Skocz do zawartości
IGNORED

Matt Halsall - modalna trąbka - REWELACJA


Magnepan

Rekomendowane odpowiedzi

MarkN

Przepraszam za wpis nie na temat, ale muszę wyrazić podziw dla mądrości krów, które w należytym skupieniu wysłuchały marsza pogrzebowego, przy dźwiękach którego w Nowym Orleanie maszerują zwykle konie

 

> Witek B.

 

Mnie nie przepraszaj za nietematowanie - ten wątek należy do Maggie. Cieszę się, że i Tobie się ten teledysk spodobał. Mnie też te sympatyczne krówki ujęły. Czad!

Parker's Mood

Band on the Wall to festiwal muzyki na zywo - live w Manchesterze UK.

W 2013 roku wystąpił przed publicznością mój i MarkaN ulubieniec i mistrz vibrafonu Roy Ayers. Warto zobaczyć i posłuchać.

 

W ramach trąbienia cool i odpoczynku od Matta, kilka rzeczy Cheta. Koncerty z kopenhaskiego Montmartre mają moc i czarują swoją magią do dziś...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Dodałbyś, że najlepsze według Twojego uznania - tak będzie uczciwiej. Swoją drogą, to jestem ciekaw jakie tytuły wymienisz. Uzbierałem kilkadziesiąt płyt Bakera, więc tym bardziej będę mógł coś powiedzieć na temat Twoich typów.

Parker's Mood

Chet Baker nagrał prawie 140 płyt o kilka mniej od Milesa Daviesa co stawia go w absolutnej czołówce 'graczy' na trąbce.

Gdyby nie wczesna śmierć w 1988 i niewyjaśnionych do końca okolicznosciach, Chet Baker mógłby nagrać znacznie więcej albumów od Daviesa i tym samym byłby niedoscignionym liderem pod względem regularnych wydawnictw płytowych.

Do połowy lat 90 moją ulubioną płytą Cheta była muzyka nagrana i wykonana przez Bakera do filmu Let's Get Lost gdzie

muzyk czarował swoim aksamitnym głosem i spokojną grą na trąbce.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

W między czasie do kolekcji Chata uzbierało się kilka fajnych wydań z zespołami w przeróżnym składzie , oraz wydawnictw

z Garry Mulliganem i Stanem Getzem na czele.Wszystkie pozycje były ok ale bez szczególnych fajerwerków pod względem

wydań. Kiedy pod koniec lat 90 pojawiła się seria Legacy firmowana Enją szybko zainteresowałem się kolejnymi płytami

których łącznie pojawiło się 5 wydań volumenów począwszy od 1995 roku. I tak ukazały się...

 

R-90-2516565-1288291667.jpeg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) R-90-4276594-1365949534-9337.jpeg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) R-90-5461312-1396980463-4979.jpeg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) R-90-1677506-1328971159.jpeg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) R-90-3069034-1361127306-4707.jpeg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Soczyste brzmienie i świetna gra przeplatają sie na wszystkich albumach firmowanych przez Enję. Ale jeden z nich zasługuje na szczególne wyróżnienie a mianowicie volumen 3 - ' Why shouldn't you cry ' którego Chat Baker nagrał z niemieckim wibrafonistą Wolfgangiem Lackerschmidem w 1979 roku.Ktos powie, dziwny duet trabki i wibrafonu ,jaki to może dać efekt ? A jednak brzmienie i gra duetu przerosła oczekiwania producenta którym był Lackerschmid. Skomponował większość utworów na tej płycie.Świetne zrozumienie tych muzyków i wspólny filling czujemy od pierwszych taktów muzyki która pochłonęła mnie bez reszty.Posłuchajcie sami.....

You Dont Know What Love is - Chet Baker & Wolfgang Lackerschmid - piekna ballada i popis gry obojga muzyków.

 

 

Tytułowy utwór z albumu - 'Why shouldn't you cry '

 

 

W utworze Bazwaltz goscinnie do Bakera i Wolfganga dołaczyli , Larry Coryell - gitara,Buster Willliams na basie, Tony

Williams - perkusja.

 

 

Softly in a Morning Sunrise , występ na żywo w asyście francuskiego pianisty i basisty.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Przeliczyłem swoją płytotekę Cheta i wyszło, że mam 47 płyt. Miałem więcej, ale część porozdawałem przyjaciołom. Kiedyś miałem niezłego kopa na punkcie jego muzyki, ale to już minęło. Bardzo cenię, i to do dziś, koncerty z Montmartre - to są naprawdę dobre rzeczy i dodatkowo świetnie nagrane. Zresztą w ogóle wszystkie płyty ze SteepleChase są warte uwagi, nawet te, w których Chet już jest zmęczony i miejscami chyba out of tune... (When Sunny Gets Blue). Dawniej mniej doceniałem jego klimaty z lat pięćdziesiątych, jednak teraz, gdybym miał komuś polecić muzykę Cheta, to jak najbardziej zasugerowałbym jazdę dla wytwórni Pacific Jazz i Riverside. Myślę, że lata pięćdziesiąte to jego artystyczny szczyt... Na wielu póżniejszych płytach, szczególnie tych z lat osiemdziesiątych, Cheta prawie że nie słychać - biedaczek był wykończony i zmarnowany, ale mimo wszystko dawał radę i potrafił zadziwić... Świetny muzyk i kwintesencja cool - szkoda, że tak marnie skończył.

Parker's Mood

Jak najbardziej Maggie, jak najbardziej... chociaż jakby mnie ktoś poprosił o polecenie dziesiątki płyt Cheta, wybrałbym inny zestaw. Tak czy siak, Chet Baker to kawał historii i kawał dobrej muzyki.

Parker's Mood

Matthew Halsall jest wydawcą płyty Sacred Dimension saksofonisty Nata Birchalla która ukazała się w tłoczni Gondwana Rec.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nat Birchall i ' Black Ark '

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Piękna forma, świetna kompozycja i spiritual jazz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Maggie, hałariu! Możesz coś napisać o formach? Np. jaka jest różnica między piękną formą, a czystą formą? Rozumiem absolutną piękność utworu, super grę lidera, świetną kompozycję i spirytus, ale z tymi Twoimi formami to mam problem...

Parker's Mood

Mammal Hands - nowy kolejny wykonawca z wytwórni Gondwana Records Mathew Halsalla która wyda jego pierwszy album zatytuowany Animalia. Płyta ukaże się 15 września 2014 r.

 

Mammal Hands w utworze Story of Paper Tiger zagranym na Festiwalu Mostly Jazz w Birmingham UK 2013 r.

W grze saksofonisty oraz zespołu słychać duże wpływy brzmienia Soft Machine i Elton Deana.

 

 

Słuchaj Chicago- to jest prawdziwy jazz made in EU.

To jest mój album wszech czasów i absolutne początki jazz rocka 1970 rok w najlepszym wydaniu.

Piękna gra całego zespołu w doborowym składzie:

Robert Wyatt - perkusja i wokal

Hugh Hopper - gitara basowa

Mike Ratledge - piano , organy

Elton Dean - saksofon altowy

Jimmy Hastings - flet , klarnet basowy

Lynn Dobson - gościnnie na saksie sopranowym

 

SOFT MACHINE - Third i utwór ' Slightly all the Time ' Powalająca linia basu Hoppera, Ratledge na klawiszach

którego gra powoduje gęsią skórkę na ciele i sam Elton Dean na saksach. Robert Wyatt to oddzielna historia równie wspaniała jak Soft Machine.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ciekawostką jest to że nikt z członków Soft Machine nie miał rodowodu muzyka jazzowego - wszyscy muzycy wywodzili się

z grup progresywnych [ Caravan , Gong ] które z jazzem nie miały nic wspólnego.Fanami SOFT MACHINE byli muzycy

z Pink Floyd i UFO. Do dzisiaj album THIRD uchodzi za najważniejsze wydarzenie muzyczne z pogranicza jazz rocka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Słuchaj Chicago- to jest prawdziwy jazz made in EU.

 

... ale zaraz po tym 'prawdziwym z EU', plasuje się New York i Wietrzne Miasto, tak? Może nie, może tak! Każdy ma uszy i słyszy sam... jednak nie zawsze wyborów powinien dokonywać sam i określać czy coś jest best, czy może mniej niż best. Uważam, że dobrze mieć nauczycieli i autorytety. Tak sobie patrzę na ten Twój powyższy wpis, Maggie, i zacząłem się zastanawiać, co to jest prawdziwy jazz? No bo jak prawdziwy, to może być tylko z US - reszta to podróbki! Z drugiej strony jak mogą to być podróbki, jak to jest przecież fajna muzyka, prawda? Pomijając cały aspekt fuzjii europejskiej muzyki improwizowanej z jazzem, to wymyśiłem sobie, że we wszystkie kraje europejskie, w których gra się najlepszy jazz, były w przeszłości mocno dotknięte i namaszczone amerykańskimi jazzmanami. Skandynawia była kiedyś kolebką europejską amerykańskich muzyków - całe lata siedziały tam poważne ich ilości, z pierwdzej ligi! To samo Niemcy! Francja - tam to się dopiero dzieje, bo nie dość, że połączona muzycznie z ikonami jazzu, to dodatkowo posiadająca własne tradycje swingowe! To tylko taka wolna myśl; myślę, że współpraca Europy z Amerykańskimi muzykami otworzyła jej drzwi do poznania tajemnicy trioli... Bez Amerykanów nie byłoby jazzu - byłoby coś innego, ale nie byłby to jazz! Tu już nawet nie chodzi o muzykę - chodzi mi o pewien tym luzu i pozytywnej energii, o jakiś element duszy, który odgrywa ważną rolę i zarysowuje pewien styl - rozlużnienia, oddychania, chodzenia, odbijania się... Co dziwne, dawniej dawniej, kiedy jeszcze nawet nie myślałem o jazzie jako moim priorytetowym gatunku, we wszystkich amerykańskich kapelach rockowych i pop-rockowych odkrywałem więcej muzyki i życia! Moje fascynacje Pink Floydami i całą gamą wybitnych brytyjskich rockowych kapel szybko wygasły na rzecz Santany, War, BS&T, Chicago... W rocku, bez udziału amerykańskich muzyków, też zapewne byłoby smutno - w tym stylu jest dużo elementów country, która razem z bluegrass jest muzyką należącą do bardzo emocjonalnych, żywych! Timing is everything!

Parker's Mood

Bez Amerykanów nie byłoby jazzu - byłoby coś innego, ale nie byłby to jazz! Tu już nawet nie chodzi o muzykę - chodzi mi o pewien tym luzu i pozytywnej energii, o jakiś element duszy, który odgrywa ważną rolę i zarysowuje pewien styl - rozlużnienia, oddychania, chodzenia, odbijania się... Co dziwne, dawniej dawniej, kiedy jeszcze nawet nie myślałem o jazzie jako moim priorytetowym gatunku, we wszystkich amerykańskich kapelach rockowych i pop-rockowych odkrywałem więcej muzyki i życia! Moje fascynacje Pink Floydami i całą gamą wybitnych brytyjskich rockowych kapel szybko wygasły na rzecz Santany, War, BS&T, Chicago... W rocku, bez udziału amerykańskich muzyków, też zapewne byłoby smutno - w tym stylu jest dużo elementów country, która razem z bluegrass jest muzyką należącą do bardzo emocjonalnych, żywych! Timing is everything!

 

Drogi Mark, trudno się nie zgodzić z tym co napisałeś bo tak rzeczywiście w JAZZIE sprawy się mają ale po za jednym przypadkiem kiedy uczeń przerasta swojego nauczyciela i mistrza a tak było i jest w wielu dziedzinach życia i w jazzie również.

Jazz europejski wyrównał poziom gry, formy, kompozycji z kolegami zza Oceanu a co ciekawe poszedł dalej swoją kulturową drogą wypływającą z korzeni muzycznych danego kraju - Skandynawia ,Francja , Wk.Brytania czy chociażby Polska której przykładem jest Krzysztof Komeda,Tomasz Stańko, TRIO WASILEWSKIEGO absolutny TOP w stajni ECM.

Tak dla przykładu Twój ulubiony Keith Jarret jedzie po bandzie sukcesu i poza coraz głośniejszymi wzdychaniami oraz pojękiwaniem nie ma nic nowego do zaoferowania w sposobie gry czy kompozycji z których był zawsze słaby na tle pianistycznej konkurencji. Wasilewski w konfrontacji z Jarretem tchnie nowym sposobem gry, brzmienia instrumentu a w dziedzinie kompozycji mógłby dawać płatne lekcje starszemu koledze.

 

W muzyce rockowej amerykanie nie mieli do powiedzenia nic a nic w połowie lat 60 gdzie Beatelsi i Rolling Stones juz byli królami gatunku pop i progresive rock. Owszem , przepraszam ,słuchali cukierkowych melodii chłopców z kapeli Beach Boys [ zapewne Twoi ulubieńcy] które w wiekszości nie nadawały się do słuchania.

Rok 1968 zapoczątkował erę supergrup rodem z Wk.Brytanii takich jak Led Zeppelin, Deep Purple ,Cream, Blind Faith itd. Już pierwsza płyta Led Zeppelin złomotała uszy i dupska wszystkim kapelom zza Oceanu łącznie z kapitalnymi The Doors którzy jako jedyni w latach 60 mogli bronić barw muzycznych Ameryki.

Led Zeppelin już w 68 na pierwszej płycie w utworze Babe I am gonna leave you pokazali jak brzmi biały blues a perfekcyjny Jimmy Page wplótł brzmienie akustycznej gitary do rockowego zestawu. Piękne glisanda Page'a i ostre akordy gitarowe pokazały wszystkim jak należy grać na gitarze i do czego służy. Kolejny bluesowy kawałek I cant quit you babe to już gitarowe popisy Page'a i rewelacyjny duet z Robertem Plantem. John Paul Jones na basie i John Bonham nie odstawali grą i ekspresją od swoich kolegów a stopa Bonhama w połączeniu z werblem dawała niezły wykop i łomot. Ostatni utwór How many more times to już popis całej kapeli w rockowo - psychodelicznym klimacie. Amerykanie słuchając Led Zeppelin za bardzo nie wiedzieli o co chodzi w tym wszystkim i tylko poniektórzy kiwali głowami słysząc że najlepsze co można powiedzieć o muzyce rockowej przyszło z Anglii czy jak kto chce Wk.Brytanii.

 

MarkN, to jest oczywiste że historia rocka i ogólnie muzyki pop mają swoją kolebkę z Wysp Brytyjskich i cokolwiek byś nie mówił,pisał,myslał na ten temat to prawda jest wszystkim znana.

Kapela Chicago [ who is Chicago ? ] jak mówi mój friend mają zaledwie kilka dobrych kawałków jak I am a man, i to wszystko.............MarkN ogarnij się proszę.

Nie słuchałem Zeppelinów I już ze 20 lat albo i więcej lat- wspaniały kolejny blues You shook me z solówką Page'a

godną najlepszego gitarzysty ze wspaniałym glisandem i duetem z R.Plantem i jego harmonijką [ nawet sam John Mayall

byłby dumny z takiej solówki ] .John Paul na organach i Bonham na perkusji dają czadu.Cudowne przejście do 4 utworu

na basie w wykonaniu John Paula i ciężka w brzmieniu perkusja godna najlepszej kapeli. Solo Page'a i piękny wokal Planta.

Kawałek za kawałkiem same majstersztyki i lekcja poglądowa gry na każdym instrumencie dla każdej amerykańskiej kapeli i nie tylko.MarkN, to był 1968 posłuchaj całej płyty na 2 śniadanie - wake up dude and reset yourself.

 

Jazz europejski wyrównał poziom gry, formy, kompozycji z kolegami zza Oceanu a co ciekawe poszedł dalej swoją kulturową drogą wypływającą z korzeni muzycznych danego kraju - Skandynawia ,Francja , Wk.Brytania czy chociażby Polska której przykładem jest Krzysztof Komeda,Tomasz Stańko, TRIO WASILEWSKIEGO absolutny TOP w stajni ECM.

 

Tak dla przykładu Twój ulubiony Keith Jarret jedzie po bandzie sukcesu i poza coraz głośniejszymi wzdychaniami oraz pojękiwaniem nie ma nic nowego do zaoferowania w sposobie gry czy kompozycji z których był zawsze słaby na tle pianistycznej konkurencji. Wasilewski w konfrontacji z Jarretem tchnie nowym sposobem gry, brzmienia instrumentu a w dziedzinie kompozycji mógłby dawać płatne lekcje starszemu koledze

 

Rok 1968 zapoczątkował erę supergrup rodem z Wk.Brytanii takich jak Led Zeppelin, Deep Purple ,Cream, Blind Faith itd. Już pierwsza płyta Led Zeppelin złomotała uszy i dupska wszystkim kapelom zza Oceanu łącznie z kapitalnymi The Doors którzy jako jedyni w latach 60 mogli bronić barw muzycznych Ameryki.

 

MarkN, to jest oczywiste że historia rocka i ogólnie muzyki pop mają swoją kolebkę z Wysp Brytyjskich i cokolwiek byś nie mówił,pisał,myslał na ten temat to prawda jest wszystkim znana.

Kapela Chicago [ who is Chicago ? ] jak mówi mój friend mają zaledwie kilka dobrych kawałków jak I am a man, i to wszystko.............MarkN ogarnij się proszę.

 

Ciężko polemizować z tak dojrzałym mówcą jak Ty, mój drogi Maggie, więc pozwoliłem sobie tylko na wklejenie najlepszych kawałków Twego referatu. Tak, zdecydowanie jesteś wybitnym studentem.

 

Na zakończenie coś z czasów zaraz powojennych - 1948 rok, czyli jakby nie patrząc, zbliżający się koniec dekady bebopu i początki nowego stylu w jazzie - ale i początek rhythm&bluesa oraz rock&rolla.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

i jeszcze Chuck Berry z 1956... i może Elvis?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Ciekawostką jest to że nikt z członków Soft Machine nie miał rodowodu muzyka jazzowego - wszyscy muzycy wywodzili się

z grup progresywnych [ Caravan , Gong ]

 

Podaj nazwiska tych muzyków, bo coś mi tutaj nie pasuje. :)

Podaj nazwiska tych muzyków, bo coś mi tutaj nie pasuje. :)

 

Podałem wyzej - post # 110

 

początek rhythm&bluesa oraz rock&rolla.

 

 

 

Elvis powiadasz, hmmmmmm nigdy nie byłem jego fanem a Ty ? Muddy Waters,Chuck Berry ciekawi muzycy w bardzo

specyficznym kręgu odbiorców amerykańskich lat 50.

Pop , rock, należał do anglosasów - tylko oni mogą się poszczycić wybitnymi nazwiskami i super muzyką.

Genialny Jimi Hendrix nie miał najmniejszych szans rozwoju w Stanach z wielu powodów a tym najważniejszym jest

fakt że nie miał z kim grać i dla kogo !!!!

Dopiero wyjazd do Anglii pozwolił zaeksplodować jego pomysłom i rozwinąć talent.Tam też znalazł odpowiednio najlepszych muzyków do grania oraz słuchaczy. Takiej muzycznej metamorfozy nie uświadczył by siedząc w Stanach.

MarkN takie są fakty i nie wciskaj proszę że muzyka amerykańska jest the best. Pozdrawiam.

 

MarkN , wracamy do najlepszych czasów jazzu z elementami psychodelic i progresywnego rocka. Soft Machine 4

 

Remaster robi swoje i tych nagrań słucha się znakomicie.Nawet Japonczycy permanentnie ulepszają kolejne wydania

Soft Machine od III- VII.Polecam MarkN, słuchaj i jeszcze raz słuchaj.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Maggie, może powinieneś zmienić hobby, bo z muzyką to nie za bardzo Ci idzie! Może wejdż w proporczyki, albo plakaty z gołymi kobietami? Ani rozmowa, ani polemika na temat muzyki nie ma z Tobą najmniejszego sensu. Masz duże braki i tzw. niedorozwój, i co w sumie chyba jest chyba najbardziej przykre - jesteś niereformowalny. Nie rozmawiamy o tym czy coś jest the best czy nie (zresztą Ty i tak tego nie wiesz), tylko o korzeniach i kulisach powstania muzyki rozrywkowej. Rockandroll, jak i jego pochodne, powstał z fuzji jazzu, country, bluesa... i uformował się na przestrzeni praktycznie jednej dekady.

 

Genialny Jimi Hendrix nie miał najmniejszych szans rozwoju w Stanach z wielu powodów a tym najważniejszym jest

fakt że nie miał z kim grać i dla kogo !!!!

Dopiero wyjazd do Anglii pozwolił zaeksplodować jego pomysłom i rozwinąć talent.Tam też znalazł odpowiednio najlepszych muzyków do grania oraz słuchaczy. Takiej muzycznej metamorfozy nie uświadczył by siedząc w Stanach.

MarkN takie są fakty i nie wciskaj proszę że muzyka amerykańska jest the best

 

Równie dobrze można powiedzieć, że Zeppelini nie mieli racji bytu w Anglii i nikt ich nie chciał wydawać - dopiero amerykański Atlantic otworzył przed nimi swoje drzwi... i drogę do sukcesu. Można by tak długo dyskutować na temat historii muzyki rozrywkowej, ale niestety nie z Tobą. Gdzieś coś wyczytasz, poprzekręcasz i wychodzą póżniej takie kocopały jak w Twoich powyższych wpisach, ale nie przejmuj się, najważniejze jest to, że sam sobie wierzysz i się fajnie bawisz.

 

Pozdr, M

Parker's Mood

MarkN

Widzę że tryskasz intelektem z pogranicza kiepskiego smaku.Uważaj zebyś się przy tym nie pobrudził.

Faktycznie , dyskusja z Tobą o muzyce nie ma sensu.

Podałem wyzej - post # 110

 

OK, tyle że ja trochę inaczej zrozumiałem tamto zdanie.

Zrozumiałem, że ci muzycy najpierw grali w grupach typu Caravan, czy Gong, a później w Soft Machine.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.