Vinyle w Krakowie

Jak w temacie. Czy na terenie Krakowa organizuje się giełdy płyt gramofonowych? I w jakich sklepach można poszukać dobrego vinyla.

rezerwat winyli z tego co wiem zamknięty.

do trabant music box próbowałem 2x wejść(w godzinach otwarcia) i był zamknięty, więc pewnie też kaput, a słyszałem że i tak słaby.

na hali targowej podobno co niedzielę sprzedaje jakiś miły pan.

winyle są też w saturnie. może w mediamarkt, nie wiem, za daleko jak dla mnie.

Tu jest info że mają, ale po ile i w jakim stanie to trzeba sprawdzić na miejscu:

Ok. No Saturn i media jest parę płytek. Ktoś coś jeszcze zna?

komis płytowy na Podbrzeziu/ Kazimierz/

sklep na ul. Smolki / Podgórze/ czynny pon. śr. pt. po południu

Hala Targowa /ul. Grzegórzecka/ w niedziele - dwa stoiska, jedno zależne od pogody, czasem dodatkowi okazjonalni sprzedający

Giełda elektroniczna ul. Balicka podobnie jak pod Halą

Trabant Music - tu się nie wypowiadam bo nie bywam

A czy działa jeszcze giełda " Pod przewiązką" ?

Dobrze,że przypomniałeś. Giełda działa dalej w niedziele od 10 do ok.12. Głównie płyty kompaktowe, ale jest też dość dużo winyli. Ceny mniej atrakcyjne jak pod Halą. Giełda jest dość mała, raczej towarzystwo wzajemnej adoracji.

dzięki. Przekazałem info zainteresowanemu..

Tak żeby zaktualizować - dzisiaj byłem na hali targowej. Było około 10 sprzedawców z winylami, w tym 5 którzy mieli faktycznie sporo płyt, reszta miała jakieś pojedyńcze sztuki. Jeden facet, który rozwieszał ogłoszenia po całym KRK że kupi winyle miał jakieś 5-6 pudeł, w środku same śmieci, tylko POL/RUS/CZE. Inny facet miał jakieś 4 pudła z rockiem, wydania zachodnie, ceny drogie, płyty w słabym stanie, np. w LZ IV była inna płyta. Oprócz tego każda płyta miała naklejoną dużą, żółtą cene na okładce. (przykładowe ceny -DSOTM za 55 zł,USA, stan tak na oko VG-, doors pierwsza płyta G+ za 45zl). BYło 2 młodszych chłopaków, ceny mieli jak na allegro, raczej troche droższe, mocno zawyżali stan płyt, ale można u nich zwrócić więc spoko. W sumie u nich najłątwiej było coś znaleźć. Oprócz tego było kilku przypadkowych sprzedawców - kupiłem Kind of Blue w folii za 25 zł:) natomiast żadnych unikatowych tytułów na takiej giełdzie się nie trafi, głównie polskie / ruskie śmieci, jakieś pocztówki dźwiękowe i najpopularniejszy rock zagraniczny, na dodatek płyty smażyły się w słońcu przy 30 stopniach, więc pewnie większość z nich jest pofalowane jak tsunami. Z jazzu żadnej płyty. Warto czasem odwiedzić tą hale, ale chyba trzeba polować na okazje u przypadkowych sprzedawców, bo ktoś kto handluje ma drożej niż w necie, jedyne co to fakt że można zobaczyć płyte.

Tak żeby zaktualizować - dzisiaj byłem na hali targowej. Było około 10 sprzedawców z winylami, w tym 5 którzy mieli faktycznie sporo płyt, reszta miała jakieś pojedyńcze sztuki. Jeden facet, który rozwieszał ogłoszenia po całym KRK że kupi winyle miał jakieś 5-6 pudeł, w środku same śmieci, tylko POL/RUS/CZE. Inny facet miał jakieś 4 pudła z rockiem, wydania zachodnie, ceny drogie, płyty w słabym stanie, np. w LZ IV była inna płyta. Oprócz tego każda płyta miała naklejoną dużą, żółtą cene na okładce. (przykładowe ceny -DSOTM za 55 zł,USA, stan tak na oko VG-, doors pierwsza płyta G+ za 45zl). BYło 2 młodszych chłopaków, ceny mieli jak na allegro, raczej troche droższe, mocno zawyżali stan płyt, ale można u nich zwrócić więc spoko. W sumie u nich najłątwiej było coś znaleźć. Oprócz tego było kilku przypadkowych sprzedawców - kupiłem Kind of Blue w folii za 25 zł:) natomiast żadnych unikatowych tytułów na takiej giełdzie się nie trafi, głównie polskie / ruskie śmieci, jakieś pocztówki dźwiękowe i najpopularniejszy rock zagraniczny, na dodatek płyty smażyły się w słońcu przy 30 stopniach, więc pewnie większość z nich jest pofalowane jak tsunami. Z jazzu żadnej płyty. Warto czasem odwiedzić tą hale, ale chyba trzeba polować na okazje u przypadkowych sprzedawców, bo ktoś kto handluje ma drożej niż w necie, jedyne co to fakt że można zobaczyć płyte.

Panie Tomaszu, nie zawyżam stanu płyt, a już na pewno nie mocno. Wszystko co sprzedaję jest odsłuchane. Oczywiście nie w całości, ale jeśli posiada Pan jakiś sposób na rzetelne i całościowe odsłuchanie 400 lp przy jakiejś tam rotacji, to szczerze Panu tej tajemnej wiedzy zazdroszczę. Nie mówię tu bynajmniej o swojej kolekcji, którą się zna, bo to zupełnie inna sytuacja. To raz. Dwa, 30 stopni zaszkodzić może - choć wcale nie musi - tylko jednej jedynej płycie. Tej, która leży na samym przedzie kartonu vis a vis świecącego słońca. A propos wpływu temperatury, zrobiłem z ciekawości taki mały eksperyment, wlewając do Knosti wodę o temperaturze 60 albo 80 stopni (dokładnie nie pamiętam) i przeznaczając na stracenie jedną z płyt Edie Brickell & The New Bohemians. Zaczęła z miejsca warpować, ale po wyciągnięciu wróciła do pierwotnego kształtu. Dopiero 100 stopni załatwiło ją na amen.

Pozwolę sobie jeszcze co nieco dodać, w kwestii stanu płyt. Szacuję, że ogromna większość tego, co kupuję, jest w stanach brzmieniowych między vg a exc wg. angielskiego RCG. Będzie to jakieś 70-75% ogólnej liczby płyt. Ok. 15% to stany exc+ do nm, reszta, czyli ok. 10% poniżej vg. Myślę, że rozkład taki jest realny, jeśli ktoś ma gorsze stany, znaczy to pewnie tyle, że kupuje jak leci, na tony.

A nowy sklep otworzył się właśnie na Berka-Joselewicza na Kazimierzu.

no to dzisiaj pójdę obejrzeć, jakiś dokładniejszy adres? albo chociaż po której stronie starowiślnej.

A nowy sklep otworzył się właśnie na Berka-Joselewicza na Kazimierzu.

Idziesz na zachód, w stronę trójkątnego skwerka, synagogi Tempel i mniej więcej Placu Nowego i po lewej. "Record Dealers" czy jakos tak.

byłem.

nazwa to "Record Dillaz". powinna ona wystarczyć za omówienie asortymentu. prawie sam hip-hop i pochodne, czyli faceci w za dużych ubraniach i czapki noszone bokiem. ceny to okolice 20zł. a jeśli jest coś interesującego to cena idzie w górę :P czy można odsłuchać to nie wiem, nic nie znalazłem co bym chciał kupić więc nie pytałem (gramofonu nie widziałem)

Zgadza się, z tym że będą mieć rock i jazz, z tego co mówili. oni chyba otworzyli to jakieś góra 2 tygodnie temu. Być może i ja coś im wstawię w komis. Panowie są sympatyczni i mili, pomimo aparycji, która może zwolenników innej muzyki odstraszać. Kiedy ja byłem, gramofon był. W każdym bądź razie szczerze im kibicuję, bo im więcej niezależnych, radzących sobie finansowo i asortymentowo sklepów/komisów tego rodzaju, tym lepiej dla wszystkich.

Na Olkuskiej - to jest koło Armii Krajowej - otworzył się niedawno nowy sklep sprzedający wyłącznie winyle, Vinyl Spot. Był o nich duży materiał w telewizyjnej Kronice. Ja zbadałem coś więcej - na ich stronce vinylspot.pl piszą że mają ponad 12000 płyt z czego większość to klasyka ale i też jazz, rock i pop.

w echo miasta pisali też coś o winylach pod wawelem, ktoś jest zorientowany?

vinylspot w najbliższym czasie odwiedzę, podotykam, sprawdzę. zdam relację.

"Record Dillaz" - jakaś zmiana asortymentu?

Zawsze jak jestem w Krakowie to muszę wpaść do Księgarni Muzycznej Kurant,na rynku.

Ceny może nie najniższe,ale kupiłem tam wiele perełek muzycznych :).

odwiedziłem vinylspot.

szykuje się największy punkt z winylami w całej Polsce. jeszcze się rozstawiają, ale już gotowy mają 1. pokój z muzyką klasyczną. nie kłamią co do ilości, jest tego na prawdę dużo, czy ponad 10 000 nie wiem, nie liczyłem :P drugi pokój będzie na jazz, rock itp., chyba już jest gotowy.

każdą płytę można sobie posłuchać, płyty przy zakupie na życzenie są myte (jakaś myjka clearaudio) i pakowane w antystatyczne koszulki (gratis).

na razie nie ma szyldu więc nie wolno się dziwić, że wchodzi się do domu :P

asortyment: klasyka. reszta jeszcze w powijakach, z jazzu były na razie tylko nieużywane wydawnictwa, głównie duki ellingtony i mu podobni. co z rocka i popu to nie wiem, bo jak chciałem obejrzeć płyty, to akurat była taka faza remontu, że nie mogłem wejść.

warunki odsłuchowe: kanapa :), jakiś japoński gramofon, kolumny jeszcze nie wiem jakie będą, bo chyba niektóre przeniosą do drugiego pokoju.

ceny: klasyka to za płytę ~12zł, te jazzy w folii były po 40zł.

obsługa: kontaktowa, znają się na rzeczy, bardzo zainteresowani klientem.

ja miałem tylko zobaczyć co jest, a wyszedłem biedniejszy o 100zł, ale bogatszy o ok. 10LP z klasyką. jako laik w tej dziedzinie poprosiłem o jakiś zestaw startowy. dostałem masę płyt z których wybrałem parę z możliwością wymiany jeśli mi nie podejdą. więc jest git.

także jest tam luksusowo i ogólnie przyjemnie, mam nadzieję, że takie przedsięwzięcie ma szanse przetrwania na naszym rynku.

Zapraszam na Olkuską 3 - www.vinylspot.pl.Mamy na pewno więcej niż 12 tys płyt. Najslabiej reprezentowany jest jazz, ale liczę, że to się zmieni za dwa - trzy miesiące. Uważam, że rock jest reprezentowany całkiem dobrze, ale nie ukrywam, że naszą pasją jest muzyka klasyczna. Budujemy też kolekcję sprzętu vintage, mamy już wkladki i igły.

Wojtek

Zapraszam na Olkuską 3 - www.vinylspot.pl.Mamy na pewno więcej niż 12 tys płyt. Najslabiej reprezentowany jest jazz, ale liczę, że to się zmieni za dwa - trzy miesiące. Uważam, że rock jest reprezentowany całkiem dobrze, ale nie ukrywam, że naszą pasją jest muzyka klasyczna. Budujemy też kolekcję sprzętu vintage, mamy już wkladki i igły.

Wojtek

Sprzedaż wysyłkową przewidujecie?

W takim razie podsumujmy. Mamy:

1. Winylspot na Olkuskiej

2. Sklep Piotra na Podbrzeziu 6 (Kazimierz)

3. Chłopaków z Record Dealerzz na Berka-Joselewicza (Kazimierz)

4. Komis Tomka na Smolki (Podgórze, kiedyś był chyba na Zwierzynieckiej)

5. Sklep Kurant

6. Jakieś winyle są w Metal Shopie na Długiej

7. Sklep ze sprzętem audio na os. Podwawelskim, niedaleko Ronda Grunwaldzkiego i poczty tamże

8. Giełda elektroniczna na Balickiej (sobota-niedziela)

9. Plac Nowy na Kazimierzu (czasem wiosną i latem stoi tam 1 czy 2 osoby z płytami)

10. Last but not least - niedzielny pchli targ na Grzegórzkach, gdzie sprzedaje płyty 4-6 osób, w tym ja.

11. musiccorner na placu szczepańskim

12. saturn w galerii krakowskiej

13. rockserwis ma siedzibę w na prażmowskiego, obok ronda mogilskiego. płyt do obejrzenia brak, ale można osobiście odebrać.

Ja odwiedziłem wczoraj Vinylspot na Olkuskiej. Wrażenie robi olbrzymia kolekcja plyt z muzyką klasyczną, faktycznie 10 tys. płyt to olbrzymia ilość.

Obowiązkowe miejsce dla miłośnika muzyki poważnej.

Bardzo miła i kompetenta obsługa, zna się na rzeczy - poprosiłem o przygotowanie "pakietu startowego" dla początkującego w muzyce klasycznej, po odsłuchach przyznam, że ich wybór był bardzo dobry.

Każda płyta po wybraniu, została umyta i zapakowana w kopetę antystatyczną.

Mają też dużo rocka do wyboru, ceny trochę wyższe niż klasyki.

Jazzu obecnie jest mało, ale zapowiadają na marzec - kwiecień znaczne rozbudowanie oferty z tego gatunku.

Właściciel sklepu zna się na sprzęcie, spędziłem trochę czasu na pogawędkach o muzyce, o tym i owym.

Aha, mają ciekawy sprzęt do odsłuchiwania, wszystko vintagowe: gramofon Denona, elektronika Pioneera, Zollery Evolution, JBLe, Martiny Logany.

Podsumowując: bardzo ciekawe miejsce i sympatyczni ludzie, pewnie będę tam częściej wpadał, szczególnie jak rozwiną ofertę jazzu.

Kraków to ładne i ciekawe miasto, muszę pojechać tam z żoną na wycieczkę :)

Zapomnielismy o jeszcze jednym miejscu:

14. Giełda w klubie "Pod Przewiązką" w miasteczku studenckim UJ, organizowana przez Pana Skarżyńskiego z Radio Kraków - każda niedziela od 9.30 do 12.00.

To jest chyba miasteczko Polibudy - przynajmniej tak było po koniec lat 80-tych.

Do UJ należy tylko Piast, który znajduje się nieco dalej.

Jest tam jeszcze urokliwy Kościółek akademicki.

To jest chyba miasteczko Polibudy - przynajmniej tak było po koniec lat 80-tych.

Do UJ należy tylko Piast, który znajduje się nieco dalej.

 

Jasne ze Polibudy. To byla kultowa dyskoteka dla studentow w Krakowie (najmniej talatanstwa wpuszczali w przeciwienstwie np. do Jaszczurow czy Rotundy). Perspektywy, Nawojka czy nawet Karlik to byly czasy!

Bardzo miło wspominam Nawojke i wchodzenie przez okno, jakby to nie było drzwi.

W moim akademiku ( 16-stka na koncu miasteczka AGH ), sala na imprezy nazywała sie: Pokój cichej nauki - ciekawe dlaczego?

To były strasznie niebezpieczne komunistyczne czasy, groziła nam potrójna śmierc:

Na wykładach można się było na śmierć zanudzic,

w akademiku na śmierć zapić

a w studentce na śmierć zakochać!!!

A może w Licealistce, bo my chodzili na dyskoteki do LO.