coaxial czy analog ???

[Pokles]

Witam serdecznie.

Mam pytanie odnisnie podłązcenia odt. DVD do ampa w przypadku słuchania muzyki z CD ( amp.ONKYO 601, odtwarzacz DVD to pioneer 360 ). Słyszałem już wiele naprawdę sprzecznych opinii na ten temat ale przeważają jednak te propagujące podłączenie kablem cyfrowym wykorzystując tym samym prztwornik C/A amplitunera. Z trugiej strony grupa osób mówiąca o podłązceniu analogiem i wykorzystaniu prztwornika C/A odtw. DVD też nie jest mała. Stąd moje zakłopotanie i prośba o Waszą pomoc.

Aha jeszcze jedno czy do mojego "amatorskiego" sprzętu będą wystarczające następujące kable : coaxial Profigold PGD-4000, analog PGA-3000 ?

Z góry dziekuje i pozdrawim

[gonarek]

Tu nie ma zadnej uniwersalnej zasady - musisz sam na ucho stwierdzic, ktory przetwornik bardziej ci sie podoba. Innej metod nie ma.

[gonarek]

Najlepiej podlacz dvd do amplitunera rownoczesnie cyfrowo i analogowo. Podczas odtwazania muzyki przelaczaj odpowiednie zrodla i szybko dojdziesz, ktore brzmienie bardziej ci odpowiada.

[soso]

Jestem zwolennikiem laczenia analogowego ale to nie jest regula.

 

Co do ProfiGold 3000 to slyszalem entuzjastyczne opinie i pozyczylem do testowania. Niestety, w tescie wyszlo tak sobie ale wciaz w relacji jakosc - cena ten interkonekt jest bardzo dobry, kasuje wgl mnie Audioquesty w podobnej cenie a dorownuje 2-3 razy drozszym.

 

pzdrw

 

soso

[Asmon]

Też sugerowałbym podłączyć równocześnie cyfrowo i analogowo i albo przełączać szybko źródła, albo rodzaj sygnału na jednym źródle w amplitunerze (o ile taki ma?) . Wtedy chyba naljepiej i najszybciej ocenić jaki dźwięk bardziej Ci odpowiada. Ja szczerze mówiąc mam czwarty odtw. dvd i do tej pory wszystkie grały zdecydowanie lepiej przy połączeniu cyfrowym (wzmacniacza do kina nie zmieniałem, cały czas używam dsp-a5 Yamahy). Jednak ostatnio ciężko się zdziwiłem jak podłączyłem w ten sam sposób cd Cambridga 300 se (tylko musiałem zastosować przejściówkę z bnc na koaksjalną, bo ma takie dziwne wyjście) i okazało się, że i w tym przypadku dźwięk jest lepszy! Bardziej przestrzenny, szczegółowy i dynamiczny. Z tego mi wyszło, że albo ta Yamaha ma taki dobry przetwornik CA, albo Cambridge taki powiedzmy... niezbyt.

[BRob]

W moim zestawie na cyfrowym jest głośniej, jakby dynamiczniej, ale całość sceny wypchnięta do przodu. Na analogowym jest ciut ciszej, trochę matowieją wysokie, ale pojawia się głębia (przynajmniej jej namiastka, bo tak naprawdę ze względu na ustawienie głośników jest słaba) i porządek na scenie.

Powyższe wrażenia dotyczą oczywiście porównania moich klocków, pozatym analogowy to diy na elementach Dexona a cyfrowy to zwykły kabelek.

Jak moi Przedmówcy polecam porównanie obu opcji i wybranie lepszej.

Pozdrawiam Wszystkich.

[Karolm5]

Na moim skromnym zestawie Sony lepiej gra CD przez lacze cyfrowe. Zdecydowanie lepsza dynamika oraz jest ciut głosniej.

[Zbig]

Temat był już wyjaśniany przez Elberotha. Większość amplitunerów ma regulację głośności w domenie cyfrowej i każdy sygnał analogowy jest w nich przetwarzany a/c c/a czyli mamy o jedną konwersję więcej niż w przypadku podania sygnału cyfrowo z odtwarzacza.

[BRob]

Czyli (przynajmniej w teorii) jednak lepiej cyfrowo?

[Asmon]

A jeżeli mój wzmacniacz do kina ma jeszcze regulację głośności analogową (bo ma), to zasada cyfrowej regulacji głośnosci go chyba nie dotyczy? I czy to znaczy, że wówczas konwersja ca jest pojedyncza?

[BRob]

Jeżeli podasz z odtw. sygnał analogowy (czyli po c/a w odtw.) i w ampli trafi na analogową regulację głośności(docelowo na końcówkę mocy) - to tak. Jest tylko konwersja w odtwarzaczu. Oczywiście głowy nie dam bo tego nie sprawdzałem nigdy, ale na logikę tak mi wychodzi. 8-)