdrowia czyż nie?

 

nie napalaj sie tak.Ten artykuł dotyczy TYLKO sposobu administracji w UE i nie musi byc sponsorowany zeby byc zgodny z prawda bo tylko opisuje stan zastany..Liczby i komentarze moje.Rozumiem ze masz juz goraczke ale ...wez szczepionke.

Szczeepionka na gorączkę? Chyba te stare które mamcia z felczerem ci podała pouszkadzały neuroniki ;-) Czytasz ulotki tego czym handlujesz czy dziś szczepionką a jutro możesz pietruszką jak cię firma zatrudniajaca rzuci na taki produkt do naganiania?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

podobno specjalnie dla ciebie wynalezli.

Szczeepionka na gorączkę? C

 

to tu udało im się mądrze coś powied

ciekawe jak mocno sie napieli...bez wyrzutów metanu.

O Indiach już pisałem :-) tak tytuł dochtóra ma się po 2 tygodniach szkoły w garażu ;-) więc na te ich rewelacje wziąłbym dużą poprawkę. Pracuję na co dzień z ludźmi z Indii z branży IT i takich bajek jak oni opowiadają i łżą w żywe oczy to żaden sprzedawca naganiacz, nawet ty by nie wymyślił ;-) za kasę powiedzą wszystko ;-)

 

Tutaj eksperyment urządzony nie przez nich ale u nich. Dziesiąt lat temu już wiedzieli że szczepionka BCG to płynik który nie chroni przed gruźlicą.

 

Istnieje szeroko rozpowszechnione nieporozumienie między środowiskami medycznymi co do wartości i bezpieczeństwa szczepionki BCG. Kontrolowane badania wykazały krańcowo zmienną odporność u osób szczepionych. Duża próba szczepień wykonana w południowych Indiach obejmująca 260 000 ludzi wykazała, że szczepionka ta była całkowicie nieefektywna i że gruźlica wystąpiła w większej liczbie przypadków w grupie osób szczepionych niż w grupie placebo. Raport dotyczący tej porażki ukazał się w piśmie „The Lancet” (12 styczeń 1980, str. 73) pod tytułem „BCG – złe wieści z Indii”. Mówi on między innymi: „Historia szczepień przeciwka gruźlicy to historia wzajemnych zależności, kontrowersji i niespodzianek. I tak jest nadal, zwłaszcza w świetle rewelacji dotyczących dużej próby BCG w południowych Indiach – największej kontrolowanej próby, jaką kiedykolwiek przeprowadzono z tą szczepionką, która nie dowiodła jej ochronnego działania. Mimo iż wyniki tych siedemipółletnich badań opublikowane w „Indian Journal of Medical Research” są niekompletne, ich wymowa jest negatywna. I co ciekawe, nieznacznie więcej przypadków gruźlicy wystąpiło u osób szczepionych niż w równoważnej grupie placebo. Wygląda to na kolejny wynik zerowy”.

Edytowane przez thrak

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

czy moze powtorzyc za doktorem hindusem...dlaczego?/

 

dlatego ze mamy to samo juz w europie z innymi szczepami innych chorób.

 

od tego czasu minelo 30 lat.

Kult ropnych wydzielin: gnijące resztki ludzkie alfą i omegą szczepień ochronnych

Odyssey Jackson

Sott.net

17 stycznia 2015

 

 

© Bill Branson

Szczepienia – święty sakrament medycyny alopatycznej, są zbrodnią przeciwko ludzkości. Pod żadnym pozorem nie są one ani bezpieczne, ani skuteczne. Ich istotą z założenia jest obejście naturalnych barier odpornościowych organizmu, zlekceważenie praw, jakimi rządzi się immunologia. Są antytezą zdrowia. Każdy, kto się godzi na ich przyjęcie, to jakby wyrażał zgodę na brutalny, fizyczny atak, wiedząc, że wiąże się on z utratą sił witalnych wskutek odniesionych obrażeń, chorobą, a nawet śmiercią. Ten groteskowy rytuał jest jednym z największym przekrętów, w jaki wciągnięto mieszkańców współczesnego świata.

Najbardziej świadomi, ukierunkowani na prawdę specjaliści z dziedziny z zdrowia wiedzą, że szczepionki zawierają bardzo niebezpieczne składniki: aluminium [adjuwant, silny immunostymulator, a jednoczenie neurotoksyna], polisorbat 80 [emulgator], formaldehyd [toksyczny, karcerogenny środek odkażający], aspartam [neurotoksyna], chlorek benzalkoniowy [środek odkażający], aldehyd glutarowy [środek odkażający], tiomersal [konserwant, pochodna rtęci], glutaminian sodu [neurotoksyna], skwalen [środek odkażający], bromek cetylotrimetyloamoniowy [konserwant], fenoksyetanol [środek odkażający] i wiele innych.

Dodatki na bok – teraz zajmiemy się „sednem” szczepionek. W jaki sposób naukowcy pozyskują ich główny składnik – wirusy? Jak przebiega proces powstawania patogenów, które później wykorzystuje się w tych śmiertelnych miksturach? Kiedy szukałam danych na temat produkcji szczepionek, zdziwiło mnie, że ich główna część składowa pojawia się jakby znikąd. Wirus po prostu już jest. Bierze się go skądś tam i namnaża się na czymś tam. Atenuuje się go – a mówiąc po ludzku, osłabia [redukuje się jego zjadliwość chorobotwórczą] – albo i nie, „oczyszcza się go”, odsącza, miesza z chemicznymi dodatkami i voilà!… szczepionka gotowa.

Ale to nie jest cała historia. Nie wyjaśnia nam bowiem, w jaki sposób wirusy pozyskuje się i hoduje. Najwyżsi kapłani szczepionkowego kultu chcieliby, abyście wierzyli w wirusową wróżkę, która zaopatruje w wirusy laboratoria na całym świecie – ale tak nie jest. Nie wiem, jak wy, ale ja nie wierzę w wirusową wróżkę. Wirusy muszą pochodzić skądś indziej.

 

© BBC — Edward „Krowia Ropa” Jenner

Zróbmy sobie małą wycieczkę w przeszłość, by poznać z grubsza historię szczepień. Kiedy w Chinach w VI wieku szalała epidemia ospy, uznano, że świetnym pomysłem jest zeskrobywanie krost ospowych ze skóry chorych pacjentów, rozdrabnianie ich i wciąganie powstałego w ten sposób proszku przez zdrowe osoby bezpośrednio do nosa, co miało uchronić je przed tą straszliwą chorobą. Metoda ta, będąca pierwowzorem współczesnych szczepień, znana jako wariolacja (lub wariolizacja), była praktykowana w Imperium Otomańskim oraz w Afryce w XVII wieku, zanim dotarła do Anglii dzięki żonie brytyjskiego ambasadora – lady Mary Montagu, która przeprowadziła tę procedurę na swoim synie. Szczepienia na większą skalę pojawiły się w XVIII wieku za sprawą angielskiego lekarza i naukowca Edwarda Jennera. Pomimo tego, że to nie on jako pierwszy eksperymentował ze szczepionkami w Anglii (początkowo poprzez bezpośredni transfer zainfekowanych wydzielin z ramienia osoby chorej na ospę na ramię osoby zdrowej, potem przy użyciu igieł), to właśnie jego uważa się za tak zwanego „ojca immunologii”.

Idylliczna scena z angielskiego gospodarstwa w Gloucestershire po koniec XVIII wieku. Edward Jenner i jego przyjaciel – nazwijmy go Ralph – rozmawiają o ludowym wierzeniu, powstałym w oparciu o historię pewnej mleczarki, która dzięki przechorowaniu krowiej ospy nie zaraziła się ospą prawdziwą. Edward był zdania, że stało się tak za sprawą codziennego kontaktu owej kobiety z krowami zainfekowanymi krowią ospą. Postanowił przeprowadzić eksperyment.

(Odtworzenie przebiegu ich rozmowy wg autora artykułu)

Edward – „Widzisz tę mleczarkę z ranami na dłoniach po krowiej ospie”?

Ralph – „Tak, a co?”

Edward – „Mam zamiar podejść do niej i podłubać w tych ranach, wydobyć z nich trochę ropy i wetrzeć ją w ramię 8-letniego znajomego dzieciaka. Zaraz wracam”.

Ralph – „Hm…no dobrze”.

Jenner nie poprzestał na krowiej ropie. Eksperymentował też z wydzieliną ropną z krost ospy prawdziwej oraz z „końską mazią” (ropą z zainfekowanych końskich kopyt). Rezultaty tego szczepionkowego eksperymentowania były opłakane i w niektórych przypadkach zakończyły się śmiercią. Niestety metody polegające na nieodpowiedzialnych zabawach z rozkładającymi się wydzielinami są nadal stosowane i wcale nie są bardziej „naukowe”, niż były kiedyś.

W jaki sposób powstają wirusy wykorzystywane w szczepionkach?

Dobre pytanie. Niemniej jednak wcale nie było tak łatwo znaleźć na nie odpowiedź, bo zdaje się, że mit o wirusowej wróżce nadal jest żywy. Wróżka przecież nigdy nie umiera. Czy kiedykolwiek poproszono was o naplucie do filiżanki? Czy kiedykolwiek robiono wam wymaz z jamy nosowo-gardłowej lub z innego miejsca w waszym ciele? A może wydmuchiwaliście coś z nosa? Albo pobierano wam krew? Robiono biopsję lub usuwano coś chirurgicznie? A co z sekcją zwłok? No dobra, to było żartobliwe pytanie, niemniej jednak jest ono istotne.

Mowa tu o próbkach klinicznych. Martwych resztkach pochodzących z ciał chorych osób, a niekiedy ze zwłok. Centrum ds. Kontroli Chorób oraz Międzynarodowa Organizacja Zdrowia zbierają te resztki ze szpitali w celu wyizolowania i przetestowania wirusów. W przypadku corocznej szczepionki przeciwko grypie najwyższa rada szczepionkowego kultu decyduje, który szczep wirusa zostanie ofiarowany w danym roku jako święty sakrament, po czym rozsyła go do laboratoriów na całych świecie.

Co dzieje się potem?

Wirusy nie istnieją w próżni. Potrzebują gospodarza, na którym będą się namnażać. Niestety, to wiąże się z zapotrzebowaniem na jeszcze większą ilość martwych resztek – ludzkich i zwierzęcych.

Natknęłam się na transkrypt ze spotkania Komitetu Doradczego ds. Szczepionek i Innych Produktów Biologicznych (VRBPAC), jakie odbyło się w 2012 roku w siedzibie Agencji Żywności i Leków (FDA). Zapis dostarcza nam wstrząsających informacji na temat materiałów wykorzystywanych do namnażania wirusów i wytwarzania z nich szczepionek. Producenci szczepionek i ludzie pracujący w tym przemyśle beztrosko określają je mianem kultur i linii komórkowych lub substratu (podłoża). Nadają im zakodowane numery, abyście musieli się namęczyć, zanim odkryjecie, czym tak naprawdę są. My będziemy nazywać rzeczy po imieniu – owe linie komórkowe to de facto kawałki ludzkich i zwierzęcych ciał.

Poniżej lista, która oczywiście nie jest kompletna (Uwaga: na wszelki wypadek przygotujcie dwie torby w razie wymiotów – jedną dla siebie, drugą dla kogoś, kto może przechodzić obok was lub zaglądać wam przez ramię, kiedy będziecie to czytać).

 

© lexinote — Masz coś przeciwko oddaniu nerki?

Komórki diploidalne [zawierające podwójną liczbę chromosomów]. Pobrane z usuniętego płodu. Wykorzystane do produkcji szczepionki przeciwko ospie wietrznej.

Komórki MRC-5. Komórki diploidalne pobrane w 1966 roku z tkanki płucnej chłopca rasy białej, którego matkę poddano aborcji w 14 tygodniu ciąży z powodu „zaburzeń psychiatrycznych”. Wykorzystane do produkcji szczepionki przeciwko żółtaczce typu A, wściekliźnie, ospie wietrzne i MMR (odra, świnka, różyczka).

Komórki Hi-5. Komórki jajowe gąsienicy błyszczki ni. Wykorzystane do produkcji szczepionki HPV (wirus brodawczaka ludzkiego).

Komórki Vero. Pobrane w 1962 roku z aneuploidalnych [zawierających anormalną liczbę chromosomów] komórek nerkowych afrykańskiej zielonej małpy. Wykorzystane do produkcji szczepionki przeciwko japońskiemu zapaleniu mózgu, DTP (błonica, tężec, krztusiec), żółtaczce typu B, ospie wietrznej, rotawirusom oraz współczesnemu polio. Na marginesie warto wspomnieć, że szczepionka przeciwko polio wg Salka (IPV, tzw. inaktywowana) była zanieczyszczona wirusem Simian 40, obecnym w komórkach nerkowych rezusów, który prawdopodobnie jest jedną z przyczyn wysokiego wskaźnika zachorowań na raka.

Komórki MDCK (psie komórki nerkowe Madin-Darby’iego). Pobrane w 1958 roku z nerki dorosłej suki cocker spaniela. Wykorzystane do produkcji szczepionki przeciwko grypie sezonowej Flucelvax.

Komórki WI-38. Pobrane w 1960 roku z tkanki płucnej 3-miesięcznego żeńskiego płodu rasy białej. Wykorzystane do produkcji szczepionki przeciwko adenowirusom oraz MMR.

Komórki RA 27/3. Pobrane z poronionego płodu kobiety chorującej na różyczkę. Namnożone na komórkach WI-38, a następnie wykorzystane do produkcji szczepionki przeciwko różyczce.

A zatem, czy banda tych konowałów zebrała się w Agencji Żywności i Leków po to, by powiedzieć: „Och, to odrażające! W żadnym razie nie powinniśmy wykorzystywać tego paskudztwa do produkcji szczepionek. A co, jeśli ludzie zachorują i umrą?”. Skądże. Spotkali się, by obgadać zasadność wykorzystywania liniowych komórek nowotworowych jako podłoża do namnażania wirusów.

A oto 3 rodzaje komórek liniowych, które były przedmiotem ich dyskusji:

Komórki CEM. Pobrane od 4-letniej białej dziewczynki chorującej na ostrą białaczkę limfoblastyczną.

 

© WP — Henrietta Lacks

Komórki HeLa. Najszerzej wykorzystywane komórki liniowe świata. Pobrano je od czarnej kobiety Henrietty Lacks (bez jej zgody), która zmarła w 1951 roku na raka szyjki macicy. Historia tej kobiety została opisana w książce pt. The Immortal Life of Henrietta Lacks (“Wieczne życie Henrietty Lacks”). Naukowcy uwielbiają komórki nowotworowe szyjki macicy tej kobiety, gdyż jako pierwsze przetrwały i namnożyły się w hodowli. Były tak zjadliwe, że zaczęły infekować inne komórki liniowe w laboratoriach na całym świecie, nabierając badaczy, którzy analizując jakąś komórkę, nie wiedzieli, że zajmowali się de facto komórką HeLa (w tym miejscu nasuwają się pytania o kondycję nauki, która na pierwszy rzut oka do niczego dobrego nie prowadzi).

Komórki A549. Płucne komórki rakowe pobrane w 1972 roku od 59-letniego białego mężczyzny.

Dlaczego szaleńczy wyznawcy szczepionkowego kultu tak bardzo lubią substraty z komórek rakowych?

Ano, bo CEM, HeLa i A549 są nieśmiertelne. Nieustająco multiplikują się, w nieskończoność; tak jak mają to w zwyczaju wszystkie inne komórki rakowe. Wystarczy zapewnić im tylko odpowiednią temperaturę i karmić dostateczną ilością cielęcej surowicy. To wszystko. To oczywiście istne dobrodziejstwo dla wszystkich złych szczepionkowych czarowników, gdyż nie muszą już wydawać aż tyle pieniędzy co w przeszłości na zakup normalnych komórek linowych, które ostatecznie starzeją się i umierają. Dzięki nieśmiertelnym komórkom rakowym powiększają się ich wirusowe zyski. Pobłogosław ich Panie Boże za to, że tak bardzo troszczą się o nasze zdrowie, że nie chcą, by cokolwiek zahamowało proces produkcji ratujących życie szczepionek.

Ci tak zwani lekarze, biorący udział w spotkaniu Komitetu Doradczego ds. Szczepionek i Innych Produktów Biologicznych, wyrazili mimochodem zaniepokojenie, że „normalne” (tj. niepochodzące z komórek nowotworowych) fragmenty DNA wirusów obecnych w szczepionkach mogłyby mutować i wywoływać raka. Ale bez obaw. Istnieją sztywne normy odnośnie ilości DNA, jakie może znaleźć się w każdej pojedynczej dawce szczepionki. A co z prawdziwymi komórkami rakowymi, używanymi jako podłoże do namnażania wirusów? Przyznali, że mogą powodować raka, ale nie ma się czym martwić. Szczepionki są przecież poświęconeoczyszczone! Końcowy produkt jest odsączony, odwirowany, przejrzany, pozbawiony brzydkiego zapachu i zapakowany w sterylne fiolki dla naszego bezpieczeństwa. (Oczywiście fakt, że domagają się sterylnych fiolek i igieł dla tej parszywej mikstury jest śmiechu warty).

Dziękujemy wam, życzliwi lekarze, ale niestety bez względu na to, co byście czynili, w ostatecznym rozrachunku oczyszczone gówno nadal pozostanie gównem.

W jaki sposób zdołano przekonać ludzi do tego szaleństwa?

Aby pojąć, w jaki sposób fanatykom kultu szczepionkowego udało się dzięki ich kazaniom przeciągnąć na swoją stronę większość społeczeństwa, poniżej kilka wybranych cytatów ze wspomnianego już spotkania w Agencji Żywności i Leków:

Doktor James Cook, dyrektor ds. Chorób Zakaźnych w Centrum Medycznym Loyola:

“[…] Uważam, że Agencja Żywności i Leków powinna stworzyć projekt pt. „Myśl tak jak pacjent”.

Czy oni w ogóle są w stanie myśleć jak normalna osoba, słusznie zniesmaczona i pełna obaw przed tymi zanieczyszczonymi miksturami?

Ale wróćmy do wywodu doktora Cooka:

„Potrzebni są ludzie, którzy każdego tygodnia byliby na miejscu w klinikach, by prowadzić rozmowy z pacjentami lub ich rodzicami i wyjaśnić im, dlaczego [szczepionki] to dobry pomysł. I należy ich do tego przekonać.

Ale wcześniej muszą zrozumieć punkt widzenia pacjenta, tj. czy oferowany produkt jest bezpieczny i czy pomoże. Pacjenci nie będą troszczyć się nazbyt o to, daję wam słowo, z czego został on zrobiony, jeśli tylko lekarze, którym od wielu lat ufają, powiedzą im, że oni już dokładnie to przemyśleli i że są zdania, że trzeba postąpić zgodnie z zaleceniem”.

Jasne. Przemówił Bóg. Bądźcie posłuszni.

I jeszcze raz doktor Cook:

„Myślę, że na to, z czym musimy się uporać, trzeba patrzeć przez pryzmat idei nowego, pięknego świata. Uważam, że należy o tym mówić w taki sposób, by chwycili to w mig nie tylko dystrybutorzy, ale również pacjenci. Po tym, czego dowiedziałem się z danych i naszej dzisiejszej dyskusji, jestem przekonany, że te komórki liniowe są ważne dla dalszego rozwoju szczepionek”.

Pozwólcie, że przetłumaczę to, co powiedział pan doktor – Dla normalnego człowiek to odrażające, a zatem musimy to po prostu jakoś adekwatnie zaprezentować.

A teraz pora na wywód doktora Pedro Piedra z Uniwersytetu Medycznego w Baylor:

„Chodzi tu głównie o proces wytwórczy, ale niewątpliwie idzie on w parze z kwestią publicznej percepcji. Jakby na to nie patrzeć, ostatecznie trzeba będzie opracować certyfikat bezpieczeństwa produktu i ulotkę informacyjną. Kiedy ktoś przeprowadza eksperymenty na zwierzętach i zauważa, że w jakiś komórkach pojawia się rak – powiedzmy wielkości 10^4 – to czy fakt ten oznacza, że istnieje potencjalne ryzyko powstania nowotworu, i w związku z tym pisze się o tym na certyfikacje bezpieczeństwa i na ulotce informacyjnej?

Zobaczmy, co miał do powiedzenia doktor Phila Krause, Zastępca Dyrektora Wykonawczego z Wydziału ds. Szczepień w Agencji Żywności i Leków:

„Myślę, że musimy to jakoś rozwiązać, w zależności od tego czy wierzymy, czy nie, w potencjalne ryzyko powstania raka. Słuchając wypowiedzi doktor Gruber, dochodzę do wniosku, że zarówno my, jak i producenci, z pewnym oporem przystąpilibyśmy do podjęcia działań, jeśli naprawdę bylibyśmy przekonani, że istnieje znaczące ryzyko pojawienia się nowotworu. Zwyczajowo ulotka informacyjna zawiera informacje o składnikach produktu, które mówią o jego bezpieczeństwa, które odgrywają pewną rolę w ocenie jego poziomu.

A zatem nie mogę wprost odpowiedzieć na pana pytanie, bo to zależy od tej ostatecznej oceny. Trzeba mieć nadzieję, że ktoś zdecyduje się na te komórki i że w jakiś najlepszy możliwy sposób upora się z tą kwestią”.

A co na to doktor Marion Gruber, Dyrektor Wykonawcza z Wydziału ds. Szczepień w Agencji Żywności i Leków:

„Chciałabym dodać jedną rzecz – ma to związek z tym, o czym mówiłam wcześniej – uważam, że z chwilą, w której zdecydowalibyśmy, że musimy rozwiązać te kwestie w klinice, nie zgodzilibyśmy się na wykorzystanie tych komórek jako podłoża do produkcji szczepionek. Bylibyśmy bardzo niechętni, jeśli nie jesteśmy całkowicie przekonani co do adekwatności oceny klinicznej, o czym już dzisiaj rozmawialiśmy. Jeśli chcemy zamieszczać w ulotce informacyjnej dane kliniczne w związku z obawami w kwestii bezpieczeństwa produktu, to już lepiej nie wykorzystujmy tych komórkowych podkładów.

Nie sądzę, byśmy naprawdę musieli opracować tak szczegółową ulotkę informacyjną, bo takie kwestie powinny być dokładnie przetestowane i ocenione na poziomie procesu produkcyjnego. My, recenzując te dane, musimy po prostu dojść do tego samego wniosku, mianowicie że te komórki są bezpieczne dla produkcji szczepionek”.

A teraz moje tłumaczenie – Jeśli zostanie to przetestowane i uznane za bezpieczne, a potem zrecenzujemy te zniekształcone badania, zgodnie którymi to jest bezpieczne, to myślę, że nie musimy wspominać na ulotce informacyjnej o fakcie, że wirusy obecne w szczepionce namnożyły się na komórkach rakowych.

Przepraszam, doktorze, a co, jeśli testy nie zostały przeprowadzone wystarczająco dobrze? A co, jeśli w końcowym produkcie obecna jest jakaś nierozpoznana materia, której „naukowcy” na chwilę obecną nie są w stanie wykryć? A co, jeśli wyznawcy uświęconej teorii wywoływania chorób przez zarazki nie mają pojęcia, co czynią?

I ponownie doktor Cook:

„Nie jestem inspektorem medycznym, a więc powiem jedynie, co myślę o odpowiedzi na komentarz w sprawie umieszczania danych na ulotce informacyjnej o komórkach nowotworowych, na których namnażają się wirusy, co może być przyczyną powstania raka. Powiedziałbym, i to jest moja osobista opinia, że musielibyście być bardzo ostrożni w kwestii stopnia rozbieżności pomiędzy tym, skąd pochodzi materiał, a tym, co rzeczywiście wkładacie do fiolki i opisujecie potem na ulotce informacyjnej. W pewnym sensie to nie ma ze sobą żadnego związku. Nie jestem w 100% przekonany, że bezpieczeństwo szczepionek, których podłożem są te rakowe komórki, mają coś wspólnego z faktem występowania nowotworów u łysej myszy.

Istnieją pewne obawy. Nasza intelektualna dyskusja jest naprawdę interesująca. Kiedy mowa o tym, co znajduje się w fiolce, a także o tym, o co może zapytać pacjent, na przykład o bezpieczeństwo produktu. Nie będę przecież do tego wracał i mówił – No cóż, wie pan, komórki HeLa zabiły łysą mysz. Może to nie jest najlepsze porównanie, ale pomyślcie o tym, co robimy, wytwarzając toksyny bakteryjne lub podczas prac przygotowawczych. Nie chcecie chyba iść do kogoś i powiedzieć: „Wie pan, jad kiełbasiany uśmierca ludzi. Może wywołać paraliż. To naprawdę niebezpieczne” albo: „Wąglik zabija ludzi”, jeśli usiłujemy uzyskać jakiś rodzaj przeciwciał przeciwko antygenowi ochronnemu lub czynnikowi prowadzącemu do śmierci. Pewien stopień rozbieżności pomiędzy tym, co się wykorzystuje do produkcji szczepionek, i tym, co ostatecznie trafia do fiolki, należy wziąć pod uwagę, kiedy rozmawia się z laikiem, w przeciwnym razie zamącimy im całkowicie w głowach i odmówią przyjęcia czegokolwiek. Zresztą już to robią. Przychodzą na wizytę z katalogiem leków PDR. Możecie sobie wyobrazić jak to jest, kiedy próbuje się im powiedzieć, co mają robić. A zatem byłbym tu bardzo ostrożny”.

Nadal sądzicie, że celem Agencji Żywności i Leków jest ochrona ludzi? Agencja Żywności i Leków nie tylko sypia od dawna z koncernami farmaceutycznymi – są już po zaślubinach, a obecnie odbywają przeciągającą się podróż poślubną.

Jak bardzo trzeba upaść na głowę, by uwierzyć, że chore komórki prowadzą do zdrowia?

 

© satirewire — Uważaj, o co prosisz.

O co chodzi w całym tym szaleństwie szczepionkowych fundamentalistów? Nie mogą być oni istotami ludzkimi. Większość normalnych ludzi chce trzymać się z daleka od własnych i obcych wydzielin. Kiedy normalny człowiek widzi coś martwego lub chorego, z trudem ukrywa obrzydzenie. To z tego powodu mamy mydło i wodę, chusteczki higieniczne, kosze na odpadki i oddziały sanitarne. Całe to gówno ma być zmyte, wyrzucone, spalone lub zakopane.

Widząc martwe resztki, normalni ludzie nie wymyślają receptur szczepionkowych, tak jak czynią to najwyżsi kapłani ropnego kultu, którzy zbierają je, patentują i sprzedają te medyczne ekwiwalenty papieskich odpustów jako „szczepienia ochronne”, a ludzie ustawiają się po nie w kolejce. Wierzą w mit o „zbawieniu w strzykawce” oraz w to, że szczepionki uchronią ich od cierpienia. Mają do tego prawo.

Komórki rakotwórcze czy nierakotwórcze? Co wybierasz? Ja nie chcę żadnych z nich

Jeśli twórcy szczepionek czerpią radość z bezmyślnej zabawy chorymi komórkami, to ich sprawa. Nieważne, że po dekadach „naukowych” badań, tysiącach publikacji naukowych i miliardach wydanych dolarów (z publicznej kasy) wszystko, co mają nam do zaoferowania, to wstrzykiwanie ludziom martwych komórek ludzkich lub zwierzęcych, nafaszerowanych chemikaliami. Zaszli jeszcze dalej aniżeli Jenner w eksperymentach z krowią ropą. Uważają to za szczyt kreatywności.

Cóż, pozwólmy im na to. Jeśli chcą walać się w nieczystościach, ich sprawa. Ja natomiast odcinam się od tego. Nie chcę być zmuszana, manipulowana i przekonywana na siłę do zaakceptowania ich toksycznej brei. Szczepionkowcy, jeśli wciąż chcecie oddawać cześć ropnym wydzielinom, w porządku, wasza sprawa. Ale przestańcie wciągać w to normalnych ludzi.

Tłumaczenie: PRACowniA

Widząc martwe resztki, normalni ludzie nie wymyślają receptur szczepionkowych

Wrzucają na patelnię i żrą.

 

Szczepienia – święty sakrament medycyny alopatycznej, są zbrodnią przeciwko ludzkości.

To chyba pochodzi z odprawy dla przedszkolnych katechetek?

 

Zaszczepionych, a jakże.

Wrzucają na patelnię i żrą.

 

 

To chyba pochodzi z odprawy dla przedszkolnych katechetek?

 

Zaszczepionych, a jakże.

 

Artykuł ma inną wymowę.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.