Skocz do zawartości
IGNORED

HI END CZY NIE


Gość HarpiaAcoustics

Rekomendowane odpowiedzi

A wiesz, że są tacy, którzy uważają, że lampa to BMW, Audi, Merc i Porsche, a tranzystor to przerost treści nad formą typu Maybach (czyli taki groteskowy samochód dla nie wiadomo kogo, który kosztuje i jeździ, ale co z tego)? No, są tacy. Kłopot w tym, że w lampach się nie grzebie. Jeśli się zużyją, to się je wymienia na inne. Pstryk, pstryk i wymienione. Tranzystory są wieczne? Pewnie są długowieczne. Ale ile ja się nasłuchałem o ludziach, którzy kupują na ebayu tranzystor (że niby kiedyś hi-endowy) i lecą wymieniać trafa czy inne tam kawałki elektroniki. No skąd ten spór w ogóle? Ja mam dłuższego, bo mam tranzystor! A ja ładniejszego, bo lampę! Ludzie, ksiądz lubi ogórki, organista księdza córki. Ale żeby od razu - "a więc wojna"? To się nazywa narcyzm i ego w grze. W audio, a nawet w hi-endzie też? No, też ;)

Ale tu nie ma przecież żadnej wojny ani pokazywania kto ma dłuższego!!

Po prostu luźno sobie rozprawiamy dlaczego ktoś woli lampy a ktoś inny tranzystory.

Okazuje się że nie jestem jedynym który woli tranzystory ale przecież pisałem że wcale nie

krytykuję osób które wolą lampy.I to i to prowadzi do radochy z muzyki i niech tak zostanie.

Na szczęście ja też nie krytykuję tego, że ktoś woli tranzystory, uważa je za lepsze etc. Tak mi się tylko zdało, że tonacja dyskusji zmierza niepotrzebnie w taką nieco najeżoną stronę. Niech żyje lampa! Niech żyje tranzystor! Precz z preczem!

Nie, to bzdura. Jak mówisz...precz z preczem...hehehe

Przecież jak ktoś od lat jest fanem lampy to oczywistym jest że nikt go tu na forum nie przekona że jest w błędzie.

Zresztą po co miałby to ktoś robić.Nikt nie ma w tym interesu.

Gość lubi sobie lampy i jego prawo.To jest OK.

Ale gdy mówi mi że ja gdy wole tranzystor to jestem głupi, głuchy i powinienem sobie strzelić w łeb

to ja się z nim nie zgadzam bo moje doświadczenia doprowadziły mnie do zupełnie odwrotnych wniosków i tyle.

 

A poza tym to jest kilka sprzętów które mogą być lampowe a za chwile nie lampowe i to jest najlepsza opcja.

Jest taki moim zdaniem bardzo dobry CD/SACD/DAC - Cary 303T Proffesional i on ma wyjście na 4 lampach ale ma też wyjście SS i można to przełączać pilotem.

Miałem go na testy, świetny sprzęt. Jak ktoś do jakiejś muzy chce lampę to pilotem włącza wyjście lampowe i ma w torze audio lampy.

Jak do rocka czy pop woli mocniejsze uderzenie i większe kontrasty dynamiczne to pilotem przełącza wyjście na SS.

Drugim takim sprzętem który nawet mam już swój to rewelacyjny, najlepszy jaki miałem DAC Metronome Technologie C-8 Reference.

On ma przełączane wyjście Tube/SS, co prawda niestety nie pilotem a dźwigienką w panelu przednim ale ma i można zmieniać sobie w zależności

od słuchanej muzy.

Nic nie wiem jednak o takich wzmacniaczach.Pewnie takich nie ma a mogłoby to być ciekawe.

Panowie...przecież lampa po godzinie od wetknięcia włącznika zaczyna się rozgrywać...a po trzech już gra.

Jak miałem lampę i wracałem wieczorem do domu to bywało że nie zdążyłem posłuchać jak trzeba bo zasypiałem.

Za to śnił mi się dobry dźwięk. no ale hi-end nie uznaje kompromisów.

eee tam, mocno osłuchanym. Trochę słyszałem, mam już trochę lat i tyle.Tu nie ma mądrych.

I właśnie ciebie zaskoczę...ze względu na to że słucham muzyki a nie sprzętu to nie chcę lampy i kłopotów z nią związanych.

W jednym systemie mam tranzystor wyłoniony po wielu odsłuchach, w drugim też mam tranzystor też wyłoniony po wielu porównaniach i być

może skuszę się na wymianę go na jeszcze lepszy wzmacniacz i nie będzie to na pewno lampa!

Mam ok 5000 CD/SACD a plików mam jeszcze więcej i u mnie ciągle leci muza.

Uważam że można poświęcić jakiś czas na szukanie sprzętu, na dopieszczanie systemu, na zabawę w kable ale musi przyjść taki dzień gdy

kończymy z tym i już tylko obcujemy z muzyką a nie że znów coś z lampą, że coś padło, że regulację trzeba robić, że NOS-ów trzeba szukać i dobierać

w kwarty, potem regulacje biasów i ciągłe rozterki czy ten zestaw wsadzonych lamp po roku słuchania ma sprawność 50% czy może już tylko 30% i czy wszystkie zużywają się równo czy może któraś z lamp jest już wyjechana mocniej i co wtedy? Wymiana tej jednej lampy odpada.Znów trzeba szukać na ebayu całej kwadry i wierzyć że sprzedawca uczciwie je pomierzył.To jest droga do nikąd.

......tranzystory podobnie jak lampy ulegają degradacji w czasie i też trzeba je parować itd.. W obu technologiach ten sam problem. W lampie o tyle mniejszy, iż łatwiej ją wymienić:))

Gość stary bej

(Konto usunięte)

......tranzystory podobnie jak lampy ulegają degradacji w czasie i też trzeba je parować ...

 

A o jakiej degradacji piszesz ? - bramki się zapychają, a może krzem "nasyca" muzyką ?

Parowanie następuje podczas składania urządzenia, i podczas wymiany uszkodzonych elementów, więc o co chodzi ?

Są wzmacniacze lampowe co grają i 40 lat, bo kiedyś nie było norm ekologicznych.

Z tranzystorowymi urządzeniami podobnie, stare vinagowe urządzenia grają do dziś.

 

W artykule C. Bednarskiego wyraźnie jest napisane - obie techniki maja się dobrze, i nie ma jednoznacznego zwycięzcy - lampa vs tranzystor.

Problem jest innej natury, bo skoro pomiędzy urządzeniami wykonanymi w rożnych technologiach, można postawić znak równości, to należy wybrać takie urządzenie, którego obsługa będzie się ograniczać do jego łączenia i wyłączenia.

Oczywiście zawsze znajdą się i tacy, co to starają się poprawić konstruktora, ale Oni siedzą zazwyczaj w zakładce DIY.

 

Można natomiast dywagować o przyroście jakości odtwarzanego materiału muzycznego, w stosunku do kwoty wydanej na dane urządzenie, i czy w przypadku wykorzystania obu technik ta kwota jest porównywalna.

Oraz, według jakiej krzywej, następuje przyrost jakości w stosunku do inwestycji w sprzęt.

Pan Bednarski autorytatywnie stwierdził - w przypadku obu technik amplifikacyjnych - mają rację tylko dwa stopnie w układzie.

W układach lampowych jest to łatwe do zrealizowania, w tranzystorowych trudniejsze, ze względu na sporą nieliniowość elementów wzmacniających - ale nie znaczy, że niewykonalne.

 

Cyt: "Wzmacniacze spełniające opisane warunki są wytwarzane przez niewielką firmę nie gdzie indziej, ale właśnie w naszym kraju, jakkolwiek produkty te wykonywane są na zamówienie i nie są ogólnie dostępne."

O jakich wzmacniaczach, i jakiej firmie mówi autor ? - nie wiem.

Domyślać się tylko mogę, co chciał przez takie ujęcie tematu przekazać odbiorcom tego artykułu.

2 lata? bzdury piszesz.......

stary bej źle odczytałeś mój wpis i zainspirował Cie on do naukowych wypowiedzi:)).......taka paplanina nie dla mnie. Słucham muzyki na polskim wzmacniaczu lampowym, którego obsługa polega na tym samym co tranzystorowych...... Kupiłem swój wzmacniacz w polskiej manufakturze. Jej właściciel a zarazem konstruktor urządzeń to człowiek, który zdobył tytuł doktora w dziedzinie elektroniki specjalność celowo pominę. W licznych rozmowach z Panem E. CZ. (konstruktorem) miałem wiele razy możliwość usłyszenia stwierdzenia, iż tranzystory ulegają degradacji znacznie szybciej jak Ci się to wydaje (bo obstawiam, że nie jesteś w stanie poprzeć tego pomiarami a tylko swoimi domysłami i paplaniną). Oferta tej manufaktury zawiera też wzmacniacz tranzystorowy ja wybrałem lampowy bo oddaje muzykę lepiej jak każdy tranzystor, który miałem.

Robi to będąc zarazem bezproblemowym w eksploatacji.

Ot tyle z mojej strony.

Żegnam szanowne towarzystwo.

p.s.

cyt. " A o jakiej degradacji piszesz ? - bramki się zapychają, a może krzem "nasyca" muzyką ?

Parowanie następuje podczas składania urządzenia, i podczas wymiany uszkodzonych elementów, więc o co chodzi ? "

jeśli piszesz takie bzdury to rozmowa na temat ułomności elementów elektronicznych nie ma sensu.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

stary bej źle odczytałeś mój wpis i zainspirował Cie on do naukowych wypowiedzi:)).......taka paplanina nie dla mnie.

 

Skoro nie dla ciebie, bo prawdopodobnie mało co kumasz, to

 

jeśli piszesz takie bzdury to rozmowa na temat ułomności elementów elektronicznych nie ma sensu.

Jeszcze nigdy nic nie musiałem wymieniać w tranzystorowych wzmacniaczach a grały po wiele lat, a potem kolejne lata u następnych ludzi i pewnie grają do dziś.

Słyszałem o sytuacjach gdy ludzie kupują na ebay różne złomy grzebane, serwisowane, tuningowane i potem muszą znów coś wymieniać ale te sprzęty które nie były

otwierane i są od nowości nie grzebane to grają po 20 lat i więcej.

Co do lamp to sam miałem już problemy, a wśród znajomych awarie sprzętów lampowych są wręcz nagminne,a wymiana lamp co 2 lata wręcz obowiązkowa przy czym często jest to

konieczne już co kilka miesięcy w przypadku NOS-ów.

Jeszcze nigdy nic nie musiałem wymieniać w tranzystorowych wzmacniaczach a grały po wiele lat, a potem kolejne lata u następnych ludzi i pewnie grają do dziś.

Słyszałem o sytuacjach gdy ludzie kupują na ebay różne złomy grzebane, serwisowane, tuningowane i potem muszą znów coś wymieniać ale te sprzęty które nie były

otwierane i są od nowości nie grzebane to grają po 20 lat i więcej.

Co do lamp to sam miałem już problemy, a wśród znajomych awarie sprzętów lampowych są wręcz nagminne,a wymiana lamp co 2 lata wręcz obowiązkowa przy czym często jest to

konieczne już co kilka miesięcy w przypadku NOS-ów.

sorry, ale to na prawde jest bełkot typowego laika i pomieszanie pojęć...ciagle tylko jakies tajemnicze nos-y, ktore padaja, nie nos-y tylko najczesciej lampy z amerykanskiego SMIETNIKA, ktore maja za sobą po kilkadzieisiat tysiecy godzin pracy , wciskane lamerom , wannabe hajendowcom , ktorzy nie maja co zrobic z kasa to rzezbia w gownie, a pozniej narzekaja, nos to jest np. pudelko zamowionych lamp z ukrainy , ktore dostalem wczoraj od znajomej, z jednego miesiaca, z jednego roku , z jednego magazynu jednostki wojskowej, zmieniajac w preampie czy dac-u te lampy gdyby [ chodzily non-stop] co roku kilku pokolen nie wystarczy zeby je wypalic....tych 'nagminnych awarii sprzetow lampowych' to mi sie w ogole nie chce komentowac, jakich awarii? jakich sprzetów? wzmacniacze lampowe z lat 50tych graja od nowosci bez naprawy....sa konstrukcje lampowe znane z usterek i podobnie tranzystorowe , ktore sie psuly, z serwisem tranzystorowych problem jest nawet wiekszy, wiec sorry , ale nie ma sensu na pewnym poziomie uogolniac tak jak zwykle to robia laicy....

nie pasuje, ze lampa sie rozgrzewa 20 minut? a ktory tranzystor gra zimny od wlaczenia dobrze? nie znam...nie plecmy moze bajek....

jeszcze w ramach moze poszerzenia swiadomosci: NOS jest to lampa nowa ze starych zapasów, to co jest sprzedawane w wiekszosci i kupowane jako New Old Stock nie spelnia tych wymogów, a kupuja to ludzie, ktorzy nie sa w stanie nawet sprawdzic jaka i na ile wypalona lampe kupili....stad pozniej jakies legendy o zmienianiu lamp co pol roku i inne bzdury....rzeczywiscie jakies minimum rozsadku w uzytkowaniu lamowca jest wymagane, najlepiej zeby otwieral serwisant tylko raz na dwa lata bo jak laik zacznie grzebac i wymieniac 'na lepsze' to sie zaczynaja narzekania.....

 

 

wydaje mi sie Sly , ze koło porzadnego wzmacniacza lampowego to Ty nawet nie stałeś ale myśle, ze ciekawym doswiadczeniem byloby dla Ciebie chociaz sprobowanie preampu lampowego , nie otwierac, nie zagladac do srodka, nie wymieniac na te hmmm nosy tylko wlaczyc i posluchac.....np. tego nowego kondo G , on jest bardzo przedrozony ale podobno robi robote....

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Jeszcze nigdy nic nie musiałem wymieniać w tranzystorowych wzmacniaczach a grały po wiele lat, a potem kolejne lata u następnych ludzi i pewnie grają do dziś.

Słyszałem o sytuacjach gdy ludzie kupują na ebay różne złomy grzebane, serwisowane, tuningowane i potem muszą znów coś wymieniać ale te sprzęty które nie były

otwierane i są od nowości nie grzebane to grają po 20 lat i więcej.

Co do lamp to sam miałem już problemy, a wśród znajomych awarie sprzętów lampowych są wręcz nagminne,a wymiana lamp co 2 lata wręcz obowiązkowa przy czym często jest to

konieczne już co kilka miesięcy w przypadku NOS-ów.

 

.......zgadzam się z Tobą, że graja po tyle lat. Jednak już po kilku latach następuje proces starzenia tranzystorów i innych elementów co w oczywisty sposób wpływa na degradacje brzmienia. Koniec kropka. Każdy kto myśli inaczej jest naiwny niczym małe dziecko:))

Wypisujecie ludziom bzdury w oparciu o swoje niczym nieuzasadnione doświadczenia. Ostatni raz piszę każdy kto łudzi się, iż kupując wzmacniacz tranzystorowy z biegiem czasu będzie miał tak samo dobre parametry jak na początku jest naiwnym durniem. Hmmm......wcale nie dziwi mnie odpieranie moich argumentów choć oparte są na wypowiedziach ludzi posiadających ogromną wiedzę w tych zagadnieniach. Nie dziwi dlatego bo na forum pałęta się całe mnóstwo wariatów wypisujących głupoty wdających się w dyskusje nawet z doświadczonymi konstruktorami. Taka już pewnie natura wariata:))

ze koło porzadnego wzmacniacza lampowego to Ty nawet nie stałeś

 

Za to ja stałem. i policzyłem szybko. otóż mój grał jak należy dopiero po min godzinie a bez cienia wątpliwości pełnię możliwości uzyskiwał po 3.godzinach 30 dni w miesiącu razy 3 godziny tj 90 godzin w miesiącu razy 12 miesięcy tj 1080 godzin razy 10 lat daje 12960 godzin. Czekania az zagra. Nie mam tyle czasu. To można dziecko podchować a nie czekać na dobry dźwięk, nie mówiąc już o długiej brodzie. Bywa iz współczesne tranzystory zaczynają działać , znaczy odtwarzać dźwięk po 25 minutach od włączenia ON. i to jest już postęp. Następnie przyrost jakości jest już niewielki w stosunku do czasu w jakim działa czego nie dało się stwierdzić przy lampie.

 

Nie dziwi dlatego bo na forum pałęta się całe mnóstwo wariatów wypisujących głupoty wdających się w dyskusje nawet z doświadczonymi konstruktorami. Taka już pewnie natura wariata:))

ale bez tych wariatów Ci konstruktorzy swoje dzieła mogli bu ustawiać pod pałacem kultury na katafalkach jako eksponaty.

.....słucham muzyki na moim wzmacniaczu już 2,5 roku. Posiada w dwóch przeciwsobnych stopniach mocy lampy EL34 po dwie na kanał. Gdy po dwóch latach w rozmowie z konstruktorem wspomniałem o wymianie lamp delikatnie się uśmiechnął i powiedział, że jeszcze dużo wody upłynie zanim przyjdzie na nie czas.

Sly30, naprawdę nie mam pojęcia o czym ty piszesz. Bzdury, mity itd.

Mój wzmacniacz jeszcze nigdy mnie nie zawiódł w przeciwieństwie do tranzystora, który grał jednym kanałem głośniej deformując tym samym scenę...............

 

Za to ja stałem. i policzyłem szybko. otóż mój grał jak należy dopiero po min godzinie a bez cienia wątpliwości pełnię możliwości uzyskiwał po 3.godzinach 30 dni w miesiącu razy 3 godziny tj 90 godzin w miesiącu razy 12 miesięcy tj 1080 godzin razy 10 lat daje 12960 godzin. Czekania az zagra. Nie mam tyle czasu. To można dziecko podchować a nie czekać na dobry dźwięk, nie mówiąc już o długiej brodzie. Bywa iz współczesne tranzystory zaczynają działać , znaczy odtwarzać dźwięk po 25 minutach od włączenia ON. i to jest już postęp. Następnie przyrost jakości jest już niewielki w stosunku do czasu w jakim działa czego nie dało się stwierdzić przy lampie.

 

ale bez tych wariatów Ci konstruktorzy swoje dzieła mogli bu ustawiać pod pałacem kultury na katafalkach jako eksponaty.

uciekam bo kolejny się trafił:)

Za to ja stałem. i policzyłem szybko. otóż mój grał jak należy dopiero po min godzinie a bez cienia wątpliwości pełnię możliwości uzyskiwał po 3.godzinach

zatrzymalem te gorzkie zale w trakcie i podaje moja recepte: wlaczam po przyjsciu z pracy , wylaczam jak klade sie spac....wiem , ze to jest za proste i lepiej liczyc czas rozgrzewki w odchowanych [wyhodowanych] dzieciach ale to nie moj styl:)

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Nic nie wiem jednak o takich wzmacniaczach.Pewnie takich nie ma a mogłoby to być ciekawe.

 

 

...a ja znam takie wzmacniacze co lacza najlepsze cechy lampy i tranzystora...

 

Here they are. The no-compromise NVA amps I've been waiting for. If you've ever felt like complaining about the Bauhausian black simplicity of the rest of the company's range of products, then you're in for quite a shock. These amps are the most breathtakingly beautiful I've ever clapped eyes on - but function still follows form. The deep chromed finish, however; is definitely artifice. But you're gonna want to show off your good taste to your friends, aren't you? Let's skip over all the usual hi-fi yardsticks. Of course they're clean. They're so neutral that they never seem to get in the way of the music. Of course they're seamlessly integrated right across the range from the lowest rumble to the highest treble. Of course they're powerful and sure-footed. They have foundation-shaking power for rock, luxurious acoustic abilities for classical music, timing subtleties like none you've heard before for jazz... But it's on the level of sheet communication that the TDS amplifier comes into its own. I work on a computer in my living room, and for the two months or so that I've had these beauties in my possession, I've had repeatedly to stop what I've been doing. I've been halted in my tracks by particular pieces of musicianship that cause my hair to stand on end. All the energy and intent of the music comes flowing through. There's real magic here. Where other so-called analytical equipment reduces a performance to an engineering drawing, the TDS effortlessly conveys the electricity of the performance. Mere resolution takes no part in it. Just as similar concepts are applied to camera lenses rather than the human eye, resolution is much too inadequate a concept - indeed, the wrong concept entirely - for these monoblock amps then they're in full cry. These amps are The Definitive Statement of what Nene Valley Audio is all about. And as a user of NVA products for the last two years or so, they give me more of everything I value from the company. These amplifiers are an overwhelming argument for the rightness of the company's radical view on all things audio. If you're in the market for the very best in power amps, give yourself a treat and make sure you audition them. At these high echelons, £5000 is really excellent value. -- Dave Wiley

 

http://www.nene-valley-audio.com/

 

...monobloki TDS...kiedys 6000 GBP.........5000....obecnie...

wlaczam po przyjsciu z pracy , wylaczam jak klade sie spac....

nooo. ja tez próbowałem.

wracam przeważnie 22-22:30 dodaj trzy godziny na rozgrzanie. a o 1 już śpię. to się nasłucham. Chyba ze kota nauczę włączać o 19........

Jednak już po kilku latach następuje proces starzenia tranzystorów i innych elementów co w oczywisty sposób wpływa na degradacje brzmienia. Koniec kropka. Każdy kto myśli inaczej jest naiwny niczym małe dziecko:))

Tak jak konstruktorzy i użytkownicy (większość produkcji trafia na rynek "pro") tranzystorowych wzmacniaczy Bryston, na które firma daje... 20 lat gwarancji? ;)

 

Może i proces się odbywa ale o degradacji brzmienia w ich przypadku nie słyszano. Przynajmniej o takiej elektryzująco sensacyjnej degradacji jak opisujesz.

współczesne tranzystory zaczynają działać , znaczy odtwarzać dźwięk po 25 minutach od włączenia ON. i to jest już postęp. Następnie przyrost jakości jest już niewielki w stosunku do czasu w jakim działa czego nie dało się stwierdzić przy lampie.

to juz rozumiem dlaczego twego ulubionego gryfona kiedys tak szybko ci wylaczyli po 5 minutach

zwyczajnie -wiedzieli ze nie dadza rady wytrzymac nastepnych 20 minut aby moze wreszcie zagrał :)

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

to juz rozumiem dlaczego twego ulubionego gryfona kiedys tak szybko ci wylaczyli po 5 minutach

zwyczajnie -wiedzieli ze nie dadza rady wytrzymac nastepnych 20 minut aby moze wreszcie zagrał :)

Cir wyłączyli Gryphona Climaxowi po 5 min.bo słuchał tej dziwnej 'muzy' ulubionej z lat 70 czy z innego powodu ?

nooo. ja tez próbowałem.

wracam przeważnie 22-22:30 dodaj trzy godziny na rozgrzanie. a o 1 już śpię. to się nasłucham. Chyba ze kota nauczę włączać o 19........

a od czego służba? kot jest chroniony ustawą...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

wesoło się zrobiło.

Każdy ma swoje zdanie i przy nim pozostanie.

Dobrze że ludzie czerpią radość ze sprzętów jakie mają i niech tak zostanie.

Oj nie tylko oto chodzi, chodzi tez o to zeby kolego nie dezinformowac, a to Ci sie zdarzylo i abstrahujac juz od tego czy tranzystory , czy lampy itd. nie mozna pisac nieprawdy bo to kazdy kto ma dostep do netu łatwo zweryfikuje...budujesz sobie tutaj jakas opinie recenzjami sprzetu wiec szkoda zebys ja tracil poruszajac sie w tematyce, w ktorej nie jestes najmocniejszy....

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.