Skocz do zawartości
IGNORED

Dobre remastery, Złe remastery


smykus_likas

Rekomendowane odpowiedzi

... czyli na co warto wymienić stare wydania (a może jednak nie warto).

 

Chciałbym aby powstał temat z którego można by się dowiedzieć które wznowienia są godne uwagi a które należy omijać z daleka.

 

Zacznę od tych na NIE.

The Cure "Head On The Door", wydanie dwupłytowe, jak również replica vinyl (Made In Germany). Strasznie podciągnięte brzmienie, brzmi gorzej od starszego wydania.

AC/DC "The Razors Edge", wznowienie w digi. Kapitalny przykład LW. Zdecydowanie lepiej wypada oryginalne wydanie ATCO.

Queen "Innuendo", wznowienie ostatnie (jubileuszowe). Ludwig tym razem przesadził z głośnością. Stare nie było idealne, ale jak dla mnie i tak się lepiej słucha pierwszego wydania na CD.

 

 

Generalnie im nowsze tym gorsze. Dotyczy to rzeczy których słucham i tylko srebrnych krążków. Z vinylem nie mam do czynienia.

 

A jakie są wasze doświadczenia?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze co rzuca mi sie na glowe to : nightwish, zastanawiam sie czy remaster wogole sie rozni sie od mp3, totalna klapa, mialem chyba z 5 wersji i totalna kupa.Tak,pirace. Plyty z carfurze po 10zl, min. Louis Armstrong i dziesiatki innych, dumnie napisane : REMASTERED. Mysle sobie , zaszaleje i wydam to 10zl niech sie gosc ucieszy w grobie. Niestety.... jakosc kaseciaka.

Nirvana- 24/96 - dobry remaster. Chociaz niektorzy sie pewnie zastanowia jak moge czuc roznice na chinskim dacu za 360 $.

Na pocieszenie dodam ze sennheiser tez jest chinski. Chyba ze mi ktos logicznie wytlumaczy dlaczego za dt 990 pro 2005, zaplacilem w chinach 700zl , podczas gdy w polsce kosztowal 1400 rok temu. Na marginesie Swans m3 doplyna do mnie statkiem za 1.5 miecha za 2500zl. W polsce 8500. W hifi choice pisali ze z Kanady ^^ Na tym zakoncze dyskusje co chinskie , zeby niektorym audiofilmow nie psuc dziecinstwa.

Wracajac do tematu. Jan Michal Ogien- Tlenowce , jakos nie czuje roznicy w remastered, czyzby chinski dac dawal w dupe ?

Pink Flojd- chyba z 20 remasterow, co jeden to inaczej brzmi.

Queen, niektore kaseciaki, niektore w takiej dobrej jakosci ze boje sie ze freedy zaraz wyskoczy i zapnie mnie w pupe, i nie mam na mysli bynajmniej freediego z koszmaru z ulicy wiazow. Btw, pozdro dla Jasona z jeziora.

King Crimson, jest dobrze, ale zbyt analogowo wygladzony.

PInk flojd- meddle, wlasnie odpalilem z dysku ( znow pirat) nawet nawet.... nie wiedzialem nawet ze taki album maja.

George Michael The gay ^^- Faith, obleci.

Metalyca. - master of puppets, na mysl przychodzi mi pan: Nic nie moge TUSK. Nie, nie jestem za pisem. Bardziej miekko niz CD, dla mnie gorzej.

Eminem- tego nie zaliczam jako muzyke, sorry bro.

Bob Marlet- prawie czuje ziolo obok. Moze dlatego ze kolega wlasnie rozrabia ^^

 

Na tym koncze bo juz mi sie nie chce.

Przepraszam jezeli urazilem kogos na tle rasowym , sexualnym czy tez sprzetowym.

Na podkrete powiem ze jak Ayon jest z Austrii, to Vincent jest z Niemiec ^^

Pozdrowienia dla ludzi z poczuciem humoru

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Pierwsze co rzuca mi sie na glowe to : nightwish, zastanawiam sie czy remaster wogole sie rozni sie od mp3, totalna klapa, mialem chyba z 5 wersji i totalna kupa.Tak,pirace. Plyty z carfurze po 10zl, min. Louis Armstrong i dziesiatki innych, dumnie napisane : REMASTERED. Mysle sobie , zaszaleje i wydam to 10zl niech sie gosc ucieszy w grobie. Niestety.... jakosc kaseciaka.

Nirvana- 24/96 - dobry remaster. Chociaz niektorzy sie pewnie zastanowia jak moge czuc roznice na chinskim dacu za 360 $.

Na pocieszenie dodam ze sennheiser tez jest chinski. Chyba ze mi ktos logicznie wytlumaczy dlaczego za dt 990 pro 2005, zaplacilem w chinach 700zl , podczas gdy w polsce kosztowal 1400 rok temu. Na marginesie Swans m3 doplyna do mnie statkiem za 1.5 miecha za 2500zl. W polsce 8500. W hifi choice pisali ze z Kanady ^^ Na tym zakoncze dyskusje co chinskie , zeby niektorym audiofilmow nie psuc dziecinstwa.

Wracajac do tematu. Jan Michal Ogien- Tlenowce , jakos nie czuje roznicy w remastered, czyzby chinski dac dawal w dupe ?

Pink Flojd- chyba z 20 remasterow, co jeden to inaczej brzmi.

Queen, niektore kaseciaki, niektore w takiej dobrej jakosci ze boje sie ze freedy zaraz wyskoczy i zapnie mnie w pupe, i nie mam na mysli bynajmniej freediego z koszmaru z ulicy wiazow. Btw, pozdro dla Jasona z jeziora.

King Crimson, jest dobrze, ale zbyt analogowo wygladzony.

PInk flojd- meddle, wlasnie odpalilem z dysku ( znow pirat) nawet nawet.... nie wiedzialem nawet ze taki album maja.

George Michael The gay ^^- Faith, obleci.

Metalyca. - master of puppets, na mysl przychodzi mi pan: Nic nie moge TUSK. Nie, nie jestem za pisem. Bardziej miekko niz CD, dla mnie gorzej.

Eminem- tego nie zaliczam jako muzyke, sorry bro.

Bob Marlet- prawie czuje ziolo obok. Moze dlatego ze kolega wlasnie rozrabia ^^

 

Na tym koncze bo juz mi sie nie chce.

Przepraszam jezeli urazilem kogos na tle rasowym , sexualnym czy tez sprzetowym.

Na podkrete powiem ze jak Ayon jest z Austrii, to Vincent jest z Niemiec ^^

Pozdrowienia dla ludzi z poczuciem humoru

 

Nie pal już więcej tego gówna... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze co rzuca mi sie na glowe to : nightwish, zastanawiam sie czy remaster wogole sie rozni sie od mp3, totalna klapa, mialem chyba z 5 wersji i totalna kupa.Tak,pirace. Plyty z carfurze po 10zl, min. Louis Armstrong i dziesiatki innych, dumnie napisane : REMASTERED. Mysle sobie , zaszaleje i wydam to 10zl niech sie gosc ucieszy w grobie. Niestety.... jakosc kaseciaka.

Nirvana- 24/96 - dobry remaster. Chociaz niektorzy sie pewnie zastanowia jak moge czuc roznice na chinskim dacu za 360 $.

Na pocieszenie dodam ze sennheiser tez jest chinski. Chyba ze mi ktos logicznie wytlumaczy dlaczego za dt 990 pro 2005, zaplacilem w chinach 700zl , podczas gdy w polsce kosztowal 1400 rok temu. Na marginesie Swans m3 doplyna do mnie statkiem za 1.5 miecha za 2500zl. W polsce 8500. W hifi choice pisali ze z Kanady ^^ Na tym zakoncze dyskusje co chinskie , zeby niektorym audiofilmow nie psuc dziecinstwa.

Wracajac do tematu. Jan Michal Ogien- Tlenowce , jakos nie czuje roznicy w remastered, czyzby chinski dac dawal w dupe ?

Pink Flojd- chyba z 20 remasterow, co jeden to inaczej brzmi.

Queen, niektore kaseciaki, niektore w takiej dobrej jakosci ze boje sie ze freedy zaraz wyskoczy i zapnie mnie w pupe, i nie mam na mysli bynajmniej freediego z koszmaru z ulicy wiazow. Btw, pozdro dla Jasona z jeziora.

King Crimson, jest dobrze, ale zbyt analogowo wygladzony.

PInk flojd- meddle, wlasnie odpalilem z dysku ( znow pirat) nawet nawet.... nie wiedzialem nawet ze taki album maja.

George Michael The gay ^^- Faith, obleci.

Metalyca. - master of puppets, na mysl przychodzi mi pan: Nic nie moge TUSK. Nie, nie jestem za pisem. Bardziej miekko niz CD, dla mnie gorzej.

Eminem- tego nie zaliczam jako muzyke, sorry bro.

Bob Marlet- prawie czuje ziolo obok. Moze dlatego ze kolega wlasnie rozrabia ^^

 

Na tym koncze bo juz mi sie nie chce.

Przepraszam jezeli urazilem kogos na tle rasowym , sexualnym czy tez sprzetowym.

Na podkrete powiem ze jak Ayon jest z Austrii, to Vincent jest z Niemiec ^^

Pozdrowienia dla ludzi z poczuciem humoru

 

thx usmialem sie.

 

wlasnie wrocilem od znajomego, tez rozrabial, ale mial mlynek ;p

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

thx usmialem sie.

 

wlasnie wrocilem od znajomego, tez rozrabial, ale mial mlynek ;p

 

Słowo remaster zaczyna nabierać nowego znaczenia :)

 

Muszę kupić jakiegoś "zremasterowanego" Hendrixa :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

----------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Jedne z najlepszych remasterów z jakimi się spotkałem w przypadku starych nagrań, to edycje XR autorstwa Andrew Rose'a. Powojenny Duke Ellington jest szczególny

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 10 miesięcy temu...

Ostatni pojawiło się sporo pozycji tzw. Remasterów znanych grup (Led Zeppelin, The Eagles i innych) w niskich cenach. Sprzedaje empik, mediaMarkt, są na allegro. Słysząłem opinie że to tylko wabik na klienta i mają niewiele wspólnego z remasteringiem. Czy słyszeliście podobne opinie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastanawiałem się nad płytami The Doors, które ponoć generalnie były nie najlepiej zrealizowane... i tu pytanie: czy współczesne remastery (np. japońskie) nie będą przypadkiem lepiej nagrane niż pierwsze nie remasterowane nagrania?

 

Które wydania Doorsów polecili byście w pierwszej kolejności.

 

Mam kilka płytek dcc i mobile fidelity Doorsów, ale nie mam porównania z innymi wydawnictwami...

 

 

...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne doskonałe, genialne wręcz i wzorcowe remasrtery jakie znam - to DZIEŁA

RUDY VAN GELDER

...tylko jedno "ale" - trzeba lubić jazz by je spotkać na swej drodze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne doskonałe, genialne wręcz i wzorcowe remasrtery jakie znam - to DZIEŁA

RUDY VAN GELDER

...tylko jedno "ale" - trzeba lubić jazz by je spotkać na swej drodze.

 

Nie zgadzam się, wszystkie RVG są podgłośnione i mają obniżoną dynamikę, czasami bardzo, a do tego niektóre miały zwężoną scenę w stereo, że prawie wychodziło z tego mono (!), polecam posłuchać transferów Rona McMastera z lat 80-tych i porównać ich pełną dynamikę z "nowoczesnością" RVG. Wszystkie remastery Analogue Productions z jazzu wyprzedzają RVG o kilka długości i pokazują jak się powinno remasterować jazz, tak samo Alan Yoshida w serii XRCD.

 

zastanawiałem się nad płytami The Doors, które ponoć generalnie były nie najlepiej zrealizowane... i tu pytanie: czy współczesne remastery (np. japońskie) nie będą przypadkiem lepiej nagrane niż pierwsze nie remasterowane nagrania?

 

Które wydania Doorsów polecili byście w pierwszej kolejności.

 

Mam kilka płytek dcc i mobile fidelity Doorsów, ale nie mam porównania z innymi wydawnictwami...

 

 

...

 

DCC i Audio Fidelity to najlepsze wersje oryginalnych miksów, IMO tylko im dorównuje wersja 24/96 z HDtracks, ale DCC i AF są lepiej "podpicowane", że przyjemniej ich się słucha. Wyszedł jakiś boks z SACD ostatnio, ale tego nie znam, może tu jest coś jeszcze lepszego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy się małe sprostowanie moi mili Państwo i jak to wśród regularnych nagrań tak i wśród remasterów są pozycje wybitne, bardzo dobre, dobre, przeciętne i beznadziejne. Mam prawie wszysto RVG i mogę coś o tym powiedzieć. Nie będzie dobrego remasteru jak oryginalny materiał jest żle nagrany... od tego założenia trzeba wyjść i w tej kwestii chyba wszyscy się ze mną zgodzą. Oczywiście nieprawdą jest, że RVG to najlepsze remastery bo zdarza się wśród tych pozycji wiele przeciętnych nagrań, ale i jest oczywiście cała masa perełek. Mam wiele podwójnych płyt i porównywałem niejednokrotnie remastery i standardowe nagrania i jak już wyżej wspomniałem, jak oryginalny materiał brzmi bardzo dobrze to i remaster zabrzmi bardzo dobrze, a może i lepiej...'-) Koncentrując się na nagraniach jazzowych, oprócz słynnych RVG mamy całą masę innych, naprawdę bardzo dobrych remasterów i nie ma reguły, które są najlepsze. Świetną i bardzo dobrze zrealizowaną serią są remastery Enja 24bit master edition, następnie całe serie 20bitK2 Super Coding (limitowane edycje do 10000 egzemplarzy); bardzo dobrą jakością cieszą się również 24bit Remastering Keepnews Collection; wszystkie remastery z Atlantic i seria wydana przez Rhino - tutaj szczególnie polecam pięć płyt Johna Coltrane, wybrane pozycje Mingusa... następnie wiele klimatów z ESP Disk... itd. itp. Można wymieniać bez końca i tak jak już podkreślałem, nie będzie możliwości uzyskania dobrze brzmiącego remastera ze słabej jakościowo oryginalnej realizacji. Teraz jeszcze jedna rzecz na temat RVG...dlaczego te remastery w większości brzmią dobrze - przede wszystkim dlatego, że większość nagrań realizował sam Rudy Van Gelder, a był to jeden z najlepszych inżynierów w ówczesnych czasach, dysponujący doskonałym studiem i wyposażeniem... i większosć słynnych muzyków po prostu nagrywała u niego i chyba nie ma watrościowszej kolekcji nagrań jazzowych niż właśnie pochodząca ze studia RVG. Bardzo dobrym przykładem, jaki ma ogromny wpływ realizacja na pozostałą obróbkę sygnału i post-produkcję, jest koncertowa płyta Sonny Rollinsa - A Night at Village Vanguard - nagrana przez Rudy Van Galdera w 1957 roku i zremasterowana przez niego w jego studio w 1999... i co? Po prostu ani standarowe nagranie, ani słynny remaster RVG nie brzmi! Ubogie oryginalne nagranie i to wszystko! Nawet kosmiczna technologia nie pomoże i tak prawde mówiąc, żeby dobrze zabrzmiało, trzeba zrealizować nowe nagrania. Pamiętajmy więc - najważniejsza realizcja nagrania; jak tam jest dobrze to cała reszta będzie jeszcze lepsza!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 miesiące temu...

Jestem wielkim fanem UFO i niestety z przykrością muszę stwierdzić że ostanie remastery są do dupy. Wokal oraz gitara podana wprost na twarz , sekcja rytmiczna schowana głeboko z tyłu.Dźwiek rozjasniony i skompresowany.

I pomysleć że to wszystko zrobił człowiek (Peter Mew)który miał do dyspozycji najlepsze studio nagraniowe naświecie (Abbey Road).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem fanem pierwszych tłoczeń ale głównie tyczy się to płyt z lat 80-tych, nawet wydaje mi się że w przypadkach muzyki rock/pop wolę je bardziej nawet od specjalnych wersji audiofilskich. Np. Yes – „cyferki” w remasterze Audio Fidelity odnoszę identyczne wrażenie jak kolega powyżej przy remasterach King Crimson: „jest dobrze, ale zbyt analogowo wygladzony”. Podobne opinie czytałem na temat wydań na złotku DCC albumów Metallicy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.