Klub ateistów Audio-Voodoo

[Lech36]

i jak stwierdził owo polepszenie skuteczności.

Jak to jak ? Metodą "Głębokiego odsłuchu". To ten tak zwany "test".

 

- Tym, że ma jedną nóżkę bardziej.

Chba lekko spaliłeś "Tym, że ma jedną nóżkę bardziej od drugiej".

Ale oczywiście w dowcipach abstrakcyjnych to nie jest poważne spalenie. :-)

[Gość partick]

- Czym się różni wrona?

- Tym, że ma jedną nóżkę bardziej.

 

ja w kwestii formalnej. wróbelek ;-)

 

Chba lekko spaliłeś "Tym, że ma jedną nóżkę bardziej od drugiej".

Ale oczywiście w dowcipach abstrakcyjnych to nie jest poważne spalenie. :-)

 

wtedy to nie byłby już dowcip abstrakcyjny.

[Lech36]

wtedy to nie byłby już dowcip abstrakcyjny.

Jesteś pewny ? :-)

[Gość StaryM]

Gdzie jest koniec tego "wyścigu zbrojeń" ogromnej poprawy?

Nie ma, nigdy i nigdzie.

[JacekPlacek]

woją drogą, tak się zastanawiam... Skoro każde z tych urządzeń, daje tak ogromną poprawę w brzmieniu, po podłączeniu do sprzętu, który jest podobnież sam z siebie już bardzo wysokiej klasy, to po którym kolejnym podłączanym wynalazku, poprawa brzmienia przekroczy jakość oryginału? Gdzie jest koniec tego "wyścigu zbrojeń" ogromnej poprawy?

He he , z ust mi to wyjałeś :) . Co jakiś czas czytając take kwieciste opisy jak to taka a taka rzecz przesunęła dźwięk o parę klas w górę, zastanawiam się co taki delikwent miał na początku zamiast muzyki. Czyżby sygnał 1Khz albo jakieś szumy ? Nawet w wypisywaniu głupot powinien być jakiś umiar a tu nic.

[Gość StaryM]

Jak to jak ? Metodą "Głębokiego odsłuchu". To ten tak zwany "test".

Hm... czy ten głęboki odsłuch mieści się w tych samych kategoriach co głębokie gardło?

 

Chba lekko spaliłeś "Tym, że ma jedną nóżkę bardziej od drugiej".

Nie, tak brzmiało to w oryginale jakieś trzydzieści parę lat temu. Dołączenie "od drugiej" - jak słusznie zauważył partick - znacznie zmniejszyłoby abstrakcyjność dowcipu.

[JacekPlacek]

Nie, tak brzmiało to w oryginale jakieś trzydzieści parę lat temu

Lech36 jest chyba znacznie młodszy od nas

[Gość StaryM]

Lech36 jest chyba znacznie młodszy od nas

Ja to coraz częściej stwierdzam z bólem, że nie ma nikogo starszego ode mnie. ;)

[JacekPlacek]

W klubie ateistów audio pewnie tak ale czy na całym forum to niekoniecznie. Pewne osoby wydają się dobijać do 60-ki ( np. z winylowców )ale może się mylę.

[mateuszek]

Nie, tak brzmiało to w oryginale jakieś trzydzieści parę lat temu

ale bankowo byl wrobelek a nie wrona

[Gość partick]

Jesteś pewny ? :-)

 

Ay.

 

D'ye spaek Scots? ;-)

[kedyw]

ale bankowo byl wrobelek a nie wrona

 

Skoro pisze, że to było 30 lat temu, to musiała być wrona! Uwarunkowanie polityczne.

[Gość StaryM]

Ja to słyszałem z wroną, ale to jeszcze było przed stanem wojennym.

Za to mam 20 zł z okresu stanu wojennego z nadrukiem "wrona nas nie pokona".

[Grzegorz7]

Tez ich sluchalem w nieistniejacym juz sklepie w Gorzowie Wlkp. Wielkie biale skrzynkie o przekroju trojkata z jedna kula. Koszmar z wygladu i koszmar w dzwieku. Uzywajac audiofilskiej poezji byl to soniczny :) horror. Jakosc dobra na dzialke, ...

Nie wszyscy na działce mają takie knoty... ;)

[Gość SlawekR]

A wracając do dyskusji bieżącej, czy któryś z szanownych, światłych, Kolegów, byłby mi w stanie pomóc w rozszyfrowaniu intrygującego twierdzenia, tu będzie cytat:

 

To "wzmacnia" uziemienie pomiędzy dwoma konkretnymi urządzeniami

 

a zaraz dalej:

 

tak jest, gdy Minimusa stosuje się razem z kablami EntreQa

 

Cytaty pochodzą z wątku o kondycjonerze masy.

 

Chodzi mi o wytłumaczenie co może oznaczać pierwsze stwierdzenie, jako takie, samo w sobie w ogóle.

 

A drugie ewentualnie, czy ktoś z Was wie, co takiego jest w kablach EntreQa, że akurat z nimi to tak działa?

 

Przyznam, że chyba jestem za głupi, żeby coś takiego ogarnąć moim małym rozumkiem. A boję się zapytać w tamtym wątku, od sławnej "afery" ze 100 Hertzami częstotliwości portu USB, po której dowiedziałem się jakim to chamem jestem, że śmiem powątpiewać w tak oczywistą prawdę. Zapytam w tamtym dziale i znowu ban poleci :). Więc szukam pomocy gdzie indziej w zrozumieniu tak oczywistych prawd.

 

Próbowałem ewentualnie to pierwsze przetłumaczyć na polski, jako "sprowadza potencjał na obudowach dwóch urządzeń, do jednakowego poziomu". Ale to chyba nie o to chodzi, bo do tego starczy kawałek kabla przykręcony do dwóch obudów, byle gruby. Ale żwirek do tego jest zbędny. Więc to raczej nie to.

Jeśli nikt mi tutaj nie pomoże, to "po chamsku" przyjdzie mi zapytać tam wprost, a wtedy zapewne dowiem się co niektórzy myślą o mojej rodzinie, na 5 pokoleń wstecz. Więc wolałbym tego uniknąć.

[fox733]

Grzesiu, to może zdradzisz na czym słuchasz w swojej daczy?

:)

[Grzegorz7]

Ja to coraz częściej stwierdzam z bólem, że nie ma nikogo starszego ode mnie. ;)

Myślisz, że jak zapisałeś sobie w nick`u słowo "Stary" to jesteś stary...?

To tak, jak ci ałdiofile, w "o sobie" wypisują fantasmagorie co do stanu posiadania. Sami w to zaczynają wierzyć i w to, że lepiej słyszą ;)

[Gość StaryM]

A wracając do dyskusji bieżącej, czy któryś z szanownych, światłych, Kolegów, byłby mi w stanie pomóc w rozszyfrowaniu intrygującego twierdzenia, tu będzie cytat:

To "wzmacnia" uziemienie pomiędzy dwoma konkretnymi urządzeniami

Na poziomie abstrakcji wszystko jest ok. Wrona ma jedną nóżkę bardziej.

Natomiast na poziomie podstawowej logiki niestety jest to coś w rodzaju myślenia życzeniowego. Przykładowo piorunochron by był skuteczny musi być zrobiony z odpowiednio grubego drutu lub taśmy stalowej o odpowiedniej szerokości i grubości. Jeśli zrobimy piorunochron z drutu telefonicznego, to w sensie technicznym go nie będzie. W sensie audiofilskim tak. Wtedy audiofil doda drugi grubszy drut i powie, że teraz jest uziemione "bardziej".

[Lech36]

Lech36 jest chyba znacznie młodszy od nas

36 to nie jest mój wiek, ale chciałbym tyle mieć. 36 to też nie jest końcówka roku urodzenia.

Hm... czy ten głęboki odsłuch mieści się w tych samych kategoriach co głębokie gardło?

Ten termin chyba został zapożyczony od zagranicznych audiofili - "deep listening" - to takie określenie owianych pewną tajemniczością "testów" audio na "najwyższym poziomie". Ja o nim (tym określeniu) się dowiedziałem ze starego wątku o ABX-ach.

ale bankowo byl wrobelek a nie wrona

Ja znam wersję tego "dowcipu" z "wróbelkiem" i zakończeniem takim jak opisałem.

Nie, tak brzmiało to w oryginale jakieś trzydzieści parę lat temu. Dołączenie "od drugiej" - jak słusznie zauważył partick - znacznie zmniejszyłoby abstrakcyjność dowcipu.

Zgadzam się z tym, że moja wersja zmniejsza abstrakcyjność. Ale z drugiej strony to można ten "dowcip" zakończyć na tekście "czym się różni wróbelek" będzie jeszcze abstrakcyjniej ;-)

[Gość StaryM]

Zgadzam się z tym, że moja wersja zmniejsza abstrakcyjność. Ale z drugiej strony to można ten "dowcip" zakończyć na tekście "czym się różni wróbelek" będzie jeszcze abstrakcyjniej ;-)

Ba! Można zapytać czym się różni kondycjoner masy. I to dopiero będzie. ;)

[Lech36]

A drugie ewentualnie, czy ktoś z Was wie, co takiego jest w kablach EntreQa, że akurat z nimi to tak działa?

Sławek spodziewasz się, że ktoś Ci tu odpowie (wyjaśni) ?

[mateuszek]

czym sie rozni kondycjoner masy?

tym ze jest uziemione bardziej

 

 

no i wszytsko gra :)

 

zwirek mozna zostawic kotu

[Lech36]

Przyznam, że chyba jestem za głupi, żeby coś takiego ogarnąć moim małym rozumkiem

W tym wątku zebrali się chyba tylko tacy "za głupi". Pozostali piszą w "Haj Endzie".

Jeżeli kogoś obraziłem to przepraszam !

[mateuszek]

Przyznam, że chyba jestem za głupi, żeby coś takiego ogarnąć moim małym rozumkiem.

 

moj dziadek swietej pamieci zwykl mawiac ze nie nalezy wchodzic w dyskusje z umyslwo chorymi

zawsze sprowadza cie do swojego poziomu a potem wykoncza doswiadczeniem

 

pare lat temu byla taka dyskusja o kabelkach coaxialnych - od tamtej pory nie wnikam - jesli ktos je slyszy to krzyz na droge.

taraz slysza usb. wiadomo, technika....

 

wcale sie nie zdziwie jesli ktis zacznie slyszec rodzaj kompresji bezstratnej FLAC czy APE

albo jesli ktos napisze ze w tym i tym utworze bylo wiecej jedynke niz zer co spowodowalo ze utwor jest malo analogowy...

[Gość SlawekR]

Się zdublowało. Do usunięcia.

[Grzegorz7]

…

A dalej już podobnie do tego co pisałem tzn. własne zegary ( np. dla 44.1 i 88.2 na jednym kwarcu a dla 48 i 96 na innym kwarcu ) no i wypychanie do DAC'a zbuforowanych danych. A dane nawet przy dużym jjiterze są w 100% zgodne z tymi wysłanymi przez nadajnik.

…

Ale tak właśnie działa interfejs wejściowy w Sabre. Ze strumienia spdif wyciągane są wyłącznie dane, przychodzący sygnał zegarowy służy wyłącznie celom informacyjnym, odnośnie częstotliwości próbkowania. Następnie dane, już bez zegara, umieszczane są w buforze, ...

 

A słyszeliście taki CD z "synchronicznym" torem?

Stosunkowo często trzeba czyścić "laser".

Mają częste kłopoty z odczytem.

Napęd w kompie przy tym to absolut ;)

 

A widzieliście w środku taki CD z "synchronicznym" torem?

 

Otóż od jakiegoś czasu mają spory moduł, a jakże, czytelnie nazwany np. " jitter reduction module”. Sprawdźcie.

Oczywiście najskuteczniej taką sprzętową redukcję uzyskać przez FIFO i opóźnienie czoła strumienia… do tego jak wspomniał Jacek odtworzenie zegara rzecz jasna.

 

Ot i cała tajemnica niepotrzebnego motania w hi-end`zie... ;)

[corner]

[Grzegorz7]

Grzesiu, to może zdradzisz na czym słuchasz w swojej daczy?

:)

Zwykła altanka…

A w niej np. wzmacniacz:

Moc: 2x150W

Pobór mocy: 1000VA

THD i ID: 0,003%

DF: 1000 (100Hz) !

SR: 100V/us

F: DC-100kHz (-0,5dB)

S/N: 110dB (200mV).

 

Tuner. Jakiś stary CD Pioneer`a ale z reguły gram to z flac`ów z komputera.

 

No i jakieś powynoszone monitory, np. Tannoy`a :)

 

Jak wspaniale posłuchać wieczorami tunera analogowego w takiej głuszy… !

[fox733]

Pozazdrościć wzmacniacza! Pewnie DIY? No i oczywiście "altanki", pewnie ze 100m2...

:)

[Grzegorz7]

Bez przesady ;)

 

Ale jaki uziom tam mam!