Skocz do zawartości
IGNORED

Jaki player do słuchania muzyki FLAC?


Therion

Rekomendowane odpowiedzi

No dobrze, to odpowiadając na Twoje pytanie: oczywiście, że usłyszę kiedy dane komputerowe wysłane przez sygnał WiFi mogą być zakłócone czy to przez obecność w pobliżu innych nadajników, czy w wyniku przeszkód typu ściana, drewno, metal itp.

Usłyszę po prostu brak sygnału, czyli brak dźwięku :)

I tylko to.

W przypadku przesyłu danych komputerowych audio obojętnie jakim medium, jakim protokołem, jaką prędkością są tylko dwie możliwości: odbiór danych jest bez błędów i w 100% zgodny ze źródłem, albo nastąpi przerwa w odbiorze danych i dźwięk nie popłynie.

WiFi to nie analogowe radio FM Rochu, chociażbyś nie wiem jaką teorię dorabiał :)

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Gość rochu

(Konto usunięte)

Nie zrozumiałeś mnie.

Ja pisałem o zakłóceniach powodowanych przez wifi w innych urządzeniach - takich jak wzmacniacze, DAC-i czy odtwarzacze CD - i o możliwości usłyszenia tychże właśnie.

Zrozumiałem doskonale ;)

Zakłócenie WiFi da się usłyszeć tylko w jednym wypadku - gdy w wyniku problemów z zasięgiem, albo oddziaływaniem innych nadajników WiFi pakiety będą zawierały zbyt dużo błędów aby algorytmy korekcyjne były w stanie prawidłowo odtworzyć pierwotne dane na podstawie sumy kontrolnej.

Nastąpi cisza w głośnikach.

I tylko taki efekt zakłócenia da się usłyszeć - kompletny brak dźwięku :)

A w zasadzie brak sygnału WiFi, czyli brak połączenia z routerem czy tam Access Point.

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

No i jest łatwiej :)

Nie muszę walczyć z duchami żeby było miło podczas słuchania muzyki :D

Ale jak już zwalczysz zakłócenia wifi, to ciesz ucho brachu i słuchaj w jakości hi-fi jak najdłużej!

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Gość rochu

(Konto usunięte)

Zakłócenia wifi mnie nie interesują.

Interesuje mnie to jak poprawił się dźwięk u mnie (a poprawił się znacznie) gdy całkowicie wyłączyłem wifi w całym moim domu.

 

A że słucham tylko CD i LP to i kwestie grania HDD, USB, ethernetu są mi aktualnie obce.

No.. to teraz zaczynam rozumieć - że nadajnik WiFi zakłócał Ci odbiór muzyki z analogowych źródeł to jest jak najbardziej możliwe i zapewne też słyszalne.

Kwestia słabego ekranowania zapewne.

Ja cały czas myślałem, że ty "słyszysz" jak Ci sygnał całkowicie cyfrowy gra lepiej po kablu ethernet niż po WiFi :D

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Urządzenia pracujące w analogowej domenie, czyli wszelkie DAC (po stronie analogowej), przedwzmacniacz, końcówka mocy, magnetofon itp

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Gość rochu

(Konto usunięte)

OK.

Dużo tego u mnie było.

Naimy. Audio Note, McIntosh. Lampizator, Rega, Thorens, Primare, Luxman, Canary Audio i pewnie pół setki innych.

Gdy wyłączałem wifi - zawsze grało lepiej.

Wszyskie są skopane i trzeba je ekranować?

 

Nie wydaje mi się.

Problem leży raczej po drugiej stronie.

Problem leży raczej po drugiej stronie.

 

Albo i... po trzeciej. Wszak system to nadajnik+odbiornik.

Ale jest rozwiązanie...

 

246signs.jpg

 

Pamiętajmy też o sąsiadach co używają Wi-Fi, pamiętajmy o pobliskim maszcie telefonii komórkowej ( należy go wysadzić dla audiofilskiej nirwany).

Polecam specjalną farbę przeciw elektrosmogowi na ściany w domu. Niestety - jest czarna. Ale nic to, można pokryć ją dowolnym kolorem.

Jest też w Polsce firma która sprzedaje okna izolujące od elektrosmogu.

Ciężka jest dola PRAWDZIWEGO audiofila.

Stres, stres, stres... bez końca.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Myślę, że wielu osobom ulżyło gry wreszcie zdecydowałeś się wyemigrować.

 

Jaka to różnica - komu zatruwam życie? :)

A pomyśl lepiej o niesamowitych perspektywach biznesowych, jakie niesie Twoja teoria...

Przecież wystarczy zlecić Chińczykom produkcję takich ekranujących kondoników na kable... w dowolnym kolorze, z fajnym napisem, od razu wiadomo, że właściciel to poważny audiofil!

Co z tego,że kable są na ogół ekranowane? Nasz kondonik kasuje wpływ elektrosmogu w 100% i możemy to potwierdzić pomiarami! :)

No i specjalne skrzynki izolujące na sprzęt... ale to się chyba nie przyjmie, wszak rasowy audiofil lubi na swoje zabawki popatrzeć, poza tym kwestia wentylacji... to trzeba przemyśleć.

W każdym razie: walka z elektrosmogiem w systemie audio wydaje mi się biznesowo perspektywiczna.

Kto pierwszy w to wejdzie ten spije śmietankę. :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość rochu

(Konto usunięte)

Ciekawa sprawa.

Zawsze gdy ktoś nie ma co powiedzieć merytorycznie to zaczyna coś na temat kabli.

 

W tym temacie - pudło.

Używam komputerówek za kilka złotych, taniej listwy z gniazdami schuko i nie mam osobnej linii zasilającej audio ani kondycjonera ani nawet filtra sieciowego.

Pozwolę sobie wrzucić swoje 3 grosze do tej burzliwej dyskusji o WiFi.

Jeżeli chodzi o ekranowanie tych zakłóceń to jest co co najmniej trudne ze względu na ich charakter (paczki EM o dość dużej energii).

Czy to może być słyszalne? Myślę, że to jest realne ponieważ takie sygnały sieją dość szerokim pasmem i wcale bym się nie zdziwił jak w chodzą w słyszalne.

Należy tu jednak dodać jeszcze jedną rzecz. WiFi nawet jak ma całkowicie pomijalny wpływ z elektrycznego punktu widzenia na nasz tor audio to na pewno wpływa na nasze mózgi. Ponieważ jesteśmy inni to dla jednych będzie to wpływ niezauważalny a inni odbiorą to jako zmianę nastroju lub inny dyskomfort podczas słuchania muzyki, znaczy z WiFi będzie ona subiektywnie brzmieć inaczej.

Przypadki uczulania na smog EM są znane i choć to skrajność to jednoznacznie pokazuje, że nasze ciała są wrażliwe na tego typu zakłócenia i efekty mogą być różne. Zmiana jakości w słuchaniu ulubionej płyty przy włączonym WiFi wcale mnie nie dziwi.

Kto pierwszy w to wejdzie ten spije śmietankę. :)

problem jest taki ze to tylko elektronika. nic wiecej

placi sie za know-how bo reszta to koszty promocji i dystrybucji.

jak patrze na predkosc powstawania nowych generacji daczkow to mnie strach ogarnia

Rozumiem że mówisz o jitterze? Chłopaki ze Stereophile mierzyli jitter budżetowego konwertera Musical Fidelity. Wyszedł im... niemierzalny.

Jitter to problem cedeków - w PC audio już dawno zapomniano o jitterze. Sprawa odległej przeszłości, dawno rozwiązana.

 

 

 

Żeby konkurować z dobrym cedekiem to powtarzam: wystarczy śmieciowy laptop. Oczywiście DAC ma znaczenie dla ostatecznej jakości muzyki ale to już kwestia naszego gustu.

Komputer ma dostarczyć zera i jedynki. Asynchroniczny konwerter USB/SPDIF sprowadza komputer do roli slave co oznacza transport danych nadmiarowy i na żądanie.

Żadnej magii tu nie ma. Konwerter asynchroniczny z separacją galwaniczną>>>>dobry DAC i najdroższe cedeki nie mają czego szukać w porównaniu.

Komputer może być ze śmietnika. Separator galwaniczny i asynchroniczność transmisji załatwiają sprawę. Ja dla świętego spokoju odcinam jeszcze linię zasilającą USB używając zasilacza ULPS USB Tomanek ale to już wisienka na torcie.

 

Pytanie tylko dlaczego CD brzmi mi dużo lepiej. Chyba że słuchałem bardzo słabe DAC jak HD20, Audiolab M-DAC, Matrix mini, OPPO 105D. Moze gdzies robie jakis błąd, gdyz to sa moje pierwsze próby z plikami.

Nie chodzi mi tez o to ze mozna zbudowac cos w absurdalnej cenie tylko o to czy w cenie CD mozna zbudowac cos co przebije to CD.

Kwestia transportu. Bez dobrego transportu nie bedzie dobrego grania z plikow.

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

czyli mozna stwierdzić iz napęd CD w dobrym odtwarzaczu CD jest bardzo dobrym transportem i aby uzyskać podobnie dobry transport dla plików to trzeba sie natrudzić i wydać troszke więcej pieniędzy.

Zabawa w pliki jest na tym etapie więc droższa niz granie z CD.

jest tańsza i wygodniejsza.

Piopio będzie uparcie twierdził, że transport jest kluczowy w graniu z plików..

.. no ok, każdy uważa co chce :)

Ja twierdzę, że jak jest dobrej klasy DAC, prawidłowo przygotowany PC oraz system operacyjny i jak puszczasz muzykę z dobrej jakości plików, to nie będzie żadnej różnicy pomiędzy CD, a co najwyżej wielokrotnie większa wygoda użytkowania :)

Najważniejsze i tak są same przetworniki i akustyka pomieszczenia.

Te dwa czynniki są w 90% odpowiedzialne za dźwięk.

Reszta to mniejsze lub większe pierdoły, z pogranicza wierzeń, fantazji, sci-fi i fantastyki ;)

Pozostałe 10%, to samo źródło dźwięku (jakość pliku), ustawienia filtrów czy equalizera.

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

no wlasnie material do porownania to płyta CD oryginalna oraz pliki zrobione z tej płyty przy pomocy EAC-a.

porownanie było robione pomiędzy CD a następującymi DAC: DAC jak HD20, Audiolab M-DAC, Matrix mini, OPPO 105D. za kazdym razem odpowiednią magię zapewniał tylko CD player.

wiec raczej skłaniałbym się w stronę tego słabego ogniwa czyli transportu.

 

Co oznacza prawidłowo przygotowany PC a tym bardziej system operacyjny? Jakośc plików w moim przypadku powinna być dobra.

Ja swoje twierdzenia opieram na praktyce a nie gdybaniu. Mogę się założyć, że mój transport (albo inny zrobiony podobnie) zagra bezporównywalnie lepiej niż zwykły PC.

Ale jak zestawimy go z topowym CD to CD zagra lepiej.

 

RadeX

 

Dobre CD jest najczęściej słabym transportem. I nie ma tu wyjątków od tej reguły. Żeby transport CD był dobry, wyjście SPDIF musi być naprawdę dopieszczone a nie zrobione na odczepnego, jak najczęściej to się zdarza.

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Magii się nie zmierzy :)

Magia albo jest, albo jej nie ma.

Czyli magię albo się czuje, albo nie czuje.

Coś jak lepsze widzenie księżyca, po wypiciu np. 0,2l bimbru :)

Więc tutaj za bardzo nie mam jak sprawdzić tę całą magię ;)

Poszukaj w dziale PC Audio wątku: linuxowe granie

Jest to temat poświęcony systemowi Daphile, czyli takiej mocno okrojonej i spersonalizowanej pod zastosowania strictle audio - dystrybucji linux (konkretnie Gentoo)

Ten darmowy system to wszystko co potrzebujesz, aby cieszyć się super jakością grania z plików, bez konieczności kończenia studiów informatycznych aby to obsłużyć.

Mega prosta instalacja, konfiguracja i sterowanie.

Polecam ;)

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

porownanie było robione pomiędzy CD a następującymi DAC

Czyli z CD brany był sygnał analogowy? W takim razie w zasadzie nie porównywałeś transportów tylko DAC'i.

 

Ja twierdzę, że jak jest dobrej klasy DAC, prawidłowo przygotowany PC oraz system operacyjny i jak puszczasz muzykę z dobrej jakości plików, to nie będzie żadnej różnicy pomiędzy CD, a co najwyżej wielokrotnie większa wygoda użytkowania :)

 

Oczywiście że BĘDZIE RÓŻNICA!!!

Zawsze na niekorzyść CD.

CD opiera się na optomechanicznym odczycie danych z dużo gorszymi możliwościami korekcji.

Dlatego (zakłądając taki sam DAC) CD może być CO NAJWYŻEJ tak samo dobre jak PC-Audio.

Nigdy nie będzie lepsze.

Jest to po prostu niemożliwe.

Wiara, że CD może być lepsze jest równoznaczna z wiarą w garbate aniołki.

Jeśli jakiekolwiek CD gra lepiej od Twojego systemu opartego na PC-Audio to znaczy że masz do wymiany DAC.

Bo przetworniki mogą być lepsze i gorsze.I wiele starych CD dysponuje świetnym zasilaniem i używa doskonale opracowanych przetworników.

Dzisiejsze przetworniki D/A albo są od jakichś podejrzanych garażowych producentów, albo są żałosną masówką albo są dobre.

Ale te dobre to rzadkie ptaki i swoje kosztują niestety.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

tak zgadza się. Porównanie było pomiędzy CD playerem a DAC napędzanym laptopem na zasilaniu bateryjnym oraz w przypadku OPPO 105 również graniem z dysku USB podłączonym pod OPPO.

Dla mnie wybór playera do FLAC to tylko kwestie wygody czy kosztów licencji. Zastanawiam sie jeszcze czy nie podłaczyć CD playera pod którys DAC po SPDIF aby zobaczyc jakie wtedy beda roznice.

Daphile wygląda dla mnie ok ale ważniejszy jest hardware na czym to chodzi.

il Dottore

 

Znów bzdury pociskasz. A miałem Cię, za rozsądnego audiofila ...

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.