Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Tonsil Voyager 350

Za te pieniądze nie wiem czy się da kupić lepsze kolumny albo mocniejsze (180 nominalnej i maksymalnej 350) i tak wyglądające . Zgodzę się z wcześniejszą opinią odsunięcie kolumn od ściany 40/50 cm. powoduje że bas się znacznie zwiększa , staje się dudniący wiem że nie wszyscy taki lubią ale jak dla mnie jest w porządku a słucham zazwyczaj muzyki Techono . Słaby sopran , wymieniłem głośnik wysoko tonowy na GTC 11/130 co później dało się usłyszeć przy większym natężeniu głosu zmieniła się średnica którą można było usłyszeć . Przed wymianą głośnika wysoko tonowego nie było go słychać przez bas . Wymiana zwrotnicy nie pamiętam na jaką też troszkę poprawiła brzmienie kolumn . Żałuje że je sprzedałem wymieniłem je na Polarisy 300 które nie dorównały w 50 % moim Voyagerom .


Pioneer DV-360

Moim zdaniem najlepszy odtwarzacz w klasie do 1000 zł.   Przede wszystkim obraz bez jakichkolwiek widocznych artefaktów. Dźwięk bez zarzutu, bardzo dobra sekcja audio.   Pomimo tego nie jest to oczywiście urządzenie nadające się do odsłuchu płyt CD-Audio. W kwestii odtwarzania MP3 radzi sobie dobrze, jednakże przeszukiwanie płyty zawierającej większą ilość utworów jest mało wygodne i czasochłonne, podobnie jak przyśpieszone odtwarzanie, ale myślę że jest to cecha większości odtwarzaczy.   Bardzo dobry napęd i optyka, doskonale radzi sobie z każdym nośnikiem DVD-R,CD-R, w dodatku bardzo cicho pracuje.   Dobrze opracowany pilot, można przyczepić się jedynie do minimalistycznego wyświetlacza.   Ogólnie doskonała budowa jak za tę cenę.


Wharfedale Diamond 8.3

Absolutnie wyjątkowe w tej klasie cenowej kolumny, których słucha się przyjemnie przez wiele godzin. W dużej mierze uniwersalne, zagrają dobrze każdy gatunek muzyki i spiszą się również w systemie kina domowego. W mojej konfiguracji ku zaskoczeniu potrafią wykreować bardzo szeroką ścianę dźwięku na boki, choć brakuje sceny z prawdziwego zdarzenia, pomiędzy kolumnami. Wśród wad należy wspomnieć o brakach średniego basu i mało efektownych czy ekspresyjnych, zbyt delikatnych wyższych rejestrów. Ze względu na parametry elektryczne zdecydowanie nie powinny grać z tanimi amplitunerami.


Audionova Galatea

Bezpośrednio porównywałem z Monster Interlink CD. Po zmianie kabelka są wyraźne zmiany brzmienia dźwięków. Wysokie tony atakują z nieco mniejszą mocą, stają się przyjemniejsze dla ucha, talerze wybrzmiewają dłużej, miękko tracąc wibracje. Bas również przestał atakować z taką mocą, jak działo się to przy monsterze, stał się (głównie niski bas), lepiej kontrolowany, w pewnych zakresach lekkie buczenie przeszło w... niespodzianka -> w bas ;). Średnica brzmi nieco cieplej, na pewno nie gorzej ;). W całym paśmie pojawiły się nowe detale, ozdobniki. Często nie jest to zmiana na zasadzie "nie było" - "teraz jest", raczej "było, lecz mocno schowane". Reasumując, nie jestem osobą przypisującą przewodom magiczne działanie, diametralnie zmianiające charakter brzmienia zestawu. W tym przypadku zmiany jednak są, da się je usłyszeć od razu, bez wsłuchiwania się i dorabiania "magii". Dla upewnienia się wpiąłem interkonekt, który można znaleźć w pudle z cambridge audio CD500SE, ot taki przewodzik przypominający dobrze wykonanego bazarowego "czincza" i... tada zdecydowanie słychać, że to inne druciki ;). Przy tej cenie jest to na pewno świetny przewód.


Koda AV600

nie znam się na dwięku więc nie będę czarował - gra o tyle dobrze, że poznaje utwory słuchane na innym sprzęcie :) ale jeszcze czekam na AV-702 i narazie słucham na małych głonikach. W sklepie słuchałem włanie z 702 (bez suba) i brzmiało b.dobrze. Film 'dudnił' jak trzeba, a w słuchanym koncercie grzechotki i gitary słychac było wyranie jak siedzšc w I rzędzie. Najbardziej drażnišcy w tym modelu jest brak dostępu do poszczególnych 'imput' (koniecznoć 'przewijania' po kolei) oraz niemożnoć zdefiniowania indywidualnych ustawień na poszczególnych wejciach. Podobnie ze stacjami radiowymi - mozolne przeskakiwanie w górę-dół. Ma cztery we-cyfrowe, w tym dwa we-optyczne, ale jedno znajduje się z przodu. Wejcie 'phono' na stary dobry gramofon. Sympatycznie pozwala zdefiniować, z jakich ródeł dwięku ma korzystać dla poszczególnych wejsć video. Prosty dostęp do ustawień trybów dwieku z pilota. Tyle o funkcjonalnoci. Po dostawie kolumn napisze więcej o dwieku.


Technics ST-X902L

Wielka rzadkość. Nigdzie nie udało mi się znaleźć jakiejkolwiek informacji o tym modelu. Z wyglądu do złudzenia przypomina dość pospolitego ST-X302L od którego różni się tym, iż panel przedni i dużą gałkę do strojenia ma wykonaną z aluminium, podczas gdy tamten z plastiku. Podejrzewam, że i w środku różnic jest niewiele o ile w ogóle są w konstrukcji, a różni je w zasadzie jakość wykonania i użytych części. Przeznaczony był, tak jak i ST-X302L, na rynek europejski (w Orion Blue Book ich nie znajdziemy) i jest cyfrowym trzyzakresowym tunerem(LW, MW i FM). Na każdym zakresie można zaprogramowac 28 stacji, co jest pod względem praktycznym w zupełności wystarczające. Wyboru stacji dokonuje sie przez obrót dużą, miękko chodzącą gałką co jest rozwiązaniem najwygodniejszym ze stosowanych w tunerach cyfrowych, a ściągniętym po prostu z analogowych. Korzystałem zeń tylko do odbioru fal ultrakrótkich i to z użyciem kablówki, stąd dość specyficzne doświadczenia. Na pewno dobra selektywnośc. Nie miał praktycznie żadnych problemów z seletywnością ale to chyba w ogóle mocna strona tunerów cyfrowych. Nie mogę ocenić jego czułości, gdyż przy odbiorze za pomocą kablówki problem ten nie występuje. O ile był bardzo wygodny w obsłudze i nie miał problemów z odbiorem, to dźwięk mnie nie satysfakcjonował. Dość suchy, słaby w dole, nieangażujący. W porownaniu z ST-9038, którego wtedy również posiadałem był dużo słabszy. Dość niezwykłym rozwiązaniem - może i spotykanym ale jednak nieczęsto - był wbudowany timer mogący służyć także do obsługi innych urządzeń. Można było zaprogramowac jego włączanie i wyłączanie na cały tydzień, i jednocześnie włączać i wyłączać podłączone doń przez gniazdko sieciowe z tyłu obudowy inne urządzenia. Okienko sensora wskazywało, iż dostosowany był też do bezpośredniej obsługi za pomoca nie posiadanego pilota. Kupiłem go w związku z niezrealizowanymi zamiarami budowy drugiego systemu. Dość długo stał na półce i w końcu sprzedałem go ze stratą z ogłoszenia (dawałem je także na tym forum). Sporo kłopotów sprawił mi przy jego niepopularny dziś rozmiar midi.   Całkiem elegancki, bogato wyposażony (wbudowany timer) i wygodny w obsłudze tuner o dość przeciętnym brzmieniu. Możliwe jednak, że dobrze wygrzany i w dopsowanym systemie zabrzmiałby całkiem satysfakcjonująco.


Hitachi Hitachi FT-920

Przyszło mi dodać do listy nie tylko model ale i firmę, która choć w ogóle znana, to mało znana jest jako producent sprzętu audio. Sama zesztą mało się o to troszczy i o tym epizodzie w swojej historii nie wspomina nawet na swojej stronie internetowej. Sporo się naszukałem, by znaleźć cokolwiek i o firmie jako producencie sprzętu audio, i o tunerze. Niewiele znalazłem. Zapytałem się w końcu o ten tuner na forum FM tuners i stamtąd przyszła odpowiedź, która zadecydowala o tym, że go kupiłem. Dałem zań 100 złotych na Allegro. Nie licząc tego, że szybka ze skalą był pokryta jakimś okropnym lepiącym się paskudztwem (usunąłem za pomocą WD-40) był w świetnym stanie. Mimo, że parę sztuk tych tunerów znajduje się w posiadaniu audiofili, bo wiem o dwóch w posiadaniu forumowiczów z FMform, ma go też ktoś z AudioKarmy, to dotąd nie znalazłem poza nadesłaną dla mnie opinią żadnej jego recenzji. Ta będzie więc pierwsza. Jest to tuner analogowy, najwyższy model z serii z 1977 roku według Orion Blue Book. Tuner jest dwuzakresowy FM/AM ale AM jest amerykanski czyli nasze średnie, domyślam się więc (jak i z tego, że jest obecny w Orion Blue Book), że przeznaczony był na tamten rynek. Ale nie tylko tam trafił, bo jakiś czas temu dostałem maila od kogoś, kto kupił ten tuner w Australii i dopytywał się, co może być wart. Z tyłu jest przełącznik napięcia, więc nie trzeba go przerabiać. Zwraca uwagę wygląd. Cały panel przedni wykonany jest z aluminium i bardzo starnnie opracowany plastycznie. Jest to jeden z najelegantszych tunerów, jakie widziałem. Szybka za którą ukryta jest skala wykonana jest co prawda z plastiku, co jak się pisze to może brzmieć robić niespecjalne ale jest dobrze przemyślanym chwytem, który robi piorunujące wrażenie wieczorem. Takiej lekkiej mgiełki na skali. Jak to w wyższej klasy tunerach z tego okresu było przyjęte obdarzony jest sporą ilościa pstryczków i pokręteł, z których zwraca uwagę przełącznik multipath. Pozwala on użyć jeden z dwóch wychyłowych zegarów jako miernik tej funkcji, a oprocz tego znaleźć można z tyłu gniazda pozwalające podłączyc miernik zewnetrzny. Funkcja ta służy do prawidłowego ustawienia anteny. Czy jest użyteczna nie było mi dane sie przekonać, gdyz mam tuner podlączony do kablówki. Normalnie zaś zegary odpowiedzialone są za wychwycenie jakości dostrojenia stacji (tuning) i siły sygnału. Dodatkowo w przypadku dostrojenia stacji z sygnałem stereo włącza się czerwona dioda na skali i druga efektownie zamontowana na samej wskazówce i wspominam o tym właśnie z tego drugiego względu. Na przednim panelu znajdują się też dwa pokrętła odpowiedzialne za regulację siły sygnału przy korzystaniu z wyjścia regulowanego. Osobno dla FM i AM. Nie zachęcam do korzystania z wyjścia regulowanego, gdyż dźwięk jest wtedy wyraźnie gorszy. Prawdopodobnie odpowiada za to zbyt długa droga sygnału. O innych funkcjach nie wspomnę, gdyż są one typowe dla wysokiej klasy tunerów z tego okresu i nie odróżniaja one tunerów różnych producentów i typów. Więc jak dziala? Zwraca uwage świetna selektywność. Odbierał u mnie podłączony do kablówki, a więc w warunakch dużego tłoku i jeśli ustępował cyfrowemu Technicsowi ST-9038, to bardzo nieznacznie. Oczywiście trzeba było się nakręcić pokrętlem ale taki już urok analogów. Żadnych problemów z odstrajaniem się, czego obawiałem się w przypadku analoga. Niesłusznie. Co do czułości to nie chcę sie wypowiadać, bo sygnał z kablówki jest bardzo silny i w tych warunkach nie da się tego ocenić. I bardzo piekny dźwięk, którego słuchało się z wielka przyjemnością. Chyba przyjemniejszy niż posiadanego już Technicsa ST-9038 ale może to byc też efekt psychologiczny związany tym, jak tuner wygląda. Napisałem to już w drugiej recenzji, o innym swoim tunerze analogowym, iż często zasypiałem przy włączonym radiu i muszę to powtórzyć. Piękny, łapiący wszystko i pięknie też grający tuner. I zupełnie niedoceniony.


Pioneer TX-8500 II

Wypatrzyłem go w komisie. Tak naprawdę to kupiłem go nie dlatego, że go potrzebowałem ale skuszony okazją. 80 złotych za taki fajny klocek to bowiem okazja. Miałem już wtedy dwa tunery, w tym jeden śliczny analogowy i trzeci był mi do niczego niepotrzebny. Ale pomyślałem, kupię, posłucham, a potem odsprzedam i zostanie mi parę groszy na gramofon, na który bezskutecznie od jakiegoś czasu zbieram. Dostałem dzień na wypróbowanie nabytku i ewentualny zwrot. I niewiele brakowało, by wrócił na półkę w komisie, bo co prawda po włączeniu rozbłysł światełkami ale miast dźwięku sygnału jakiejkolwiek stacji można było usłyszeć tylko przeciągłe piszczenie. Okazało się, że nieopatrzenie skorzystałem z funkcji rec check level służącej do oceny mocy sygnału przy zgrywaniu z radia na magnetofon. I na tej jednej wpadce się skończyło. Jeszcze zanim go kupiłem zajrzałem na stronę Tuner Informatin Center, gdzie znajduje się całkiem obszerna na jego temat informacja. I każdy kto tam zajrzy zorientuje się też, dlaczego cena za jaką go nabyłem była taka kusząca... Więc tych informacji, które tam znalazłem powtarzać nie będę - każdy może zajrzeć sobie sam. Może dla porzadku napiszę, że jest to tuner oferowany w sprzedaży w latach 1977-8 i był drugim od góry tunerem z tej serii. Jest to więc tuner z wysokiej półki, co zresztą można łatwo ocenić już na oko. Obdarzony jest bowiem szczodrze w pstryczki i pokrętła, a samo pudło ma niezłe rozmiary. Wśród tych pstryczków zwraca uwagę przelącznik wide-narrow. W praktyce tryb narrow przy podłączeniu do kablówki nie okazał się użyteczny i nie jestem w stanie ocenić jego pracy w tym trybie. Z wide okazał się uczciwie niespecjalnie selektywny, ustępując wyraźnie obu pozostałym tunerom. Ale akurat z odbiorem tych stacji, których słuchac lubię (Radio Klasyka i RMF Classic) problemu żadnego nie miał. Tak, jak powstrzymałem się z oceną trybu narrow muszę powstrzymać się z ocena czułości, bo w przypadku sygnału z kablówki ten problem po prostu nie występuje. Do ewentualnego ustawienia anteny służy funkcja multipath, dwa gniazda wyjściowe z nia związane znajdują się z tyłu i wymagają zewnętrznego miernika. Z tej funkcji również oczywiście nie korzystałem (a mam ja w każdym tunerze)... To co dla mnie było najważniejsze czyli jak gra - gra pełnym, przyjemnym dźwiękiem niczym nie ustepującym temu z CD. Trochę się naczytałem o ograniczeniach sygnału radiowego ale w moim skromnym systemie nie są one praktycznie słyszalne. Nie ma też praktycznej, słyszalnej różnicy w jakości przy użyciu wyjścia regulowanegoi stałego, co w praktyce się zdarza i o czym sam mogłem się przekonać w przypadku drugiego ze swoich analogowych tunerów (Hitachi FT-920). Do regulacji służy pokrętło umieszczone wygodnie z przodu panelu. Wszystko co wyżej napisałem dotyczy zakresu FM. Tuner jest dwuzakresowy i odbiera również w zakresie AM ale jest to zakres amerykański czyli nasz fale średnie i w praktyce nie odbiera na nim nic. Obecna z tyłu antena ferrytowa pozostaje więc śmiesznym ale nieużytecznym gadżetem. Oszczędzając kłopotu ewentualnemu nabywcy tego modelu (i zapewne innych modeli Pioneera) dodam, że wtyk anteny do zakresu FM, ten na 75 Ohm, odpowiada wtykowi stosowanemu w telewizorach. Trzeba więc uważać, by nie pomylić przy jej podłączaniu gniazdek z telewizyjnym ale w razie problemów wystarczy zwykła beczułka za złotówkę. O czymś zapomniałem? Tak - o śmiesznym analogowym "programatorze" w postaci czterech wskazówek poruszających się w szynie przed analogową skalą i pozwalającym zaznaczyć ulubione stacje. Bardzo użyteczny gadżet przez który musiałem spędzić trochę czasu czyszcząc szczelinę wzdłuż której poruszają sie te wskazówki z ćwierćwiekowego brudu. Wyczyściłem tak dokładnie, że ślizgają się teraz beż żadnego oporu wzdłuż całej skali czyli troche przesadziłem...   Fajny, śliczny tuner, jeden z tych, w których można się zakochać. Z podświetlaną skalą i zegarami wygląda pięknie w nocy ale i w dzień prezentuje się okazale. Przyjemny w słuchaniu i nieraz zasnąłem słuchając go.


Audio Physic Virgo I

Po długich poszukiwaniach, wielu przeróżnych pomysłach, zakupiłem marzenie chyba każdego audiofila niegdyś zaczytującego się w Hi Fi i Muzyka. Ach, te Virgo, przecież było na nich testowane setki sprzętów:) Postanowiłem, że warto spróbować. Wypozyczyłem za kaucją, podłączyłem w moim "duzym" pokoju (czyli 16m w bloku) i... I przesteń jest rzeczywiście zjawiskowa, dzwięk jest wszędzie a kolumny znikają. Są bardzo zrównoważone tonalnie, a w swoim pomieszczeniu po raz pierwszy po moich wszystkich przygodach z monitorami mam pełne pasmo, bez udawania, ze słysze bas. Tu on naprawde jest, odczuwalny ciałem, schodzący bardzo nisko. Tony wysokie, na które jestem tak uczulony (ach ta wstęga w Elacach) są krystalicznie czyste, bardzo dobrej jakości. Brzmienie z monoblokami Passa jest...magiczne, może trafiłem na synergie? Jest spokój, czarne tło... Więcej napisze za miesiąc, dwa. Jak ochłone...:)


A&H GS 200

Bardzo solidna budowa, ponad 40kg swoje robi głośniki same Scany na dole po dwie węglowe 18-tki, środek to kewlarowa 13, wysokotonowe to: instalowałem tu wszystkie Vify i Scany z Revelatorem włącznie oraz Excela 14mm jedwabną kopułkę ona była najlepsza ale gdy zamontowałem wstęgę ARL to przestałem już szukać bo to było to . Tak zostałem zwolennikiem głośników wstęgowych. Brzmienie zrównoważone w całym paśmie, dobra stereofonia i definicja pozornych żródeł dźwięku. Więcej o bżmieniu w opisie JOZWY A$H SS100 tylko, że znacznie lepiej.


C.E.C. TL 51

Dobry , solidny transport z napędem paskowym krążek dociskający płytę CD masa 400g, ciężar około 9kg zaopatrzony we wszystkie możliwe wyjścia w tym różnicowe oprócz I2C oraz fabryczną cyfrówkę, pilot. Niestety wyposażony w podstawowe funkcje. Dobrze współpracuje z przetwornikiem C.E.C. DX51. Wymaga dobrania kabelka cyfrowego zamiana z Transparenta na Heven Gate spowodowała kolosalną poprawę basu. Stosunkowo mało czuły na kable zasilające, moze z powodu rozbudowanego zasilacza. Możliwe łatwe dokupienie lasera co nie jest bez znaczenia.


Cambridge Audio Azur 640

Tylko mogę potwierdzić zalety wymienione już wcześniej. Dobry bas, średnica i góra w tej cenie. Przestrzeń bardzo dobra, szczególnie z monitorami. Testowane na Castle Warwick do tego Nordost Black Night RCA i Cable Talk 3 głośnikowe. W komplecie z CD Azur 640 najlepszy zestaw budżetowy. Gra każdą muzykę od jazzu, poprzez klasykę do rocka. Zdecydowanie lepszy od tańszego zestawu Cd Azur 540 i wzmacniacza 540. Warto wydać wiecej bo dźwiek zdecydowanie lepszy. Dla miłosników rocka polecam w zestawie z AE EVO 3. Potężny bas i dynamika. Dopiero pobił go zestaw Primare D 20 ze wzmacniaczem I 20 ale to inny przedział cenowy.


Tonsil altus 140

Wedlug mnie sa tp kolumny wystarczajace dla mniej wymagajacych uzytkownikow - amatorow. W zadnym wypadku nie dla audiofili!!! Nie potrzebuja wcale mocnago wzmacniacza kiedys chodzily u mnie na 30 wattowej unitrze. Teraz chodza na Technicsie 2x100W i powiem szczerze, ze spisuja sie doskonale. Sa one przeze mnie codziennie katowane i nadal graja bardzo dobrze. Jedynie sopran nie daje rady, poniewaz po 1 nie jest miekki i soczysty tylko taki szorstki, oschly. A po 2 cztery razy mi sie spalil !!! I tu rada- zastosujcie kondensatorki na syczki a nie bedzie tego problemu. Osobiscie polecam wymienic je na syczki zelowe sa dostepne za 80zl za sztuke i wtedy te kolumny nie maja juz prawie zadnych wad. Sopran jest miekki i soczysty, dzwiek jest super. Kolumny posiadaja zwrotnice, jednak niezbyt skuteczne na sopran. Z glosnikami srednim i niskim nie ma problemow. Kolumny sa wykonane starannie, choc wyglad moze juz nieco staroswiecki - nie razi swoim wygladem. Zaopatrzone w maskownice wygladaja schludnie, jednak ja wole je ze zdjetymi maskownicami. Posiadaja chromowe obwodki dookola glosnikow oraz 2 regulatorow zwrotnic- niskiego i sredniego tonu oraz wylotow Bassu. W sumie kazda kolumna posiada ich az 7!!! Moc znamionowa-100W przy 8Ohm, pasmo przenoszenia: 30-18000Hz. Goraco polecam, na pewno nie bedziecie zalowac zakupu.


NAD C 320 BEE

Wzmak pracował razem z Avance Dana 509 oraz Rotel RCD-02. Płytki: St. Germain "Tourist"; Rage Against The Machine - jedynka; King Crimson "Thrak"; Peter Gabriel "Passion". Najpierw słuchałem Creek A50i (osobna recenzja w dziale Creek) i wrażenia tuż po podmianie na 320BEE: - siadła stereofonia, pojawiają się kolumny w pomieszczeniu, dźwięk słabo odrywa się od głośnika. Płaska scena. - kontrola basu - stał się bardziej ślamazarny. i.... to tyle :) Reszta na bardzo podobnym poziomie i zważywszy na cenę obydwu urządzeń jestem zmuszony ocenic Nada (mimo ww. wad) na bardzo dobrze. W pierwszym momencie pomyslałem - "nie ma żadnej różnicy!" Dobra dynamika sprawdzona na Rage Against The Machine, spokojnie wzmak się nadaje do ostrzejszej muzyki. Kulturalna średnica i wysokie tony. Neutralność na dobrym poziomie. Bas co najmniej poprawny, gdyby nie było porównania z Creekiem - conajmniej dobry. Pamiętajmy o cenie!   Generalnie - nie masz za dużo kasy, chcesz mieć swój pierwszy audiofilski klocek, masz pokój w którym Creek nie rozwinie skrzydeł - spokojnie polecam Nada.


Purist Audio Design Venustas

Venustas ( głośnikowe i IC ) posiadam około 4 miesięcy. W moim odczuciu, jest to jeden z najbardziej muzykalnych kabli w zakresie do 6-7 tys, jaki miałem okazję usłyszeć. Po wpięciu Venustasa do mojego systemu, wreszcie otrzymałem naturalny harmonijny dźwięk,który pozwala mi skoncentrować sie na muzyce, bez mimowolnej analizy wad i zalet toru odsłuchowego, a to do tej pory było niestety moją małą zmorą.   Co do poszczególnych aspektów brzmienia to określę je tak   - Bas - głęboki soczysty,bywa bardzo zróżnicowany w zależności od nagrania, żaden z odsłuchiwanych kabli nie dawał u mnie tak niskiego basu, tu poczułem wręcz odetkanie sie systemu w tym zakresie. Bas jest też jedynym elementem brzmienia Venustasa do którego mam zastrzeżenia. Odczuwam go jako lekko spowolniony. Jeśli chodzi o szybkość i dokładność w zakresie basu, wolałbym taką jakość, jak oferują np. IC MIT-a. o ciekawe spowolnienie basu dotyczy chyba tylko IC : np. po zmianie IC z PAD-a na MIT-a, do szybkości basu nie miałem już żadnych zastrzeżeń,jak dla mnie kontrola była znakomita, choć kolumny były cały czas podpięte kablami PAD-a. Spowolnienie nie oznacza że bas nie jest kontrolowany, jest całkiem dobrze prowadzony, a czy kabel jest wysyarczająco szybki to jest moim zdaniem kwestią gustu. Zresztą sądzę że na wielu systemach może nie być to zauważalne.   - Wysokie - tu jest jeszcze lepiej niż na basie, moim zdaniem są fenomenalne, super szczegółowe, bardzo czyste, eleganckie, ciepłe o dużej palecie barw. Reszta odsluchiwanych kabli była tutaj poza konkurecją, zastąpienie Venustasa odbierałem jakby w torze został umieszczony filtr dolnoprzepustowy. Dźwięk stawał sie suchy, tracił perlistość i dżwięczność, barwy instrumentów stawały się trochę "zakurzone". Nie przypuszczałem że z dość przeciętnych wysokotonówek w małych Thielach można uzyskać aż tak zróżnicowane brzmienie, dotąd ograniczenia w tym zakresie w moim systemie zrzucałem na kolumny. Pomimo szczególowości wysokich, nie wnoszą one rozjaśniena do systemu, przeciwnie wydają sie nieco ciemne i ciepłe i przez to bardzo przyjemne.   - świetny atak, przy dynamicznych i szybkich partiach, w dźwięku pojawia się energia i masa,brzmienie jest soczyste i mięsiste, w innych kablach miałem wrażenie jakby w tych momentach dźwięk robił się mniej spójny, rozmywał się i w efekcie coś było wycinane. W połączeniu z niskim basem, daje to systemowi dynamikę i ogólnie tzw. wykop. Instrument mają dużo masy i "wypełnienia" i znów : zmiana na inny (poza Velumem) kabel wnosiła uszczuplenie masy instrumentów i rozrzedzenie dźwięku - jakby efekt wyfiltrowania czegoś z sygnału,   - stereofonia - bardzo szeroka trójwymiarowa scena, najlepsze w tym względzie Transparenty i Fadel nie miały tak dobrej stereofonii   - średnica - neutralna w kierunku ocieplenia, ale nie nadmiernie, w moim odczuciu coś pomiedzy Fadelem ( neutralnosć ) a Decade ( osłodzenie ), bardzo szczegółowa, bezpośrednia. I jesli chodzi o średnicę jedna z najważniejszych dla mnie cech Venustasa - CZYSTOŚĆ brzmienia, żadnych naleciałości, ostrości, nienaturalności, przeciwnie,gładkość,szczegółowosć, naturalność, w połączeniu z wysokimi daj dąjąca piękne brzmienie instrumentów akustycznych. Obecnie zasłuchuję sie w moim ulubionym instrumencie - fortepianie, Venustasty dały mu kapitalne brzmienie, szczegółowość, wybrzmienie, potęgę, perlistość.   W tej chwili konfiguracja mojego systemu wygląda nieco dziwacznie - cena detaliczna okablowania jest 2.5 raza wyższa od ceny kolumn, ale na razie nie mam ochoty zmieniać tych propocji. Kupno PAD-ów zliwkidowało u mnie pęd do szybkiego upgrade kolumn, zamierzam je wymienic aby dorównały reszcie systemu ale przestało mi się spieszyć. Teraz mogę się skupić na spokojnym dopracowaniu akustyki pokoju.   Podsumowując, powyższy nieco entuzjastyczny tekst jest oczywiście moim czysto subiektywnym odczuciem, jakie odniosłem poszukując swojego wyobrażenia idealnego dżwięku, po przesłuchaniu pewnej próbki dostępnych na rynku kabli. Ponieważ nie miałem okazji posłuchać paru "kultowych" marek ( Carads,Kondo,...) trudno mi powiedzieć, czy w innym przypadku moja ocena nie była by bardziej zrównoważona.   Natomiast w tej chwili nie odczuwam specjalnie motywacji do dalszych odsłuchów kablowych, na tym odcinku moje poszukiwania chyba dobiegly końca ( he,he czy w to można uwierzyć ?).   Kable udało mi sie kupić bezpośrednio w USA i biorąc pod uwagę stosunek jakość/cena, uważam to za best buy. Na początku interesowały mnie tylko interkonekty, ale po pierwszych odsłuchach od razu pozbyłem sie Transparentów i dokupiłem głośnikowe, zwłaszcza ze miałem okazję nabyć je za pół ceny :-).   Uważam że to szkoda, że w praktycznie dystrybucja PAD-a w Polsce nie istnieje, a marka nie jest tak znana "medialnie" jak na to zasługuje, przynajmniej porównując do paru innych mocno (prze)reklamowanych.     Ps. PAD-y wymagają solidnego rozgrzewania, co najmniej 150h. Na początku przy nowych kablach ciężko jest się doszukać opisanych wyżej cech - otrzymuje się mało szczegółowy,lejący się dźwięk z podbitym basem, bez wysokich tonów. U mnie w ciągu 3 miesięcy charakter brzmienia zmieniał sie kilkakrotnie i miał charkter skokowy : długo nic i nagle wyraźna zmiana w dźwięku.


Arcam CD73

Odtwarzacz porównywałem z moim słabiutkim nadem 541. Arcam niestety bije na głowe mojego nada. scena jest szersza, bardziej rozbudoweana w głąb, pojawia się powietrze wokół muzyków, dźwięk jest bardzo szczegółowy bez śladów agresywności. Minusem jest jednak pewna \\\\\\\"nieznościa lekkość bytów\\\\\\\", cos jakby bbking i luciano pavarotti ważyli odrobinę mniej a fortepian byłby mniejszy... saksofony i dęte blaszaki brzmiały po prostu fajnie, perkusja brzmiała bardzo naturalnie, gitary podane bezpośrednio - piękne zróznicowane techniki wykonawczej i lutniczej pokazało się na, jak mniemałem, dobrze znanych mi płytach. zabrakło natomiast wypełnienia najnizszych rejestrów kontrabasu. na płycie Oracle ralpha townera i arilda andersena brakowało trochę \\\"mięska\\\". na płycie tonny benneta z przyjaciólmi: bennett sings the blues - głosom brakowało wypełnienia. jednak nie jestem pewny czy nie jest to zasługa mojego audioquesta... fortepian tez brzmi trochę za delikatnie, nie bardzi czuc potęgę tego intrumetu.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.