sens życia

[misiomor]

A jaki jest sens wojen , które toczymy ? W ostatecznym bilansie , wszyscy na tym tracimy , tak po stronie wygranej , jak i przegranej .

Historia pokazuje wiele przypadków przyspieszonego rozwoju po długotrwałej stagnacji przerwanej wojną.

[fox733]

Mam rozumieć, że wojny są potrzebne?

---------------------------------

Wszystko co istnieje ma sens. Nasze powiedzenie "bez sensu" traci sens w kategoriach egzystencjalnych!

[misiomor]

Na pewno gdyby nie wojny, łazilibyśmy po drzewach i owoce zbierali.

[fox733]

Ciekawa koncepcyja. Czyżby pierwszy konflikt zbrojny powstał z powodu suszy tudzież innego nieurodzaju?

[misiomor]

Myślę że powstał on z powodu ewolucyjnie ukształtowanej natury człowieka.

[fox733]

Czyli zew krwi, ale taki typowo bandycki, bo chyba w czasach pierwotnego człowieka walczył on raczej z naturą a nie ze swoimi współplemieńcami o przetrwanie. Jak w tym kontekście wypadają zwierzęta? Dla uproszczenia w obrębie swojego gatunku:)

[misiomor]

Lwy, hipopotamy - sporo energii poświęcają na walki w obrębie gatunku.

[fox733]

Chodzi Ci o walki nie służące wyłonieniu najlepszego samca z prawem do przekazania genów?

[misiomor]

Bywają też walki pomiędzy watahami o dostęp do padliny czy innych zasobów.

[fox733]

Hieny...

[Piotr_1]

Szczęście raczej nie jest abstrakcją. Szczęście chyba wcale nie jest przereklamowane. Szczęściu towarzyszy błogie uczucie spełnienia i harmonia. Większość ludzi nie czuje szczęścia i to jest nasz dorobek własny i pokoleniowy wstecz. To, że nie ma się szczęścia, nie może być powodem, żeby mówić że wszystko jest bez sensu i niemożliwe. Że trzeba się z tym pogodzić. Nikt człowieka nie stworzył, aby był on nieszczęśliwy, chory. Możliwe że cały sposób na szczęście to tylko kilka błahych zdań. Powtarzają się pewnie w niektórych książkach, filozofiach. Możliwe że 99% książek nie wnosi w ogóle nic nowego poza zamętem, powtarzaniem znanych sentencji. To radykalne stwierdzenie. Ja osobiście nie cieszę się niczym na siłę. Staram się brać rzeczy, takie, jakimi są. W ten sposób wierzę, że prawda może człowieka wyzwolić z całkiem solidnych tarapatów. W filozofiach wielkich filozofów widać jedynie ich chęć stanięcia w mądrości i chwale mędrca ponad innymi ludźmi. Nie ma tam przepisu na życie, a mało trafnych porad. Możemy to wszystko sprowadzić po podstawowych sytuacji i wyborów. Nie wszystko co jest dostępne na tym świecie sprzyja człowiekowi, choćby mogło się tak wydawać. Tak więc sprowadzając wszystko do jednostkowych wyborów, zawsze możemy wybrać dobrze lub źle dla siebie. Pewnie przeważnie wybieramy źle, a potem trzeba to naprawić. No ale żeby naprawić, trzeba mieć dużo siły. Tylko skąd tą siłę brać? Czy nie chcecie być doskonali i mieć doskonałe, wspaniałe życie? Ja chcę.

[Gość]

Nie wszystko co jest dostępne na tym świecie sprzyja człowiekowi, choćby mogło się tak wydawać

 

 

wydawać z jakiego punktu widzenia ?

czy osadzony w ZK myśli inaczej ? tam można się czuć dobrze na tyle, by powiedzieć, że, oto jestem szczęśliwy. Pod celą mnie szanują, klawisze nie prześladują, naczelnik jest miły, mamy zawsze wolne spacery, i dużo innej rozrywki, mamy gdzie spać sr** i myć, jedzenie zawsze na czas i całkiem dobre, seks też się znajdzie...warunki są sprzyjające przecież.

 

Pewnie przeważnie wybieramy źle, a potem trzeba to naprawić

 

pewnie tak uważasz, ale czy to znaczy, że tak jest w istocie ?

Wybieramy to, co wybieramy.

Czy masz wiedzę, kto ją ma, by móc powiedzieć, że wybrałem dobrze, jeśli nie ma się pojęcia o możliwościach wyboru ?

Zastanów się nad tym, skąd powstaje taki pogląd, że wybierasz źle a potem musisz to naprawiać ?

Zostałeś wprowadzony w błąd, zmanipulowany. Wybór jest możliwy wtedy, kiedy MASZ WYBÓR. Wtedy, kiedy wiesz spośród czego wybrać, wtedy masz wybór.

Zauważ ile w życiu robisz rzeczy o których nawet nie pomyślisz, nie zastanowisz się dlaczego je robisz, a tu mówisz o jakimś wyborze ...? i mało tego, jesteś z góry gotowy do naprawienia swego, źle wybranego, wyboru !

 

Czy nie chcecie być doskonali i mieć doskonałe, wspaniałe życie? Ja chcę

 

dlaczego chcesz być doskonały ?

co ma być doskonałego w tobie byś mógł się poczuć doskonały ?

w jaki sposób życie ma być wspaniałe, byś mógł je nazwać doskonałym ?

 

odp.:

gdybyś miał :

piękną, mądrą zonę i takie też dzieci

mnóstwo pieniędzy

piękny dom na wyspie

wspaniałych, lojalnych kolegów i koleżanki

zawsze dobrą pogodę

żadnych chorób i dolegliwości

pełen wór smartfonów, ipodów, komórek i wszelkich wynalazków

wiele najlepszych samochodów

żyć długo i bez zmartwień

 

...

czy wtedy był byś doskonały a twoje życie wspaniałe ?

[Piotr_1]

Kazik-t, wyciągnąłeś tutaj partykularne trzy zdania z mojej wypowiedzi i właśnie starasz się je przekabacić na dekadencki sposób.

1. Ba, a czy ty siedzisz w więzieniu przepraszam? Skąd taki przykład więzienia. Może lepiej przyjmijmy, że jednak więzienie jest miejscem odosobnienia dla ludzi, którzy zostali w nim zamknięci. Nie rozpatrujemy tutaj sensu życia z perspektywy osoby, która przypadkowo została zamknięta sama w piwnicy i zamurowana, lub pogrzebana na przykład żywcem.

 

Chciałbyś jednego magicznego, pełnego uniesień słowa, jak filozof? Jednego magicznego słowa, zdania, które zamknie w sobie mądrość wszechświata i dzięki któremu posiądziesz nieziemską władzę nad materią i duchem? Nie mogę napisać nic normalnego?

 

2. Nie mówię o osądzaniu własnych wyborów. Mówię o wariantach w sensie absolutnym. Uważam że tak jest - w istocie. Wybieramy jakieś dobre warianty lub złe. I tak szybko się tego nie dowiesz gdzie popełniłeś błąd. Może za pięć lat, może za dziesięć, może nigdy się nie dowiesz, albo dopiero w jakimś "życiu po życiu" powiesz: mhm, tutaj popełniłem błąd. Ktoś mnie oszukał, a ja głupi dałem się nabrać. Jaki jest altentatywny wariant? Że wszystko co zrobię, będzie takie se? Ni to dobre, ni to złe? Ot takie se? Albo że wszystko i tak będzie do d..., niezależnie co wybiorę?

 

4. A Ty? Miałeś to wszystko? I co? Możesz powiedzieć że nie jest wspaniałe? Czy domyślasz się tylko że nie jest :)?

3. Doskonałość jest po prostu doskonałością. Przeciwieństwem niedoskonałości. Na przykład patrzysz na coś i mówisz: Taaak! To jest doskonałe! Nic więcej nie trzeba! Ani więcej, ani mniej. Czuję teraz spokój i satysfakcję! (w audio jest to oczywiście niemożliwe na dłużej, ten stan mija :))

 

Jak widzisz, zamieniłem 3 i 4 punkt mojej wypowiedzi. Czy 3 następuje po 4, czy popełniłem błąd? Ja myślę, że liczba 3 następuje po 4. To i tak wszystko względne, mam taką piękną ideę. Inną niż wszyscy! Z resztą... do czterech razy sztuka - jak mówi znane powiedzenie. Miał czterech synów, czy trzech... co za różnica. I tak jeden może nagle umrzeć, albo jeden przypadkiem się urodzić. Albo spłodził gdzieś na delegacji, nawet k*tas nie wie.

[Gość]

wyciągnąłeś tutaj partykularne trzy zdania z mojej wypowiedzi i właśnie starasz się je przekabacić na dekadencki sposób.

 

niekoniecznie poprawne zdanie.

Reszta, to myślowy dziwoląg.

[23031970]

Historia pokazuje wiele przypadków przyspieszonego rozwoju po długotrwałej stagnacji przerwanej wojną.

 

Panie Misiomor , nie mówię , że nie ma pan racji , ale czy poświęciłby pan swoje oraz swojej rodziny życie na ołtarzu postępu i dynamicznego rozwoju ?

Osobiście uważam , że gdyby pieniądze i wysiłek zainwestowany w wojnę przeznaczyć na rozwój i postęp , wszyscy byśmy na tym znacznie lepiej wyszli .

[Piotr_1]

niekoniecznie poprawne zdanie.

Reszta, to myślowy dziwoląg.

 

Dlaczego niepoprawne?

Dlaczego myślowy dziwoląg?

[mamel]

Dlaczego niepoprawne?

Dlaczego myślowy dziwoląg?

bo jak argumentów brak, dobre są i ad personam

nie banujta, już znikam

[Gość]

Dlaczego niepoprawne?

Dlaczego myślowy dziwoląg?

 

to chyba dobrze, że się tym zainteresowałeś.

 

bo jak argumentów brak, dobre są i ad personam

 

ty...... by było jak piszesz,

tym razem ci nie wyszło, ale próbuj próbuj :)

[J.Jerry]

Szczęście raczej nie jest abstrakcją. Szczęście chyba wcale nie jest przereklamowane. Szczęściu towarzyszy błogie uczucie spełnienia i harmonia. Większość ludzi nie czuje szczęścia i to jest nasz dorobek własny i pokoleniowy wstecz. To, że nie ma się szczęścia, nie może być powodem, żeby mówić że wszystko jest bez sensu i niemożliwe. Że trzeba się z tym pogodzić. Nikt człowieka nie stworzył, aby był on nieszczęśliwy, chory. Możliwe że cały sposób na szczęście to tylko kilka błahych zdań. Powtarzają się pewnie w niektórych książkach, filozofiach. Możliwe że 99% książek nie wnosi w ogóle nic nowego poza zamętem, powtarzaniem znanych sentencji. To radykalne stwierdzenie. Ja osobiście nie cieszę się niczym na siłę. Staram się brać rzeczy, takie, jakimi są.

 

Szczęście, to jest wtedy jak coś jest zgodne z naszym wyobrażeniem dobrej sytuacji...przeciwnie, to jest nieszczęście i statystycznie większość czasu każdy jest nieszczęśliwy - to wina definicji. Wydaje się, że z wiekiem gromadzony bagaż zasad, doświadczeń, definicji sprzyja coraz łatwiejszemu określaniu dobrych i złych sytuacji i dzięki temu możemy przeżywać chwilę szczęścia/nieszczęścia przed faktem...dzięki temu jesteśmy w odpowiednim nastroju. Niektórzy widząc nik J.Jerry od razu wiedzą czego się spodziewać ;) Najłatwiej jest po prostu cały ten szajs wywalić do kosza i powrócić do naturalnego stanu zaciekawienia...nic nigdy nie będzie takie samo i to może być to szczęście trwające dłużej.

[Gość]

[Gość]

.