Skocz do zawartości
IGNORED

Kiedy nowy Magazyn Hi-Fi?


Antileon

Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy

I dlatego po kilku latach zaczął ci przeszkadzać. Przepraszam, wycofuję się z wątku. Nie czuję się jednak winny, informowanie o Magazynie było przyjętym zwyczajem.

jozwa maryn, 8 Wrz 2006, 15:33

 

> Przepraszam, wycofuję się z wątku.

 

Jozwa, wyluzuj. Nie wycofuj się przez jednego naburmuszonego...

 

Nie dajmy się Świętej Inkwizycji... :-/

Jozwa - jeden za wszystkich to nie wszystcy - wyluzuj.

 

więcej magazynu - tak. Jestem skłonny nawet zapłacić więcej, choć wolałbym by więcej magazynu było kosztem np. KD.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

jar1, 8 Wrz 2006, 15:47

 

>Gustaw, 8 Wrz 2006, 15:40

>

>>To zgłoś do moderacji i nie marudź

>

>Aż taka świnia to nie jestem ;-)

 

 

Atpos by napisał, że nie Tobie oceniać :-) Ale ja napiszę, że nie jesteś ale dowalasz się strasznie. Gierki zostawmy na bocznicę.

jozwa maryn, 8 Wrz 2006, 15:23

 

>Jak zwykle, proszę o uwagi

>krytyczne.

Magazyn niepotrzebnie ma nadrukowane przed okładką jakieś takie coś kolorowe. To dla dzieci chyba....

 

No i farba nieprezyjemnie śmierdzi.

  • Redaktorzy

No to się doczekałem krytycznych wpisów. Dla mnie główną wadą jest jednak brak miejsca. Mogę zmieścić maksymalnie cztery testy (albo silnie skracać) i ze dwa teksty ogólne. To za mało. Czeka ciąg dalszy poradnika analogowego, mamy tekst techniczny o kolumnach, chciałbym też uzyskać teksty od niezależnych konstruktorów (takich jak Peter Daniel czy pan Nykiel), i jednocześnie dawać więcej ciekawego sprzętu. Jak na razie stopniowo wyeliminowałem testy przypadkowe, lub przedstawiające urządzenia banalne. Na to z pewnością nie mamy miejsca. Celem na najbliższe miesiące jest zwiąkszyć objętość do 34 stron. W tej chwili w kolejce czekają gotowe testy wzmacniaczy McIntosh i Electrocompaniet, phonostage Consonance, czekają kable głośnikowe, a chciałbym jeszcze wziąć do testu gramofony Acoustic Solid i Elevatora Graham Slee. Ja zaś z kolei czekam na ostateczną wersję handlową gramofonu jjp i fadeovera z nowym ramieniem unipivot. Już wcześniej obiecałem zainteresować się tym sprzętem bliżej i wygląda na to, że czas powoli się zbliża, bo ramię niedługo ma być gotowe. Takie są plany na najbliższą przyszłość. Ale wolałbym wcześniej wiedzieć, co sądzicie o tym, co piszemy teraz... Bo jeśli nie piszemy dla was, to dla kogo?

jozwa maryn => tylko nie wklejajcie kolorowych obrazkow z EISA .

 

W ostatnim nr. Audio zajeły istotną część magazynu ok.22 strony czasopisma za 12zł !!!

To naprawde niepoważne , po co mi zdjęcia MP3 czy Cd na całą stronę itp.

Wystarczy wzmianka slowna na ostatniej stronie w formie wyliczanki ;-)

A czasopismo powinno być wypelnione treścią i to ciekawą treścią !!

No chyba ,że panowie z Audio mają z tym problemy ;-)

  • 4 tygodnie później...

> jozwa maryn

 

to szczerze i konstruktywnie-krytycznie (wczoraj poczytałem, więc na świeżo):

- ogólne wrażenie dobre,

- ciekawy felieton koteczka,

- recenzje starają się - zgodnie z linią pisma - koncentrować na opisie istotnych cech urządzenia, a nie na wartościowaniu na siłę - i tak niech zostanie,

- wybór i przekrój opiniowanego sprzętu interesujący (przynajmniej dla mnie :) - z małym zastrzeżeniem - patrz niżej.

 

a co mi się mniej podoba:

- z rezerwą podchodzę do recenzji Simaudio - zazwyczaj ocena brzmienia powinna być odnoszona do innych urządzeń z danej półki cenowej; z artykułu wynika mniej więcej tyle, że zestaw gra bardzo dobrze i że lepiej niż sprzęt, nazwijmy to umownie, budżetowy - ale czy rzeczywiście wyróżnia się czymś na tle prawdziwej konkurencji, stwierdzić trudniej (takie ujęcie jest w naszych warunkach ekonomicznych zrozumiałe - ale i tak cokolwiek razi; choć generalnie dobrze, że klocki z tego poziomu w ogóle trafiają pod pióro),

- niezręczne jest zamieszczenie reklamy Audiomatusa zawierającej cytat z recenzji umieszczonej stronę dalej w tymże numerze; woda na młyn dla poszukiwaczy teorii spiskowych powiązań i miłośników komisji śledczych.

 

sugestie - jeżeli główną bolączką jest objętość, to starać się wygospodarować trochę miejsca wszelkimi możliwymi sposobami - reklamy jak się spodziewam muszą zostać, więc może mniejsze zdjęcia, mniejsze nagłówki. recenzenci są stali i sprzęt towarzyszący mają na ogół własny - można nie powtarzać go przy każdej opinii tylko np. wyliczyć w jednym miejscu (coś w rodzaju rozszerzonej stopki, z małą czcionką), a o różnych konfiguracjach czy 'niestandardowych' komponentach wykorzystanych w odsłuchach i tak na ogół wspomina się w tekście.

 

od czego głównie zależy zwiększenie objętości? od reklamodawców?

 

przy okazji odniosę się do reszty numeru 'HFiM': brawa dla guttena za artykuł o muzyce współczesnej, bardzo dobry pomysł i przystępne (ale kompetentne) ujęcie, jak sądzę, mogące zainteresować również mniej zorientowanych w temacie.

> Dong

 

 

Dzięki za miłe słowa. Zdaje się, że Józwa upaja się jeszcze toskańskimi trunkami, więc chwilowo wyręczę go w odpowiedzi.

 

Co do recenzji Sim Audio:

Domyślasz się, że z przyczyn technicznych i logistycznych trudno byłoby przytargać do domu recenzenta pięć adekwatnych zestawów, żeby przeprowadzić bezpośrednie porównanie. Nie znaczy to jednak, że pisząc o Moonie odnosiłem się wyłącznie do swojego systemu. Słuchałem już bardzo wielu kombinacji pre / końcówka na zbliżonym pułapie cenowym (a bywało, że i droższych) i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że żaden nie okazał się na tyle uniwersalny ani też muzykalny, żebym uznał go za „best of the best”. Owszem, gdyby porozkładać dźwięk Moona na czynniki pierwsze, to wiele urządzeń z tej samej półki cenowej mogłoby iść z nim w konkury (wspomniałem o tym pisząc o dynamice), ale całościowo pozostawał poza konkurencją – przynajmniej dla mnie.

 

Z kolei Józwa ma znacznie większe doświadczenie ode mnie, nasłuchał się w swoim długim życiu niezliczonych wynalazków, dlatego jego opinia powinna być jeszcze bardziej miarodajna. Zwłaszcza, że rzadko bywa jednoznacznie entuzjastyczna :)

 

Jeśli chodzi o reklamy, to wprawdzie nie moja działka, ale z tego co widzę przeglądając inne pisma, zamieszczanie reklam testowanych produktów, często opatrzonych entuzjastycznymi wyimkami z recenzji, jest powszechne od dawien dawna i nie widzę w tym nic zdrożnego – będąc producentem, pewnie też bym tak chciał. Trudno mi się tu dopatrzyć teorii spiskowo-korupcyjnej, zwłaszcza że akurat liche dochody z reklam w Magazynie nie wystarczają nawet na usamodzielnienie się pisma.

W moim przypadku wygląda to tak, że dostaję sprzęt, piszę tekst, wysyłam i za Chiny nie wiem, jakie ogłoszenie czy reklama ukażą się obok mojej recenzji. Pogonią za reklamodawcami i składem zajmują się na szczęście inni.

 

Pzdr.

> gutten

 

Znam Ciebie i józwę dobrze z forum, więc osobiście potrafię odpowiednio "odczytać" recenzję SimAudio. :) Natomiast napisałem to, co napisałem, w oparciu o pierwsze wrażenie, jakie odniosłem po przeczytaniu recenzji - głównie po Twojej części. Można ją - tak to sobie wyobrażam - odebrać w taki mniej więcej sposób: "facet słucha na tym, na czym słucha, pierwszy raz mu dali porządny zestaw do domu, i się zachwyca" - sorry za dosadność, ale takie właśnie było to moje pierwsze spostrzeżenie - zapewne kwestia jakiegoś pojedynczego niefortunnego sformułowania, nie mam numeru pod ręką, więc nie zacytuję.

 

Z reklamą Audiomatusa z kolei chodzi mi wyłącznie o NIEZRĘCZNOŚĆ zamieszczenia jej TUŻ PRZED artykułem, sama zasada cytowania pozytywnych opinii jest oczywista i zrozumiała - można było się porozumieć z p.Andrzejem, żeby jeszcze w tym numerze nie posłużył się tym fragmentem. Ja nie należę do tropicieli, więc przede mną naprawdę nie musicie się tłumaczyć - ale sam wiesz, jak jest, chociażby po lekturze naszego forum. :)

 

A wracając do tekstu o Darmstadt i awangardzie - sam pomysł był Twój czy zamówienie redakcji?

> Dong

Ja się rzadko zachwycam sprzętem, nawet tym z górej półki - im jestem starszy, tym bardziej upierdliwy :)) Poza tym Moona miałem u siebie kilka miesięcy - dostatecznie dużo czasu, żeby ochłonąć po pierwszym wrażeniu i spojrzeć bardziej krytycznie. Ale choć długo szukałem, wad nie znalazłem - może poza ceną.

 

Artykuł u Darmstadt zamówił u mnie szef działu, co mnie bardzo ucieszyło, bo od dawna nosiłem się z napisaniem czegoś o muzyce współczesnej. Teraz z kolei wracam w swoje ukochane rejony, czyli do muzyki najdawniejszej.

 

Pzdr.

-> Gutten

 

Ja tez chyba wiem, jak Wasza recenzje przeczytac :-) Generalnie Twoje obserwacje zestawu pre-/power- dosc dobrze pokrywaja sie z tym, co uslyszalem w domowym systemie, kiedy goscil u mnie I-7. Juzwa chyba okazal sie nieco bardziej krytyczny, ale recenzja miala tez pozytywny wydzwiek.

 

Generalnie, Wasze recenzje stoja IMO na wyzszym poziomie niz w 'generic' HFM. Brakuje tylko laba :-(

 

Artykul o Darmstadt tez mi sie podobal, ale nadal uwazam, ze artykul nt. renesansowych mistrzow (Palestrina, Ruffo) to IMO najciekawszy twoj artykul (z tych, ktore czytalem).

 

Poniewaz Juzwa zdradzil, ze macie jakis wzmak McIntosha w recenzji - zdradzisz ktory? Po zakupie zrodla, postanowilem zmienic power amp i w grze sa w tej chwili Electrocompaniet, McIntosh, moze wlasnie W-5. Bede wdzieczny za info. Na marginesie - jak dlugoterminowe wrazenia po przesiadce z Elac'a na Dynaudio?

 

Pozdr.

> qb_1

 

Na temat McIntosha niestety nic Ci nie powiem, bo go insi chapnęli i już pewnie zrecenzowali od góry do dołu. Mnie się trafiają tylko resztki z pańskiego stołu - ot, taki Moon, chociażby :-) Jeśli Mac stoi u Józwy, to się pewnie wproszę na odsłuch z ciekawości, choć nie przepadam akurat za tą firmą. Słuchałem kiedyś dość długo i namiętnie kombinacji pre/power McIntosha w Hi-Fi Klubie (nie pamiętam już modeli), grało to podpięte do monitorów Dynaudio 25 i generalnie rzecz biorąc było dobrze, ale nie beznadziejnie :-) Nie rzucało mnie na kolana w każdym razie.

 

Co do moich Dynaudio: jest tak jak powinno być przy zmianie kolumn, czyli oczko wyżej od Elaków w każdym aspekcie. O wiele bardziej wyrafinowane i barwniejsze wysokie tony - tutaj Esotec okazał się bezwzględnie lepszy od wstęg. Bardzo poprawiła sie przestrzeń: pomimo stosunkowo małego pomieszczenia Dynki potrafią zniknąć i grać bardzo rozbudowanymi planami wgłąb i wszerz. Basu jest tyle, ile trzeba - tyle że jak to w Dynaudio jest dość ciepły i średnio kontrolowany. Myślę, że jeśli kiedyś wywalę Sonneteera i zamienię go na coś mocniejszego to wiele się może w dole poprawić. Średnica jak znalazł do słuchania wokali: namacalna, plastyczna i przyjemna dla ucha. Elaki były nieco ostrzejsze.

 

Nawiasem mówiąc - nie tak dawno miałem okazję kupić używane Contoury 3.0 po przystępnej cenie. Posłuchałem parę dni i oddałem. To są zupełnie inaczej strojone kolumny: mocne, dynamiczne, z potężnym twardym basem - do rocka jak znalazł. Za to w klasyce i muzyce akustycznej Contoury 1.8 były zdecydowanie górą. Okazuje się, że nie zawsze model wyższy katalogowo jest bezwględnie lepszy.

 

Pzdr.

-> Gutten

 

No to pozostaje mi czekac na recenzje, zeby zaspokoic ciekawosc. W przypadku Mac'a klucz to dobor kolumn - do MC-402 Sonus Faber Cremona byly jak znalazl, Thiel podobno juz nie :-)

 

Pytalem o te Contoury, bo sam uzywam Alabastra, i zasilam nim Contour 3.0 (mam nadzieje, ze niedlugo Alabastra zamieni cos mocniejszego - moze monobloki Companieta, albo Sim, a moze Mac). Z tego co piszesz, Contour 1.8 po prostu pasuja do Twojego pomieszczenia lepiej niz 3.0. W moim pomieszczeniu z 3.0 jest dzwiek podobny do tego, co opisujesz z 1.8 (lacznie jest ok ponad 30 m2 i 1.8 mialy juz nieco zbyt azurowe brzmienie). Generalnie jednak, Alabaster choc do 1.8 IMO wystarczy, 3.0 potrzebuja, zeby wziac je za pysk, wtedy tez znika ten syndrom zbasowania.

 

Czekam na nowy magazyn - pisz duzo o muzyce dawnej :-)

 

Pozdr.

  • Redaktorzy

Cześć, jestem z powrotem w Polsce i mogę coś skrobnąć. Gromadzę teraz materiał do grudniowego numeru magazynu, nie wiem jeszcze, co tam ma być dokładnie, ale np. tuner MD już u mnie stoi, więc będzie ciekawie.

A może przetworniki dostępne na rynku. chodzi mi o DAC takie jak np. Audionemesis czy Kustagon

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

  • 2 miesiące później...
  • Redaktorzy

Będą dwa świetne i dość kosztowne fonostejdże: Opera Consonance Cyber 40 i combo Graham Slee. Natomiast gramofon jako taki pojawi się w następnym numerze. Jak widać, Magazyn jest najbardziej analogowym czasopismem na naszym kochanym ryneczku.

jozwa

SoundArt Jazz naprawde kosztuje 20 tys. czy zaszła pomyłka w rekomendowanych komponentach?

"Aktualnie nie możesz dodawać odpowiedzi w tym temacie ( "....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?"  oraz "Klub Scan speak") . Masz permanentną blokadę pisania w tym temacie"

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.