Skocz do zawartości
IGNORED

Zaplecze techniczne polskich producentów hi-fi.


patrick

Rekomendowane odpowiedzi

no pewnie i tak, ale pewnie takie cuda powstają i w Bośni, Urugwaju, Egipcie, serio mówię - to nie jest żadna enigma.

 

Pytanie jak do takich rodzynków dotrzeć, tak dla przeciętnego konsumenta, jak z gwarancją, pewną kontynuacją - nie każdy zaryzykuje trudno odpsrzedawalnym drogim sprzętem.

 

McGyver, my tu nie o jakości takich wytworów, tylko ich zapleczu - powiedzmy sposobach produkcji i ich weryfikowalności, co nie jest bez znaczenia na rynku

Podobno nawet Baltlab ma problemy z powtarzalnością.

De gustibus non est disputandum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jak do takich rodzynków dotrzeć, tak dla przeciętnego konsumenta, jak z gwarancją, pewną kontynuacją - nie każdy zaryzykuje trudno odpsrzedawalnym drogim sprzętem.

 

Gwarancję i tak zwykle dostajesz na rok lub dwa lata.

 

Można też podać kiepskie przykłady manfuaktur jednak nie o to chyba chodzi.

 

Kiedyś drogie sprzęty zachodnich firm, można znaleźć w Niemczech na śmietniku lub kupić na Allegro za kilkaset PLN. Wiadomo, że każdy zna SONY, Phillips itp ale weźmy pod uwagę ludzi znających się na rzeczy i będących już jakiś czas w audio.

System gra dobrze, albo nie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zastanawiam się więc co rozumiesz poprzez zaplecze techniczne - bo do wyprodukowania wzmacniacza manufaktura potrzebuje kilku mierników, oscyloskopu, generatora i kilku innych rzeczy będących na wyposażeniu nawet pracowni elektronicznej.

 

http://www.audio-gd.com/Baby-EN.htm - można i tak jak mówisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość numik

(Konto usunięte)

Podobno nawet Baltlab ma problemy z powtarzalnością.

ma - miałem kilka, to prawda również w zakresie ich współpracy z siecią że tak powiem, jedne stabilne przy innych bezpieczniki strzelają itp

 

Kiedyś drogie sprzęty zachodnich firm, można znaleźć w Niemczech na śmietniku lub kupić na Allegro za kilkaset PLN. Wiadomo, że każdy zna SONY, Phillips itp ale weźmy pod uwagę ludzi znających się na rzeczy i będących już jakiś czas w audio

wiesz, znam sporo fajnych brzmień, ale tych, o których wspominał McGyver mogłem serio nie słyszeć, szkoda, bo potencjał jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele lat temu przed zakupem koumn Audio Academy Phoebe III, na odsłuchach miałem kolumny Monitor Audio z seri BR i RS, KEF iq70, Chario Constellation Lynx. Wszystkie zagrały gorzej. Najbliżej były Lynxy, które w pewnych cechach przeważały ale ogólnie były słabsze i dużo droższe. Możesz wziąć także kolumny 16Hz, Pylon, czy kilku innych polskich firm i w swojej cenie ciężkim jeżeli nie niemożliwym zadaniem będzie znalezienie im konkurenta. I tego jestem pewien.

 

 

To, ze Tobie brzmieniowo bardziej odpowiadaja Phoebe nie znaczy ze sa lepsze. Swiadczy to otym, ze Tobie bardziej odpowiada taka sygnatura brzmienia.

Teraz przedstaw prosze, jaki wkladem finansowym musiala dysponowac firma ktora wyprodukowala Phoebe. Ile pieniedzy poswiecili na badania zwiazane z produkcja przetwornikow i jakie innowacje wprowadzili do nich.

To samo tyczy sie innych firm, ktore ida na latwizne wykorzystujac do produkcji swoich kolumn przetworniki opatentowane przez innych producentow.

Wychodzi na to, ze zaplecze Polskich producentow kolumn ogranicza sie do stanowiska z komputerem na ktorym oblicza sie pojemnosc skrzynki pod dane glosniki i stolarnii, ktora ja wykonuje. Jak wyobrazasz sobie salon audio w ktorym masz do wyboru kolumny najlepszych producentow, ale wszystkie sa oparte na przetwornikach tej samej firmy na dodatek opracowanych kilkanascie lat temu. Dlaczego firmy pokroju Kefa, Bowersa, Dynaudio, MA i wielu innych nie pakuja do swoich kolumn glosnikow innych firm? Bo chca byc oryginalni i chca pokazac, ze potrafia zrobic cos wlasnymi rekami i ze dysponuja odpowiednim do tego typu prac zapleczem finansowym i technicznym.

Polscy producenci natomiast boja sie wlozyc jakis kapital w badania i produkcje przetwornikow a ich zaplecze techniczne ogranicza sie do klepania skrzynek, bo tak jest latwiej, lzej i bezpieczniej dla portwela. Dlatego takie firmy nigdy nie przebija sie na swiatowy rynek, bo Niemiec, Anglik czy inny nabywca z zachodu widzac skrzynki z glosnikami scanspeaka czy jakimis innymi pomysli, ze ma doczynienia z jakims DIY a nie z wyrobem producenta z ambicjami.

Sory, ale wyglada na to, ze Polscy producenci chca zarabiac pieniadze, ale jak najmniejszym kosztem. Mysle, ze gdyby sprzedaz ich wyrobow przekroczyla pewna liczbe, to z wiadomych powodow zaczeli by zamawiac rowniez skrzynki w Chinach.

Nigdy nie slyszalem Polskich kolumn (o ile mozna nazwac je polskimi) i moze brzmia swietnie, ale nie wydam nigdy na takie cos zlamanego grosza, bo brzydze sie lenistwem i chodzeniem na latwizne.

Kiedys Polacy produkowali Warszawe, Zuka, Nyse, Radmora, Diore, byl Tonsil, Unitra i nijak to sie mialo do wyrobow z zachodu i mysle, ze jest tak nadal, bo postepu jak nie bylo, tak nie ma i nie bedzie bo jak widac ambicji rowniez brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolumny łatwo zaprojektować w firmie jednoosobowej - kluczem jest dobranie głośników - z dostępnych na rynku.

Natomiast wzmacniacz - poza samym projektem płyty i elektronik, włącznie z obudową i rozmieszczeniem gałek to masa testów, sprawdzania, świadomego prowokowania awarii, itd.

 

Jednym słowem kilka, kilkanaście prototypów, masa czasu, później znowu poprawki, kilkanaście poprawionych prototypów i znowu masa czasu....

 

Firmy garażowej po prostu na to nie stać... A jak ktoś mi napisze iż pierwszy projekt od razu jest idealny to ja go nazywam kłamcą, albo megalomanem ;P

 

I jak taki wzmacniacz przejdzie taką ścieżkę zdrowia, mamy produkt kultowy. Nie koniecznie Hi-Endowy, ale kultowy.

 

Owszem można pójść inną drogą i mamy wtedy jednorazówkę - firm trzaskających taki chłam nie podam, nie chcę procesu ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, ze Tobie brzmieniowo bardziej odpowiadaja Phoebe nie znaczy ze sa lepsze. Swiadczy to otym, ze Tobie bardziej odpowiada taka sygnatura brzmienia.

Teraz przedstaw prosze, jaki wkladem finansowym musiala dysponowac firma ktora wyprodukowala Phoebe. Ile pieniedzy poswiecili na badania zwiazane z produkcja przetwornikow i jakie innowacje wprowadzili do nich.

To samo tyczy sie innych firm, ktore ida na latwizne wykorzystujac do produkcji swoich kolumn przetworniki opatentowane przez innych producentow.

Wychodzi na to, ze zaplecze Polskich producentow kolumn ogranicza sie do stanowiska z komputerem na ktorym oblicza sie pojemnosc skrzynki pod dane glosniki i stolarnii, ktora ja wykonuje. Jak wyobrazasz sobie salon audio w ktorym masz do wyboru kolumny najlepszych producentow, ale wszystkie sa oparte na przetwornikach tej samej firmy na dodatek opracowanych kilkanascie lat temu. Dlaczego firmy pokroju Kefa, Bowersa, Dynaudio, MA i wielu innych nie pakuja do swoich kolumn glosnikow innych firm? Bo chca byc oryginalni i chca pokazac, ze potrafia zrobic cos wlasnymi rekami i ze dysponuja odpowiednim do tego typu prac zapleczem finansowym i technicznym.

 

Oczywiście masz prawo do swojej opinii i ją szanuję. Dla mnie jednak najważniejszy jest efekt końcowy, zarówno jakościowy jak i dźwiękowy. Tak jak pisałem KEF, MA trochę wstyd stawiać przy polskich kolumnach za tą samą cenę. Sygnatura brzmienia to jedno - ja piszę o ewidentnej różnicy jakościowej, łatwej do wyłapania nawet dla nieosłuchanej osoby. Nie jest to tylko moje doświadczenie - ale co najmniej dwóch osób z tego forum, którym przed zakupem użyczyłem za przysłowiową flaszkę, moje kolumny do porównania bezpośrednio w salonie z innymi kolumnami. Dla Ciebie liczy się własny przetwornik - nawet kiepskiej jakości, dla mnie jakość dźwięku. Oczywiście jak pisałem Twoje podejście szanuję i nie namawiam do jego zmiany. Mogę tylko namówić na odsłuch porównawczy.

 

Chciałem zauważyć, że np. renomowany Harbeth, Spendor i nie tylko oprócz swoich przetworników korzystają z produktów SEAS'a a co najmniej dwóch polskich producentów (Pylon, STX) produkuje także swoje przetworniki. Chcesz mi powiedzieć, że Anglik nie spojrzy na Harbethy lub Spendory?

 

Podobnie jak Ty brzydzę się lenistwem i chodzeniem na łatwiznę dlatego wolę poświęcić więcej czasu na odsłuchy i wybrać to co najbardziej mi odpowiada pod względem sonicznym i jakościowym, a nie tylko kierować się faktem kto produkuje (często marnej jakości przetwornik) i jaki napis widnieje na obudowie.

 

A nasunęła mi się jeszcze pewna analogia. Czy możesz mi wskazać producenta laptopów, który produkuje własne procesory? Albo producenta samochodów, który produkuje własne wiązki przewodowe lub opony? A nawet producenta elektroniki audio, który produkuje własne elementy bierne? Co najwyżej są jakieś wyjątki.

System gra dobrze, albo nie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście masz prawo do swojej opinii i ją szanuję. Dla mnie jednak najważniejszy jest efekt końcowy, zarówno jakościowy jak i dźwiękowy.

 

 

O ile o efekcie koncowym brzmieniowym mozna jeszcze porozmawiac, o tyle o efekcie koncowym jakosciowym juz nie bardzo.

No chyba, ze chodzi Ci o jakosc wykonania pudla, bo do jakosci zastosowanych przetwornikow przyczynil sie ktos inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość A&T

(Konto usunięte)

Nie ma tak iż producent zachodni jest zły, a ten garażowy to matka Teresa...

Obaj robią to dla kasy, obaj mogą do tej kasy dorobić piękne legendy.

 

Chodzi o to by był wybór w hi-end w cenach również niższych a nie tylko absurdalnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiazki elektryczne i opony w samochodach sa jak kable i zaciski glosnikowe w kolumnach. Sa niezbedne, ale nie tak istotne jak zawieszenie, silnik, nadwozie majace najwazniejszy wplyw na osiagi auta.

Nie wyobrazam sobie zlepka w postaci nadwozia wlasnej roboty z silnikiem BMW, zawieszeniem Mercedesa i ukladem kierowniczym Audi. Moze jezdzic calkiem fajnie, ale samo to iz jest to ulepione z podzespolow roznych marek nie wzbudza zaufania, bo nie wiadomo jaki desperat zdecydowal sie wykonac taki projekt i w jakim celu.

Potencjalny zainteresowany zakupem samochodu spojzy na to z przymrozeniem oka i pojdzie kupic BMW, Mercedesa lub Audi.

 

A na laptopach sie nie znam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie odpowiem Ci, że żaden producent laptopów nie używa swoich procesorów. Ale zostańmy w Audio.

 

No chyba, ze chodzi Ci o jakosc wykonania pudla, bo do jakosci zastosowanych przetwornikow przyczynil sie ktos inny.

Pudło, wykonał zakład stolarski. Chyba lepiej powierzyć wykonanie pewnych rzeczy ludziom czy firmom co się znają na tym lepiej.

Konstruktor sam musi takie pudło zaprojektować, dobrać przetworniki i zaprojektować zwrotnice i w ciągu wielu iteracji osiągnąć zamierzony efekt. Zakładowi stolarskiemu obojętne co robi jak dostanie projekt. A co do przetworników, to tak jak napisałem uznane światowe firmy także korzystają z przetworników cudzych firm. A niektóre polskie produkują swoje.

 

Jakby były silniki w wersjach OEM to pewnie by je ktoś w swoich samochodach stosował. Zresztą można przytoczyć przykład samolotów gdzie w większości siedzą silniki Rolls-Royce'a, Pratt-Whitney lub GE. Ani Airbus ani Boeing swoich silników nie robią a są liderami w swojej dziedzinie. A w kolumnach tak samo lepiej sobie pozwolić na zastosowanie lepszego przetwornika cudzej firmy niż słabszego swojego.

System gra dobrze, albo nie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ma - miałem kilka, to prawda również w zakresie ich współpracy z siecią że tak powiem, jedne stabilne przy innych bezpieczniki strzelają itp

 

 

wiesz, znam sporo fajnych brzmień, ale tych, o których wspominał McGyver mogłem serio nie słyszeć, szkoda, bo potencjał jest

coś się zmieniło do tego czasu?

De gustibus non est disputandum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość numik

(Konto usunięte)

z tego co wiem nie, nadal poszczególne egzemplarze nie są "identyczne"

 

do tego pilot z XIX wieku ;), wzmak reagujący na inne piloty, da się znaleźć kilka cech, których wyeliminowanie + lepsza dystrybucja zrobiłyby z Baltka świetny produkt.

 

A tak, nawet na naszym rynku...jest troche niszowy. Ja wiem, że to co trochę inne, rzadsze, niszowe, bywa "kultowe", ale to działa raczej na mniejszość. Bo oprócz walorów czysto sonicznych pewne aspekty praktyczne...oraz dostępność, pomysł na markę też się liczą.

 

Sorki, ale Włosi, Austriacy, Węgrzy, ba - nawet Grecy nam pokazuję jak to się robi. http://www.monoandstereo.com/2013/02/black-pearls-audio-birth-100-integrated.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie odpowiem Ci, że żaden producent laptopów nie używa swoich procesorów. Ale zostańmy w Audio.

 

 

Pudło, wykonał zakład stolarski. Chyba lepiej powierzyć wykonanie pewnych rzeczy ludziom czy firmom co się znają na tym lepiej.

Konstruktor sam musi takie pudło zaprojektować, dobrać przetworniki i zaprojektować zwrotnice i w ciągu wielu iteracji osiągnąć zamierzony efekt. Zakładowi stolarskiemu obojętne co robi jak dostanie projekt. A co do przetworników, to tak jak napisałem uznane światowe firmy także korzystają z przetworników cudzych firm. A niektóre polskie produkują swoje.

 

Jakby były silniki w wersjach OEM to pewnie by je ktoś w swoich samochodach stosował. Zresztą można przytoczyć przykład samolotów gdzie w większości siedzą silniki Rolls-Royce'a, Pratt-Whitney lub GE. Ani Airbus ani Boeing swoich silników nie robią a są liderami w swojej dziedzinie. A w kolumnach tak samo lepiej sobie pozwolić na zastosowanie lepszego przetwornika cudzej firmy niż słabszego swojego.

 

 

To dlaczego Bowers, Kef, Tannoy, MA, Dali, Focal i wiele innych uznanych marek wola instalowac w swoich kolumnach przetworniki wlasnej roboty? To co, oni sa nienormalni? Przeciez latwiej i taniej bedzie dla nich zamowic glosniki od Seasa czy Scanspeaka i wsadzic je do wlasnej obudowy niz babrac sie z jakimis technologiami powlekania jednych materialow innymi, wytlaczania, odlewania i kto wie czego jeszcze.

Po co oni to robia? Dla zabawy? Bo nie maja co robic z pieniedzmi?

 

I nie porownujmy budowy samolotu za kilkadziesiat milionow euro do budowy kolumn.

Fabryki Boeinga czy Airbusa zajmuja tereo o wielkosci malych miast, wiec jakie by musialy byc wielkie gdyby musialy zaczac robic silniki, srubki, nity, przewody i inne mniej wazne podzespoly samolotu.

Druga sprawa jest to, ze podwykonawcy wykonujace silniki dla Boeinga czy Airbusa pracuja pod scisla kontrola tych firm a ich produkty musza spelniac scisle okreslone normy nalozone przez zleceniodawce. Wiec to nie dziala tak jak z glosnikami, ze kupuje glosnik i do niego projektuje obudowe.

Myslisz, ze budowe samolotu zaczyna sie od silnika?

Silnik dla samolotu jest jak wzmacniacz a nie jak przetwornik dla kolumn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem od czego zaczyna się budowę samolotu. Nie wiem też od czego zaczyna się budowę kolumn. Myślę, że od pomysłu.

 

Myślę, że te firmy stosują własne przetworniki bo mają możliwości je produkować i być może mogą zrobić je taniej. Poza tym mają też konstrukcję hi-endowe. Wymienione przez Ciebie marki potrafią zrobić dobre kolumny ale np. dobry Tannoy to od ok. 15 tys. PLN. Wiem bo Tannoy'e też są na mojej liście zainteresowania. Rozmawialiśmy o kolumnach budżetowych a kolumny budżetowe (tak do ok. 3500 PLN) tych marek są jednak w większości bardzo marne. Moim zdaniem oczywiście.

 

Przytoczyłeś marki, które robią swoje przetworniki, a ja Ci wymieniłem uznanych producentów, którzy korzystają z gotowych wyrobów.

 

Tak samo podałem Ci przykład polskich firm Pylon i STX, które sama robią wszystko.

 

Zresztą nie widzę sensu dalszej dyskusji, po prostu liczą się dla nasz różne rzeczy. Dla mnie jakość dźwięku, solidność obudowy i chociaż przyzwoity wygląd a dla Ciebie, kto i gdzie produkuje przetworniki.

 

Moim zdaniem jednak silnik jest jak przetwornik a nie jak wzmacniacz. Wzmacniacz to skrzydła a podwozie to źródło, kable to kable a kadłub to gramofon. Wielu małych producentów kolumn, także musiałoby by mieć większe fabryki jakby chcieli robić własne przetworniki. A tak wystarczy garaż i wynajęcie komory bezechowej do pomiarów od czasu do czasu. Najaważniejsza jest wiedza konstruktorska. Oczywiście szanuje Twoje odmienne poglądy.

System gra dobrze, albo nie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to by był wybór w hi-end w cenach również niższych a nie tylko absurdalnych.

 

Ale w niższych cenach to już nie Hi-End. I jestem daleki od złośliwości.

 

Hi-End to jak występ Madonny na 18 urodzinach czyjejś córki, możliwy, ale dla nielicznych.

To musi kosztować i nie ma nic wspólnego z jakością dźwięku, czy ceną podzespołów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego Bowers, Kef, Tannoy, MA, Dali, Focal i wiele innych uznanych marek wola instalowac w swoich kolumnach przetworniki wlasnej roboty? To co, oni sa nienormalni? Przeciez latwiej i taniej bedzie dla nich zamowic glosniki od Seasa czy Scanspeaka i wsadzic je do wlasnej obudowy niz babrac sie z jakimis technologiami powlekania jednych materialow innymi, wytlaczania, odlewania i kto wie czego jeszcze.

Po co oni to robia? Dla zabawy? Bo nie maja co robic z pieniedzmi?

 

PMC też współpracuje z Seas, nawet chwalą się tym w opisach swoich głośników. Pytanie zatem dlaczego, skoro jak twierdzisz lepiej zrobić coś swojego, swoim zapleczem technicznym i inżynieryjnym. Przecież PMC to zacna firma, to dlaczego korzystają z czyjegoś doświadczenia? Jak widać nawet wielcy korzystają z doświadczenia innych i nie próbują na siłę zrobić coś sami. Po co wyważać otwarte drzwi, trzeba korzystać z doświadczenia innych.

 

Znasz firmę apple? Myślisz że brakuje im kasy? No raczej nie bo to najdroższa firma na świecie. Pytanie zatem dlaczego korzystają z fabryk np. samsunga? Bo samsung ma linie produkcyjne procesorów i wykona dla apple pewne rzeczy, apple nie opłaca się (ze względów logistycznych, poza tym ktoś musiałby nad tym panować i pilnować dodatkowej roboty) otwierać swojej fabryki, chociaż stać ich na to bez problemu. Może stać by ich było nawet kupić całą linię produkcyjną samsunga wraz z budynkami itp, ale po co im to? Jak ktoś może Ci coś dobrego sprzedać to kupujesz to, a dalej możesz to wykorzystać wg własnego pomysłu.

 

Tak samo jest z polskimi firmami, kupują na rynku gotowe półprodukty i składają z nich np. głośniki. Wcale to nie oznacza że będą one gorsze od tych markowych ze świata. Tutaj nawet masz większe pole manewru bo element A kupujesz od firmy X, element B od firmy Y, itd. Kupujesz elementy od różnych firm, bo każdy robi coś innego dobrze. Markowe firmy światowe mają ludzi którzy nazywają się księgowymi, a Ci wymuszają cięcia kosztów tak żeby produkt przynosił zyski na odpowiednim poziomie. Mali nie potrzebują aż takich zysków, bo mają znacznie mniejsze koszty.

 

Podane przez kogoś porównanie BMW, Audi, Mercedes, nie oznacza że te samochody są the best pod każdym względem. Mam jeden z nich to wiem. Jest ekstra, ale niektóre elementy to kpina w tej klasie cenowej. W niższym markach jest to lepiej rozwiązane. Dlaczego? Bo księgowi szukali oszczędności i zaoszczędzili gówniane kilka dolarów na produkcji samochodu, bo to się opłaca.. Kilka dolarów na 1 szt. to ile to daje na kilku milionach sprzedawanych aut?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem od czego zaczyna się budowę samolotu. Nie wiem też od czego zaczyna się budowę kolumn. Myślę, że od pomysłu.

 

Myślę, że te firmy stosują własne przetworniki bo mają możliwości je produkować i być może mogą zrobić je taniej. Poza tym mają też konstrukcję hi-endowe. Wymienione przez Ciebie marki potrafią zrobić dobre kolumny ale np. dobry Tannoy to od ok. 15 tys. PLN. Wiem bo Tannoy'e też są na mojej liście zainteresowania. Rozmawialiśmy o kolumnach budżetowych a kolumny budżetowe (tak do ok. 3500 PLN) tych marek są jednak w większości bardzo marne. Moim zdaniem oczywiście.

 

Przytoczyłeś marki, które robią swoje przetworniki, a ja Ci wymieniłem uznanych producentów, którzy korzystają z gotowych wyrobów.

 

Tak samo podałem Ci przykład polskich firm Pylon i STX, które sama robią wszystko.

 

Zresztą nie widzę sensu dalszej dyskusji, po prostu liczą się dla nasz różne rzeczy. Dla mnie jakość dźwięku, solidność obudowy i chociaż przyzwoity wygląd a dla Ciebie, kto i gdzie produkuje przetworniki.

 

Moim zdaniem jednak silnik jest jak przetwornik a nie jak wzmacniacz. Wzmacniacz to skrzydła a podwozie to źródło, kable to kable a kadłub to gramofon. Wielu małych producentów kolumn, także musiałoby by mieć większe fabryki jakby chcieli robić własne przetworniki. A tak wystarczy garaż i wynajęcie komory bezechowej do pomiarów od czasu do czasu. Najaważniejsza jest wiedza konstruktorska. Oczywiście szanuje Twoje odmienne poglądy.

 

 

Przetwornik nie moze byc jak silnik, bo sam musi byc napedzany, wiec zle rozumujesz.

 

PMC też współpracuje z Seas, nawet chwalą się tym w opisach swoich głośników. Pytanie zatem dlaczego, skoro jak twierdzisz lepiej zrobić coś swojego, swoim zapleczem technicznym i inżynieryjnym. Przecież PMC to zacna firma, to dlaczego korzystają z czyjegoś doświadczenia? Jak widać nawet wielcy korzystają z doświadczenia innych i nie próbują na siłę zrobić coś sami. Po co wyważać otwarte drzwi, trzeba korzystać z doświadczenia innych.

 

Znasz firmę apple? Myślisz że brakuje im kasy? No raczej nie bo to najdroższa firma na świecie. Pytanie zatem dlaczego korzystają z fabryk np. samsunga? Bo samsung ma linie produkcyjne procesorów i wykona dla apple pewne rzeczy, apple nie opłaca się (ze względów logistycznych, poza tym ktoś musiałby nad tym panować i pilnować dodatkowej roboty) otwierać swojej fabryki, chociaż stać ich na to bez problemu. Może stać by ich było nawet kupić całą linię produkcyjną samsunga wraz z budynkami itp, ale po co im to? Jak ktoś może Ci coś dobrego sprzedać to kupujesz to, a dalej możesz to wykorzystać wg własnego pomysłu.

 

Tak samo jest z polskimi firmami, kupują na rynku gotowe półprodukty i składają z nich np. głośniki. Wcale to nie oznacza że będą one gorsze od tych markowych ze świata. Tutaj nawet masz większe pole manewru bo element A kupujesz od firmy X, element B od firmy Y, itd. Kupujesz elementy od różnych firm, bo każdy robi coś innego dobrze. Markowe firmy światowe mają ludzi którzy nazywają się księgowymi, a Ci wymuszają cięcia kosztów tak żeby produkt przynosił zyski na odpowiednim poziomie. Mali nie potrzebują aż takich zysków, bo mają znacznie mniejsze koszty.

 

Podane przez kogoś porównanie BMW, Audi, Mercedes, nie oznacza że te samochody są the best pod każdym względem. Mam jeden z nich to wiem. Jest ekstra, ale niektóre elementy to kpina w tej klasie cenowej. W niższym markach jest to lepiej rozwiązane. Dlaczego? Bo księgowi szukali oszczędności i zaoszczędzili gówniane kilka dolarów na produkcji samochodu, bo to się opłaca.. Kilka dolarów na 1 szt. to ile to daje na kilku milionach sprzedawanych aut?

 

 

Gdyby wszystkie firmy korzystaly z przetwornikow z ktorych korzysta PMC po to zeby nie wywazac otwartych drzwi byloby nudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość numik

(Konto usunięte)

ale co ma wspólnego to czy wielkie koncerny korzystają ze swoich czy cudzych z tym....ze u nas nie ma żadnego poważnego w zasadzie, gdy we Włoszech czy Francji jest z 10 czy więcej?? To właśnie świadczy o temacie wątku. Jakieś 4-kołowce też w PL powstają i może nawet ok jeżdża - ale motoryzacji u nas nie ma, z audio jest tylko trochę lepiej.

 

Mamy niezły rynek kolumn, pomysł na "koncern" ma chyba tylko Pylon, to już coś. Ale polskie kolumny wcale nie kosztują połowy czy tam 1/3 ceny znanych marek :). AA Rhea, Esy, Studio 16hertz itp konkurują z Xavianami, Spendorami, Harbethami, Graham Audio i wieloma innymi kolumnami na podobnym poziomie cenowym, przy czym z zachodnich marek są większe upusty co do zasady, łatwiej je też znaleźć na wtórnym rynku. Niektóre Esy kosztują więcej niż świetne Kudosy i PMC, c`mon.

 

Jak już spojrzymy na rynek cd czy wzmaków, to jesteśmy peryferyjnym rynkiem, jedynie lokalnym. Ja największy potencjał widzę w Wile, ale coś też nie weszli na rynek jak się spodziewałem, a taki łotewski DIMD z francuskimi Reynaud robił małą furorę na audio show - to nie są przypadki. Rynkiem rządzą pewne określone prawa, poza kolumnami nie istniejemy na nim, a to ze ktoś gdzieś kleci coś świetnie grającego to super, ale jestem pewien że tak to jest i na Islandii, w Indiach czy RPA, ale to produkty dla 0,5% potencjalnych klientów, taka prawda i w ogóle nie świadczą o dobrym zapleczu technicznym rynku - raczej potwierdzają jego słabość, nie jakości, a zaplecza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość numik

(Konto usunięte)

tego się nie spodziewałem, znów lekka amatorka.

 

Widziałem tu czyjś śmiech, że w nowoczesnych "zachodniakach" to śmiech na sali w środku. Nie zgadzam się, to że wygląda prościej, jest lżejsze, bardziej funkcjonalne...a dalej gra nieźle/dobrze/bardzo dobrze i zgodnie z firmową tradycją...to nie jest właśnie postęp?

 

Tak, fajnie gdy brzmienie łączy się z wygodą, funkcjonalnością, małe naleśniczki Audiolaba, Caspiana, Creeka, Lyngdorfa czy Resteka (tylko przykłady) są wygodniejsze od ważącej tonę i gorącej Epoci, a brzmieniowo to co kto lubi, można porównywać. Jeśli będzie na podobnym poziomie wygra to bardziej funkcjonalne, nowocześniejsze w 90% przypadków - szczególnie atakuje klasa D.

 

A gdyby Epoca aż tak niszczyła wszystko co istnieje...rynek by ją łyknął. Jest bardzo dobra...ale nie "zjada" rywali na śniadanie, po prostu jest kolejną opcją...trochę taką zabytkową niestety,

 

Jeśli się komuś wydaje, że środek musi wyglądać jak w Baltku czy Wile by grało to dobrze....przegapił jakieś 20 lat rozwoju technologii..a to kosztuje...stąd ceny firmowych klocków...te firmy ciągle inwestują w rozwój, innowację. To na tyle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość traxman

(Konto usunięte)

Bolączką polskich firm jest to, że nie inwestują w wyposażenie warsztatowe i wiedzę pracowników - lepiej, aby właściciel miał nowego Iphona lub BMW niż pracownik sprawną wkrętarkę, miernik itp.

Wielu z nas -> amatorów, ma lepiej wyposażony warsztat niż niejedna firma produkująca sprzęt.

Wymieńcie mi na palcu jednej ręki firmy audio mające analizator Audioprecision lub przynajmniej Hamega 8027/37...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słabością polskich firm jest brak pieniędzy, owszem paru chciwych głupców bez wyobraźni też jest.

 

Ale pieniądze są tym czego im brakuje...

Zresztą jak firma garażowa coś fajnego wymyśli i pokaże się wielkim, to w 90% jest wykupowana za takie pieniądze iż jej właściciel własnym oczom nie wierzy ze szczęścia....

 

I tak do następnej perełki. Opornym można wytaczać procesy o fikcyjne naruszenie patentów...

Jest marchewka i jest kij ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Widziałem tu czyjś śmiech, że w nowoczesnych "zachodniakach" to śmiech na sali w środku

 

Jeśli się komuś wydaje, że środek musi wyglądać jak w Baltku czy Wile by grało to dobrze....przegapił jakieś 20 lat rozwoju technologii..a to kosztuje...stąd ceny firmowych klocków...te firmy ciągle inwestują w rozwój, innowację. To na tyle :)

 

To był mój śmiech , ale kolego nie zrozumiałeś zupełnie mojej intencji. Nie chodzi tutaj o wygląd wnętrza , choć to też świadczy o podejściu producenta do konstrukcji. Miałem na myśli takie kwiatki jak np. w wyższej klasy odtwarzaczu CD gniazda cincz znajdują się na osobnej płytce z której wychodzi kiepska łączówka a z niej najtańsze dwa kabelki ekranowane o grubosci 2mm i długości 30cm idące sobie do kolejnej płytki gdzie jest przetwornik i część analogowa. Tego nie ma nawet w tanich Technicsach . A potem audiofil podłącza do tego swoje drogie kable. To samo widzialem we wzmacniaczach. To jest kpina i totalny brak profesjonalizmu. Mercedes na drewnianych kołach. Pasuje ci to ? Bo mi nie. Z tego się śmiałem i to trzeba potępiać. To że w jakimś sprzęcie nie ma idealnego porządku o niczym nie świadczy do czasu kiedy nie są pogwałcone podstawowe zasady, co często sie dzieje w wysokiej klasy sprzęcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość numik

(Konto usunięte)

Pasuje ci to ? Bo mi nie

to z pewnością mi nie pasuje i to się z pewnością niestety zdarza - parszywa oszczędność i naciąganie, jasna sprawa. Natomiast to świadczy raczej o tym, a nie o braku zaplecza pewnie. Z wszystkich elementów toru najmniejsze zaufanie mam do współczesnych cd playerów, mam duże opory przed wydaniem większych kwot .Mimo pewnych problemów z jitterem itp. prędzej podobną sumę wydam na dobrego daca + coax + jakiś starszy transport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.