Skocz do zawartości
IGNORED

Jaki player do słuchania muzyki FLAC?


Therion

Rekomendowane odpowiedzi

Jest, ale to połączenie cyfrowej z analogową, a technologia analogowa z definicji dopuszcza niedokładność, błędy czy jak to nazwiesz.

USB to technologia cyfrowa, i tu specyfikacja dopiero mówi na temat tego na ile błędów i czy w ogóle jest dopuszczonych. Nie ma potrzebys ię domyślać.

Z tego co wiem, to USB ma dwa stany, działa albo nie działa. Opcji z przesyłem danych z błędami raczej nie ma, no ale moge się mylić.

Naprawdę muszę?

W dwuch zdaniach. Technologia cyfrowa zakłąda, że informacja jest kopiowana bez błędów, czyli niezaleznie ile kopii zrobisz wszytkie są identyczne. Analogowa nie ma tej zalety. Jażda kopia jest inna, czyli cokolwiek prześlesz z jednego miejsca na drugie już jest inne.

Gość rochu

(Konto usunięte)

Skoro tak to jaką masz pewność, że ripy z CD ktore masz na dysku nie zawierają błędów?

Idąc bowiem tropem twojego rozumowania, czytnik CD, którym wykonałeś te ripy jest także urządzeniem analogowym.

Dlatego chyba każdy program do ripowania ma funkcję sprawdzenia czy nie doszło do błędów i czy zripowany plik jest dokładnie taki sam jak ten na CD - dobra funkcja dla paranoików i innych audiofili bo w praktyce takie błędy powstaną jak nasypiemy do czytnika szufle żwiru, albo będziemy używać młota pneumatycznego podczas zgrywania - a i tak wtedy zwyczajnie od razu dostaniemy informację o błędzie odczytu.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Ano właśnie. Ripowanie z CD to proces cyfrowy i nie ma tam ani grama technologii analogowej. Niestety ripy z CD nie są w 100% dokładną kopią z powodów o których powiedział @Ujemny. Dlatego to się nazywa ripowanie a nie kopiowanie płyty CD. Po prostu często są one tak porysowane, że godzimy się na zgrywanie z błędami ale każdy szanujący się program ripujący ponformuje nas o tym, że zgrał z błędami.

To kolejna zaleta cyfrowości, jeżeli w transmisji nastąpiły przekłamania, to o tym wiemy. Do nas należy decyzja, czy dane odrzucić (zwyczajowo tak się robi) czy też jedziemy dalej.

Gość rochu

(Konto usunięte)

Oj, oj coś sie plączesz.

 

Piszesz najpierw. że "informacja jest kopiowana bez błędów, czyli niezaleznie ile kopii zrobisz wszytkie są identyczne".

A teraz, że pomimo tego, że ripowanie cedeka to proces cyfrowy to sa mozliwe błędy. A zatem zakładasz że cyfra ma jednak błędy, co jdnak kłóci się z pierwszym,

 

Wcześniej jeszcze sugerowałeś, że odtwarzanie CD w odtwarzaczu to melanż technologii cyfrowej z analogowa.

Prosiłem cie o roziniecie tego bo chcialbym wiedziec gdzie się wg ciebie w tym procesie kończy cyfra a zaczyna analog.

Nie zrobiłes tego jednak.

 

Może warto byłoby wcześniej ustalić swoje stanowisko w tej sprawie?

Ja je ustaliłem, ale jak coś CI nie gra to chętnie wyjaśnie. Pewnie innym też się przyda.

 

Wcześniej jeszcze sugerowałeś, że odtwarzanie CD w odtwarzaczu to melanż technologii cyfrowej z analogowa.

Tak, najpierw mamy komputer co zgrywa dane z płyty i wrzuca to do karty dźwiękowej (DAC) i dalej przedwzmacniacza. DAC i przedwzmacniacz to to część analogowa.

W procesie ripowania nie używana, dane bezpośrednio z CD transferowane są w postaci cyfrowej an dysk.

 

A teraz, że pomimo tego, że ripowanie cedeka to proces cyfrowy to sa mozliwe błędy.

Błędy zawsze mogą wystąpić, ale jak napisałem dalej to do nas należy decyzja, czy je akceptujemy czy nie. Dlatego normalnie kopie cyfrowe są identyczne bo nie akceptujemy błędóœ a jak zaistnieje technologiczne ograniczenie transferu bez błędów to po prostu kopia nie powstaje. Jak masz wątpliwości to spróbuj zgrać coś z twardego dysku z błęami. Nawet jak bardzo chcesz to system operacyjny poinformuje Cię tylko, że dane są uszkodzone i nie ma możliwości skopiowania. Nie pozwoli Ci na zrobienie kopii z błędami.

Dlatego potrzebne są specjalne programyd o ripowania. Cwykłe COPY - PASTE nie działa w przypadku porysowanych płyt.

Gość rochu

(Konto usunięte)

Dlatego normalnie kopie cyfrowe są identyczne bo nie akceptujemy błędóœ a jak zaistnieje technologiczne ograniczenie transferu bez błędów to po prostu kopia nie powstaje.

 

OK, jak masz juz wszystko na dysku to jest jak piszesz.

Ale co wtedy gdy rip jest z błędami.

Tutaj nie masz nigdy pewności.

To raz.

 

Dwa.

Dla mnie (upraszczając nieco) czytnik w odtwarzaczu CD i dysk+komputer+(ewentualny) konwerster USB to część cyfrowa.

To co jest za częścią odpowiedzialną za odbiór sygnału cyfrowego w DAC to juz jest analog.

I prawde powiedziawszy za chiny ludowe nie widzę powodu aby za tobą nie napisać, że także pc-audio "to połączenie technologii cyfrowej z analogową",

Ja nie widzę różnicy w stosunku do odtwarzacza CD, no może poza niepotrzebnym IMO skomplikowaniem sposobu odtwarzania za pomocą komputera.

Dlatego potrzebne są specjalne programyd o ripowania. Cwykłe COPY - PASTE nie działa w przypadku porysowanych płyt.

 

Akurat copy paste nie działa dlatego, że dane na płycie CD są zapisane w innej postacji niż później na dysku, więc program jest potrzebny po to, żeby dokonać odpowiedniej konwersji.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Ja nie widzę różnicy w stosunku do odtwarzacza CD

Ależ jest kolosalna. Na płycie CD mieści się 74min muzyki, na moim małym laptopku 4miesiące ciągiem. :) w dokładnie tej samej jakości.

 

Ale co wtedy gdy rip jest z błędami.

:) no to już jak pisałem twój wybór, albo słuchasz takiego albo kasujesz i możesz poszukać lapszego.

Ale co wtedy gdy rip jest z błędami.

Tutaj nie masz nigdy pewności.

 

Jak rip jest z błędami to od razu dostajesz o tym informację, a jak ci jeszcze mało to możesz sobie zapuścić 40 razy diagnostykę w poszukiwaniu błędów.

Czego tu nie rozumiesz?

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Akurat copy paste nie działa dlatego, że dane na płycie CD są zapisane w innej postacji niż później na dysku, więc program jest potrzebny po to, żeby dokonać odpowiedniej konwersji.

To też, ale to detale które nie mają wpływu na same dane, to jedynie forma ich reprezentacji. Oczywiście na rynku jest wiele programów do ripowania co w ogóle nie uświadamiają urzytkownika w kwestii błędów a skupiają sie właśnie na zamianie formatu z płyty CD na plik WAV. Ale to już inny problem, podobny do tego, ze obecne systemy operacyjne żyją własnym życiem. :) Faktem jest, że można znaleźć programy które robią to rzetelnie.

Nie chodzi mi o to, że tyle mam ale o to, że na twardzielu jest tyle miejsca i w każdej chwili mogę podłączyć kolejne 1T na USB :).

Dla mnie największą zaletą co już pisałem jest to, że cała kolekcja jest w jednym miejscu i w postaci bazy danych a więc dostęp do utwórów bardzo wygodny, wyszukiwanie wzorowe a do tego bajery w stylu informacje o piosence ściągane z netu na bieżąco.

I druga zaleta, że jak już sobie zripowałeś takie CD to bez problemu zrobisz kilka kopii zapasowych. A jak się płyta porysuje to pozamiatane. Przyznasz, że to postęp ?

Gość rochu

(Konto usunięte)

Jak się płyta porysuje (co zdarzyło mi się w ciągu ostatnich 10 lat może ze trzy razy) kupuję sobie nową.

Przyznasz, że jest to prostsze od tworzenia baz danych czy dokonywania regularnych kopii biblioteki.

 

A co do postepu.

Mam znajomego który posiada jakieś 10 tysięcy CD.

Kupił sobie czas jakis temu strumieniowca Linna.

Jako że człowiek majętny a bezczasowy zlecił jakims studentom zripowanie tych płyt.

Powstała piękna kolekcja, otagowana i zaokładkowana, cała na serwerze Synology.

I co?

Znajomy dalej słucha CD bo stwierdził, że łatwiej znajduje płytę w realu niż plik na dysku.

Jak się płyta porysuje (co zdarzyło mi się w ciągu ostatnich 10 lat może ze trzy razy) kupuję sobie nową.

Przyznasz, że jest to prostsze od tworzenia baz danych czy dokonywania regularnych kopii biblioteki.

 

Jak jest się jakimś technologicznym ignorantem i przez 30 lat rozwoju informatyki nie dobiło się do rozwoju dzisiejszych 7 latków to napewno prosciej jeszcze raz kupić płytkę. Szkoda tylko, że już nie słyszałem o nikim kto byłby w stanie kupić interesujące go płyty inaczej niż przez internet więc nawet największy beton musi się jednak ugiąć przed postępem :)

Szkoda tylko, że ludzie bez elementarnej wiedzy i elementarnego zrozumienia tematu szerzą swoje zabobony w internecie i opowiadają bajędy czego to tam oni nie wysłyszeli w tych swoich czarodziejskich pudełkach.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Przez ostatnie 50 lat nie ma praktycznie żadnego postępu w odtwarzaniu muzyki no może poza wygodą.

 

Na tej zasadzie to stoimy w miejscu od 3000 lat.

W transporcie od czasu pierwszego wozu z koniem też bez zmian.

Nie mówiąc już o komunikacji gdzie od czasu glinianych tabliczek też w zasadzie nic ciekawego.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Ja tam jestem za Partą Postępu w Granicach Zdrowego Rozsądku ; )

 

Jak chyba wszyscy...

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Znajomy dalej słucha CD bo stwierdził, że łatwiej znajduje płytę w realu niż plik na dysku.

I to mi się podoba. Na tym polega wolność wyboru. Jak jest tylko jedno rozwiązanie to nie ma wyboru realnego. Stąd tyle różnych rozwiązań na rynku i każde jakoś żyje.

 

Ja nie mam nic przeciwko sprzedawaniu super kabli, bo to rzecz gustu. Warto jednak jak już opisuje się coś technicznie to być zgodny ze specyfikacją i faktycznymi rozwiązaniami technicznymi oraz ograniczeniami danej technologii.

Troszkę pofilozofuje ale co tam. :)

Dla mnie jak firma robi marketingowy szum wokół jej produktu jak to wspaniale nowy PC gra nie jest problemem. Nawet jak to nadal te same bity to klient wydając te pieniądze jest zadowolony i szczęśliwy oraz producent.

Gorzej sytuacja wygląda jak te same sztuczki zastosuje się do promowania chemioterapii. To, że jest drożej to pół biedy, bo w tym przypadku zbajerowanie klienta najczęściej kończy się jego śmiercią nie mówiąc o zbędnych cierpieniach po drodze.

Koniec końców za wybory odpowiedzialny jest kupujący. Jak nie chce być zbajerowany niech poczyta czym tak naprawdę dane rozwiązanie różni się od innych. A jest o czym czytać i pisać najczęściej. Bo detale techniczne potrafią być bardzo zawiłe.

Nie ma 2 odtworzeni płyty CD takich samych, pod względem odczytu danych. Zawsze zdarzy się jakiś błąd i jest on korygowany na bieżąco, bez naszej wiedzy, o ile nie przekroczy jakiejś tam wartości, powyżej której następuje utrata ciągłości danych.

Także ja bym tak nie przeżywał idealnej kopii itp. Nawet dyski twarde mają pewien margines błędów korygowany przez skomplikowane algorytmy i inne mechanizmy.

Skoro tak to jaką masz pewność, że ripy z CD ktore masz na dysku nie zawierają błędów?
Ale co wtedy gdy rip jest z błędami.

Tutaj nie masz nigdy pewności.

Jest sporo różnych metod na zweryfikowanie poprawności ripu. Ot chociażby AccurateRip.

 

Jak się płyta porysuje (co zdarzyło mi się w ciągu ostatnich 10 lat może ze trzy razy)

Za to dysków twardych wyrzuciłeś już ok. dwudziestu czterech.

Współczuję pecha lub trefnego dostawcy.

 

Mam znajomego który posiada jakieś 10 tysięcy CD.

Kupił sobie czas jakis temu strumieniowca Linna.

Jako że człowiek majętny a bezczasowy zlecił jakims studentom zripowanie tych płyt.

Powstała piękna kolekcja, otagowana i zaokładkowana, cała na serwerze Synology.

I co?

Znajomy dalej słucha CD bo stwierdził, że łatwiej znajduje płytę w realu niż plik na dysku.

Najwidoczniej studenci dali ciała albo/i znajomy ma sporo muzyki klasycznej (której IMHO nie da się prawidłowo otagować).

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

Gość

(Konto usunięte)

Skoro już tak wchodzicie mocno w techniczne zawiłości brzmienia to wytłumaczcie mi łaskawie, dlaczego realizacje muzyki filmowej tak mocno różnią się brzmieniem od kazdej innej muzy...oczywiście na korzyść tych pierwszych...jest dynamika, itd...

muzyka filmowa jest nastawiona na efekciarstwo, brak w niej naturalnych odgłosów bo te nie robiłby efektu wszystko jest sztuczne, ma być efektowne, niema to wogle związku z dynamiką, niema tam naturalności.

Sa realizaje muzyki klasycznej nastawione rowniez na taki efekt ale tego nieda sie sluchac jest po prostu sztuczne i smieszne.

 

Tematem dyskusji jest jednak: jaki player do flac.

Skoro już tak wchodzicie mocno w techniczne zawiłości brzmienia to wytłumaczcie mi łaskawie, dlaczego realizacje muzyki filmowej tak mocno różnią się brzmieniem od kazdej innej muzy...oczywiście na korzyść tych pierwszych...jest dynamika, itd...

 

Tak sobie strzelam: bo muzyka filmowa jest przystosowana do odtwarzania na sprzęcie dobrej jakości (i w górę) w kinach, a nie do radia samochodowego czy boomboksa w kuchni. Po drugie, bo dranie mają na to wszystko zapewne wielokrotnie większy budżet niż jakieś niszowe produkcje z muzyką klasyczną.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Rochu Ty to starej daty musisz być.

Zaważyłem jaki opór stawiasz nowej technologii.

Ja wręcz odwrotnie, chłonę wszystkie nowinki.

CD to przeszłość, ludzie są wygodni ( ja też) i takie PC audio to idealne rozwiązanie. Wszystko w jednym miejscu,

dostępne pod jednym kliknięciem no i oszczędność miejsca.

 

P.S Muzyka filmowa jest faktycznie efekciarska.

Musica curat cor meum et animam meam delenit

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.