Skocz do zawartości
IGNORED

Pułapki PC audio


Przemysław_51508

Rekomendowane odpowiedzi

Przemysław_51508

Taki starszy stroiciel osłuchany jest.

W słuchaniu oprócz uszu udział bierze mózg.

Swietnie słyszące dzieciaki słuchają mp3 z pierdziawek komputerowych.

Niektórzy z nas słyszą gorzej a taka słuchanina nas razi.

Zapytaj lampy. Lampa bucha to Cię wysłucha! - powiedzonko dziecięce

c

Przemysław, usłyszałeś wpływ izolatora usb w swoim systemie ?

Głowy nie dam konwerter kupiłem bo mój dac nie ma wejścia usb. Wcześniej używałem standardowego komputera z bardzo cichym ale jednak słyszalnym przeze mnie chłodzeniem. Sygnał do dac szedł z xonar d1 po toslink. Ze względu na wkurzające chłodzenie kupiłem brix całkowicie pasywnego tylko potrzebowałem konwertera. Izolacja galwaniczna pewnie coś daje ale słyszalna różnica pewnie słyszalna jest przy wyjątkowo syfiącym zasilaczu. Wg mnie bardziej słyszalna jest u mnie zmiana z toslink na spdif. Ale jak mówię głowy nie dam bo testów sobie nie robiłem. Co do systemu to nie jest to pewnie wg. niektórych nawet dobry budżetowy sprzęt ale ten co słyszał Tc bmc2 i bm5a wie że na nich sporo już można usłyszeć. Ja w każdym razie nie słyszałem różnicy miedzy najgorszym uniwersalnym zasilaczem impulsowym który już jakąś degradację musiał wprowadzać a impulsowym który był dołączonym do zestawu. Nie wiem jak wyglądała by sytuacja bez separacji galwanicznej ale z nią jest dobrze.

 

<br />Taki starszy stroiciel osłuchany jest.<br />W słuchaniu oprócz uszu udział bierze mózg.<br />
Tak masz rację tylko jeśli mózg nie dostaje informacji resztę czasami próbuje dopowiedzieć. Tylko nie zawsze wychodzi mu to zgodnie z prawdą. Osłuchanie ważna sprawa dla muzyka, czy słuchacza ale bez dobrego zdrowego słuchu ciężko będzie pracować takiemu stroicielowi czy reżyserowi dźwięku. Dlatego jednym z warunków przyjecia na studia o kierunku reżyseria dźwięku są bada­nia audiometryczne.

czyli nie wiesz, czy separator coś dał, czy nie, nie słyszałeś wpływu. Albo nie jesteś pewien.

Mimo to kupiłeś separator. Dla świętego spokoju, kaprysu ? Dałeś nabrać się marketringowcom ?

Rambo usłyszał negatywny wpływ separatora w swoim systemie.

 

No widzisz, jestem w trochę innej sytuacji, kupiłem kabel usb, ale słyszę jego wpływ. I jestem tego pewien.

 

Ludzie słyszą inaczej, albo słuchają inaczej, lub jak ktoś tu napisał, nie potrafią słuchać. System sytemowi nierówny, systemy inaczej przekazują niuanse i maskują pewne zmiany, akustyka pomieszczeń też ma wpływ. U znajomego na wysokich podłogowych Focalach w dużym pomieszczeniu różnice, szczególnie w dziedzinie barw średnicy i góry są tak wyraźne, że zmiana daca, ba, zdarza się, że wzmacniacza operacyjnego w dacu czyni dźwięk nie do zniesienia. A porównywałeś może jakieś urządzenia czy kable, na wysokiej klasy systemie słuchawkowym ? Dlatego proszę Cię, byś nie udowadniał komuś za wszelką cenę, że nie słyszy czegoś, bo testy abx, albo inne teorie, logika mówią, że to niemożliwe. Proszę Cię też, byś sam spróbował w końcu czegoś posłuchać i empirycznie zmierzył się z tematem grających kabli etc.

czyli nie wiesz, czy separator coś dał, czy nie, nie słyszałeś wpływu. Albo nie jesteś pewien.

Mimo to kupiłeś separator. Dla świętego spokoju, kaprysu ? Dałeś nabrać się marketringowcom ?

Rambo usłyszał negatywny wpływ separatora w swoim systemie.

 

No widzisz, jestem w trochę innej sytuacji, kupiłem kabel usb, ale słyszę jego wpływ. I jestem tego pewien.

 

Ludzie słyszą inaczej, albo słuchają inaczej, lub jak ktoś tu napisał, nie potrafią słuchać. System sytemowi nierówny, systemy inaczej przekazują niuanse i maskują pewne zmiany, akustyka pomieszczeń też ma wpływ. U znajomego na wysokich podłogowych Focalach w dużym pomieszczeniu różnice, szczególnie w dziedzinie barw średnicy i góry są tak wyraźne, że zmiana daca, ba, zdarza się, że wzmacniacza operacyjnego w dacu czyni dźwięk nie do zniesienia. A porównywałeś może jakieś urządzenia czy kable, na wysokiej klasy systemie słuchawkowym ? Dlatego proszę Cię, byś nie udowadniał komuś za wszelką cenę, że nie słyszy czegoś, bo testy abx, albo inne teorie, logika mówią, że to niemożliwe. Proszę Cię też, byś sam spróbował w końcu czegoś posłuchać i empirycznie zmierzył się z tematem grających kabli etc.

Konwertera tak jak pisałem potrzebowałem, z separacją galwaniczną na wszelki wypadek, nostromo bo ma najlepszy stosunek jakości do ceny. Co do reszty Twojej wypowiedzi kabli nie zamierzam testować bo nie widzę potrzeby. Co do wmawiania komuś czegokolwiek to daleki jestem od tego wątek jest dla tych co do sprzętu audio podchodzą w sposób racjonalny i nie wierzą w mity i ostrożnie podchodzą do słów wypowiadanych przez "audiofilów hardkorowych" co słyszą nawet zmianę kabli usb, jest również dla tych co te fenomeny chcą w racjonalny sposób wyjaśnić. Ja nie chcę nikomu narzucać swojego poglądu. Taka jest formuła tego wątku może w niej się wypowiadać ten co kable słyszy i ten co ma to daleko w poważaniu.

Ludzie maja rozny sluch, rozna wrazliwosc muzyczna, muzykalnosc. Dlatego argumenty ze ktos ma zdrowy sluch nie przekonuja mnie w zaden sposob, poza takim ze ta osoba powinna slyszec harmoniczne.

 

Druga sprawa to osluchanie sie, jesli ktos tego nie zrobil, to nie ma najmniejszego prawa mowic ze jest tak czy tak. Trzeba sie osluchac w jak najwiekszej ilosci sprzetu w roznych konfiguracjach i cenach.

'Muzyka używana jest do kształtowania ludzkiego umysłu; może być mocna jak narkotyk, lecz o wiele niebezpieczniejsza, gdyż nikt nie traktuje poważnie manipulowania poprzez muzykę."

nie zamierzam testować bo nie widzę potrzeby

 

no i wszystko jasne. Gratuluję podejścia. Najlepiej wyśmiać, dorobić teorię, udowadniając na wszelkie mozliwe sposoby, osobiście nie sprawdziwszy, z góry zakładając efekt. Nie, a dlaczego ? bo nie.

Dużo stracisz w audio z takim podejściem, współczuję.

Co ciekawe nie jesteś obiektywny, kupiłeś izolator, który nic nie daje, z góry zakładając jego pozytywny efekt, bo teoria jego oddziaływania na dźwięk akurat Tobie leży. Marketing przed którym szczególnie w audio tak się bronisz zadziałał perfekcyjnie.

<br />Ludzie maja rozny sluch, rozna wrazliwosc muzyczna, muzykalnosc. Dlatego argumenty ze ktos ma zdrowy sluch nie przekonuja mnie w zaden sposob, poza takim ze ta osoba powinna slyszec harmoniczne. <br /><br />
Do czego miały by Ciebie przekonywać te "argumenty"? Wyjaśnij tok swojego rozumowania.
<br />Druga sprawa to osluchanie sie, jesli ktos tego nie zrobil, to nie ma najmniejszego prawa mowic ze jest tak czy tak. Trzeba sie osluchac w jak najwiekszej ilosci sprzetu w roznych konfiguracjach i cenach. <br />
Masz kolego wysokie mniemanie o sobie pozwól jednak mniej "osłuchanym" wypowiadać się na temat rzeczy które urągają zdrowemu rozsądkowi o ogólnie dostępnej wiedzy nie wspominając.

Dobiegam pięćdziesiątki, muzyki słucham na serio od czternastego roku życia, o tym jak wielki wpływ na nasze wrażenia ma odpowiednia jakość dźwięku przekonałem się niewiele później, sprzętu na dobrym poziomie dorobiłem się jednak dopiero dwadzieścia lat temu, od tego czasu nastąpiło parę zmian w jego konfiguracji.

Z perspektywy tych lat stwierdzam iż o ile technika nagraniowa udoskonaliła się znacznie, to w konstrukcjach współczesnego sprzętu audio nie nastąpiła żadna rewolucja, no może za wyjątkiem wykorzystania PC i internetu jako źródła.

 

Mam kolegę audiofila twierdzącego że słyszy różnice w kablach, plikach, itp. Wiele razy poddawaliśmy się nawzajem ślepym testom i efekt zawsze był taki sam: kiedy wiedzieliśmy co gra słyszeliśmy różnice, lecz kiedy tylko oczy zostawały zasłonięte, wyniki ocierały się o błąd statystyczny, zarówno w przypadku mnie "niewierzącego" jak i "wierzącego" kolegi.

 

Tak a propos testów...

Przeprowadziłem się niedawno w okolice Zielonej Góry, nie znam tutaj nikogo z bywalców tego forum, a z chęcią spróbowałbym wychwycić niuanse brzmieniowe w moim domu lub gdziekolwiek, z pomocą kogoś bardziej osłuchanego, ślepe testy wskazane... ;)

 

 

no i wszystko jasne. Gratuluję podejścia. Najlepiej wyśmiać, dorobić teorię, udowadniając na wszelkie mozliwe sposoby, osobiście nie sprawdziwszy, z góry zakładając efekt. Nie, a dlaczego ? bo nie.

Dużo stracisz w audio z takim podejściem, współczuję.

Co ciekawe nie jesteś obiektywny, kupiłeś izolator, który nic nie daje, z góry zakładając jego pozytywny efekt, bo teoria jego oddziaływania na dźwięk akurat Tobie leży. Marketing przed którym szczególnie w audio tak się bronisz zadziałał perfekcyjnie.

Dorabiać teorii nie trzeba zasada działania kabli usb, lan, zasilających itp jest zanan ich wpływ na urządzenia w torze również nawet skala tego wpływu jest mierzalna. Jeszcze raz separacja galwaniczna ma odseparować urządzenie od potencjalnego "wpływu" zasilania innego urządzenia jak napisałem zrobiłem to na wszelki wypadek, konwerter kupiłem bo nie chciałem zmieniać dac który nie ma usb. Na marketing oczywiście jestem podatny jak każdy człowiek myślę jednak że troszkę w mniejszym stopniu niż np. Ty. Staram się nie wierzyć we wszystko co napisane jest na broszurce. Jeśli coś nie ma podstaw naukowych by działać to sobie tym d... nie zawracam. Może wg. Ciebie dużo tracę, może i tak ale jedno zyskuje przyjemność słuchania bez nieustannego żonglowania klockami, kabelkami itp.

Bo dowodzi się istnienie jakiegoś zjawiska a nie jego brak. Takie są brutalne zasady logiki.

 

No właśnie. Pytanie tylko czy słyszenie różnic to jest zjawisko, które trzeba udowadniać.

Jedni słyszą, drudzy nie słyszą... Dlaczego słyszenie różnic ma być tym tym zjawiskiem, które należy udowodnić?

Wszyscy, którzy słyszą różnice (a jest ich co najmniej tyle, co niesłyszących różnic) są pewni co to tego, że tego słyszenia nie trzeba udowadniać, bo to jest oczywiste.

Tylko niesłyszący upierają się, że to trzeba udowodnić? Dlaczego? Ano dlatego, że sami nie słyszą, więc nie mogą pojąć jak inni mogą słyszeć. To raczej sprawa dla psychologa.

Idąc tym tokiem rozumowania - słyszący też mogliby żądać dowodów od niesłyszących na swoje niesłyszenie.

Przecież to dziwne, że Wy nie słyszycie, skoro dla nas słyszących słyszenie różnic jest oczywiste, więc może to Wy sobie wmawiacie,

albo udajecie, że nie słyszycie? Za bardzo ufacie swojemu słuchowi i mózgowi, który Wam podpowiada błędną tezę: "nie ma różnic".

Wmówić można sobie wszystko, jak się chce. Niesłyszenie różnic też. ;-)

 

 

No właśnie. Pytanie tylko czy słyszenie różnic to jest zjawisko, które trzeba udowadniać.

Jedni słyszą, drudzy nie słyszą... Dlaczego słyszenie różnic ma być tym tzym zjawiskiem, które należy udowodnić?

Wszyscy, którzy słyszą różnice (a jest ich co najmniej tyle, co niesłyszących różnic) są pewni co to tego, że tego słyszenia nie trzeba udowadniać, bo to jest oczywiste.

Tylko niesłyszący upierają się, że to trzeba udowodnić? Dlaczego? Ano dlatego, że sami nie słyszą, więc nie mogą pojąć jak inni mogą słyszeć. To raczej sprawa dla psychologa.

Idąc tym tokiem rozumowania - słyszący też mogliby żądać dowodów od niesłyszących na swoje niesłyszenie.

Przecież to dziwne, że Wy nie słyszycie, skoro dla nas słyszących słyszenie różnic jest oczywiste, więc może to Wy sobie wmawiacie,

albo udajecie, że nie słyszycie? Za bardzo ufacie swojemu słuchowi i mózgowi, który Wam podpowiada błędną tezę: "nie ma różnic".

Wmówić można sobie wszystko, jak się chce. Niesłyszenie różnic też. ;-)

Zjawiska nie da się udowodnić stwierdzając ja słyszę wiec jest. Jeśli tego Nie rozumiesz dalsza dyskusja nie ma sensu. A żądanie dowodu na niesłyszalność jest żałosna. Wiedzę na podstawie zmysłów i tylko własnych doświadczeń zdobywano w średniowieczu. Teraz są trochę inne czasy ale niektórzy chyba tego nie rozumieją. Mnie najbardziej zastanawia to że nikt nie zadaje sobie pytań jak dochodzi do takich fenomenów jak słyszenie kabli zasilających tylko przyjmują to jako objaw dobrego sprzętu który jest tak czuły że nawet zmiana kabla wpływa na jego dźwięk. Nie wydaje się wam wszyscy "wszech słyszący audiofile" że coś jest nie tak że cały naukowy światek ma niezły ubaw z waszych teorii o tym jak wszystko wpływa na dźwięk i co najciekawsze tylko w to słyszycie bo cała reszta z tych lub innych powodów nie dorosła do tej objawionej prawdy.
<br />Nie liczyłem ile razy użyłeś słowa "słyszeć" ale co do ostatniego zdania masz 100% racji :) <br />
Tylko najtrudniej chyba niektórym przychodzi do głowy to że bodźce nie ważne czy jest to obraz, dźwiek, dotyk czy temperatura są obrabiane przez mózg. I to co dzieje się później nie zawsze odpowiada faktom. Oglądając np. film nie widzimy pojedynczych statycznych zdjęć tylko obraz w ruch. Przykładów w jaki sposób można oszukać zmysły jest bezliku. Najlepsze jest to że jedynym zmysłem, którego nie da się oszukać jest słuch audiofila.

Co na to przywołani w twoim poście doktorzy dwaj?

 

Jak co na to? :)

Pytałem ich, czy mam ubytku na słuchu bo nie rozróżniam ponoć różnie brzmiących wzmacniaczy, DAC'ów itp

Usłyszałem, że z medycznego punktu widzenia, nie mam żadnych ubytków.

Natomiast z punktu widzenia audiostereo.pl jestem upośledzony słuchowo :D

Tyle tylko, że ja tutaj mało które opisy natchnionych brzmieniem jakiegoś sprzętu biorę na poważnie :)

 

wedługg mnie bardziej słyszalna jest u mnie zmiana z toslink na spdif. Ale jak mówię głowy nie dam bo testów sobie nie robiłem.

 

To jest jeden z baaaaardzo niewielu wyjątków, gdzie i ja usłyszałem różnicę w cyfrowym połączeniu audio (toslink vs. coax)

Łączyłem w ten sposób 2 lata temu peceta z Teac AH-01 i w po toslink degradacja dźwięku była zbyt duża, nawet jak dla mnie.

Dźwięk rodem jakby przepuszczony przez efekt typu kompresor (dudnienie na basie, cofnięte średnie tony - ogólnie bardzo źle)

Ale jak kupiłem Audio-GD NFB-10ES3 i podłączyłem do tego samego peceta po toslink, to z kolei nie usłyszałem kompletnie żadnej różnicy w dźwięku - czy bym łączył PC via toslink, czy USB.

Wychodzi na to, że Teac miał fatalnie zaimplementowaną sekcję wejścia SPDIF (konkretnie toslink, bo po USB i coax było bdb, zero róźnic w jakości dźwięku)

Podejrzewam więc, że podobna sytuacja była u Ciebie :)

 

Rambo usłyszał negatywny wpływ separatora w swoim systemie.

 

Dla rambo1234 separacja galwaniczna portu USB dała degradację w dźwięku.

Piopio usłyszał polepszenie.

Ja nie usłyszałem żadnych zmian :D

Chyba zaśpiewam piosenkę ;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

No widzisz, jestem w trochę innej sytuacji, kupiłem kabel usb, ale słyszę jego wpływ. I jestem tego pewien.

 

Pewnym to można być śmierci i podatków :)

 

 

Zostawiam Cię z tym filmikiem sam na sam :D

 

no i wszystko jasne. Gratuluję podejścia. Najlepiej wyśmiać, dorobić teorię, udowadniając na wszelkie mozliwe sposoby, osobiście nie sprawdziwszy, z góry zakładając efekt. Nie, a dlaczego ? bo nie.

Dużo stracisz w audio z takim podejściem, współczuję.

Co ciekawe nie jesteś obiektywny, kupiłeś izolator, który nic nie daje, z góry zakładając jego pozytywny efekt, bo teoria jego oddziaływania na dźwięk akurat Tobie leży. Marketing przed którym szczególnie w audio tak się bronisz zadziałał perfekcyjnie.

 

Mam ten sam konwerter :) (kupiony b. świadomie)

Mam zwykły kabel USB od drukarki.

Mam Wireworld Ultaviolet USB

Oba kable grają tak samo.

"Nostromo" gra tak samo co wbudowany w NFB-10ES3 odbiornik USB-SPDIF oparty na Via VT1731

Mam potwierdzenie od lekarzy, że z moim słuchem jest wszystko ok.

Jak to skomentujesz, albo co doradzisz żebym wskoczył na wyższy poziom świadomości grania kabli USB? :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Zjawiska nie da się udowodnić stwierdzając ja słyszę wiec jest. Jeśli tego Nie rozumiesz dalsza dyskusja nie ma sensu

 

Ja wszystko rozumiem. Przede wszystkim nie ma sensu udowadniać czegoś, co jest przyjęte jako pewnik.

Takie jest zdanie wszystkich, którzy słyszą.

 

cały naukowy światek ma niezły ubaw z waszych teorii o tym jak wszystko wpływa na dźwięk

 

Ja tam mam ubaw z tych, którzy tego nie słyszą i walą z tego powodu głową w mur., zamiast pogodzić się z tym i cieszyć się, że nie muszą zmieniać kabli, czy gonić króliczka w poszukiwaniu lepszego brzmienia. ;-)

 

 

Ja wszystko rozumiem. Przede wszystkim nie ma sensu udowadniać czegoś, co jest przyjęte jako pewnik.

Takie jest zdanie wszystkich, którzy słyszą.

 

 

 

Ja tam mam ubaw z tych, którzy tego nie słyszą i walą z tego powodu głową w mur., zamiast pogodzić się z tym i cieszyć się, że nie muszą zmieniać kabli, czy gonić króliczka w poszukiwaniu lepszego brzmienia. ;-)

W takim razie ubaw mają wszyscy łączenie pewnie ze sprzedawcami kabli. Jak myślicie kto bawi się najlepiej bo moim zdaniem ci ostatni.

Do czego miały by Ciebie przekonywać te "argumenty"? Wyjaśnij tok swojego rozumowania.Masz kolego wysokie mniemanie o sobie pozwól jednak mniej "osłuchanym" wypowiadać się na temat rzeczy które urągają zdrowemu rozsądkowi o ogólnie dostępnej wiedzy nie wspominając.

 

Nie bylo to o mnie, a napisalem w skrocie na temat. Wszystko odbierasz juz personalnie. To juz absolutne zboczenie, czy choroba? Wiecej luzu, odnosnie rozsadku, tak zamierzam wlasnie posluchac troche ALAC'ow i w koncu zdecydowac sie na jakis gramofon, sluchac muzyki a nie opowiadac dyrdymaly, ze zrodla nie graja, komputery wszystkie takie same itd.

 

Wrazliwosc muzyczna i czy muzykalnosc to jedna z rzeczy dlaczego np. topowi drygenci czy bardzo dobry producent muzyczny wyroznia sie na tle szarej masy, pomimo swojego wieku, gdyz slyszy inaczej, calym swoim cialem czy dusza, a co za tym idzie potrafi takze inaczej te dzwieki zlepic. Koncze ten watek, gdyz dla Ciebie niepojete, mysl wieczna, arcydzielo nie istnieje.

'Muzyka używana jest do kształtowania ludzkiego umysłu; może być mocna jak narkotyk, lecz o wiele niebezpieczniejsza, gdyż nikt nie traktuje poważnie manipulowania poprzez muzykę."

W takim razie ubaw mają wszyscy łączenie pewnie ze sprzedawcami kabli. Jak myślicie kto bawi się najlepiej bo moim zdaniem ci ostatni.

 

Na pewno nie moim kosztem, bo ja kable sobie zrobiłem sam i "grają" lepiej niż niejedne audiofilskie.

Taki ze mnie wyjątkowy przypadek... słyszę różnice między kablami, ale nie dam się nabrać na kupowanie drogich. ;-)

Jak to skomentujesz, albo co doradzisz żebym wskoczył na wyższy poziom świadomości grania kabli USB?

 

co tu doradzać, nie ma żadnych poziomów, nie wiem, czy nie słyszysz, czy Twój system nie przekazuje różnic, czy jest jakiś inny powód. Napisałem, że w MOIM systemie JA słyszę i tylko tyle. Nic mi do tego, że ktoś nie słyszy, ale że (jak Przemysław) nawet NIE CHCE posłuchać. To jest dopiero średniowiecze.

Rambo usłyszał negatywny wpływ separatora w swoim systemie.

 

To nie tak. W moim torze, dołożenie konwertera JarkaC z separacją na usb i własnym zasilaniem wymusiło skorzystanie z Spdif wejscia w Dac. Prawdopodobnie moj dac ma lepsze wejscie usb i efekt taki a nie inny. W innym systemie moze byc dokładnie na odwrót

To nie tak. W moim torze, dołożenie konwertera JarkaC z separacją na usb i własnym zasilaniem wymusiło skorzystanie z Spdif wejscia w Dac. Prawdopodobnie moj dac ma lepsze wejscie usb i efekt taki a nie inny. W innym systemie moze byc dokładnie na odwrót

 

ale sprawdziłeś na własnej skórze, nie zaufałeś ślepo zapewnieniom, że adum to mus i nie kupiłeś w ciemno.

Co bardzo ważne, piszesz, że tak było w Twoim systemie, a i w innym może być inaczej.

Sprawdziłeś empirycznie i masz spokój. Proste jak drut, koszty żadne.

Kolega Beatx pożyczył konwerter.

Kolega Marekzawa samą kość z Adum.

 

Sam izolator nie wprowadził w moim torze żadnych słyszalnych zmian. Tak samo u mnie jest z roznymi kablami usb. Różnymi zasilaczami.

Obyło się bez nie potrzebnych kosztów

Tak samo u mnie jest z roznymi kablami usb. Różnymi zasilaczami.

Obyło się bez nie potrzebnych kosztów

 

To masz dobrze :)

Po przetestowaniu na własnej skórze Twoja wiedza o systemie jest większa. U Ciebie kable USB i zasilacze do kompa nic nie dają. Trochę kasy zostaje w kieszeni.

<br />Z perspektywy tych lat stwierdzam iż o ile technika nagraniowa udoskonaliła się znacznie, to w konstrukcjach współczesnego sprzętu audio nie nastąpiła żadna rewolucja, no może za wyjątkiem wykorzystania PC i internetu jako źródła.<br />
Ja też to zauważyłem zmieniają się tylko mody i dochodzi nowa konfekcja nic nie wnosząca do dźwięku.
<br />To jest jeden z baaaaardzo niewielu wyjątków, gdzie i ja usłyszałem różnicę w cyfrowym połączeniu audio (toslink vs. coax)<br />Łączyłem w ten sposób 2 lata temu peceta z Teac AH-01 i w po toslink degradacja dźwięku była zbyt duża, nawet jak dla mnie.<br />Dźwięk rodem jakby przepuszczony przez efekt typu kompresor (dudnienie na basie, cofnięte średnie tony - ogólnie bardzo źle)<br />Ale jak kupiłem Audio-GD NFB-10ES3 i podłączyłem do tego samego peceta po toslink, to z kolei nie usłyszałem kompletnie żadnej różnicy w dźwięku - czy bym łączył PC via toslink, czy USB.<br />Wychodzi na to, że Teac miał fatalnie zaimplementowaną sekcję wejścia SPDIF (konkretnie toslink, bo po USB i coax było bdb, zero róźnic w jakości dźwięku)<br />Podejrzewam więc, że podobna sytuacja była u Ciebie :)<br />
Ja jeszcze biorę pod uwagę słaby toslink w xonar d1. Bo różnicę na wyjściach spdif i toslink w nostromo już się zacierają. Kiedyś może zrobię sobie ślepy test i wtedy będę pewny na ile to moja autosugestia a na ile jest to słyszalne.
<br />Taki ze mnie wyjątkowy przypadek... słyszę różnice między kablami, ale nie dam się nabrać na kupowanie drogich. ;-) <br />
Ok podkreślam to nie moja sprawa czy komuś kable grają czy nie. Ja mogę tylko jak każdy mieć swoje zdanie na ten temat.
<br />co tu doradzać, nie ma żadnych poziomów, nie wiem, czy nie słyszysz, czy Twój system nie przekazuje różnic, czy jest jakiś inny powód. Napisałem, że w MOIM systemie JA słyszę i tylko tyle. Nic mi do tego, że ktoś nie słyszy, ale że (jak Przemysław) nawet NIE CHCE posłuchać. To jest dopiero średniowiecze. <br />
Nie wiem czy słyszałeś Adam a7x są dokładne do bólu i tam naprawdę słychać każdą degradację czy zmianę dźwięku. Co do testowania wszystkiego na własnej skórze to nie każdy musi sprawdzać czy coś działa u niego by wiedzieć że jest to "ściema". Ja testuje u siebie głośniki ostatnie cztery pary brałem od Thomann to taki fajny sklep niestety z Niemiec (wysyłka droższa) dają 30 dni na test lub zwrot towaru.

Nie wiem czy słyszałeś Adam a7x są dokładne do bólu i tam naprawdę słychać każdą degradację czy zmianę dźwięku.

 

Potwierdzam :>

Cholernie dokładne przetworniki.

Mogą wydawać się mało muzykalne i trochę suche, ale coś za coś.

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

 

 

Potwierdzam :>

Cholernie dokładne przetworniki.

Mogą wydawać się mało muzykalne i trochę suche, ale coś za coś.

Też je brałem pod uwagę ale ostatecznie wybrałem bm'ki.

Nie wiem czy słyszałeś Adam a7x są dokładne do bólu i tam naprawdę słychać każdą degradację czy zmianę dźwięku

 

Zgadza się. Ja posiadam Adamy A77X, które są trochę lepsze od A7X, ale głównie w zakresie niskich częstotliwości.

Nie wiem czy słyszałeś Adam a7x są dokładne do bólu i tam naprawdę słychać każdą degradację czy zmianę dźwięku

 

nie słuchałem, kolumny aktywne, to nie moja koncepcja systemu. Jednak miałem kilka razy do czynienia z innymi kolumnami z rynku pro, dawno temu poważnie otarłem się o Genelec, ale to nie moje granie.

 

Co do testowania wszystkiego na własnej skórze to nie każdy musi sprawdzać czy coś działa u niego by wiedzieć że jest to "ściema"

 

uzupełnijmy dla ścisłości - ściema wg Ciebie, nie sprawdziłeś a bierzesz za pewnik, wielu którzy sprawdzili są innego zdania. Wpadłeś w pułapkę PCaudio.

<br />uzupełnijmy dla ścisłości - ściema wg Ciebie, nie sprawdziłeś a bierzesz za pewnik, wielu którzy sprawdzili są innego zdania. Wpadłeś w pułapkę PCaudio. <br />
Za "ściemę" uważam: kable usb, lan, sata, zasilające dedykowane do audio, ponadto uważam że zasilanie liniowe komputera nie jest niezbędne do uzyskania najwyższej jakości dźwięku. To przede wszystkim uważam za drwinę ze zdrowego rozsądku. Kable w torze analogowym mogą mieć wpływ na dźwięk kwestią dyskusyjną jest to czy to dobry objaw. Wzmacniacz, przedwzmacniacze oczywiście różnią się miedzy sobą sygnaturą brzmienia to nie podlega dyskusji, daci również kwestia na ile jest to słyszalne to rzecz drugorzędna. Na jakość dźwięku największy wpływ mają oczywiście głośniki oraz pomieszczenie w którym grają ale to przecież oczywiste.

W takim razie ubaw mają wszyscy łączenie pewnie ze sprzedawcami kabli. Jak myślicie kto bawi się najlepiej bo moim zdaniem ci ostatni.

Zastanawiam się, czy istnieją tacy, którzy mają wyższe wykształcenie z dziedziny elektrotechniki/elektroniki/telekomunikacji i jednak słyszą różnicę po wymianie przewodu (wykonanego zgodnie ze sztuką) USB czy zasilającego - czy są wewnętrznie rozdarci?

Nie licząc oczywiście osobników z branży audio-kablarskiej ;)

Quadral Signum 90, Denon DRA-800H

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.