Skocz do zawartości
IGNORED

Płyty źle zrealizowane a kwestia wzmacniacza czyli Fugazi-test ;)


Grendel2012

Rekomendowane odpowiedzi

Jak słuchać kiepskiej płyty?

Myślę ze trzeba postawić na kompromis. Polecam pewien test.

Przesłuchajcie słabą płytę w odtwarzaczu cd a następnie przełóżcie ją do oppo103 lub tańszego pioneera 160 albo 170. Wiem wiem ale polecam wam taki test. Piona kupicie za 360pln w selgrosie.

 

Technologia jest gotowa by zaspokoić nasze wymagania ale czy my jesteśmy gotowi zaakceptować nową technologię.

 

Myślę że cel uświęca środki ;)

?

Idąc Twoim tokiem rozumowania to co płyta, to inny bezpiecznik ;)) dopasowujący brzmienie do indywidualnych potrzeb.

Czemu tak trudno pogodzić się Wam z estetyką tego dźwięku ?

 

Wyjściem na złe realizacje, powinno być posiadanie konsoli i każdy miksowałby jak mu pasuje.....;)

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Sterylne ołtarzyki polerowane co wieczór nie zawsze bywają najlepszym wariantem.

Kilka stówek w prawo czy w lewo :/ to tylko jeden klocek który można wykorzystać do oglądania filmów i reanimacji kiepskich płyt.

Ludzie odwagi!

Do tych gorszych realizacji na CD dodam Sisters of Mercy - First And Last... i bardzo dobrze brzmiącą płytę na vinylu a na CD cieniutko - Thinkman - The Formula (projekt Ruperta Hine'a). Youtube daje pewną namiastkę kiepsko nagranej, lecz bardzo dobrej płyty :

Do tych gorszych realizacji na CD dodam Sisters of Mercy - First And Last...

 

Zawsze (...Always) żałowałem utraty, z powodu realizacji, motoryczności zawartej na tym albumie.

 

I tu nie chodzi o "pogodzenie się" z dźwiękiem (w efekcie słuchanie bądź nie jakiejś płyty), tylko o tego dźwięku ocenę (co rzeczywiście można nadrobić ustawieniami - o ile w danej konfiguracji sprzętowej są możliwe).

 

Nad realizatorem nagrania jest w studiu producent muzyczny i to chyba wina tych person. Albo jest za mało kasy, albo za mało czasu, albo wytypują nie tę osobę i nie to studio. Anita Lipnicka swoją ostatnią płytę "rodziła" dwa razy, bo za pierwszym nie wyszło to co trzeba. Ale ona jest teraz niezależną artystką, a nie wykonawcą na kontrakcie. Ale jak wyżej, nie chodzi o zgłębianie przyczyny i ćwiczenie tolerancji, lecz o ocenę finalnego produktu.

Generalnie wspomniane albumy, łącznie z Fugazi, lepiej brzmią z czarnego krążka. Czasami jest to spaprane na etapie transferu z analogowej taśmy matki do wersji cyfrowej. Dlatego wydaje mi się, że z Fugazi można by wycisnąć coś lepszego. Nie wiem na ile, ale słuchając niedawno winyla pomyślałem, że to możliwe.

Z "The First Chapter" The Mission też nożna coś więcej wydobyć, niż na płycie cd?

 

To kuriozum do kwadratu pod względem odchudzenia i wyostrzenia góry. A już inne płyty (te późniejsze) są o wiele lepsze. O tej wspominam, bo tej też mi najbardziej żal.

W swojej autobiografii Keith Richards wspomina, że kiedy Rolling Stones nagrywali materiał na jedną ze swych płyt w USA w latach siedemdziesiątych, to zdarzało się, że ukończoną piosenkę zanosili do lokalnej stacji radiowej, prosili o odtworzenie na antenie a sami słuchali jej w samochodzie!

 

Muzykę rockową czy popową robi się w końcu z myślą o dzieciakach, które słuchają byle gdzie, na byle czym.

“That which can be asserted without evidence can be dismissed without evidence.” (Christopher Hitchens).

Gość

(Konto usunięte)

A może muzykę realizuje się pod sprzęt z danej epoki...dlatego realizacje z lat 70, 80 nie grają dobrze na dzisiejszych klockach...wtedy były modne trojdrozne głośniki z duzymi wooferami...nagrania nie musiały być mocne na dole bo i tak był...

realizacje z lat 70, 80 nie grają dobrze na dzisiejszych klockach

 

W klockach z epoki były pokrętełka do basu i magiczny guziczek "contour". Pokręciło się albo wciskało i Altusy grały jak złoto :-)

 

Audiofilska religia wygnała regulację basów i sopranów do getta zamieszkałego przez MacIntoshe i Accuphase'y. W efekcie w trudnych często warunkach akustycznych, słuchając bardzo różnie nagranych płyt używamy sprzętu, w którym nic nie można wyregulować.

 

Przy okazji tej dyskusji wygrzebałem z szafy "Fugazi" na winylu i po pierwsze brzmi to trochę mniej kartonowo niż cyfrowe wydanie (przynajmniej to dostępne na Wimpie) a po drugie, rzeczywiście, im głośniej, tym lepiej! Ale basu dalej mało!

 

Przydało by się pokrętełko… ;-)

“That which can be asserted without evidence can be dismissed without evidence.” (Christopher Hitchens).

Każdy we własnym zakresie może sprawić sobie pokrętełko...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Lepiej słuchać na słuchawkach, nie na głośnikach laptopa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 4 tygodnie później...

Ja mam Fugazi CDP 7460272 UK-CD-FA 3196 made in UK EMI i gra całkiem dobrze, choć realizacja wykonana z imitacją koncertu na dużej sali. Wokal bardzo naturalny, choć dalej za linią głośników, znakomita czytelna linia rytmiczna, bas czasami schodzi nisko i jest niesamowicie zróżnicowany, Ta płyta lubi głośny odsłuch ;))

Potwierdzam u mnie tez ta płyta znakomicie gra .....................

Potwierdzam u mnie tez ta płyta znakomicie gra .....................

 

 

Witam wszystkich i ciebie slaw123.

Nie pisz znakomicie bo to za " marne "słowo jest. Do tego co u ciebie usłyszałem . Może trochę zejdę z tematu ale dwa dni temu byłem u kolegi z Wejherowa bo chciałem kupić od niego interkonekt . Po krótkiej rozmowie o wspomnianym kabelku, obejrzałem jego sprzęt wzmacniacz lampowy Diy na lampach Kt88 , Cd z Denona Diy na lampach Mullard ( e88cc ) Kolumny Akkus V4 ( modyfikowane ) kable: głośnikowy Acoustic Zen Hologram II Bi-wire , interkonekt i zasilające Bazodrut i jego kulki o których pojęcia nie miałem podstawione pod sprzętem. Generalnie rzeczy o których, gdzieś słyszałem ale nigdy ich nie widziałem. Sławek bo przeszliśmy na " ty" zwracał szczególną uwagę na akustykę pomieszczenia,które ma perfekcyjnie zagospodarowane. Poprosiłem o włączenie jakiegoś utworu z płyty CD. Zdziwiłem się kiedy Sławek wyjął jakąś płytkę CD-R i włożył do odtwarzacza. Pomyślałem sobie, że z takiej płyty to jakości nie będzie o jak bardzo się myliłem. Takiej namacalności dźwięku, przejrzystości w tym dźwięku, powietrza, przestrzeni, głębi i bliskości muzyków nie wspomnę o dynamice, nigdy na żadnym sprzęcie nie słuchałem. Nie było ważne czy to oryginalna płyta czy CDR, wszystko grało pięknie. Byłem kiedyś w Audio-Klanie w Sopocie i słuchałem tam jakiegoś Krella z kolumnami B&W nie pamiętam modelu z takimi "głowami" Wtedy myślałem, że tak to mogłoby mi grać w domu ale po tym usłyszałem u slaw123 to ten dźwięk z Audio Klanu był słaby. Nie wiem co o tym myśleć bo po przyjeździe do domu kiedy włączyłem u siebie sprzęt to mam wrażenie, że on jest zepsuty. Dźwięk spłaszczony bez przestrzeni, o której myślałem, że jest przecież głośniki to AP ale tak naprawdę jej nie ma. Tyle kasy wydałem (jak na moje warunki bytowe to i tak za dużo) a nie gra. I jestem "prawie" tego pewien, że u was, też nie gra, tak jakbyście sobie tego życzyli. WNIOSEK z tego jest taki, każda płyta jest DOBRZE NAGRANA, tylko co on zrobił, że sprzęt nie kosztujący bóg wie ile, potrafi odtwarzać muzykę na takim poziomie. Kolega Sławek to bardzo miły jegomość, może wam to zdradzi.

serdecznie wszystkich pozdrawiam.

Nie ma żle zrealizowanych płyt - są tylko źle zestawione systemy audio. Ja swój system składam juz kilka dobrych lat a końca nie widać... Przykładem jest album Fugazi o którym w tym wątku mowa i również słuszałem go u Slaw123 i zgadzam się w 200% z poprzednikiem, nie jest to płyta audiofilska a słuchając jej miałem ciarki, doznania trudne do zdefiniowania i nazwania. Życzę takich emocji podczas słuchania muzyki u kazdego melomana w domu jak na tym zestawie. Myślę że kilka osób z forum zgodziłoby się ze mną, pytanie tylko czy mnie poprą?

Pozdrawiam fanów Marillion.

A już myślałem, że coś nie tak z moimi uszami-sprzętem ;)

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

DIY, vintage i tańsze stereo miażdżące hi-endy zawsze grało najlepiej - przywykliśmy już do tego :-)

 

A może ktoś z zakładki HI-END wypowie się w temacie TEJ płyty?

Wyrocznia w sprawie kabli, wzmacniaczy kolumn, to może i do poziomu płyty się zniżycie?

Przyda się ciakwa opinia tych, którzy w opinii większości mają znakomity zestaw.

Czekamy... prosimy...

Nie ma żle zrealizowanych płyt - są tylko źle zestawione systemy audio. Ja swój system składam juz kilka dobrych lat a końca nie widać... Przykładem jest album Fugazi o którym w tym wątku mowa i również słuszałem go u Slaw123 i zgadzam się w 200% z poprzednikiem, nie jest to płyta audiofilska a słuchając jej miałem ciarki, doznania trudne do zdefiniowania i nazwania. Życzę takich emocji podczas słuchania muzyki u kazdego melomana w domu jak na tym zestawie. Myślę że kilka osób z forum zgodziłoby się ze mną, pytanie tylko czy mnie poprą?

Pozdrawiam fanów Marillion.

soniku miły!:)

Pierwsze zdanie - i już wtopa.

Takich, fatalnie zrealizowanych płyt jest mnóstwo.

Nie dających się słuchać na niczym i nigdzie.

Mój koronny przykład: Earthbound - King Crimson.

Choćbyś się wściekł - nie gra!:-)

Fugazi - kocham od dnia wydania a i ciarki, a i włos powstaje na człowieku, choć to już w uj lat minęło.

Bo to jest muzycznie - przecudna płyta.

Ale nagrana - marnie.

Pozdrawiam - Jacek .

Dodam, bom właśnie łobracał jom na plecy:

Nie ma szans, ni możliwości uratować (polepszyć, dobardzić(:)), uznakomicić) czegoś, co już na wstępie spaprane było!:))

Nie ma żle zrealizowanych płyt - są tylko źle zestawione systemy audio

 

Absolutnie się nie zgadzam.

Otwórz sobie w jakimkolwiek edytorze audio np. "Prodigy - Climbatize"

Nie zobaczysz nic więcej jak jeden długi klocek.

Nagranie skompresowane do granic możliwości.

To samo np. płyty Metallica.

Można by wymieniać w nieskończoność.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Określiłbym to w przenośni, że żaden sprzęt nie ma cudownej własności, aby sprawić że zapach kału zamieni się w woń fiołków :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

A'propos, bo jest tu Kolega @Grendel...:))

 

Mam maxi (winyl) Grendel - Marillion, stare(pierwsze?) tłoczenie.

Słuchać tego nijak nie idzie.

Zwyczajnie - źle nagrane, mocium Panie.

 

Szkoda, bo pieśń - pyszna.

Gość Tubatoon

(Konto usunięte)

W klockach z epoki były pokrętełka do basu i magiczny guziczek "contour". Pokręciło się albo wciskało i Altusy grały jak złoto :-)

Audiofilska religia wygnała regulację basów i sopranów do getta zamieszkałego przez MacIntoshe i Accuphase'y. W efekcie w trudnych często warunkach akustycznych, słuchając bardzo różnie nagranych płyt używamy sprzętu, w którym nic nie można wyregulować.

 

Dokładnie tak.

 

Najpierw ktoś wywala ciężką kasę na sprzęt bez kręciołków, a potem stopniowo przestaje słuchać 90% swoich starych płyt, bo coś buczy, trzeszczy, tnie po uszach.

Zostają "Kralle" i audiofilskie samplery.

Tak teraz to zrozumiałem i dotarło do mnie że jednak muszę mieć bardzo słaby sprzęt bo Fugazi gra u mnie bardzo dobrze a więc Sław123 też musi mieć kichę bo u niego też ta płyta gra bardzo dobrze .Czyli powinna zostać płytą testową słabych i kichowatych zestawów.Niech się cieszą ci co im ten album nie gra .Z przymrużeniem oka pozdrowienia dla fanów Marillion

 

aha przed chwilą zadzwonił do mnie kolega. Jest przerażony ma accu a-70 i resztę zestawu podobnie tanią i wiecie co?U niego też Fuazi bardzo dobrze gra.Biedaczyna

Absolutnie się nie zgadzam.

Otwórz sobie w jakimkolwiek edytorze audio np. "Prodigy - Climbatize"

Nie zobaczysz nic więcej jak jeden długi klocek.

Nagranie skompresowane do granic możliwości.

To samo np. płyty Metallica.

Można by wymieniać w nieskończoność.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Określiłbym to w przenośni, że żaden sprzęt nie ma cudownej własności, aby sprawić że zapach kału zamieni się w woń fiołków :)

Bardzo ciekawe stwierdzenie i pouczające...................

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Podajesz przykłady zestawów, to ja też coś dodam. Wybrałem się kiedyś na odsłuch najwyższych Rehdeko i zabrałem nie dokładnie "Fugazi", ale płytę z tej samej półki u mnie. Kto zna Rehdeko, to wie jak te kolumny reagują na skompresowany lub spartaczony materiał. Od tamtego spotkania wykluczyłem taki materiał z testów, bo poza nielicznymi wyjątkami nie ma w nich jakości. To już lepiej z tamtego okresu kupić cd jakiejś niszowej kapeli punkowej, która nagrała cały album na setkę (z braku kasy na wielogodzinne wynajęcie studia) i wtedy przekonujemy się co znaczy soczyste granie rockowe, z w miarę naturalną akustyką.

Jak się składa utwór z tysiąca fragmentów, to nie może być innego efektu, niż podobnego do "Fugazi". Samo dopasowanie fazy wszystkich ścieżek powoduje konieczność gigantycznj obróbki śladów i dynamicznego uśredniania. Nie bez przyczyny tzw. audiofilskie płyty grają najlepiej, ale tam artysta jest w stanie zagrać jak trzeba utwór od początku do końca. Realizator ma znacznie mniej do roboty. Producent nie sugeruje nakładek (artysta sam decyduje o kształcie muzyki, bo celem dla wydawcy nie jest tylko sukces komercyjny) i nie skraca utworów.

 

Wielką grandą jest, że kończący płytę "Fugazi" najdłuższy utwór (o tym samym tytule) kończy się wyciszeniem. Rockowa kapela, a zastosowana efekt przeznaczony dla 3-minutowych hitów z przeznaczeniem na radiową top listę. Już samo to pokazuje, że w ogóle nie chodziło o oddanie koncertowego realizmu.

Podobno istnieje tzw "test dezertera" (nie pamietam jakiej płyty ale to chyba nie istotne). Jesli Dezerter brzmi na danym sprzęcie dobrze, to ten sprzęt jest słabej jakosci :)

Gość

(Konto usunięte)

Słuchajcie, to źle czy dobrze to też kwestia sporna...np. słuchając przesterowanych gitar nie ma mowy o słodkości, itp...

Tych przykładów jest mnóstwo...do tego dochodzi zamysł artystów, realizatorów, producenów...nieraz dźwięk, który wydaje się nieprawidłowy jest zamierzony...i co wtedy? Mamy go wygładzać, upiększać? Kiedy tak, a kiedy nie?

Mówimy o graniu spłaszczonym jak w imadle. I nawet nie chodzi tutaj o loudness war. Konsekwencją jest bezbarwność i suchość. Tego nie da się z niczym pomylić. Wystarczy włączyć coś w podobnym stylu, ale nagranego z większym wyczuciem.

 

W Internecie jest lista wzorowo nagranych płyt cd (pop/rock) wybranych z każdej dekady. W ten sposób można pozyskać wzorzec dla porównań. Ale można też wytypować własne płyty, chociażby z lokalngo rynku. Takie, które grają na podobnym poziomie.

Masz dla przykładu...

 

Rage Against the Machine

Mastered by Bob Ludwig. A heavy metal album that is not squashed, but amazingly loud on an intrinsic basis. Good dynamics, clean--let’s roll back the clock! How far we have come to have lost this sound quality! Epic, 2k 52959, ©1992.

 

Rozmawiamy o konkretnym tytule, dlatego nie zamieszczam linka, bo dyskusja podryfuje w nowym kierunku. Tym bardziej, że tam jest omówiona metodologia oceny i porównywania. Efekty testowania odsłuchowego według tego "co się komu podoba" widać tutaj - bez ustalenia wspólnego punktu "zerowego" każdy ma rację.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.