Skocz do zawartości

Enigma MCMXC a.D.



Wytwórnia: Virgin

Wykonawca: Enigma

Tytuł: MCMXC a.D.

5=6==1
100% Muzyka 80% Dźwięk

Dobry

(4/5)
sprzet

amazarak

Data dodania: 11 styczeń 2007

amazarak

Data dodania: 11 styczeń 2007

Muzyka
Dźwięk
Muzyka
Dźwięk
O muzyce:
Wchodząc do działu opinie by napisać recenzję tego albumu ze zdziwieniem stwierdziłem, że nie tylko nikt jeszcze takowej nie napisał, ale co więcej, że Enigma nie gości nawet na liście wykonawców. Przypada mi zatem zaszczyt i odpowiedzialność przybliżenia twórczości grupy tym Kolegom, którzy jej jeszcze nie znają. Żeby niepotrzebnie nie lać wody, pominę informacje o samych wykonawcach. Liczne informacje na ich temat można znaleźć m.in. na stronach Wikipedii (angielskiej). MCMXC a.D. był debiutanckim albumem grupy, której nadał światowy rozgłos. Znajdującą się na nim muzykę z pewnością należy zaklasyfikować jako muzykę elektroniczną (mam nadzieję, że to nikogo nie odstraszy). Przez cały album przewijają się motywy gregoriańskie (dziś mogące brzmieć dla niektórych kiczowato - nie zapominajmy jednak że mamy do czynienia z dziełem jak na swoje czasy nowatorskim), oraz liczne wstawki "pozamuzycznych efektów akustycznych". Linia perkusyjna jest bardzo bogata, co osobiście bardzo sobie w muzyce cenię. Do tego dodajmy niesamowicie intrygujący wokal Sandry Cretu, śpiewającej głownie po francusku, a otrzymamy muzykę, której można bez znudzenia słuchać godzinami. Zaznaczam, że wokal jest również wykorzystywany w sposób, jaki najbardziej lubię - na równi z pozostałymi instrumentami - MCMXC a.D. to nie "album z piosenkami". Zaraz po swoim wydaniu płyta wzbudziła szerokie kontrowersje, z uwagi na pozbawione kompleksów mieszanie motywów religijnych z erotycznymi. W wielu krajach zyskała status zakazanej jeśli chodzi o emisję w środkach masowego przekazu. Wyświetlania niektórych związanych z nią teledysków odmówiło nawet MTV, które trudno uznać na stację konserwatywną. Co tu się rozpisywać - jest to jedna z tych płyt, które zaliczam do *lektur obowiązkowych* każdego zwącego się melomanem. Jest to płyta kultowa, jeden z kamieni milowych nurtu New Age - nie można sobie pozwolić na to, by nie przesłuchać jej chociaż raz.

O dźwięku:
Płyta zrealizowana jest doskonale. Utwór numer 2 ("Principles of Lust") na stałe zagościł w moim testowym repertuarze.



  • Najnowsze wszędzie

    faq


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.