Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy

Nie chce mi się szukać. To jest wystarczający dowód na to, iż ta branża jest niestety zdominowana przez łagodnie mówiąc, niezbyt uczciwych ludzi, żerujących na naiwności, niewiedzy i szalonej żądzy wyróżniania się. Podany przykład dotyczył bardzo jaskrawej manipulacji - a to tylko wierzchołek góry lodowej.

 

Niezupełnie. Jeden przykład z całą pewnością nie może dowieść, że gałąź wytwórczości jest "zdominowana". Prawdę mówiąc, dwa przykłady również niekonieczne (dodaję ci gratis MBL).

StaryM, jest taki portal lewica.pl i tam chłopaki piszą tak samo naiwnie. Bo ja się zgadzam, że kapitalizm jest do dupy, że reklama wciska kit, że koncerny tną na kasie, że Naomi Klein ma rację, tak jak śp. prof. Tadeusz Kowalik ze Slavojem Żiżkiem razem wzięci, tylko co to ma wspólnego z twoimi uszami? Przecież my rozmawiamy o sprzęcie niszowym, a nie tym, który podajesz za wzór. Zapewniam cię, że Naomi Klein nie je kaszanki, a wyzwoleni żiżkowcy z Francji kupują koszule u Diora. Problem polega na tym, że oni chcą je kupować. Chcą. Godząc się na zniewolenie kapitalistyczne, z którego wziął się ich naiwny bunt. Chodzi o to, że jesteś tak zaślepiony własną ideologią, że nie dostrzegasz, iż coś brzmi lepiej od czegoś innego. Nie wierzysz własnym uszom. Wierzysz antyideologii, która jest ideologią taką samą, jak ta, którą krytykuje. To dlatego rewolucjoniści tak łatwo stawali się dyktatorami.

 

 

Czuję się jakbym czytał raport komisji Macierewicza.

Zaraz będzie o dwóch wybuchach.

I o "osobach trzecich".

Józwa:

Poczytaj sobie np. o wspaniałych klockach dcs. albo o takim reimyo. Mógłbym długo wymieniać przykłady. Chodzi mi tylko o materiały firmowe. Roi się tam od hiperbolizacji i specjalnie stworzonych pięknie brzmiących nazw nowych "rozwiązań" za którymi można znaleźć jedynie pustkę. Ale ta właśnie pustka pobudza wyobraźnię potencjalnych klientów, którzy z braku wiedzy i chęci jej przyswojenia nie są w stanie prawidłowo ocenić serwowanych im informacji. Jakże często dochodzi tam do opisywania czegoś co jest od dawna znane, ale poprzez nadanie nowej nazwy przedstawiane jest jako supernowość i wynalazek z ostatniej chwili. Przykład? "Efekt pamięciowy" - firma Lavardin.

 

StaryM, jest taki portal lewica.pl i tam chłopaki piszą tak samo naiwnie. Bo ja się zgadzam, że kapitalizm jest do dupy, że reklama wciska kit, że koncerny tną na kasie, że Naomi Klein ma rację, tak jak śp. prof. Tadeusz Kowalik ze Slavojem Żiżkiem razem wzięci, tylko co to ma wspólnego z twoimi uszami? Przecież my rozmawiamy o sprzęcie niszowym, a nie tym, który podajesz za wzór. Zapewniam cię, że Naomi Klein nie je kaszanki, a wyzwoleni żiżkowcy z Francji kupują koszule u Diora. Problem polega na tym, że oni chcą je kupować. Chcą. Godząc się na zniewolenie kapitalistyczne, z którego wziął się ich naiwny bunt. Chodzi o to, że jesteś tak zaślepiony własną ideologią, że nie dostrzegasz, iż coś brzmi lepiej od czegoś innego. Nie wierzysz własnym uszom. Wierzysz antyideologii, która jest ideologią taką samą, jak ta, którą krytykuje. To dlatego rewolucjoniści tak łatwo stawali się dyktatorami.

 

 

I o "osobach trzecich".

 

Paradoksem jest to, że przypisujący "nieslyszącym" własności komisji Macierewicza w gruncie rzeczy sami są ofiarami takiej indoktrynacji.

Bum, to, co ty uprawiasz, ma swoją starą nazwę: manipulacja. Czy gdybym to nazwał "kunturuntu", to byś to inaczej potraktował? No nie żartuj. Nie wszystko da się wytłumaczyć marketingiem a ty to usiłujesz robić.

 

Józwa:

Poczytaj sobie np. o wspaniałych klockach dcs. albo o takim reimyo. Mógłbym długo wymieniać przykłady. Chodzi mi tylko o materiały firmowe. Roi się tam od hiperbolizacji i specjalnie stworzonych pięknie brzmiących nazw nowych "rozwiązań" za którymi można znaleźć jedynie pustkę. Ale ta właśnie pustka pobudza wyobraźnię potencjalnych klientów, którzy z braku wiedzy i chęci jej przyswojenia nie są w stanie prawidłowo ocenić serwowanych im informacji. Jakże często dochodzi tam do opisywania czegoś co jest od dawna znane, ale poprzez nadanie nowej nazwy przedstawiane jest jako supernowość i wynalazek z ostatniej chwili. Przykład? "Efekt pamięciowy" - firma Lavardin.

 

 

 

Paradoksem jest to, że przypisujący "nieslyszącym" własności komisji Macierewicza w gruncie rzeczy sami są ofiarami takiej indoktrynacji.

 

Tak? Pomówmy o elastyczności brzozy. Czy była aż tak elastyczna jak sieciówka PS Audio?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Bo ja się zgadzam, że kapitalizm jest do dupy

A ja się nie zgadzam. Kapitalizm wcale nie jest do dupy. Kapitalizm dał mi prawo wyboru, którego w socjalizmie nie miałem.

Nie mam też nic przeciw kupowaniu koszul u Diora. Zresztą Naomi Klein też nie po to napisała książkę, by obalać kapitalizm i doprowadzić do upadku światowych marek. Warto przeczytać, by wiedzieć jaka jest ostateczna konkluzja.

Konkluzją jest budowanie świadomości użytkownika. Dla przykładu, ubrania kupuję wyłącznie z polskich zakładów, często manufaktur. Są takie sklepy i są takie fabryczki. Nie kupuję nic z popularnych marek odzieżowych, bo to jest szajs sprowadzony z Chin lub Indii, byle jak uszyty, bez troszczenia się o rozmiarówkę, z myślą o naiwnej młodzieży.

Przykładów miałbym więcej, ale nie o to chodzi.

Wierzysz antyideologii, która jest ideologią taką samą, jak ta, którą krytykuje. To dlatego rewolucjoniści tak łatwo stawali się dyktatorami.

Nikomu nie wierzę, to twoja projekcja tylko. W sumie to w tych wywodach trafiłeś kulą w płot, bo ktoś - jak ja - który żył w PRL, musiałby być idiotą tęskniąc za jakaś tam lewicą.

Rzeczywistość staram się oceniać własną miarą według własnych przemyśleń, a podpieram się autorytetami lub nauką (którą niekoniecznie zgłębiłem na poziomie uniwersyteckim), jeśłi mnie to przekonuje.

Pomijam tu kwestię możliwości finansowych, bo na dzień dzisiejszy takich nawet nie mam, ale musiałbym być wyjątkowo głupi, żeby na DAC wywalić 10 tysięcy. Jednak nawet gdybym miał więcej kasy niż mam, to zastanawiałbym się, co dostanę za te 8 tysięcy więcej niz za jakiś z bardziej popularnych daców. Czy ta różnica jest tego warta i czy w ogóle jest jakaś różnica.

Paradoksem jest to, że przypisujący "nieslyszącym" własności komisji Macierewicza w gruncie rzeczy sami są ofiarami takiej indoktrynacji.

Nie sądzę. Ci co łykają spiskowe teorie a potem je powielają w parafii należą raczej do zatwardziałych kaszankowców :)

StaryM, kapitalizm dał ci wolność wyboru, więc czemu walczysz z wolnością wyboru, którą dał kapitalizm?

 

Już abstrahuję od tego, że wiązanie wolności podmiotowej z systemem gospodarczym/politycznym to absurd, bo najbardziej wolni byli ci, którzy wybierali, gdy im na to nie pozwalano (np. Marek Edelman). Bo dziś to wolność masz daną. A dawniej to ty ją mogłeś mieć, gdyż była ci zabrana. Ale to temat na inne pogaduchy.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

StaryM, kapitalizm dał ci wolność wyboru, więc czemu walczysz z wolnością wyboru, którą dał kapitalizm?

Z niczym nie walczę. A już na pewno nie z możliwością wyboru.

Co najwyżej demaskuję próby robienia ludzi w balona. A w sektorze audio aż się roi od takich Kaszpirowskich. Do tego stopnia, że mój bursztyn niektórzy skłonni byli łyknąć.

Przykłady? Proszę bardzo i nie będę się odwoływał do sprzętu.

- kable zasilające, dowody są jasne i oczywiste jak tanie wtyczki zmieniają sie w audiofilskie. Na dodatek jakim cudem ma cokolwiek zmienić metr kabla, skoro audiofil ma w mieszkaniu 20 metrów kiepskiego kabla do licznika na klatce. Nota bene ja sam mam odrębną linię od licznika, ale nie prowadziłem jej dla audio, ale dla komputerów, żeby mieć je na osobnym bezpieczniku. Podawane różnice w pomiarach oscylują wokół mili Ohmów i mili Voltów. Zaś napięcie w sieci zmienia się kilkanaście razy na minutę o 1 - 2 wolty. Jednocześnie ci sami audiofile, ładujący kasę w kondycjonery z piaskiem w środku albo z kawałkiem zwiniętego kabla, żałują głupiego tysiąca na porządny zasilacz UPS line-interactive, który by im dał to, co wydaje im się, że dają ich voodoo klocki.

- opaski, obejmy na wtyczki - ostatnio ktoś o Furutechu pisał. To już nie jest nawet głupota. To wiara w czary w najczystszej postaci.

- ta wata jedwabna podkładana pod interkonekty. Szkoda słów.

- klocki drewniane z super egzotycznych gatunków pod kable głośnikowe. Bez komentarza.

- płytki Holfi to cała epopeja wiary w gusła.

Nie mam nic przeciwko temu, by bogaty audiofil sobie te duperele kupował, ale niech nie pierdzieli, że to - och i ach - dźwięk mu poprawia tak, że żona z kuchni... Niech powie: kupuję bo jestem bogaty i mnie stać, a to jest ładne.

Bo z haj endem te gówna nie mają nic wspólnego. Haj end to są porządne kolumny budowane na zamówienie przez Audio Note za 100 000 zielonych. Z głośnikami na koszach z lat 40' z magnesami AlNiCo, z drewna tego samego, z którego robi się fortepiany. Produkcja całkowicie ręczna. A czeka się na nie koło 3 lat i za jakiś czas zabraknie tych oryginalnych głośników z lat 40' i skończy się. I te kolumny naprawdę grają tak, że możesz poczuć się jak w niebie. Słuchałem ich. To jest haj end za głupie sto tysięcy zielonych, ale nasi hajendowcy jako przedłużenie penisa kupują sobie kable za 5 patyków i liczą że to im zastąpi porządne kolumny.

Twoja logika zmierza do tego, by stwierdzić, że nie kupujesz tego i owego, bo cię po prostu nie stać, więc dorabiasz do tego ideologię, tak jak ci, których stać, dorobiają ideologię do tego, na co ich stać. Ale twój relatywizm jest coraz bardziej niepokojący, bo to prawdziwa cecha fanatyzmu :)

<p>

Przetworniki generalnie są bardzo czułe na Jitter A najtrudniejsza jest część analogowa. Tu to już inżynierowie mają duuuuze pole do popisu. Załączę zdjątko mojego ulubieńca i obiektu westchnień :p - taki tam prosty DAC  a waży 15 kg :))))

 

to wciąż są ogólniki. Znasz jakies wartości ? od jakiej wartości słyszymy jitter ? Co jest trudnego w analogu ? Ale konkretnie proszę.wzdychasz do DAC? No to jesteś prawdziwy audiofil. Ja tylko do kobiet :)

 

Nie o kablach:

 

Jeden lubi kawior, drugi kaszankę.

To normalne.

Nienormalne, gdy smakosz kaszanki nachalnie wmawia smakoszowi kawioru, że kaszanka, to sam cymes a kawior to dla głupków.

Niech każdy ma swój własny cymes. Ja się cieszę, gdy obaj jedzą co chcą i obu im smakuje to co jedzą a jeden drugiemu do talerza nie pluje.

Ja lubię kaszankę i kawior.

 

mam wrażenie, że w tej dyskusji chodzi o co innego: dla Ciebie coś co wydaje ci się kawiorem, w badaniach okazuje się kaszanką (tylko nazwa i cena inne). A Ty dalej twierdzisz, że to kawior.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Twoja logika zmierza do tego, by stwierdzić, że nie kupujesz tego i owego, bo cię po prostu nie stać, więc dorabiasz do tego ideologię, tak jak ci, których stać, dorobiają ideologię do tego, na co ich stać. Ale twój relatywizm jest coraz bardziej niepokojący, bo to prawdziwa cecha fanatyzmu :)

Cienka manipulacja. Czepiasz się dygresji, żeby zbudować swój obraz świata. Ajfona, Ajpoda, ani Ajpada też nie mam, choć mnie stać. I co? Zbudujesz na tej podstawie teorię, ze jestem fanatycznym wrogiem modnych gadżetów?

Rozwinięcie i skupienie się wyłącznie na mojej wypowiedzi, że nie stać mnie obecnie na DAC za 10 tysięcy, ma świadczyć o tym, że dla ciebia gra wyłącznie cena i nic poniżej 10 tysięcy nie jest warte uwagi?

Skup się trochę i zacznij dyskutować, a nie okładać adwersarzy grubo ciosaną drewnianą pałą, bo po pierwsze robi się to żenujące, a po drugie nieskuteczne.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Skuteczne, bo obnaża twoją hipokryzję. Dość spojrzeć jak się złościsz. Drewnianą pałą? Kolego, to wciąż piórko.

Nie masz pojęcia jak się złoszczę. Nie wchodzę na forum, by się złościć. Jeśli kiedyś mnie to rozzłości, to po prostu zrezygnuję z pisania i czytania.

A wracając ad rem, to nie podałeś żadnego sensownego motywu do wybrania jakiegokolwiek DACA poza wiarą, że drogi zagra lepiej.

>>StaryM

 

Przyjedź jednak do mnie na jakieś odsłuchy, bo widze, że po prostu nie miałeś okazji usłyszeć poprawnego dźwięku i wpływu np. sieciówek na niego, mimo, że w ścianie jest stara kiepska instalacja :)

Zmiany sieciówek, kabli głośnikowych czy płytek Holfi możemy nie usłyszeć w pewnych warunkach akustycznych i jeżeli kilku niesłyszących tutaj ma takie warunki w domu, to nie dziwie się, że się wkurzają i nie słyszą tego co inni.

Na nierównej elektronice i "upiększonych" kolumnach, też będzie trudno wyłapać wszystkie zmiany, jakie może powodować kabel sieciowy czy głośnikowy. Także to nie jest tak, że za każdym razem usłyszymy zmianę i ma być ona taka jaką wcześniej usłyszeliśmy w danym pomieszczeniu, dlatego też takie rzeczy dobieramy również do pomieszczenia a nie tylko do elektroniki i kolumn.

 

StaryM, a w jakim mieście mieszkasz? Może ja wpadne do ciebie jak będę gdzieś na prezentacji?

mam wrażenie, że w tej dyskusji chodzi o co innego: dla Ciebie coś co wydaje ci się kawiorem, w badaniach okazuje się kaszanką (tylko nazwa i cena inne). A Ty dalej twierdzisz, że to kawior.

Dobrze piszesz, że jedynie... masz wrażenie.

Ja mam dostęp do jednego i drugiego. Na co dzień.

Nie muszę sobie wyobrażać. Sięgam ręką i mam.

Mogę sprawdzić. Wyboru dokonuję za własne pieniądze.

Jak pisałem wcześniej, może nie doczytałeś, lubię jedno i drugie.

Sprawdziłem, że to nie to samo.

Za dużo tu smakoszy, którzy lizali przez szybę.

Ja chcę do klubu! ;)

 

Na wstępie zacznę od takiej ciekawostki.

Ostatnio naszło mnie, że coś bym sobie polepsił :P

A jak mnie tak najdzie, to sprawdzam codziennie co tam ciekawego na allegro wrzucili no i patrzę, a ktoś sprzedaje Matrix mini-i - chiński DAC. Ja lubię, chińskie marki, bo lubię jak chińczycy sprzedają uczciwie swój towar bez amerykańskiej nalepki z logo +100% do ceny. Poczytałem recenzje i wszędzie go generalnie chwalą.

Miły sprzedawca porzyczył mi go za kaucją do odsłuchów u siebie. Poprosiłem jeszcze o jakieś kabelki, żebym mógł mieć jednocześnie do wzmaka podłączonego matrixa i mojego standardowego xonara w kompie.

 

Zaczynam testy, zestaw skonfigurowany tak, że przełączanie między jednym a drugim źródłem trwa góra 10 sekund.

Słucham raz xonara, raz matrixa, coś mi się zdaje, że matrix gra przestrzenniej, dynamiczniej, że talerze wyraźniej wybrzmiewają. Za chwilę słucham tych talerzy na xonarze - jest tak samo. Włączam kawałek gdzie jest dynamiczne uderzenie - to samo. Odpalam coś z konkretnym basem - jest konkretny bas w xonarze.

Powtarzam serię testów - wydaje mi się, że matrix gra przestrzenniej ale jakoś tak twardo, xonar niby mniej przestrzennie ale tak jakoś głębiej... Po chwili orientuje się, że straciłem rozeznanie na przełączniku i że słuchałem dwóch ostatnich utworów nie na tym źródle co myślałem :)

Ale nie poddaję się - testuję kolejne kawałki - nagle na matrixie zaskakuje mnie jakiś szczegół, jakieś brzdęk czy dzyń które pięknie unosi się w powietrzu, mówię sobie: o kurde, nie słyszałem tego wcześniej. Odpalam xonara - identyczne dzyń, pięknie wypełnia pokój... hmmmmmm...

 

Koniec końców stwierdziłem, że różnicy nie słyszę, i że jak może nawet bym ją usłyszał po kolejnych 5ciu dniach testowania, to to nie jest warte dołożenia 700 zeta.

 

Oczywiście nie neguję, że matrix może być lepszym źródłem niż xonar, ale z moim marantzem i acoustic energy tego nie słychać. Najpewniej wieć xonar za 600 zł, jest źródłem zupełnie wystarczajacym dla nowego zestawu (wzmak + kolumny) do 6k.

 

Na koniec ciekawostka, do podłączenia DACa dostałem kabelki Tara Labs, nie wiem jakie niestety bo nie miało to dla mnie znaczenia, ale pewnie dobre pare stówek warte.

 

Tak więc matrix mini-i z kabelkami Tara Labs, warte łącznie pewnie koło 2k, nie pokazały żadnej przewagi nad xonarem za 700 zł i kabelkiem za 20.

 

Też jestem bardzo ciekaw jak to z tymi dacami jest. W xonarze siedzi taka sama kostka jak w CD luxmana za 50k.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Słuchałem dzisiaj na tvncnbc wywiadu z prezesem jakiejś tam spółki coś tam produkującej (nie jest to ważne w tej chwili co konkretnie)

i dziennikarz pyta skąd się wzięły wyliczenia takich a nie innych wzrostów przychodu w przyszłym roku, na co prezes odpowiada,

że to bardzo proste, po prostu część asortymentu będą produkować i sprzedawać pod jakąś tam szwajcarską marką.

No to dziennikarz na to, że jak to, przecież to trochę takie oszukiwanie klienta, bla bla bla, ple ple ple...

na co pan prezes "raczy pan żartować panie redaktorze, dzisiaj cały świat tak robi, nasza branża nie jest żadnym wyjątkiem".

 

No dobra, chodziło o płytki ceramiczne, takie normalne "kafelki" do kuchni czy do łazienki, których produkcja i sprzedaż w Polsce

nie przynosi oczekiwanych zysków, więc zarząd spółki wpadł na genialny pomysł, żeby te same płytki produkować taniej na Ukrainie

i sprzedawać drożej pod nową marką. Prawda że proste? Proste jak sikanie.

 

To teraz może się zastanówmy co będzie jeszcze prostsze - wymyślać od podstaw dajmy na to taki odtwarzacz CD

i uruchamiać za miliony dolców produkcję poszczególnych podzespołów, żeby na całym świecie sprzedać raptem "kilka" sztuk...

czy zamówić u jednego chińczyka gotowe zmontowane układy, u drugiego wymyślne obudowy, poskładać to tylko do kupy

i sprzedawać pod własnym logo z przebitką razy 3000 na przykład? Tak na logikę co jest prostsze i bardziej opłacalne

dla tak zwanej audiofilskiej manufaktury, która sprzedaje symboliczne ilości egzemplarzy poszczególnych modeli,

no chyba że tutaj nie chodzi o zarobek, a o coś innego, tylko o co na przykład? O kawior z kaszanki?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Prawie sie zgadzam że DAC nie jest istotny, ważne żeby nie drgał od przechodzącej przez niego muzyki. Ale są urządzenia, za jedyne $450, które mogą pomóc, w komplecie są trzy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie należy mylić prawdy z opinią większości

Ja chcę do klubu! ;)

...

Zaczynam testy,

...

Koniec końców stwierdziłem, że różnicy nie słyszę, i że jak może nawet bym ją usłyszał po kolejnych 5ciu dniach testowania, to to nie jest warte dołożenia 700 zeta.

...

A co Ty myślisz, że my tu do klubu głuchych przyjmujemy...?

 

 

 

 

No dobra: ";)"

Wysłali mnie na badania z pracy więc niedługo się dowiem czy nie oślepłem i nie ogłuchłem od poprzedniego razu :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

No dobra, chodziło o płytki ceramiczne, takie normalne "kafelki" do kuchni czy do łazienki, których produkcja i sprzedaż w Polsce

nie przynosi oczekiwanych zysków, więc zarząd spółki wpadł na genialny pomysł, żeby te same płytki produkować taniej na Ukrainie

i sprzedawać drożej pod nową marką. Prawda że proste? Proste jak sikanie.

Mam chiński wzmacniacz lampowy sprzedawany jako chiński. Z second handu go mam za dużo mniejsze pieniądze niż był wart (in my humble opinion), ale nie to jest ciekawe. Ciekawe jest to, że oglądając rozmaite fotki z sieci, nie jeden raz widzę ten sam lub bardzo podobne wzmacniacze, wykonane tą samą techniką, nawet szczegóły są podobne. Tylko tamte są sprzedawane jako hajendowe super wzmacniacze zachodnich marek za cenę taką, że szczęka opada. Może to i oczywista praktyka, a nie pospolite draństwo, ale jakoś cieszę sie czasem, ze mnie na to hajendowe nabijanie w butelkę nie stać.

 

Tak więc matrix mini-i z kabelkami Tara Labs, warte łącznie pewnie koło 2k, nie pokazały żadnej przewagi nad xonarem za 700 zł i kabelkiem za 20.

 

Interesujące rzeczy napisałeś, jest nad czym się zastanawiać.

 

Przyjedź jednak do mnie na jakieś odsłuchy, bo widze, że po prostu nie miałeś okazji usłyszeć poprawnego dźwięku i wpływu np. sieciówek na niego, mimo, że w ścianie jest stara kiepska instalacja :)

Trafiłeś kulą w płot. Ładnych parę lat temu miałem wymienianą instalację w mieszkaniu. Przy tej okazji pociągnąłem sobie porządną osobną instalację do pokoju, nie dla audio, ale dla sprzętu komputerowego. Na osobnej fazie i na osobnym bezpieczniku. Dziś, gdy jakość prądu się poprawiła, a do komputera mam UPS line-interactive, to z tej linii korzysta audio.

Sieciówkę do wzmacniacza (prawidłowo mówi się kabel zasilający) mam doskonałą, choć mało audiofilską. Jest to kabel wysokiej klasy do zasilania serwerów Dell z lat, gdy nie produkowano tych rzeczy w Chinach. Kabel pochodzi z Anglii i ma przerobioną wtyczkę. Może dokupię jakąś ładną i oplot kolorowy, będzie audiofilsko. Dobre kable, dobre porządne zasilanie - to było dla mnie ważne ze względu na trwałość sprzętu komputerowego, ale niestety kable nie grają. Bo bym sobie kupił jakiś audiofilski za dwa kafle i zamiast chińczyka miałbym czarodziejskim sposobem Audio Note.

 

StaryM, a w jakim mieście mieszkasz? Może ja wpadne do ciebie jak będę gdzieś na prezentacji?

 

No z Pomorza Środkowego do Łodzi jest kawałek. Opłaca ci sie na Pomorze jeździć na prezentacje? ;)

Obiecuję, ze przypomnę się, gdy będę jechać na południe. A powinienem w tym roku jeszcze jechać do Krakowa, do którego wybieram się jak sójka za morze.

A właśnie, bo ja bym chciał mieć chińskiego lampowca. Słyszałem co potrafi taki xindak MT-3 i to jest kompletna miazga w tym przedziale cenowym. Tak się składa, że jestem biedakiem :D więc chętnie jeszcze bym coś takiego kupił z second handu :) Akurat niestety używanych xindaków MT-3 brak, ale są niby jakieś jaqiny, czy ktoś może mi powiedzieć jaką jakość reprezentuje taki przykładowy Yaquin MS-20L albo MC-100B? Czy to jest porównywalne z tym xindakiem? Jakoś głupio mi łazić po salonach zawracać dupę a potem i tak kupić na allegro ;)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.