Naprawa amplitunera vintage 1976 (Pioneer SX) poszukiwany serwis z wobulatorem częstotliwościowym częstości audio -małopolskie najlepiej Karków

Witam Forumowiczów

Mój leciwy amplituner Pioneera z 1976 r. (model sx-1050, moja perełka) nieregularnie (czasem) gra ciszej na jednym kanale, czasami nieczysto (na tym kanale charczy). Przypadłość wyraźnie słychać na podpiętych kolumnach. Na słuchawkach wtedy słychać też troszkę ciszej na jednej stronie.

Jak wspomniałem problem występuje nieregularnie. Czasami ciężko go przyłapać, a czasami permanentnie gra źle. Zaprzyjaźniony elektronik jest zawalony robotą. Sprzęt już raz u niego był. Mówił, że coś przelutował, ale problem występuje nadal. Miał problem z przyłapaniem amplitunera na generowaniu usterki.

Poszukuję sprawdzonego serwisu, który podejmie się skutecznej naprawy w oparciu o service manual (myślę, że do ściągnięcia z netu) i zastosuje odpowiednie elementy wysokiej klasy np. zapasy z dawnych lat dostępne na rynku wtórnym (a nie współczesne chińskie badziewie). Wobulator częstotliwościowy częstości audio byłby pomocny w naprawie, toteż chciałbym fachowca, który się takowym sprzętem dysponuje i sprawnie się nim posługuje.

Chciałbym, żeby termin naprawy był też przyzwoity.

Mogę dowieźć sprzęt na terenie woj. małopolskiego. Mógłby to być Kraków. Ktoś sprawdzony, najlepiej z renomą. Może kogoś polecicie. Proszę o namiary.

Pozdrawiam

Jak gra na jednym kanale dobrze a na drugim źle to trzeba zacząć od styków na przełącznikach, sprawdzić tor m.cz. czyli wzmacniacz napięciowy i mocy a co najwyżej w stronę tunera FM to może być uszkodzony lub rozstrojony dekoder stereo. Myślę, że wobuloskop nie będzie potrzebny.

Tak jak napisał kolega Moltos prawdopodobnie nie będą potrzebne żadne podzespoły tym bardzie wobuloskop. Nie róbmy z tak banalnej usterki czegoś wyjątkowego. Najbardziej pracochłonne może być czekanie aż usterka wystąpi.....

Sprzęt jest prosty jak budowa cepa i każdy srednio ogarnięty elektronik w twoim rejonie zrobi to w kilka godzin. Jeśli będzie "cudował" szukaj następnego.

Nie wiem po co Ci wobuloskop, usterka dotyczy m.cz i jesli jest tak nieregularna to obstawiam ktorys tranzystor w stopniu napieciowym, problem jest taki ze czasami sprzet stoi kilkadziesiat godzin pod aparatura i usterki nie ma, ale temat jest do ogarnięcia, sam juz kilka takich zrobilem

Kondensatory, styki zazwyczaj ujawniaja sie w krotkich odstepach czasu, trzeba na podstawie schematu wytypowac tranzystory a następnie sprobowac je chlodzic i grzac aby spróbować wywolac usterke, jesli nie pomoze to trzeba czekac, ale zazwyczaj podgrzanie pomaga, to co slyszysz w glosniku to skladowa stala

Pioneera z 1976 r. (model sx-1050

Częsta przypadłość pioneerów z tych lat - po tylu latach padają tranzystory, zwykle drivery, para róznicowa, nie są całkiem niesprawne, ale szwankują dając objawy "chwilowe" , pojawiające się i znikające. Nic niezwykłego ...

Na forum audiokarma jest cała lista rekomendowanych zamieników, sam dodałem do tej listy kilka wpisów

Stawiam na "zimny lut".

audio azyl na batorego polecam