Skocz do zawartości
IGNORED

Matura to bzdura(?)


il Dottore

Rekomendowane odpowiedzi

Udział płac w Polskim PKB jest najniższy w Europie i spada. Wiec jakim cudem udział płac w kosztach może być najwyższy ??? Wynikałoby z tego że w Polsce mamy tylko koszty płac - które są bardzo niskie a wielokrotnie od nich wyższy jest zysk. mielibyśmy wtedy najwyższa na świecie efektywność produkcji - a mamy???

W koszty pracy wchodzi najwyższy na świecie ZUS. Z punktu widzenia podejścia keynesowskiego równoważny płacom w sensie pobudzania konsumpcji a zatem i rozwoju.

 

Wyjada tam gdzie im Państwo pozwoli. Wiec mogą na kanary albo na śmietnik.

Zabrać paszporty szkodnikom! A co jak "słupów" podstawią do rozwałki?

 

Co do Korei - z relacji znajomych przedsiębiorców którzy jeździli tam w ramach wizyt u kontrahentów przebija głównie jedno - poziom zaangażowania tamtejszych pracowników wygląda przy naszych jak z innej planety. Słyszałem też opowieść o jakiejś wymianie studentów z Japonią, gdzie japońscy profesorowie byli totalnie zniesmaczeni właśnie całkowitym brakiem zaangażowania u polskich studentów.

A co ma do tego ZUS???

Napisałeś o kosztach pracy, a nie obciążeniach płacy. Nie odróżniasz szybowca od szyby, a zabierasz głos na ten temat i pierdzielisz jakieś głupoty na temat Korei, o której rozwoju dotowanego przemysłu też nie masz pojęcia.

 

W koszty pracy wchodzi najwyższy na świecie ZUS. Z punktu widzenia podejścia keynesowskiego równoważny płacom w sensie pobudzania konsumpcji a zatem i rozwoju.

 

"Z godzinowym kosztem pracy na poziomie 7,2 euro Polska zajmuje w UE piąte miejsce od końca – przed Bułgarią, Rumunią, Litwą i Łotwą. Jest to ponad trzykrotnie mniej niż wynosi średnia dla całej Unii (23,6 euro), dwukrotnie mniej niż na Słowacji i o 3,5 euro mniej niż w Czechach. Między innymi z tego względu, jak podaje raport firmy konsultingowej PricewaterhouseCoopers pt. Saratoga HC Benchmarking 2012, w 2011 r. wskaźnik udziału wynagrodzeń i świadczeń w przychodach polskich firm wyniósł zaledwie 10,8%, podczas gdy w krajach UE i w USA oscylował wokół 20%," - cytowałem już więc zwyczajnie PIEPRZYSZ JAK POTŁUCZONY

 

Zmniejszenie obciążeń płacy nie podniesie płacy pracowników tylko tanim wysiłkiem wzbogaci wąska grupę przedsiębiorców, którzy zaoszczedzą na ubezpieczeniach społecznych i jeszcze mniej będą mogli zatrudniać ludzi żeby zarobić sobie na swoje wczasy na Kanarach.

A udział wynagrodzeń w wielkości PKB będzie nadal spadał.

 

Zamieściłem tekst analizy uzasadniającej potrzebę prawnego obowiązku podniesienia płac w Polsce.

całość uzasadnienia jest tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Masz coś do powiedzenia więcej oprócz tego, że ci się "wydaje" co jest w Korei ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piszę o prostej rzeczy - koszty pracy stanowią bardzo istotną część wartości wytwarzanego w przedsiębiorstwach produktu. A to że jest on najczęściej buraczano - okienny, mało innowacyjny i niewiele wart, to inna sprawa.

 

Fakt że w PKB dominują usługi, często robione przez jednoosobowe firmy i nie objęte statystyką płac w sensie umów o pracę, to już inna sprawa, pozwalająca właśnie bić pianę i statystycznie "uzasadniać" dowolne tezy.

 

Prawda jest taka, że mamy mentalność w domach jak i system edukacji totalnie demoralizujące młodzież, do tego stopnia że w karierze zawodowej nie są oni w stanie być ani innowacyjnymi przedsiębiorcami, ani zaangażowanymi pracownikami, a całościowo - nie umieją tworzyć zespołów zorientowanych na sukces na rynku światowym. Dobrą manifestacją tego problemu jest fakt, że nie potrafią nawet nic wygrać jako piłkarze. Wydajnie potrafią pracować tylko w zespołach zagranicznych, motywowani tym że mają lepiej niż szwagier który w Polsce został.

 

To jest prawdziwy problem, którego nie rozwiążą żadne cudowne sztuczki w typie podnoszenia bądź obniżania podatków czy optymalizowania ich struktury.

Przytoczyłem w Analizie ze W POLSCE KOSZT PRACY NIE STANOWI ISTOTNEJ CZĘŚCI WARTOŚCI WYTWARZANEGO PRODUKTU.

 

Dokładnie to stanowi średnio około 10% wszystkich kosztów i jest to wartosć stale w Polsce spadająca od 25 lat !

 

A w wartości rynkowej produktu - czyli cenie - będzie przynajmniej o połowę mniejsza! I dotyczy to w takim samym stopniu usług i ludzi na samozatrudnieniu - doczytaj dokładnie co było mierzone zamiast wklejać bzdurne komentarze.

 

Polski pracownik jest w sytuacji pracownika z Chin czy Bangladeszu, może dużo pracować, dużo wytwarzać ale już niewiele kupić za swoją płacę [ jak w kraju neokolonialnym]. Ten niski popyt jest przyczyna polskiej mizerii gospodarczej.

Odbieranie mu ubezpieczenia doprowadzić będzie do pogorszenia jego sytuacji, wzrostu bezrobocia i dalszego spadku popytu wewnętrznego.

Dobrą manifestacją tego problemu jest fakt, że nie potrafią nawet nic wygrać jako piłkarze

A jak wygrywają jako skoczkowie, biatloniści, siatkarze czy szczypiorniści to też jest "manifestacja tego faktu" ??? Naciągasz rzeczywistość do swoich założeń.

poziom zaangażowania tamtejszych pracowników wygląda przy naszych jak z innej planety.

To bardzo ciekawe jak wygląda "poziom zaangażowania" [cokolwiek on znaczy dla piszącego] pracowników innych krajów UE skoro Polscy pracownicy są najdłużej pracującymi ze wszystkich krajów w Europie.

A jak wygrywają jako skoczkowie, biatloniści, siatkarze czy szczypiorniści to też jest "manifestacja tego faktu" ??? Naciągasz rzeczywistość do swoich założeń.

Porównaj sobie pieniądze w piłce nożnej i skokach narciarskich czy szczypiorniaku.

Rzeczywiście "zaangażowanie" znacząco poprawi sytuacje pracowników w kraju gdzie zatrudnienie ma 57% zdolnych do pracy. O tym zaangażowanie też lodziarze-Bochniarze puszczają od 25 lat w koło te samą melodię.

 

A motywacja do zaangażowania jest coraz większa - o taka:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To bardzo ciekawe jak wygląda "poziom zaangażowania" [cokolwiek on znaczy dla piszącego] pracowników innych krajów UE skoro Polscy pracownicy są najdłużej pracującymi ze wszystkich krajów w Europie.

Dobry przedsiębiorca potrafi odróżnić dupogodziny obliczone na wykiwanie majstra od pracy z zaangażowaniem.

Porównaj sobie pieniądze w piłce nożnej i skokach narciarskich czy szczypiorniaku.

 

Czyli postulujesz zabranie pracownikom ubezpieczeń żeby zwiększyć ich "zaangażowanie" ! :-) Rewelacja.

 

Ja bym jednak z faktu że piłkarzyki nędznie graja ograniczył postulaty do zabrania państwowych pieniędzy na piłkę kopaną. Tak jest raczej logiczniej i bez wydumanych odniesień czegoś do wszystkiego.

Rzeczywiście "zaangażowanie" znacząco poprawi sytuacje pracowników w kraju gdzie zatrudnienie ma 57% zdolnych do pracy. O tym zaangażowanie też lodziarze-Bochniarze puszczają od 25 lat w koło te samą melodię.

 

A motywacja do zaangażowania jest coraz większa - o taka:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pokaż mi przykład światowego sukcesu odniesionego roszczeniowymi obibokami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dobry przedsiębiorca potrafi odróżnić dupogodziny obliczone na wykiwanie majstra od pracy z zaangażowaniem.

A dobry filozof internetowy potrafi odróżnić "zaangazowanie" bez nieistotnego sposobu jego pomiaru. Bo zaangazowanie ma byc i basta! - najlepiej jakby kazdy robol był jak dobra k**ew - sam sprzedawał, sam wykonywał i sam utarg alfonsowi przynosił do ręki, żeby wykazać zaangażowanie. Obawiam się tylko że za te 10% udziału w przychodach to żadna "dziewczynka" by się nie wykazywała takim "zaangażowaniem" :-).

Czyli postulujesz zabranie pracownikom ubezpieczeń żeby zwiększyć ich "zaangażowanie" ! :-) Rewelacja.

 

Ja bym jednak z faktu że piłkarzyki nędznie graja ograniczył postulaty do zabrania państwowych pieniędzy na piłkę kopaną. Tak jest raczej logiczniej i bez wydumanych odniesień czegoś do wszystkiego.

Nic nie postuluję w typie jak powyżej. Zauważam tylko fakt że drużyny złożone z Polaków i pod zarządem tej nacji smętnie przegrywają w walce o duże pieniądze na rynku światowym. Tylko tyle i aż tyle. Aha - do tego zupełnie nie wierzę w żadne podatkowe wunderwaffe zdolne szybko i skutecznie uzdrowić tę chorą sytuację.

Pokaż mi przykład światowego sukcesu odniesionego roszczeniowymi obibokami.

Znamy już twoja śpiewkę.

te 43% ludzi bez zatrudnienia to są po prostu obiboki. Pewnie dlatego 15% z nich wyemigrowało za granicę i nie ma zamiaru wracać, najwidoczniej są kraje które odniosły sukces takimi obibokami.

 

Zauważam tylko fakt że drużyny złożone z Polaków i pod zarządem tej nacji smętnie przegrywają w walce o duże pieniądze na rynku światowym.

Na rynku światowym? One przegrywają nawet na rynku krajowym. Mam porównanie jak wygląda firma polska pod zarządem zagranicznym a jak wygląda pod zarządem Polskim. Kiedy kapitał zagraniczny chce się pozbyć swojej polskiej spółki powołuje do zarządu Polaka - koniecznie takiego "cieszącego się uznaniem" pracowników innych podobnych spółek. Bo ma pewność że rozpieprzy wszystko dokładnie, zdemotywuje i zgnoi ludzi umożliwiając wycofanie jak największych kapitałów i szybka sprzedaż resztek konkurencji zanim się zorientuje że kupuje zwłoki.

 

Inni nie przegrywają, bo za nim stoją ich rządy dbające o rozwój gospodarki a nie tylko o napychanie kieszeni 3% lodziarzy kosztem milionów obywateli.

Dla mnie nowa matura jest idealnym przykładem co pasuje do polskiej mentalności a co nie.

 

Jej głównym założeniem był sprawiedliwy podział miejsc na studiach - porównywalność wyników w skali krajowej, przejrzystość itd. Co dostaliśmy - katastrofalne obniżenie poziomu kształcenia, bo porównywalność wyników dają tylko pytania maksymalnie schematyczne, więc wszyscy z pasją rzucili się na naukę odpowiedzi na takie właśnie pytania, z całkowitym zignorowaniem wymagań rzeczywistości poza-szkolnej.

 

Tak to jest kiedy wszyscy są obsesyjnie skoncentrowani na tym żeby to im przypadł większy kawałek tortu niż innym, zamiast zadbać żeby tort był jak największy. Ciekawe że na emigracji niektórym to przechodzi - są w stanie wytrzymać to że szef Anglik ma więcej niż oni, bo mogą sobie to powetować wywyższaniem się nad szwagrem któren w Polsce został.

Też jestem za powrotem do egzaminów, jednak wtedy zaraz zgraja wściekłych rodziców rzuci się, że nie ma przejrzystości systemu, bo na uczelnię ich układy nie sięgają, podczas gdy w szkole w miejscu zamieszkania to i owo z prowadzącymi egzaminy są w stanie wykombinować.

 

PS. System porównywalności wyników matur w innych krajach typu Anglia jakoś działa. Tylko u nas przerodził się od razu w karykaturę o ogromnej szkodliwości na dodatek.

Pewnie nie jest potrzebna, choć w dawnym systemie matura była jakąś zaporą przed np. dopuszczeniem na studia politechniczne człowieka totalnie niepiśmiennego.

 

W tym wątku jednak głównym motywem jest nadmiar ludzi pchających się do zupełnie niepotrzebnej im edukacji, po której mogą zostać co najwyżej frustratami i to podwójnymi - raz że być fizolem z magistrem to nie honor, dwa - magister jako fizol będzie przegrywał na tym polu z takimi co trenują od małego.

Mam tylko PeeReLowski ZDZ, a jestem lepiej ustawiony życiowo niż niejeden jenżynier, doktór lub profesór. A oprócz ręców, głowę może wykorzystuje częscij niż oni.

 

bo wykształcenie nie jest gwarantem ustawienia się w życiu. to dwie inne bajki

współczesna "klasa robotnicza" to często pracownik umysłowy z doskonałym dyplomem za pazuchą. Zaś absolwent zdz z własną koparką jest przedsiębiorcą.

 

"Na rynku" to możesz buraki sprzedawać.

 

a wiesz ,że to będzie dobry biznes za dwa lata ? :]

 

nie no wiem o co Ci chodzi. Miszem statystyk jesteś i wyciągania wniosków oderwanych od rzeczywistości.

 

no bo zobacz miszczu związkowej riposty

jest nadmiar ludzi pchających się do zupełnie niepotrzebnej im edukacji, po której mogą zostać co najwyżej frustratami i to podwójnymi - raz że być fizolem z magistrem to nie honor, dwa - magister jako fizol będzie przegrywał na tym polu z takimi co trenują od małego.

 

Ci co się nie uczą od małego to najczęściej trenują grę w klipę do tysiąca a nie prace po których staja się tymi mitycznymi stachanowcami, takimi terminatorami polskiego kapitalizmu tyle że w bajkach. Najczęściej to po prostu partole i lewusy a czeto tak ograniczeni umysłowo że nawet gdyby nad nimi postawić ekonoma nic by nie wskórał.

Wiadomo że braku treningu w wykonawstwie nie zastąpi się dyplomem. Ale braków w rozumie nie zastąpi się niczym.

Mam wrażenie że pod wpływem twoich tez powstał ten wątek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) :-)

 

To do czego się ludzie biorą tak naprawdę zależy od spodziewanego profitu i przewidywanego zapotrzebowania. W Polsce nie potrzeba nikogo [a dokładnie nie potrzeba 43% ludzi zdolnych do pracy]. Wiec ludzie wychodzą z założenia że jak maja być być nikim z pieniądze nie do przeżycia, to lepiej być nikim z dyplomem, bo jest nadzieja na poprawę. A na nadziei trzyma się cały ten nasz polski szmato-liberalizm.

 

Problem ten jest chyba tak stary jak cywilizacja. na pewno starszy od nas.

 

Pamiętasz może skecz Kofty i Friedmana - "Fachowcy" ?

 

 

 

 

no bo zobacz miszczu związkowej riposty

Idź coś w tylu artdeco wystrugaj, bo wariata to strugasz na forum

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Między innymi z tego względu, jak podaje raport firmy konsultingowej PricewaterhouseCoopers pt. Saratoga HC Benchmarking 2012, w 2011 r. wskaźnik udziału wynagrodzeń i świadczeń w przychodach polskich firm wyniósł zaledwie 10,8%, podczas gdy w krajach UE i w USA oscylował wokół 20%, a w krajach skandynawskich sięgał jednej trzeciej.

 

no bo skąd te 10,8 % wzięte ? z danych oficjalnych, konsultant co robił ten raport nosa nie wystawił z biura. Skopiował je, posegregował, przemnożył przez współczynnik Kowalskiego i mu wyszło 10,8 % .

 

W 2012 roku Lewiatan zrobił badania z ,których wynika ,że 33,2 % przedsiębiorstw zatrudnia pracowników w szarej strefie. Dołóżmy do tego fakt częściowego zatrudnienia w szarej strefie ( umowa na sumę x a premia w kopercie) oraz to ,że Polacy upiększają w ankietach . To ile nam wyjdzie godzin czasu pracy płatnych w szarej strefie ? 33,2 %, 50 % a może więcej ? A jak do tego dodamy bonusy, auta służbowe wykorzystywane do celów prywatnych, komórki z których korzysta zona i babcia i dziadek i dzieci, lewe fuchy na trzecich zmianach w fabrykach.

 

Dane Twoje, często słuszne , są przytaczane w sposób jaki powoduje ,że są one bezwartościowe. A już przytaczanie artykułów gdzie autor odnosi do czasów dzisiejszych osiągnięcia związków z USA z przełomu XIX i XX wieku to kpina.

 

W pokoju swoim Polak ma statystycznie między 60 % a 80 % towarów wyprodukowanych w Chinach. Porównuj się do nich a nie do Francji czy Skandynawii i szanuj swój 8 godzinnych dzień pracy póki jest, niedługo odejdzie.

 

Idź coś w tylu artdeco wystrugaj, bo wariata to strugasz na forum

 

no masz rację

szkoda na Ciebie czasu

 

z subiektywnymi wyrazami szacunku się żegnam i życze udanej lektury roczników statystycznych oraz bibuł związkowych.

Z ankiety NBP oraz PwC - doczytaj zwolenniku prymusowego wykształcenia zamiast szmoncić swoimi przemyśleniami.

 

Jak lewiatan zrobił takie badania że 1/3 przedsiębiorców zatrudnia pracowników nielegalnie, to ich obywatelskim obowiazkiem było złożenie doniesienia do Państwowej Inspekcji Pracy na tych przedsiębiorców, Ale poniewaz są takimi samymi złodziejami okradającymi pracowników to zamiast tego opublikowali "badanie". W normalnym kraju - do których nie zalicza się nasza oligarchia szmaciarsko-liberalna- po takiej publikacji odpowiednie organy Państwa z zwiazki zawodowe same zajęłyby się tymi lodziarzami-bochniarzami. No ale w normalnym kraju jest mniej tak pier**lących bez sensu jak Ty. Dlatego już 3 mln ludzi wyjechało tam gdzie jest normalnie.

Niestety nie ma nadziei że dadza radę wyjechać wszyscy zostawiając w POlsce tylko takich artydeków.

Niestety nie ma nadziei że dadza radę wyjechać wszyscy zostawiając w POlsce tylko takich artydeków.

 

ale tej żółci lejesz na klawisze. chce Ci się ?

 

Kubri, załóż firmę, daj pracownikom niemiecką średnią krajową, zrób przymus należenia do związku zawodowego, wprowadź francuskie pomysły na długość dnia pracy i zrealizuj postulaty ze swoich wpisów.

 

Przecież jeśli to co piszesz ma sens to napewno wygrasz , nie ma innej opcji.

Firme juz miałem. Dostawali tyle ile wtedy dostawali wszyscy bo nie szcza się pod wiatr.

 

Zeby było dobrze to WSZYSCY maja płacić tę niemiecka średnią. I jak płacą wszyscy wszystkim to ma kto za co kupowac i jest za co i dla kogo produkować.

 

Skończ te swoje pierdolenia z punktu widzenia wielkiego przedsiębiorcy kiedy jesteś tylko rynkowym karaluchem którego rynek może w każdej chwili rozdeptać. Jak rynek będzie normalny czyli te 60% zatrudnionych biedaków będzie zarabiało tyle zeby kupować tyle co w Niemczech to również będzie cię stać na płacenie im niemieckiej średniej i nawet nie zauważysz tej różnicy.

 

no ale wtedu jeden z drugim zasraniec o mentalności chłopa spod białegostoku nie będzie się mógł wywyższać jakim jest przedsiębiorcą wielkim bo nie zarobi na wyzysku pięciu pracowników i jeśli nie będzie w stanie zrobić sprzedaży wymagającej skali kilkunastoosobowej to nie będzie przedsiębiorcą. Duma opadnie mu w majty i zostawi kleksa.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.