Skocz do zawartości
IGNORED

Likwidacja ogródków działkowych- osiągnięcie Tuska.


sterreydon

Rekomendowane odpowiedzi

To raczej urban legends. Statystyka jest inna

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

No patrz panie lesio jak emerytom siem dobrze żyje.

 

To czego chcecie im odebrać te ubeckie mundurówki???

 

Statystyka się pogorszy i nie będziesz mógł wklejać linków do propagandy sukcesu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Są różni emeryci.

Jedni, całe życie krzątali się po czystych i ogrzanych pomieszczeniach, mieli liczne bonusy…

 

Drudzy, zniszczyli zdrowie, budując socjalistyczna ojczyznę…

Ci pierwsi, a jakże, korzystali z jej dobrodziejstw.

 

Najpierw proponuję pierdyknąć czerepem o ścianę i nie wygadywać bzdur.

Przeciętny polski emeryt/inwalida albo już zszedł, albo egzystuje gorzej od nie jednego psa…

 

Moi znajomi poddali operacji swojego pupila, na podobny zabieg ludzie maja terminy na za kilka lat.

 

Teraz schodzimy na ziemię!

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Są różni emeryci.

Jedni, całe życie krzątali się po czystych i ogrzanych pomieszczeniach, mieli liczne bonusy…

 

Nie przesadzałbym z tymi czystymi i ogrzanymi pomieszczeniami. Przez lata pracowałem w takiej szkole, gdzie zimą szczytem marzeń było 12 - 15 stopni w klasach. Czy były czyste? Na pewno bardziej niż kopalnia węgla kamiennego, ale niedużo.

Czy żyję gorzej niż pies? Moja znajoma ma psa - ogromne bydlę - który jest tak rozpieszczony, iż myśli, że jest małym puszystym kotkiem. Zapewne pod wieloma względami żyje sobie lepiej. Choćby dlatego, że nie ma żadnej odpowiedzialności za nic i nie musi płacić za wizytę u weterynarza. O kolejkach do specjalisty już nie wspomnę.

Tylko bądźmy realistami. Niewydolność służby zdrowia dotyczy nie tylko emerytów, ale większości z nas. BTW, jak chcecie ponarzekać to pomieszkajcie w Hiszpanii, mam relacje z pierwszej ręki. gdybym opowiedział, to mielibyście problemy, żeby uwierzyć.

Kiepskie dochody? Taki emeryt zwykle ma swoją emeryturę dla siebie, a młody człowiek ma te same pieniądze jako pensję i ma na utrzymaniu rozwojowe potomstwo, które jest jak ruski bank.

Zdrowie? No tak. To główny deficyt emerytów. Znane porzekadło mówi, że jeśli skończyłeś lat 50, wstajesz rano i nic cię nie boli, to znaczy, że nie żyjesz. Niestety czasem też człowiek musi się z tym pogodzić, że jest stary i że nie funkcjonuje już wszystko tak jak za młodu. Z każdym rokiem będzie gorzej. Trzeba przywyknąć.

 

I na koniec, żeby nie było, że ja kalam własne gniazdo. Mnie samego ogródki działkowe nie obchodzą, nie mam i nie chcę mieć. Ale jak najbardziej jestem za tym by były i by każdy mógł mieć. Ale też pamiętam niedawne awantury, w związku z planowaną budową pewnej drogi. Biedni emeryci pobudowali na działkach dwupiętrowe wille, choć to były tylko działki rekreacyjne bez prawa zabudowy. No i toczyli pianę z ust przed kamerami, że jak to, że krwawica, że dorobek życia...

Powiem jasno - mnie na dwupiętrową willę na działce nie stać, a nie uważam, że żyję w nędzy.

Są różni emeryci.

W linku zamieszczonym przez Lessa jest podsumowanie tego "badania" wykonane przez socjologa. po prostu trzeba to podsumowanie przeczytać żeby było wiadomo że wpis z jego przytoczeniem na dowód luksusów życia emeryta w Polsce można wydrukować na miękkim papierze i się nim podetrzeć.

Biedni emeryci pobudowali na działkach dwupiętrowe wille, choć to były tylko działki rekreacyjne bez prawa zabudowy. No i toczyli pianę z ust przed kamerami, że jak to, że krwawica, że dorobek życia...

Powiem jasno - mnie na dwupiętrową willę na działce nie stać, a nie uważam, że żyję w nędzy.

 

Pomińmy patologie. Tych pełno mamy: Pogotowie w Łodzi swego czasu zasłynęło z czegoś innego niż ratowanie życia. Pewna pani została bodajże uniewinniona, przeproszona, oraz wypłacono jej odszkodowanie bo w torebce miała dopiero co wręczone ćwierć miliona złotych. Pewnie na waciki. I pewnie mógłbym tak do rana...

 

StaryM - nauczyciel o ile dobrze znajduję Twój były zawód to raz nie był zawód przynoszący kokosy, dwa to raczej zawód selekcji negatywnej. - Bez urazy proszę, ale znasz to powiedzenie. Dobrzy ekonomiści zarabiają pieniądze, nieudacznicy uczą ekonomi.

 

I na koniec:

 

Premier Tusk zobowiązał się dbać o dobro narodu.

Cały Naród w panice chowa swoje dobra...

 

takie czasy ot co ;P

Gość StaryM

(Konto usunięte)

StaryM - nauczyciel o ile dobrze znajduję Twój były zawód to raz nie był zawód przynoszący kokosy, dwa to raczej zawód selekcji negatywnej. - Bez urazy proszę, ale znasz to powiedzenie. Dobrzy ekonomiści zarabiają pieniądze, nieudacznicy uczą ekonomi.

Tym bardziej moja wypowiedź staje się sensowna, skoro ja - emeryt, nieudacznik, efekt selekcji negatywnej w zawodzie nauczycielskim mówię, że emeryci nie mają tak źle.

 

A tak bardziej na poważnie. W moich czasach zwykle się wybierało zawód ideowo. Nędzne zarobki miał nauczyciel, lekarz, pielęgniarka, inżynier. Dobre co najwyżej stoczniowiec, hutnik i górnik. Szczególnie górnik to był panisko.

Zdaje się, że należę do końcówki pokolenia, w którym ludzie zostawali nauczycielami, bo kochali tę pracę. Jak sobie przypomnę, ze podczas wakacji dłużyło mi się, bo chciałem wracać do pracy, miałem nowe pomysły, metody, douczałem się... to dziś mam ochotę samemu sobie dać w pysk.

 

Premier Tusk zobowiązał się dbać o dobro narodu.

Cały Naród w panice chowa swoje dobra...

Dość nędzna imitacja aforyzmu Stanisława Jerzego Leca. Ale cóż, jakie czasy, takie aforyzmy.

No i pytanie nr. 1 czy to jest aby na pewno problem z 10, nawet 100 jakie Polska powinna rozwiązać w pierwszej kolejności ???

 

( + ! ! ! )

 

Są różni emeryci.

 

( + )

 

Ale też pamiętam niedawne awantury, w związku z planowaną budową pewnej drogi. Biedni emeryci pobudowali na działkach dwupiętrowe wille, choć to były tylko działki rekreacyjne bez prawa zabudowy. No i toczyli pianę z ust przed kamerami, że jak to, że krwawica, że dorobek życia...

Powiem jasno - mnie na dwupiętrową willę na działce nie stać, a nie uważam, że żyję w nędzy.

 

Nie generalizowałbym , to znamienita mniejszość . Również nie mam działki w mieście i mnie ten problem nie dotyczy , niemniej uważam , że rząd powinien zrekompensować straty z tytułu odebrania działek działkowcom (i nie wszyscy są emerytami ) tego domaga się elementarna uczciwość !

Wiem , że działki otrzymali za darmo ale wkład pracy , którą włożyli działkowcy na przestrzeni dziesiątek lat też ma swoją cenę i nierzadko przekraczającą wartość tego 500 -set metrowego poletka . Nie odbierajmy większości biednym działkowcom tej namiastki szczęścia , odrobiny radości , którą pielęgnowali przez tyle lat i tylko o to apeluję !

 

Dodam tylko , że jak znam życie , to odebrane grunty działkowcom nie posłużą dla ogólnego dobra lecz "koperciarzom "

Piotr

Gość StaryM

(Konto usunięte)

rząd powinien zrekompensować straty z tytułu odebrania działek działkowcom (i nie wszyscy są emerytami ) tego domaga się elementarna uczciwość

Nikt tego nie neguje. Wyrok TK również. Chodzi o to, żeby nie blokowali ważnych zmian. Np. Dlaczego po powodzi w 97 nie wybudowano na zalanym osiedlu we Wrocławiu wałów przeciwpowodziowych? Wina rządu? Którego? Niestety do kolejnej powodzi (wina Tuska) nic nie zrobiono, bo kolejne wcześniejsze rządy nie zrobiły nic, aby zmienić przepisy. We Wrocławiu veto powiedzieli działkowcy mający ogródki nad rzeką, bo zabrano by te działki. A przepisy mówiły, że bez ich zgody zabrać nie wolno.

W tym wyroku TK tylko o to chodzi, a nie o to by zlikwidować ogródki działkowe.

Zdaje się, że należę do końcówki pokolenia, w którym ludzie zostawali nauczycielami, bo kochali tę pracę. Jak sobie przypomnę, ze podczas wakacji dłużyło mi się, bo chciałem wracać do pracy, miałem nowe pomysły, metody, douczałem się... to dziś mam ochotę samemu sobie dać w pysk.

 

Proszę tego nie robić !

 

Owszem świat idzie w duchu materializmu ale w dłuższej perspektywie nic dobrego to nie przyniesie !

 

Nikt tego nie neguje. Wyrok TK również. Chodzi o to, żeby nie blokowali ważnych zmian. Np. Dlaczego po powodzi w 97 nie wybudowano na zalanym osiedlu we Wrocławiu wałów przeciwpowodziowych? Wina rządu? Którego? Niestety do kolejnej powodzi (wina Tuska) nic nie zrobiono, bo kolejne wcześniejsze rządy nie zrobiły nic, aby zmienić przepisy. We Wrocławiu veto powiedzieli działkowcy mający ogródki nad rzeką, bo zabrano by te działki. A przepisy mówiły, że bez ich zgody zabrać nie wolno.

W tym wyroku TK tylko o to chodzi, a nie o to by zlikwidować ogródki działkowe.

 

Rozumiem i OK !

 

Zdaje się, że należę do końcówki pokolenia, w którym ludzie zostawali nauczycielami, bo kochali tę pracę. Jak sobie przypomnę, ze podczas wakacji dłużyło mi się, bo chciałem wracać do pracy, miałem nowe pomysły, metody, douczałem się... to dziś mam ochotę samemu sobie dać w pysk.

 

Dodam jeszcze i w tym ujęciu jestem dinozaurem ale cenię ludzi , którym przyświecały i nadal przyświecają szlachetne ideały (mam tu na myśli pana) i o zgrozo , coraz bardziej martwię się tym , że dzisiejsza młodzież podchodzi do życia tak materialistycznie , nie zauważając w tej pogoni drugiego człowieka i jego potrzeb . Żywię jeno nadzieję , że nie wszytka dzisiejsza młodzież jest wyzbyta ludzkich odruchów ..

Piotr

StaryM

Przepraszam za ten dość agresywny wtręt o nauczycielach - był zbędny i nie na miejscu.

Ale wczoraj miałem tą nieprzyjemność spędzenia wieczoru z kilkoma obecnymi gwiazdami tego zawodu i nadal jestem w ciężkim szoku - traumatyczne przeżycie - nie polecam - brrrrrrrrr. I rykoszetem dostało się bogu ducha winnemu StaremuM.

Ale fakt faktem do zawodu nauczyciela przez lata była selekcja negatywna. Ale tak jest na całym świecie....

 

A co do aforyzmu - wiesz jak człowiek chce być zrozumiany nawet przez forumowe trolle to łacina i greka nie wchodzi w grę.

(jesli trolle poczuły się urażone to trudno - przeprosin nie będzie ;P )

Huyenka Ci wybacza mimo, że zna nieco z łaciny to przez wrodzoną grzeczność nie zacytuje:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Ale wczoraj miałem tą nieprzyjemność spędzenia wieczoru z kilkoma obecnymi gwiazdami tego zawodu i nadal jestem w ciężkim szoku - traumatyczne przeżycie - nie polecam - brrrrrrrrr. I rykoszetem dostało się bogu ducha winnemu StaremuM.

Mój ojciec, także nauczyciel, mawiał, że procentowo ilość głupich nauczycieli jest taka sama, jak głupich uczniów.

Zatem im bardziej głupi są nauczyciele, tym bardziej świadczy to o głupocie reszty. ;)

ogródki dziłkowe w latach socjalizmu były zakładane w miejscch bez aktualnego planu zgospodarowania przestrzennego lub z planem ale o relizacji odległej w czasie.

z góry założona była tymczasowość ogródków i brak prawa do zabudowy lub tylko budynki"rekreacyjne".

ludzie się przyzwyczaili, zasiedzieli , często dokonali samowoli budowlanych lub nagieli prawo budowlane.

czas jednk upomniał się o tereny i jeśli jest dla nich pomysł to należy włączyć je do ogólnego zagospodarowania przestrzennego.

 

A to dranie, dewelopery nagięci.

 

Mój ojciec, także nauczyciel, mawiał, że procentowo ilość głupich nauczycieli jest taka sama, jak głupich uczniów.

Zatem im bardziej głupi są nauczyciele, tym bardziej świadczy to o głupocie reszty. ;)

 

Taaaa gimnazja i ich gangryna to nie przez tej minister co to wymyśliła tylko przez Giertycha i nauczycieli.

Stąd te samowolki budowlane na działkach przez które mamy teraz kryzys w USA i UE.

dieu est tres fin

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Taaaa gimnazja i ich gangryna to nie przez tej minister co to wymyśliła tylko przez Giertycha i nauczycieli.

Stąd te samowolki budowlane na działkach przez które mamy teraz kryzys w USA i UE.

Ale tak ogólnie to dobrze się czujesz?

Co ma do tego Giertych? Ostatni rocznik ósmoklasistów skończył szkołę podstawową w 2000 roku, a trzy lata wcześniej zaczęły się gimnazja.

Tak więc aby zwalić to na jakiegoś polityka to się cofnij 15 lat wstecz.

Wróćmy do ogródków.

 

(Giertych proponował likwidację gimnazjów. Ostatnio ten pomysł kupiło SLD,

szkoda że to nie jest ponad ideologiczne- bo przyczyny wołają o pomstwę do nieba).

 

Jest to totalne chamstwo, wyciągać łapy po działki

zwłaszcza wobec realnej tradycji, wobec szacunku dla starszych.

dieu est tres fin

Jest to totalne chamstwo, wyciągać łapy po działki

zwłaszcza wobec realnej tradycji, wobec szacunku dla starszych.

 

Sterrydon, totalne chamstwo to pod przykrywką ogródka działkowego walić sobie willę, mieć w dupie prawo budowlane i przeznaczenie działki, rżnąć głupa, a potem protestować, że państwo po działki wyciąga ręcę. Owszem, nie wszyscy budowali wille, etc. ale absurdalna jest sytuacja, gdzie właściciel gruntu czyli samorząd nie może nim gospodarować ani nawet zdyscypliwonać Związku Działkowiczów. Ogródki sa potrzebne, tak samo jak są potrzebne ośrodki wypoczynkowe i domki letniskowe, ale cwaniaków i patologie trzeba tępić, a nie bronić ich zasłaniając się emerytami.

Powrót po dłuższej przerwie...

Nikt nie broni patologii.

Wskaż choć jedną tzw. willę wybudowaną na terenie ogrodów o statusie tzw. działek pracowniczych jak to się nazywało…

Widzę inny problem; szpetnych budek zwanych altanami…

 

Natomiast łatwo wskazać olbrzymie tereny wykupione przez notabli systemu nad pięknymi jeziorami, w lasach, ba w parkach narodowych…

 

Dajecie się Obywatele wpuścić w maliny przez rządzących.

 

Znam mnóstwo przykładów kiedy gminy likwidowały ogrody celem przeznaczenia terenu pod drogi, budownictwo. Nie było z tym problemu. Teraz pojawia się jakiś argument willi…

Wskaż choć jedną tzw. willę wybudowaną na terenie ogrodów o statusie tzw. działek pracowniczych jak to się nazywało…

 

Gdybyś przeczytał link który wkleiłem na pierwszej stronie nie byłoby tego pytania. Ale proszę:

 

 

Związek walczy o utrzymanie status quo, pozbawieni praw działkowcy – o uwłaszczenie. Obie strony starają się poprawić swoją pozycję przetargową. Najwyższa Izba Kontroli, która przez lata nie zaglądała na działki, bo nie była do tego upoważniona, wreszcie skontrolowała je pod pretekstem, że są własnością samorządów. Okazało się, że w ogródkach bujnie rozpleniła się samowola budowlana. Zamiast altanek, których powierzchnia – zgodnie z przepisami – nie może przekraczać 25 m kw., na działkach powstają tysiące całorocznych domów.

 

Zdaniem prezesa Kondrackiego, są ludzie, którzy sprzedają swoje mieszkania i przeprowadzają się na działki, wierząc, że się na nich uwłaszczą. PZD nigdy się na to nie zgodzi. Do takich osób – liczących na uwłaszczenie, należy, według prezesa, Roman M. z Olsztyna, założyciel Stowarzyszenia Inicjatyw Demokratycznych w Ogrodach Działkowych (SIDOD). Działaczy najbardziej boli fakt, że SIDOD przed Trybunałem reprezentować będzie, obok PZD, stanowisko polskich działkowców. „Działkowców zaczął więc reprezentować człowiek, który za rażące naruszenie prawa budowlanego został wykluczony z własnego ogrodu i otrzymał z inspekcji budowlanej nakaz rozbiórki” – czytamy w piśmie PZD. Nakazy rozbiórki najczęściej egzekwowane nie są. Podobne stowarzyszenia mnożą się w całym kraju.

 

Nielegalna rozbudowa altanki to do uwłaszczenia krok pierwszy, ale nie ostatni. Wiceprezydent Gdańska Wiesław Bielawski narzeka, że coraz częściej właściciele owych rozrośniętych altanek próbują się w nich zameldować, co – teoretycznie – jest niezgodne z prawem. – Gminy meldunku odmawiają, ale urzędy wojewódzkie uchylają te decyzje – mówi Bielawski. Uznają, że to tylko potwierdzenie faktycznego miejsca zamieszkania. NIK także potwierdza, że meldowanie się działkowców w ogródkach to coraz częstsza praktyka. Jeśli już teraz, w razie przeniesienia ogródka w inne miejsce, właściciel altany ma prawo do odszkodowania, to ktoś, kto na działce mieszka, musi mieć prawo do innego mieszkania! Takiemu rozumowaniu trudno odmówić logiki.

 

Więcej pod adresem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Natomiast łatwo wskazać olbrzymie tereny wykupione przez notabli systemu nad pięknymi jeziorami, w lasach, ba w parkach narodowych…

 

 

O tym też pisałem już wyżej. I tak samo należałoby się za to wziąć i tych notabli przed sąd postawić.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Znam mnóstwo przykładów kiedy gminy likwidowały ogrody celem przeznaczenia terenu pod drogi, budownictwo. Nie było z tym problemu

Grzesiu, był z tym problem.

W planach była budowa drogi, która miała skracać dojazd do trójmiasta od strony zachodniej. Obwodnica prowadząca do istniejącej obwodnicy trójmiasta miała zaczynać się za Lęborkiem. Ostatecznie budowę tej drogi odłożono, a jedną z niebagatelnych przyczyn były właśnie problemy z działkowcami. W przypadku drogi współfinansowanej z funduszy europejskich nie ma mowy o dziesięciu latach sporów sądowych.

Drugi przykład to tereny zalewowe we Wrocławiu. Po powodzi w 97 miały być budowane wały przeciwpowodziowe na tym osiedlu (nie pomnę jego nazwy). Jednak tam nad samą wodą były też ogródki działkowe. I oczywiście Związek Działkowców nie wyraził zgody. Nie dało się dojść z tym do ładu. W efekcie podczas ostatniej powodzi znów zalało osiedle, a oczywiście niektórzy natychmiast mieli konotacje alkoholowe, czyli słynne wina Tuska.

Wyrok w sprawie ogródków działkowych mówi tylko tyle, że w przypadku konieczności zabrania tychże ogródków, nie musi być zgody Związku Działkowców, żeby tego dokonać. Dzięki temu może wały przeciwpowodziowe we Wrocławiu zostaną zbudowane. Wyrok nie powoduje jednak wywłaszczenia bezwarunkowego - działkowcy dostaną inne działki w innych miejscach. Owszem, na pewno nie będzie im się to podobało.

Jak za PRL budowano drogę przez działki, a moja rodzina miała tam ogródek, to zabrano i nie dano nic. Koniec, kropka. Nawet specjalnie w zawiadamianie się nie bawiono. Po prostu przyjechały spychacze i tyle. Więc na miłość boską, nie mówmy, że teraz to jest bezprawie.

Nie wykluczam takich przypadków.

Jednak zawsze obserwujemy swoje otoczenie.

W Szczecinie ogródki na tak zwanym Skarbówku zostały uwłaszczone przez gminę. Stoją tam budowle mające znamiona domków mieszkalnych. Komuś na tym zależało i tak się stało.

Takie przypadki nie mają związku z emerytami i ogrodami działkowymi. Zwykłe interesy grup. I również w przypadku nagonki na tzw. ogródki w miastach chodzi o interesy grup.

 

Zabranie monopolu PZD – tak.

 

Dysponowanie przez gminy terenami w ramach zagospodarowania przestrzennego – tak, ale…

 

Oddanie do dyspozycji gminy decyzji o przeznaczeniu terenów na działki rekreacyjne ogólnodostępne – nie!

Gminom nie zależy na dobru społeczności. Nigdy nie przeznaczą żadnego rozsądnego terenu pod rekreację indywidualną. To powinien być obowiązek państwa aby każda polska rodzina miała możliwość taniego wykupienia w wyznaczonym terenie określonego kawałka ziemi (np. 300m2) pod rekreację. Odpłatność (w ratach) byłaby ponoszona na uzbrojenie (woda, prąd) a obowiązek uzbrojenia należałby do gmin. Gminy miałyby obowiązek ustalenia warunków zabudowy; np. altanki parterowe o dachu jednospadzistym czerwonym o pow. 25m2., płot…, nasadzenia nie wyższe niż 7m,…

 

I sprawa załatwiona.

 

PS: Po latach budowy komunizmu i IV RP Obywatele zasłużyli sobie na posiadanie kawałka ziemi pod rekreację.

Obecnie wielu znajomych z małymi dziećmi (a wiec nie tylko są to emeryci) zakupiło od PZD takie działeczki. Urlopy i wakacje spędzają na tych działeczkach. Nie stać ich na wyjazdy na wczasy.

 

Korzyści z takich rozwiązań można mnożyć.

 

Grzesiu, był z tym problem.

W Szczecinie jak zlikwidowano ogródki w widłach Woj.Polskiego a Klonowica to przez dziesięciolecie był ugór nim zbudowano osiedle…

Podobnie na podwórkach (były piękne ogródki przydomowe) mojej okolicy z dzieciństwa (Pogodno). Wybudowano kilkanaście garaży. Do dzisiaj teren szpeci…

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Gminom nie zależy na dobru społeczności. Nigdy nie przeznaczą żadnego rozsądnego terenu pod rekreację indywidualną. To powinien być obowiązek państwa aby każda polska rodzina miała możliwość taniego wykupienia w wyznaczonym terenie określonego kawałka ziemi (np. 300m2) pod rekreację. Odpłatność (w ratach) byłaby ponoszona na uzbrojenie (woda, prąd) a obowiązek uzbrojenia należałby do gmin. Gminy miałyby obowiązek ustalenia warunków zabudowy; np. altanki parterowe o dachu jednospadzistym czerwonym o pow. 25m2., płot…, nasadzenia nie wyższe niż 7m,…

A powinno zależeć właśnie gminom. Ale wiem, że niestety bardzo często tak nie jest. Szkoda.

A co do dalszej części twojego wywodu, zgoda. Warunki zagospodarowania takich działek powinny być zdecydowane, jasne i czytelne. W przeciwnym razie ludzie stawiają domy mieszkalne, a a potem sami kombinują jak by tu zmienić prawa własności.

Wyrok w sprawie ogródków działkowych mówi tylko tyle, że w przypadku konieczności zabrania tychże ogródków, nie musi być zgody Związku Działkowców, żeby tego dokonać.

 

I tak naprawdę nie mógł być inny, bo wywłaszczenie w intersie społecznym to normalna, nadrzędna nad własnością prywatną insytucja prawa.

 

PS: Po latach budowy komunizmu i IV RP Obywatele zasłużyli sobie na posiadanie kawałka ziemi pod rekreację.

Obecnie wielu znajomych z małymi dziećmi (a wiec nie tylko są to emeryci) zakupiło od PZD takie działeczki. Urlopy i wakacje spędzają na tych działeczkach. Nie stać ich na wyjazdy na wczasy.

 

Korzyści z takich rozwiązań można mnożyć.

 

Grzegorz, i nikt tego nie neguje. Chodzi o uregulowanie prawne, tak by i gmina i działkowicze wiedzieli na czym stoją oraz o ukrucenie patologii.

Powrót po dłuższej przerwie...

I wszystko było by w porządku gdy w tym kraju nie było korupcji ;)

There is no dark side in the moon, really. As a matter of fact it's all dark

No to widze temat się wyczerpał, wszyscy się zgadzają. O korupcji proponuję nie dyskutować tutaj...

Powrót po dłuższej przerwie...

Sterrydon, totalne chamstwo to pod przykrywką ogródka działkowego walić sobie willę, mieć w dupie prawo budowlane i przeznaczenie działki, rżnąć głupa, a potem protestować, że państwo po działki wyciąga ręcę. Owszem, nie wszyscy budowali wille, etc. ale absurdalna jest sytuacja, gdzie właściciel gruntu czyli samorząd nie może nim gospodarować ani nawet zdyscypliwonać Związku Działkowiczów. Ogródki sa potrzebne, tak samo jak są potrzebne ośrodki wypoczynkowe i domki letniskowe, ale cwaniaków i patologie trzeba tępić, a nie bronić ich zasłaniając się emerytami.

 

Aha, to znaczy że jeżeli ktoś wybudował tą willę, to trzeba skasować w ogóle tradycję działek i działki wraz z nią...

dieu est tres fin

Nie, tylko trzeba mieć instrumenty, by tą samowolę traktować jak każdą samowolę. Nie wiem gdzie Ty wyczytałeś, że trzeba działki w ogóle zlikwidować. Nawet w cytacie moim do którego się odnosiłeś napisałem "ogródki są potrzebne (...) ale patologie trzeba tępić'. Masz problemy z czytaniem?

Powrót po dłuższej przerwie...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.