Skocz do zawartości
IGNORED

HI-END A ZNIEKSZTAŁCENIA DYNAMICZNE


purple2

Rekomendowane odpowiedzi

tematem tabu u producentów sprzętu audio począwszy od mikrofonów skończywszy na kolumnach są parametry dynamiczne (krótkoczasowe) to one decydją o wrazeniach akustycznych przy odsłuchu nagrań produkowanych w studiach nagrań, odsyłam do strony zakładu elektroakustyki politechniki warszawskiej http://www.ire.pw.edu.pl/zea/ cytuje <Tworzone są nowe rozwiązania sprzętowe i programowe mające na celu zmniejszenie zniekształceń krótkoczasowych (niestacjonarnych), które w przeciwieństwie do klasycznie definiowanych zniekształceń mają zdecydowanie większy wpływ na subiektywnie postrzeganą jakość dźwięku> koniec cyt. czyli nie dynamika, nie zniekształcenia nieliniowe decydują, są ważnym elementem, ale nie najważniejszym, po co nam wzmacniacz ze zniekształceniami nieliniowymi rzędu tysięcznych procenta skoro nawet najlepsze kolumny głośnikowe mają thd rzędu... kilkadziesiąt procent !!! prosze sprawdzić w specyfikacji parametrów swoich kolumn czy są podane zniekształcenia nieliniowe? nie ma, producenci dyplomatycznie unikają tej wielkości, zniekształcenia nieliniowe owszem wpływają na barwę dzwięku i na przykład skrzypce słyszane na żywo mogą mieć brzmienie trochę inne niż odtwarzane na sprzęcie audio, pojawią sie dotatkowe harmoniczne które mają wpływ na barwe dźwieku, zniekształcenia dynamiczne (transjentowe) powstają w warunkach stanów nieustalonych, a tych w urządzeniach elektroakustycznych jest mnóstwo, a wywołują je właśnie transjenty, dzwięk niestety nie jest grzeczną sinusoidą tylko bardzo zmiennym amplitudowo i czasowo przebiegiem, teoria fouriera tłumaczy dlaczego urządzenia elektroakustyczne muszą mieć dużo szersze pasmo przenoszenia niż 20-20000hz, krótkoczasowe impulsy sinus np 15000hz (właśnie używane do pomiaru zniekształceń dynamicznych) mają widmo wykraczające poza zakres 20-20000hz i są zniekształcane przez zwykły sprzęt o parametrach hi-fi, co objawia się bardzo szorstkimi sopranami i zawężeniem przestrzeni stereofonicznej, jezeli w studio nagrań realizator używa mikrofonów dynamicznych lub wielkomembranowych to jego realizacja nie ma nic wspólnego z hi-endem, podobnie pcm-owe wieloślady i mixery ze względu na niską częstotliwość próbkowania tez nie nadają sie do odsłuchu hi-endowego, na koniec dodam, ze w świetle zniekształceń dynamicznych żadne kolumny dynamiczne, nawet nautilusy, nie zasługują na miano hi-endowych, tylko elektrostaty z membranami kilkaset razy lżejszymi są w stanie podążyć za szybkimi transjentami akustycznymi, zycze wielu wrażeń akustycznych podczas słuchania swoich ulubionych płyt, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz w ogóle pojęcie o czym piszesz ?

Stany nieustalone, transjenty, nieliniiowość ?

Inżynieria to nic innego jak aproksymacja zjawisk fizycznych za pomocą narzędzia - matematyki, liczb, wzorów.

Do tego jest matematyka.

Na szczęście projektowanie audio poszło już tak daleko, że projektanci sprzętu Audio potrafią zarówno topologią układów jak i jakością elementów dążyć do celu - czyli dźwięku naturalnego i żywego.

Powyższe wywody do Super Expressu się nadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem, ze jesteś w szoku? zgadzam się z tobą, ze to się nadaje do super expresu bo wokół hi-endu naroslo już tyle stereotypów a producenci nie robią nic zeby je zweryfikować, przeczytaj dokładnie co napisałem a szczególnie link do zakładu elektroakustyki politechniki warszawskiej, jestem z wykształcenia elektronikiem, ale zapewne nie autorytetem dla ciebie, natomiast prof kulka to już poważny naukowiec i znany w polsce i nie tylko w polsce elektroakustyk, mozesz mieć najlepszy i najdroższy zestaw audio ale jezeli nie bedziesz miał nagrań hi-endowych to zapomnij o stereofonii, to co produkują studia nagrań to pseudostereofonia, profanacja dźwięku, mikrofony dynamiczne i wielkomembranowe mają koszmarną odpowiedź impulsową i zagłuszają to co mają rejestrować, a tego nie da się już zniwelować w dalszym procesie produkcji nagrania, a porównywanie zestawów audio w ślepych odsłuchach na płytach cd to hipokryzja, używasz górnolotnych określeń, ze inzynieria to aproksymacja zjawisk fizycznych, to pachnie demagogią, niestety to mikrofon jest podstawowym i niezastąpionym elementem toru audio i to on dyktuje warunki odsłuchu, jezeli nie słyszałeś nigdy o transjentach i stanach nieustalonych to radze ci dać sobie spokój z hi-endem bo to podstawa, od kilku lat słucham muzyki na zestawie accuphase dp-78 i stax omega i zdążyłem sobie wyrobić zdanie o kondycji polskich i zachodnich studiów nagrań, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tematem tabu u producentów sprzętu audio począwszy od mikrofonów skończywszy na kolumnach są parametry dynamiczne (krótkoczasowe) to one decydją o wrazeniach akustycznych przy odsłuchu nagrań produkowanych w studiach nagrań, odsyłam do strony zakładu elektroakustyki politechniki warszawskiej http://www.ire.pw.edu.pl/zea/ cytuje <Tworzone są nowe rozwiązania sprzętowe i programowe mające na celu zmniejszenie zniekształceń krótkoczasowych (niestacjonarnych), które w przeciwieństwie do klasycznie definiowanych zniekształceń mają zdecydowanie większy wpływ na subiektywnie postrzeganą jakość dźwięku> koniec cyt. czyli nie dynamika, nie zniekształcenia nieliniowe decydują, są ważnym elementem, ale nie najważniejszym, po co nam wzmacniacz ze zniekształceniami nieliniowymi rzędu tysięcznych procenta skoro nawet najlepsze kolumny głośnikowe mają thd rzędu... kilkadziesiąt procent !!! prosze sprawdzić w specyfikacji parametrów swoich kolumn czy są podane zniekształcenia nieliniowe? nie ma, producenci dyplomatycznie unikają tej wielkości, zniekształcenia nieliniowe owszem wpływają na barwę dzwięku i na przykład skrzypce słyszane na żywo mogą mieć brzmienie trochę inne niż odtwarzane na sprzęcie audio, pojawią sie dotatkowe harmoniczne które mają wpływ na barwe dźwieku, zniekształcenia dynamiczne (transjentowe) powstają w warunkach stanów nieustalonych, a tych w urządzeniach elektroakustycznych jest mnóstwo, a wywołują je właśnie transjenty, dzwięk niestety nie jest grzeczną sinusoidą tylko bardzo zmiennym amplitudowo i czasowo przebiegiem, teoria fouriera tłumaczy dlaczego urządzenia elektroakustyczne muszą mieć dużo szersze pasmo przenoszenia niż 20-20000hz, krótkoczasowe impulsy sinus np 15000hz (właśnie używane do pomiaru zniekształceń dynamicznych) mają widmo wykraczające poza zakres 20-20000hz i są zniekształcane przez zwykły sprzęt o parametrach hi-fi, co objawia się bardzo szorstkimi sopranami i zawężeniem przestrzeni stereofonicznej, jezeli w studio nagrań realizator używa mikrofonów dynamicznych lub wielkomembranowych to jego realizacja nie ma nic wspólnego z hi-endem, podobnie pcm-owe wieloślady i mixery ze względu na niską częstotliwość próbkowania tez nie nadają sie do odsłuchu hi-endowego, na koniec dodam, ze w świetle zniekształceń dynamicznych żadne kolumny dynamiczne, nawet nautilusy, nie zasługują na miano hi-endowych, tylko elektrostaty z membranami kilkaset razy lżejszymi są w stanie podążyć za szybkimi transjentami akustycznymi, zycze wielu wrażeń akustycznych podczas słuchania swoich ulubionych płyt, pozdrawiam

 

Witam

Nie załamuj się krytycznymi opiniami. Masz dużo racji. Poczytaj jakie pasmo musiały przenosić np. prephono do systemów kwadrofonicznego odtwarzania płyt winylowych np. w systemie CD-4 czy SQ. I takie pasmo zapisane było na płycie winylowej. A było to w latach 70-tych. Prawda jest taka, że dobry wzmacniacz (w tym szczególnie końcówka mocy) musi przenosić szerokie pasmo, wg mnie co najmniej 100kHz. Zniekształcenia są ważne ale nie najważniejsze. Po to się testuje wzmacniacze impulsem prostokątnym, który ma duże spektrum harmonicznych i wtedy w odpowiedzi na wyjściu wzmacniacza wychodzi prawda o jego jakości. Wiem co mówię bo trochę ich w życiu zrobiłem. Potwierdza to również wielu ludzi słuchających CD i winyli w tym również ja. Pasmo przenoszenia dla CD to góra 22kHz. A taśmy matki nagrywane na profesjonalnych magnetofonach studyjnych już kilkadziesiąt lat temu zapisywały dużo szersze pasmo. Dobra wkładka gramofonowa odtwarza do ok. 50kHz. Wiadomo, że zawartość wyższych harmonicznych z pasma powyżej 20 kHz ma wpływ na pasmo słyszalne przez człowieka. Stąd wielu uznaje do dzisiaj wyższość analogu nad cyfrą pomimo wielu jego wad np. trzaski i szumy. Przetworniki dźwięku to niestety pięta achillesowa audio bo nie nadążają za elektroniką.

 

Pozdrawiam

MM

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przede wszystkim, twierdze, ze realizatorzy w studiach nagrań nie są audiofilami i z moich kontaktów z wieloma realizatorami dźwięku i właścicielami studiów nagrań wnioskuje, ze nie mają zielonego pojecia o stereofonii fazowej, kilka lat temu zleciłem w laboratorium w gdańsku test mojego poprzedniego odtwarzacza accuphase dp-65 na zniekształcenia dynamiczne, krótki impuls 10 cykli sinus 15khz został zmasakrowany przez odtwarzacz za 10000zł, załączam oscylogram, to właśnie początek sygnału decyduje o przestrzenności dźwięku czyli jego fazie, układ nadpróbkujący odtwarzacza w momencie pojawienia się synału uśrenia wartość początkową sygnału i zerową która była poprzednio, co jest <błędem ucięcia w czasie> dopiero po kilku próbkach dochodzi do ustalenia właściwego przebiegu, uogólniając pcm działa tylko w przypadku nieskończonej sinusoidy, a dzwięk jak wiadomo jest bardzo transjentowy, częstotliwość próbkowania 44,1khz dyskwalifikuje format cd audio do realizacji hi-endowych, polecam dsd i analog, pozdrawiam

tr 11.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawie piszesz, ale mam prośbę - nie pisz ciągiem i staraj się sam przeczytać swoje zdanie zanim zaczniesz następne.

Czytałem powyższe 5 razy żeby coś z tego wydobyć - a również jestem elektronikiem.

Co do tematu - realizacja w studiu mocno kuleje , ale ( co było wiele razy poruszane ) realizatorzy koncertów - to jest dopiero popis braku słuchu/wiedzy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziekuje za odzew na mój temat, myśle, ze realizatorzy koncertów rockowych chcą porazić słuchacza decybelami i przekraczają dopuszczalny próg fizjologiczny poziomu natężenia dźwięku, poza tym wszystko jest tak jak w studio czyli mikrofony i mixer tej samej klasy, a zniekształcenia dynamiczne mikrofonów potęgują się na końcówkach o duzej mocy ze sprzęzeniem zwrotnym, nasze domowe wzmacniacze mają szerokie pasma przenoszenia i mimo to nie wzbudzają się dlatego też mają dobrą odpowiedz impulsową i <nie hałasują> przy otwartym potencjometrze głośności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myśle, ze realizatorzy koncertów rockowych chcą porazić słuchacza decybelami i przekraczają dopuszczalny próg fizjologiczny poziomu natężenia dźwięku,

nie tylko rockowych :) tutaj akurat się zgodzę :) natomiast za cholerę nie kumam o co chodzi w tym zdaniu :

nasze domowe wzmacniacze mają szerokie pasma przenoszenia i mimo to nie wzbudzają się dlatego też mają dobrą odpowiedz impulsową i przy otwartym potencjometrze głośności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

natomiast za cholerę nie kumam o co chodzi w tym zdaniu :

 

Wyświetl postUżytkownik purple2 dnia 21.03.2014 - 14:05 napisał

nasze domowe wzmacniacze mają szerokie pasma przenoszenia i mimo to nie wzbudzają się dlatego też mają dobrą odpowiedz impulsową i przy otwartym potencjometrze głośności

Kolega purple2 uraczył nas odnośnikiem do prac Profesora Kulki i jego ludzi natomiast z tego wpisu wnoszę, że sam nie otarł się nawet o jakąkolwiek szkołę elektryczną, że o studiach kierunkowych nie wspomnę.

Bełkot pierwyj sort.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbędny temat moim zdaniem. I tak wszystko sprowadza się do tego komu jakie "zniekształcenia" się podobają i taki właśnie sprzęt kupuje. Jak ktoś chce naturalnego dźwięku to niech po prostu idzie na koncert. Natomiast moim zdaniem na koncertach "jakość" jest generalnie gorsza, wyjątkiem są tylko wszelkiego rodzaju występy w kameralnej atmosferze oraz muzyka klasyczna. A na koncertach rockowych musi być głośno bo nic byśmy poza tłumem nie słyszeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy zdarzyło ci się ze podczas grania na swoim sprzęcie audio ze ktoś zwrócił ci uwagę że za głośno grasz albo że hałasujesz, mi często mama zwraca uwagę, zebym nie hałasował, otóż jest to wina nagrań studyjnych, zniekształcenia dynamiczne są przyczyną hałasu, który jest zgrzytem transjentów, dzwięk składa się z krótkich impulsów w których na początku i na końcu powstają zaburzenia w powazny sposób zaburzające przebieg sygnału, zniekształcenia te nie występują w sygnałach sinusoidalnych o nieskończonym czasie trwania, czyli takich które używa się do pomiaru thd i dynamiki, dlatego urządzenia elektroakustyczne pcm mają swietną dynamikę i zniekształcenia nieliniowe ale mimo to nie nadają się do rejestracji dzwięku, na płycie cd usłyszysz koncert w filharmonii, instrumenty w pełnym brzmieniu, ale nie usłyszysz pełnej akustyki sali, mając słuchawki na uszach przestrzeń ograniczona zostaje do wnętrza głowy i nie wykracza poza słuchawki, a w pełnej stereofonii fazowej powinno się miec pełne wrazenie dzwięku dookólnego, ucho ludzkie reaguje na efekty fazowe rzędu pojedyńczych mikrosekund, a okres próbkowania w cd audio wynosi 20us, to wieleset razy za mało, to tak jakbyś chciał posłodzić łopatą szklankę herbaty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy zdarzyło ci się ze podczas grania na swoim sprzęcie audio ze ktoś zwrócił ci uwagę że za głośno grasz albo że hałasujesz, mi często mama zwraca uwagę, zebym nie hałasował, otóż jest to wina nagrań studyjnych, zniekształcenia dynamiczne są przyczyną hałasu, który jest zgrzytem transjentów,

Hmm... Moja mama tez tak kiedyś mówiła ale to wynikało z tego ,ze poprostu najzwyczajniej w swiecie nie lubiła takiej muzyki jak ja oraz to co słychać w innych pomieszczeniach jest wynikiem wielu czynników jak : grubość ścian ... pogłos własny pomieszczenia oraz wiele wiel innych czynników :P więc wybacz lecz trudno się tutaj zgodzic z Twoim stwierdzeniem ;) pzdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby studia nagrań przestrzegały kryterium zniekształceń dynamicznych to nie byłoby tego tematu, spojrz na specyfikacje mikrofonów jakiegokolwiek studia nagrań w polsce, przewazają mikrofony wielkomembranowe i dynamiczne a liderem jest neumann u87, nie uświadczysz hi-endowych earthworksów qtc50 czy dpa 4007, inzynieria dźwięku się kłania, panowie realizatorzy bawią się suwaczkami i poktętłami w konsolach jak dzieci w piaskownicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mając słuchawki na uszach przestrzeń ograniczona zostaje do wnętrza głowy i nie wykracza poza słuchawki

heh widocznie nigdy nie miałeś na głowie porządnych słuchawek albo nie słyszałeś porządnych nagrań;] (odpadają wszelkie polskie nagrania bo ich jakość jest na najniższym poziomie, panowie w studiach chyba nie bardzo mają pojęcie co robią)

A może słyszałeś kiedyś o nagrywaniu binauralnym? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za absolutne nieporozumienie uważam sztuczną głowę neumanna, mikrofony wkładane w małżowinę uszną wymuszają osłuch nagrania na słuchawkach dousznych ze wzglądu na kształt fali akustycznej po przejściu przez małzowinę, nie spotkałem się z wysokiej klasy słuchawkami dousznymi do odsłuchu nagrań binauralnych? najwyższej klasy słuchawki elektrostatyczne mają membrany przyuszne i analogia fali akustycznej wytwarzanej przez nie, wymaga aby mikrofony binauralnego zestawu miały membrany przyuszne, i znowu niemiecka fantazja (tym razem sennheiser orpheus) zafundowała nam przetwornik c/a (po co?)w słuchawkach o najlżejszych w świecie membranach mogących przenosić efekty fazowe poniżej granicy fizjologii ludzkiego ucha, na szczęście zaprzestali tej bezmyślnej działalności, ale nadal podtrzymują legendę swojego produktu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe audio to robienie ludzi w bambuko. poczytajcie sobie

http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/10/zostalismy-przestrojeni-z-naturalnych.html

Zostaliśmy przestrojeni z naturalnych 432 Hz na 440

 

 

"Najbardziej na całym świecie muzyka został dostrojona do 440 Hz przez International Standards Organization (ISO), która to poparła go w 1953 roku. Ostatnie ponowne odkrycia z wibracyjami / oscylacyją natury wszechświata wskazują, że współczesny koncert międzynarodowy standard pitch może generować niezdrowy efekt lub zachowania antyspołeczne w świadomości człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe audio to robienie ludzi w bambuko. poczytajcie sobie

http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/10/zostalismy-przestrojeni-z-naturalnych.html

Zostaliśmy przestrojeni z naturalnych 432 Hz na 440

 

 

"Najbardziej na całym świecie muzyka został dostrojona do 440 Hz przez International Standards Organization (ISO), która to poparła go w 1953 roku. Ostatnie ponowne odkrycia z wibracyjami / oscylacyją natury wszechświata wskazują, że współczesny koncert międzynarodowy standard pitch może generować niezdrowy efekt lub zachowania antyspołeczne w świadomości człowieka.

 

 

Ty masz mózg, tzn. rozumiesz ten bełkot?

Megadeth - A House Divided       🤘SENJUTSU🤘         α  Ω  β  λ  μ  ∅  ½  ²  €  $  π         Ⅵ Ⅵ Ⅵ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy cały hi-end i audiofilizm to nie stan umysłu i propaganda. Czy ludzkie ucho jest w stanie słyszeć częstotliwości powyżej 25kHz??? Dla zwykłego zjadacza chleba ważne że coś gra a nie jakieś zniekształcenia. Kiedyś ludziska mieli radia Amator Stereo Hi-Fi i byli zadowoleni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie jest propaganda, tylko niektórzy mniej uważni uprościli problem do pasma przenoszenia 16-20000hz, tłumacząc to fizjologią ludzkiego ucha, otóż sprawa dzwięku jest bardziej skomplikowana, człowiek słyszy częstotliwości w tym zakresie, ale dzwięk jest impulsowy i ucho słyszy takze moment pojawienia się tego impulsu, na tym polega słyszenie przestrzenne, natomiast układ elektroniczny, zeby przenieść ten impuls określając precyzyjnie jego począgtek i koniec, musi mieć szersze pasmo niż podstawowe 16-20000, bo widmo takiego impulsu jest szersze niż jego składowe z pasma akustycznego, czyli wzmacniacz hi-endowy ma pasmo od kilku hz do kilkuset khz, nie dlatego, ze jego właściciel słyszy właśnie takie pasmo, ale dlatego ze wzmacniacz przenosi np impuls składający sie z 10 cykli sinus 15khz, w przeciwieństwie do zwykłego wzmacniacza hi-fi, który poprawnie przeniesie nieskończony sinus 15khz, ale już impuls 10 cykli sinusa 15khz zostanie zdeformowany na początku i na końcu impulsu, na tym polegają zniekształcenia dynamiczne, tym właśnie parametrem różni się hi-fi od hi-endu, hi-end to pełna stereofonia a hi-fi to pseudostereofonia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z Tobą. Ale Hi-Fi znaczy High Fidelity (wysoka jakość) a nie pseudostereofonia. Co powiesz na to - ja mam wzmaka Pioneer A604R. Jak chodziłem jeszcze do szkoły, zabrałem go kiedyś na warsztat do prof. Gembalskiego. Przeanalizowaliśmy schemat elektroniczny tego wzmaka, zmieniliśmy parametry pracy tranzystorów MOS-FET i wymieniliśmy wszystkie kondy elektrolityczne w torze audio na lepszej klasy (ELNA). Po kalibracji i zestrojeniu elementów okazało się, że wzmacniacz ma pasmo przenoszenia 7Hz-68 Khz i THD 0.002%.i dynamika w paśmie 15Hz-50 kHz na poziomie 105 db.Tyle sprzętu pomiarowego co było wtedy wpięte w wzmacniacz jeszcze nie widziałem. Damping Factor około 400. Czy to jest już Hi-End czy dalej Hi-Fi i pseudostereofonia. Nie wiedziałem, że ze starego pionka można tyle wyciągnąć. Fakt moc wyjściowa przy 4 OHm spadła do 70W.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat jest relatywny, prof. żera z zakladu elektroakustyki politechniki warszawskiej powiedział mi, że ucho ludzkie reaguje na różnice fazowe rzędu pojedyńczych mikrosekund, czyli wynika z tego ze nie ma ściśłej granicy słuchu przestrzennego, każdy człowiek może inaczej odbierać wrażenia przestrzenne, mój preamp ma pasmo 3-300000hz (+0,-3,0db) a końcówka mocy 0,5-160000hz (+0, -3,0db, 1wat output) i uważam, że realizatorzy w studiach nagrań nie mają zielonego pojęcia o naturze dźwięku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie, tylko skąd zdobyć takie nagrania.. Głośniki przenoszące do 150 Khz produkowano już dość dawno, lecz co zrobić z nagraniami z lat 60, czy 70 tych?.

Mamy , tylko płytę winylową , ewentualnie płytę CD. Taśma matka była nagrana najwyżej do pasma 30 khz i to tyle. Czytałem już dobre trzydzieści lat temu, że możliwości sprzętu powinny znacznie przekraczać pasmo słyszalne przez człowieka ,bo choć tych częstotliwości nie słyszymy, mają one jednak istotny wpływ na odbiór pasma słyszalnego, lecz pojawienie się CD spowodowało zanik takich głosów. Argumentowano tak.

jeśli CD ma odcięcie przy 20khz , to po co budować sprzęt o wyższych możliwościach. To miało być zródło ostateczne i doskonałe.Wiemy , że tak nie jest , ale nie zmienia to ogólnie panującej opinii.Obecnie ,choć mamy już możliwości techniczne, aby wykonać takie nagranie, to chyba jeśli ktoś naprawdę chce, to musi sobie takie nagranie wykonać samemu. Na firmy fonograficzne ,nie mamy co liczyć.Jednak dopiero pojawienie się takich nagrań wymusiło by postęp w reszcie toru audio.Pytanie. Jak ich do tego przekonać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

impuls 10 cykli sinus 15khz (stosowany do pomiarów zniekształceń dynamicznych) to nie to samo co nieskończony sinus 15khz, bo ma bogatsze widmo niż tylko jeden prążek 15khz, układ przenoszący taki impuls musi mieć szersze pasmo niż podstawowa częstotliwość tego impulsu, na tym polega cały dowcip, twój revox pr99 ma prędkość 15ips, właśnie na takich prędkościach na revoxach i studerach nagrywano taśmy matki dla tłoczni winylowych, co można zrobić z nagraniami z 70's, można je uprzestrzennić, za pomocą hi-endowych mikrofonów earthworksa lub dpa, te nagrania są słabe przestrzennie, brakuje w nich efektów fazowych, które mogą im zapewnić takie właśnie mikrofony, trzeba je odtworzyć na zestawie stereofonicznym w pomieszczeniu o wybranej akustyce i ponownie zarejestrować mikrofonami na przykład na revoxie pr99 najlepiej na 15ips, a bardziej wyrafinowanym sposobem byłoby wynajęcie zawodowych muzyków sesyjnych, czytających nuty, do zagrania coverów z partytur, hal leonard zajmuje się pisaniem partytur na podstawie studyjnych nagrań emi, zespoł wchodzi do studia nagranie rejestruje się wyłącznie na earthworksach qtc50 hybrydą binauralną , bez wielośladu prosto przez mikser na szpulę w prędkości 15 ips, to jest jedyna recepta na hi-endowe nagranie, bez pcm i wielośladu, jak koncert na zywo, mikrofony uzywane w studiach nagrań mają za ciężkie membrany i nie przenoszą efektów fazowych, które decydują o przestrzeni stereofonicznej, studia nagrań produkują pseudostereofonię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że można to zrobić jeszcze lepiej.Użyć do zapisu sygnału specjalnie przystosowanego magnetowidu.On umożliwia zapis pasma , którego żaden magnetofon nie osiągnie .Oczywiście nie może to być domowy sprzęt, lub nawet JVC ERA które mam ,lecz coś ekstra. Jednak raczej to muszą być nowe nagrania.Modyfikacja już istniejących wprowadzi dodatkowe zniekształcenia, bo cały tor zapisu się wydłuży.

 

Czyli jednym zdaniem po co mieć sprzęt hi-end skoro nie ma nagrań, które w pełni wydobędą możliwości posiadanego zestawu.

Masz racje. To przypomina sytuację , gdy grupa osób ma super wyczynowe pojazdy.Zbudowali sobie nawet specjalny tor, gdy problemem jest zdobycie specjalnego paliwa, na którym dopiero można osiągnąć pełne możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polecam mój poprzedni post

 

magnetowidy nadają się do zapisu cyfrowego, zresztą pierwszy zapis cyfrowy firma sony dokonała na magnetowidzie i dlatego ta dziwna częstotliwość próbkowania 44.1k, "nieokrągła" wartość częstotliwości jest powiązana z telewizyjnymi parametrami obrazu,natomiast analogowy zapis nie moze mieć w nieskończoność zwiększanej prędkości, optymalna jest 15ips, bo dalsze zwiększanie powoduje wzrost szumów,

 

modyfikacja już istniejących nagrań może wprowadzić dodatkowe niewielkie zniekształcenia stacjonarne jak dynamika i thd ale nie pogorszy zniekształceń dynamicznych a dodatkowo wprowadzi pełną akustykę pomieszczenia odsłuchowego z efektami fazowymi pełnego dźwięku dookólnego nie waham się nazwać to holofonią

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.