Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  190 członków

BMN Klub Kolumn
IGNORED

Klub kolumn BMN


Rekomendowane odpowiedzi

Nie liczy się miejsce i temat. Wciskanie komuś tego, że dzięki droższemu o kilkaset lub kilka tysięcy złotych droższemu kablu zasilającemu, dzięki jednemu metru lepszego drutu, uzyska się lepszy dźwięk... Tu bardziej chodzi o akustykę. Takie "cudowne" kable mają o kilka cm większe izolacje niż zwykłe kable zasilające. To ma wpływ minimalny na akustykę i tu cała ta magiczna teoria o wpływie na dźwięk. Większy efekt zyska się wciskając wszystkie kable w izolacje termiczną od rur (takie osłony poliestrowe do rur do wody na przykład) za parę złotych

Jeżeli chodzi o wpływ tych minimalnych zakłóceń na resztę systemu to chyba lepiej kupić dodatkową warstwę wszelkiej izolacji i nałożenie ich na obecne kable i tak dalej. No chyba, że ma to wyglądać a nie działać to wtedy kto bogatemu zabroni 🙂

Godzinę temu, J4Z napisał:

Na zakończenie między wódką, a zakąską. Trolli rozumiem, nie rozumiem ludzi, którzy od lat dają się bajtować i się z nimi awanturują. Dajcie spokój. 😉

Lobo chyba nie jest jakimś trollem. 🙂 Bez przesady. Wybrał drogę jaka mu pasuje i tyle. Ja też jakis mega kablowy nie jestem.

Myślę że można już odpuścić te dogryzanie i wrócić na tory klubu. 

Dodam mały news na zakończenie kablowej wojny. Chyba będą kolumny od BMN 2.5 drogi 👍

?👈

2 godziny temu, Mikelas76 napisał:

Nie dajcie sie "zakrzyczec" sceptykom! Im wszystko gra tak samo. Zera i jedynki. 

Dlaczego kolejny raz piszesz nieprawde, ile jeszcze razy musialbym Ci pokazac gdzie slyszalem roznice zeby nie pisal tak?

1 godzinę temu, raiwan napisał:

Większy efekt zyska się wciskając wszystkie kable w izolacje termiczną od rur (takie osłony poliestrowe do rur do wody na przykład) za parę złotych

O czym Ty piszesz? To nie ma żadnego wplywu, to powoduje zwiekszenie izolacji elektrycznej, a ta jest nadwyrost. Tutaj nalezy dac ekran dla izolacji elektromagnetycznej. W przewodach klasy industrial czy klasy wojskowej stosuje sie powdojne ekrany i czesto jeden z nich uziemia sie tylko jednostronnie, aby nie robic petli masy i „smieci” zostawic w zrodle. Dlatego dobry przedowod przemyslowy z podwojn@ izolacja bedzie bil na glowe pojedynczo izolowany przewod audiofilski za 1/10 ceny, ale bedzie malo koszerny i brzydki. No ale kogo to obchodzi, jaki audiofil pracowal z komorami do badan kompatybilnosci elektromagnetycznej? @Mikelas76 rozumiem ze masz wiedze na ten temat, poparta lekturami, badaniami, praktyka, czy wszytko mierzysz na ucho? Tak ludzie nie dajcie sie zakrzyczec, czytajcie i uczcie sie, wiedza nie boli ale wymaga czasu.
Sorry ze tym razem ostrzej, ale nie moge kolejny raz przejsc obojetnie jak ktos wklada mi w usta nie moje slowa (ze nigdzie nie slysze roznic), ale ani na nikogo nie krzyczalem, ani nie trolowalem, zaczalem tylko od postu w ktorym kolejny raz przypomne zrobilem trzy testy tego samego sprzetu i okazalo sie ze mega roznice ktore slyszalem na poczatku magicznie zniknely jak zrobilem porownanie A-B, czy ślepy test. Dla mnie to jest wazne, dla mojego portfela jeszcze bardziej. 
EOT

O impedancje chodzi i punkt podziału.

Przy 2,5 drożnej budowie już trzeba rozbudowac zwrotnice ,bo minimalistycznie jak będzie,to będą się pojawiać nagle spadki i dla traf będzie to problem (w szczególności niezabezpieczonych rezystorem)

                                                            Czas na brytola… i herbatkę…

    No to przyszedł czas na konstrukcję Londyńską, ze stajni Cambridge Audio działającą w klasie AB, gdzie ostatni CA miałem u siebie z pięć lat temu – jeszcze z AA Hyperionami IV – a obecny model CXA 81 chciałem wręcz nabyć, bo i cena była ciekawa, sprzęt jeszcze z foliami i mogłem to spłacić w kilku ratach bez procentów... Chciałem i jednak nie nabyłem, chociaż było blisko. Wzmacniacz o tyle ciekawszy od mojej Yamahy AX-892, bo posiadający DACa, Bluetoth oraz symetryczną konstrukcję. W sekcji analogowej są cztery wejścia RCA i jedno XLR, choć nie jest zbalansowany, ale za to bez wyjścia gramofonowego. Jest za to podwójne wyjście z przedwzmacniacza – dla końcówki i subwoofera. W sekcji cyfrowej przygotowano dwa wejścia optyczne (24/96), jedno współosiowe (24/192) oraz USB-B, którego możliwości sięgają 32 bit/384 kHz i DSD256 oraz bezprzewodowe strumieniowanie Bluetooth z kodekiem aptX HD, który trafił także do gramofonu tej marki wraz z wbudowanym preampem – co jest rzadkością. Zmieniono przetwornik z Wolfsona na ESS Sabre, co zwiększyło możliwości – choć mówi się, że to średni przetwornik…

     Wysokie tony z CXA 81, ni to po brytyjsku wypadły w konfrontacji z moim japończykiem podobnie, jednak Crescendo w Bergesach 3 za pomocą AX-892 w muzyce rockowej i cięższej oraz poważnej prezentowało troszeczkę więcej informacji tonalnej, gdzie najwyższe zakresy wysokich tonów były mocniejsze od europejskiego wyspiarza. Natomiast pop, jazz i blues w tym zakresie brzmiał ciekawiej w CXA 81. Uogólniając to CA był troszeczkę subtelniejszym w odbiorze sopranów.

     Średnie tony podobnież były troszeczkę bardziej wyrafinowane i w Londyńskim wydaniu grały za pomocą moich BMNów po prostu dobrze, ciekawiej. Wokale brzmiały minimalnie łagodniej i jakby wybrzmienia te nabierały miłego stonowania. Bergesy 3 jednak to pasmo wyraźniej i równo zaprezentowały zarówno w I25 Prisma, jak i w modelu Inspiration 2.3 co dało się wyraźnie odczuć przede wszystkim w wybrzmieniach wielu instrumentów akustycznych.

     Niskie tony zagrane przez Bergesy 3 za pomocą CXA 81 były pod trochę większą kontrolą – niż z AX-892 – i BMNy zagrały troszeczkę bardziej sprężystym basem. Odniosłem jednak wrażenie, że zwłaszcza muzyka poważna w jamaszce bardziej mi pasowała brzmieniowo, a dolny zakres pasma zapodany przez brytyjczyka brzmieniowo był zbliżony do AVM 30.3.

     Zmiana przewodów zasilających także spowodowała różnicę w wybrzmieniach. Oyade Tunami V2 w porównaniu do fabrycznego kabelka dało więcej zmian na plus w przestrzeni, a tonalnie każde pasmo zyskało, basy – na sprężystości i swoim średnim zakresie, średnica na poszerzeniu zakresu tonalnego, a wysokie tony na precyzji. O dziwo zasilający PAD Musaeus spowodował mocne podkreślenie niższych tonów, powodując wręcz ich przesycenie (sic!), średnie tony ewidentnie uwypukliły dolny zakres tegoż pasma, a wysokie tony minimalnie straciły na wigorze. Zaskoczenie było duże, gdzie w zdecydowanej większości sprzętów PAD daje pozytywniejsze rezultaty brzmieniowe. Natomiast zmiana kabelka zasilającego na krajowy wyrób marki GigaWatt – modelu z listwy PF-2 spowodowała wyraźny i najlepszy rezultat w wybrzmieniach. Każde pasmo zyskało na przestrzeni tonalnej, wyrazistości, a basy nawet jakby niżej troszku schodziły i były bardziej sprężyste. Kabelek od GigaWatta z CXA 81 dał najwięcej pozytywnych zmian…

     Ogólnie to niesamowicie ciekawa konstrukcja wzmacniacza z wieloma możliwościami i dla przeciętnego słuchacza, a z w miarę dobrymi kolumnami może dać ogrom satysfakcji w słuchaniu każdego gatunku muzyki. Ja jednak szukam bardziej wyrafinowanego brzmienia, które zadowoli mnie w słuchaniu tak wielu gatunków muzyki – więc szukam/słucham dalej… Dlaczego nie nabyłem – gdyż na moje ucho jamaszka prezentowała jednak odrobinę większą i szerszą scenę, chociaż typowe stereofoniczne smaczki precyzyjniej podawał CXA 81, więc różnice nie były aż takie pozytywne, żeby wydawać kasę na dosyć podobnie grające urządzenie.

IMG_20240902_150739.thumb.jpg.f0fd4ab58da11b09e0f8721b4e0555bf.jpgIMG_20240902_150645.thumb.jpg.77405369ec427a0d3bd28ebd6115c61b.jpg

2 godziny temu, Marko Polo napisał:

                                                            Czas na brytola… i herbatkę…

    No to przyszedł czas na konstrukcję Londyńską, ze stajni Cambridge Audio działającą w klasie AB, gdzie ostatni CA miałem u siebie z pięć lat temu – jeszcze z AA Hyperionami IV – a obecny model CXA 81 chciałem wręcz nabyć, bo i cena była ciekawa, sprzęt jeszcze z foliami i mogłem to spłacić w kilku ratach bez procentów... Chciałem i jednak nie nabyłem, chociaż było blisko. Wzmacniacz o tyle ciekawszy od mojej Yamahy AX-892, bo posiadający DACa, Bluetoth oraz symetryczną konstrukcję. W sekcji analogowej są cztery wejścia RCA i jedno XLR, choć nie jest zbalansowany, ale za to bez wyjścia gramofonowego. Jest za to podwójne wyjście z przedwzmacniacza – dla końcówki i subwoofera. W sekcji cyfrowej przygotowano dwa wejścia optyczne (24/96), jedno współosiowe (24/192) oraz USB-B, którego możliwości sięgają 32 bit/384 kHz i DSD256 oraz bezprzewodowe strumieniowanie Bluetooth z kodekiem aptX HD, który trafił także do gramofonu tej marki wraz z wbudowanym preampem – co jest rzadkością. Zmieniono przetwornik z Wolfsona na ESS Sabre, co zwiększyło możliwości – choć mówi się, że to średni przetwornik…

     Wysokie tony z CXA 81, ni to po brytyjsku wypadły w konfrontacji z moim japończykiem podobnie, jednak Crescendo w Bergesach 3 za pomocą AX-892 w muzyce rockowej i cięższej oraz poważnej prezentowało troszeczkę więcej informacji tonalnej, gdzie najwyższe zakresy wysokich tonów były mocniejsze od europejskiego wyspiarza. Natomiast pop, jazz i blues w tym zakresie brzmiał ciekawiej w CXA 81. Uogólniając to CA był troszeczkę subtelniejszym w odbiorze sopranów.

     Średnie tony podobnież były troszeczkę bardziej wyrafinowane i w Londyńskim wydaniu grały za pomocą moich BMNów po prostu dobrze, ciekawiej. Wokale brzmiały minimalnie łagodniej i jakby wybrzmienia te nabierały miłego stonowania. Bergesy 3 jednak to pasmo wyraźniej i równo zaprezentowały zarówno w I25 Prisma, jak i w modelu Inspiration 2.3 co dało się wyraźnie odczuć przede wszystkim w wybrzmieniach wielu instrumentów akustycznych.

     Niskie tony zagrane przez Bergesy 3 za pomocą CXA 81 były pod trochę większą kontrolą – niż z AX-892 – i BMNy zagrały troszeczkę bardziej sprężystym basem. Odniosłem jednak wrażenie, że zwłaszcza muzyka poważna w jamaszce bardziej mi pasowała brzmieniowo, a dolny zakres pasma zapodany przez brytyjczyka brzmieniowo był zbliżony do AVM 30.3.

     Zmiana przewodów zasilających także spowodowała różnicę w wybrzmieniach. Oyade Tunami V2 w porównaniu do fabrycznego kabelka dało więcej zmian na plus w przestrzeni, a tonalnie każde pasmo zyskało, basy – na sprężystości i swoim średnim zakresie, średnica na poszerzeniu zakresu tonalnego, a wysokie tony na precyzji. O dziwo zasilający PAD Musaeus spowodował mocne podkreślenie niższych tonów, powodując wręcz ich przesycenie (sic!), średnie tony ewidentnie uwypukliły dolny zakres tegoż pasma, a wysokie tony minimalnie straciły na wigorze. Zaskoczenie było duże, gdzie w zdecydowanej większości sprzętów PAD daje pozytywniejsze rezultaty brzmieniowe. Natomiast zmiana kabelka zasilającego na krajowy wyrób marki GigaWatt – modelu z listwy PF-2 spowodowała wyraźny i najlepszy rezultat w wybrzmieniach. Każde pasmo zyskało na przestrzeni tonalnej, wyrazistości, a basy nawet jakby niżej troszku schodziły i były bardziej sprężyste. Kabelek od GigaWatta z CXA 81 dał najwięcej pozytywnych zmian…

     Ogólnie to niesamowicie ciekawa konstrukcja wzmacniacza z wieloma możliwościami i dla przeciętnego słuchacza, a z w miarę dobrymi kolumnami może dać ogrom satysfakcji w słuchaniu każdego gatunku muzyki. Ja jednak szukam bardziej wyrafinowanego brzmienia, które zadowoli mnie w słuchaniu tak wielu gatunków muzyki – więc szukam/słucham dalej… Dlaczego nie nabyłem – gdyż na moje ucho jamaszka prezentowała jednak odrobinę większą i szerszą scenę, chociaż typowe stereofoniczne smaczki precyzyjniej podawał CXA 81, więc różnice nie były aż takie pozytywne, żeby wydawać kasę na dosyć podobnie grające urządzenie.

IMG_20240902_150739.thumb.jpg.f0fd4ab58da11b09e0f8721b4e0555bf.jpgIMG_20240902_150645.thumb.jpg.77405369ec427a0d3bd28ebd6115c61b.jpg

Marek. Zaraz zlecą się znowu oszołomy, które będą wmawiać, że kable zasilające nie mają wpływu na dźwięk

My na szczęście wiemy że mają. 
🙂

To jest nagminne w tym klubie i nie wiem w sumie dlaczego. Jestem członkiem kilku klubów ale to co się tym dzieje to jakieś nieporozumienie. 
 

 Pozdrowienie z Borów 🙂

ART LOUDSPEAKERS DECO10 + LECTOR AUDIO (CDP707+ZOE+2xVM200M+EDISON230) + ROSE RS250 + SAP RELAXA + TIGLON +  PURIST AUDIO DESIGN +  OYAIDE

27 minut temu, sebgla napisał:

Marek. Zaraz zlecą się znowu oszołomy, które będą wmawiać, że kable zasilające nie mają wpływu na dźwięk

My na szczęście wiemy że mają. 
🙂

To jest nagminne w tym klubie i nie wiem w sumie dlaczego. Jestem członkiem kilku klubów ale to co się tym dzieje to jakieś nieporozumienie. 
 

 Pozdrowienie z Borów 🙂

Dobrze napisane!!!

3 godziny temu, sebgla napisał:

Marek. Zaraz zlecą się znowu oszołomy, które będą wmawiać, że kable zasilające nie mają wpływu na dźwięk

My na szczęście wiemy że mają. 
🙂

To jest nagminne w tym klubie i nie wiem w sumie dlaczego. Jestem członkiem kilku klubów ale to co się tym dzieje to jakieś nieporozumienie. 
 

 Pozdrowienie z Borów 🙂

     Ja nie mam wpływu na to, co kto słyszy, na co zwraca uwagę podczas słuchania, itp.... Ja słyszę, raz znikomą, raz zdecydowanie słyszalną różnicę wybrzmień poszczególnych pasm - i po temacie. I nie zawsze te zmiany odpowiadają mi brzmieniowo... Żona jest totalnie "obojętnym słuchaczem" i także słyszy pewne zmiany, ale nigdy nie skupia się na detalach... Kiedy kupiłem zasilającego PADa Musaeusa, to sprawdzała za kolumną, czy aby jakichś kabelków głośnikowych nie kupiłem 🙂 Próbowałem wielokrotnie - jak @LOBO_M - robić testy przełączalne, ale samemu to porażka - a nie mam DACa przełączalnego z pilota, a wzmak także z pilota szybko się nie przełącza - a kiedy zdarza mi się z kimś u mnie słuchać/porównywać sprzęty, to naprawdę rzadko kto chce się w to "bawić" i zazwyczaj skupiamy się na całości wybrzmień tonalnych, czy barwie instrumentów (nawet zrobiłem sobie przyrząd do zmiany błyskawicznej z miejsca odsłuchu z regulowanego trzonka do malowania z drewnianymi końcówkami pod selektor...). Uwierz mi, że nie jest łatwo opisać różnice w sposób dla każdego przyswajalny, a słucham bardzo różnej muzyki... Wiele utworów rockowych gra fajnie na jakimś sprzęcie, a inne utwory, np. bluesowe już nie do końca i tak jest z każdym gatunkiem muzyki - dlatego moje preferencje brzmieniowe są trudne, a biorąc pod uwagę kwoty przeznaczone na osprzęt, to tutaj można popłynąć... Byłem u znajomego audiofila w Jego pokoju zaadoptowanym przez firmę - było tam głucho, jak pod kołdrą - trzy zestawy kolumn, różny osprzęt i muzyki tam mi się źle słuchało, a jak to wyszło na wykresach, to już nawet nie pytałem... Ot i taka adaptacja akustyczna...

Ludzie po prostu nie chcą zrozumieć drugich... A urzędnicy - zwani błędnie politykami - cieszą się z podzielonego społeczeństwa, nie tylko u nas...

p.s. Z Borów ostatnio grzybki do mnie dotarły - suszą się... A omlet z sów tak poprawił brzmienie moich Bergesów.......

🙂 🙂 🙂 

10 godzin temu, Marko Polo napisał:

Byłem u znajomego audiofila w Jego pokoju zaadoptowanym przez firmę

Wpadaj do mnie, akustycy z reguly lekko przegluszaja pokoje. Moja amatorska adaptacja pozostawia pokoj rowny. Przynajmnie tak mi sie wydaje. 

transport streaming -Auralic Aries S1 ; transport cd - Pioneer PD 30AE mod; dac - Denafrips Pontus 2; wzmacniacz - Shanling A3.2 mk2; kolumny - YB Nord S25; listwa - Lector Edison 230; interkonekty cyfrowe - Chord Clearway i2s, QED Reference Digital Audio 40, QED Reference Optical Quartz, Srebrny diy usb; interkonekt analogowy - PAD Neptune XLR; kable zasilajace - Oyaide tunami, Oyaide black mamba, Furutech alpha 3, Yarbo 1100, Neotech Nep 3002, Belden; zasilacze - Auralic PSU S1, Nostromo, PD Creative, Ifi ipowerX.

3 godziny temu, rafal735r napisał:

Słuchałem tego CA u znajomego na BMN. Straszny suchar na basie był. 

Wszystko zależy od tak wielu czynników, ale jakie BMNy, jakie przewody głośnikowe, jakie połączenie ze źródłem i jakie źródło - to wszystko ma znaczenie, że o akustyce w pokoju nie wspomnę... Czy pokój umeblowany, otwarty, z szybami i gołymi ścianami,  czy kolumny schowane między meble, itp., itd. Ciekaw jestem, czy gdyby wówczas coś zmienić - choćby ustawienie kolumn, jakiś przewód - to na ile byście usłyszeli różnicę i na plus, czy na minus???

A co znaczy "suchar"? Za mało niskich, dziwne wybrzmienia składowych danego pasma, czy dziwny dźwięk instrumentów ogólnie??? Jak chodzę na koncerty, to staram się zapamiętać brzmienie instrumentów i jak najbardziej zbliżone chcę je słyszeć u siebie - pomijając wiele składowych i całą resztę, bo wiadomo, że takie same te dźwięki nie będą. Na przykład brzmienie dużego kotła nie powinno być porównywalne z uderzeniem łopatką w wiaderko - bo ktoś nie lubi basu... Jaka tam zbliżona wierność przekazu muzycznego - żadna, a BMNy potrafią naprawdę dobrze większość smaczków muzycznych przekazać słuchaczowi - tak uważam.

Poza tym słucham brzmienia kilku różnych gitar - u syna, u kuzyna, u kolegów - i to pomaga zapamiętać wybrzmienia gitar. Ostatnio na koncercie Pata Metheny mój kolega użyczył na dwa dni Muzykowi swoją gitarę, której u kolegi słuchałem i wrażenia oraz opinia Pata były bardzo pozytywne. Wprawdzie ja nie słyszałem, jak Pat na niej gra, ale kolegę, jak gra już tak - a jest muzykiem sesyjnym.

3 godziny temu, LOBO_M napisał:

image.thumb.jpeg.0f7f39223532b5b3c9be9f81d4459a49.jpeg

EX2 II jak moje, tylko terminale nowsze. Bardzo dobrze je wspominam, cena jakoś superB

No to 500zl różnicy między EX a F ,upgrade ,upgradem ...

Przetworniki ,które stanowią największą wartość pozagniatane co widać na zdjęciach ....

Jak komuś nie będzie przeszkadzać zagniecona kopułka czy powgniatana membrana .....

Nic nikomu nie sugeruje, ale te ex możesz upgradowac nawet do Beszeli a F upgrade żaden. Różnica w cenie nowych F i tych EX jest większa bo to 5300 vs. 4800 no a EX po upgrade. Nie bardzo kumam co to znaczy elektronik z berges bo przecież to dwa różne przetworniki wysokotonowe więc zwrotnica nie może być chyba taka sama. No a jak jest to wystarczy samemu kupić dwie szpilki SS i masz begery

Ok mozna, ale nie po to ktos kupuje F zeby dokladac 9tys i robic z nich beszele pro, tu juz wchodzi w gre frezowanie obudowy. Za to z ex2 wymieniajac tweeter na szpilki relatywnie tanio zrobisz bergesy, albo nic nie zmienisz i za 3tys masz fajnie grajace kolumny, wiem bo je mialem. W tej cenie to super sprzet. No i z 5300 na 3000 to uczciwa cena, sa jakies skazy, ok, zawsze to argument do jej zbicia. 

ps. Nie znam sprzedawcy

Piękne – nie tylko jesienne – kanadyjskie barwy rodem z księżyca…     

     Kanada, której dewiza brzmi „A mari usque ad mare” – i tak rzeczywiście jest  – i której symbolem jest liść klonu, które nie tylko jesienią ukazują bogactwo pięknych barw, którymi już Jugyci, czy Inuitowie zachwycają się od dawna… Także ja, po raz kolejny zostałem urzeczony tymi barwami – lecz nie tymi wzrokowymi, a dźwiękowymi –  które gdzieś w zakamarkach pamięci siedzą od czasu ich usłyszenia z modelu ACE. A stało to się za sprawą firmy z dość nietypowym logo – a  raczej jego fragmentem, tj. fragmentem klucza wiolinowego – czyli marki Moon, która słusznie kojarzona jest z Simaudio i produkowana właśnie w Kanadzie..

     Ponieważ kolejny raz mogłem u siebie posłuchać, tym razem zintegrowanego wzmacniacza Moon 600i v2, który po AVMach i Primare (które niedawno odsłuchiwałem dwa tygodnie każde i mogłem dobrze wsłuchać się w te urządzenia), miałem tylko przez kilka godzin u mnie, co wystarczyło, by „magia powróciła”… Seria Evolution i spuścizna po modelu Moon i-7, sprawiają iż model 600i v2 to konstrukcja w pełni dual-mono o mocy 125 W przy 8 Ω na kanał, ponadto 5 pierwszych watów pracuje w klasie A, a obwód wzmacniający całkowicie pozbawiony jest sprzężenia zwrotnego. Wśród nowinek jest regulacja głośności M-eVOL2 z 530 krokami pozwalającymi na bardzo dokładną regulację poziomu głośności, tranzystory wyjścia są zaprojektowane specjalnie by dać liniowość w całym zakresie pasma przenoszenia, a obwód stopnia wejściowego redukuje szum. Jest także systemowy SimLink, M-Lock, także są porty RS-232 oraz IR, które ułatwiają dowolną instalację urządzenia, zmiana wzmocnienia wejść w zakresie ±10 dB, a wszystkie wejścia można skonfigurować w tryb “home theater”, w którym regulacja głośności w 600i v2 jest omijana oraz cała masa wszelakich ustawień i konfiguracji poziomów wejść i wyjść. Można przyzwyczaić się do kształtu obudowy, która ma sporo przetłoczeń i „udziwnień”, ale podświetlany pilot i taki duży wyświetlacz, to…yyyyy – jednak można go przyciemnić i wyłączyć, a pilot się usypia – ufff. Waga ponad 20 kg też robi swoje, kiedy trza to tachać, a z ciekawostek są jeszcze regulowane nóżki… Tylna ścianka 600i v2, podobnież wnętrze są bardzo przemyślnie zrealizowane i to się chwali.

     To kolejny Moon, którego słuchałem w moim pokoju, na moich BMNach Bergesach 3 z Crescendo i kolejne tak duże ciary biegające po plecach – bo coś w tym „księżycowym brzmieniu” jest… Wybrzmienia tonalne Moona są mi bardzo bliskie, uwielbiam taką prezentację sceny z jej wszystkimi aspektami. Jest bardzo bogata barwa wybrzmień wszelakich instrumentów akustycznych brzmiących bardzo realistycznie, jest świetna wielowymiarowa głębia w kilku płaszczyznach, jest szeroka scena z precyzją lokalizacji instrumentów, jest ogrom piękna głosów solistów z ich bardzo charakterystycznym tembrem wokalnym, jest ogrom wybrzmień przeróżnych przeszkadzajek, w tym tych drewnianych, które to dźwięki świetnie zabrzmiały zarówno na BMNach Beszelach 3 Pro, jak i na moich Bergesach 3. Jest ogrom bardzo poukładanych dźwięków brzmiących bardzo naturalnie, przyjemnie, świeżo i realistycznie. Słuchając 600i v2 ma się wrażenie, że wiele niedogodności akustycznych w moim pokoju miało mniejszy wpływ na ich niekorzystny wydźwięk – dudnienia, przestery, pogłosy… Podobnie Baltlab Epoca III prezentował ciekawie wybrzmienia tonalne oraz na drugim biegunie Lector ZXT-70, czy Haiku Bright . Jednak Moon jest jeszcze bardziej wyrafinowany pod każdym względem, a jego obudowa nigdy się nie zagrzała i pobiera niedużo prądu… Przekaz, szlachetność, barwa, głębia, plastyczność, nasycenie, łagodność, ale też dynamika i duża wielowarstwowość powodują wrażenia wręcz nietranzystorowe. Wprawdzie Fezz Audio po przeróbkach u Konstruktora BMNów brzmiał także świetnie, ale w odsłuchach urządzeń lampowych brak mi doświadczenia… Poza tym – po raz kolejny – Moon urzeka i chce się słuchać i słuchać i słuchać muzyki… Jazz brzmiał pięknie, blues podobnież, muzyka poważna wyśmienicie, pop – jak to pop – bardzo dobrze i obawiałem się ciężkich skandynawskich, czy amerykanckich, masywnych, ostrych i wręcz krzycząco przytłaczających dźwięków i niestety zabrakło czasu, ale Dream Theater, Primus, czy Children of Bodom po jednym utworze zapowiadały się obiecująco…

     Wysokie tony z Moona Bergesy 3 zgraały barwami subtelnymi i dźwięcznymi zarazem, a kiedy trzeba było, to zagrały z pazurem, piskliwie, nawet dosyć ostro, ale bez przesterów. Jazz, blues, czy muzyka poważna pięknie ujawniały smaczki wielu instrumentów, które często brzmią na wielu urządzeniach jakby nosowo, płasko. Poza tym ta subtelność nie była słaba i dało się usłyszeć wyraźnie te najcichsze dźwięki o których mogę pomarzyć przy moim AX-892, a które także nie były tak wyraźnie zaprezentowane w ostatnich odsłuchach AVMów, czy Primare Prisma.

     Średnie tony z 600i wybrzmiewały zaś bardzo bogatą paletą wybrzmień, delikatnie ocieplonymi, bardzo przyjemnymi i „świeżymi dźwiękami” w całym, szerokim i wielotonowym przekazie tegoż pasma. Przepięknie grały fortepiany, trąbki, smyczki, cymbałki i wiele różnych instrumentów, w tym blaszanych, czy masa różnych drewnianych przeszkadzajek, które swoim przekazem ukazywały na nowo brzmienie z moich Bergesów 3, które kolejny raz wyniosły na wyżyny muzykę w moim pokoju. Cudnie wybrzmiały wokale, zarówno te o płaskim/płytkim tembrze, jak i te o wysokim, czy także bardzo niskim. Jeszcze wyraźniej można było usłyszeć wszelakie westchnienia, łapania oddechu, czy wszelakie szarpnięcia, szurnięcia strun, czy pałeczek w instrumentach. Jednakże przy tym nie odniosłem wrażenia, że owe dźwięki są sztuczne, czy przesadnie wyeksponowane, a wrażenie bym przyrównał do bycia na małym koncercie i obcowania z artystą/muzykiem w dość bliskim otoczeniu…

     Niskie tony Moon'a poprzez BMNy także wniosły wiele nowych składowych tegoż pasma, z nowymi wybrzmieniami wielu instrumentów i potrafiły raz zagrać miękko, a kiedy indziej bardziej sztywnymi i konturowymi dźwiękami. Jestem ogromnie ciekawy, jak w moim pokoju zagrały by Beszele 3 Pro z Moonem 600i v2. Wprawdzie i w tym zakresie tonalnym moje Bergesy 3 nadal okazały się rozwojowe, to Moon i podobnie Baltlab dodały wielu pozytywów w odbiorze muzyki. Wyraźniej dało się odczuć wibracje w powietrzu, ale niekoniecznie poziom głośności musiał być wysoki, co w porównaniu do mojej Yamahy dało niesamowicie ciekawe efekty w odbiorze.

     Poza tymi głównymi i podstawowymi składowymi tonalnymi Moon 600i v2 za pomocą BMNów ukazywał także czystość tonalną, gdzie wszystkie pasma bardzo współgrały ze sobą prezentując spójność, przejrzystość i harmonię tonalną i jednocześnie żadne "na siebie nie właziło".. Może energia przekazu, którą miały w sobie Lector ZXT-70, czy Haiku Bright, bardzo mnie zaciekawiły i była ona bardziej wychwytywana w moim pokoju, ale niesamowity spokój w połączeniu z drzemiącą mocą przekazu Moona jest jednak bardziej mi przychylny.

     Zdecydowanie bym chciał posłuchać Moona, czy innych sprzętów przez dwa tygodnie, a nie tylko kilka godzin. Więc następca mojej jamaszki AX-892 powinien być energiczny – niczym Lector, ocieplony – niczym Baltlab i mieć dużą paletę wybrzmień tonalnych i spokój przekazu – niczym Moon…

DSC09148.thumb.jpg.3fb175565b6664dae991411fb44d41fa.jpg

DSC09147.thumb.jpg.fcb8fd81447428b4d839a6546b4ede94.jpg

DSC09150.thumb.jpg.04aa80e0464f7bd25a37a21d60ffdf21.jpgIMG_20240903_102953.thumb.jpg.030880290bef142f10f93bb1a5abb32f.jpgIMG_20240903_111839.thumb.jpg.0bba650fbaeff9ce25885d85e536ac75.jpg

W dniu 25.10.2024 o 07:17, LOBO_M napisał:

EX2 II jak moje, tylko terminale nowsze. Bardzo dobrze je wspominam

Witaj Marcin

Przeczucie Cię nie myli. Tak, to były Twoje BMN-y 😊

Widzę że była mała dyskusja na temat ogłoszenia i stanu przetworników. Nie mam nic do ukrycia, mogę przesłać zainteresowanym dokładniejsze zdjęcia.

Wystawiałem je na sprzedaż już jakieś 1,5 roku temu, ale wycofałem ogłoszenie. Kupiłem wtedy inny wzmacniacz i odeszła mi ochota na zmianę kolumn.

Teraz wystawiłem je ponownie i nadal nie jestem na 100% przekonany czy chcę tego rozwodu???

Te BMN-y przed wysłaniem ich do Pana Bogdana były bardzo dobre, ale po  zrobionym upgreadzie, to naprawdę świetne paczki.

Edytowane przez urkoni
5 godzin temu, LOBO_M napisał:

To jednak znam sprzedawcę😃  nie wiedziałem, że robiłeś upgrade. 

No to nie wypowiadam już sie na temat kolumn, ale sprzedający uczciwy!

Dziękuję 😇 

Ano tak się złożyło, że poznaliśmy się korespondencyjnie kilka lat temu i ... bardzo żałuję że nie dane mi było poznać Cię osobiście. 

Hej, witam wszystkich.

Miałem kiedyś Yamahę ax-892 i dobrze ja wspominam. Co prawda trzeba było wysoko kręcić, żeby był już dostępny pełny potencjał, ale było ok. Najlepsze rezultaty osiągnąłem wpinając zewnętrzny preamp w końcówki mocy. Nawiasem mówiąc wtedy dopiero było świetne granie.

Wzmacniacz później sprzedałem, czego standardowo żałuję. Wydawało mi się, że są problemy z samym wzmacniaczem, a to tak naprawdę była akustyka i podbicia. Niestety nauka kosztuje. 

Obecnie najbardziej pasuje mi to co słyszę ze wzmacniaczy lavardina. Ogranicza natomiast te wzmacniacze ich moc, słaba wydajność prądowa.

Czy z BMN można kupić jakąś konstrukcje podstawkową, max wysokość te 390mm, która będzie realnie miała 8 om i trochę wyższą skuteczność np 90? Lavardin zaleca realne 8 om i wtedy pracuje swobodnie. 

  • 1 miesiąc później...
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.