Skocz do zawartości
IGNORED

Dylemat... Używany wzmacniacz do 2k


Hrehor

Rekomendowane odpowiedzi

Moim skromnym zdaniem powyżej 2.000zł za element (używany oczywiście) mieszanie wzmacniaczami czy źródłami

nie wnosi już żadnej słyszalnej poprawy, jeśli chodzi o tzw. jakość brzmienia. Co innego jego charakter,

 

Rozumiem, iż twierdzisz, że pow. 2 kzł za używkę charakter się zmienia, ale słyszalnej poprawy nie ma???

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Dokładnie tak.

No chyba że ktoś ma w domu Infinity, które potrzebują reaktora atomowego, żeby membrany w nich ruszyć ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Dokładnie tak.

No chyba że ktoś ma w domu Infinity, które potrzebują reaktora atomowego, żeby membrany w nich ruszyć ;)

 

Do dużych, starych Infinity potrzebny jest tylko odpowiedni wzmacniacz. Nie musi mieć 1000 W:)

Co dziwne - wiele "reaktorów" w ogóle nie współgra, nie pasuje - dlatego jestem za dopasowaniem, a nie klasyfikowaniem kolumn/wzmacniaczy.

 

Ale, moje pytanie brzmi: w jaki sposób słyszysz zmianę charakteru, jeśli twierdzisz, że słyszalnej poprawy jakości nie ma?

Cuda Panie...

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Wszystko zależy od kryteriów opisu tej zmiany jakości.

Ja np. za zmianą jakości, oczywiście na plus, uważam pewien przypływ emocji po usłyszeniu testowego kawałka : no wow!, super, ekstra… i przez tyle lat się męczyłem na tych starych rzęchach, a tu taka różnica.

Emocje przy zmiany charakteru brzmienia : bez emocji tylko sucha ocena. Te skrzypce jakby inaczej brzmią. Wokale chyba też. Muszę przełączyć na ten drugi wzmacniacz, bo nie jestem pewien ;)

Monitor Audio RX8, RX Center, Silver 1; DAC : 8-ch DIYINHK ES9016, XMOS Multichannel; Power AMP : 6-ch TPA3255

Moim zdaniem to kolumny decydują o brzemieniu i mają w tym brzmieniu najwięcej udziału. Ja miałem Audiolaba i Dali. Postanowiłem zmienić kolumny na MA RX6. No i tu zaczęły się schody. Przydymiona średnica, zawężona scena, jakieś takie nijakie. No wiec zacząłem kombinować ze wzmacniaczami. To był błąd, bo jak kolumny nie pasują, to żaden wzmacniacz nic tu nie pomoże!

Testowałem kilka wzmacniaczy, aż w końcu skończyłem na klonie Pass Aleph3. No nawet nieźle to grało, ale cały czas nie było to co oczekiwałem.

Generalnie zmiany wzmacniaczy wnosiły coś do brzmienia, ale niewiele.

Przełom nastąpił gdy kupiłem MA RX8. Kolumny okazały się być dla mnie idealne i jak się okazała z tym moim starym Audiolabem, jak i pozostałymi wzmacniaczami grają pięknie.

Wniosek : każde zakupy trzeba rozpocząć od kolumn.

 

rozglądam się za czymś do MA RX8 więc interesuje mnie na czym kolega słuchał poza audiolabem ( tez wzmacniacz zawsze pojawię się kiedy mowa o rx8, tylko cena...)

Kolumny muszą przede wszystkim jak najlepiej współpracować z pomieszczeniem.

Wymiana wzmacniacza, to jest tylko kosmetyka i pudrowanie pryszcza w porównaniu z tym

jakie znaczenie ma akustyka samego pomieszczenia oraz odpowiedni dobór i ustawienie w nim głośników.

Święte słowa, że aż koledze Parantulla by się chciało polać :) Chodze pod domach po mieszkaniach wykonując swój zawód, czyli pracujac. Czego już moje oczy nie widizały i to u tzw kolegów audiofili ;) od kolumn na szafie w leżacych poziomie po fajne podlogówki powciskane w kąty, za szafki, za regały, pod dudniace parapety. Sam ostatnio majac sporo miejsca wędrowałem po swoim sporym pokoju z kolumnami szukajac optymalnego ich ustawienia. Po prostu szczene można zbierać z podłogi jak ogromne znaczenie na reprodukcje ma miesce głosników, ich ustawienie , ich odległosć od siebie, od fotela odsłuchowego, skrecenie od osi, czy od ścian. Doszedłem do np takich ustawień, że basu praktycznie nie było, po prosu NIET basu, do takiego , że akustyka pomieszczenia tak wspierała niskie rejestry, że tez sluchać się nie dało. Wystarczy popatrzeć w necie na zdjęcia ludzi jak sprzedają kolumny i jak je mają ustawione :D Potem szukaja droższych lepszy, bo słabo gra :)

W rzeczonym temacie kolega ma racje. Ostatnim czasem słuchałem kolumn w domowych warunkach za 17 tys zł i 3 wzmacniaczy zasilających je od tanizny za 2 tys przez taki za 5tys do takiego bardzo drogiego. Mimo zmian klocków pierwsze skrzypce grały kolumny. Determinowały przekaz i tyle :P, zmiany wzmacniaczy przynosiły owszem jakościowo poprawę prezentacji małymi kroczkami, ale charakter sundu był ten sam. Każdy wzmak wysterowywał te Sonusy Fabery wiec prunndu ne brakowało.

marzę o wielu płytach których nie mam, a które mi się marzą i o czasie na ich słuchanie

rozglądam się za czymś do MA RX8 więc interesuje mnie na czym kolega słuchał poza audiolabem ( tez wzmacniacz zawsze pojawię się kiedy mowa o rx8, tylko cena...)

Serie testów wzmacniaczy przeprowadzałem na starych kolumnach MA RX6. Gdy kupiłem MA RX8 to zdążyłem je porównać już tylko z klonem Pass Aleph3.

To klasa A i w ogóle inna klasa wzmacniacza, więc wróciłem do Audiolaba. Okazało się, że lekarstwem na moje bolączki była tylko zmiana kolumn.

Monitor Audio RX8, RX Center, Silver 1; DAC : 8-ch DIYINHK ES9016, XMOS Multichannel; Power AMP : 6-ch TPA3255

własnie bez akustyki majac kolumny powciskane pod parapet wzmacniacz za 2tys gra jak taki za 20, jak ktos pisze ze powyzej 2tys nie warto kupować wzmacniacza to szkoda tylko komentować

Nie zakładając nowego wątku. Może któryś z forumowiczów miał możliwość bezpośredniego porównania, a może miał te dwa rzeczone wzmacniacze. Chodzi mi o NAD C350 Vs Creek Evolution 2. Z próżności ;) chyba rozważam zmianę NADA na tego Creeka , bo jest do kupienia za 1900 zł więc raptem tysiaka tylko trzeba by dołożyć, ale czy warto. posłuchać, porównać nie ma szans. W NADzie wszystko mi się podoba, poza obudową :) Dawno temu jak go kupowałem odsłuchiwałem z Creekiem 4330 czy jakoś tak, no i wygrał NAD tamte zawody. Dziś chyba szukam czego innego we wzmacniaczu.

Da się opisać słowami czym w aspektach brzmienia się różnią te dwa budżetowe wzmacniacze ?

Do napędzenia teraz są kolumny MonitorAudio Silver 6.

marzę o wielu płytach których nie mam, a które mi się marzą i o czasie na ich słuchanie

Gość wieslaw119

(Konto usunięte)

Trochę mnie kolega zaskoczył :) grają kolumny i moja teoria poparta praktyką podpowiada, że na kolumny najbardziej warto się wysilić finansowo.

 

Bez dobrego silnika nie pojedzie i najpiekniejsza bryka ;)

jak ktos pisze ze powyzej 2tys nie warto kupować wzmacniacza to szkoda tylko komentować

Ale dlaczego szkoda?

Nie krępuj się i śmiało możesz napisać jaki przyrost jakości obserwujesz wymieniając wzmacniacz za 2.000zł na inny za 4.000zł

oraz własnymi słowami spróbuj opisać czym ten przyrost jakości konkretnie się objawia. Może jakieś konkretne przykłady?

Potem zamień kolumny za 2.000zł na inne za 4.000zł i porównaj sobie zakres zmian jakie zachodzą przy wymianie kolumn,

a jakie przy wymianie wzmacniaczy i sam sobie odpowiedz na pytanie czy warto sobie w ogóle dupę zawracać wzmacniaczem.

Według mnie nie warto, przynajmniej nie na tym pułapie cenowym, o jakim tutaj rozmawiamy (powiedzmy 10.000zł za system)

Inaczej sprawy się mają, gdy przesuniemy przecinek o jedno zero na przykład, ale nie o tym jest wątek, więc trzymajmy się tematu.

Pioneer A-07, Marantz PM-17, Denon PMA-1500AE to są wzmacniacze, które dzisiaj spokojnie można kupić za mniej niż 2.000zł

i spokojnie można z nimi żyć, podpinając do nich kolumny nawet za 20.000zł a dlaczego by nie? Próbował ktoś? Nie? A szkoda.

Bardzo pouczające doświadczenie, zwłaszcza jak się obok postawi jakąś audiofilską wydumkę i niechcący zajrzy do jej wnętrza.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Pioneer A-07, Marantz PM-17, Denon PMA-1500AE to są wzmacniacze, które dzisiaj spokojnie można kupić za mniej niż 2.000zł

i spokojnie można z nimi żyć, podpinając do nich kolumny nawet za 20.000zł a dlaczego by nie? Próbował ktoś? Nie?

Poszedłem chyba o krok dalej. Kolumny Sonus Faber za cyrka 16-17 tys zł zasilałem wzmacniaczem za 800-900 zł czyli NAD 350. Nic się nie stało, tani NAD nie zrobił kupy :) a grało wybornie wprost, grały kolumny. Ze wzmacniaczem za gruby kesz było lepiej, ale naprawdę nie rzuciło od razu na kolana. Oczywiście po wnikliwszym słuchaniu to i owo wyszło, ale....

marzę o wielu płytach których nie mam, a które mi się marzą i o czasie na ich słuchanie

juz zeszlismy do pułapu 4tys? to sie raczej nie dogadamy

Pioneer A-07, Marantz PM-17, Denon PMA-1500AE to są wzmacniacze, które dzisiaj spokojnie można kupić za mniej niż 2.000zł

i spokojnie można z nimi żyć, podpinając do nich kolumny nawet za 20.000zł a dlaczego by nie? Próbował ktoś? Nie? A szkoda.

a skad wiesz ze nie, tego denona znam bardzo dobrze był to jeden z pierwszych moich wzmacniaczy, kupiony po czytaniu recenzji takich jak twoje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-34869-0-45836700-1401638151_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość wieslaw119

(Konto usunięte)

Wymiana wzmacniacza, to jest tylko kosmetyka i pudrowanie pryszcza

 

Proponuję eksperyment.

Weź trzy wzmacniacze tego samego producenta: najtańszy, najdroższy i ze średniej półki - zagrają tak samo z danymi kolumnami?

Nie krępuj się i śmiało możesz napisać jaki przyrost jakości obserwujesz wymieniając wzmacniacz za 2.000zł na inny za 4.000zł

 

W moim przypadku, o którym pisałem wcześniej takie zmiany na lepsze były duże a w przypadku szwagrowych Elaców wymiana wzmacniacza na dwukrotnie droższy dała kolosalny przyrost jakości i powtórzę, dopiero wtedy kolumny zaczęły grać.

 

Potem zamień kolumny za 2.000zł na inne za 4.000zł i porównaj sobie zakres zmian jakie zachodzą przy wymianie kolumn,

 

Zdarzało mi się słuchać kolumn dwukrotnie droższych, które grały gorzej niż dwukrotnie tańsze. Fakt zmiany były katastrofalne. Przed zakupem moich obecnych głośniczków bezpośrednie porównanie z dwukrotnie droższymi kolumnami nie wykazało żadnego progresu brzmieniowego. W droższych jedynie stolarka była lepsza. Tu nie ma żadnej reguły.

 

czy warto sobie w ogóle dupę zawracać wzmacniaczem.

 

W pewnych okolicznościach przyrody warto a nawet trzeba.

 

 

 

Zdarzało mi się słuchać kolumn dwukrotnie droższych, które grały gorzej niż dwukrotnie tańsze. Fakt zmiany były katastrofalne. Przed zakupem moich obecnych głośniczków bezpośrednie porównanie z dwukrotnie droższymi kolumnami nie wykazało żadnego progresu brzmieniowego. W droższych jedynie stolarka była lepsza. Tu nie ma żadnej reguły.

 

Cieżko w to uwierzyć. Delikatnie rzecz ujmując.

Cieżko w to uwierzyć. Delikatnie rzecz ujmując.

 

Jeśli masz możliwość odsłuchaj na neutralnym wzmaku AE Neo3v2 vs MA BX5 i AE Neo 4v2 vs MA Silver 8. Później możemy wymienić się doświadczeniami.

Drodzy Panowie.

Aż dziw mnie bierze jak fantastyczna dyskusja rozgorzała w temacie który pozwoliłem sobie zacząć.

Jestem niezmiernie rad za wszystkie opinie i sugestie.

A oto co sobie wyłuskałem.

Oczywiście odsłuch...

Tyle, że mieszkami w małej mieścinie na pomorzu zach. w Szczecinie są dwa sklepy z czego jeden przedstawia dla mnie jest sensowny. Ale tutaj mówmy o sprzęcie nowym, a tam z moim założonym budżetem mogę sobie kupić kable... Tylko gdzie ja je wsadzę :) Proszę nie odpowiadać :)

W kwestii odsłuchów, są handlarze oferujący odsłuch w domu, ale nie mam doświadczenia i obawiam się nieco nabicia w butelkę, przez sprzedawcę o kwiecistych wypowiedziach zachwalającego swoje produkty.

Mając na uwadze wszystkie powyższe dywagacje wymyśliłem sobie następujący koncept.

Pójdę w stronę kolumn, tyle, że z moim wzmacniaczem (NAD 3240 PE) raczej nie powariuję.

Upoluję sobie więc jakąś sprawdzoną i jak mniemam udaną konstrukcję w przyzwoitej cenie, np NAD 350 lub 370 ewentualnie Audiolaba 8000s.

Wszystko to po to aby mieć zapas mocy do rozpędzenia jakiś poważniejszych kolumn.

Nie mam doświadczenia w odsłuchach, ale zestaw który mnie oczarował, to Nad 350 napędzający kolumny ESA Meritum 2.

Ale jak to zagrałoby w moim pokoju ??? Którz to wie.

Może posiadając taki "lepszy" od mojego wzmacniacz skontaktuję się z jakimś podróżującym sprzedawcom i wtedy w domowych warunkach zobaczę co i jak.

 

Mam jeszcze dwie wątpliwości.

We wcześniejszych wątkach padło stwierdzenie, iż moje Dali 505 to nie budżetowe kolumny a wzmacniacz NAD 3240PE nie pozwala im rozwinąć skrzydeł.

Ciekaw jestem waszej opinii.

 

Kwestia druga.

Jak ma się kwestia wzmacniaczy w aspekcie czasowym.

Mam tutaj na myśli czy np stary NAD 350 gra gorzej od dzisiejszego C 356 ?

Mam tutaj na myśli czy lepiej kupić starą 370 czy zdecydowanie droższą obecną 356.

Czy w sprzęcie HiFi jest postęp i wzrost jakości, czy jak np w motoryzacji dzisiejszy Golf nigdy nie będzie tak dobrze zbudowany Jak Golf I czy II

Postęp czy wzrost jakości jest w kolumnach.

We wzmacniaczach minimalny.

Monitor Audio RX8, RX Center, Silver 1; DAC : 8-ch DIYINHK ES9016, XMOS Multichannel; Power AMP : 6-ch TPA3255

Mam tutaj na myśli czy np stary NAD 350 gra gorzej od dzisiejszego C 356 ?

Zdecydowanie gra inaczej 350 od 356. Nowszy dla mnie dużo gorzej, bo lubię pełne wybrzmienia na średnicy. Lubię np jak kontrabas ma kontur i power. Tobie może się to nie podobać. 356 gra bardziej komercyjnie, rzekł bym populistycznie ;) nikogo nie zamierzawszy obrazić. Porównywałem te dwa wzmacniacze na swojej muzyce w studiu odsłuchowym. Może w warunkach domowych zagrać inaczej niż w salonie Dziadek NAD 350 z 505 gra świetnie, ale są to jednak budżetowe głośniki tak jak wiele innych w cenie do powiedzmy 5 tys zł to dalej budżetowy sprzęt robiony na masówkę w której da się wyłuskać fajne konstrukcje co to niby przypadkiem im wyszły. Takie są DALI 505. Miałem, znam, bym jeszcze raz kupił.

ps

505 lubią przestrzeń, trzeba im dać przynajmniej po metrze oddechu z każdej strony od ścian , z tylu i z boku. Odwdzięczą się wtedy fajnym, sprytnym basem.

marzę o wielu płytach których nie mam, a które mi się marzą i o czasie na ich słuchanie

Postęp czy wzrost jakości jest w kolumnach.

We wzmacniaczach minimalny.

ja bym raczej powiedział ze progress jest w cedekach, dacach itp, co do kolumn posłuchaj electy amator 25 letniej w mocnym systemie, zmienisz zdanie :)

A ja powiem otwarcie. Jest regres dramatyczny w tanim budżetowym sprzęcie. Syf i klamoty zalewają rynek pod różnymi nowymi markami. Producenci trafili na złote czasy. Czasy gdy sprzętem hifi zaczyna zajmować się pokolenie które wyrosło z komputerem, laptopem przy kołysce. Dla wielu tych konsumentów, wszystko co gra lepiej od komputerowych głośników zaczyna być hajendem ;) Nie są temu winni, takie czasy,z ę na komunie dostawali mp3 ;) Niestety złote czasy hajfaju chyba minęły bez powrotu. Do tego te Chiny i skąpi księgowi w firmach finansowych ratujących z upadków legendy producenckie dobrego hifi.

marzę o wielu płytach których nie mam, a które mi się marzą i o czasie na ich słuchanie

Proponuję eksperyment.

Weź trzy wzmacniacze tego samego producenta: najtańszy, najdroższy i ze średniej półki - zagrają tak samo z danymi kolumnami?

Proponuję inny eksperyment.

Weź trzy wzmacniacze tego samego producenta: najtańszy, najdroższy i ze średniej półki,

następnie zasłoń je wszystkie prześcieradłem i niech Ci żona przekłada tylko kable od kolumn z jednego do drugiego i trzeciego.

Myślisz że nie robiłem takich porównań? Ze średniej półki i najdroższy przeważnie różni tylko większy zapas mocy i jakieś dodatkowe bajery,

za które trzeba dopłacić drugie albo i trzecie tyle. Najtańszy jest przeważnie z całkiem innej parafii i o tych tutaj nie rozmawiamy,

bo żaden z nich nie kosztuje jako używany 2.000zł, tylko raczej 500-700zł w porywach do 1.000zł

Ostatnio miałem na testach dwa wzmacniacze Marantza PM-11s1 oraz PM-15s1 podłączane na zmianę do kolumn JMlab Mini Utopia.

PM-11s1 jako nowy kosztował w sklepie 16.000zł, a PM-15s1 jako nowy kosztował w sklepie 7.000zł, a więc różnica prawie 10.000zł

Za co? Za to, że w tym droższym masz większą moc, dodatkowe funkcje ukryte w pilocie, gniazda XLR na tylnym panelu i podwójne terminale.

Na tym się kończą różnice. Warto dopłacać dziesięć koła? Sam sobie odpowiedz.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

A Ty myślisz, że dzisiaj komuś się chce, a tym bardziej opłaca wymyślać koło od nowa?

Nie ma na to czasu, pieniędzy, ani zapotrzebowania, więc po co tym się w ogóle zajmować,

skoro na jednej płycie głównej można produkować całą serię urządzeń różniących się duperelami.

Zobacz testy odtwarzaczy Denona w AUDIO chociażby. Od samego dołu oferty, do samej góry to jest ciągle to samo,

tylko dochodzą jakieś bzdety typu gniazdko USB czy możliwość odczytu płyt SACD, chociaż w tańszym też jest,

tyle że fabrycznie wyłączona. I tak zamiast jednego odtwarzacza Denon sprzedaje cztery różne w różnych cenach,

każdemu wedle potrzeb i zasobności portfela, a klient święcie przekonany o tym, że jak wydał dwa razy więcej,

to ma dwa razy lepiej, wsłuchuje się w nieistniejące różnice i pierdoły na forum wypisuje czego to on tam nie wysłyszał :)

I niech nikt się nie łudzi, że audiofilskie manufaktury postępują inaczej, bo robią dokładnie to samo,

tylko że gotowe układy kupują u Denona po 100 dolarów, a nadzianym audiofilom sprzedają już po 1.000 albo 10.000.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość wieslaw119

(Konto usunięte)

@parantulla

Wiesz co, chyba piszemy w sumie o tym samym ;)

 

So, weźmy np. współczesne wzmacniacze Marantza.

 

5004 vs 6004? Toroid + brak opampów w regulacji tonów + odlewany radiator.

7004 vs 8004? To samo - z tym, że topologia układu już jest inna niż w 5004 i 6004.

 

Ale... wymyślono Pearl Lite czyli 8004 + miedź + boczki - czyli de facto 8003 bez boczków.

Skąd się wzięło 8003, to też wiadomo, ale miało być o współczesnych.

 

 

W wyższej serii. Jeszcze inna topologia aczkolwiek OIDP, piętnastka mimo o połowę większej mocy, miała te same 18000 uF co 8003 :)

 

Z 15s1 zrobiono limitowaną Pearl.

A że popyt był, to z 15s2 zrobiono 15s2 LE.

 

I jak się jedenastka słabo sprzedawała, to dano czternastkę.

 

Jak dla mnie, Marantz jest absolutnym mistrzem w obsłudze audiofili ;)

Nigdy nie deprecjonuje danego modelu. On rozwija.

 

No ale trudno aby się te trzy grupy nie różniły - topologia jest inna i to oczywiście słychać.

O tym pisałem proponując eksperyment.

Bo na poszczególnych półkach jest to praktycznie nie do odróżnienia.

 

Co nie znaczy, że nie jest to moja ulubiona firma - lubię ich szkołę dźwięku i tyle.

Trzeba tylko wiedzieć co i dlaczego :)

Może ja dodam swoje 3 grosze do dyskusji. Mówicie koledzy o tym , czy warto kupować droższy ( ale lepszy , a to nie zawsze jest równoznaczne ) wzmacniacz do systemu i podajecie dziwne przykłady , a nikt nie bierze pod uwagę pierwszej audiofilskiej zasady : system gra tak ,jak jego najsłabsze ogniwo . Wyjaśniając , bez sensu jest podłączać dużo lepszy wzmacniacz pod system budżetowy nie mając ochoty w przyszłości zmieniać na lepsze ( dużo lepsze ) kable , żródło i kolumny ( wcale nie muszą być drogie , ale muszą mieć dobre przetworniki ) . Robienie takich porównań uważam za wypaczenie . Jeśli chcemy usłyszeć , jak kolumny zagrają z lepszą elektroniką , to wymieńmy również okablowanie na dużo lepsze i żródło . Takie porównanie już ma sens . Jeśli ktoś chce małymi krokami budować sobie lepszy dżwięk to zdecydowanie opłaca się kupować elementy ( przede wszystkim wzmacniacz ) z wyższej ( dużo wyższej ) pułki , bo mamy gwarancję , że kiedyś ten potencjał odkryjemy . Ja kiedyś zamieniłem system Thule na stare klocki Accuphase ( kiedyś używki łatwiej i taniej można było kupić ) i przez lata nie wydałem na modernizację jakiś astronomicznych kwot , a ciągle mam progres i wielkie zadowolenie . Nie warto zamykać się tylko w budżetowej elektronice , bo choc będziemy zmieniać kolumny , to nigdy nie osiągniemy maksymalnej ich klasy .

No ale trudno aby się te trzy grupy nie różniły - topologia jest inna i to oczywiście słychać.

A gdzie ja napisałem, że tego nie słychać?

Oczywiście, że słychać (akurat w tym konkretnym przypadku ) tylko musimy rozróżniać pojęcia "słyszę różnicę" a "słyszę poprawę" bo dla mnie to nie jest to samo :)

Tymczasem czytając wpisy na tym forum można odnieść wrażenie, że każde wydane 1.000 czy 2.000zł przenosi nas w inny wymiar jakości dźwięku,

podczas gdy w rzeczywistości jest tylko trochę inaczej. Inaczej nie oznacza lepiej czy gorzej, tylko po prostu inaczej.

A że to "inaczej" może się bardziej (lub mniej) komuś podobać, to jest naturalna sprawa i ja z tym nie dyskutuję.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.