Skocz do zawartości
IGNORED

Klub "grających kabli", albo: o radościach audiofila


SzuB

Rekomendowane odpowiedzi

Papageno,plusuję za wpis poniżej;

'747. Jak widzisz jest specjalizacja. Mnie średnio obchodzi co jest w środku urządzenia, ważne by brzmienie sprzętu mi odpowiadało. I nie ma dla mnie innego kryterium. A że wybór brzmienia zależy od osobniczych preferencji, przeto jedni zadowalają się starą Regą z krążkiem trzeszczącego, mulącego tworzywa lub/i plikami z komputerka',

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

"Największym "zdrajcą" jest sama zwrotnica. Czasy sprzętu typu Bi-AMP lub nawet Tri-AMP i aktywnych zwrotnic zapewne zagoszczą w HE. wtedy temat kabli głośnikowy przestanie być problemem"

 

Kolumny bez zwrotnicy to tansza droga do dobrego dzwieku .....juz na poczatku nie potrzeba miec super rozdzielczego zrodla...

Proszę nie mylić mnie z kimś innym.

 

To oczywiste, że konsument nie ma absolutnie żadnego obowiązku wnikania w głębokie meandry wiedzy, która jest podstawą konstrukcji użytkowych urządzeń.

 

Proszę jednak zauważyć, że jesteśmy na specjalistycznym forum, poświęconym treścią zarówno szerokim, jak i wąskim rodzajom wiedzy, w tym również wiedzy dotyczącej tego co wpływa lub nie, na efekt końcowy jakości funkcjonowania urządzeń, w tym wypadku jako elementów składowych toru audio, najczęściej hi end.

 

Stąd już prosta droga do zrozumienia, że wiedza z zakresu przedmiotowego, może być użyteczną, jako pomoc służąca dla lepszej orientacji w zagadnieniach.

Jest dowolność w korzystaniu z niej, wielości opinii zawdzięczamy jej różnorodność.

 

Sytuacja kłopotliwa powstaje wówczas, kiedy do grona osób, których dyskusja może mieć status opiniotwórczy, dołączają laicy, tworząc zamęt, który zatraca przejrzystość wiedzy, są też dyskutanci przebywający aktualnie na różnych poziomach rozumienia, co powoduje dodatkowe komplikacje zamazujące czytelność.

 

Dlatego czytelnik nie jest w łatwej sytuacji, gdyż jego prawo do niepełnej wiedzy przedmiotowej hi end, powoduje dyskomfort uczestnictwa w dyskusji, poprzez narażenie na wzajemnie wykluczające się informacje, sprzeczne przekazy, czy inne elementy, powodujące niepokój co do realizacji potrzeby, która skłoniła go, aby w dyskusji na forum być uczestnikiem, biernym bądź aktywnym.

Kolumny bez zwrotnicy (...) juz na poczatku nie potrzeba miec super rozdzielczego zrodla...

Tzn. że co- same sobie dopowiedzą informacje zawarte na płycie?

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

"Największym "zdrajcą" jest sama zwrotnica. Czasy sprzętu typu Bi-AMP lub nawet Tri-AMP i aktywnych zwrotnic zapewne zagoszczą w HE. wtedy temat kabli głośnikowy przestanie być problemem"

 

Kolumny bez zwrotnicy to tansza droga do dobrego dzwieku .....juz na poczatku nie potrzeba miec super rozdzielczego zrodla...

 

Tak, zwrotnice są zupełnie niepotrzebne w wielu rozwiązaniach.

Jednak niestety, ułatwiają one wiele wielu.

 

Konstruktorzy głośników i zespołów głośnikowych, jedzą z tego samego miejsca pokarm, więc ten stan rzeczy trwa.

 

Najwyższej klasy głośnik, powinien bez zwrotnicy, lub z najprostszą pracować z zadowalającym efektem, czy tak się dzieje?

 

Nie.

 

.......... .

 

Tzn. że co- same sobie dopowiedzą informacje zawarte na płycie?

 

Kolega zapewne jest specjalistą i przebadał ten problem z przekazanym tu efektem.

 

 

Stosunek strata/zysk z danej technologii, jest absolutnie kluczowym zagadnieniem w hi end audio.

 

Trzeba wiedzieć co z czego się bierze, co na co wpływa, jakie są wzajemne relacje technik i rozwiązań, jedne w stosunku do drugich.

 

Ta wiedza, stąd pochodząca pozwala twierdzić, że rozdzielczość strukturalna źródła jest dobra, a zwrotnica działa jak niezwykle wąskie gardło systemu audio hi end.

747,

 

nie zmienia to fucktu ( ograniczę się tylko do tego stwierdzenia, bo czytanie twoich wywodów czasem powoduje u mnie ból tożsamy z próbą zrozumienia wywodów R.Giertycha gdy był ministrem oświaty), że źródło ( i nie tylko) MUSI mieć bdb rozdzielczość.

 

Pamiętajmy, że rozdzielczość to jest pozytywna i jak najbardziej pożądana cecha w audio, nomen omen właściwie jedyna, z którą nie można przesadzić.

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

To zalezy co jest najwazniejsze na plycie bo niestety nie wszyscy zdaja sobie sprawe .....i szukaja zupelnie innych rzeczy, chca muzyke ogladac a ona musi nas przenikac byc jak narkotyk. Cale to intelektualne podejscie do dzwieku jest bledne stad opor przed otwarciem sie na cala muzyke bez podzialu na gatunki.

 

Kolumny sobie nie dopowiedza ale to co do nich dociera musi byc podane jabky w wiekszej dawce...wiesz to taki syndrom brudnego okna

 

Panie 747 nie badz Pan taki tajemniczy ...opisz swoj systyem i konkretnie czym sie zajmujesz bo to zbyt enigmatyczne wszystko....tak mysle.

Nie odbieram rozdzielczości źródłu.

Jednak problemem strukturalnym jego rozdzielczość nie jest.

 

Problemem strukturalnym dla źródła są parametry czasowe, związane z niedoskonałościami elementów szczególnie pojemnościowych o znacznych wartościach pojemności.

 

Oczywiście w CD.

 

Proszę zdemontować w jakimś przyjętym za doświadczalny odtwarzaczu CD, kondensatory elektrolityczne filtrujące zasilanie, stanowiące bank energii gotowej do użycia.

 

Następnie proszę posłuchać jak gra tak spreparowane urządzenie.

 

Wnioski przyjdą same.

 

Dowiemy się w ten sposób czym jest elektroniczne źródło cyfrowe, niejako przy okazji.

 

Tu są problemy źródła, dlatego wielu próbuje rozwiązać je przy pomocy technik z użyciem lamp, gdzie wartości pojemności są stosunkowo niewielkie, lecz oczywiście otwierają pojemnik z kolejnymi problemami w ten sposób.

 

Arek 45

 

Proszę nie skłaniać mnie do podjęcia czynności, których efektem końcowym będzie zaszufladkowanie mojej skromnej osoby jako takiej czy innej.

 

Zajmuję się rozwiązywaniem problemów strukturalnych w systemach audio hi end.

 

Enigmatyczność jaką czasami używam, jest konsekwencją wiedzy.

 

Ogólnie dostępną wiedzę przekazuje w formie pełnej, lecz tą część, która jest efektem już rozwiązanych problemów, tylko sygnalizuje, do tego powściągliwie, w sytuacjach takich jak ta, kiedy jestem prowadzony do narożnika.

 

Jej esencja była już przywołana wielokrotnie przez moją osobę.

Nie odbieram rozdzielczości źródłu.

Jednak problemem strukturalnym jego rozdzielczość nie jest.

 

Kiedyś w programie TVP2 był program publicystyczny prowadzony przez bardzo mądrą i sympatyczną Panią, której znakiem charakterystycznym była muszka pod szyją.

W swojej odpowiedzi nawiązywałem właśnie do jej programu.

Właśnie Ona odpowiedziała zaproszonemu Giertychowi na jego bełkot mniej więcej:

- Czy ma Pan zamiar odpowiedzieć jeszcze na jakieś pytanie, którego nie zadałam?

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Cóż, nie znam Pana Romana Giertycha, lecz znam ten typ mentalny, nie znam też ilościowego wyrażenia wartości odległości, jaka dzieli moją osobę od byłego szefa LPR.

 

Tzn. że co- same sobie dopowiedzą informacje zawarte na płycie?

 

Obawiam się, jestem tego pewien, że Kolega i nie tylko, byłby przerażony, gdyby posiadł stan świadomości, jaki piękny, subtelny sygnał opuszcza źródło, jaki piękny wielobarwny sygnał opuszcza wzmacniacz i jakie śmiecie w stosunku do tego, trafiają do zacisków każdego z głośników.

 

Lepiej tego nie wiedzieć, zaręczam.

 

Gdyby to wiedziano, nikt nie sprzedawałby nigdy raz kupionych dobrze zaprojektowanych urządzeń, zamiast tego każda z osób, na swój sposób, starałaby się zdobyć właściwy rodzaj okablowania, niezbędny, aby te fantastyczne, płynne, muzykalne, szybkie, naturalne sygnały dostarczyć jednak w najmniej stratny sposób, do celu.

Sytuacja kłopotliwa powstaje wówczas, kiedy do grona osób, których dyskusja może mieć status opiniotwórczy, dołączają laicy, tworząc zamęt, który zatraca przejrzystość wiedzy, są też dyskutanci przebywający aktualnie na różnych poziomach rozumienia, co powoduje dodatkowe komplikacje zamazujące czytelność.

Zgadzam się z Tobą i bardzo fajnie, że zobrazowałeś taką sytuację na konkretnym przykładzie.

Kiedyś w programie TVP2 był program publicystyczny prowadzony przez bardzo mądrą i sympatyczną Panią, której znakiem charakterystycznym była muszka pod szyją.

W swojej odpowiedzi nawiązywałem właśnie do jej programu.

Właśnie Ona odpowiedziała zaproszonemu Giertychowi na jego bełkot mniej więcej:

- Czy ma Pan zamiar odpowiedzieć jeszcze na jakieś pytanie, którego nie zadałam?

Pamiętam tę panią, świetnie się czuła w roli gospodarza programu, wcale nie gorzej niż jeden Gospodarz Domu w "swoim" bloku. :)
Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Z kablami to fakt, juz pisalem ze zmienilem kable wewnatrz kolumn na dobre srebro a zaciskow glosnikowych tez brak. Zupelnie jakbym zmienil zrodlo .... taki jest efekt.

Zupelnie jakbym zmienil zrodlo .... taki jest efekt.

Arku,

kolejny krok "na przód" -przyj dalej:)

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Panie 747 nie badz Pan taki tajemniczy ...opisz swoj systyem i konkretnie czym sie zajmujesz bo to zbyt enigmatyczne wszystko....tak mysle.

Nie doczekasz się ani w tej ani w nastepnej pięciolatce ? A wiesz dlaczego ?

Magnepan

 

Proszę zrezygnować z tak ujętej troski o moją osobę.

 

Hi end jest daleko z tyłu, poza współcześnie dostępnymi metodami jego najlepszej realizacji.

 

Macie Koledzy w produktach, jakie używacie wiele rozwiązań już nie aktualnych, jakby z minionej epoki.

Nie potrzeba do takiej konstatacji jakiejś wyszukanej spostrzegawczości, to chyba zrozumiałe i oczywiste.

Mijają dziesięciolecia, a realizacje poza kosmetyką się nie zmieniają, bardziej porządkuje je ekonomia niż cokolwiek innego.

To stan rzeczy wytworzony z patologii dzisiejszego świata.

Zaprzestanie produkcji kondensatorów Black Gate, może posłużyć jako symbol.

 

Nikomu nie chce się chcieć, daje to przestrzeń do działania, jeśli ktoś ma tylko ochotę, może się wykazać, takie próby są dokonywane, najczęściej z powodu braku możliwości robienia czegoś innego, czy ciekawszego.

 

Hi end, pozostawiony jest sam sobie, osoby o wybitnych zdolnościach czy największych ambicjach, szukają realizacji w odległych od tego specjalnościach.

 

Na dzień dzisiejszy największe zasługi w hi end, mają osoby z sektora obróbki materiałów, innowacyjne, precyzyjne kształty wszelkiego typu obudów, mają zadanie i moc otwierania portfeli klientów.

 

Motorem w hi end, jest być może ciekawość, JAK TO JESZCZE MOŻE ZAGRAĆ, jak będę miał lepsze to lub tamto czy droższy kabel?

 

Informuję, to pułapka.

 

Nie będzie już lepiej grać ponad to co macie, co najwyżej niewiele.

 

ZA TO otrzymacie nową treść, nowe zdarzenia muzyczne, które dotychczas były pominięte, wypłyną i staną się częścią składową przekazu.

 

Aby grało lepiej potrzebna jest rewolucja technologiczna znacznie większego zasięgu, niż ten, który powstaje po wymianie nawet na najdroższe dziś urządzenia.

 

Na przykład dobrze byłoby posiadać możliwość skonstruowania głośnika dynamicznego, z cewką nie posiadającą indukcyjności wewnętrznej.

Cewka nie posiadająca jej, nie będzie drgać, więc jest problem.

 

Moja osoba rozwiązuje tego typu problemy, strukturalne.

 

Wypisuję treść zagadnienia do rozwiązania na kartce, idę do lasu, wieszam ją na brzozie, następnie wyczekuję intuicyjnego przekazu z kosmosu, który przejawia się pod postacią głosu wewnętrznego.

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Ja tez tak robie ale bez kartki......muzyka do dla mnie zywnosc , tlen to narkotyk slucham bez rozkladania co muzyk "mial na mysli"...to przekaz energii i kieruje sie intuicja, rzeba miec nosa a nie tylko pieniadze....

Lubię czytać 741.

Wszak:

Lubisz czytać 741?

 

Podświadomie wiesz, inni również to wiedzą, że prawdziwie wartościowy przekaz, ukryty jest miedzy wierszami, właśnie w owych niedomówieniach i stwierdzeniach opisanych jako enigmatyczne.

 

Wiecie Koledzy dokładnie, że istnieje jakaś trudna do werbalnego zdefiniowania różnica, między moimi treściami a większością pozostałych, w tym Waszych.

Ta różnica jest swego rodzaju specyficznym dystansem, który staram się aby nie był zbyt duży, więc od czasu do czasu, obniżam loty, czy dewaluuje się.

 

Tak naprawdę, gdybym napisał o tym co już jest możliwe w audio, jaka jakość, nikt z Was by nie uwierzył, również i moja skromna osoba, jeśli bym miał świadomość z przed dość już długiego czasu.

 

Zostałbym wtedy zaatakowany ze wszystkich stron.

Ci Koledzy, którzy obserwowali moje wpisy w najważniejszym z tematów, być może pamiętają jak zwracałem uwagę, na bezpardonowy atak koleżanek z zespołu, kiedy artystka wszech czasów wróciła z wizyty w Białym Domu.

To jest ten syndrom, podjęcie próby ściągnięcia delikwenta, do poziomu jaki reprezentuje większość.

W Waszym interesie jest, aby to nigdy nie miało miejsca.

Moje techniki, mają za cel pracować dla Was wszystkich.

Nie działajcie więc przeciwko sobie, to oznaka uruchomienia systemu autodestrukcji, który jest cechą w mężczyznach.

 

Sytuacja w życiu każdego człowieka się tak układa, że każda wartość związana z daną jednostką zostanie prędzej czy później zweryfikowana.

 

Proszę być tego pewien.

Gość papageno

(Konto usunięte)

No i nie obyło się bez koreańskiej Barbie. To w istotny sposób dodaje wiarygodności i wznosi merytoryczną zawartość dyskursu na niebotyczny poziom. Ale co mi tam. I tak się nie znam na elektronice.

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Niektorzy pisza ze jak system im gra to siedza" przykuci do fotela" albo" szczeki im opadaja" ale jest jeszcze wyzszy poziom ......jest tak niewiarygodnie dobrze ze trzeba wyjsc z pokoju taka sie otrzymuje dawki energii ....

Arek

Najwyższy poziom, to taka specyfika przekazu, że ZUPEŁNIE nie potrafimy tego zdefiniować za pomocą znanych odniesień, jest to JAKOŚĆ, KTÓRA POWODUJE NIEODPARTE WRAŻENIE, ŻE SŁUCHANA MUZYKA, NIE POCHODZI Z URZĄDZEŃ TECHNICZNYCH, ZASILANYCH ENERGIĄ ELEKTRYCZNĄ.

 

Nic więcej.

 

Taki poziom jest możliwy do uzyskania, co więcej, od strony strukturalnej, nie musi mu towarzyszyć koszt, który znamy z ZESTAWÓW MARZEŃ 1000000 $.

Ja tez tak robie ale bez kartki......muzyka do dla mnie zywnosc , tlen to narkotyk slucham bez rozkladania co muzyk "mial na mysli"...to przekaz energii i kieruje sie intuicja, rzeba miec nosa a nie tylko pieniadze..

 

Nie jesteś jedyny... generalnie wszyscy tak mają. Niektórzy tańczą jeszcze. Muzyki nie trzeba rozumieć, wystarczy, że się podoba. Żeby zrozumieć, trzeba ją studiować, rozbierać, dużo czytać, grać na instrumencie i ogólnie być wewnątrz dżwięków, znać ich mowę... do samego słuchania na ch*j to wszystko...!

Parker's Mood

No i nie obyło się bez koreańskiej Barbie. To w istotny sposób dodaje wiarygodności i wznosi merytoryczną zawartość dyskursu na niebotyczny poziom. Ale co mi tam. I tak się nie znam na elektronice.

Jest temat na bocznicy, wewnątrz kilkaset zdjęć, nie trzeba przeglądać wszystkich, starczy kilka, aby przekonać się, ile pracy wymaga osiągnięcie czegokolwiek na najwyższym światowym poziomie.

Sukces barbie obniża wiarygodność?

To koncert w Białym Domu Kolega traktuje jak wartość, która ciągnie mnie w dół?

 

 

Kolega ma specyficzne poczucie humoru.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.