Skocz do zawartości
IGNORED

jeszcze raz kable...


Bart1981

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

No trudno, żeby producent np: wzmacniaczy dyktował tobie z jakimi kolumnami masz słuchać. Jak zestawisz dobry wzmacniacz z cienkim zestawem kolumn nie oczekuj cudów od wzmacniacza, analogicznie przewodów też nie będzie dobierać Ci producent.

 

 

A nic Ci nie mówi fakt, że zanim zwęszono świetny biznes w audio-voodoo pt. kabelki, to kiedyś również produkowano sprzęt zarówno niższej, jak i najwyższej klasy, i on miał sieciówki zamontowane fabrycznie "na stałe"?

A nic Ci nie mówi fakt, że zanim zwęszono świetny biznes w audio-voodoo pt. kabelki, to większość kolumn głośnikowych miała kable zamontowane fabrycznie "na stałe"?

A nic Ci nie mówi fakt, że np. firmy Krell, Naim tłumacząc swego czasu przejście na odłączane kable sieciowe jako powód podały coś tak prozaicznego, jak "większa wygoda, łatwość i praktyczność w pakowaniu takiego sprzętu"?

Kolega januss73 napisał;

To może mały zakładzik? Cztery kabelki komputerowe i jeden super hiper wypasiony. Słyszący odgaduje na słuch ten wypasiony wygrywa, nie odgaduje przegrywa. Kwestia fanta do ustalenia.

A ja proponuję mu coś takiego: kable - linki miedziane; mogą być 6N ;-) od 1 do 4 mm2 - kontra kabel telefoniczny solid o średnicy 0,5 mm . Podłącz takimi kablami równolegle parę przyzwoitych małych ( bo jest w nich mniej drutów, niż w dużych ) kolumn , ale jedne kable z kolumny na speakers A, a drugie na B wzmacniacza. Różnicę przy przełączaniu powinieneś usłyszeć sam, bez dopalaczy. Warunkiem jest oczywiście jakaś akustyczna muzyka, a nie np. tartak czy lotnisko Chopina. Owszem, może się zdarzyć, że nie usłyszysz, ale ja bym wtedy winił albo właśnie kolumnę ( druty wewnątrz ), albo brak ukierunkowania słuchu na barwę, bo takie zmiany nie są powalające i nie dla każdego istotne; stąd wielu "nie słyszy" zmian w okablowaniu.

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Panowie, dzis zaprosiłem do domu kumpla który pomagał mi przy wyborze sprzętu. Właśnie zostały mi do kupna ic. Pożyczyłem 2 szt.

Koleś praktycznie nie znając bliżej całego zestawu bez najmniejszego problemu odróżnił brzmienie kabelków. Ja z resztą też. Obaj słyszeliśmy to samo.

januss73, żaden normalny producent klocków nie dołączy kabli, bo to jest BIZNES. Biznes zakrojony na szeroką skalę. Ponadto każdy kabel dobierasz do reszty sprzętu, do akustyki pomieszczenia i do swoich preferencji słuchowych. Teoretycznie lepszy kabel nie musi byc lepszy dla Ciebie. Poza tym kabli nie testuje sie na zasadzie szybkiego przełączania. Jesli nie słyszysz kabli to jeszcze długa droga przed tobą z osłuchaniem się.

Nie ma tu nic z poczuciem znawcy, dostaniesz standardowy kabel, twoja sprawa czy chcesz inny czy nie. Jak kupisz samochód z salonu trudno żeby wypuścili cię na samych felgach, ale czy to znaczy, że masz już najlepsze gumy na świecie ?

Nie do konca masz racje. Jak kupujesz szybki, byc moze sportowy woz to dostajesz gumy najwyszej klasy.

Gość

(Konto usunięte)

Kolega januss73 napisał;

To może mały zakładzik? Cztery kabelki komputerowe i jeden super hiper wypasiony. Słyszący odgaduje na słuch ten wypasiony wygrywa, nie odgaduje przegrywa. Kwestia fanta do ustalenia.

A ja proponuję mu coś takiego: kable - linki miedziane; mogą być 6N ;-) od 1 do 4 mm2 - kontra kabel telefoniczny solid o średnicy 0,5 mm . Podłącz takimi kablami równolegle parę przyzwoitych małych ( bo jest w nich mniej drutów, niż w dużych ) kolumn , ale jedne kable z kolumny na speakers A, a drugie na B wzmacniacza. Różnicę przy przełączaniu powinieneś usłyszeć sam, bez dopalaczy. Warunkiem jest oczywiście jakaś akustyczna muzyka, a nie np. tartak czy lotnisko Chopina. Owszem, może się zdarzyć, że nie usłyszysz, ale ja bym wtedy winił albo właśnie kolumnę ( druty wewnątrz ), albo brak ukierunkowania słuchu na barwę, bo takie zmiany nie są powalające i nie dla każdego istotne; stąd wielu "nie słyszy" zmian w okablowaniu.

 

Różnicę pomiędzy kablem z czystej miedzi o przekroju 4 mm2 a kabelkiem telefonicznym z "byleczego" o przekroju w porywach do 0,5 mm2, może jeszcze pordzewiałym, to chyba nawet i ja bym usłyszał! ;)

 

Mówimy tutaj o "standardowych" kablach audio, o ich rzekomym wpływie na brzmienie, gdzie np. oba są z czystej miedzi, posiadają nawet te same przekroje, ale jeden jest z firmy X i kosztuje 10,-/m, a drugi z firmy Y i kosztuje 100,-/m, przy czym ten drugi rzekomo podnosi o dwie klasy brzmienie całego zestawu...

Kable sieciowe, to biznes...Dlaczego więc producenci wzmacniaczy nie chcą pieniędzy, dlaczego nie oferują całej gamy sieciówek, dlaczego w ten sposób nie mnożą modeli? Producent, wiedząc jak wielką rolę odgrywa kabel sieciowy dodaje tani...producent wiedząc ile kosztują sieciówki w detalu celowo daje zarobić innym...producent wiedząc jaką uciechę mają ludzie zmieniając kable celowo daje byle co, aby wspierać, żeby nie powiedzieć zmuszać do wydatków oczywiście u konkurencji i nie psuć całej zabawy...wreszcie czy kogoś tak naprawdę bawi dobieranie kabli?

bum1234 Ja nie, a kolega nawet nie wiedział co słucha i wjakiej konfiguracji, tzn.mam pre+koncówka i źródło, czyli 2 konekty.

Sorry, kolejny co nie słyszy a ma najwięcej do napisania:) Uwierz chłopie, to naprawdę słychać. Co ciekawe jeszcze rok temu miałem takie samo zdanie jak Ty. Tylko wtedy miałem słabiutki sprzet, ale wydawał mi się najlepszy dopóki nie posłuchałem innych rzeczy.

 

j.jerry a dlaczego w zdecydowanej większości producent wzmaka nie robi kolumn itp. Bo każdy porządny producent robi to co umie najlepiej. Poza tym napisałem chyba wyraźnie, kable DOBIERASZ DO RESZTY SYSTEMU. Nikt za ciebie nie wybierze reszty toru

racja, mnie nie bawi dobieranie kabli, bo to droga przez mękę. Ale to tzreba niestety słyszeć:)

Kolega januss73 napisał;

To może mały zakładzik? Cztery kabelki komputerowe i jeden super hiper wypasiony. Słyszący odgaduje na słuch ten wypasiony wygrywa, nie odgaduje przegrywa. Kwestia fanta do ustalenia.

A ja proponuję mu coś takiego: kable - linki miedziane; mogą być 6N ;-) od 1 do 4 mm2 - kontra kabel telefoniczny solid o średnicy 0,5 mm . Podłącz takimi kablami równolegle parę przyzwoitych małych ( bo jest w nich mniej drutów, niż w dużych ) kolumn , ale jedne kable z kolumny na speakers A, a drugie na B wzmacniacza. Różnicę przy przełączaniu powinieneś usłyszeć sam, bez dopalaczy. Warunkiem jest oczywiście jakaś akustyczna muzyka, a nie np. tartak czy lotnisko Chopina. Owszem, może się zdarzyć, że nie usłyszysz, ale ja bym wtedy winił albo właśnie kolumnę ( druty wewnątrz ), albo brak ukierunkowania słuchu na barwę, bo takie zmiany nie są powalające i nie dla każdego istotne; stąd wielu "nie słyszy" zmian w okablowaniu.

 

Jeśli mówimy o szczegółach, to najsłabszy kabel musi być sprawny i poprawnie wykonany oraz dostosowany do mocy odbiornika. Sprzęt np. wzmacniacz powinien być zasilany w wersji fabrycznej bez przewodu PE, czyli pracować w klasie II i mieć oczywiście odp. oznaczenia. Minimalny przekrój o ile pamiętam nie może być mniejszy niż 0,75 mm^2, wtyczki muszą być solidne z dobrym stykiem, a kable dobrze skręcone...Kable-filtry powinny być porównywane oddzielnie...

Gość

(Konto usunięte)

bum1234 Ja nie, a kolega nawet nie wiedział co słucha i wjakiej konfiguracji, tzn.mam pre+koncówka i źródło, czyli 2 konekty.

Sorry, kolejny co nie słyszy a ma najwięcej do napisania:) Uwierz chłopie, to naprawdę słychać. Co ciekawe jeszcze rok temu miałem takie samo zdanie jak Ty. Tylko wtedy miałem słabiutki sprzet, ale wydawał mi się najlepszy dopóki nie posłuchałem innych rzeczy.

 

Ja też jeszcze rok temu miałem to samo zdanie, dopóki nie znalazłem dziewczyny.

I ona usłyszała...

Mój świat legł w gruzach...

bum1234 Ja nie, a kolega nawet nie wiedział co słucha i wjakiej konfiguracji, tzn.mam pre+koncówka i źródło, czyli 2 konekty.

Sorry, kolejny co nie słyszy a ma najwięcej do napisania:) Uwierz chłopie, to naprawdę słychać. Co ciekawe jeszcze rok temu miałem takie samo zdanie jak Ty. Tylko wtedy miałem słabiutki sprzet, ale wydawał mi się najlepszy dopóki nie posłuchałem innych rzeczy.

 

Mnie nie przeszkadza, że słychać i nawet robię coś z dźwiękiem za pomocą kabli, jednak dla mnie to nie powód do radości. W końcu trzeba podjąć decyzję i jakieś brzmienie przyjąć za optymalne, tymczasem kolejne zmiany kabli przynoszą jakieś tam zmiany. Ja po prostu uważam, że producent sprzętu powinien zdjąć ten ciężar i dostarczyć/wskazać niezbędne akcesoria (może być za dopłatą) pozwalające osiągnąć 50-60, a nawet 100% możliwości klocka bez wpływu okablowania. Zwłaszcza chodzi mi o kabel sieciowy, gdzie eksperymenty mogą być potencjalnie niebezpieczne. Może ktoś widział w jakimś katalogu opis typu "ten (nasz) sprzęt gra w zależności od kabla w przeciwieństwie do produktów konkurencji, w których na każdej sieciówce/IC/głośnikowym gra tak samo (dobrze?)"

emereko, jak chcesz kpić z kogoś to pod budke ze złotym płynem. Sądząc po ilosci postów robisz chyba za gościa zarabiającego pisaniem w necie. A to zamiast tyle siedzieć na forum trzeba trochę słuchac dobrej muzy. Dobrej nocy szczęśliwi niesłyszący:)

Czytałem już opinie, że to niczego nie dowodzi, a w odpowiedzi na propozycje udowodnij, że słyszysz: udowodnij że nie słyszysz.

To może mały zakładzik? Cztery kabelki komputerowe i jeden super hiper wypasiony. Słyszący odgaduje na słuch ten wypasiony wygrywa, nie odgaduje przegrywa. Kwestia fanta do ustalenia.

Pożycz sobie ze sklepu jakiś dobry kabel i weź kabelek dołączony (za 2,50). Wybierz sobie płytę z operą, następnie kawałek, gdzie śpiewa 3 artystów. Zamknij oczy i zlokalizuj śpiewających. Powtórz to na obu kabelkach. Zwróć uwagę, przy którym kabelku każdy śpiewak będzie precyzyjnie zlokalizowany, odgraniczony od pozostałych i nie będzie się "teleportował"w rózne miejsca co pół sekundy. Jak nie usłyszysz- stawiam piwo.

Dobry system nie boi się żadnej muzyki. Jeżeli słuchasz muzyki organowej, opery, symfonii lub muzyki chóralnej i ci się podoba, jesteś blisko... Jeżeli słuchasz płyt, których nigdy nie mogłeś wysłuchać w całości a teraz muzyka cię zachwyca, jesteś blisko...

Gość

(Konto usunięte)

emereko, jak chcesz kpić z kogoś to pod budke ze złotym płynem. Sądząc po ilosci postów robisz chyba za gościa zarabiającego pisaniem w necie. A to zamiast tyle siedzieć na forum trzeba trochę słuchac dobrej muzy. Dobrej nocy szczęśliwi niesłyszący:)

 

Ależ ja właśnie stoję pod budką ze złotym płynem, bo dziewczyna ma laptopa i wi-fi, tak że łączę pracę z uciechami ;)

I to nas właśnie różni również, obok tego, że ja słucham muzyki, a Ty zapraszasz kumpla, byście wspólnie posłuchali kabelków.

Zamiast posłuchać muzyki i napić się złotego płyny... :)

Pożycz sobie ze sklepu jakiś dobry kabel i weź kabelek dołączony (za 2,50). Wybierz sobie płytę z operą, następnie kawałek, gdzie śpiewa 3 artystów. Zamknij oczy i zlokalizuj śpiewających. Powtórz to na obu kabelkach. Zwróć uwagę, przy którym kabelku każdy śpiewak będzie precyzyjnie zlokalizowany, odgraniczony od pozostałych i nie będzie się "teleportował"w rózne miejsca co pół sekundy. Jak nie usłyszysz- stawiam piwo.

 

 

To słabo...nigdy nie będzie słuchać, kiedy rusza głową? Żartuję, to przecież zależy od nagrania a i na Elakach z JET nie stanowi to problemu... Problem jednak pozostaje, czyli kiedy wokal będzie optymalny, kto o tym zdecyduje, jaki system i czy będzie referencyjny, aby obrać właściwy kierunek.

Różnicę pomiędzy kablem z czystej miedzi o przekroju 4 mm2 a kabelkiem telefonicznym z "byleczego" o przekroju w porywach do 0,5 mm2, może jeszcze pordzewiałym, to chyba nawet i ja bym usłyszał! ;)

 

Mówimy tutaj o "standardowych" kablach audio, o ich rzekomym wpływie na brzmienie, gdzie np. oba są z czystej miedzi, posiadają nawet te same przekroje, ale jeden jest z firmy X i kosztuje 10,-/m, a drugi z firmy Y i kosztuje 100,-/m, przy czym ten drugi rzekomo podnosi o dwie klasy brzmienie całego zestawu...

 

2 przekroje tu przytoczone są w sprzedaży jako standardowe kable głośnikowe rozumiem, że przy takiej różnicy usłyszysz nawet ty:)

 

A nic Ci nie mówi fakt, że zanim zwęszono świetny biznes w audio-voodoo pt. kabelki, to większość kolumn głośnikowych miała kable zamontowane fabrycznie "na stałe"?

 

A ile metrów kabla było? 2m, 3m a może więcej? A jakby komuś tam brakło, a damy 5m :) "Ty, a jak ktoś uszkodzi kabel, bo będzie pchał go pod listwę śrubokrętem?. A to już nie nasze zmartwienie, kupi nowe kolumny hihi"

Kolega januss73 napisał;

To może mały zakładzik? Cztery kabelki komputerowe i jeden super hiper wypasiony. Słyszący odgaduje na słuch ten wypasiony wygrywa, nie odgaduje przegrywa. Kwestia fanta do ustalenia.

A ja proponuję mu coś takiego: kable - linki miedziane; mogą być 6N ;-) od 1 do 4 mm2 - kontra kabel telefoniczny solid o średnicy 0,5 mm . Podłącz takimi kablami równolegle parę przyzwoitych małych ( bo jest w nich mniej drutów, niż w dużych ) kolumn , ale jedne kable z kolumny na speakers A, a drugie na B wzmacniacza. Różnicę przy przełączaniu powinieneś usłyszeć sam, bez dopalaczy. Warunkiem jest oczywiście jakaś akustyczna muzyka, a nie np. tartak czy lotnisko Chopina. Owszem, może się zdarzyć, że nie usłyszysz, ale ja bym wtedy winił albo właśnie kolumnę ( druty wewnątrz ), albo brak ukierunkowania słuchu na barwę, bo takie zmiany nie są powalające i nie dla każdego istotne; stąd wielu "nie słyszy" zmian w okablowaniu.

 

No ale my teraz rozmawiamy o sieciówkach.

Jisssss ludzie. Słyszę ciągle zapewnienia że słyszycie i to "WYRAŹNE" różnice! Gdybym ja miał się założyć o coś czego jestem pewny do tego stopnia nie zawahałbym się ani chwili! Myślałem że będzie las rąk :(

Nie chodzi mi o bezmyślne przełączanie kabli i naciskanie "to teraz który gra?" Weźniemy te 5 kabelków, ponumerujemy i będziesz mógł w każdej chwili i dowolną ilość razy i dowolnie długo posłuchać każdego numeru. Potrzebuje parke iluminatorów, więc dla mnie może być taki fant, dla ciebie będzie coś o rynkowej równowartości. To jak?

Nie do konca masz racje. Jak kupujesz szybki, byc moze sportowy woz to dostajesz gumy najwyszej klasy.

 

 

A jasne być może, a jakie to? Jak już wymyśli, to w sportach motorowych zawalczy. Pewnie będą jakieś super uniwersalne do każdego auta i na każdą drogę :P Co tu wiemy? Warunki zastane są ważne, pod tym kątem dobieramy oponki.

Gość

(Konto usunięte)

Użytkownik eMeReKo dnia 21.01.2013 - 20:53 napisał:

Różnicę pomiędzy kablem z czystej miedzi o przekroju 4 mm2 a kabelkiem telefonicznym z "byleczego" o przekroju w porywach do 0,5 mm2, może jeszcze pordzewiałym, to chyba nawet i ja bym usłyszał! ;)

 

Mówimy tutaj o "standardowych" kablach audio, o ich rzekomym wpływie na brzmienie, gdzie np. oba są z czystej miedzi, posiadają nawet te same przekroje, ale jeden jest z firmy X i kosztuje 10,-/m, a drugi z firmy Y i kosztuje 100,-/m, przy czym ten drugi rzekomo podnosi o dwie klasy brzmienie całego zestawu...

 

2 przekroje tu przytoczone są w sprzedaży jako standardowe kable głośnikowe rozumiem, że przy takiej różnicy usłyszysz nawet ty:)

 

Wyświetl postUżytkownik eMeReKo dnia 21.01.2013 - 19:44 napisał:

A nic Ci nie mówi fakt, że zanim zwęszono świetny biznes w audio-voodoo pt. kabelki, to większość kolumn głośnikowych miała kable zamontowane fabrycznie "na stałe"?

 

A ile metrów kabla było? 2m, 3m a może więcej? A jakby komuś tam brakło, a damy 5m :) "Ty, a jak ktoś uszkodzi kabel, bo będzie pchał go pod listwę śrubokrętem?. A to już nie nasze zmartwienie, kupi nowe kolumny hihi"

 

 

1. Czytaj, ze zrozumieniem...

Jeśli będą to kable z tej samej jakości przewodu, a różniące się tylko przekrojem (0,5 i nawet 4 mm2), z zachowaniem przeważnie używanej długości (ok. 2 m), różnica w brzmieniu jest nie do odróżnienia!

I ja na pewno nie usłyszę różnicy, bo już to sprawdzałem.

 

2. I sam dałeś właściwy powód przejścia na odłączane kable, a nie jakieś tam pole do popisu w kształtowaniu brzmienia zestawu.

Taka jest właśnie proza życia, a że okazało się, że po przeprowadzeniu prania mózgów można na tym dodatkowo zarobić niemałe pieniądze (bo przecież najłatwiej i najczęściej można wymieniać w nieskończoność kabelki, a nie np. kolumny), to interes rozkręcił się na dobre.

1. Czytaj, ze zrozumieniem...

Jeśli będą to kable z tej samej jakości przewodu, a różniące się tylko przekrojem (0,5 i nawet 4 mm2), z zachowaniem przeważnie używanej długości (ok. 2 m), różnica w brzmieniu jest nie do odróżnienia!

I ja na pewno nie usłyszę różnicy, bo już to sprawdzałem.

 

Różnicę pomiędzy kablem z czystej miedzi o przekroju 4 mm2 a kabelkiem telefonicznym z "byleczego" o przekroju w porywach do 0,5 mm2, może jeszcze pordzewiałym, to chyba nawet i ja bym usłyszał! ;)

 

Albo słyszysz albo nie, nie ma na w pół drogi, a kable telefoniczne to też miedź nie byle co, to Raz

Dwa, tak Ci ciśnienie poszło, że pokiełbasiłeś mój post w #151. Nie wiadomo kto co pisał:)

 

I sam dałeś właściwy powód przejścia na odłączane kable, a nie jakieś tam pole do popisu w kształtowaniu brzmienia zestawu.

Taka jest właśnie proza życia, a że okazało się, że po przeprowadzeniu prania mózgów można na tym dodatkowo zarobić niemałe pieniądze (bo przecież najłatwiej i najczęściej można wymieniać w nieskończoność kabelki, a nie np. kolumny), to interes rozkręcił się na dobre.

 

NIE, Dałem inny niż ty widziałeś to wszystko.

Gość

(Konto usunięte)

Albo słyszysz albo nie, nie ma na w pół drogi, a kable telefoniczne to też miedź nie byle co, to Raz

 

Dwa, tak Ci ciśnienie poszło, że pokiełbasiłeś mój post w #151. Nie wiadomo kto co pisał:)

 

1. Już jaśniej nie potrafię: niech więc będzie to kabel telefoniczny z czystej miedzi - nie do odróżnienia, jeśli chodzi o brzmienie!

2. Ciśnienie to chyba już nie tylko u Ciebie na uszy się rzuciło, ale i na oczy, skoro nie rozróżniasz takiego czegoś jak KURSYWA.

3. Dodałeś dodatkowy powód do tych, o których ja wcześniej wspomniałem, i jak najbardziej nie jest on związany z wpływem na brzmienie, Panie Wyznawco Audio-Voodoo.

Jaka jest dowolność z doborem kabli do testu? Dobrze zrozumiałem? Mogę wziąć kawałek kabla z kablowego hiendu wybranego przez speca w tej dziedzinie do konkretnego wzmaka przeciwko innemu kablowi w którym mogę zastosować miedź ale dowolnej grubości, jakości (parametry miedzi), geometrii, izolacji i wtykach? To nie fer.

Powiedziałem wcześniej. Ja przynosze 4 komputerowe, ty jeden high-endowy. numerujemy jeden do pięciu i słuchasz kiedy chcesz i jak długo chcesz dowolnego numeru. Możesz mnie w każdej chwili sprawdzić czy podłączyłem ten który chciałeś. Warunek, jeśli z filtrem to komputerowe też przez filtr. No i jeszcze jedno, nie na moim sprzęcie, bo nie mam takiego na którym się ponoć słyszy kable, w każdym razie nie wzmacniacza.

Gość

(Konto usunięte)

chyba widze chętnego :)

 

Hehe, zapomnij! ;)

 

Propozycja takich testów była już wałkowana w paru wątkach i wynikało z tego tylko jedno:

"Niesłyszącym" zarzuca się, że są tylko teoretykami, a jest wręcz odwrotnie.

Większość "niesłyszących" sprawdzało, choćby dla potwierdzenia wiedzy, teorii, odsłuchując różne kable i różnic nie usłyszeli.

"Słyszący" grzmią o rzekomych zmianach, o rozróżnianiu kabelków, ale żaden nie chce tego w praktyce pokazać, jak to za zamkniętymi nawet oczami rozróżni podłączone kable; jakie to wprowadzają one brzmieniowe zmiany, których tylko głuchy by nie rozpoznał.

Ale to jest właśnie tylko ich teoria, snuta w samotności i w zaciszu własnego pokoju...

 

A już tak na marginesie, to zauważyłem od jakiegoś czasu znaczącą "poprawę" wśród wyznawców kabelkomanii:

Coraz mnie jest postów, w których wskazuje się zdecydowanie na jakiś kabel, na kolosalne zmiany, podniesienie klasy zestawu poprzez zmianę okablowania, itd.

Większość wpisów teraz jest bardziej wyważona (szczególnie w stosunku do nowych Użytkowników): posłuchaj, a sam ocenisz; wpierw wypożycz; zmiany są bardzo subtelne, trzeba zastanowić się, czy gra jest warta świeczki, itd.

To cieszy! Wraca zdrowy rozsądek! :)

Powiedziałem wcześniej. Ja przynosze 4 komputerowe, ty jeden high-endowy. numerujemy jeden do pięciu i słuchasz kiedy chcesz i jak długo chcesz dowolnego numeru. Możesz mnie w każdej chwili sprawdzić czy podłączyłem ten który chciałeś. Warunek, jeśli z filtrem to komputerowe też przez filtr.

 

Teraz mówimy o sieciówkach? A ja akurat o IC i głośnikowych... Przecież sam napisałem jak sobie wyobrażam test samego kabla sieciowego, aby wyeliminować parę drobiazgów potencjalnie wpływających na brzmienie. Równie dobrze można wziąć jakiś IC, okręcić sieciówką i udawać, że wpływu brak...najlepiej niech to będzie gramofon i pre.

Gość

(Konto usunięte)

Równie dobrze można wziąć jakiś IC, okręcić sieciówką i udawać, że wpływu brak...najlepiej niech to będzie gramofon i pre.

 

:)

Ale to będzie wpływ zakłóceń i ich "ujawnienie, uwypuklenie", a nie zmiana samego brzmienia zestawu w tym sensie, że np. dolne rejestry zostaną podbite, a na innym kablu poszerzy się scena stereo...

I logiczne, że w teście użyte zostaną sprawne kable, a nie buble, i ułożone oraz podłączone w normalny sposób.

jeden jest z firmy X i kosztuje 10,-/m, a drugi z firmy Y i kosztuje 100,-/m, przy czym ten drugi rzekomo podnosi o dwie klasy brzmienie całego zestawu...

Dokładnie!!

 

I zarazem jakie to proste, że na to wcześniej nie wpadłem. Zamiast tracić czas i wypruwać flaki w trakcie ganiania po sklepach za lepszymi kolumnami czy wzmacniaczami wystarczy klapnąć sobie w kawiarni, przeczytać jakąś gazetkę z rankingiem( obowiązkowo z gwiazdkami lub numeracją), następnie kupić parę metrów kabla i od razu ma się system o dwie klasy brzmieniowe, a może nawet trzy wyższy. Super. :)

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

Moge dodać, że sieciówka może leżeć dowolnie blisko ic niskosygnałowego, ale tylko pod warunkiem, że ja nie będę słyszał brumu. Chodzi mi o zmiany typu lepszy bas, uwypuklona średnica i piąty skrzypek w kwartecie.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.