Skocz do zawartości
IGNORED

JPLAY+DAC=Taśma matka?


Stasiop

Rekomendowane odpowiedzi

ło matko! nadal są jeszcze tacy co stawiają serwery na Windzie ? :(

 

Ba ! Mający pierwsze zauroczenie Maciem za sobą, stawiają nawet Windę na Macu (bootstrap) i tam odpalają JRivera !

 

(...) ma 17 czujników temperatury (...) obudowę wykonaną z jednego kawałka aluminium (...)

 

Doprawdy, urzekła mnie twoja historia :) (przepraszam, również nie mogłem się powstrzymać).

 

Moje pierwsze spostrzeżenie po przeczytaniu tego i innych twoich postów jest takie że chyba zbyt dużo czasu spędzasz na forum pisząc te wszystkie posty, a za mało słuchając. Gdybyś odwrócił te proporcje, zobaczyłbyś ile rzeczy ci umyka.

 

W chwili wolnej, możesz pomierzyć i porównać 'wyśmienita aplikację zasilania' z twojego komputera', do jakości napięć dostępnych z naprawdę dobrego zasilacza typu Seasonic X-460

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

- pomoże ci to zrozumieć pojęcie 'dobrego zasilacza'. Jak poszukasz natomiast pod hasłem SOtM USB, to może dowiesz się jeszcze czegoś ciekawego na temat kart USB.

 

PS. Fakt że osoba która wydaje 10.000zł, nie może odżałować 160zł na Jrivera, pozostawię bez komentarza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Gość HarpiaAcoustics

(Konto usunięte)

A mój skromny i niepozorny MacBook Pro Unibody ma obudowę wykonaną z jednego kawałka aluminium. Co zapewnia mu świetne właściwości ekranujące, porty USB w nim mają wyśmienita aplikację zasilania, w związku z przystosowaniem do ładowania wysokim prądem urządzeń tego wymagających (Iphone). A używam go wyłącznie w trybie akumulatorowym, po pełnym naładowaniu akumulatora i wyłącznie w pełnych cyklach. Uniezależniając się tym samym do zewnętrznego zasilania w ogóle i powiewa mi jak niskoszumny jest zasilacz, skoro z niego nie korzystam podczas słuchania muzyki. Ten niepozorny notebook ma 17 czujników monitorowania temperatury i stanu zasilania. Ma pełną harmonijną interakcję ze sprzętem, gdzie na baterii działa mi blisko 6 godzin, a jak się przełączę na nim na Windowsa to wytrzyma prawie 2. Do tego mogę w każdej chwili skorzystać z protokołu Airplay, podając sygnał audio tym protokołem do zewnętrznego nadajnika sygnału cyfrowego, co mnie odetnie od sekcji komputerowej w 100% i całkowicie.

 

Ja także na co dzień używam MacBook Pro.

Zawsze byłem przekonany, że właśnie z komputera Apple (MacMini) będę odtwarzał muzykę.

Zupełnie przypadkowo doszło do konfrontacji mojego MBP z PC na Windows i.....wielka konsternacja.

Nie było czego porównywać.

MacBook Pro "grał"........żałośnie.

W efekcie zrobiłem to inaczej.

Mały PC z pasywnym chłodzeniem i zewnętrznym zasilaczem. Dysk SSD na system a muzyka na NAS.

JRiver pod Windows 8 i interfejs USB z zegarem m2Tech.

Przetwornik także m2Tech.

Sterowanie: JPlay na iPad:)

 

Bardzo wątpię aby jakakolwiek konfiguracja oparta o komputer Apple mogła się do tego zbliżyć jakością dźwięku.

 

Pomijam, że te wszystkie klocki razem, są tańsze od MacBooka Pro 15" z retiną:)

 

 

@Elberoth

Po co filtrować kartami SOtM jeśli można pominąć wentylator, dysk mechaniczny a USB mieć na zewnętrznym interfejsie.

SOtM robi nie tylko filtry SATA i pod wiatrak, ale także bardzo dobre karty USB:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Całkowicie bezgłośny komputer pod Windowsa, można zbudować obecnie za 1200zł.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Sławek porównywałeś kiedyś taki beeeaudiofilski serwer z Twoim najbukiem?

 

To nie jest ani beeeserwer, ani nie najbuk, jak to ładnie raczyłeś określić. Bo jedno i drugie można ostatecznie dobrze skonfigurować i wykorzystać. Kwestia tyczy się fundamentalnego stwierdzenia, "serwer na Windowsie na pewno będzie lepszy". Twierdzenia głoszonego bez poparcia jakimkolwiek rozsądnym uzasadnieniem. A z którym twierdzeniem się po prostu nie zgadzam, szczególnie tak sfomułowanym, bez żadnych konkretów, a tylko na zasadzie "tak, bo tak".

 

Ja już wielokrotnie opisywałem jakie cechy MACa mogą być wysoce przydatne, ale jakoś nikt nie kwapi się napisać, co takiego szczególnego będzie w tym serwerze na Windowsie i jakie szczególne właściwości ma ten system, które uczynią z niego "zawsze lepszy". Chętnie więc posłucham.

 

A dla Twojej informacji, tak czyniłem wielokrotne porównania, czynię je nadal. Mam świra na tym punkcie, do tego stopnia że współpracownicy się ze mnie śmieją, jak nieustannie testuję nowe konfiguracje, różne rozwiązania zasilania, pobór energii, metody chłodzenia itd. A jako kierownik serwisu firmy komputerowej, dysponuję do tego sporym zapleczem serwisowym i możliwościami uzyskania sprzętu do testów.

 

Więc tak, dokonywałem takich porównań, czasem wręcz czyniłem testy z wykorzystaniem dwóch identycznych jednostek, na tych samych komponentach. Testy czasu rzeczywistego A/B i A/B/X, które uważam za najlepsze i dające możliwie wiarygodny wynik. A których ułamek zresztą opisałem w jednym z wcześniejszych postów odnośnie Jplaya.

 

Porządny serwer nie posiada wentylatorów w obudowie.

 

Jako branżowiec (komputerowy) z wieloletnim stażem, pozwolę sobie być odmiennego zdania. Prawdziwy serwer i z prawdziwego zdarzenia, nie będzie istnieć bez systemu wymuszonej konwekcji powietrza. Takie coś to utopia. Przynajmniej na obecnym rozwoju technologii.

Nie twierdzę, że nie da się takiego dziwoląga ostatecznie poskładać, ale twierdzę, że wtedy nie będzie można używać wobec niego określenia "porządny". To jeszcze nie te czasy i nie ten proces technologiczny.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Ba ! Mający pierwsze zauroczenie Maciem za sobą, stawiają nawet Windę na Macu (bootstrap) i tam odpalają JRivera !

 

Bootcamp jak już, jeśli mamy być dokładni. Pomijam fakt, że bootcamp jest zbędny tak naprawdę, aby postawić Windows na MACu.

Ale faktem jest, że Windows w takiej konfiguracji pokazuje, jak wiele ma jeszcze do zrobienia w kwestii harmonii systemu ze sprzętem. Do tego się nadaje idealnie.

 

Doprawdy, urzekła mnie twoja historia :) (przepraszam, również nie mogłem się powstrzymać).

 

Cieszy mnie to, że Cię urzekła. Rozumiem zatem, że Twoim zdaniem, jakość wykonania elektroniki i jakość jej zaekranowania w tym przypadku, za pomocą obudowy bez elementów łączących, którymi mogą "wyciekać" zakłócenia, ma znaczenie marginalne, że się z tego śmiejesz z tego co napisałem?

 

Moje pierwsze spostrzeżenie po przeczytaniu tego i innych twoich postów jest takie że chyba zbyt dużo czasu spędzasz na forum pisząc te wszystkie posty, a za mało słuchając. Gdybyś odwrócił te proporcje, zobaczyłbyś ile rzeczy ci umyka.

 

Widzę, że jak brak argumentacji merytorycznej, to pojawia się standardowy oręż "masz za mało osłuchania, masz za słaby sprzęt". Otóż informuję Cię, że jednak niejakie doświadczenie posiadam, a pierwszy konwerter cyfrowo analogowy popełniłem, od podstaw, już w 1994 roku. Więc trochę muzyki już w swoim życiu posłuchałem. Ale nie to jest przedmiotem dyskusji. Proponuję jednak wrócić do konkretów i na tory merytoryczne.

 

 

W chwili wolnej, możesz pomierzyć i porównać 'wyśmienita aplikację zasilania' z twojego komputera', do jakości napięć dostępnych z naprawdę dobrego zasilacza typu Seasonic X-460

 

http://www.kitguru.net/components/power-supplies/zardon/seasonic-x-series-460w-fanless-power-supply-review/6/

 

 

"Wyśmienita aplikacja zasilania z mojego komputera" ma znaczenie marginalne, z racji na to że jest ona bardzo prosta, a jej podstawą jest akumulator, a nie zasilacz sieciowy. Aby nie wspomniałem już o tym?

 

A tego Seasonica akurat miałem swojego czasu, obecnie używam Seasonica ale nie fanless i uważam go za jeden z lepszych zasilaczy do audio, na równi z BeQuietami serii 7. Może nie wiesz, ale ten model który podlinkowałeś, to ma "wyśmienite zasilanie" ale do standardowych zastosowań komputerowych, a nie do audio.

 

Akurat wymóg pracy pasywnej, zmusił Seasonica do zastosowania fatalnych z punktu widzenia audio konwerterów DC/DC, które mają wysoką sprawność energetyczną i się nie grzeją dzięki temu, ale za to sieją wysokoczęstoliwościowymi pikami, co w komputerach nie ma znaczenia, ale w audio już tak. Więc to kolejny klasyczny przykład wieści gminnej. Akurat zasilacze fanless, to najgorszy możliwy wybór do naszych zastosowań. Lepiej wziąć dobry zasilacz z pojedynczym wolnoobrotowym wentylatorem, wysokiej klasy, z miedzianym łożyskiem, niż godzić się na nieuchronne kompromisy konstrukcyjne komputerowych zasilaczy pasywnych. Ten zasilacz to absolutnie klasyczny przykład źle dobranej jednostki do zastosowań audio.

 

Każdemu kto zobaczy sprawność przeszło 92% przy obciążeniu 50% natychmiast powinna się zapalić w głowie lampka ostrzegawcza, że do audio to się nie nada, gdyż osiągnać można taką sprawność, fatalnymi z punktu widzenia audio, metodami. Ale do tego trzeba, tu pozwolę sobie zacytować szanownego Kolegę "Gdybyś odwrócił te proporcje, zobaczyłbyś ile rzeczy ci umyka" :).

Bez urazy, ale to jest akurat fakt w przypadku tego zasilacza. Naprawdę trudno gorzej było wybrać :).

 

- pomoże ci to zrozumieć pojęcie 'dobrego zasilacza'. Jak poszukasz natomiast pod hasłem SOtM USB, to może dowiesz się jeszcze czegoś ciekawego na temat kart USB.

 

Dobrego do zastosowań typowo komputerowych być może, bo będzie cichy. Do zastosowań audio, trudno było wybrać gorzej, jak już wspomniałem :).

 

A jeśli chodzi o kartę SOtM to jest ro produkt, który może się przydać wyłącznie w określonych sytuacjach. A dokładniej to wtedy gdy korzystamy z zasilania z portu USB i gdy korzystamy z protokołu transmisji, który ma ścisła zależność zegara przebiegu wyjściowego, od zegara szyny USB, czyli w protokołach "nadążających".

W innym wypadku jedyne co poprawi, to spokojny sen użytkownika i jej zakup będzie absolutnie zbędny, szczególnie w skandalicznej cenie, za jaką sprzedaje ją producent. Zdecydowanie rozsądniej jest zainwestować tę kwotę w aplikację sprzętową do konwersji asynchronicznej, w jej zegary i zasilanie.

 

 

PS. Fakt że osoba która wydaje 10.000zł, nie może odżałować 160zł na Jrivera, pozostawię bez komentarza.

 

To nie chodzi o możliwości finansowe danej osoby, ani o odżałowywanie czegokolwiek, bo nikomu nie zaglądam do portfela. Chodzi o zwykły fakt optymalnego wykorzystania funduszy, skoro już je przeznaczamy na określony cel, to uważam, że warto robić to z głową. Bo może się okazać, że możemy je wykorzystać efektywniej i tam gdzie uzyskamy realny postęp w jakości dźwięku.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

To tyle faktów, ale oczywiście porządny serwer postawiony na Windowsie będzie lepszy, a to z tego powodu, że to porządny serwer i że jest postawiony na Windowsie

Jak to szło? Jakoś tak... miliony much nie mogą się mylić...

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Dobrze,ze w Widealab o tym nie wiedza:)

 

 

Przypominam, że mowa była o serwerze w prawdziwym tego słowa znaczeniu, czyli o platformie sprzętowej umożliwiającej instalację różnych systemów, w tym Windowsa, a nie o wynalazku o wąskim zastosowaniu. No bo inaczej być nie może skoro Skoro Kolega Elberoth pisze, że najlepszy będzie serwer na Windowsie.

 

Więc bądźmy dokładni w nazewnictwie. Widealab jest platformą do instalacji Windows? Drodzy Koledzy, bądżmy może konsekwentn i trzymajmy się jednego zagadnienia. Czy chodzi o serwer z prawdziwego zdarzenia, pod Windows, czyli typowy Windowsowy serwer plikowy. Czy może o sprzęt na którym można postawić lekką dystrybucję linuksa. Bo linuksa to można i na telefonie zainstalować, a który z oczywistych względów będzie "serwerem bez wymuszonego obiegu powietrza".

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Jesli tak, to piszmy tylko o Dac'u i JPlay'u.

 

W sumie racja, aczkolwiek zagadnienia "rdzenia" czyli systemu na którym Jplay jest stawiany, trudno oddzielić od aplikacji. Co innego gdyby był to samodzielny i samowystarczalny program, nie wymagający "podkładki systemowej".

 

A z kolei zagadnienie zestawienia go z alternatywnymi rozwiązaniami, właśnie o charakterze bardziej samodzielnym, może być dość ciekawe. W sumie ogólnie dość ciekawym rozwiązaniem byłby program o takim samodzielnym charakterze, ale o właściwościach Jplaya, co wcale nie musi być takim niedorzecznym pomysłem, skoro najlepsze efekty Jplay daje podobnież w trybie hibernacji, czyli wtedy gdy system "śpi" najbardziej na ile to możliwe. Taka minidystrybucja, coś w stylu OpenElec, ale wyłącznie do audio i o właściwościach Jplaya, to mogłoby być interesujące.

Panowie, ale z której to strony jest interesujące? Wcześniej chyba wyraźnie było powiedziane, że ta cała Jplayowa ekwilibrystyka nic kompletnie nie daje i to czy komputer podczas odtwarzania muzyki obsługuje jeszcze Crysisa i 70 procesów czy jest w jakiejś uberhibernacji i obsługuje tylko Jplaya nic nie zmienia. Po co w ogóle zawracać sobie tym wszystkim dupę? Sztuka dla sztuki? Czy żeby móc sie pochwalić na forum, że się wydało 10 kafli i spędziło pół roku na wyśrubowanie do maximum zupelnie na nic nie wpływających parametrów?

 

Taki np. Elberoth co to słyszy jakieś pikosekundy a pewnie i wibracje strun wszechświata jak się skupi, zupełnie nie słyszy, że akurat ma najgorszy możliwy zasilacz w swoim superserwerze? Sławek za to ma superduper zasilacz, ale z racji wykształcenia i znajomości tematu ogólnie głupot nie słyszy. To po co to wszystko? :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Ujemny

 

Teoretycznie masz racje, tak samo jak SławekR, problem w tym, że każdy z tych odtwarzaczy BITPERFECT gra inaczej.

 

Z ciekawości, poczytałem trochę o JPlay v5 i ściągnąłem wersje testową. Po kilku godzinach odsłuchu i przetestowaniu kilku kombinacji, nie wiem czy podzielam zachwyty gospodarza tematu. Na pewno v5 gra inaczej niż poprzednie wersje JPlay (bardziej "live"), ale czy podoba mi się bardziej, na razie tego nie wiem. Muszę tu dopisać, że nie testowałem jeszcze konfiguracji optymalnej dla v5 (według jej autorów), w której system gra w oparciu o 2 komputery, no i jeszcze jedno - grałem z JRiver, podczas gdy autorzy JPlay do v5 go nie polecają.

 

p.s. fajnie by było gdybyśmy w poszczególnych wątkach wypowiadali się na temat, no i zanim się ktoś wypowie powinien najpierw chociaż dotknąć tego o czym będzie pisał

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Panowie, ale z której to strony jest interesujące?

 

A choćby z tej strony, gdzie warto się zastanowić czy jest alternatywa. Alternatywa, która przy podobnym nakładzie kosztów, da lepsze, powtarzalne i dające się stwierdzić obiektywnie, efekty.

 

...

Taki np. Elberoth co to słyszy jakieś pikosekundy a pewnie i wibracje strun wszechświata jak się skupi, zupełnie nie słyszy, że akurat ma najgorszy możliwy zasilacz w swoim superserwerze?

 

 

 

 

Ja nie posuwałbym się w tak daleko idące wnioski. Każdy ma prawo do swojego zdania, a już szczególnie jeśli kierując się swoim zdaniem, przeznacza na to swoje pieniądze. To i mnie nic do tego :) Elberoth uważa, że najlepszą opcją do audio będzie serwer Windowsowy, ja uważam coś absolutnie przeciwnego, że z samej natury działania i pierwotnej konstrukcji tego systemu, jest to opcja najgorsza. No i niech każdy pozostanie przy swoim. Świat się nie zawali.

 

...

Sławek za to ma superduper zasilacz, ale z racji wykształcenia i znajomości tematu ogólnie głupot nie słyszy. To po co to wszystko? :)

 

Mój zasilacz wcale nie jest jakiś super duper, swoje wady nadal ma. To nadal nie jest porządny zasilacz liniowy, więc da się lepiej. Ale przynajmniej świadomie i w miarę możliwości dostępnego sprzętu, udało mi się uniknąć pułapek, hipersprawności wymaganej przy zasilaczach pasywnych dużej mocy. A którą osiąga się niestety kosztem innych cech zasilacza, a które dla audio akurat mogą być wielce istotne. To tyle, nic więcej nic mniej. Ale do idealnego zasilacza nadal mu brakuje, ale jestem tego świadom i będę dążył do zmiany tego stanu rzeczy, na ile pozwoli mi czas i możliwości. Najważniejsze, że mam tego świadomość, a to już połowa sukcesu :D.

 

W każdym razie, na podstawie mojego doświadczenia, śmiem twierdzić że komputerowe zasilacze pasywne sporej mocy czyli o mocy "set" Wat, nie są dobre do audio. Niestety, takie konstrukcje wymagają optymalizacji pod kątem wydzielania jak najmniej ciepła, czyli generalnie potrzebują ultrawysokiej sprawności energetycznej. Zrealizowanie tego postulatu wymaga zastosowania rozwiązań, które są złe z punktu widzenia audio. Przypominam, że rozmawiamy o zasilaczach dość dużej mocy, nie jakieś tam 30W, tylko kilkaset. I warto o tym wspomnieć, bo nie wszyscy chyba zdają sobie z tego z sprawę. A testowałem pod tym kątem, 7 różnych zasilaczy pasywnych, także bardzo wymyślną polską konstrukcję. I niestety porażka na całej linii, jeśli chodzi o audio. Sieją jak jasny gwint. Można zdecydowanie lepiej. Fakt, że trzeba zainwestować w najlepsze możliwe chłodzenie aktywne, coś pokroju "Silent Wings" od BeQuieta. Ale to z kolei zdejmuje z zasilacza wymóg sprawności powyżej 90%, więc można zastosować bardziej tradycyjne i przy okazji przyjazne dla audio rozwiązania. Ideałem byłby zasilacz liniowy, ale nie będzie mowy o takich mocach, gdyż musiałby zajmować z połowę komputera. Pozostaje godzić się więc na impulsówkę, a jeśli tak, to chociaż niech nie będzie taka przekombinowana jak w pasywkach.

 

Komputerowy zasilacz pasywny dużej mocy, precz od audio wysokiej klasy. Takie jest moje zdanie.

Ale to faktycznie temat na inny wątek i w odpowiednim dziale możemy temat rozwinąć i przedyskutować.

Ale do idealnego zasilacza nadal mu brakuje, ale jestem tego świadom i będę dążył do zmiany tego stanu rzeczy, na ile pozwoli mi czas i możliwości. Najważniejsze, że mam tego świadomość, a to już połowa sukcesu :D.

 

Świadomość oczywiście jest fajna i nie zaszkodzi ją szerzyć, tylko czy ktoś akurat doświadczył jakichś różnic? Windows jest jaki jest, ale akurat jakie to ma znaczenie gdy zapodaje bitperfect? Jakie znaczenie ma zasilanie dla transportu jeśli mimo teoretycznie kolosalnych różnic nikt jeszcze jego wpływu nie słyszał? A poprawę jak widzisz "słyszą" ludzie po zastosowaniu zasilacza gorszego niż przeciętna, bo niewiedza każe im wierzyć, że jest on lepszy.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

A tak w ogóle, to nie jest tak, że "Sławek ogólnie tych głupot nie słyszy", bo słyszy tak samo jak inni. Sławek jest takim samym człowiekiem jak inni. Słyszę to tak samo, patrz wyżej mój test Jplaya. Tyle, że później staram się to zweryfikować metodami dodatkowymi i dokalibrowywuję mózg w teście A/B i A/B/X. No i wtedy wyłazi szydło z worka, co słyszę, a co tylko "słyszę".

 

Świadomość oczywiście jest fajna i nie zaszkodzi ją szerzyć, tylko czy ktoś akurat doświadczył jakichś różnic? Windows jest jaki jest, ale akurat jakie to ma znaczenie gdy zapodaje bitperfect? Jakie znaczenie ma zasilanie dla transportu jeśli mimo teoretycznie kolosalnych różnic nikt jeszcze jego wpływu nie słyszał? A poprawę jak widzisz "słyszą" ludzie po zastosowaniu zasilacza gorszego niż przeciętna, bo niewiedza każe im wierzyć, że jest on lepszy.

 

 

Na pewno nie zaszkodzi zastosować lepszy zasilacz, choćby lepszość miała być wyłącznie teoretyczna, a niekoniecznie do usłyszenia w praktyce.

To jeśli mamy wybór, który przy okazji nie generuje dodatkowych kosztów i trudności innego rodzaju, to takie postępowanie będzie po prostu racjonalne. Dmuchanie na zimne jeszcze nikomu nie zaszkodziło :) A jakości zasilacza doświadczysz, jeśli nawet nie usłyszysz tego w torze, to usłyszysz w "ćwierkaniu" wyżyłowanych przetwornic DC/DC :).

W chwili wolnej, możesz pomierzyć i porównać 'wyśmienita aplikację zasilania' z twojego komputera', do jakości napięć dostępnych z naprawdę dobrego zasilacza typu Seasonic X-460

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Z linku który zamieściłeś wynika jedynie że zasilacz daje stabilne napięcia i jest cichy akustycznie.Nie szumi, nie piszczy.

O jakości napięć generowanych przez ten model zasilacza będzie można mówić po zobaczeniu charakterystyki generowanych zakłóceń - rozkładu napięcia szumów zależnie od częstotliwości, a tego autor recenzji niestety nie pokazał. Na stronie producenta też na ten temat nie znalazłem żadnych danych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Z linku który zamieściłeś wynika jedynie że zasilacz daje stabilne napięcia i jest cichy akustycznie.Nie szumi, nie piszczy.

O jakości napięć generowanych przez ten model zasilacza będzie można mówić po zobaczeniu charakterystyki generowanych zakłóceń - rozkładu napięcia szumów zależnie od częstotliwości, a tego autor recenzji niestety nie pokazał. Na stronie producenta też na ten temat nie znalazłem żadnych danych.

 

Oj, wynika coś jeszcze, a o czym wspomniałem. Wynika z niego potwierdzenie wyżyłowanej sprawności energetycznej, niezbędnej w komputerowym zasilaczu pasywnym dużej mocy. A dokładniej jest to 92% pod obciążeniem 250W.

 

Takie wartości sprawności eneretycznej uzyskuje na zasadzie podobnej jak działa zasilacz pico, czyli jest jeden zasilacz z napięciem bazowym, a dopiero z tego napięcia, uzyskuje się kolejne napięcia pośrednie za pomocą cyfrowych konwerterów napięcia stałego. Mamy więc w sumie dwa problemy, jeden to zachowanie się takich konwerterów w kwestii generowania zakłóceń wcz, a które nie są obojętne dla osprzętu audio. Problem nr 2, to zakłócenia zwrotne, wracające do zasilacza bazowego, a które przeniosą się na sekcje innych napięć, które korzystają niestety z tego samego zasilacza bazowego. Dodatkowo, w stosunku do zasilacza pico, zjawisko jest spotęgowane ze względu na większą moc samego zasilacza i fakt, że zasilacz napięcia bazowego jest zwykłą impulsówką. W Pico można tam chociaż dać zasilacz liniowy. Więc będzie z tego jakiś zysk. Jeśli chodzi o "zwykły" zasilacz komputerowy z chłodzeniem aktywnym, czyli nie wymagający aż takiej sprawności, to tam nie ma wymogu takich kombinacji. Można zastosować osobne, mniejsze, a co najważniejsze, rozdzielone, sekcje generujące poszczególne napięcia.

 

Jasno z tego widać, że "skórka nie warta wyprawki". To co zyskamy, czyli cisza, może zostać zniweczone przez samą aplikację sprzętową zasilacza. A i cisza może być pojęciem względnym w tym przypadku. Na 7 sprawdzonych przeze mnie zasilaczy, 4 generowały wyraźny "śpiew" cewek pod obciążeniem. I to sporo większy niż z tradycyjnej konstrukcji.

A tak w temacie, to obczajałem kiedyś te bzdury z Jplayami i innymi i nie pamiętam już wszystkiego, ale z tego co zapamietalem, to służą one wyłącznie do obchodzenia windowsowskiego mixera dźwięku, co może, acz nie musi być przydatne w windowsie XP który zawzięcie resampluje co tylko może. Może też ten program być przydatny dla posiadaczy jakichś dziwnych kart dźwiękowych które dokonują podejrzanych operacji na dźwięku, ale w takiej sytuacji nie jest to klasa sprzętu na której cokolwiek dałoby się poprawić.

Wszystkie nowsze windowsy nie mają już tego problemu i jak ktoś nie spieprzy sobie ustawień w systemie albo w sterownikach, a wbrew pozorom trzeba chcieć coś spieprzyć, to nie ma żadnego problemu.

Z kolei wszelkie jakieś priorytetowania i inne pierdoły to już jest totalna ściema dla ludzi którym się wydaje, że do dekodowania i przesyłania dźwięku z MP3 czy flacy potrzeba jakiejś kilerskiej maszyny. Może 10 lat temu tak było, czociaż nie przypominam sobie bym kiedykolwiek miał problemy z dźwiękiem wykonując jakieś typowe operacje. Z kolei jak czasem mi się zdarzyło jakimiś dziwiacznymi kombinacjami skrajnie zamulić kompa, to zwyczajne muzyczka przerywała i koniec. Ostatnio jak testowałem sobie stabilność komputera pod obciążeniem, a nie chciałem siedzieć w ciszy, oprócz ortosów (po jednym na dwa rdzenie) normalnie odpalałem sobie winampa i wszystko bez zająknięcia grało przez kilka godzin przy 100% obciążeniu sprzętu.

Te wyszystkie hibernacje itp mogą mieć sens przy zintegrowanej karcie muzycznej, gdzie czasem gołym uchem słychać różne piski, brzęki i szumy w zależności od wykonywanych czynności na kompie, tylko kto kupowałby program za kilka stówek do rozwiązywania problemów ze zintegrowaną dźwiękówką dorzucaną prawie gratis do płyty głównej?

 

A co najważniejsze, to dla mnie używanie programu, którego jedyną funkcją jest uniemożliwienie mi kożystania z komputera podczas słuchania muzyki jest samo w sobie poronione.

Gdzieś tam u zarania dziejów bil gates z kolegami wymyślili wielozadaniowość i jak dla mnie, to sprawdza się ona znakomicie i nie widzę żadnej merytorycznej przesłanki, żebym miał się jej teraz sam pozbawiać :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Oj, wynika coś jeszcze, a o czym wspomniałem. ..........................

 

Czy myślisz ze to kogoś interesuje ? Psujesz tylko dobre samopoczucie właścicielom audiofilom.

Obiegowe, niczym nie poparte opinie autorytetów są ważniejsze i 9 gwiazdek recenzenta :)

Witam wszystkich :) Nie moge sie powstrzymac i musze napisac cos o najnowszej testowej becie programu Jplay5 beta 19, ktora testuje od dwoch dni i jestem ciagle przez ten program niewyspany. ;)

 

Nie moge uwierzyc ze moj laptopik plus DAC potrafi zagrac na poziomie tasmy matki, no juz widze ten ironiczny usmieszek ktorym z pewnoscia bedzie mnie raczyc wielu czytajacy ;) Ale do rzeczy, to co gra mi z tego programu to jakis absolutny przelom, fortepian chodzi jak z analogu czy tez tasmy matki - jaka barwa, skala i brak tych szalonych podbrzmien, ktore zawsze sa jak slucha sie fortepianu nawet na najdrozszych klockach, czystosc, klarownosc, diament!!! Skrzypce jako drugie w kolejnosci - no te, to graja po mistrzowsku, Stradivariusy placza sa miekkie matowe z tym ostrym metalicznym deliatnym dzwiekiem kalafoni i drutu, paleta barw dokladnie taka sama jak na zywo (chociaz nie slyszalem nigdy 100% stradivariusow tylko ich ponoc wierne kopie) ale to gra naprawde juz wysmienicie. Z analoga ja nie slyszalem takiej barwy. Nie mowiac juz o skladach jazzowych gdzie poprostu wchodzi sie do akustyki pokoju starych nagran z XRCD i jest sie tam i slucha wszystkich oddzielnych instrumentow w pelnej palecie barw od niskiego basu szmeru ludzi az do ostrych metalicznych i dynamicznych instrumentow perkusyjnych. A co ten program robi ze starymi nagraniami ktore ZAWSZE uwazalem za zle ostre realizacje??? No tutaj to juz brakuje mi slow....te nagrania tez graja jak tasma matka dla mnie SZOK!!! To jest jakis absolutny dla mnie przelom, to jest nowa, tak nie boje sie tego napisac - To jest nowa era w sluchaniu z cyfry!!!

 

A Wy co o tym sadzicie?

 

Pozdrawiam StasioP

 

Jasne, a Kopernik była Kobietą :)

 

Mniemam, że nigdy takiej taśmy matki nie słuchałeś, bo byś takich bzdur nie pisał :) Mam jedną taką taśmę, może brakuje trochę na dole, trochę na górze (taśma ma 35 lat), ale ma coś, czego nie mają te cyfrowe precjoza..... Dochodzi jeszcze odtwarzanie takiej taśmy na innym magnetofonie niż była nagrywana, ale Tascam 32 akurat to porządna machina i brzmi to prawdę mówiąc bardzo dobrze, do rewelacji jednak trochę brakuje....

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Widzę, że nic nie jest w stanie przekonać kolegi SławekR że białe jest białe a czarne jest czarne ... nawet ludzie którzy tak jak on zbłądzili, ale nie będąc zakładnikami akademickich sporów, znaleźli w końcu właściwą drogę (Harpia).

 

No ale spoko, przymusu posiadania dobrego dźwięku z PC ostatecznie nie ma, to jest bonus dla osób które słyszą i nie są zamknięte w kondomie swoich dogmatów. Ale przynajmniej będziesz mógł poszpanować swoim Makiem o "zaoblonych kształtach" i "17 czujnikach temperatury" w Starbaksie. A to też (przynajmniej dla niektórych) jest pewna wartość !

 

Dla twojej informacji - w tych pomiarach, które przytoczyłem, oprócz regulacji napięcia jest także podane AC noise and ripple on the DC outputs, i pod tym względem rzeczony Seasonic wypada lepiej niż wszystkie przetestowane zasilacze Be Quiet ! (swoją drogą bardzo dobre). Oczywiście fajniej było by gdyby ktoś zrobił jeszcze bardziej dokładne pomiary - ale niestety, nigdzie takowych nie znalazłem.

 

Oczywiście nie wiem, na ile akurat te zmierzone przez kitguru parametry mają wpływ na jakość dźwięku jaką można uzyskać z Sesonica, ale faktem jest, że przetestowałem jeszcze trzy inne zasilacze jakie mam u siebie - dwa enermaxy i właśnie be quiet!a (wszystkie z kategorii sprawności Bronze, kosztujące po kilkaset zł) i Seasonic wypadł po porostu brzmieniowo najlepiej - dlatego został. Jak znajdę coś lepszego - to po kupię i Seasonica przeniosę sobie do jednego z kompów w biurze.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

@Stasiop

 

Jako realizator dźwięku od 25 lat ostatnią "tamę matkę" wyprodukowałem jakieś 20 lat temu w biednym studiu w którym nie było DAT`a. Taśma matka to pojecie najlepszej kopi i nie ma zastosowania w zapisie cyfrowym gdyż każda kopia jest identyczna z oryginałem Po to wymyślono zapis cyfrowy. Raz zdigitalizowane nagranie dźwiękowe jest przekształcane do postaci analogowej dopiero w momencie dostarczenia informacji do D/A użytkownika końcowego (czy. nas słuchaczy)

Myślałem ze podstawowym zadaniem programu odtwarzającego jest zarządzanie strumieniem bitów i dostarczenie go do odpowiedniego zakresu pamięci obsługiwanego przez sterownik urządzenia (w tym przypadku DAC`a lub konwertera spdif). Taki program nie ma wpływu na warstwę sprzętową, Jak by miał musiał by być sprzedawany z kartą wyposażoną w DSP i D/A. Nie wiem co ten program robi, czego nie można zrobić w studiu nagraniowym, ale wybacz to jakiś bełkot... Co takiego może zmienić program w transmisji bitowej? Obsługuje jakieś tajemne, wymyślne wtyczki VST? Posiada jakiś mechanizm "poprawy" (czytaj zmiany w zapisie) jakości dźwięku? - ale w tedy nie ma co pisać o "taśmie matce" bo ingerujesz w materiał, a wynik nie jest tożsamy z materiałem który opuścił studio.

 

Rozumiem ze program może posiadać mechanizmy poszerzenia bazy stereo, upsampling z dobrze dobranymi filtrami itp, ale fajnie jak byś o tym napisał. I najważniejsze czy jest możliwość wyłączenia tych wodotrysków aby cieszyć się muzyką w formie jaką zaplanowali jej twórcy. Szczególnie ze upsampling obsługuje dużo D/A natywnie. Dobrzy producenci DAC`ów umożliwia użytkownikom wpływanie na te parametry, bo nie zawsze przynoszą oczekiwany efekt.

nie ważne co zrealizował, ważne że zrobił to jak słyszy, stąd mamy takie realizacje jakich realizatorów,

i tego już żadne bity nie poprawią :(

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Sławek nie wymiękaj. Pochwal się swoim hi-endem na którym robisz te wszystkie próby... No dobra, może za mocno naciskam, to chociaż napisz jaki masz dac?

Czekamy tu na Ciebie.

 

:-)

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Czy myślisz ze to kogoś interesuje ? Psujesz tylko dobre samopoczucie właścicielom audiofilom.

Obiegowe, niczym nie poparte opinie autorytetów są ważniejsze i 9 gwiazdek recenzenta :)

 

No już takie mam staromodne podejście :). Tak dziwnie to jakoś sobie tłumaczę, że jak kogoś interesuje optymalizacja wykorzystania komputera dla potrzeb audio, skoro interesuje się Jplayem, to pewnie tak jest. To może go i zainteresuje taka bardziej przyziemna kwestia, jak zasilanie tego komputera. Ale może rzeczywiście jestem niepoprawnym optymistą :D.

@Stasiop

 

Jako realizator dźwięku od 25 lat ostatnią "tamę matkę" wyprodukowałem jakieś 20 lat temu w biednym studiu w którym nie było DAT`a. Taśma matka to pojecie najlepszej kopi i nie ma zastosowania w zapisie cyfrowym gdyż każda kopia jest identyczna z oryginałem Po to wymyślono zapis cyfrowy. Raz zdigitalizowane nagranie dźwiękowe jest przekształcane do postaci analogowej dopiero w momencie dostarczenia informacji do D/A użytkownika końcowego (czy. nas słuchaczy)

Myślałem ze podstawowym zadaniem programu odtwarzającego jest zarządzanie strumieniem bitów i dostarczenie go do odpowiedniego zakresu pamięci obsługiwanego przez sterownik urządzenia (w tym przypadku DAC`a lub konwertera spdif). Taki program nie ma wpływu na warstwę sprzętową, Jak by miał musiał by być sprzedawany z kartą wyposażoną w DSP i D/A. Nie wiem co ten program robi, czego nie można zrobić w studiu nagraniowym, ale wybacz to jakiś bełkot... Co takiego może zmienić program w transmisji bitowej? Obsługuje jakieś tajemne, wymyślne wtyczki VST? Posiada jakiś mechanizm "poprawy" (czytaj zmiany w zapisie) jakości dźwięku? - ale w tedy nie ma co pisać o "taśmie matce" bo ingerujesz w materiał, a wynik nie jest tożsamy z materiałem który opuścił studio.

 

Rozumiem ze program może posiadać mechanizmy poszerzenia bazy stereo, upsampling z dobrze dobranymi filtrami itp, ale fajnie jak byś o tym napisał. I najważniejsze czy jest możliwość wyłączenia tych wodotrysków aby cieszyć się muzyką w formie jaką zaplanowali jej twórcy. Szczególnie ze upsampling obsługuje dużo D/A natywnie. Dobrzy producenci DAC`ów umożliwia użytkownikom wpływanie na te parametry, bo nie zawsze przynoszą oczekiwany efekt.

 

Spadłem z krzesła :) .....

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

No już takie mam staromodne podejście :). Tak dziwnie to jakoś sobie tłumaczę, że jak kogoś interesuje optymalizacja wykorzystania komputera dla potrzeb audio, skoro interesuje się Jplayem, to pewnie tak jest. To może go i zainteresuje taka bardziej przyziemna kwestia, jak zasilanie tego komputera. Ale może rzeczywiście jestem niepoprawnym optymistą :D.

 

Ponieważ zawsze starasz się być taki poprawny merytorycznie, to napisz jaką metodę optymalizacji stosujesz ?

 

przepraszam, nie mogłem się powstrzymać

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.