Skocz do zawartości
IGNORED

Jak prawidłowo dobrać kable do systemu audio..


GuruForA

Rekomendowane odpowiedzi

Ile to już było sporów o "grające kable" :) A to, że jedne "lepiej przewodzą i sygnał szybciej płynie" inne "niwelują zniekształcenia prawie do zera"... Ile producentów tyle opisów a jak wiadomo każdy musi z czegoś żyć i zarabiać a producenci kabli mają sie świetnie dzięki takim sporom ;p Istotnie kable są lepszej jakości i gorszej jak wszystko i jeśli zastosujemy dwa diametralnie różne jakościowo baciki to różnica będzie ale nie taka jak niektórzy myślą - tu nie ma milionowej przepaści a i tak większość zwykłych słuchaczy i pasjonatóœ nazwijmy to "nie audiofili" nie usłyszy róznicy... Dlatego zostawmy te spory ludziom mającym sprzęt za krocie i uważających się za super audiofili bo muszą być tacy którzy napędzą biznes producentom ;] JAk dla mnie do głośników jakieś OFC 6N dobrej jakości i jest ok, do reszty podobny schemat a "grające kable" zostawmy innym i schowajmy miedzy książki razem z baśniami Andersena...

Ja powiem krótko. Niech któryś ze słyszących grające kable, podejmie się wyzwania i zorganizuje towarzyskie spotkanie, tak jak zrobił to jeden z kolegów odnośnie DAC-ów Jeszcze nikt z kablarzy nie podjął się zorganizować coś podobnego i wspólnie z kolegami w obiektywny sposób wydać werdykt. Tylko szczerze. Bo jak do tej pory każdy kablarz, na opinie innych audiowców, którzy nie słyszą kabli mają krótką odpowiedź. "Kup porządny sprzęt to się przekonasz, że kable grają". A skąd taki złotouchy kabelkowiec wie czy przypadkiem nie mam zestawu za 100kzł. Taki zestaw można już chyba określić High-end i co jeśli nie słyszę różnicy, między kablem np. 30zł za metr a takim 300zł za metr a laryngolog zdiagnozował mój słuch jako prawidłowy. Czy powinienem wtedy wymienić sprzęt na taki za 200kzł albo droższy. Ludzie kochani, tu już nie chodzi o ten spór, czy kable słychać czy nie. Jeśli ktoś słyszy kable i stać go na takie drogie, to niech sobie kupuje ale niech potwierdzi to jakimś niepodważanym dowodem przeprowadzonym przez niezależnych melomanów, bo w ten sposób, początkujący swoją przygodę z audio miast przeznaczyć więcej kasy na np. lepsze kolumny, kupuje jakieś kiepskie, tanie a w to miejsce wywala grube pieniądze na hajędowskie kable, bo mu jeden z drugim namiesza w głowię jaki to kawałek drogiego druta ma ogromny wpływ na superekstra dźwięk.

Już dawno temu na tym forum były takie propozycje. Zapraszał do siebie Kolega Discomaniac71 na odsłuchy kabli coax największego przeciwnika " grających" kabli czyli Bum1234 .Do spotkania oczywiście nie doszło bo to albo tamto koledze Bum1234 wypadło.

Były też i inne propozycje i tak samo zainteresowani odpuścili .

 

Każdy zainteresowany powinien sam na sobie sprawdzić wpływ takich kabli a jak usłyszy różnice niech sam sobie odpowie czy ta różnica dla niego jest warta różnicy w cenie .

Zapraszał do siebie Kolega Discomaniac71 na odsłuchy kabli coax największego przeciwnika " grających" kabli czyli Bum1234 .Do spotkania oczywiście nie doszło bo to albo tamto koledze Bum1234 wypadło.

Były też i inne propozycje i tak samo zainteresowani odpuścili .

 

Podobnie było z XYZPawel i ostatnio z BeatX - to ja bym jednak sprawdził czy to jednak disco nie ma kopyt :D

>Każdy zainteresowany powinien sam na sobie sprawdzić wpływ takich kabli a jak usłyszy różnice niech sam sobie odpowie czy ta różnica dla niego jest warta różnicy w cenie .

 

Nie dobrze, że zainteresowani odpuścili, bo nie każdy ma pod nosem salon audio, żeby wypożyczyć kilka par kabli i przetestować je na swoim systemie. Można, by chociaż po części to zweryfikować i nie wylewać już wiadra pomyj, na słyszących kable. Ja sam należę lub należałem do przeciwników grających kabli ale skoro nie przerzuciłem co najmniej kilku kabli, doszedłem do wniosku, żeby się więcej nie wykłócać czy kable z różnych półek cenowych wnoszą do systemu, lub nie jakąś poprawę ewentualnie zmianę w barwie dźwięku. Przypomniał mi się na poobiedniej siescie pewien autentyczny fakt. To on skłonił mnie do rewizji mojego podejścia do grających kabli.

Pewien duszpasterz poprosił jednego malarza o namalowanie portretu Jezusa. Kiedy malarz przyniósł ukończone dzieło do kościoła, ksiądz stwierdził, że ten człowiek na obrazie nie jest podobny do Jezusa. Malarz odparł- a czy ksiądz widział Jezusa?

Brałem udział w tym wątku i Bum był zapraszany a się wymigiwał , były i też inne takie wątki ale nawet mi się o tym pisać nie chce ...

 

 

Nie dobrze, że zainteresowani odpuścili, bo nie każdy ma pod nosem salon audio, żeby wypożyczyć kilka par kabli i przetestować je na swoim systemie. Można, by chociaż po części to zweryfikować i nie wylewać już wiadra pomyj, na słyszących kable. Ja sam należę lub należałem do przeciwników grających kabli ale skoro nie przerzuciłem co najmniej kilku kabli, doszedłem do wniosku, żeby się więcej nie wykłócać czy kable z różnych półek cenowych wnoszą do systemu, lub nie jakąś poprawę ewentualnie zmianę w barwie dźwięku

 

Przecież to jest proste .

Kup na rynku wtórnym kabel Nordost Red Dawn .

Chodzi za około 700 - 800zł

Kup , posłuchaj i sam wyciągnij wnioski .

Kabel sprzedasz w tej samej cenie , może z 50zł stracisz a może 50zł jeszcze zarobisz a doświadczenie bezcenne .

Jak na tym kablu zmian nie usłyszysz to nie pchaj się w jakiekolwiek inne nawet droższe kable na swoim systemie .

Umówicie się w kilka osób na taki kabel i sobie słuchajcie , przesyłajcie i sami dla siebie wyciągajcie wnioski . Tak na spokojnie w swoim systemie i dla siebie bez wmawiania sobie czy innym czegokolwiek .

Albo słyszę albo nie . A jak słyszę to ile słyszę i czy jest to dla mnie warte dodatkowych PLNów ...

Ha haaaa

 

Tak , zarobię fortunę na tym jak ktoś , gdzieś sobie kupi używany kabel i sprawdzi jego wpływ we własnym systemie :)

 

Większej głupoty dzisiaj nie czytałem ale znając pewne osoby pisujące na tym forum , kto wie :)

Ja wciąż jestem przeciwnikiem grających kabli i nadal uważam, że kabel głośnikowy to tylko przewodnik prądu elektrycznego, którego zadaniem jest doprowadzić tenże prąd od wzmacniacza do przetwornika elekrtoakustycznego, którego to z kolei zadaniem jest zamiana energii elektrycznej w akustyczną. Czyste zasady fizyki a fizyka to 2+2=4, jak w matematyce. Zdałem sobie tylko w pewnym momencie sprawę, że nie będe więcej się w to mieszał, bo skoro wielu słyszy kable a ja, jako że nigdy nie robiłem testów (koniecznie ślepych) nie będę w tej wojnie więcej się udzielał, chyba, że znowu trafię na temat w którym, jeden z kolegów chciał przeznaczyć 1000zł. na druty do kolumn i 700zł na IC, żeby poprawić bas. Wtedy nie będę miał sumienia milczeć i nie doradzić mu, żeby to przemyślał.

Wracając jeszcze na moment do tematu tych nieszczęsnych kabli. Napisałem, jak ja rozumuję rolę kabla w systemie stereo. Podążając moim tokiem rozumowania, kabel głośnikowy, czyli w tym przypadku przewodnik elektryczny, żeby był dobry i odpowiedni, powinienem doprowadzić prąd do kolumny nie narażając się na jakieś zakłucenia związane ze zbyt dużym oporem czy też wpływem różnego rodzaju zakłuceń elektrycznych, magnetycznych, czy też elektromagnetycznych. Słowem dobry kabel głośnikowy to dobrze izolowany przewodnik, najtaniej i najlepiej OFC o odpowiednim przekroju.

>Muda44, skoro przeciwnicy grających kabli, unikają testów, to czy Ty mógłbyś podać, choćby jakąkolwiek tezę, dlaczego taki czy inny przewód miąłby grać ciepło, jasno, czy inne tam. Czy ładunki elektryczne płynące przez przewodnik mają różną postać czy co? Specjalnie kieruje to pytanie do Ciebie, bo ty o kablach piszesz chyba najwięcej, więc musisz mieć na to jakąś teorię. Przecież to całe audio to czysta fizyka a nie filozofia, że każdy może rozważać to na swój sposób i każdy może mieć rację. Ja np. nie projektuję głośników ale wystarczy mi podstawowa wiedza, dlaczego taki a nie inny głośnik jest w stanie przenieść niższe częstotliwości i mogę to wyjaśnić.

Oj, Sylwon38, narażasz się.

Zaraz ruszy na Ciebie krucjata pod sztandarem z hasłem "masz zbyt kiepski sprzęt, by się o tym wypowiadać" ;-)

 

A tak wogóle, to dogmatów wiary nie wolno podważać. Chcesz być spalony na stosie???

 

Przecież współczesna nauka stoi na zbyt niskim poziomie, by wyjaśnić WSZYSTKIE aspekty przepływu muzyki przez przewód głośnikowy, bo muzyka to nie prąd i rządzi się WŁASNYMI PRAWAMI.

Oj, Sylwon38, narażasz się.

Zaraz ruszy na Ciebie krucjata pod sztandarem z hasłem "masz zbyt kiepski sprzęt, by się o tym wypowiadać" ;-)

 

A tak wogóle, to dogmatów wiary nie wolno podważać. Chcesz być spalony na stosie???

 

Przecież współczesna nauka stoi na zbyt niskim poziomie, by wyjaśnić WSZYSTKIE aspekty przepływu muzyki przez przewód głośnikowy, bo muzyka to nie prąd i rządzi się WŁASNYMI PRAWAMI.

Trochę się tego obawiam, najwyżej to odszczekam, jak Galileusz czy inni naukowcy za panowania Świętego Oficjum. Może mnie nie spalą a kiedyś zapiszę się na kartach historii i będą mówić o mnie w programach popularnonaukowych ;-)

Fakt, zawsze można odszczekać, ale Giordano Bruno miał większe cohones!

 

PS

Kopernik też nie miał dobrego sprzętu jak ogłosił heliocentryzm.

Ba! Wcale nie miał teleskopu!!!

nie no, wiadomo że musisz trochę zamydlić i pościemniać. nie ważne jak, ważne żeby o tym mówić ;)

w dziale hifi już cie znaja więc szukasz jeleni w "start"

Masz coś do powiedzenia w temacie ?

 

Ja wciąż jestem przeciwnikiem grających kabli i nadal uważam, że kabel głośnikowy to tylko przewodnik prądu elektrycznego, którego zadaniem jest doprowadzić tenże prąd od wzmacniacza do przetwornika elekrtoakustycznego, którego to z kolei zadaniem jest zamiana energii elektrycznej w akustyczną. Czyste zasady fizyki a fizyka to 2+2=4, jak w matematyce. Zdałem sobie tylko w pewnym momencie sprawę, że nie będe więcej się w to mieszał, bo skoro wielu słyszy kable a ja, jako że nigdy nie robiłem testów (koniecznie ślepych) nie będę w tej wojnie więcej się udzielał, chyba, że znowu trafię na temat w którym, jeden z kolegów chciał przeznaczyć 1000zł. na druty do kolumn i 700zł na IC, żeby poprawić bas. Wtedy nie będę miał sumienia milczeć i nie doradzić mu, żeby to przemyślał.

Nie bądź jak stara baba na targu ...

Albo jesteś facet , dorosły facet którego interesuje jakiś temat , a jak interesuje to stara się z nim zapoznać - wyjaśnić a nie ględzić .

Ciężko Ci założyć te kilka stów ?

 

chyba, że znowu trafię na temat w którym, jeden z kolegów chciał przeznaczyć 1000zł. na druty do kolumn i 700zł na IC, żeby poprawić bas

Mam odtwarzacz Sony 505ES kupiony w stanie idealnym za 1000zł ( rynkowa cena to jakieś 1700zł ) .

Przez pewien czas miałem w niego wpięty IC za 3600zł i co z tego ?

Ja nie chciałem innego , lepszego odtwarzacza tylko TEN .

TEN bo mi się podoba wizualnie , funkcjonalnie i TEN bo ma podbite skraje pasma i jest idealny do późnych i bardzo cichych odsłuchów gdzie znowu kłania się fizjologia naszego słuchu .

Kabel ten nieco mi tą jakość brzmienia jeszcze w nim poprawił a raczej mniej popsuł niż inny , tańszy kabel .

 

Wracając jeszcze na moment do tematu tych nieszczęsnych kabli. Napisałem, jak ja rozumuję rolę kabla w systemie stereo. Podążając moim tokiem rozumowania, kabel głośnikowy, czyli w tym przypadku przewodnik elektryczny, żeby był dobry i odpowiedni, powinienem doprowadzić prąd do kolumny nie narażając się na jakieś zakłucenia związane ze zbyt dużym oporem czy też wpływem różnego rodzaju zakłuceń elektrycznych, magnetycznych, czy też elektromagnetycznych. Słowem dobry kabel głośnikowy to dobrze izolowany przewodnik, najtaniej i najlepiej OFC o odpowiednim przekroju.

Każdy kabel ma swoją rezystancję , pojemność , indukcyjność więc w pewnych zakresach częstotliwości może mniej lub bardziej tłumić .

 

Więc jak ?

Sprawdzisz czy będziesz dalej ględził ?

Bez urazy ;)

Każdy kabel ma swoją rezystancję , pojemność , indukcyjność więc w pewnych zakresach częstotliwości może mniej lub bardziej tłumić .

 

No dobrze, w takim razie może to wpływać na tłumienie, czyli membrana głośnika może inaczej pracować, np. mniejsze wychylenia, częstotliwość drgań i przez to dźwięk może brzmieć jakby inaczej. Mniej lub bardziej tłumić, jak napisałeś, czyli taki przewód nie pozwoli mu pracować jak należy, czyli w efekcie gorzej. Chyba, że ktoś celowo chce takiego efektu. W takim razie, będzie się zmieniać barwa dźwięku, bo np. mniej basu. Taka moja analogia do żarówki. Kabel zbyt cienki, lub wykonany z gorszego przewodnika może zadziałać jak ściemniacz do żarówek? Zredukuje to napięcie, czy też natężenie prądu (tego nigdy nie mogę do końca rozkminić) i zmieni się natężenie światła. Tylko nie zmieni się wtedy barwa światła, tylko temperatura barwowa. W kolumnie w takim razie może się zmienić barwa dźwięku ale, przestrzeń rozciągnięta na boki, w głąb sceny, stereofonia, przejrzystość, szybkość, równowaga tonalna, lokalizacja instrumentów itd. itp. Chyba nawet dziecko z podstawówki, domyśliło by się, że coś tu nie halo.

Ale pojemność i indukcyjność przewodu głośnikowego są na tyle małe, że działają na zakres MHz, a już na pewno nie mniej jak setki kHz. Na zakres słyszalny może mieć wpływ co najwyżej rezystancja przewodu w interakcji z charakterystyką impedancji kolumny. Co więc wpłynie na np głębokość sceny i mikrodynamikę?

Co więc wpłynie na np głębokość sceny i mikrodynamikę?

To może obrócić się przeciwko mnie ale jak rozumieć pojęcie głębokość sceny i mikrodynamika i czy ten wpływ rezystancji o którym wspomniałeś, miałeś na myśli jako negatywny efekt czy poprawę tej głębi?

Im wyższa rezystancja przewodu, tym usłyszysz większe nierówności pasma przenoszenia. Na efekty przestrzenne największy wpływ ma "współbieżność" torów kan LP, bo im jest on bardziej identyczny, tym może przenieść drobniejsze niuanse w różnicach międzykanałowych, co daje bardziej precyzyjną lokalizację na scenie i efekty przestrzenne.

Jak silną rolę w tym układzie pełni przewód głośnikowy pozostawię do przemyślenia innym.

Im wyższa rezystancja przewodu, tym usłyszysz większe nierówności pasma przenoszenia. Na efekty przestrzenne największy wpływ ma "współbieżność" torów kan LP, bo im jest on bardziej identyczny, tym może przenieść drobniejsze niuanse w różnicach międzykanałowych, co daje bardziej precyzyjną lokalizację na scenie i efekty przestrzenne.

Jak silną rolę w tym układzie pełni przewód głośnikowy pozostawię do przemyślenia innym.

To się nazywają konkretne i rzeczowe wyjaśnienia! Szacun :-)

Oo.. właśnie i dzięki za ciekawe wpisy..

To dlatego tak sporny jest to temat dla wielu bo prawa fizyki (elektryki) swoje.. a ludzie swoje..

.. więc zachodzi duże prawdopodobieństwo że przy "ślepych testach" różnice się zamazują i ciężko (wręcz niemożliwe) jest wskazać te wszystkie różnice w "grających" kablach..

.. bo słuch człowieka nie jest aż tak doskonały..

Myśle też że kluczową rolę odgrywa tutaj autosugestia i chęć zmiany brzmienia na lepsze (inne) oraz wpływ recenzji opisów charakteru kabli i ich ceny bo 99% ludzi się zawsze nią sugeruje..

 

Tak myślę .. :)

Lubię słuchać.. oglądać.. czytać.. ?

Wiesz >GuruForA. Przez chwilę pomyślałem, że może za bardzo krytykuje się słyszących kable. Napisałem o tym w poście 96. Potem odezwał się >muda44 a >hey napisał, żebym sobie odpuścił kable. Był problem z cytowaniem i w następnych postach ponownie jakby wróciłem do swoich przekonań. Chciałem dać znak-sygnał dla >hej, że wcale nie dałbym się nabrać na to o czym pisze >muda44. Wyszło z tego, że ględzę jak baba na targu. Tutaj >muda44 miał rację i wcale nie poczułem się urażony. Dalej jestem sceptycznie nastawiony co do grających kabli. Jedyne najmądrzejsze zdanie na ten temat uważam wypowiedź kolegi >porlick. Najlepszy kabel to taki, który nie wnosi nic do systemu. Są różne gatunki muzyki i jeśli np. w bluesie trochę w uszach gwiżdże mi średnica to miałbym zmieniać kabel na taki, który tłumi średnicę a kiedy słucham rocka lub metalu i w nim kipi od talerzy perkusyjnych, to co wtedy? Mam zmienić kabel, który uspokoi trochę te talerze a z kolei w Jazzie, kiedy słabo słychać kontrabas to znowu mam zmienić kabel na taki, który wypchnie niski bas. Gdyby nawet istniały kable, którymi tak można żonglować dźwiękiem, jak za pomocą miksera w studio, gdzie realizator może wypychać lub tłumić różne zakresy częstotliwości to by był jakiś obłęd. Musiał bym naprawdę sprzedać nerkę i kupić z 10 par kabli, tylko wtedy stracił bym więcej czasu na przepinanie kabli niż na słuchanie muzyki. Paranoja.

Właśnie dlatego chciałem przedstawić jak ja to widzę i zapewne wielu bardziej doświadczonych przyzna mi rację i tyle samo też stwierdzi, g... się tam znam. Napisałem, jak to widzę z punktu, ścisłych zasad fizyki. Przecież to była by jakaś magia, żeby zwykłym przewodnikiem prądu można było tak wpływać na charakterystykę dźwięku, jak suwakami na stole mikserskim. Tak naprawdę wisi mi to, kto ile wyda na kable ale na żywca wciskać kable po kilkaset złotych za metr i to jeszcze w dziale start. Na HI-Endzie niech jeden drugiemu to wciska. Tam jest forum dla audiofilów, których stać na sprzęt wartości dobrej klasy samochodu, to i kupno kabli za grubą kasę nie będzie dla nich problemem, bez względu na to czy one grają czy nie. Podam jeszcze jeden przykład tej (jak dla mnie głupoty). Kiedy ktoś prosi o poradę w doborze sprzętu to nawet sklepy, dla których handel to oczywiście zarobek, pytają się jakiej np. muzyki lubi słuchać i na tej podstawie proponują wzmacniacz, kolumny, odtwarzacz CD, czy też jakiś DAC, żeby stworzyć synergię, której wynikiem będzie dźwięk jak najbardziej zbliżony preferencjom kupującego. Nie spotkałem się jeszcze, żeby proponowali konkretne kable, bo inaczej Jazz, będzie przypominał Heavy metal.

Jestem laikiem w temacie kabli, ale przypuszczalnie osoby zadające pytania w dziale start nie są dużo bardziej obeznani niż ja...

Słuchałem kabli za 3zl/m i 50zl/m + konfekcja, różnica dla mnie żadna. Bardzo możliwe, a nawet na pewno mam za słaby sprzęt żeby to usłyszeć.

 

Mój wniosek i rada, jak szukasz poprawy to zmień wzmacniacz lub głośniki, watpię żeby w sprzęcie za pare k coś to dało.

To tylko moja opinia.

 

 

Wysłane za pomocą Tapatalk

>Mój wniosek i rada, jak szukasz poprawy to zmień wzmacniacz lub głośniki, watpię żeby w sprzęcie za pare k coś to dało.

Myślisz, że w sprzęcie za kilkanaście, czy kilkadziesiąt k coś to da? Dobry kabel głośnikowy to dobry przewodnik a nie jego wysoka cena. IMO.

Dlatego dużo uczciwsze jest podejście do kabli w segmencie pro. Tam po prostu ma być dpbra jakpść połączeń, a wszelkie upiększacze kabli noe mające wpływu na jakość dźwięku, a ogromny na cenę, mają głęboko w d...pie.

Nie wiem czy w sprzęcie za xk lub xxk to coś da, ale według mnie w sprzęcie za pare k kable to marnotrastwo kasy

 

Jest to oczywiście tylko moje odczucie

Fakt, tylko Twoje. Z drugiej strony, największy "przyrost jakości" zauważyłem po zastąpieniu "sznurówki" z kompletu na kabelek z metra ze sklepu dla muzyków z porządnie lutowanymi wtykami (mojej roboty). Jednakże ów przyrost nie był zasługą wybitności mojego kabla, lecz tandety, która została zastąpiona.

Wnioskuje zatem że ten kabel z metra też nie należał do drogich skoro go sam lutowaleś. Droższe kable mają konfekcje np zaciskaną specjalnym narzędziem lub inną ale zakładaną przed sprzedawcę/dystrybutora.

Wniosek nasuwa się identyczny, że powyżej paru-parunastu złotych/m nie ma co wydawać do budżetowego sprzętu, a z tego co tu obserwuje to wszystko poniżej 10k za zestaw to budżetówka ;)

Zaznaczam że to tylko moje zdanie

Tak, kabelek instrumentalny po ok 10zl/m, wtyki też niecała dycha za szt. Po podpięciu przewodu za ok 150zl raczej nie było już słyszalnych różnic.

Musiałem jednak robić kolejny komplet, bo kolega, któremu wpiąłem swoje kabelki, nie chciał już mi ich oddać :-)

 

Niemniej, nadal uważam, że przewodami nie da się dźwięku poprawić- można założyć jedynie ptzewód mniej psujący dźwięk, bo najlepszy przewód to taki, który nic od siebie nie wnosi.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.