Skocz do zawartości
IGNORED

Atak terrorystyczny na szkołę w Biesłanie - była możliwa inna wersja wydarzeń?


tomq88

Rekomendowane odpowiedzi

Może więc na to trzeba zwrócić uwagę? Gdyby sprawy terytorialne Rosji były bardziej uporzadkowane to ataku w ogóle by nie było? Tylko idąc dalej tym tropem brniemy w ślepą uliczkę, bo trzeba by przyznać wolnosć m.in Baskom i setką innych narodów.

 

 

 

gdyby baba wąsy miała to dawniej byłaby dziadem , obecnie przysłowie nie ma sensu

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

(...)

Możecie tez szerzej poruszyć tą kwestię. O samostanowieniu narodów i metodach, które mają do tego prowadzić. Wszystko jest "be", gdy się, spojrzy z boku. A ciekawe jak wiele poświęciliby Polacy w czasach zaboru lub okupacji. A przy okazji - dlaczego terroryzm dopiero w naszych czasach stał się "popularny"?

 

 

Moje wypowiedzi w żadnym wypadku nie mają charakteru politycznego, nie sympatyzuję z żadną ze stron, nie popieram brutalnych działań w jakiekolwiek formie. Temat założyłem i wypowiadam się w nim kierowany jedynie czystą ciekawością.

 

Poszukaj, poczytaj i pomyśl. Sam. W tej zakładce wszystko ma podtekst polityczny.

 

ja mam problem z idiotami, bez skutku zwalczam

 

Jak idiota może zwalczać idiotę?

Dziękuje za tak liczne odpowiedzi, choć prosiłbym o nieco mniej jadu.

 

W żadnym wypadku nie założyłem tego tematu po to by się pastwić. Przeczytałem reportaż o tym wydarzeniu i pomyślałem, że to nie powinno mieć miejsca. Ale chwile potem naszła mnie refleksja - ale co właściwie można było zrobić, sytuacja niemal patowa.

 

Wbrew pozorom sytuacja nie była patowa bo taką jest rzadko. Przeważnie napastnicy chcą coś ugrać i o dziwo to ich słaba strona. Nie było rozmów z Timothy McVeigh, z Breivikiem bo o czym?

W momencie gdy napastnicy zaczynają negocjować otwiera się furtka dla drugiej strony. W Biesłanie byli przygotowani na taka pułapkę ale i tak negocjacje trwały. Problemem był brak profesjonalnego dowodzenia (jak ktoś woli to zarządzania sytuacją kryzysową) po drugiej stronie.

Może się jeden czy drugi rzucać ale problemem nie był brak profesjonalizmu sił specjalnych tylko polityków i dowodzących. Nie przypomina Wam to Smoleńska?

Jestem Europejczykiem.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

załóż wątek poświęcony swoim problemom z forumowiczami , może w pozostałych się odczepisz. Nie mam przyjemności a ty wymaganych kwalifikacji do jakiekolwiek słownej potyczki

 

 

Może się jeden czy drugi rzucać ale problemem nie był brak profesjonalizmu sił specjalnych tylko polityków i dowodzących. Nie przypomina Wam to Smoleńska?

 

 

i tak i nie. Tak bałaganem , nie rangą wydarzenia . Gdyby dotyczyło prezydenta , premiera błąd byłby mało prawdopodobny..U nas najlepsi z najlepszych , logicznie takie osoby powinny odpowiadać za bezpieczeństwo prezydenta , a nie brat z pisdrakami . I mamy efekt

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

dziadekwłodek

 

załóż wątek poświęcony swoim problemom z forumowiczami , może w pozostałych się odczepisz. Nie mam przyjemności a ty wymaganych kwalifikacji do jakiekolwiek słownej potyczki

 

(...)

 

Nie mam tego rodzaju problemów. Poza tym nie potrzebuję rad, nawet złotych, od takiego tuza intelektu - który, wraz ze swoim wybujałym ja, ma jeszcze sporo miejsca nakryty naparstkiem krawieckim.

snajperzy nie wiele tu by pomogli. Bardziej przydałby się pojazdy opancerzone z armatą małokalibrową.

 

 

 

Poza tym terroryzm nie istniałby w takiej skali, gdyby nie był wykorzystywany i wspierany przez państwa demokratycznego

 

Najlepiej od razu czołg. Po co tam zaraz armata małokalibrowa od razu taka 125. Snajperzy mogli tę zabawę w Magdalence zakończyć w minutę. Tylko że oczywiście zatrzymanie nie doszłoby do skutku, ale i tak by ich wynieśli w workach. Tylko ze to nie był atak terrorystyczny a dwóch przygłupów. Bo tak to trzeba nazwać. Normalny bandzior jak wie, ze go śledzą to zwiewa a nie się barykaduje na zaminowanej posesji i kilka godzin ostrzeliwuje z policją.

 

Gdyby wladz zwalczał terroryzm to by go nie było!

Władza czy terroryzmu?

 

problemem nie był brak profesjonalizmu sił specjalnych tylko polityków i dowodzących. Nie przypomina Wam to Smoleńska?

No bardzo nam to przypomina Smoleńsk. Jeden kaczor wziął 170 zakładników którzy z nim lecieli i zatelefonował do brata z ultimatum, że albo wylądują albo zdetonuję bombę ... z trotylu.

Nie mam tego rodzaju problemów. Poza tym nie potrzebuję rad, nawet złotych, od takiego tuza intelektu - który, wraz ze swoim wybujałym ja, ma jeszcze sporo miejsca nakryty naparstkiem krawieckim.

 

no nie , na tępe siekiery niema sensu. Dziadzie młotem było konkretniej

Wiadomym jest, że Turcja i Gruzja udzielały w przeszłości milczącego poparcia czeczeńskim islamistom

A polscy "pożyteczni idioci" to nie?

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Najlepiej od razu czołg. Po co tam zaraz armata małokalibrowa od razu taka 125. Snajperzy mogli tę zabawę w Magdalence zakończyć w minutę. Tylko że oczywiście zatrzymanie nie doszłoby do skutku, ale i tak by ich wynieśli w workach. Tylko ze to nie był atak terrorystyczny a dwóch przygłupów. Bo tak to trzeba nazwać. Normalny bandzior jak wie, ze go śledzą to zwiewa a nie się barykaduje na zaminowanej posesji i kilka godzin ostrzeliwuje z policją.

(...)

 

Od kiedy to snajper jest skuteczny przeciwko zasłoniętemu, niewidocznemu. Tak było w Magdalence. Ci przygłupi, jak o nich piszesz, byli prawdopodobnie przeszkoleni przez SPECNAZ. Tekst napisałeś jeszcze szybciej. Poniżej minuty. Zdecydowanie.

 

 

(...)

Władza czy terroryzmu?

(...)

 

Nie rozumiem twojej ironii. Jak można nie wiedzieć, że chodzi o wybitnego usera wladz-a.

 

A polscy "pożyteczni idioci" to nie?

 

Też. Zwracali na to uwagę Polsce nawet USAmerykanie, że polskie władze tolerują terrorystów. Pisałem już o tym na Bocznicy.

 

no nie , na tępe siekiery niema sensu. Dziadzie młotem było konkretniej

 

Sam użyj siekiery lub młota. Waląc się w swoja pustą głowę. Nie doradzę szczegółowo - ponieważ nie wiem, czy lubisz na tępo czy na ostro. Siekiera - raczej zawsze na ostro.

Jedyną alternatywą, która mogła zakończyć się brakiem ofiar były negocjacje.

Szkoła i okolica były zaminowane, terroryści mieli maski przeciwgazowe, ich snajperzy zajęli stanowiska.

Wszystko wskazuje natomiast na to ,że chcieli negocjować. Przekazali Rosjanom nr telefonu komórkowego, prosili o wytypowanych przez siebie negocjatorów.

Czyli chcieli rozmawiać.

I to była jedyna szansa na uniknięcie ofiar.

Czyli największym błędem było nieodizolowanie szkoły od osób postronnych, bo to przeszkodziło w negocjacjach. Ci którzy chcieli pomóc przeszkodzili....

El sueño de la razón produce monstruos.

Tutaj także nie ma pewności.

Według wielu relacji rodzice otoczyli kordonem ochronnym szkołę aby nie dopuścić do ataku sił specjalnych.

Ostrzał natomiast zaczęły miejscowe bojówki/milicje.

Od kiedy to snajper jest skuteczny przeciwko zasłoniętemu, niewidocznemu. Tak było w Magdalence.

Jacy przysłonięci??? Na filmie TV widać było jak wchodzili w okno żeby strzelać do policjantów który byli pod domem. Nie da się strzelić z takiej pozycji nie wchodząc w okno. Snajperzy nawet gdyby nie mogli trafić pierwszym strzałem, to by ich odpędzili od okna.

 

Jedyną alternatywą, która mogła zakończyć się brakiem ofiar były negocjacje.

tyle że oni nie przyszli tam negocjować. Mimo że takie wrażenie stwarzali to jednak negocjacje kończyły się niczym. To było tylko gra na zwłokę. Dlatego właśnie pojawiły się przypuszczenia ze Biesłan jest tylko zasłoną dymną dla poważniejszego ataku w Moskwie.

 

I to w zasadzie kończy sprawę. Nie pomogłaby żadna super organizacja akcji, ani jakikolwiek super sprzęt. Wszyscy o tym wiedzieli i również rodzice zakładników którzy przyszli przeszkadzać policji. Bo jakakolwiek akcja zakończyłaby się masakrą.

 

Ten film z Discovery o akcjach antyterrorystycznych bardzo racjonalnie wyjaśniał sytuację wielu ataków terrorystycznych z udziałem zakładników i wiele metod jakie były stosowane. W przypadku ataku w Biesłanie nikt nie miał lepszego pomysłu niż ten który został zrealizowany.

Czytałem nawet taka analizę że siły specjalne miały wystarczająco dużo własnych strzelców wyborowych żeby każdego ze snajperów terrorystów zastrzelić po kilka razy nie robiąc hałasu. Strzelcy byli uzbrojeni w 9mm vss wintores - karabinki z tłumikiem, które przebijają nieopancerzone kamizelki kuloodporne z odległości 400 metrów więc nie było problemu technicznego. Problem był w tym że nie wiedzieli ilu i jak rozlokowani są w środku terroryści i ile ładunków i gdzie rozmieścili. A grupa zakładników która uciekła ze szkoły była zbyt zdezorientowana żeby udzielić dostatecznych informacji.

 

Ale oczywiście forumowi specjaliści wiedzą lepiej i od razu powiedzą, ze można było.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Jacy przysłonięci??? Na filmie TV widać było jak wchodzili w okno żeby strzelać do policjantów który byli pod domem. Nie da się strzelić z takiej pozycji nie wchodząc w okno. Snajperzy nawet gdyby nie mogli trafić pierwszym strzałem, to by ich odpędzili od okna.

 

 

tyle że oni nie przyszli tam negocjować. Mimo że takie wrażenie stwarzali to jednak negocjacje kończyły się niczym. To było tylko gra na zwłokę. Dlatego właśnie pojawiły się przypuszczenia ze Biesłan jest tylko zasłoną dymną dla poważniejszego ataku w Moskwie.

 

I to w zasadzie kończy sprawę. Nie pomogłaby żadna super organizacja akcji, ani jakikolwiek super sprzęt. Wszyzscy o tym wiedzieli i również rodzice zakładników którzy przyszli przeszkadzać policji. Bo jakakolwiek akcja zakończyłaby się masakrą.

 

Ten film z Discovery o akcjach antyterrorystycznych bardzo racjonalnie wyjaśniał sytuację wielu ataków terrorystycznych z udziałem zakładników i wiele metod jakie były stosowane. W przypadku ataku w Biesłanie nikt nie miał lepszego pomysłu niż ten który został zrealizowany.

 

Ale oczywiście forumowi specjaliści wiedzą lepiej i od razu powiedzą, ze można było.

 

 

Bzdura. Ciemności. Gałęzie i pnie drzew przesłaniające okno. Rozbłyski i dymy wybuchów. Jakieś migające światła. Idealna wręcz widoczność na pewny strzał.

 

Poza tym bandyci przewidzieli możliwość takiego szturmu, odpowiednio zaminowali teren wokół domu. Widać, że mieli spore doświadczenie.

 

Pisać teraz jest łatwo, że snajper od razu...

Idealnie przesłonięci a ekipa telewizyjna ich sfilmowała, no bez jaj.

Dziewulski (chyba, bo teraz nie pamiętam) wypowiadał się w wiadomościach tv że nie użyto materiałów wybuchowych do czyszczenia wejścia bo kilka miesięcy wcześniej była słynna akcja policji która rop... wszystkie drzwi w bloku wchodząc do jakiegoś mieszkania jak sie potem okazało nie tego co potrzeba. I na wszelki wypadek w kolejnych akcjach już nie wysadzali drzwi. Nie mieli wiec nawet jak wejść do środka domu bez narażania się na wybuchy min pułapek i nie mieli potem gdzie się schować przed ostrzałem.

Usprawiedliwieniem działania policji jest jej zadanie. Oni zatrzymują bandziorów a nie ich zabijają. Antyterroryści natomiast maja odbijać zakładników i likwidować bandziorów i w takiej sytuacji jak w Magdalence nawet nie próbowaliby wchodzić do tego domu wiedząc z kim mają do czynienia.

 

I nie było tam żadnych super wyszkolonych specjalistów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

aha i jeszcze kwestia naszej gównopedii. W innym opracowaniu a gazety Przegląd chyba napisano że w ogóle nie weszli do środka. Wybuchła mina kiedy staranowali bramę i podjechali samochodem pod wejście na taras. Pod osłona drugiego samochodu wyciągnęli rannych i wrzucili granaty z gazem przez okna, a po dwóch godzinach wybuchł pożar i bandziory się zaczadzili. Więc opisy są jeszcze bardziej lakoniczne.

Ale zarzuty stawiane policjantom były zawsze takie same.

 

jeszcze jedna opinia:

"Zdaniem Pawła Mosznera, byłego oficera Gromu i jednostek antyterrorystycznych policji, aby w przyszłości uniknąć takich tragicznych zdarzeń należy udzielić jednostkom antyterrorystycznym specjalnych uprawnień albo wzorcem Wielkiej Brytanii pozwolić, jeśli sytuacja jest skrajna, wejść świetnie wyszkolonej jednostce wojskowej."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

która już kiedyś obalił Diewulski.

Jednostka wojskowa ma na celu zabijanie jak największej ilości ludzi. W przypadku obwarowanego budynku nie wchodzi do środka tylko niszczy go z największej możliwej odległości.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jacy przysłonięci??? Na filmie TV widać było jak wchodzili w okno żeby strzelać do policjantów który byli pod domem. Nie da się strzelić z takiej pozycji nie wchodząc w okno. Snajperzy nawet gdyby nie mogli trafić pierwszym strzałem, to by ich odpędzili od okna.

 

 

tyle że oni nie przyszli tam negocjować. Mimo że takie wrażenie stwarzali to jednak negocjacje kończyły się niczym. To było tylko gra na zwłokę. Dlatego właśnie pojawiły się przypuszczenia ze Biesłan jest tylko zasłoną dymną dla poważniejszego ataku w Moskwie.

 

I to w zasadzie kończy sprawę. Nie pomogłaby żadna super organizacja akcji, ani jakikolwiek super sprzęt. Wszyscy o tym wiedzieli i również rodzice zakładników którzy przyszli przeszkadzać policji. Bo jakakolwiek akcja zakończyłaby się masakrą.

 

Ten film z Discovery o akcjach antyterrorystycznych bardzo racjonalnie wyjaśniał sytuację wielu ataków terrorystycznych z udziałem zakładników i wiele metod jakie były stosowane. W przypadku ataku w Biesłanie nikt nie miał lepszego pomysłu niż ten który został zrealizowany.

 

 

Z całym szacunkiem ale wróćmy do początku: akcja sił specjalnych była wymuszoną reakcja na kompletnie bezsensowne działania tłumu. Mówienie o jakims planowym ataku na szkołę to czysta brednia. Wskutek nieudolnego dowodzenia i nerwowej (co akurat zrozumiałe) reakcji napastników doszło do strzelaniny i siły specjalne zostały rzucone do akcji kompletnie bez przygotowania. Dlatego rozważanie ich skuteczności jest bez sensu bo ich użycie było kompletnie bez sensu.

Jestem Europejczykiem.

 

tyle że oni nie przyszli tam negocjować. Mimo że takie wrażenie stwarzali to jednak negocjacje kończyły się niczym. To było tylko gra na zwłokę.

 

Zadziwia mnie Twoja pewność. Skąd ta wiedza?

Wypowiadałbym się ostrożniej.

Moim zdaniem to , że wzięli na zakładników dzieci może wskazywać na to, że chcieli do zminimalizować ryzyko szturmu sił specjalnych. Ludzie zdecydowani na śmierć nie robią takich kalkulacji. Czyli może to wskazywać na chęć rozmów, chcieli coś uzyskać i się wycofać.

Gdyby chcieli zginąć zabijając jak najwięcej wrogów, zaatakowaliby wielki blok mieszkalny, czy jakiś urząd, dworzec autobusowy, bazar itp.

Ale to tylko teoretyczne rozważania.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Następny specjalista od terroryzmu:

 

 

(...)

Moim zdaniem to , że wzięli na zakładników dzieci może wskazywać na to, że chcieli do zminimalizować ryzyko szturmu sił specjalnych. Ludzie zdecydowani na śmierć nie robią takich kalkulacji. Czyli może to wskazywać na chęć rozmów, chcieli coś uzyskać i się wycofać.

(...)

 

To fakt, że chcieli zminimalizować ryzyko szturmu - wykorzystując dzieci jako żywe tarcze. Uciekającym dzieciom strzelali w plecy. Śmierć mieli wkalkulowaną w ryzyko tego aktu terroru - doskonale wiedzieli, że jak wkraczają siły specjalne Federacji Rosyjskiej to zabijają wszystkich terrorystów, a do tego ginąc w walce z niewiernymi od razu trafiali do Raju. Zajmując szkołę już tego dokonali - zyskali rozgłos. Im więcej ofiar śmiertelnych - tym jest on większy. Cel został osiągnięty od razu. Ich żądania były nierealne. Rosja nie spełnia żądań terrorystów.

 

 

(...)

Gdyby chcieli zginąć zabijając jak najwięcej wrogów, zaatakowaliby wielki blok mieszkalny, czy jakiś urząd, dworzec autobusowy, bazar itp.

(...)

 

I takie ataki też robili przed Biesłanem.

 

 

Mimo wszystko uratowanie ok. 800 zakładników z ok.1200 wziętych przez terrorystów należy ocenić pozytywnie.

Zadziwia mnie Twoja pewność. Skąd ta wiedza?

Wypowiadałbym się ostrożniej.

Moim zdaniem to , że wzięli na zakładników dzieci może wskazywać na to, że chcieli do zminimalizować ryzyko szturmu sił specjalnych. Ludzie zdecydowani na śmierć nie robią takich kalkulacji.

A dlaczego zabrali ze sobą szahidki które zresztą sami wysadzali jak zaczęły pękać ? Pewnie ze sami zginąć nie chcieli tylko zwiać. Ale zabrali ze sobą samobójców a to już wyraźnie świadczy o zamiarach.

W przypadku terrorystów porywaczy, jakiekolwiek cele negocjacyjne kończą się po zabiciu choćby jednego zakładnika. Terroryści nauczyli się już dawno że puszczenie żywych kończy się śmiercią wszystkich porywaczy tak samo jak zabicie zakładników. Dlatego właśnie terroryzm przybrał już dawno inna formę. Terroryści nie porywają już dla okupu, nie porywają dla wymuszeń politycznych bo niczego w ten sposób nigdy nie osiągnęli.

Terroryści dokonują masowych mordów i taki jest cel każdego działania. Napisałem już ę to nie był "protest song" - to nie te czasy i nie ma już terrorystów, którzy myślą że mogliby ugrać coś politycznie negocjacjami i ujść z życiem.

 

Rosja nie spełnia żądań terrorystów.

Nikt nie spełnia żądań terrorystów. Wiedzą o tym od dawna wszyscy terroryści na świecie.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

(...)

Nikt nie spełnia żądań terrorystów. Wiedzą o tym od dawna wszyscy terroryści na świecie.

 

Nieprawda. Od czasu do czasu pojawiają się doniesienia o płatnościach na rzecz terrorystów.

A dlaczego zabrali ze sobą szahidki które zresztą sami wysadzali jak zaczęły pękać ?

 

A może to nie były szahidki a przebrane za nie kobiety, w celu wzmocnienia karty przetargowej?

Nie wiemy i się nie dowiemy. Znaków zapytania jest mnóstwo.

Zaskakuje mnie lekkość, łatwość i pewność z jaką wypowiadacie się na temat sytuacji znanej Wam z tylko mediów.

Nieprawda. Od czasu do czasu pojawiają się doniesienia o płatnościach na rzecz terrorystów.

 

i jeszcze dają drogę ucieczki terrorystom w zamian za uwolnienie zakładników i dotrzymują słowa , lecz terroryści dla zapewnienia odwrotu zabierają ze sobą zakładników jakiś " mniejszych rangą milicjantów lokalnych "

 

Tak było w południowej Rosji , gdzie terroryści porwali dwa , czy jeden autobus i schronili się po długiej jeździe e do budynków wioskowych , jakiś dużych , zostali okrążenie i skorzystali z szansy odejścia .

 

Jakiś rosyjski oficer wysokiej rangi , tłumaczył z uśmiechem na ustach , że nie spodziewali się , że tak szybko biegali po polach , " uszli , sbieżali " .

 

Przywódca tej grupy , znany powszechnie został , zlikwidowany , zdaje się w późniejszym terminie .

 

Zaskakuje mnie lekkość, łatwość i pewność z jaką wypowiadacie się na temat sytuacji znanej Wam z tylko mediów.

 

 

 

A dlaczego zabrali ze sobą szahidki które zresztą sami wysadzali jak zaczęły pękać

 

, a jak myślisz taka sahidka nie stabilna uczuciowo jest zagrożeniem dla pozostałej grupy terrorystów ?

 

Odsyłam do literatury branżowej , a nie wikipedii .

 

Według wielu relacji rodzice otoczyli kordonem ochronnym szkołę aby nie dopuścić do ataku sił specjalnych.

 

Tylko faktem jest to , że sami rodzice sfinansowali i postawili tablicę pamiątkową ," pomnik " dla poległych operatorów Wympiłu i Alfy w podzięnce za bohaterstwo , postawili to tablicę z nazwiskami operatorów obok nazwisk zamordowanych dzieci , jest to w sali gimnastycznej .

 

Ludów kaukaskich nikt do tego nie zmusiłby , a szczególnie rodziców i lokalną społeczność .

 

A dlaczego zabrali ze sobą szahidki które zresztą sami wysadzali jak zaczęły pękać

 

To odpowiedź nie tyczyła się do Ciebie tylko do tych co mają wątpliwości .

 

 

Dodam od razu że szahidki też są ludźmi i mają uczucia wyższe .

Np . Kobieta wyszła z domu na zakupy , a wraca do domu widzi zniszczony dom na w skutek działań wojennych , a w nim martwe swoje dzieci , nie widzi sensu życia , jest werbowana przez terrorystów , ale zatroczona do bomby wśród dzieci rozkleja się i płacze , widzi w cudzych dzieciach wspomnienia o swoich . Co niektórym to chyba trudno zrozumieć . Gdyby szahidka była odpowiednio nafaszerowana narkotykami lub innymi środkami , to na pewno nie pękłaby .

Nieprawda. Od czasu do czasu pojawiają się doniesienia o płatnościach na rzecz terrorystów.

Płacili naszym ukochanym czeczeńcom, ale nie za ataki terrorystyczne tylko za porwania dla okupów bo to pospolite bandziory byli.

 

A może to nie były szahidki a przebrane za nie kobiety, w celu wzmocnienia karty przetargowej?

No się mocno przebrały, bo po jednej tylko głowa została.

 

Nie jest istotne w tym przypadku czy to była fanatyczka czy inna tylko tyczka. Istotne jest o że miała na sobie kilka kilogramów materiałów wybuchowych. Tego sie raczej przez pomykę na siebie nie zakłada.

 

Mówienie o jakims planowym ataku na szkołę to czysta brednia.

Ale to ty o tym mówisz. Nikt inny. I jeszcze sam ze sobą potrafisz polemizować :-)

 

Atak na szkołę był po tym jak się wywiązała strzelanina nie wywołana przez siły specjalne. Jakby mieli się tak zorganizować jak w twoim mniemaniu pod niemiecki ordnung do mordowania to żaden zakładnik w tej szkole by nie przeżył.

 

Poza tym opowieści o rodzicach którzy chcieli niedopuścić do ataku są wyssane z palca i pustych główek naszych niedouczonych dziennikarzyn. Które myślą podobnie jak Ty - czyli jak ruskie atakują to muszą wszyscy zginać.

 

Akurat własnie ci rodzice którzy otoczyli szkołę byli również uzbrojeni. I zjawili się tam z zamiarem urwania łbów terrorystom. Zresztą po wydarzeniu napadli na sanitarkę z jednym ocalałym terrorystą i go zabili.

Siły specjalne uratowały sytuacje , bez nich byłaby kaplica dla wszystkich .

Siły specjalne Federacji Rosyjskiej nigdy do tej pory tyle nie zaliczyły strat w operatorach , jedenastu , czy dwunastu .

Pierwszy operator zginął , od wybuchu granatu , rzucił się na granat , w koło były dzieci , koledzy zajęli rzucającym granatem .

Gdy wpadli do sali w pierwszych chwilach nie używali broni palnej ( kiedyś zastanawiałem się jak to możliwe ,teraz wpadłem na to , że musieli użyć jakiś granatów oślepiających ) .

 

 

Zabezpieczenie terenu było fatalne , chodzi my myśl po głowie , że zabezpieczali żołnierze z ludów " prawosławnych podkałkaskich " , znaijącychl mentalność tutejszych , pewnie nie chcieli komplikować sytuacji i strzelać się z rodzicami ( terrorystom mogły puścić od razu nerwy ) .

Nie tłumaczy to jednak fatalny bałagan w zabezpieczeniu terenu .

 

, a nawiasem mówiąc tu wielu ludzi ma takie same poglądu mniej więcej trzech , nie licząc siebie , jednak przez niezrozumienie kontekstu i szybkie czytanie po łebkach jest wiele nieporozumień .

 

, a " Thorohod " jest zaślepiony nienawiścią do ruskich i nie potrafi myśleć logicznie .

 

Z całym szacunkiem ale wróćmy do początku: akcja sił specjalnych była wymuszoną reakcja na kompletnie bezsensowne działania tłumu. Mówienie o jakims planowym ataku na szkołę to czysta brednia. Wskutek nieudolnego dowodzenia i nerwowej (co akurat zrozumiałe) reakcji napastników doszło do strzelaniny i siły specjalne zostały rzucone do akcji kompletnie bez przygotowania. Dlatego rozważanie ich skuteczności jest bez sensu bo ich użycie było kompletnie bez sensu.

 

tak , tylko można ocenić " pracę " sił specjalnych , gdy " improwizowali " , a skuteczność Wympiełu i Alfy gdy wchodzili po 20 - minutach , bez elementu zaskoczenia gdy już wiele dzieci zginęło , a jeszcze mieli zapewne za plecami strzelających do szkoły ( chociaż na zaskoczenie przy planowanym i realizowanym ataku nie miało szans , gdyż podejście było odsłonięte , a na kopanie tunelu zaczynającego się np . w sąsiednim wolnym budynku nie było czasu ) była duża .

 

Edytuję : i jeszcze jedno na Diskowery w filmie naoczni świadkowie mówili , że strzelanina rozpoczęła się gdy wybuchła przypadkowo bomba zawieszona na koszu od koszykówki , odkleiła się taśma .

Z Kolega Arku ciężko mi się rozmawia bo jest jakoś dziwnie pobudzony i wszystkich wokół uważa za idiotów (jego prawo).

 

Co do meritum - również oceniam akcję operatorów sił specjalnych za zasługująca na najwyższe uznanie ale sama organizacja akcji była koszmarną serią wszystkich możliwych błędów. Mówi o tym niespotykana skala strat Alfy i Wympieła.

 

Dla porównania polecam analizę szturmu na ambasadę Japonii w Peru. Uprzedzając zarzuty oczywiście inna skala ale chodzi o schemat postępowania.

Jestem Europejczykiem.

 

Schemat postępowania zależy właśnie od skali i sytuacji. Jakby ci co szturmowali ambasadę Japonii znaleźli się w Biesłanie to by się zesrali na rzadko, a ofiar byłoby znacznie więcej.

 

W Biesłanie problem polegał tez na tym że nie dało się bandziorów wziąć na przetrzymanie bo odmawiali jakiejkolwiek komunikacji. Nie wchodziły więc w grę negocjacje, zagrywki psychologiczne i urabianie wroga.

 

Zakładnicy byli tak zdezorientowani że sami tez nie potrafili podjąć żadnej decyzji ani przekazać pomocnych informacji - chodzi o te kilkadziesiąt osób które uciekły.

W pewnym momencie przed wybuchem bomby na sali gimnastycznej przez okno wypadła jakaś nastolatka. prawdopodobnie wychyliła się na niskim parapecie i nie zauważyli jej. Była tak zdezorientowana ze nie potrafiła się ruszyć. Strzelec prosił o zgodę na postrzelenie jej bo usiłowała wrócić na salę.

 

Przed takimi problemami stali dowódcy a ty pitolisz o organizacji

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Kossek na którego się powoływałeś bardzo wysoko oceniał akcje antyterrorystyczna w Biesłanie. W czasie bezpośredniej transmisji w TVN 24 na żywo, którą komentował w studio. Potem jego wypowiedzi bardziej wpasowywały się w obowiązujące tendencje informowania o zdarzeniu.

 

Warto tu przytoczyć jeden cytat:

 

"Dyrektorka szkoły: Specnaz nas ocalił

Marcin Wojciechowski: - Czy szturm na szkołę w Biesłanie był rzeczywiście przypadkowy jak twierdzą służby specjalne?

 

Olga Szczerbina, wicedyrektor szkoły, która przeżyła oblężenie: - Wiedzieliśmy, że w piątek terroryści zgodzili się wydać ciała 10 ludzi, którzy zginęli jeszcze w środę przy zajmowaniu szkoły. Nagle spadła jedna z bomb podwieszonych do sufitu. W ścianie sali gimnastycznej powstała mała wyrwa. Siędzące najbliżej niej dzieci zaczęły uciekać. A oni strzelali im w plecy. Wojsko nie miało innego wyjścia, niż zacząć szturm. Specnazowcy uratowali nam życie. Nie pozwolę ich krytykować. Wszyscy mogliśmy wylecieć w powietrze. To wielka tragedia, ale zabitych mogło być jeszcze więcej.

Olga Szczerbina, wicedyrektor szkoły, która przeżyła oblężenie: - " (http://www.specops.pl/vortal/taktyka_czarna/operacje%20AT/Bieslan/Bieslan.htm)

Potem jego wypowiedzi bardziej wpasowywały się w obowiązujące tendencje informowania o zdarzeniu

w naszych przekaziorach są głównie tendencje do dezinformowania

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.