Skocz do zawartości
IGNORED

Klub "grających kabli", albo: o radościach audiofila


SzuB

Rekomendowane odpowiedzi

Stary Mitoman próbuje ze swojej saksofonowej kompromitacji wyjść z tarczą. Podsumowuje chytrze swój wywód w taki oto sposób (wpis #7825 ):

 

Oczywiście moja rażąca niewiedza na temat instrumentów muzycznych jest koronnym argumentem na to, że kable grają. No bo skoro twierdzenie, że nie grają, pochodzi od kogoś, kto nawet nie zna nut, to sprawa oczywista.

 

StaroMitomańska „śmieszna” logika osiągnęła poziom przedszkolny. To chyba całkiem normalne, bo ludzie z wiekiem podobno dziecinnieją. Pozostałe przedszkolaki z obozu Mądrych przyklaskują swojemu Nauczycielowi śpiewając ochoczo: nic się nie stało, Miszczuniu nic się nie stało...:)

 

Motto na dzisiaj (zapożyczone od Grzesia):

 

Ponieważ saksofon jest z blachy więc niech zostanie, że jest instrumentem blaszanym.

Ponieważ saksofon jest z blachy więc niech zostanie, że jest instrumentem blaszanym.

Ten wpis Grzegorza powinien być sloganem 2013 roku na forum AS'.

W podobnym stylu jest kolejna myśl nie mająca nic wspólnego z audio, ale:

Skoro mówicie ze Polska leży w Europie to niech wam będzie że jest to kraj Europejski.

A bębny albo nawet cała perkusja też są blaszane bo mają talerze z blachy...

 

A najbardziej podstępne i tak są CYMBAŁY!

Mniemam, że dla wielu "znafcóf" to takie rozwinięcie perkusji - przecież żeby takie CYMBAŁY zagrały trzeba je uderzać pałeczkami...

A jakie znaczenie ma pomylka StaregoM? Przecież nie zmieni to tego, że kable nie grają i wszelkie opowieści na ten temat to zwykłe mitomaństwo i zabobon. "Słyszącym" brakuje logicznych argumentów i próbują całą sprawę zamieść pod dywan, wykorzystując perfidnie fakt nie mający nic wspólnego z ich niedorzecznymi iluzjami.

StaryM pisze w watku Audio -Voodoo [zostałem zbanowany przez niego więc pozwalam na kilka wpisów tutaj]

 

'A moja córka właśnie mi uświadomiła, że w tę cała awanturę z saksofonem dałem się wciągnąć jak ostatni idiota i że jest to znana sztuczka używana do tego, by komuś udowodnić, że nie ma racji, jednocześnie odchodząc od właściwego tematu dyskusji. Oczywiście pułapka nie była przeznaczona dla mnie, bo ja w tamtym wątku nie zabieram głosu, ale złapałem się ja, a nie bum1234.

Córka w przeciwieństwie do mnie nie ma drewnianego ucha i skończyła szkołę muzyczną. ;) '

 

Stary, masz okazję i dużą szansę na poznanie terminu muzyka i tego co w muzyce jest najważniejsze - słyszenia dżwięków i

ich odróżniania, podobnie jak instrumentów.

 

A jakie znaczenie ma pomylka StaregoM? Przecież nie zmieni to tego, że kable nie grają i wszelkie opowieści na ten temat to zwykłe mitomaństwo i zabobon. "Słyszącym" brakuje logicznych argumentów i próbują całą sprawę zamieść pod dywan, wykorzystując perfidnie fakt nie mający nic wspólnego z ich niedorzecznymi iluzjami.

Ano ma i to duże, ale mniejsza....

Słyszącym nie brakuje argumentów że słyszą róznice grających kabli tylko nie są w stanie wytłumaczyć niesłyszącym tych różnic inaczej jak to , że ci niesłyszący są przygłusi lub mają wadę słuchu.

Bum…to są Twoje fantazje oraz Twoja bardzo subiektywna, oparta na wierze w omamy słuchowe, pseudologii i parapsychologii opinia. Pod dywan schowaj swojego węglowego Van Den Hula - może przykryty lepiej „zagra” (czego oczy nie widzą…). Czekamy z niecierpliwością na Twoje analizy (może jakieś dowody naukowe, pomiary załączysz?) jak rzeczony Magnum „dźwięczał” przed i po przykryciu dywanem. Tym samym wrócimy do sedna tego wątku.

Niestety.

 

Minął dobry rok odkąd zaprzestałem testowania kabli na różnorakim sprzęcie. I tym budżetowym, tym trochę lepszym jak i całkiem poważnym. Niestety nigdy nie potrafiłem wskazać najmniejszych różnic pomiędzy kablami. Raz miałem kłopoty z odróżnieniem wzmacniaczy z podobnej półki cenowej - Primare i Audio Note lub Audiomet, już nie pamiętam. Przyznaje się bez bicia.

Na usprawiedliwienie mam jedynie identyczne spostrzeżenia ponad 10 osób z różnego przedziału wiekowego, które robiły identyczne porównania jak ja. Wymiany sprzętu, sprawdzanie wielu konfiguracji trwało kilka miesięcy, ale efekt był cokolwiek mizerny.

Jako, że nie uważam się za antykablarza śmiało napiszę, że słyszę brak różnic.

Niestety.

 

Minął dobry rok odkąd zaprzestałem testowania kabli na różnorakim sprzęcie. I tym budżetowym, tym trochę lepszym jak i całkiem poważnym. Niestety nigdy nie potrafiłem wskazać najmniejszych różnic pomiędzy kablami. Raz miałem kłopoty z odróżnieniem wzmacniaczy z podobnej półki cenowej - Primare i Audio Note lub Audiomet, już nie pamiętam. Przyznaje się bez bicia.

Na usprawiedliwienie mam jedynie identyczne spostrzeżenia ponad 10 osób z różnego przedziału wiekowego, które robiły identyczne porównania jak ja. Wymiany sprzętu, sprawdzanie wielu konfiguracji trwało kilka miesięcy, ale efekt był cokolwiek mizerny.

Jako, że nie uważam się za antykablarza śmiało napiszę, że słyszę brak różnic.

I za to zona Cię kocha , bo nie tracisz czasu na pierdoły i pieniędzy w poszukiwaniu Grala.

Jako, że nie uważam się za antykablarza śmiało napiszę, że słyszę brak różnic.

Nikt tego nie będzie podważał. Tak po prostu słyszysz - Twoja opinia i Twoje doświadczenia.

Czas straciłem, pieniądze nie bo większość sprzętu była nasza - kable szły w podmianki ze sklepów.

Przymusowo ostał mi interconekt Monstera, gdyż po wpięciu do CD pozostał na stałe - nie idzie go już wydrzeć.

Słyszącym nie brakuje argumentów że słyszą róznice grających kabli tylko nie są w stanie wytłumaczyć niesłyszącym tych różnic inaczej jak to , że ci niesłyszący są przygłusi lub mają wadę słuchu.

Po pierwsze to nieelegancko wypominać komuś jakieś ułomności tym bardziej że nie ma żadnych podstaw do takich twierdzeń - trudno uważać, że wszyscy, którzy uważają, że wpływ kabli na brzmienie to tylko wymysł sprytnych i nieuczciwych hochsztaplerów są głusi, bot mało prawdopodobne.

 

Po drugie jak już stwierdził Skala - podchodząc do tego "problemu" od strony elektronicznej i elektrotechnicznej bardzo łatwo wykazać, że wpływ kabli na sygnał jest tak mały, że usłyszany być nie może. Oczywiście "słyszący" zaraz napiszą, że elektronika i elektrotechnika to nie wszystko, bo są jeszcze jakieś tajemne i nie znane własności, wywołujące te efekty.

 

I tu przyznam im, ku ich zaskoczeniu częściowo rację.

 

Tak, są takie własności. Siedzą one w umyśle , który płatając figle powoduje, że kablolodzy słyszą coś czego nie ma. I tak właśnie jest w przypadku kabli, podstawek pod kable, transportów CD i wielu innych cudeniek, zwanych powszechnie audio-voodoo, które z odpowiednio dobraną legendą funkcjonują na rynku znajdując nabywców wśród naiwnych i nie dających sobie niczego wytłumaczyć audiofili.

Po drugie jak już stwierdził Skala - podchodząc do tego "problemu" od strony elektronicznej i elektrotechnicznej bardzo łatwo wykazać, że wpływ kabli na sygnał jest tak mały, że usłyszany być nie może. Oczywiście "słyszący" zaraz napiszą, że elektronika i elektrotechnika to nie wszystko, bo są jeszcze jakieś tajemne i nie znane własności, wywołujące te efekty.

 

Zgoda, jest więc tak mały (wpływ kabli), że nie jest słyszalny, a jak jest tak duży, to pewnie jest słyszalny, a jak czułość ustroju pomiarowego za mała, to wskazówka się nie wychyli, a jak za duża wychyla się w sposób nieprzewidywalny ;)

... trudno uważać, że wszyscy, którzy uważają, że wpływ kabli na brzmienie to tylko wymysł sprytnych i nieuczciwych hochsztaplerów są głusi, bot mało prawdopodobne.

Zgoda. Ci, którzy tak uważają nie koniecznie muszą być głusi.

Ale skoro wietrzą w tym międzynarodowy spisek, to może gdzie indziej niedomagają.

Tacy "bracia mniejsi" Maciarka.

Zgoda. Ci, którzy tak uważają nie koniecznie muszą być głusi.

Ale skoro wietrzą w tym międzynarodowy spisek, to może gdzie indziej niedomagają.

Tacy "bracia mniejsi" Maciarka.

Toż to przecie "słyszący" zachowują się jak Maciarek. Hołdują zabobonom i wierzą pseudoekspertom spod znaku shunyaty i nordosta.

Trudno dopatrywać się spisku w czymś co istnieje od dawna. Już na starych targowiskach w średniowieczu i wcześniej roiło się od sprzedawców cudownych eliksirów i maści na wszelakie dolegliwości i nigdy klientów nie brakowało i nie brakuje. Naiwnych nie brakowało, nie brakuje i nie będzie brakowało. Stare jak świat sztuczki nadal są aktualne i nie potrzebują jakichś spisków aby je skutecznie wykorzystywać.

Nie powinnismy siebie obrażać przy wymianie poglądów i róznic wynikajacych z przekonania lub wiedzy.Życie zweryfikuje nasze

audiofilskie błędy.Za mało tez sobie plusujemy pomimo swietnych wpisów Filuta ,Witka i innych a w tym wątku to kolejki są na lekarstwo.Tylko Buma cień lub świta w osobie StaregoM nie zapomina o tej waznej ceremonii.Cieszmy się swoim hobby , wymianą pogladów na temat instrumentów i spiskiem kablowym na miarę przybyszów z Kosmosu.

Tylko Buma cień lub świta w osobie StaregoM nie zapomina o tej waznej ceremonii.Cieszmy się swoim hobby , wymianą pogladów na temat instrumentów i spiskiem kablowym na miarę przybyszów z Kosmosu.

Kiedyś Milicja dawała mandat za "niemanie świateł"

Dziś "milicja" daje plusa za "niemanie kabli".

Ale w przypadku bum1234 "milicja" jest słabo zorientowana odkąd w swoim "o mnie" wyciął wpis, że jest posiadaczem kłębka kabli Van den Hull.

kiedyś był ``król bez ziemi`` ,teraz mamy ``buma bez sprzętu``--wymowny jest wielce,podbije nam liczniki na maxa(chociaż zarzekał się,że jego noga tutaj nie postanie).

Nasz przyjaciel StaryM uważa, że jego nieuctwo w sprawie instrumentów drewnianych/blaszanych jest naszym argumentem za tym, że kable wpływają na brzmienie. Uwielbiam takie manipulacje. StaryM przerósł Ignacego Loyolę. Ale... to jest nieważne. O wiele bardziej podoba mi się próba bagatelizacji poważnego błędu, szczególnie na forum audiofilskim. Tyle opowieści, tyle mędrkowania, tyle napuszenia, tyle "nauki", "techniki", "rozumu" itd., a na końcu okazuje się, że saksofon nie jest instrumentem drewnianym i już, bo przecież jest z blachy. To ma swoją nazwę: ignorancja.

Gość

(Konto usunięte)

Luty...

Marzec...

Kwiecień...

Już prawie maj...

Słoneczko za oknem, czas letnich koncertów rozpoczęty...

Niedługo lipiec, sierpień - wakacje...

Potem święta Bożego Narodzenia...

 

A Wy wciąż tylko pierdo... o tym, kto i co też napisał w Klubie ateistów Audio-Voodoo! I tak do zrzygania!

Widać, uboga i wykastrowana ta Wasza "radość audiofila"...

Nasz przyjaciel StaryM uważa, że jego nieuctwo w sprawie instrumentów drewnianych/blaszanych jest naszym argumentem za tym, że kable wpływają na brzmienie.

Niestety, należy zmartwić Starego Mitomana, że nie jest to prawda. Jest to jedynie kolejny przykład szerzenia mitomaństwa przez guru sceptyków voodoo. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że poklepywacze naramienni Starego Mitomana również nagle zauważyli (omamy wzrokowe?), że jednak saksofon jest blaszany, nie zaś drewniany. Pseudologia w klubie voodoo rozwija się w najlepsze.

Gość

(Konto usunięte)

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że poklepywacze naramienni Starego Mitomana również nagle zauważyli (omamy wzrokowe?), że jednak saksofon jest blaszany, nie zaś drewniany.

 

B R A W O !!! ;)

eMeReKo..nie widzisz, że saksofon jest blaszany??? Nie rób wstydu Staremu Mitomanowi. Poklep Go ładnie po ramieniu i powiedz, że miał rację. Dostaniesz za to brawa i punkciki.

Gość

(Konto usunięte)

eMeReKo..nie widzisz, że saksofon jest blaszany??? Nie rób wstydu Staremu Mitomanowi.

 

Widzę, że jest blaszany! A Ty widzisz coś innego???

Jest blaszany i należy do instrumentów dętych drewnianych.

 

Poklep Go ładnie po ramieniu i powiedz, że miał rację.

 

Swoje zdanie napisałem, nie sil się na kolejne manipulacje:

 

pomyłkę StaregoM, na pytanie o ten nieszczęsny saksofon, odpowiedziałby dokładnie w ten sam sposób!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.