Magnetofon.

[artekk]

Na stole mam B-215, TD-4800 i zaprawdę powiadam Wam CT-959 popierdółką jest w dziedzinie dynamiki, wierności, prawdy.....

[Bilbo]

Tiaaa...

[sk-victor]

Na stole mam B-215, TD-4800 i zaprawdę powiadam Wam CT-959 popierdółką jest w dziedzinie dynamiki, wierności, prawdy.....

 

Usłyszałeś "przepaść" dzielącą Pioneera od reszty ? Teraz jak jeszcze ja kupiłem CT-959 to już nic nie może być od niego lepsze ;)

 

Oczywiście jak mi się powiedzie ogarnięcie go.

[artekk]

warto go mieć w kolekcji z uwagi na ilość "miedziuchy", jaką zaaplikował Pioneer. Właściwie to jest ładniejszy w środku niż na zewnątrz. Powinien być eksponowany bez pokrywy.

 

Ogarniesz go z zamkniętymi oczami.

Edytowane 29 Sierpnia 2016 przez artekk

[Gość discomaniac71]

Usłyszałeś "przepaść" dzielącą Pioneera od reszty ? Teraz jak jeszcze ja kupiłem CT-959 to już nic nie może być od niego lepsze ;)

 

Oczywiście jak mi się powiedzie ogarnięcie go.

 

Witek, szkoda czasu na polemikę z wyżej wymienionym. On to robi żeby zrobić na złość. 959 był klasyfikowany na poziomie obu wymienionych przez niego decków. Podobnie zresztą jak 979. I tyle w temacie.

[sk-victor]

Rozmawiałem ze sprzedawcą - rozsądnie mówiący człowiek, mimo małej ilości komentarzy. Zdejmował pokrywę i paski w stanie płynnym. Więc jest nadzieja że to tylko to.

[artekk]

Witek, szkoda czasu na polemikę z wyżej wymienionym. On to robi żeby zrobić na złość. 959 był klasyfikowany na poziomie obu wymienionych przez niego decków. Podobnie zresztą jak 979. I tyle w temacie.

 

Klasyfikowany w tabelkach..... Rzeczywistość wygląda zgoła inaczej.

Na złość komu i co robię ? Mania prześladowcza Panie.

[Gość discomaniac71]

Mnie tylko dziwi wysoka pozycja stosunkowo słabego Pioneera CT-900S.

 

 

Klasyfikowany w tabelkach..... Rzeczywistość wygląda zgoła inaczej.

Na złość komu i co robię ? Mania prześladowcza Panie.

 

Porównanie do innych rasowych decków przeczy temu co piszesz. I tyle. A swoje zdanie zawsze możesz mieć.

[artekk]

Mnie tylko dziwi wysoka pozycja stosunkowo słabego Pioneera CT-900S.

 

sam sobie odpowiedziałeś, co warte są te tabelki

[Gość discomaniac71]

sam sobie odpowiedziałeś, co warte są te tabelki

 

Gdyby 959 czy 979 był całkiem do d... i nie dorastał HK czy Revoxowi to nikt by sobie nim głowy nie zawracał. Tymczasem tak nie jest. A wyjątki zawsze jakiś się znajdą.

[artekk]

Te Pioneery są bardzo daleko od bycia całkiem do dupy. To znakomite decki.

Po prostu są lepsze magnetofony i już.

 

Dzięki tej miłej polemice mamy wklejone ładne info o naszych taśmociągach. Tego nam trzeba na tym forum. Dzięki.

Edytowane 29 Sierpnia 2016 przez artekk

[Gość discomaniac71]

Zawsze są rzeczy lepsze. Kwestia systemu. Może pochwalisz się na czym słuchasz? Miałem u siebie Alpine Al-85, Nakamichi CR-4 i Harman Kardon CD-491. Oczywiście nie jest i nigdy nie był to najlepszy deck na świecie ale dla mnie w zupełności wystarczy. Odpowiada mi dźwięk i wykonanie. Nie odpowiada mi wyświetlacz. Pisanie o kosmicznych różnicach w dynamice pomiędzy 959 a HK czy Revoxem jest nadużyciem.

[artekk]

Krytycznych odsłuchów decków dokonuję w systemie słuchawkowym. Reszta jest w "o mnie".

Pioneer ma tylko 316mV na wyjściu i to jest jego problem. Mało życia w muzyce.

[Gość G.Mark]

...

Pioneer ma tylko 316mV na wyjściu i to jest jego problem. Mało życia w muzyce.

 

Kup sobie Yamahę AX-380. Pioneer dostarczy jej dwa razy więcej napięcia wejściowego, niż wynosi czułość wejść liniowych w tym wzmacniaczu.

 

 

GM

[sk-victor]

Pioneer ma tylko 316mV na wyjściu i to jest jego problem. Mało życia w muzyce.

 

Hmmm. A takie pokrętło Volume (we wzmacniaczu) co na to powiedziało?

[artekk]

Hmmm. A takie pokrętło Volume (we wzmacniaczu) co na to powiedziało?

 

że anemiczny dźwięk z Pioneera idzie

[Radmar]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W "misji stolarskiej" tak się zapędził, że drewno w tytule daje tak gdzie go nie ma :)

 

Nie no coś Ty. Drewno też jest. Na zdjęciu przecież widać, że po lewej stronie odtwarzacza drewno stoi. :-)))

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość discomaniac71]

że anemiczny dźwięk z Pioneera idzie

 

Bardzo amatorskie są te Twoje uwagi. Jestem pełen troski - daleka droga jeszcze przed Tobą. Głośniej niemal nigdy nie znaczy lepiej. Warto zapamiętać.

[artekk]

Bardzo amatorskie są te Twoje uwagi. Jestem pełen troski - daleka droga jeszcze przed Tobą. Głośniej niemal nigdy nie znaczy lepiej. Warto zapamiętać.

 

Ty idziesz swoją drogą, ja swoją i niech tak zostanie. Pioneera CT-959 na szczęście dawno już minąłem. Dzięki za troskę profesjonalisto.

[ke_raj]

Po co ta ironia. Nie lepiej "przemilczeć" pewne posty? Dla tych, co się nudzą - "tabelki" z 2004 roku - Stereoplay.

 

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość G.Mark]

Ty idziesz swoją drogą, ja swoją i niech tak zostanie. Pioneera CT-959 na szczęście dawno już minąłem. Dzięki za troskę profesjonalisto.

 

Skoro tak się sprawy mają, to postawię trzy karkołomne tezy:

- inżynierowie firmy Pioneer to idioci, bo opracowali magnetofon, który daje mały poziom napięcia wyjściowego, przez co jak wyżej.

- każdy magnetofon, który daje poziom napięcia wyjściowego równy lub większy od 0,775V (0dB), będzie równie dobry lub lepszy od B215 i TD-4800.

- jeśli poziom napięcia wyjściowego ma być istotnym wyznacznikiem jakości reprodukowanego dźwięku, to wszystkie dotychczas napisane recenzje, można przenieść na papier toaletowy i się nimi podetrzeć.

 

GM

[Gość discomaniac71]

Ty idziesz swoją drogą, ja swoją i niech tak zostanie. Pioneera CT-959 na szczęście dawno już minąłem. Dzięki za troskę profesjonalisto.

 

Ja nie muszę nikogo udawać. Minąłeś? Twoja sprawa. Zawsze są lepsze urządzenia. Tyle, że postawione przez Ciebie tezy są absurdalne. Skomentował je już G.Mark.

[MamutDK]

G.Mark

Święte słowa. Amen!

Tak na serio, nie może być wyznacznikiem jakości magnetofonu poziom sygnału wyjściowego. Idąc dalej w bagno, skoro tak, to byle jaki CD jest lepszy od każdego magnetofonu, bo ma powyżej 1V sygnału wyjściowego? Chyba nie. Są wzmacniacze lampowe małej mocy i też wszystkie są złe? Bo cicho grają? To zależy z jakimi głośnikami. My mamy o tyle lepiej, że nam wystarczy pokręcić volume trochę dalej o sprawa załatwiona. Jeśli komuś przy wyższym poziomie na volume coś bardziej szumi lub ma mniej dynamiki, to polecam wizytę w serwisie. Dobry wzmak na max szumi z poziomem ledwie słyszalnym. Stare vintage trochę bardziej, a brak dynamiki można tłumaczyć niewydajnym zasilaczem lub jego uszkodzeniem (wyschnięte, nietrzymające parametrów kondensatory).

Inżynierowie Pioneer'a to nie idioci. Ja chylę czoło nad ludźmi, którzy potrafili zaprojektować takie maszyny w czasach, gdy komputery miały zdolność obliczeniową muchy. Zwłaszcza w latach osiemdziesiątych.

[sk-victor]

No ale tak na poważnie, to na pewno drażni takie swobodne podejście przez producentów do czegoś w sumie tak ważnego jak poziom wyjściowy. Teoretycznie jest jakiś standard a w praktyce każdy robi jak chce. Nie raz przełączając we wzmacniaczu między źródłami kląłem że rozbieżności są aż tak duże. A jeszcze nie daj Bóg jak kto loudnessu używa (a kysz) to całkiem rozwala sprawę (podejrzewam że tu klucz do dynamiki u kolegi artekk'a ? ;) może leżeć). Z mocnego źródła - wzmacniacz cicho i loudness podbija, z cichego źródła wzmacniacz głośniej i loudness nie rabota - a jak nie rabota to basu mniej a i czasem wysokich mniej (zależy jaki loudness we wzmacniaczu). Dobrze kombinuje ?

[jasch]

Dobrze kombinuje ?

Ludzie czesto też preferuja sprzet ktory gra pelnym pasmem (20-20) ale z duza zawartościa

harmonicznych i wtedy przesiadka na sprzet ktory nie sieje bywa bolesna. No ale nie znam

gustow kolegi, wiec to tylko zgadywanka

J.

[artekk]

hehe ale Was wzięło. Poziom wyjściowy o jakości dźwięku nie świadczy, to oczywiste.

Jednakowoż subiektywne odczucia są jakie są. W odniesieniu do CD np. Chcesz słuchać anemicznego źródła czy dynamicznego ? Pioneer to ciepłe kluchy, mimo jego zadęcia do szczegółów. Cud się nie wydarzy, energii brak w tym dźwięku i tyle. Dziś przyjechał Harman TD-4500, dwugłowicowy deck z generatorem, pokazuje jak powinna brzmieć muzyka. Homogenicznie, dynamicznie, barwnie, szybko, dużym obszernym dźwiękiem.

 

sk-victor, sądzisz, że "kontur" mnie rajcuje, masz rację, nie tylko "loudness", ale i bass i sopran na maxa. Przecież inaczej nie da się słuchać. Italo disco w szczególności.

Na Spendorach wypada bajecznie taka muza.

[MamutDK]

Artekk

Każdy lubi słuchać to co lubi i w jaki sposób. Ja w to nie wnikam. Tylko zastanawia mnie, jak Ty jeszcze cokolwiek słyszysz? :) Po takiej sesji basów i sopranów na sobotnim weselu, to dopiero dziś znane kawałki brzmiały normalnie. Moje słoniowe uszka są niestety wrażliwe na zbyt duże ilości "wysokich". Jedni lubią to, drudzy co innego i dzięki temu ten wątek jakoś się kręci. Pozdrawiam!

[Gość discomaniac71]

hehe ale Was wzięło. Poziom wyjściowy o jakości dźwięku nie świadczy, to oczywiste.

Jednakowoż subiektywne odczucia są jakie są. W odniesieniu do CD np. Chcesz słuchać anemicznego źródła czy dynamicznego ? Pioneer to ciepłe kluchy, mimo jego zadęcia do szczegółów. Cud się nie wydarzy, energii brak w tym dźwięku i tyle. Dziś przyjechał Harman TD-4500, dwugłowicowy deck z generatorem, pokazuje jak powinna brzmieć muzyka. Homogenicznie, dynamicznie, barwnie, szybko, dużym obszernym dźwiękiem.

 

sk-victor, sądzisz, że "kontur" mnie rajcuje, masz rację, nie tylko "loudness", ale i bass i sopran na maxa. Przecież inaczej nie da się słuchać. Italo disco w szczególności.

Na Spendorach wypada bajecznie taka muza.

 

Ja myślę że musisz jeszcze bardzo dużo poczytać i posłuchać. Poziom sygnału wyjściowego ma niewiele wspólnego z jakością. Co więcej, ludzie instynktownie to co głośniejsze uważają za lepsze. Jesteś tego znakomitym przykładem ale nie znaczy to że tak właśnie jest.

 

Onkyo Integra TA-2070 ma 1,1V na wyjściu. Czy jest urządzeniem lepszym? Jest szybkie, dynamiczne ale nie ma aż tyle planktonu muzycznego co Pioneer. Bas na bardzo porównywalnym poziomie. 959 potrafi zagrać bardzo przejrzyście, z wykopem i bardzo dobrą sceną. Ba, potrafi zagrać jasno - pisał o tym muda44 bo tak zagrał w jego systemie. Wszystko jest kwestią konfiguracji i odpowiedniego źródła z którego nagrywa się muzykę.

[AudioAddicted]

Poziom sygnału wyjściowego ma niewiele wspólnego z jakością.

Moim zdaniem czasami niższy poziom wyjściowy może być nawet przydatny, np. podczas cichego, wieczornego słuchania musimy nastawić potencjometr wyżej - omijając zwykle kłopotliwy początek pracy "gałki" głośności wzmacniacza :)

[sk-victor]

Onkyo Integra TA-2070 ma 1,1V na wyjściu.

 

W ogóle Onkyo stosowało takie duże sygnały na wyjściu. W TA-2570 też taki sygnał.

 

A ja ostatnio używam takiego preampa co ma pożyteczną gałeczkę Gain - załatwia to sprawę różnych poziomów i związanej z tym precyzji regulacji głośności.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )