Problem z bezpiecznikami

Witam. Czy ktoś mi może pomóc? Mam Pionieer-a N-70A, na płytce PCB zainstalowane są 2 bezpieczniki. Chciałem sprawdzić jakie to są wiec je wyjąłem. Po sprawdzeniu wsadziłem je na swoje miejsce. Gdy odpalam to na wyświetlaczu pojawia się napis Pioneer, zaczyna wczytywać dysk ale po chwili jest strzał i przechodzi w tryb stand-by. MOże mi ktoś pomóc i powiedzieć co mogło się stać?

No dobra to powoli chyba wszystko się wyjaśnia tylko nie wiem co dalej robić. Raz odpalał się ciut dłużej i pojawił się napis na wyświetlaczu update failed. Domyślam się więc, ze pewnie aktualizował się w tle w momencie gdy wyjąłem bezpieczniki i przerwało to proces. Tylko teraz nie wiem co robić. Póki co zostawiłem go wpiętego do sieci i łudzę się że sam zainicjuje proces update ponownie i będzie ok. Gorzej jak nie.

Jeśli przerwałeś aktualizowanie softu, jedynym ratunkiem jest serwis. Założą soft po swojemu i po problemie.

Domyślam się więc, ze pewnie aktualizował się w tle w momencie gdy wyjąłem bezpieczniki i przerwało to proces.

Czegoś nie rozumiem , jak mógł się aktualizować kiedy był wyłączony z sieci , bo chyba nie wyjmowałeś bezpieczników kiedy był włączony .

Są dwie możliwości:

-Albo Tomek Koko to twardziel i nie przejmuje się takimi drobiazgami, jak odłączenie od sieci.

-Albo chodziło mu o to, ze odłączył od sieci w celu wymiany bezpiecznika podczas aktualizacji.

A nie możesz sciągnąć ze strony Pioneera softu i zainstalować zgodnie z instrukcją...?

http://www.pioneer-audiovisual.eu/eu/firmware_update/194

Witam. Drogi Rydzu są skróty myślowe, które się stosuje w sytuacjach oczywistych i tak też jest teraz.Pisząc "Domyślam się więc, ze pewnie aktualizował się w tle w momencie gdy wyjąłem bezpieczniki i przerwało to proces" oczywistym jest, ze chodziło o wyłączenie z prądu a natępnie wyjęcie bezpieczników. Odtwarzacz nie dawał żadnych oznak tego że coś się aktualizuje. Żadnych info na wyświetlaczu, żadnych migających diod. Podszedłem odłączyłem kable, rozkręciłem i wyjąłem bezpieczniki. Po chwili włożyłem je na swoje miejsce, zamknąłem pokrywę, przykręciłem śruby, odstawiłem na swoje miejsce, podłączyłem przewody i odpaliłem. A tu napis update failed, check the update. Czy teraz już wszystko jest zrozumiałe? :-)

Tomeczku...nie denerwuj się tylko bierz się za instalację softu i będzie git... ;-)

update failed, check the update

Napisane jak byk...

A nie możesz sciągnąć ze strony Pioneera softu i zainstalować zgodnie z instrukcją...?

http://www.pioneer-audiovisual.eu/eu/firmware_update/194

Hej. Nie denerwuje się stąd buźka na końcu. Dzięki Staś za pomoc. Myślałem o tym ale póki co to jest niewykonalne bo zgodnie z instrukcją muszę wejść w setup a to w chwili obecnej nie jest możliwe, gdyż w momencie włączania odtwarzacza po kilkunastu sekundach ten przechodzi w stanby.

A jak byś podpiął pena i uruchomił wtedy? Może z automatu zacznie instalację...?

Próbowałem i nic. Na szczęście znalazłem w internecie serwis Pioneera w Bydgoszczy, wiec podjadę i zawiozę. Już się bałem że będę musiał wysyłać kurierem do Trójmiasta lub Warszawy.

pozdr

Oki...powodzenia ;-)

Dzięki, Pozdrawiam

Mam Pionieer-a N-70A, na płytce PCB zainstalowane są 2 bezpieczniki. Chciałem sprawdzić jakie to są wiec je wyjąłem.

No cóż, podejrzewam, że "zaswędział" mit audiofilskiego bezpiecznika...takie rozeznanie (co tam jest) przygotowanie (jakie zakupić) miało być?

Tymczasem zadziałała stara, sprawdzona zasada - nie naprawiać sprawnego.

Po prostu pokarało Cię i już, tak właśnie mszczą się nieracjonalne poczynania.

Jeśli odgadłem prawdziwe motywy Twoich działań - zaprzestań, bo stracisz czas, forsę i nerwy a nic "w temacie" brzmienia nie zyskasz.

(przy okazji - sprawdź na jakie wartości (mA) lub (A) były to bezpieczniki. Być może różniły się znacznie wartościami zadziałania a Ty je włożyłeś na opak w złe gniazda i stąd kłopoty.)

No cóż, podejrzewam, że "zaswędział" mit audiofilskiego bezpiecznika...takie rozeznanie (co tam jest) przygotowanie (jakie zakupić) miało być?

Tymczasem zadziałała stara, sprawdzona zasada - nie naprawiać sprawnego.

Po prostu pokarało Cię i już, tak właśnie mszczą się nieracjonalne poczynania.

Jeśli odgadłem prawdziwe motywy Twoich działań - zaprzestań, bo stracisz czas, forsę i nerwy a nic "w temacie" brzmienia nie zyskasz.

No właśnie co cię zaswędziało Tomku Koko, przecie mity o bezpiecznikach zadziałały już na miliony takich jak Ty nie wiesz, że to masowe złudzenie audiofiluufff niczym "cud w Fatimie"?

Swoją drogą, ciekawe co zaswędziało tysiące ludków w Fatimie podczas "objawienia" :))))

Witam. Brawo sir.jax. Nie chciałem odpisywać żeby nie było ze awanturnik jestem :). Ale bardzo ładnie to ująłeś. Pozdrawiam serdecznie

Witam. Brawo sir.jax. Nie chciałem odpisywać żeby nie było ze awanturnik jestem :). Ale bardzo ładnie to ująłeś. Pozdrawiam serdecznie

Również pozdrawiam.

:)

hehhe a do mnie NIKT sie nie przyczepi o zlote bezpieczniki poniewaz nie stosuje zadnych bezpieczników :P O!

Ps. Mam prośbę do szanownego grona :) Czy mógłby mnie ktoś "dodać" do saloniku bowiem chcialbym przeczytać kilka postów a bez tego nie idzie :( z góry dziekuję i pozdraiwam wszystkich zycząc Wesolych Swiat :)

Salonik już chyba nie działa, nic się tam nie dzieje.

z tego co widze to chyba dziala poniewaz ukazują sie nowe tematy ;)

tam chyba klonów nie przyjmują, co najwyżej synów marnotrawnych:)

Swoją drogą, ciekawe co zaswędziało tysiące ludków w Fatimie podczas "objawienia" :))))

Jak głosi przekaz, tam było troje (czwórka?) dzieciaków, nie "tysiące".

Jak głosi przekaz, tam było troje (czwórka?) dzieciaków, nie "tysiące".

Nie miałem na myśli pierwszego objawienia którym raczysz mnie uświadomić była tam trójka dzieciaków z których najbardziej osławiona Łucja szeptała sobie od czasu do czasu z Karolciem wielkim.

Tych objawień było więcej każde podobno 13go :)) i jedno z nich ( chyba piąte) podobno było obserwowane przez tysiące gapiów.

Co ich swędziało do dziś nie wiadomo.