Skocz do zawartości
IGNORED

Kryzys na Półwyspie Koreańskim


Chicago

Rekomendowane odpowiedzi

Wiki:

 

25 czerwca 1950 roku wojska Korei Północnej (liczące 415 000 żołnierzy wspartych 150 czołgami i 150 samolotami różnego typu[1]) wkroczyły na terytorium Korei Południowej[12], przekraczając 38 równoleżnik i zdobywając wkrótce Seul. Armia południowokoreańska licząca 150 000 ludzi, 40 czołgów i 14 samolotów[1] – nie miała szans samodzielnie oprzeć się inwazji. W odpowiedzi na agresję Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła 27 czerwca wysłanie do Korei sił międzynarodowych. ZSRR oficjalnie zbojkotował obrady[13], co umożliwiło przegłosowanie wniosku wobec niewykorzystania przysługującego ZSRR w Radzie Bezpieczeństwa ONZ prawa weta. Przerzucona z prefektury Yamaguchi (Japonia) amerykańska 24 Dywizja Piechoty, została zniszczona w 12-dniowej bitwie pod Daejeonem, a jej dowódca gen. William Dean trafił do niewoli. Pierwotnie planował wycofanie dywizji na południe, ale otrzymał rozkaz obrony miasta o kilka dni dłużej. Wskutek przewagi nieprzyjaciela dywizja została rozbita, a gen. Dean samodzielnie przedzierał się na południe[14]...

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

dziadekwłodek

 

I wojnę koreańską też Amerykanie zaczęli?Kompletne pomieszanie z poplątaniem!Jednak lata indoktrynacji zrobiły swoje!

 

W jednym mogę się zgodzić.Wojnę Secesyjną rzeczywiście wywołali Amerykanie!

 

Pierwszej wojny wietnamskiej też nie wywołali USAmerykanie i co z tego. Do wywołania drugiej już się rwali. Permanentny kryzys między Północą i Południem stanowi też problem dla PRC.

<br />Do wywołania drugiej już się rwali. Permanentny kryzys między Północą i Południem stanowi też problem dla PRC.<br />

1. Nie rwali się, bronili Wietnamu Płd. przed komunistami z Północy.

2. Permanentny kryzys polega na atakowaniu Południa przez Północ.

Dopiero groźba całkowitgo zrównania Hanoi z ziemią zaprowadziła Północników do Paryża na rokowania.

Na forum dostrzeżono trwający od 63 lat.kryzyz na Półwyspie Koreańskim

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

toptwenty

 

Trochę się zagalopowałeś.Z Twojej wypowiedzi można by odnieść wrażenie,że Amerykanie wojnę w Wietnamie wygrali.

Oni ją przegrali,tylko odroczyli wynik o kilka lat.Ale teraz to sojusznicy w związku z ekspansją chińską.

toptwenty

 

Trochę się zagalopowałeś.Z Twojej wypowiedzi można by odnieść wrażenie,że Amerykanie wojnę w Wietnamie wygrali.

Oni ją przegrali,tylko odroczyli wynik o kilka lat.Ale teraz to sojusznicy w związku z ekspansją chińską.

To możliwe - ale ja wcale nie uważam, że ją wygrali. Wiem, że przegrali z różnych powodów, głównie wewnętrznych. Gdzie napisałem, że wygrali?

 

 

Na forum dostrzeżono trwający od 63 lat.kryzyz na Półwyspie Koreańskim

To źle czy dobrze?

To zależy - jałowo.

Korea Pólnocna tak jak Iran to karty przetargowe między słabnącymi USA a jeszcze słabą Rosją, w zasadzie nic nowego.

Broń nuklearna raczej nic nie zmienia.

 

Sprawy i tak rozstrzygane są i będą tu w Europie i tu widzę zagrożenie.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

To zależy - jałowo.

Korea Pólnocna tak jak Iran to karty przetargowe między słabnącymi USA a jeszcze słabą Rosją, w zasadzie nic nowego.

Broń nuklearna raczej nic nie zmienia.

 

Sprawy i tak rozstrzygane są i będą tu w Europie i tu widzę zagrożenie.

A poczynania i osobiste cechy przywódców zarówno Korei Płn jak i Iranu? Hitler i Mussolini, w innej skali oczywiście, wywarli wielki wpływ na bieg historii.

xniwax

 

Jakie zagrożenie?Jaką rolę miałaby w tym konflikcie odegrać Rosja?Z nią nie liczą się obie Koree.To problem Chin i USA.A Korea Płn. jest problemem dla obu mocarstw.

Korei Płd.,Japonii to sprawa życia i śmierci.

 

Od dziesiątków lat

 

miałaby w tym konflikcie odegrać Rosja?Z nią nie liczą się

 

Pozory

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Analogia z Iranem uważam,że jest nietrafiona.Iran jest lokalnym mocarstwem skonfliktowanym z sąsiednimi krajami arabskimi( od wieków),który przy pomocy broni atomowej chce decydować o polityce w regionie.Głównie kosztem Arabii Saudyjskiej.W kontekście nasilającej się ekspansji Chin.A Korea Płn. to upadający bankrut,który jedyną szansę na przetrwanie widzi w szantażu atomowym.

Ale o skutki chodzi nie powody, o powody będą się martwić historycy.

Konflikt w Azji i Afryce nakręcany jest przez 3 mocarstwa czy to się komuś podoba czy nie.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

wojciech iwaszczukiewicz

 

Twoje uzasadnienia wszystkich USAmerykańskich poczynań budzą mój szczery podziw

 

A jednak nie są to spokojne duchy: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/afganistan-karzaj-chce-wycofania-sil-specjalnych-u,1,5429210,wiadomosc.html.

Korea Płn. to upadający bankrut

 

Żartujesz?

Jak może upadać coś co dawno jest bankrutem i do tego upadłym ;)

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Permanentny konflikt na Półwyspie Koreańskim trwa od dekad i wiadomym jest, że co kilka lat muszą betony zaszantażować świat swoimi bombkami w celu wyżebrania karmy dla swoich poddanych i dla swojego wojska. Głównie mi chodzi o to, czy tym razem, w obliczu nowego kryzysu światowego i pod przywódctwem nowego młodego Kima i coraz to gorszych stosunków z Chinami może dojść do rozruby i destabilizacji w regionie. Pozycja ekonomiczna US słabnie, natomiast militarna jest tak mocna, że praktycznie nikt w świecie nie może nawet pomyśleć o jakimkolwiek ataku na USA - mają opanowany cały kosmos i potencjał, czas reakcji oraz odwet amerykańskich sił militarnych jest nie do pobicia przez jakąkolwiek armię na świecie... kto myśli inaczej jest w dużym błędzie, chociaż jakikolwiek globalny konflikt i tak przecież nie wyłoniłby zwycięzcy tylko pogrążyłby świat w totalnej katastrofie. Więc jeszcze raz - czy obecne straszenie i strzeżenie spróchniałych zębów skansenu Pólnocno Koreańskiego może być niebezpieczne i destabilizujące region, a może i świat, czy jest to po prostu kolejna próba nieeleganckiego wyciągania ręki po ryż...???

Parker's Mood

  • Moderatorzy

dla mnie sprawa z Koreą Północną jest banalna, reżim utrzymuje się tam wyłącznie dzięki jałmużnom innych krajów.

uważam że jeśli USA dysponuje i ewentualnie sojusznicy rzeczywiście dysponują megaskuteczną bronią vs koreańska to zamiast z nimi gadać należy zestrzelić wszystko co wystrzelą i granicę z południowym sąsiadenm również wzmocnić na maxa i również zestrzelić i rozwalić wszystko co przelezie. bez jakiejkolwiek ingerencji w terytorium wariatów.

izolacja, brak odpowiedzi na szantaż i brak jałmużny bardzo szybko zmusi Koreę do działania i prawdopodobnej wojny.

Jeśli nowoczesny sprzęt rzeczywiście jest megaskuteczny vs koreański to Korea powinna dość szybko wyprztykać z całych wojennych zasobów

Korea Pn tylko sama wewnętrznie może zrzucić dla świata tańsza będzie szybka wojna niż pilnowanie regionu przez następne 60 lat a Koreańczycy sami muszą dojrzeć do zmiany.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Seul leży niedaleko granicy z Północą, więc nikt rozsądny nie chce zaryzykować prawdziwej wojny z reżimem Kima. Zachód przetrzymał ZSRR, przetrzyma też Koreę Płn. oraz Iran. Potrzebna cierpliwość. Zachęcanie do "gorącej" wojny atomowej jest co najmniej niemądre.

  • Moderatorzy

więc sytuacjajest patowa, ponieważ nie wolno pozwolić wariatowi na masową eksterminację sąsiadów, z drugiej strony świat ponosi ogromne koszty by tego wariata na smyczy utrzymać.

społeczeństwo od 3 pokoleń jest wyindroktrynowane na maxa i chyba położyliby głowy za przewodniczącego, kraj jest w całkowitej ruinie, więc nawet po moderowanym obaleniu systemu trzebaby im dać kasę na budowę kraju, a ludzie zaczeliby mieć normalną mentalność po 2 pokoleniach - na takie coś nikt dziś kasy nie wyłoży.

wyjścia trwale rozwiązujące problem są 2, oba złe : 1 wybijamy całą ludność , zakładamy park narodowy wraz z upamiętniającymi tablicami, 2 oddajemy Koreę Chinom i niech robią z nią co chcą.

wyjście humanitarne i zdroworosądkowe jest jedno: zdjąć wszelkie embarga, przestać piętnować i zacząć z nimi handlować, ryż i koszulki chyba będą w stanie wyprodukować a zrobienie wyłomu w murze spowoduje w końcu jego runięcie.

jedno jest pewne : dotychczasowa polityka USA i ONZ nigdzie nie prowadzi i jest pozbawiona sensu

 

p.s. sprawdzałem obecnie Korea Pn ma 23 miliony mieszkańców , klimar z mroźnymi i zimnymi zimami, krótkim gorącym latem i porami monsunowymi

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

<br />wyjście humanitarne i zdroworosądkowe jest jedno: zdjąć wszelkie embarga, przestać piętnować i zacząć z nimi handlować, ryż i koszulki chyba będą w stanie wyprodukować a zrobienie wyłomu w murze spowoduje w końcu jego runięcie.<br />

W ten sposób Carter postąpił z ZSRR w latach 70-ych. Od tej pory Breżniew zaczął się na potęge zbroić, bo miał więcej forsy na masło i mięso. Dopiero Reagan przykręcił śrubę i wykończył finansowo Sowietów.

Nie można dawać dyktatorom "marchewki" z nadzieją, że się poprawią. Historia nie zna takich wspaniałych przypadków.

społeczeństwo od 3 pokoleń jest wyindroktrynowane na maxa i chyba położyliby głowy za przewodniczącego, kraj jest w całkowitej ruinie, więc nawet po moderowanym obaleniu systemu trzebaby im dać kasę na budowę kraju, a ludzie zaczeliby mieć normalną mentalność po 2 pokoleniach

 

Poruszyłeś ciekawy problem... Kilka lat temu słuchałem opinii znawców problematyki dotyczącej Korei Północnej i również oni podkreślili praktycznie niemożliwą adaptację tego społeczeństwa do życia w wolnym świecie. Według ich rozumowania wynikało, że w zasadzie światu nie zależy na obaleniu reżimu, bo nie za bardzo jest co z tymi ludżmi zrobić, a już przystosowanie ich do życia w wolnym i demokratycznym społeczeństwie jest w zasadzie niemożliwe i praktycznie małe byłyby szanse na zaadaptowanie i zaaklimatyzowanie ich do nowego życia. Z tego też m.in. powodu, świat nie jest zainteresowany wolnością i demokratycznymi klimatami Korei Północnej i poprzez umiejętne żąglowanie i pertraktacje woli utrzymywać obecny status. Poza tym, Korea Północna jest też na pewno niezłą kartą atutową w rozgrywkach między mocarstwami współczesnego świata... Jednak problem może zawsze się spotęgować w momencie wymknięcia sytuacji spod kontroli.

Parker's Mood

Jednakowoz mysle ze akcja jest szersza, bo wyksztalcony kim na zachodzie wie co chce, ale nie moze nagle powiedziec armii ze koniec kimow, armii i robimy demokracje bo pozyje wtedy jeszcze dwa dni..Moze to byc metoda malych kroczkow przy straszeniu zachody i dojeniu co sie da przy jednoczesnym odpuszczaniu a wiec droga chin do wielkosci......

  • 2 tygodnie później...

Sytuacja się zaostrza, a konflikt nabiera niepokojących rozmiarów. Korea Północna zerwała układ o nieagresii i jest gotowa zaatakować cele należące do Południa, co oczywiście jest wielką pomyłką i nonsensem, jednak posunięcie to, gdyby doszło do skutku, może doprowadzić do nowej lokalnej wojny i całkowitej destabilizacji w regionie. Zdaję sobie również sprawę, że jakikolwiek kontratak ze strony sił Południa i US jest już dawno uzgodniony i zaakceptowany przez stronę Chińską czy też Rosyjską, nie mniej jednak, jestem pełen obaw co do słuszności prawdopodobnych decyzji mocarstw. Występują realne możliwości powolnego przekształcenia się kryzysu z Półwyspu Koreańskiego na grunt globalnej polityki i destabilizacji we wszystkich regionach świata... tym bardziej, że sytuacja na świecie i tak jest już napięta.

Parker's Mood

Zgoda, ale przyznasz, że jednak istnieje możliwość wymknięcia się sytuacji spod kontroli i jak pamiętamy z historii, wiele konfliktów wybuchało niejednokrotnie z błachych i wydawałoby się marginalnych powodów. Nie jestem znawcą ani zwolennikiem teorii spiskowych; tak tylko głośno myślę i zastanawiam się nad sytuacją.

Parker's Mood

jasne ale komu zalezy na wojnie globalnej o taka dupinke jak korea.Rosja nie ma armii, ameryka ma, korea poludniowa ma, chiny maja bardzo ladna.Czy oni maja sie pozabijac nawzajem??a po co??KIm sie napina i robia to od zawsze.

 

moga wystrzelic wszystko ale ziarno nie urosnie od razu dla armii.Tak wiec nie opuszcza terytorium korei polnocnej.to po co im to??

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

a nawet bardzo.

 

armia dudus to nie pijane chlopy w czeczeni.

 

Znawstwo zapierające dech w piersiach. USAmerykanie, jak się o tym dowiedzą, to jeszcze więcej zredukują wydatki zbrojeniowe, a nawet ostatecznie wypną sią na Polskę i nie zbudują u nas swoje tarczy anty-rusko-rakietowej.

 

Chyba nasłuchałeś się jakiegoś harcerza zatrudnionego przez Antka w SWW albo zioła się napaliłeś. Za dużo.

 

Tu cie jednak zaskoczę: http://facet.wp.pl/kat,70996,title,Maja-obozy-koncentracyjne-i-legalna-trawke,wid,15385537,wiadomosc.html. To przynajmniej częściowo tłumaczy, dlaczego są oni ciągle zadowoleni ze swoich przywódców.

 

I ciśnie sie na usta okrzyk: b. Kwaśniewski nie idź tą drogą, nie naśladuj dyktatorów!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.