Skocz do zawartości
IGNORED

Klub "grających kabli", albo: o radościach audiofila


SzuB

Rekomendowane odpowiedzi

To chyba przeczułem sprawę popijając piwko przy remonciku....

Wierność to trudny temat..... chyba ważniejsza nasza przyjemność z kontaktu z muzyką...

Do mnie też "idą" nowe kabelki.

A więc pijmy słuchajmy i piszmy na temat!

Gość masza1968

(Konto usunięte)

listonosz ma dziś przynieść nowe grające kabelki ;)

 

Do mnie też "idą" nowe kabelki.

 

Pewnie nie uwierzycie ale jutro kurier przywiezie... mi no co...? Cały pachnący nowością secik z Bydgoszczy :))

@Filut i koledzy,

czy znacie kable nie z miedzi, nie ze srebra, a z "wyngla"? VDH The Firat - jeden z kolegów pisał, że gra na poziomie takich za wiele tysięcy. Ktoś wie?

Czy to się wyklucza?Nie można wiernie i ładnie...jednocześnie?Czy może wierność nie jest "ładna"....z natury?

Zasada złotego środka się sprawdza...u tych co mają tylko jeden system.

@Filut,szacun,3 systemy.Lampa,pasywny i aktywny,jak mniemam.

No właśnie nie zawsze się wyklucza.

Ale po to aby tego doświadczyć podejmuję próby, których efektami chcę się z Wami podzielić i skonsultować, korzystając również z Waszych doświadczeń.

Mam już dosyć "pewników" i dosyć lat na to aby niektóre z nich nadal traktować jak "definicje".

Rzeczywiście masz rację, mam 3 systemy, lampowy pasywny, tranzystorowy pasywny oraz aktywny. Każdy z nich pozwala mi szerzej otworzyć umysł i cieszyć się brzmieniem, każdy z nich na swój sposób ale też nie zawsze zgodny z utartymi na ich temat opiniami.

 

SzuB, w żadnym z moich systemów nie mam kabli VdH. Miałem okazję zapoznać się z nimi w latach 2002-2003 i efekt był taki, że nie zaakceptowałem ich ówczesnej sygnatury. Z nowymi, nie miałem do czynienia na tyle abym mógł się miarodajnie wypowiedzieć.

Gość papageno

(Konto usunięte)

Filut poruszył ważne dla mnie zagadnienie: naturalny/neutralny dźwięk. Nigdy nie słyszałem aktywnych kolumn, więc ten aspekt odpada. Natomiast istota tematu wymaga zastanowienia. Zmagałem się z tym rozróżnieniem kilka lat i nie jestem pewien czy mam dźwięk naturalny czy neutralny. Ciekawe..

Filut poruszył ważne dla mnie zagadnienie: naturalny/neutralny dźwięk. Nigdy nie słyszałem aktywnych kolumn, więc ten aspekt odpada. Natomiast istota tematu wymaga zastanowienia. Zmagałem się z tym rozróżnieniem kilka lat i nie jestem pewien czy mam dźwięk naturalny czy neutralny. Ciekawe..

W uproszczeniu:

Weź monetę i rzuć.

Orzeł - naturalny.

Reszka - neutralny.

Jak stanie na sztorc - zrównoważony. ;)

Gość papageno

(Konto usunięte)

To nie do końca tak z rzucaniem monety. Mam imprinting brzmienia różnych instrumentów z czasu, gdy je słyszałem na żywo. Ale czy to wdrukowanie jest stałe? Minęło kilkadziesiąt lat.

Cóż, ja nadal mam kontakt z instrumentami na żywo.

Chociaż wydaje mi się, że gdy byłem dzieckiem, to saksofon brzmiał inaczej niż dzisiaj.

Ale to kwestia samego instrumentu, muzyka i warunków akustycznych (nie mówiąc o emocjach!) - w dużym uproszczeniu.

 

Ale w odniesieniu do naturalności/neutralności dźwięku bardziej serio, to naturalny dźwięk mogę rozumieć jako poprawnie odtworzony, w realistycznym natężeniu głośności, tak jak w rzeczywistości a neutralny, to taki, który ma wyrównane podzakresy pasma. Inaczej mówiąc - zrównoważony. Wtedy można powiedzieć - płaski ale jeśli chodzi właśnie o wyrównanie a nie o oddanie akustyki, sceny czy jak to tam nazwać.

 

To są tylko słowa. Trudno w nie ubrać dźwięk, dlatego jest wiele nieporozumień i nieścisłości w określeniu tego co się słyszy. Dlatego bardzo się przychylam do opinii, że mam tak budować system aby mnie się podobało :)

Nie wierzcie wyobrażeniom i pamięci. Utwór słyszany na jednym systemie, zapamiętany brzmieniowo, na innym systemie zabrzmi zupełnie inaczej, może zachwycić, albo poważnie rozczarować. Na płycie "Litania" Stańki jest finałowy utwór, gdzie saksofon Surmana porywa serce, ale kiedyś to puściłem na nieznanym mi sprzęcie i ten saksofon nie porwał. Różnie bywa.

Gość papageno

(Konto usunięte)

To prawda. Dawno temu, gdy miałem sprzęt taki sobie, w ogóle nie słuchałem muzyki fortepianowej. Odbierałem ją jako bezładny hałas. I teraz będzie najgorsze - to nie jest lokowanie określonej marki - transport Reimyo otworzył mi uszy na dźwięk fortepianu. Potem zakupy hurtowe nagrań fortepianowych, poszerzanie wiedzy w tym zakresie, umiejętność rozróżniania kto gra itd. I dążenie do naturalności - w moim wyobrażeniu - dźwięku w systemie.

Z neutralnością miałem problemy, gdy miałem lampę, hehehehe.

  • Użytkownicy+

No właśnie nie zawsze się wyklucza.

Ale po to aby tego doświadczyć podejmuję próby, których efektami chcę się z Wami podzielić i skonsultować, korzystając również z Waszych doświadczeń.

Mam już dosyć "pewników" i dosyć lat na to aby niektóre z nich nadal traktować jak "definicje".

Rzeczywiście masz rację, mam 3 systemy, lampowy pasywny, tranzystorowy pasywny oraz aktywny. Każdy z nich pozwala mi szerzej otworzyć umysł i cieszyć się brzmieniem, każdy z nich na swój sposób ale też nie zawsze zgodny z utartymi na ich temat opiniami.

 

SzuB, w żadnym z moich systemów nie mam kabli VdH. Miałem okazję zapoznać się z nimi w latach 2002-2003 i efekt był taki, że nie zaakceptowałem ich ówczesnej sygnatury. Z nowymi, nie miałem do czynienia na tyle abym mógł się miarodajnie wypowiedzieć.

Może czas na aktywny lampowy...? ;)

 

Witam szacowne grono. O której rozpoczynamy oblewanie?

P.S Robercie, pierwsza szklaneczka w Twoje ręce :))

 

A ja tylko piweczko...

Może czas na aktywny lampowy...? ;)

Pewnie znalazł by się jakiś megakonstruktor, który zbudował by mi aktywne paczki zintegrowane z lampowym piecykiem ;)

Ale nie mam już miejsca w domu, nie dał bym rady czekać rok na realizację.

A jeśli nawet, to jakiego preampa użyć?! Lampowego czy tranzystorowego? Bez dwóch by się nie obeszło ;)

To prawda. Dawno temu, gdy miałem sprzęt taki sobie, w ogóle nie słuchałem muzyki fortepianowej. Odbierałem ją jako bezładny hałas. I teraz będzie najgorsze - to nie jest lokowanie określonej marki - transport Reimyo otworzył mi uszy na dźwięk fortepianu. Potem zakupy hurtowe nagrań fortepianowych, poszerzanie wiedzy w tym zakresie, umiejętność rozróżniania kto gra itd. I dążenie do naturalności - w moim wyobrażeniu - dźwięku w systemie.

Z neutralnością miałem problemy, gdy miałem lampę, hehehehe.

Neutralność nie jest najpiękniejsza, a przecież dążymy do piękna, czyż nie?

Jak sądzicie, jaką rolę dla jakości dźwięku procentowo pełni w systemie źródło?

 

Acha, wasze zdrowie!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Użytkownicy+

Tutaj nie ma reguł, 20-50% Weź system aktywny z wbudowanym pre (np. tak jak grali chłopaki na AS w pokoju, gdzie źródłem był komp i dac Mytka) i masz wtedy te 50%

Innym razem możesz mieć rozbudowany system dzielony- pre z zewnętrznym zasilaczem, sześcioma monobloki również z wydzielonymi zasilaczami, do tego kolumny w triampingu, masa kabli, perfekcyjną adaptację akustyczną i... źródło już ma mniejszy wpływ.

 

Ilość zmiennych wpływa w dużej mierze na to, ile dany element ma wpływu na całość.

Neutralność nie jest najpiękniejsza, a przecież dążymy do piękna, czyż nie?

Jak sądzicie, jaką rolę dla jakości dźwięku procentowo pełni w systemie źródło?

 

W reprodukowanej, mechanicznej muzyce żródło jest jak najbardziej istotnym elementem, jednak zawsze koncentrowałem się przede wszystkim na głośnikach i wzmacniaczu. Te elementy to podstawa dzwięku i nawet CD-player ze średniej półki w konfiguracji z dobrym setupem: wzmacniacz - kolumny - kable głośnikowe - dawał radę... niestety, odwrotnie to nie dzieła i nawet najlepsze żródło z kiepskim wzmacniaczem w parze ze słabymi kolumnami nie stworzy nic specjalnego. Jeżeli chodzi o reprodukcję muzyki to najlepszy fortepian, trąbkę, saksofon, wokal oraz skrzypce jakie udało mi się usłyszeć pochodzą z konfiguracji kablowej pod tytułem Transparent... Jestem fanem tych kabli i im wyżej w hierarchii tym lepiej. Gram na nich od lat i nic lepszego jak do tej pory nie znalazłem... używam głośnikowców Transparent Reference XL, natomiast IC to dwie pary zbalansowanych Valhalla; dodatkowo mam dwa suby podłączone do preampu zbalansowanymi IC - Transparent Reference XL. Żródło i preamp zasilam sieciówkami Valhalla; power amp oraz dwa aktywne suby Shynuatą Python Helix, a właściwie to czterema Shunyatami bo dawno temu kupiłem dwa PS Audio Ultimate Outlet, które do sieci też są podłączone Shynuatami Python Helix ... dodatkowo pociągnąłem cztery niezależne linie elektryczne - z pokoju do skrzynki bezpiecznikowej w piwnicy i to była moim zdaniem chyba najlepsza inwestycja w system audio. To tak żeby nie myśleć moi drodzy, że tylko koncertami żyję, chociaż nic nie zastąpii muzyki live... właśnie wróciłem z koncertu i jestem pod wielkim wrażeniem, jak to zwykle bywa w Green Mill... Jeszcze raz pozdrawiam cały zespół i cieszę się niezmiernie, że klub powrócił na swoje miejsce... I love it.

 

psuo1.jpg?1291631654

 

Pozdr, M

Parker's Mood

Są różne szkoły, najważniejsze jest odpowiednie spasowanie komponentów ze sobą pomieszczeniem i własną wrażliwością!

Koncerty na żywo i wzorce brzmienia - tak, ale często, bo prawie za każdym razem dźwięk jest trochę inny - wiadomo. Żeby posiadać umiejętność oceny, trzeba troszkę się nasłuchać....

 

Z aktywnymi kolumnami miałem styczność w studiu - świetne do pracy, do domu dla fanu nie!

 

Kabelki z Bydgoszczy są b.dobre, byłem u Grzegorza w tamtym tyg. na pogaduchach.... a które modele idą?

 

Z wiekiem dochodzę do tego, że wolę naturalność niż neutralność, ale to tylko słowa, a kabelki Transparent Audio jak najbardziej w tym pomagają. Też jestem ich "fanem" z powodu pozytywnego wpływu na brzmienie mojego systemu!

 

Tylko to piękne lato za oknem, szlag by je....

Wituś, :)

 

Prawda, że lato w ostatnich dniach bardziej przypomina jego schyłek niż początek, ale z drugiej str, lepsze to niż zima, mrozy i zawierucha.

Są też ludzie Ci.., życzliwi :))

 

Ps. Pewnie, że neutralności nie mierzyć się z naturalnością:)

  • Użytkownicy+

Panowie, neutralność i naturalność to jest to samo...

Wiem o co Wam chodzi, jednak zmieńcie nazewnictwo, lub dajcie "naturalność" w cudzysłów.

Jak napiszę, ze lubię Paltona, to jestem naturalny, bo w naturze człeka jest kogoś lubić, a jak napiszę, ze nie lubię nikogo, to neutralny:)))))

Gość papageno

(Konto usunięte)

Dla mnie naturalny dźwięk, to dźwięk przypisany konkretnemu, "żywemu" instrumentowi. Zaś neutralny będzie taki system, który niczego z brzmienia tego naturalnego instrumentu nie ujmuje, ani nie dodaje. Manleye - z całym szacunkiem - nie były neutralne. Koloryzowały w specyficzny sposób. Piękny, ale nienaturalny w moim odczuciu. Dlatego nastąpiła zmiana na tranzystor.

  • Użytkownicy+

Dla mnie naturalny dźwięk, to dźwięk przypisany konkretnemu, "żywemu" instrumentowi. Zaś neutralny będzie taki system, który niczego z brzmienia tego naturalnego instrumentu nie ujmuje, ani nie dodaje. Manleye - z całym szacunkiem - nie były neutralne. Koloryzowały w specyficzny sposób. Piękny, ale nienaturalny w moim odczuciu. Dlatego nastąpiła zmiana na tranzystor.

Tak jak napisałem, nie może coś być neutralne, nie będąc jednocześnie naturalnym.

Papa, a tran ma taką scenę jak Manley? Bo barwy, to wiadomo.Jednak sceny nie da się wyczarować z niczego, można ją co najwyżej obciąć. Lampki potrafią mieć dużą głębię, ale i takie trany się zdarzają.

Neutralne/naturalne nie musi być piękne, szczególnie że nie ma takiego sprzętu, który odtworzy to, co w naturze. Lampa może być nienaturalna, ale piękna, tran może być naturalny, ale niepiękny. I na odwrót też. Poza tym live to live, sprzęt może się zbliżać, ale nie dosięgnie nigdy.

 

Poza tym, co to jest naturalne? W wielkiej sali, czy w małym klubie. A wiecie jak brzmi trąbka na wolnym powietrzu? Wiecie. Zatem ja mam podejście niehajendowe: ma być pięknie, nie musi być naturalnie, ale dobrze, by było prawdziwie.

Jeszcze nigdy nie słyszałem naturalnego czy też neutralnego dżwięku z systemu audio... nawet nie wiem wzgledem czego ma być ten dżwięk neutralny, bo jak wzgledem instrumentów akustycznych to na pewno nie zaznałem tej neutralności. Ciekawostką będzie też naturalność / neutralność brzmienia jednej płyty z pięciu albo dziesięciu topowych systemów audio, z których każdy gra inaczej i każdemu przypisywana jest ta magiczna neutralność / naturalność... brzmienia. Czy może mi ktoś wytłumaczyć tę zależność w takim przypadku...??? Wychodzi mi, że wiele systemów i ich brzmienie bardzo mi się podoba, chociaż każdy gra inaczej i każdemu z nich jest daleko do naturalności / neutralności jeżeli za wzór przyjmiemy muzykę na żywo... trochę się jej nasłuchałem i nic ze sprzętu audio nawet nie zbliżyło się do dżwięków live... co nie przeszkadza mi w delektowaniu się muzyką z płyt w moich czterech ścianach z systemu audio... zupełnie nienaturalnego i nieneutralnego. Scena (rozmieszczenie instrumentów), głębia i przestrzeń to przede wszystkim nagranie i miks, dopiero na samym końcu sprzęt, który albo odda w 100% realizację albo ją spłyci czy też wręcz popsuje.

Parker's Mood

Jak napiszę, ze lubię Paltona, to jestem naturalny, bo w naturze człeka jest kogoś lubić, a jak napiszę, ze nie lubię nikogo, to neutralny:)))))

 

Już lepiej bądź naturalny, z pożytkiem dla nas wszystkich...

 

ma być pięknie, nie musi być naturalnie, ale dobrze, by było prawdziwie.

prędzej bym napisał, że ma być pięknie, nie musi być neutralnie, ale jak najbardziej prawdziwie

Ale faktycznie, te określenia są tylko umowne i nie oddają istoty muzyki...

I faktycznie najlepiej słuchać zarówno na żywo (tu kontakt i emocje są nie do przecenienia) i w domu (tu komfort i bycie "sobiepanem" też jest fajne....

Jeszcze nigdy nie słyszałem naturalnego czy też neutralnego dżwięku z systemu audio...

A ja słyszałem.

Solista klarnecista zagrał w studio fragment utworu.

Natychmiast odtworzyliśmy go na systemie audio. Było naturalnie.

Kiedy odtworzyliśmy ten sam fragment znacząco ciszej, (na tzw. poziomie odsłuchu domowego) było już tylko neutralnie.

System audio - kolumny PMC IB2i, wzmacniacze monobloki Bryston 7B SST 2. Źródło to jakiś rejestrator z dyskiem w konsoli.

Z całym szacunkiem dla przedmówców-mam w głębokim ``poważaniu`` takie pustosłowie jak:naturalność,neutralność,dżwięk live.Albo gra tak jak chcę i lubię albo są zmiany.Jak wcześniej zauważył papageno,audio to złudzenie i swoisty matrix.Chcę być uwodzony i czarowany.Muzyka powstaje pod wpływem emocji i przenosi emocje.Chcę je odczuwać i to wszystko.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.