Skocz do zawartości
IGNORED

Cudowna oświata!


Gość dziadekwłodek

Rekomendowane odpowiedzi

Śmiać się? Płakać? Bić brawo? Bić na alarm? Pukać si ę w czoło?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Od dziś w kanonie lektur Polaka nie będzie już Pana Tadeusza ani Trylogii Sienkiewicza.

Będzie Sapkowski.

O ile cieszę się że nam przybyło bo Sapka bardzo lubię, to jednak mam pewne wątpliwości odnośnie usunięcia Trylogii i Pana Tadeusza.

Na czymś swoją narodową tożsamość trzeba budować. I przez tyle lat i tyle pokoleń budowaniu tej tożsamości Pan Tadeusz i Trylogia służyły IMO dobrze.

A może... może czasy się zmieniaja i Pan Tadeusz oraz Trylogia to już ramota i anachronizm?

Jestem ciekaw Waszych opini.

 

Usunięto z gimnazjum, w szkole średniej dalej masz "PT" i "Potop" w obowiązkowej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I tak większość uczniów nie czyta lektur, a na dodatek nauczyciele potrafią skutecznie zniechęcić do przeczytania książek obowiązkowych.

 

Ale jak ci nauczyciele zniechęcają do czytania? Wyrywają książki z ręki?

Ja bym Mickiewicza wywalił, lepiej by dołożyć więcej twórczości klasycyzmu i wpływów włoskich oraz francuskich w erze stanisławowskiej, to na pewno bardziej cywilizowane niż romantyczne brednie, szczególnie kiedy połączy się to z elementami wiedzy o winie, kuchni i zachowaniu czy seksie i higienie życia.

Przed "Panem Tadeuszem" przydały by się "Popioły" Żeromskiego żeby cokolwiek zrozumieli i mogli się też krytycznie odnieść do bajek Mickiewicza. Co da czytanie PT ludziom którzy nie rozumieją katastrofy politycznej i zmian społeczno-gospodarczych w II połowie XVIII wieku i epoce napoleońskiej?

Mickiewicz sam nie sądził że czytać to będą kosmici.

Gość Cadam

(Konto usunięte)

Ale jak ci nauczyciele zniechęcają do czytania? Wyrywają książki z ręki?

 

Na lekcjach było tak zwane przerabianie i po takim przerobieniu jeszcze bardziej odechciewało się przeczytania lektury.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Ze szkól usunięto też znowu kilka tysięcy nauczycieli. Kierując się przede wszystkim kosztami, a nie jakością nauczania. Przez co zaprzepaszczono możliwość, aby nauczyciele mogli nauczać w klasach do 20 uczniów - co rzeczywiście pozwoliło by na indywidualne dotarcie do każdego ucznia i jego faktycznych potrzeb czy oczekiwań edukacyjnych.

 

W dalszym ciągu preferuje się liczne klasy na poziomie ok. 30 i więcej uczniów - jak w czasach powojennego wyżu demograficznego. W krótkiej perspektywie jest to niewielki zysk finansowy, w długiej strata w poziomie kształcenia trudna do odrobienia.

 

Jeżeli do tego dołożymy często bezzasadną krytykę (żeby nie napisać szczucie na) nauczycieli ze strony mediów i rządu, negowanie przez rodziców tego co robi szkoła oraz programy, które powodują, że w szkole ucznia testuje się, a nie naucza czytania, pisania, myślenia i innych niepotrzebnych rzeczy.To nie ma się co dziwić, że uczeń woli siedzieć przed komputerem, czy z komórka w ręku albo robić gorsze rzeczy, niż czytać książki.

Na lekcjach było tak zwane przerabianie i po takim przerobieniu jeszcze bardziej odechciewało się przeczytania lektury.

 

Jak rozumiem warunkiem niezbędnym "przerobienia" lektury jest jej wcześniejsze przeczytanie? Czy może zbyt staroświecki jestem?

Pierwsze co bym wywalił to właśnie "Popioły". Totalny pesymizm bijący z tej książki skutecznie odbiera chęć do życia na długo.

"Chłopów" też bym wywalił. Absolutnie niestrawne i nic nie wnosi.

"Nad Niemnem" - kolejny niestrawny shit. Wywalić.

"Lalka" musi zostać. Absolutnie genialne i ponadczasowe dzieło. Więcej prawdy o kobietach jest w mało której książce.

Dołożyłbym Zegadłowicza "Zmory" i "Motory".

A także koniecznie "Ferdydurke" Gombrowicza.

Mi się Pan Tadeusz podobał. Bardzo polska książka i powinna IMO zostać.

Podobnie Trylogia - naprawdę strawna, dobra wartka akcja. Może za mało cycków ale takie były czasy. :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Podobnie Trylogia - naprawdę strawna, dobra wartka akcja. Może za mało cycków ale takie były czasy. :)

Lepszy listy z podróży reporterskich Sienkiewicza.

 

Pierwsze co bym wywalił to właśnie "Popioły". Totalny pesymizm bijący z tej książki skutecznie odbiera chęć do życia na długo.

A co może być o czasie rewolucji i ich efektów? Jeżeli ktoś sobie nie potrafi z tym poradzić to lepiej nie dawać praw wyborczych. Życie nie jest lekkie a dzisiaj pojawiają się w Europie "protestujący" i "walczący" którzy są już w tym nawet komiczni.

Ale skoro Popioły nie pasują a wrzucasz Zmory to ja nic nie mówię :D

Brak jest w programie lekkiego i niezłego pisarstwa społecznego, nieco o gospodarce i powiązaniu sztuki z jej finansowaniem, kulturą cywilizacyjną (medycyna, warunki życia etc).

Krótsze teksty Bastiata, Wilde'a, Monteskiusza czy Menckena, ogólnie powinno być moim zdaniem pracować także na dawnej prasie od jej początku do dzisiaj, tam bywało sporo świetnych tekstów - reportarze, felietony etc. co jest lepsze do pracy w skali lekcji niż przerabianie literatury które często staje się fikcją.

Dziś rano w jedynce: rodzice posyłają dzieci z granicznego Zgorzelca do niemieckich szkół. Powód: w DE w szkole podręczniki są bezpłatne, nie pobiera się żadnych opłat za inne usługi, korepetycje nie istnieją. To po wyroku sądu w Saksonii, że nauka jest bezpłatna.

W PL płaci się podobno nawet w niektórych szkołach za szafki dla dzieci, wiadomo ile pochłaniają korepetycje, etc.

Powrót po dłuższej przerwie...

Szafki w IRL też są płatne. Podręczniki 200-250€ za rok.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Dziś rano w jedynce: rodzice posyłają dzieci z granicznego Zgorzelca do niemieckich szkół. Powód: w DE w szkole podręczniki są bezpłatne, nie pobiera się żadnych opłat za inne usługi, korepetycje nie istnieją. To po wyroku sądu w Saksonii, że nauka jest bezpłatna.

W PL płaci się podobno nawet w niektórych szkołach za szafki dla dzieci, wiadomo ile pochłaniają korepetycje, etc.

 

Nie dziw się. W Polsce w oświatę nie inwestuje się. Oświata musi być od razu opłacalna. To widać po polityce oświatowej państwa.

Nie dziw się. W Polsce w oświatę nie inwestuje się. Oświata musi być od razu opłacalna. To widać po polityce oświatowej państwa.

 

O zdanie spytano wójta jakiejś pobliskiej Zgorzelcowi gminy: powiedział, że co roku płaci 10 mln złotych, a i tak pozamykał szkoły. Żalił sie, że oświatę finansuje w PL samorząd a rząd tylko dokłada zobowiązań. To nie ma sie co dziwić w sumie. Nauka na porządnym poziomie kosztuje, niestety.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

O zdanie spytano wójta jakiejś pobliskiej Zgorzelcowi gminy: powiedział, że co roku płaci 10 mln złotych, a i tak pozamykał szkoły. Żalił sie, że oświatę finansuje w PL samorząd a rząd tylko dokłada zobowiązań. To nie ma sie co dziwić w sumie. Nauka na porządnym poziomie kosztuje, niestety.

 

Oczywiście, że nie ma. Taktyka państwa jest taka, a nie inna - kosztami oświaty przerzuca na samorządy. Nie pamiętam, czy jest w tym temacie wykładnia Trybunału Konstytucyjnego i jaka.

Nawet jeżeli jest to zgodne z Konstytucją, to jak najszybciej powinno być zmienione. I na takie punkty programów wyborczych partii politycznych wyborca powinien zwracać uwagę. Jednak nie zwraca i nie zwróci. M.in. dla tego, że rząd i media prowadzą nagonkę nie tylko na nauczycieli, ale i przede wszystkim państwowa oświatę. Do tego, co by nie mówić dokłada się postępujące otępienie niedouczonych wyborców, dla których Katastrofa Smoleńska lub wolności środowisk LGBT są ważniejsze.

O zdanie spytano wójta jakiejś pobliskiej Zgorzelcowi gminy: powiedział, że co roku płaci 10 mln złotych, a i tak pozamykał szkoły. Żalił sie, że oświatę finansuje w PL samorząd a rząd tylko dokłada zobowiązań. To nie ma sie co dziwić w sumie. Nauka na porządnym poziomie kosztuje, niestety.

 

Jest niemożliwe raczej, by gmina (niewielka) wyłożyła na szkoły 10 mln zł. ze środków własnych. Wójt traktuje chyba pieniądze z subwencji oświatowej (są "znaczone" do wydania celowego) jako gminne - to duże nieporozumienie. Koszty utrzymania szkół w przeciętnej gminie wiejskiej oscylują wokół 7-8 mln. zł. i w całości pokrywane są z subwencji. Oczywiście jeśli gmina ma kaprys utrzymywać szkołę, do której uczęszcza 17 dzieci, to siłą rzeczy w subwencji się nie zmieści.

rodzice posyłają dzieci z granicznego Zgorzelca do niemieckich szkół.

 

kiedys za Niemca to musieli przymusowo chodzic do niemieckiej szkoly, a teraz chodza z checia i dobrowolnie :)

 

a co do korepetycji ...to o co z nimi chodzi ? przeciez takie cos jest wogole niepotrzebne....wystarczy ze dzieci wylacza komputer, zaczna sie uczyc i juz mozna zaoszczedzic na korepetycjach :))

a co do korepetycji ...to o co z nimi chodzi ? przeciez takie cos jest wogole niepotrzebne....wystarczy ze dzieci wylacza komputer, zaczna sie uczyc i juz mozna zaoszczedzic na korepetycjach :))

 

Spróbuj zdać na studia bez korepetycji. Napisałem, ale się zreflektowałem - przecież nie ma egzaminów wstępnych na studia już...

Ale jeśli za korepetycje traktować naukę języka, to zapomnij o nauczeniu się jakiegokolwiek języka w klasie 30 osób.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość Cadam

(Konto usunięte)

 

Ale jeśli za korepetycje traktować naukę języka, to zapomnij o nauczeniu się jakiegokolwiek języka w klasie 30 osób.

 

Zdaje się, że to Ty w innym wątku domagałeś się przymusy nauki co najmniej dwóch języków w reżymowych szkołach.

Zdaje się, że to Ty w innym wątku domagałeś się przymusy nauki co najmniej dwóch języków w reżymowych szkołach.

 

Być może. I nadal przy tym obstaję. Z naciskiem jednak na słowo 'nauka', a nie udawanie nauki.

Poza tym mógłbyś wyjaśnić termin 'szkoły reżymowe', bo ni chu chu nie wiem co masz na myśli w tym kontekście?

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Spróbuj zdać na studia bez korepetycji. Napisałem, ale się zreflektowałem - przecież nie ma egzaminów wstępnych na studia już...

Ale jeśli za korepetycje traktować naukę języka, to zapomnij o nauczeniu się jakiegokolwiek języka w klasie 30 osób.

 

Dobrze napisałeś - nadal potrzebne są korepetycje - spróbuj zdać maturę na rozszerzonym poziomie z jakiegokolwiek przedmiotu w oparciu o nauczanie w większości szkół ponadgimnazjalnych (nie mam tu na myśli tych najlepszych). Jest to praktycznie niemożliwe. Korepetycje daje się teraz już od pierwszej klasy gimnazjum.

 

Nauczyciel nawet jak chce to nie jest w stanie nauczać efektywnie w klasach o liczebności 30 - 40 uczniów - wśród, których są jednostki wybitnie szkodliwe, których nauka nie interesuje wcale. W szkole nie przeprowadza się selekcji, bo jak jest mało uczniów, to szkoła idzie do likwidacji, a nauczyciele na bruk. Do tego dochodzą beznadziejne wręcz programy nauczania, zmieniane co kilka lat oraz system organizacyjny szkolnictwa.

 

Mam tu na myśli utworzenie gimnazjów, które obniżyły poziom nauczania oraz likwidację szkolnictwa zawodowego zasadniczego, średniego i pomaturalnego. Do tego obniżył się również poziom kształcenia nauczycieli. Najpierw zlikwidowano SN-y, które naprawdę rzetelnie kształciły nauczycieli. Następnie wprowadzono możliwość zrobienia następnych uprawnień nauczycielskich na kursach tzw. podyplomowych, trwających od kilku miesięcy. Po takim kursie nie rzadko w trzy miesiące, nauczyciel ma takie same prawo do nauczania przedmiotu, jak matematyk czy nauczyciel WF po studiach magisterskich. Dzięki takiej innowacyjności nauczyciel wychowania przedszkolnego lub początkowego, może jednocześnie prowadzić religię i wychowanie seksualne i techniczne. Matematyk może nauczać także śpiewu, historii czy wychowania fizycznego albo być pedagogiem szkolnym. Wszystko zależy od zasobności jego portfela. Wykładowcy na kursach tez nieźle zarabiają. Chyba tylko po to są te kursy.

 

Do tego w dobie kryzysy demograficznego nie zmniejsza się ilości uczniów w klasach, a klasy scala się zamykając szkoły. To i ciągłe oszczędności na oświacie prowadzą do jej zapaści. Kolejnym poronionym pomysłem będzie wprowadzenie e-podręczników.

  • 2 miesiące później...
Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

"Wszystkie szkoły w małej gminie Hanna na Lubelszczyźnie oddano w ręce stowarzyszeń i fundacji, by zmniejszyć koszty utrzymania. To jedyna gmina w Polsce, w której nie ma w tej chwili ani jednej samorządowej szkoły."

 

Wójt gminy Hanny Grażyna Kowalik jest szczęśliwa dumna: "(...) - Znalazłam receptę na problem, który tak naprawdę mają wszystkie samorządy. Bo ciągle się słyszy, że największy problem to oświata. Znalazłam rozwiązanie i z tego się bardzo cieszę - mówi.tryska szczęściem, bo pozbyła się problemu: "(...) - Znalazłam receptę na problem, który tak naprawdę mają wszystkie samorządy. Bo ciągle się słyszy, że największy problem to oświata. Znalazłam rozwiązanie i z tego się bardzo cieszę - mówi."

 

"W Hannie, mimo że to mała gmina, jest pięć szkół podstawowych i jedno gimnazjum. Choć żadnej nie prowadzi samorząd, to zdaniem pani wójt, dwie szkoły podstawowe dalej są szkołami publicznymi, a pozostałe - niepublicznymi, ale z uprawnieniami szkół publicznych."

 

Stanowisko państwa jest przyzwalające na tego rozwiązania: "Nowa minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska, która była gościem TOK FM, do konkretnej sytuacji w Hannie odnosić się nie chciała. Przyznała jednak, że jej zdaniem, jeśli jest wybór: albo likwidacja szkoły, albo przejęcie jej przez fundację, to lepiej szkołę uratować. - Uważam, że to drugie wyjście jest lepsze. Pozwala zachować szkołę, która istnieje. Nauczyciele, rozumiem, że czują się mniej komfortowo, ale mają pracę - powiedziała nam pani minister."

 

"(...) Dyrektor takiej szkoły musi to tak zorganizować, by to wszystko miało sens i aby zachować godność tego zawodu."

 

I tu mamy clou rozumowania pani minister oraz większości obecnej klasy POlitycznej. Dyrektor szkoły musi, państwo nie. To co nie przynosi dochodu, trzeba wyrzucić poza nawias odpowiedzialności państwa.

 

Do tego dochodzi nierówne traktowanie nauczycieli za tego samego rodzaju pracę: "Zgodnie z umową z fundacją nauczyciele zarabiają tu średnio po 2700 złotych brutto - powiedziała nam skarbnik gminy Urszula Grobelko. Tyle że w innych szkołach na terenie tej samej gminy zarobki są inne. Na przykład w szkole w Dołhobrodach nauczyciele dostają najniższą krajową, a niektórzy mają tylko umowę-zlecenie."

 

I wszyscy są zadowoleni. Tylko ZNP mąci. "Już kilka miesięcy temu związek skierował skargę do Trybunału Konstytucyjnego, bo - zdaniem ZNP - zakładanie, przejmowanie i prowadzenie szkół publicznych przez podmioty prywatne narusza konstytucję."

 

Cytaty z http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,130517,14997267,Sposob_na_Karte_nauczyciela__Gmina_oddaje_szkoly.html#TRNajCzytSST

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Bardzo dobrze że państwo wycofuje się z dziedziny w której jest zupełnie niekompetentne. Jakby jeszcze MEN i obowiązek szkolny zlikwidowali...

 

Bardzo nie dobrze, że państwo wycofuje się z oświaty i jeszcze paru dziedzin. Jeszcze gorzej, że w coraz większej liczbie dziedzin państwo okazuje się niesprawne i niekompetentne. Takie państwo traci rację bytu.

Czy w prywatnej szkole można nauczyć dziecko? Można, i to czasem bardzo dobrze. Czy może istnieć prywatna policja albo prywatny sąd? Nie za bardzo. Czy państwo radzi sobie z dostarczaniem papieru toaletowego i sznurka do snopowiązałek? Zdecydowanie nie.

 

Tak więc pewne dziedziny są dla państwa przeznaczone a pewne wręcz przeciwnie.

Czy w prywatnej szkole można nauczyć dziecko? Można, i to czasem bardzo dobrze. Czy może istnieć prywatna policja albo prywatny sąd? Nie za bardzo. Czy państwo radzi sobie z dostarczaniem papieru toaletowego i sznurka do snopowiązałek? Zdecydowanie nie.

 

Tak więc pewne dziedziny są dla państwa przeznaczone a pewne wręcz przeciwnie.

Czy w prywatnej szkole można nauczyć dziecko? Można, i to czasem bardzo dobrze. Czy może istnieć prywatna policja albo prywatny sąd? Nie za bardzo. Czy państwo radzi sobie z dostarczaniem papieru toaletowego i sznurka do snopowiązałek? Zdecydowanie nie.

 

Tak więc pewne dziedziny są dla państwa przeznaczone a pewne wręcz przeciwnie.

Czy w prywatnej szkole można nauczyć dziecko? Można, i to czasem bardzo dobrze. Czy może istnieć prywatna policja albo prywatny sąd? Nie za bardzo. Czy państwo radzi sobie z dostarczaniem papieru toaletowego i sznurka do snopowiązałek? Zdecydowanie nie.

 

Tak więc pewne dziedziny są dla państwa przeznaczone a pewne wręcz przeciwnie.

Wartość prywatnej edukacji w PL to widać po tzw. szkolnictwie wyższym .A jeśli chodzi o szkolnictwo publiczne na poziomie podstawowym i średnim to jakoś w Danii.Niemczech czy Finlandii zdania kolegi Misiomora nie podzielają,pakują kasę w szkoły publiczne i wyniki mają .

Pozdrawiam

Tylko że tak się dziwnie składa, że gdyby wprowadzić u nas od zaraz duński, niemiecki czy fiński system prawny "toczka w toczkę" mielibyśmy pewnie ekspresowe bankructwo państwa. To się nazywa specyfika narodowa, i niestety u nas próby udawania że mamy system jak w krajach zachodnich kończą się właśnie udawaniem - poziomu nauczania przykładowo. Wystarczy zobaczyć jak mówi po angielsku maturzysta duński czy fiński a jak polski.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Tylko że tak się dziwnie składa, że gdyby wprowadzić u nas od zaraz duński, niemiecki czy fiński system prawny "toczka w toczkę" mielibyśmy pewnie ekspresowe bankructwo państwa. To się nazywa specyfika narodowa, i niestety u nas próby udawania że mamy system jak w krajach zachodnich kończą się właśnie udawaniem - poziomu nauczania przykładowo. Wystarczy zobaczyć jak mówi po angielsku maturzysta duński czy fiński a jak polski.

 

Taki efekt daje zawsze oświata traktowana jako zło konieczne.

 

Czy w prywatnej szkole można nauczyć dziecko? Można, i to czasem bardzo dobrze. Czy może istnieć prywatna policja albo prywatny sąd? Nie za bardzo. Czy państwo radzi sobie z dostarczaniem papieru toaletowego i sznurka do snopowiązałek? Zdecydowanie nie.

 

Tak więc pewne dziedziny są dla państwa przeznaczone a pewne wręcz przeciwnie.

 

W kapitalizmie papier toaletowy i sznurek do snopowiązałek ma być wykładnią jakości państwa?

Tylko że tak się dziwnie składa, że gdyby wprowadzić u nas od zaraz duński, niemiecki czy fiński system prawny "toczka w toczkę" mielibyśmy pewnie ekspresowe bankructwo państwa. To się nazywa specyfika narodowa, i niestety u nas próby udawania że mamy system jak w krajach zachodnich kończą się właśnie udawaniem - poziomu nauczania przykładowo. Wystarczy zobaczyć jak mówi po angielsku maturzysta duński czy fiński a jak polski.

OK, tylko czy lekarstwem na to są prywatne szkoły ?? Jakoś wątpię,że prywatne szkoły gdzieś koło Zamościa będą lepsze niż publiczne . A nawet jesli bedą to rodzice winni mieć w takiej sprawie jakiś wybór a powoli wygląda na to ,że wyboru nie będzie ...A jeśli chodzi o specyfikę narodową to obserwuje tylko jedną: koszmarnie wysokie podatki za które obywatel otrzymuje beznadziejny "serwis" od państwa.Przecież nie chodzi o kwoty tylko o proporcje :Ok płacimy może 5 razy mniejsze podatki niż w Finlandii ale też nauczyciel zarabia 5 razy mniej, itd .Dodam,że nie jestem nauczycielem :-)

Pozdrawiam

Sprawą pierwszoplanową obecnie jest zniesienie obowiązku szkolnego, w sensie możliwości wyrzucenia ze szkoły chuligana rozwalającego lekcje czy terroryzującego inne dzieci. A to lepiej robić w warunkach właśnie szkół niepublicznych i bonu oświatowego. Bon od chuligana jest kiepskim interesem jeżeli rodzice zabiorą ze szkoły 10 innych dzieci.

 

A czy prywatne szkoły są lekarstwem? Wiemy na pewno że obecny system się nie sprawdza, innowacji i wynalazków zero, wydajność pracy - totalny gnój, ludzie wieją za granicę na potęgę i to mimo znajomości języków obcych na dennym poziomie, wbrew hurra-optymistycznym ocenom na państwowych świadectwach maturalnych.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.