Skocz do zawartości
IGNORED

Wyznawcy złomu z reichu - przyszłość motoryzacji


Kubri

Rekomendowane odpowiedzi

ciekawe gdyby zderzyły się takie dwa Modusy, ilokrotnie większe przeciążenia działałyby na inwentarz w kabinie.

w przybliżeniu powinno się to równać uderzeniu modusa w ścianę w standardowym crashteście.

Jakkolwiek testy pokazują przewagę nowszych samochodów nad starymi to jednak mniemanie że duży może więcej niestety wynika z braków rozumu. Przed głupotą żaden samochód nie uchroni, a niektórzy niewiedzą ze droga służy do przemieszczania się z punktu A do punktu B i dotarcia tam w jednym kawałku.

tak mi się przypomniał wywiad z jakąś amerykanką, która pomykala hummerem h1. Chodziło o to, żeby w razie wypadku "ona była górą".

 

Osobiście lubię duże auta, łatwiej się je prowadzi, w trasie wiatr boczny nie robi różnicy.

Samochody zazwyczaj są do jeżdżenia nie do zderzania się nimi i warto zawsze o tym pamiętać.

 

Moja Alfa Romeo

No! Dobrze przynajmniej że masz gust. Ta Alfa Romeo ratuje Ci honor :-)

 

tak mi się przypomniał wywiad z jakąś amerykanką, która pomykala hummerem h1. Chodziło o to, żeby w razie wypadku "ona była górą".

Tacy idioci przekonują tylko że powinno być zakazane prowadzenie ciężarówek na amatorskie prawo-jazdy. Dopóki głupoty sie nie wypleni, na kat B samochód do 1000kg z silnikiem do 70KM :-)

  • 3 miesiące później...

He he, niemiecki projektant Peter Schreyer rysujący wcześniej linię karoserii dla takich marek jak vw i audi wyciął wyznawcom niemieckich marek niezły numer, tj narysował dla nowego modelu koreańskiej marki KIA linię będącą tak jakby rozwinięciem linII BMW. W komentarzach do tego newsa, wyznawcy niemieckich marek kompletnie niezauważają (pomimo podania kto był projektantem linii) tego że linię rysował ten sam niemiec który narysował linię karoserii wielu modeli niemieckich marek, i zaparciem wypowiadają się że chinole bezwstydnie kopiują niemiecki styl rysowania he he .

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

He he, niemiecki projektant Peter Schreyer rysujący wcześniej linię karoserii dla takich marek jak vw i audi wyciął wyznawcom niemieckich marek niezły numer, tj narysował dla nowego modelu koreańskiej marki KIA linię będącą tak jakby rozwinięciem linII BMW.

Schreyer od ładnych paru lat projektuje dla Kia, pierwszy był Ceed i jego kolejne wersje, później Soul, nowe Picanto, Optima, nadchodząca Carens i wymieniony flagowiec pod kodem K9. Całkiem ładny design do tego dobrze się sprawdzający w praktyce.

Ja jeżdżę Ceedem I z fajnym dieslem 1.6 od nowości i nie żałuję, poza wieszającym się czasem na początku radiem Siemensa (wgrali nowy soft i ok) i raz wymienionymi końcówkami zawieszenia (nowy model trwalszy, układ zaprojektowany wspólnie z KTM) od lat nic się nie dzieje. W Kolonii parę jego modeli Kia dostało już Red Dot i się nie dziwię. W ogóle trudno już mówić o jakiejkolwiek narodowości koncernów, kadry są płynne i przelewają się ludzie z całego świata. Rosną koszty energii, opodatkowanie nakładów na produkcję, koszty pracy etc. Rosnący normy bezpieczeństwa, spalania, biodegradowalności doprowadziły do wzrostu kosztów i wszyscy uciekają z nimi gdziekolwiek mogą, z drugiej strony pojawiają się tanie a funkcjonalne marki (np. świetnie wstrzelona Dacia).

A jak tak się zastanawiam czy w ten sposób niemcy przypadkiem nie poszli na ugodę z koreańskimi firmami (tj sami skopiowali dla nich swój specyficzny design) produkującymi Led-y które ponoć skopiowała niemiecka firma Osram :

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

No a niemcy po prostu bardzo potrzebowali tej technologii (dlatego nie mając innego wyjścia po prostu ją skopiowali) a korea bardzo ich w tym wyprzedziła.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Niemieccy i ogólnie europejscy (np. Philips) producenci oświetlenia swego czasu (od lat osiemdziesiątych) zainwestowali straszne pieniądze rozwój świetlówek i ksenonów. Siłą rzeczy jest ku temu mocny lobbing w Europie i dopóki się da będą omijali ledy szerokim łukiem. Te mają niestety dużo wad od strony producentów i sprzedawców - prosta konstrukcja, nieporównywalna z niczym poprzednim niezawodność, bardzo niski pobór energii. Na razie mają wady ale te są powoli coraz skuteczniej rozwiązywane (owszem, także komplikacją ich opraw). Humorystycznie wygląda tutaj wsparcie "ekologów" dla świetlówek.

W tym samym czasie kiedy przez długie lata w Europie promowano świetlówki i inne rozwiązania na Dalekim Wschodzie gdzie państwo nie "pomaga" przyrodzie i gospodarce firmy same prowadziły badania nad innymi rozwiązaniami i dopracowały LEDy.

To trochę tak jak z amerykańskimi rozwiązaniami w motoryzacji - konsekwencje sztywno przyjętej strategii i pieniądze uwiązane w "wielkie" rozwiązania spowodowały że japońskie keiretsu zaskoczyły ich w gaciach a wtedy to Amerykanie uczyli się od Japończyków i zaczęli uczyć się od nich zarządzania przez jakość (wspólne zakłady i wymiana doświadczeń w latach osiemdziesiątych).

Niemieccy producenci stoją dzisiaj przed ważnym wyborem bo przez rosnące koszty działalności w Europie od dłuższego czasu maleje rentowność ich działalności (pomimo wzrostu sprzedaży) co najbardziej odczuł Mercedes (i spośród DB/BMW/VW-Audi najbardziej zredukował koszty) w przeciwieństwie do ich oddziałów produkcyjnych w Azji. Porsche jest w najlepszej sytuacji - większość zysków ma nie ze sprzedaży produktów a projektowania - patentów dla innych producentów od motoryzacji przez jachty, agd do odkurzaczy (o czym w mediach raczej nie trąbią).

Dzisiaj niemieckie koncerny bronią się przed koreańskimi koncernami które mają dużo lepsze wyniki finansowe a ich udział w rynku szybko rośnie. Renault skutecznie ratuje się Dacią (najwyższy zysk) i współpracą przy eksporcie technologii starych modeli w mniej rozwiniętych krajach (Turcja, Iran, Brazylia, Malezja, Indie), zarówno Renault jak PSA/Citroen mocno inwestują w Chinach chcąc odbić tam sobie gorsze wyniki w Europie.

A powolutku powolutku rozwijają się firmy z Państwa Środka, ot takie skośne Cherry i ich podmarka znana pod nazwą... Volvo. Albo Pang Da i Youngman oraz pozostałości po Saabie.

Wszystko się zmienia.

Niemieccy i ogólnie europejscy (np. Philips) producenci oświetlenia swego czasu (od lat osiemdziesiątych) zainwestowali straszne pieniądze rozwój świetlówek i ksenonów. Siłą rzeczy jest ku temu mocny lobbing w Europie i dopóki się da będą omijali ledy szerokim łukiem. Te mają niestety dużo wad od strony producentów i sprzedawców - prosta konstrukcja, nieporównywalna z niczym poprzednim niezawodność, bardzo niski pobór energii. Na razie mają wady ale te są powoli coraz skuteczniej rozwiązywane (owszem, także komplikacją ich opraw). Humorystycznie wygląda tutaj wsparcie "ekologów" dla świetlówek.

????????

W życiu bym nie kupił małej popierdziawki niech i sobie by miała 50 poduszek.

Dla żony miałem Punto , VW Lupo , New Beetle a teście mają teraz Aygo gdzie stopy siedzą przy przednim zderzaku.

Widziałem wiele wypadków i stan tych małych samochodów .

A wystarczy przeżyć w takim czymś mijanie się na wąskiej drodze z zapieprz... TIRem

 

Co do złomów. Owszem - sami jesteśmy sobie temu winni bo nadal patrzymy na cenę a nie stan auta.

A można kupić bezwypadkowe i bardzo zadbane wieloletnie auto .

A może by tak też poruszyć tutaj temat tych krzyży niemieckich (ale oczywiście będą twierdzić że to są inne, no akurat he he !) malowanych na niemieckich wozach ? no bo do czego mają one niby nawiązywać, no bo to wygląda mniej więcej tak, że ktoś chce się czuć wśród Polaków tak jakby był niemcem z wermachtu podczas wrogiego wkroczenia do Polski. Mnie osobiście na taki widok ręka świerzbi.

Gość rochu

(Konto usunięte)

A powolutku powolutku rozwijają się firmy z Państwa Środka, ot takie skośne Cherry i ich podmarka znana pod nazwą... Volvo. Albo Pang Da i Youngman oraz pozostałości po Saabie.

Wszystko się zmienia.

 

Pod rozwagę.

 

http://www.youtube.com/watch?v=_ULm6QrC428

 

 

Jeżeli ktoś ma mocne nerwy to reszta tutaj:

http://www.youtube.c...c.1.nlhwEYOm62I

Wyniki finansowe są ważniejsze. Czym była Toyota w latach siedemdziesiątych, czym Hyundai w latach osiemdziesiątych?

Koncerny europejskie coraz gorzej sobie radzą w Europie i od dłuższego czasu robią cięcia a pewnie w ciągu paru lat ilość europejskich marek się zmniejszy. Duży problem może być wtedy kiedy chińscy producenci dokonają postępu, może w ciągu dziesięciu lat (szpiegostwo przemysłowe pięknie kwitnie) Wtedy zachodni producenci stracą dopływ wielkich zysków z Chin którymi pokrywają straty na wielu modelach w Europie. Może do tego czasu otworzy się rynek indyjski...

Wiele kosztów w Europie wynika z przepisów dotyczących zanieczyszczeń (choćby idiotyzm z wprowadzanym AdBlue i związana z tym infrastruktura, produkcja i zmiany w układach dolotowych etc.), wysokie koszty energii (opodatkowanie energii), surowców i pracy, w wielu krajach zobowiązania producenta do recyklingu nieużywanych aut. Żeby to ruszyło to albo europejskie firmy będą musiały wyjąć całą produkcję z Europy albo państwa europejskie odpuszczą (a dochodami od koncernów jest pokrywana część socjalu krajów zachodnich).

 

Nie chcę zapeszać ale kiedy pewne europejskie firmy padną mogą ich kupić nasi... "strategiczni sojusznicy" z ChRL. To będzie wesoło!

Produkcja i sprzedaż aut to nie organizacje charytatywne, to się musi opłacać a "Europa dobrobytu" skutecznie rozwala sens działania tej branży (dzisiaj pewny zysk jest tylko na dużych i luksusowych autach oraz ciężarówkach). Renault całkiem sprytnie wstrzeliło się z Dacią, możliwe że już rozważają tam zmianę branży, choćby w rozwijaną przez nich we współpracy z GDF Suez energetykę. A pod bokiem są spółki w Turcji, przy ich wzroście gospodarczym mogą się okazać całkiem dobrym rozwiązaniem - w Europie pozostanie np. tylko zarządzanie i projektowanie ale co wtedy z pracą i bezrobotnymi? W USA widzą że trzeba sprowadzać realną pracę z powrotem a do tego trzeba koncernom odpuścić bo bez tego nie wygrają z Dalekim Wschodem.

 

Co do złomów. Owszem - sami jesteśmy sobie temu winni bo nadal patrzymy na cenę a nie stan auta.

A można kupić bezwypadkowe i bardzo zadbane wieloletnie auto .

 

Popieram w calej rozciaglosci !

 

I prosze mi wierzyc ze czasem zadbane 10 letnie auto bedzie o wiele mniej problematyczne od 2-3 latka po gwarancji uzbrojonego w cuda techniki ktore tylko czekaja az sie posypia:)

I prosze mi wierzyc ze czasem zadbane 10 letnie auto bedzie o wiele mniej problematyczne od 2-3 latka po gwarancji uzbrojonego w cuda techniki ktore tylko czekaja az sie posypia:)

W 2004 roku kupiłem BMW E34 520i z 1991r z przebiegiem 104000km

Jeździłem nim 3 lata . Od razu zagazowane i non stop gaz w podłogę. Od 2007 jeżdżą nim moi rodzice.

BMW " wybudowało " dom bo ma hak. Woziło piachy , ziemię , kostki granitowe , cementy i co popadło .Dzisiaj ma grubo ponad 200 000km nalatane a w tym czasie wymienione 3kpl klocków , tarcze z przodu , tulejka drążka pomocniczego , " okulary " z tyłu i prewencyjnie tuleje wahaczy przednich i belki z tyłu . Wymieniłem też amory z przodu i 2x świece i akumulator.

Czyli przez te prawie 9 lat oprócz oleju i opon wsadziłem jakieś 2000zł w ten samochód.

 

Dałem wtedy za ten samochód jakieś 20 000zł.

Sąsiad przywiózł identyczne z Holandii za około 4000zł bo tam pracował.

Przyjeżdżał co 2 tygodnie spędzając wolny czas na naprawach w garażu lub na kanale stwierdzając że BMW to szajs i więcej takiego dziadostwa nie kupi :)

Typowa mentalność rodaków :)

A może by tak też poruszyć tutaj temat tych krzyży niemieckich (ale oczywiście będą twierdzić że to są inne, no akurat he he !) malowanych na niemieckich wozach ? no bo do czego mają one niby nawiązywać, no bo to wygląda mniej więcej tak, że ktoś chce się czuć wśród Polaków tak jakby był niemcem z wermachtu podczas wrogiego wkroczenia do Polski. Mnie osobiście na taki widok ręka świerzbi.

 

He he, zrobiłem taką przeróbkę grafiki którą znalazłem pod ponizszym linkiem :

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-15085-0-04838900-1352068910_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...........................

Co do złomów. Owszem - sami jesteśmy sobie temu winni bo nadal patrzymy na cenę a nie stan auta.

A można kupić bezwypadkowe i bardzo zadbane wieloletnie auto .

Popieram w calej rozciaglosci !

I prosze mi wierzyc ze czasem zadbane 10 letnie auto bedzie o wiele mniej problematyczne od 2-3 latka po gwarancji uzbrojonego w cuda techniki ktore tylko czekaja az sie posypia:)

 

Tak na poważnie-jak się powinno zabrać do szukania aby kupić kilkulatka w "super stanie".

Mam już od nowego z salonu niższą klasę średnią- a mam konieczność kupić coś nowego: tym razem bardziej komfortowego.

Tak na poważnie-jak się powinno zabrać do szukania aby kupić kilkulatka w "super stanie".

Mam już od nowego z salonu niższą klasę średnią- a mam konieczność kupić coś nowego: tym razem bardziej komfortowego.

 

Odpusc sobie stacje diagnostyczne...kija tam wiedza chyba ze masz znajomego ktory naprawde sprawdzi.

Najlepiej przeszukac internet po forach jak masz upatrzony model. Mozna sie dowiedziec co typowego zawodzi czy sa wady fabryczne itd...

Nastepnie znalesc mechanika ktory specjalizuje sie w danej marce i do niego na diagnoze podjechac. Bedzie wiedziec gdzie szukac.

Na koniec sprawdzenie powloki lakierniczej i ew. dzwonow.

potwierdzam powyższe słowa.

na OSKP to możesz sobie sprawdzić np zawieszenie jak puka jakaś tulejka, a nie auto przed kupnem.

tam to nawet amorów dobrze nie przetestujesz bo w większości przypadków i tak wyjdzie te 50- 60 % sprawności ;)

Co do ASO- tu zdania podzielone....

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.