Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

@StaryM

:)))

 

A co do wygrzewania - dobre firmy wygrzewają, a następnie testują sprzęt przed sprzedażą. Szczególnie jest to istotne w montażu przewlekanym/ręcznym. Wychodzą ewentualne defekty w montażu.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

A co do wygrzewania - dobre firmy wygrzewają, a następnie testują sprzęt przed sprzedażą. Szczególnie jest to istotne w montażu przewlekanym/ręcznym. Wychodzą ewentualne defekty w montażu.

To raczej dotyczy typowo hajendowych firm. Nie wyobrażam sobie NADa lub Denona testujących swój sprzęt przez miesiąc w chińskiej fabryce.

1. Zgadzam się z kwestią wygrzewania wzmacniacza lampowego lub nowych lamp.

2. Myślę, że CD może również wymagać jakiegoś mechanicznego dotarcia elementów. Potem będzie się ciszej tacka otwierać, laser szybciej trafiać na miejsce itp. Niespecjalnie wierzę w poprawienie dźwięku dajmy na to po miesiącu.

3. Co do osiągania właściwej temperatury wzmacniaczy, także tranzystorowych zgoda. To musi być te kilkanaście minut, ale na miłość boską nie pięć godzin. Nawet lampy się tak długo nie nagrzewają.

A co z nowymi zabawkami? Coś w rodzaju docierania, jak w samochodzie?

Sezonowałem elementy przed montażem.

Po montażu?

Sam proces lutowania ułożył elementy.

Przed rozpoczęciem pomiaru trzeba ustabilizować urządzenie.

 

W audio nie sezonuje się elementów.

Po włączeniu powinien się wygrzać.

Wygrzewanie nowego?

Warto, bo są tu przede wszystkim kondensatory elektrolityczne. Niech się uformują...

 

Ale jak powiadam, bez przesady.

Kto wsadza elektrolity w tor sygnałowy?

W zasilaczu wygrzanie elektrolita nie ma znaczenia, parametry typu ESR są wystarczająco niskie, upływności tu zaś nie maja znaczenia.

 

Wygrzewanie starego po zmianie komponentów?

A czemu nie? Jeśli ma to poprawić nam samopoczucie? Wówczas zawsze lepiej słychać.

 

Mówię Wam: turmalin!

W audio nie sezonuje się elementów.

W audio może nie .... to zrób sobie eksperyment 7 dniowy : )

 

Dwa scalaki , standard , np. NE5532 z tej samej grupy.

 

Jeden trzymaj w folii metalizowanej , a drugi na oknie tak aby w dzień i w nocy był odkryty ( no i aby sroka się nie przy... ).

 

Po 7 dniach pomierz : ))))

 

Zdziwko będzie.

 

W zasilaczu wygrzanie elektrolita nie ma znaczenia, parametry typu ESR są wystarczająco niskie, upływności tu zaś nie maja znaczenia.

 

 

Psecie zem pisał , w torze s y g n a ł o w y m .... nie w zasilaczu ! :)

  • Redaktorzy

Prosiłem dwu- lub trzykrotnie. I dostałem odpowiedź o "jakichś tam" kablach próżniowych.

 

Nie. Napisałem konkretnie o kablach Tara Labs, tylko widocznie nie pofatygowałeś się poczytać. Widocznie "zwykłe dżinsy" na które się z dumą powołujesz, zbyt obcierają.

Nie. Napisałem konkretnie o kablach Tara Labs, tylko widocznie nie pofatygowałeś się poczytać. Widocznie "zwykłe dżinsy" na które się z dumą powołujesz, zbyt obcierają.

 

Czy to jest ta konkretna odpowiedź?

 

Jakieś wysokie modele Tara Labs, kosztujące oczy z głowy, wraz z nerwem wzrokowym. Są też kable w izolacji olejowej, widziałem kable zrobione z płynnego metalu. Wszystko można.

 

Jeśli tak, to może te "kardeny" za bardzo uciskają rejony, które widocznie w u Ciebie odpowiadają za myślenie? Chyba że w Twoim mniemaniu to jest "konkretny przykład".

Seniortelefono.

Budowa kabli Cię interesuje?

 

Bierzesz szpule linki za 3zł/m w hurcie.

Ma izolację z jakiegoś tworzywa, ale nakładasz na nie oplot jedwabny.

Tniesz docelowe kawałki, powiedzmy 2,5m.

 

Masz żonę?

Żona zaplata po trzy żyły. Na taki warkocz wsuwasz jakiś bajerancki oplot jedwabny...

 

Na zarobione końcówki (3 łączysz równolegle) zakładasz jakąś bajerancką konfekcję.

I masz.

 

Jak oblejesz to olejem, masz izolację olejową; szczególnie cenioną w audiofilstwie.

 

PS: Skręcanie warkocza w różne strony (lewo, prawo -krętne, z przeplotem parzystego, itd) istotnie wpływa na dźwięk.

Aha.

Zapomniałem dodać, że jak żona zaplecie z tymi trzema żyłami sznurek (grubości żyły) to powstanie kabel niskoszumny.

Rodzaj sznurka: jedwab - klarowna góra, bawełna - wypełniona średnica, ...

  • Redaktorzy

Czy to jest ta konkretna odpowiedź?

 

Jeśli tak, to może te "kardeny" za bardzo uciskają rejony, które widocznie w u Ciebie odpowiadają za myślenie? Chyba że w Twoim mniemaniu to jest "konkretny przykład".

 

Nie bardzo rozumiem co masz na myśli, nie widzę też powodu do chamstwa, ale skoro nie daje ci to wciąż spokoju, to sprawdź sobie w sieci na przykład Tara Labs The Zero. Kup sobie i idź wypróbować, i nie zawracaj ludziom głowy. Więcej samodzielności.

 

 

Jozin, ten pierdecarden to w 90% china: ))))

Prawdziwy jest tylko w dwóch sklepach w Paryżu i Moskwie : )

 

Nie tylko China. Miałem kiedyś garnitur szyty w Bułgarii. Cardin to niedroga marka, odpowiednik NAD-a. Jeśli potrzebujesz hi-endowego ubrania, kup sobie np. Brioni.

Nie bardzo rozumiem co masz na myśli, nie widzę też powodu do chamstwa, ale skoro nie daje ci to wciąż spokoju, to sprawdź sobie w sieci na przykład Tara Labs The Zero. Kup sobie i idź wypróbować, i nie zawracaj ludziom głowy. Więcej samodzielności.

 

To że nie bardzo rozumiesz, akurat mnie nie dziwi.

Tara Labs The Zero - kabel, w którym izolatorem są rurki, z których wypompowano część powietrza. No i ma jeszcze magiczne puszki, w których nie wiadomo co jest - tajemnica firmy. A jak wiadomo - nikt nie rozetnie puszki za 50 tys.

Na pewno projektowali go we współpracy z NASA.

Wprawdzie za kilkaset zł można sobie kupić urządzenie do próżniowego pakowania, ale nie nazywa się ono "The Zero".

 

Seniortelefono.

Budowa kabli Cię interesuje?

 

Tak, interesują mnie "zaawansowane technologicznie kable". Cokolwiek to znaczy.

Jeśli cię interesują, to kupuj, wypożyczaj, słuchaj. A tak to jest masturbacja i to na sucho. Szkoda czasu i atłasu na gadulstwo o tym, że kable niczego nie zmieniają, skoro się ich nie testuje, nie porównuje, nie sprawdza, tylko wierzy w teoretyczne pogadanki popnaukowych wyznawców religii zwanej Nie Wierzę, Nie Słyszę, Wiem (a priori).

Jeśli cię interesują, to kupuj, wypożyczaj, słuchaj. A tak to jest masturbacja i to na sucho. Szkoda czasu i atłasu na gadulstwo o tym, że kable niczego nie zmieniają, skoro się ich nie testuje, nie porównuje, nie sprawdza, tylko wierzy w teoretyczne pogadanki popnaukowych wyznawców religii zwanej Nie Wierzę, Nie Słyszę, Wiem (a priori).

 

Mam dla Ciebie propozycję - daj do przeczytania ten wątek jakiemuś swojemu przyjacielowi, który nie interesuje się audio i ma IQ przynajmniej na przeciętnym poziomie. I jeśli masz odwagę - napisz co Ci po tej lekturze powiedział.

 

 

Mam dla Ciebie propozycję - daj do przeczytania ten wątek jakiemuś swojemu przyjacielowi, który nie interesuje się audio i ma IQ przynajmniej na przeciętnym poziomie. I jeśli masz odwagę - napisz co Ci po tej lekturze powiedział.

 

A czemu ty tego nie zrobisz, skoro tego chcesz? Ja tego nie chcę.

  • Redaktorzy

To że nie bardzo rozumiesz, akurat mnie nie dziwi.

Tara Labs The Zero - kabel, w którym izolatorem są rurki, z których wypompowano część powietrza. No i ma jeszcze magiczne puszki, w których nie wiadomo co jest - tajemnica firmy. A jak wiadomo - nikt nie rozetnie puszki za 50 tys.

Na pewno projektowali go we współpracy z NASA.

Wprawdzie za kilkaset zł można sobie kupić urządzenie do próżniowego pakowania, ale nie nazywa się ono "The Zero".

 

Tak, interesują mnie "zaawansowane technologicznie kable". Cokolwiek to znaczy.

 

Odrobinę nie wiem, o co ta pretensja do mnie. Idź z łaski swojej do producenta Tary czy Nordosta i powiedz im to osobiście, a nie marudź mi tutaj. Ja ci przekazałem informację, której pożądałeś, reszta naprawdę należy do ciebie. Proszę uprzejmie nie napastować mnie tylko dlatego, że nie zadowala cię konstrukcja kabla Tary. Mnie też nie zadowala, dlatego niewątpliwie go sobie nie kupiłem.

 

Tak, interesują mnie "zaawansowane technologicznie kable". Cokolwiek to znaczy.

tutaj jest sporo technologii:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

(i voodoo-cokolwiek to znaczy).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i trochę info od Cardasa

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i trochę info od Cardasa

 

Mają tam niezłych tłumaczy z angielskiego ;))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Aha.

Zapomniałem dodać, że jak żona zaplecie z tymi trzema żyłami sznurek (grubości żyły) to powstanie kabel niskoszumny.

Rodzaj sznurka: jedwab - klarowna góra, bawełna - wypełniona średnica, ...

Chłopaki plusików pododawali... ;)

A ja całkiem serio.

 

Dodatkowy sznurek (sznurki) zaplata się aby zachować oczekiwana symetrię (najczęściej wypełniająca okrąg). Dodatkowo taki wypełniacz ma za zadanie eliminować naprężenia, tarcie i poprzez "amortyzowanie" przeciwdziałać efektom mikrofonowania.

Przerżnijcie jakikolwiek kabel estradowy... ;)

 

Trochę to zbieżne z tym co mówi Pan Cardas...

 

Ale ogólnie pisząc półprawdy, błądzi.

Co prawda zaznaczył na początku; założył duże impedancje wejściowe klocków.

Jakież one musiałyby być ogromne aby potencjały nie wyrównywały się...

Jeśli nie tu to od wejścia, które to impedancje są już z reguły niewielkie.

 

Takie Pany Cardasy i inni muszą być niezłymi cwaniaczkami...

Problemy prze niego opisywane to klasyka w metrologii: czujnik piezoelektryczny lub pojemnościowy podłączany do aparatury o gigantycznych opornościach wejściowych.

Tylko że w audio nie ma takich przypadków.

 

Całe to naginanie istniejących marginalnych problemów do rzeczywistości audio jest nadużyciem.

Wielokrotnie tu pisałem zdanie:

"Audio to mały pryszcz w porównaniu z metrologią"

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Istnieje wiele czynników, które sprawiają, iż wygrzewanie kabli jest koniecznością i wiele powodów dla których rezutlaty mogą być zmienne. Jeżeli zmierzysz nowy kabel za pomocą woltomierza, zobaczysz, iż kabel posiada ładunek, gdyż dobre dielektryki źle przewodzą prąd. Trzymają ładunek podobnie jak potarte futro kota w czasie suchego dnia. Troszę czasu zabiera wyrównanie się tego ładunku w kablu. Lepsze kabla zawyczał dłużej się wygrzewają. Najlepsze technologie dielektryków, takie jak rurki wykonane z Teflonu, posiadają duże nieprzewodzące powierzchnie, które utrzymują ładunek, podobnie jak kot w suchy dzień.

Czytaj: Nasze kable mają izolację z tak kiepskiego plastiku, że się elektryzują.

Im lepsza izolacyjność dielektryka tym więcej czasu zajmuje jego ułożenie. Ładunek w kablu może powstać poprzez zwykłe poryszanie kablem (efekt Piezoelektryczy i zwykłe tarcie), testowanie wysokim napięciem podczas produkcji, etc. Kabel, który posiada ładunek charakteryzuje się większym, mierzalnym mikrofonowaniem, a nierównomierne ułożenie tego ładunku w kablu zmiany propagacji sygnału. Gdy zacząłem walczyć z tymi problemami, udało mi się znacznie zredukować czas wygrzewania i jeszcze bardziej poprawić dźwięk kabli. Wiem, iż Bill Low z Audioquest także podjął pewne kroki w celu minimalizacji tego problemu.

Czytaj: Musimy ci wmówić, że jeśli po prawie po roku kable cię kopią, to jest to prawidłowe. Jak zwrócisz się do nas po roku, to wyślemy cię na drzewo, bo gwarancja się skończyła. Będziesz musiał wtedy szukać jelenia na Allegro.

Nigdy nie uda man się całkowicie pozbyć ładunku, możemy tylko dążyć by być jak najbliżej zera. Pewien ładunek zawsze pozostaje. Generalnie jest on na poziomie pojedynczych miliwoltów w dobrze wygrzanym kablu. Szum elektrostatyczny (dokładnie „ Triboelectric noise”) jest fukcją naprężeń w kablu i zachowanego ładunku, który w dobrym kablu zostanie rozładowany zarówno z czasem jak i podczas używania. Ilość czasu jest zależna od konstrukcji kabla, użytych materiałów, procesów technologicznch, itp.

Czytaj: Dalej cię prąd kopie po dotknięciu naszego kabla. Musimy ci wmówić, ze tak ma być i że nie jest to wina badziewnej jakości wyrobu.

 

I tak dalej ;)

Takie Pany Cardasy i inni muszą być niezłymi cwaniaczkami...

Problemy prze niego opisywane to klasyka w metrologii: czujnik piezoelektryczny lub pojemnościowy podłączany do aparatury o gigantycznych opornościach wejściowych.

Tylko że w audio nie ma takich przypadków.

Na stronie firmy jest adres do korespondencji-podziel się swoimi wątpliwościami.Jeżeli napiszesz w poprawnej angielszczyżnie odpowiedzą na pewno.A tak obśmiewasz rzeczy wybiórczo wyrwane z kontekstu.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.