Windows

[marcindzieg]

Tylko po co? Dlatego, że takie jest życzenie małomiękkiego?

 

Pytanie z tyłka. Po co kupiliście Windows 8? Trzeba było dołożyć te 3 stówki i zainstalować 7. Jak Ci w nowym modelu samochodu zmienią deskę to przekładasz ze starego? Bo masz problemy z opanowaniem pięciu przycisków położonych w innym miejscu? Bądźmy poważni.

[Jaro_747]

Pytanie z tyłka. Po co kupiliście Windows 8? Trzeba było dołożyć te 3 stówki i zainstalować 7. Jak Ci w nowym modelu samochodu zmienią deskę to przekładasz ze starego? Bo masz problemy z opanowaniem pięciu przycisków położonych w innym miejscu? Bądźmy poważni.

 

Wiesz co? Pytanie rzeczywiście z tyłka. Chwile pomyśl to sam zgadniesz dlaczego.

[marcindzieg]

Wiesz co? Pytanie rzeczywiście z tyłka. Chwile pomyśl to sam zgadniesz dlaczego.

 

Widzę że brakło argumentów. OK. I dalej nie odpowiedziałeś co jest trudnego w interfejsie W8.

[Jaro_747]

Widzę że brakło argumentów. OK. I dalej nie odpowiedziałeś co jest trudnego w interfejsie W8.

 

A po co?

 

Mnie chodzi o to, że pomysł jednego interfejsu do wszystkiego od smartfona z 4-calowym ekranikiem po stację roboczą z 24 calowym monitorem jest błędny. Jak widać w swoim pogladzie nie jestem odosobniony bo rynek zweryfikował ten pomysł w sposób bolesny dla M$ i taki jest rzeczywistość!

 

Aha - skoro nie masz pomysłu to odpowiem - Windowsa 8 nie kupowaliśmy. Za swoje pieniądze kupuje sie to, co się chce a nie to, co wciska sprzedawca.

[antymalkontent]

mS google apple ibm itd. itd. i dlatego taki wyzysk i rozwarstwienie na swiecie.... ja w sprawie windows mam tylko jedna rade... trzeba nam produktu antymonopolowego, trzeba nam innych systemow operacyjnych .... z brakiem zakazow co do rodzaju programów instalowanych na nich... (no poza monopolowymi programami ale tu problem jest ten sam co z windows... trzeba zdemonopolizować)

[Gość cycus12]

Pytanie z tyłka. Po co kupiliście Windows 8? Trzeba było dołożyć te 3 stówki i zainstalować 7. Jak Ci w nowym modelu samochodu zmienią deskę to przekładasz ze starego? Bo masz problemy z opanowaniem pięciu przycisków położonych w innym miejscu? Bądźmy poważni.

porównanie bardzo nie trafione. A w odpowiedzi na Twoje pytanie to jak wyobrażasz sobie pracę na wielu aplikacjach jednocześnie (tak jak aj to robię), połowa w metro połowa w klasycznych okleinach... że o pracy na kilku monitorach woglę nie wspomnę. Dodatkowo aplikacje z metra są okrojone do totalnego minimum, dobre dla gimbusa nie do normalnego użytkowania, ot pierwszy przykład klient poczty.. Metro jest dla mnie totalnie nie użyteczne więc chciałbym mieć możliwość jego wywalenia.

 

Owszem znam osoby które lubią metro i zgadzam się z nimi że można je sprawnie i szybko obsługiwać. Na szczęście nie skupiali się tylko na metro.

 

Jaro długo będę jeszcze czekał ?

[Jaro_747]

Jaro długo będę jeszcze czekał ?

 

Cycuś chłopie! Ja mam poważną robotę a belferka na takim poziomie mnie nudzi. Na razie rzucę ci taki realny przykład:

Klient ma serwer IBM x3650 z dwoma Xeonami sześciordzeniowymi z HT (zapewniam, że 24 procki na monitorze zadań naprawdę ładnie wyglądają) i circa 40GB RAM.

Systemem jest W2k8R2 w wersji Enterprise. Jako pierwsza instancja odpalony jest system z Hyper-V Na którym chodzi AD, DNS/DHCP, DFS jednym słowem cała infrastruktura. W tej chwili działają dwa systemy hostowane, jeden to serwer terminali a drugi serwer SQL.

Dwa dyski tego drugiego - na bazy i logi działają w trybie "pass through" dla uniknięcia narzutu wirtualizacji. W zapasie zostaje jedna licencja serwera Windows na serwer aplikacji (jak napisza aplikacje). Wszystko jest pięknie rozdzielone, każdy serwer ma przydzielone zasoby według swoich potrzeb.

W planie jest dołożenie pamięci i uruchomienie maszyn z Linuksem na których będą działały aplikacje internetowe.

 

Jażeli ktoś chciałby to zrobić bez wirtualizacji to gratuluję.

[Gość cycus12]

Cycuś chłopie! Ja mam poważną robotę a belferka na takim poziomie mnie nudzi.

patrząc na Twoją ilość postów to czasu masz dostatecznie dużo, najpierw oczerniasz ludzi a potem nie masz czasu albo wszystko już było... ot taki z ciebie gimus.

 

popsuje się jedna rzecz i cała firma leży i kwiczy :) idealny przykład z worka "jak się nie powinno robić", zwłaszcza że za tą kasę było można to zrobić lepiej (podejrzewam też że wydajniej).

 

Jażeli ktoś chciałby to zrobić bez wirtualizacji to gratuluję.

myślę że mało kto wpada na takie pomysły :) co prawda ja bym takiego "administratora" wywalił z roboty ale niech Ci będzie mimo trochę bajkowego opisu przykład zaliczam. Teraz chciałbym uzasadnienie do Twoich oskarżeń względem mojej osoby.

[Jaro_747]

Cycuś drogi chłopie!

 

Zapisz sie do jakiejś szkoły albo na jakiś kurs i przestań mi d... zawracać. Przykład nie jest bajkowy tylko jak najbardziej realny i działający bezawaryjnie od dłuższego czasu.

Twoje pojęcie o informatyce jest z cyklu: gazetkę dla amatorów przeczytałem i wszystkie rozumy pozjadałem. Problem w tym, że jakiekolwiek rozwiązanie powyżej kilku tysięcy zł jest dla ciebie abstrakcją.

[Gość cycus12]

no i znowu zamiast prowadzić dyskusję, obrażasz innych, ale ok rozumiem że Twoja agresja wynika z braku argumentów i możliwości jakiegokolwiek uzasadnienia.

 

Jest bajkowy przykład, usłyszałeś gdzieś o fajnych procach rzuciłeś ramem i czujesz się wielki, no ok facet tylko że nawet ilość tego ramu jest źle dobrana per rdzeń (tzn nie optymalnie), nie napiłeś nic o reszcie, ciekawe jest też zestawienie na takim monstrum usług które chodziły by na na najtańszych urządzeniach czy też dość ważnej rzeczy jak bazy danych który (patrząc na sprzęt) raczej nie są od parady więc mają trochę inne wymagania (które tutaj nie są spełnione).

 

kilka tysięcy to są warte same licencje bez sprzętu, więc trochę przestrzeliłeś. Wybacz ale ja już wyrastałem a życie mnie nauczyło że pakowanie wszystkiego na jedną maszynę to fatalny pomysł, ale fak faktem dla firmy jest to obniżenie kosztów my jednak musimy utrzymać uptime na bardzo wysokim poziomie dla wielu usług i nie możemy sobie pozwolić na takie budżetówki

[foxbat]

Klient ma serwer IBM x3650 z dwoma Xeonami sześciordzeniowymi z HT (zapewniam, że 24 procki na monitorze zadań naprawdę ładnie wyglądają) i circa 40GB RAM.

Systemem jest W2k8R2 w wersji Enterprise. Jako pierwsza instancja odpalony jest system z Hyper-V Na którym chodzi AD, DNS/DHCP, DFS jednym słowem cała infrastruktura. W tej chwili działają dwa systemy hostowane, jeden to serwer terminali a drugi serwer SQL.

 

 

 

aha i jak serwer zrobi szpagat to wsio dokumentnie lezy, caly ten enterprajs z hajperWJU...

[Jaro_747]

aha i jak serwer zrobi szpagat to wsio dokumentnie lezy, caly ten enterprajs z hajperWJU...

 

Taaak?

 

Spokojnie. Wszystko jest na macierzy zewnętrznej, przepinamy kabelki i sruuu, jedziemy dalej.

Żeby nie było - macierz ma wszystko zdublowane.

 

Do cycusia - chciales o wirtualizacji to napisałem o wirtualizacji. Teraz masz pretensje, że nie napisałem o czymś jeszcze. Koncert życzeń jakiś czy co?

 

Jak będę się nudził to wrzucę obrazek z tymi prockami, obok jakiś z notepada z życzeniami dla ciebie. Może być?

 

Aha, może jeszcze jakąś statystyke z macierzy dorzucę bo za chwile napiszesz, że ją sobie wymyśliłem.

 

Tak z ciekawości - jakie niby wymagania bazy danych nie są spełnione?

[foxbat]

Wszystko jest na macierzy zewnętrznej, przepinamy kabelki i sruuu, jedziemy dalej.

 

tak jak myslalem, przepinamy kabelki. slyszales kiedys o high availability? co tam macie zdublowane jak kabelki trzeba przepinac.... wirtualizacja jest swietna, tylko malo kogo stac na HA...

[Jaro_747]

tak jak myslalem, przepinamy kabelki. slyszales kiedys o high availability? co tam macie zdublowane jak kabelki trzeba przepinac.... wirtualizacja jest swietna, tylko malo kogo stac na HA...

 

Weżcie mnie z cycusiem przestańcie rozśmieszać. Słyszałeś coś Kolego o projektowaniu systemu?

Najpierw zbieramy wymagania, później w ramach budżetu dobieramy elementy tak, zeby uzyskać maksymalny efekt w ramach istniejących ograniczeń. Jeżeli klientowi zależy na wydajności i niezawodności a w obszarze dostępność dopuszczalne są krótkie przerwy działania to budowanie systemu HA typu klaster jest bezsensownym marnowaniem pieniędzy.

 

U siebie mam klaster 6 maszyn VMware którego podstawą jest kilka macierzy FC spiętych dwoma przełącznikami FC w ukladzie redundantnym a system obsługuje "live migration".

Ale jeżeli nie ma takiego wymagania to budowanie go jest ekonomicznym bezsensem, niczym wożenie ziemniaków Land Roverem zamiast Żukiem.

[foxbat]

U siebie mam klaster 6 maszyn VMware

 

 

Przepraszam, czy mam pasc na kolana, ze cos takiego masz w firmie? No i ze ma live migration :D

Nadal podtrzymuje swoje zdanie, co to za redundancja bez HA... Jak pan Zdzisio ma tylko przelaczyc kabelki to znaczy ze sa jakies inne maszyny by to "udzwignac"...

[Jaro_747]

Dla Kolegów a zwłaszcza cycusia obrazek, bo bredzenia, że takie a nie inne rozwiązania znam tylko z opowieści przestają mnie śmieszyć a zaczynają nudzić:

 

Przepraszam, czy mam pasc na kolana, ze cos takiego masz w firmie? No i ze ma live migration :D

Nadal podtrzymuje swoje zdanie, co to za redundancja bez HA... Jak pan Zdzisio ma tylko przelaczyc kabelki to znaczy ze sa jakies inne maszyny by to "udzwignac"...

 

Nie oczekuję, to w końcu żaden Hi-End.

 

Zamiast nadymania sie Szanowny Kolega może postara się wreszcie zrozumieć o co mi chodzi. A chodzi mianowicie o to, że w chwili obecnej praktycznie na każdym w miare sensownym serwerze praktycznie za darmo możemy zrobić sobie wirtualizację.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[foxbat]

Czlowieku, najpierw piszesz o srv z HejperWju i panu Zdzisiu przelaczajacym kabelki kiedy serwer zrobi szpagat, a teraz zeby pokazac jaki jestes kozak wyjezdzasz mi to z vSphere.... Mi chodzi, o to ze w naszych realiach w 90% wirtualizacje sie robi na przypal, ala pan Zdzisiu i kabelek...

[Jaro_747]

Czlowieku, najpierw piszesz o srv z HejperWju i panu Zdzisiu przelaczajacym kabelki kiedy serwer zrobi szpagat, a teraz zeby pokazac jaki jestes kozak wyjezdzasz mi to z vSphere.... Mi chodzi, o to ze w naszych realiach w 90% wirtualizacje sie robi na przypal, ala pan Zdzisiu i kabelek...

 

Ja p... foksik! Czy ty chłopie w ogóle umiesz czytać ze zrozumieniem??? Pogiąło cię religijnie?

 

Ja jestem zawodowcem i to co robię nie ma mnie podniecać tylko ma działać.

Za określone pieniądze mam osiągnąć maksymalny pożądany efekt. Jeżeli system ma zapewnić maksymalna dostepność to projektuje się go inaczej niż wtedy, gdy wymagania sa inne.

Jeżeli wystarczy Hyper-V to sie go uzywa, po co wydawać kasę na VMware. Jeżeli wymagane są rozwiazania dostępne w jakims systemie to się go kupuje.

 

Onanizowanie się systemami HA jest śmieszne bo co z tego, że awarię przeżyje system skoro padnie aplikacja?

 

W tej chwili rzeczywistość jest taka, że sprzęt jest o wiele bardziej niezawodny niż oprogramowanie i co z tego, że mamy klaster jeżeli system czy aplikacja wiesza się raz na tydzień?

[mqy]

W tej chwili rzeczywistość jest taka, że sprzęt jest o wiele bardziej niezawodny niż oprogramowanie i co z tego, że mamy klaster jeżeli system czy aplikacja wiesza się raz na tydzień?

 

Czyli więcej aplikacji zwiększa prawdopodobieństwo awarii?

[Jaro_747]

Czyli więcej aplikacji zwiększa prawdopodobieństwo awarii?

 

To dobre pytanie. Jednej dobrej odpowiedzi pewnie nie ma, ale statystycznie biorac tak. Dlatego sensowne jest rozdzielenie poszczególnych ról na różne maszyny zamiast skupianie wszystkich na jednej. Inna zaletą takiego rozwiązania jest to, ze gdy jedna maszyna padnie przystają działać tylko związane z nią funkcje/aplikacje.

 

Teoretycznie najlepsze byłoby rozwiązanie jedna funkcje/aplikacja - jedna maszyna.

Dlaczego tak sie nie robi? Z kilku względów. Pierwszym jest narzut systemu który część zasobów zużywa "sam na siebie". Drugim problemem w przypadku systemow komercyjnych są koszty licencji.Trzecim jest problem zarządzania większą liczba systemów. Czwartym jest problem międzysystemowej komunikacji który ma złożoność wiekszą od liniowej,

 

Gdyby oprogramowanie było 100% niezawodne a wydajność procesorów była nieograniczona i rosła liniowo z ich ceną zawsze najlepszym rozwiązaniem byłby zakup maszyny z jednym, najmocniejszym procesorem na jaki nas stać. Opisane założenia są jednak nieprawdziwe i wieloprocesorowość jest faktem powszechnym.

Wirtualizacja jest jednym ze sposobow na wzajemną izolacje zawodnego oprogramowania i w tej roli sprawdza sie doskonale. Koszt wirtualizacji (jej narzut) jest tak niewielki, że z technicznego punktu widzenia najlepsze jest rozwiazanie w którym każda funkcja systemu obsługiwana jest przez własną, specjalizowaną maszynę wirtualną.

[Gość cycus12]

Ja jestem zawodowcem i to co robię nie ma mnie podniecać tylko ma działać.

Za określone pieniądze mam osiągnąć maksymalny pożądany efekt. Jeżeli system ma zapewnić maksymalna dostepność to projektuje się go inaczej niż wtedy, gdy wymagania sa inne.

Jeżeli wystarczy Hyper-V to sie go uzywa, po co wydawać kasę na VMware. Jeżeli wymagane są rozwiazania dostępne w jakims systemie to się go kupuje.

i mimo kilkuset tyś zł nadal przepinasz kabelki ? no kto co lubi.

 

I wiesz co Jaro, najpierw mnie wyzywasz że sieje herezje a jak teraz patrzę na Twojego scr i "szczupły opis" to wychodzi na to że Ty też ja siejesz bo pokrywa się to z tym co ja pisałem. Kolejna sprawa że Twój opis przykładu ma się totalnie nie jak do realiów.

 

Czyli więcej aplikacji zwiększa prawdopodobieństwo awarii?

nie ale ich jakość ...

 

W tej chwili rzeczywistość jest taka, że sprzęt jest o wiele bardziej niezawodny niż oprogramowanie i co z tego, że mamy klaster jeżeli system czy aplikacja wiesza się raz na tydzień?

no z tym akurat się zgodze.

[Gość cycus12]

Teoretycznie najlepsze byłoby rozwiązanie jedna funkcje/aplikacja - jedna maszyna.

Dlaczego tak sie nie robi? Z kilku względów. Pierwszym jest narzut systemu który część zasobów zużywa "sam na siebie". Drugim problemem w przypadku systemow komercyjnych są koszty licencji.Trzecim jest problem zarządzania większą liczba systemów. Czwartym jest problem międzysystemowej komunikacji który ma złożoność wiekszą od liniowej,

czyli tzw moje wymysły, herezje i antyczne poglądy.

[Jaro_747]

Nie masz cycuś nic do powiedzenia to się czepiasz jak gówniarz.

Rozpisywł sie nie będe bo szkoda mi czasu a jak widać i tak niewiele zrozumiesz. Inni Koledzy jakos takich problemów nie maja ;-).

[Gość cycus12]

Ja już powiedziałem dość. To nie ja głoszę herezje o bezawaryjności i ręcznym przepinaniu kabli. Teorie przyrostu maszyn itd dobre ciekwe tylko co na to powie 1 admin który bez problemu ogrania 300 maszyn... Nie chwal się że jesteś zawodowcem bo kilka osób "z branży" już z Ciebie ryje. Ja w tym nie pracuje od tego mam takich jak Ty a potrafię dostrzec niedociągnięcia.

 

inni koledzy mają troszkę więcej kultury niż Ty :) i znowu to samo...sory mi się już znudziło.

[Gość skynyrd]

No,poppracowałem miesiąc z win 8.

I JJJJestem zwolennikiem.

Przedtem miałem pełne gacie - dlaczego? Dla niczego. (biuro branoa łapówek jest czynne 24h)

 

Wtręt.

 

Kiedy pisałem całkiem spokojnie, zostałem obrażony, przez Lana, per piz*a.

Dlaczego to zrobiłeś? - Myślę, że czułeś się ugodzony. Przez co? Przez bełkot alkoholika?

 

Ja naprawdę Lan, nie muszę pisać u Ciebie. Ze starej paczki został tylko Magus i Gustaw.

Nie uznaję rozmów na PW - choć sobie nieprzeciętnie nagrabiłem, zależy mi tylko na Nich.

 

Jakieś złości i uprzedzenia zaczęły się jeszcze na ZSF. Lan wie o co chodzi i nikomu nic do tego.

Prawdopodobnie rację miał Lan.

 

Może zdementuję legendy krążące o mnie. Pisuję na forach po trzeźwemu do 22.00

Jestem alkoholikiem i normą jest w takiej sytuacji, że mi odpierdala po dziesiątej.

 

Możesz Lan skasować mój nick, ale wiedz, że nie zrobię nic złego Twojemu forum (co Ci obiecałem w przypływie wściekłości), nie będę pisać, bo już się wypisałem.

Wróciłem na stare śmieci, gdzie mam się dobrze w różnych stanach upojenia.

 

Forum, uważam za wymianę myśli i idei. (Jako stary oldskulowy alkoholik)

Twoje forum Lan, przekształciło się w wątek słuchawkowy - prawdopodobnie, najlepszy w Polsce.

Nie wychyliłbym się z nory, gdyby jakiś kretyn, nie wciągnąłby mnie w swoje zagrywki.

 

ps. Lan ma rację - i tak długo wytrzymał, a nadwyrężałem nie takich killiomów.

 

Obiecałem, Ci Lan rozwalenie forum - to był przebłysk alkoholicznej wściekłości - odpuszczam.

Nic takiego nie zrobię - ale nie mieszajcie mnie w rozgrywki. I do diabła, nie mieszajcie nicków.

 

Wbrew Kabakowi cenię sobie Magusa i Gustawa, choć ten ostatni nie ma o mnie dobrego zdania.

 

Nie wart jestem bana, Lan, bo nie będę pisał.

 

 

 

 

 

posapię sobie - gdzie jest ten przyglup - np - dżambo?

[Gość cycus12]

mówiłem :)

[Jaro_747]

Tak naprawde ze względu na ułomnosci procesorów Intela wirtualizacja ich nie jest prosta. Pomyśleć, że sa procesory na których można uruchomić nadzorce maszyn wirtualnych a jedną z maszyn będzie nadzorca maszyn wirtualnych na którym można uruchomić ileś tam maszyn a jedną z nich będzie nadzorca maszyn wirtualnych. I jedną z nich bedzie nadzorca maszyn wirtualnych. I tak do wyczerpania zasobów.

 

Dla Kolegów podniecających się współczesnymi osiagnięciami technologii pytanie - ile lat temu powstało takie rozwiązanie i czy jest ono możliwe na współczesnych procesorach Intela czy AMD?

[Jacchusia]

no i znowu zamiast prowadzić dyskusję, obrażasz innych, ale ok rozumiem że Twoja agresja wynika z braku argumentów i możliwości jakiegokolwiek uzasadnienia.

 

cały burek_666...Psia natura wyjdzie wszędzie :(

[Jaro_747]

Ty sie dziewczynko znasz na systemach operacyjnych czy jak zwykle bredzisz nie na temat?

Pomódl sie lepiej bo coś u twoich kumulacja afer. Księżulkowi z Dominikany policja zajęła komputer i znalazła tysiące pornoli. Mógl sobie pacan dysk szyfrować jak takie skarby trzymał.

[Jacchusia]

no właśnie :)

 

Po lekturze kilku twoich postów, wiadomo przecież, ze tu nikt na niczym się nie zna tylko ty na wszystkim...psie psialisto ode wszystkiego :)