Skocz do zawartości
IGNORED

Sonaty Beethovena. Starsze i nowsze nagrania. Nie tylko wykonanie


Luxmanrulz

Rekomendowane odpowiedzi

Są kadencje w koncertach, w których jest pewna dowolność, ale właściwie nie ma czegoś takiego jak improwizacja.

 

Zdarza się:

 

R-9884944-1487947064-5299.jpeg.jpg

 

W ubr. Paolo Pandolfo (z Garrido i Boysenem) dał koncert improwizacji barokowej w ramach Wratislavia Cantans. Pysznie było.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo złożony temat. Po pierwsze to, że taki Beethoven, Liszt czy Chopin potrafili improwizować na skalę, o jaką trudno wśród wykonawców ich muzyki wiąże się przede wszystkim z tym, że w pewnym momencie mocno oddzieliła się rola twórcy-kompozytora od wykonawcy-pianisty. To się zresztą w dużej mierze stało właśnie dzięki Beethovenowi, który przyczynił się do rozwoju fortepianów, wolumenu ich brzmienia i zmiany budowy. Graaf, Broadwood, Streicher i inni dostarczali na życzenie Beethovena fortepiany o coraz bardziej rozbudowanej skali, wolumenie brzmienia i możliwości różnicowania barwy poszczególnych rejestrów. Fortepiany dzięki temu stały się solowymi instrumentami koncertowymi dużych sal. Wyparły klawikordy czy klawesyny. Nowy język muzyczny Beethovena i jego bardzo skomplikowana faktura spowodowała że pojawiły się nowe techniki gry, zaczęła rozwijać się literatura pianistyczna i zaczęły pojawiać się liczne szkoły wykonawcze itd. A rewelacyjny wykonawca-interpretator, niekoniecznie musi być sprawnym kompozytorem, czy też niekoniecznie musi umieć improwizować na odpowiednio wysokim poziomie. Piszę celowo o poziomie, ponieważ w tamtym okresie improwizacja była dosyć mocno sformalizowana i wymagała respektowania wielu aspektów i cech utworu (harmonicznych, tonalnych, ogólnie strukturalnych).

 

Czasami zdarzało się, że w trakcie koncertów tacy mistrzowie jak Gulda, czy Pollini wtrącali krótkie improwizacje w trakcie gry (czy to Beethovena, czy Mozarta), robił tak również Richter. Dzisiaj czyni podobnie czasami Yuja Wang. Jednak są to bardziej incydentalne smaczki dla słuchaczy niż stała praktyka rejstrowana na płytach pianistów.

 

Intuicja Luxmanrulz Cię nie myli i po części sam sobie wyjaśniłeś ten problem :-) Żeby zaimprowizować jakąś część Hammerklavier, aby formalnie pasowała do reszty struktury i jej poziomu, trzeba nie lada umiejętności i głębokiego zrozumienia tej muzyki. Ilu pianistów się dzisiaj na to odważy? Ilu zmierzy się z Beethovenem? ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za przybliżenie tematu. Z Waszych propozycji, wyjątkowo ciekawie prezentuje się Gilels i Kovacevich. Tego drugiego trudno już dostać. Są pojedyncze płyty na Spotify i jego gra to coś niebywałego. Gilelsa sobie zamówiłem bo sonaty wydane przez DG są ciągle w sprzedaży.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daleko nam oczywiście do wyczerpania tematu sonat, a w szczególności ledwie "muśniętych" wariacji n.t. walca Diabellego, ale z tego co pamiętam padła propozycja, żeby do wątku włączyć również sonaty na skrzypce i fortepian. Pozwolę sobie zacząć, ponieważ jestem całkiem na świeżo po drugim już przesłuchaniu pewnego rewelacyjnego zestawu nagrań... Zacznę jednak od początku ;-)

 

Sonaty na skrzypce i fortepian również znakomicie pokazują, że Beethoven był mistrzem kontrastów i skomplikowanych zmian na niewielkiej przestrzeni. Błyskawiczne zmiany figur rytmicznych, piękne kantylenowe przebiegi, dużo bardzo nietypowej artykulacji w partii skrzypiec (drapnięcia, uderzenia, szarpnięcia strun). To wszystko sprawia, że wykonawcy muszą się wykazać niezłą wszechstronnością... Dosyć długi czas do moich ulubionych należały nagrania Augustina Dumay i Marii Pires. Perfekcyjne zgranie obu instrumentów, mimo częstych, niesamowicie trudnych przecież technicznie fragmentów. Bardzo introwertyczne w wolnych częściach, bez popadania w "romantyczne frazowanie" które niestety nagminne jest np. w nagraniu Ojstracha i Oborina, czy klasyków typu Grumiaux i Clara Haskil lub Władimir Aszkenazi z Perlmanem.

 

Natomiast takiej różnorodności, świeżości, wielobarwności i technicznej perfekcji jak w duecie Alina Ibragimowa z Cédricem Tiberghienem to ja nie słyszałam chyba w żadnym dotychczasowym nagraniu. Chwilami ma się wrażenie, że oddychają "wspólnymi płucami". Piekielnie trudna "Kreutzerowska" w ich wykonaniu to jest coś nie do opisania. Nagrania na żywo z Wigmore Hall. Płyty zamówiłam przy okazji sonat i partit Bacha Ibragimowej. O ile w Bachu nie zawsze podobają mi się jej tempa i dopasowane do nich środki, to tutaj po prostu dopracowali te interpretacje do najdrobniejszych detali i zaiskrzyło jak chyba rzadko kiedy między wykonawcami ;-) Nie można się oderwać... Polecam spróbować jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

51shS7SMf2L._SS500.jpg51anYsxOCDL._SS500.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja również pozwolę sobie coś polecić spoza głównego nurtu.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

8814cea4ebf76244db4431c597e37482.jpg

 

Nie będę się rozpisywać. Powiem tylko, ze grają na truchłach (ew. padlinie) - jak mawia mój kolega skrzypek i słucham tego naprawdę komfortowo i z zainteresowaniem od kilku już lat.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daleko nam oczywiście do wyczerpania tematu sonat, a w szczególności ledwie "muśniętych" wariacji n.t. walca Diabellego, ale z tego co pamiętam padła propozycja, żeby do wątku włączyć również sonaty na skrzypce i fortepian. Pozwolę sobie zacząć, ponieważ jestem całkiem na świeżo po drugim już przesłuchaniu pewnego rewelacyjnego zestawu nagrań... Zacznę jednak od początku ;-)

 

Sonaty na skrzypce i fortepian również znakomicie pokazują, że Beethoven był mistrzem kontrastów i skomplikowanych zmian na niewielkiej przestrzeni. Błyskawiczne zmiany figur rytmicznych, piękne kantylenowe przebiegi, dużo bardzo nietypowej artykulacji w partii skrzypiec (drapnięcia, uderzenia, szarpnięcia strun). To wszystko sprawia, że wykonawcy muszą się wykazać niezłą wszechstronnością... Dosyć długi czas do moich ulubionych należały nagrania Augustina Dumay i Marii Pires. Perfekcyjne zgranie obu instrumentów, mimo częstych, niesamowicie trudnych przecież technicznie fragmentów. Bardzo introwertyczne w wolnych częściach, bez popadania w "romantyczne frazowanie" które niestety nagminne jest np. w nagraniu Ojstracha i Oborina, czy klasyków typu Grumiaux i Clara Haskil lub Władimir Aszkenazi z Perlmanem.

 

Natomiast takiej różnorodności, świeżości, wielobarwności i technicznej perfekcji jak w duecie Alina Ibragimowa z Cédricem Tiberghienem to ja nie słyszałam chyba w żadnym dotychczasowym nagraniu. Chwilami ma się wrażenie, że oddychają "wspólnymi płucami". Piekielnie trudna "Kreutzerowska" w ich wykonaniu to jest coś nie do opisania. Nagrania na żywo z Wigmore Hall. Płyty zamówiłam przy okazji sonat i partit Bacha Ibragimowej. O ile w Bachu nie zawsze podobają mi się jej tempa i dopasowane do nich środki, to tutaj po prostu dopracowali te interpretacje do najdrobniejszych detali i zaiskrzyło jak chyba rzadko kiedy między wykonawcami ;-) Nie można się oderwać... Polecam spróbować jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Wiadomo. Są świetnie zgrani, bo nagrywali już razem Ravela, Mozarta czy Szymanowskiego. Był czas żeby dopracować wiele elementów :-)

 

Ja z kolei też nie przepadam za główno-nurtowymi nagraniami tych sonat. Do moich faworytów należy genialne nagranie greckiego skrzypka Leonidasa Kavakosa i pianisty Enrico Pace'a. Dźwiękowo to chyba najlepsze co można dostać. Technika gry, elastyczność, wyczulenie na detale. Jak Ola wspomniała o świeżości i braku romantycznie podkręconej frazy, to do razu pomyślałem o tych płytach. Recenzenci rozpływają się w superlatywach i szczerze mówiąc trudno nie podzielać ich zdania:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

51lxFII%2BgOL._SS500.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yuja Wang mogłaby nagrać komplet sonat Beethovena. Zastanawiam się, czy technicznie cokolwiek jest w stanie sprawić jej problem. Nie wiadomo czy bardziej słuchać czy bardziej patrzeć ;D

 

A tutaj artykuł, w którym ktoś porównuje wykonanie Hammerklavier Wang i Perahii:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś zetknął się bliżej z nagraniami Kodamy dla Pentatone?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

5181nvBnbiL._SS500.jpg

 

41rDSuixM5L._AC_US327_QL65_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
A czy ktoś zetknął się bliżej z nagraniami Kodamy dla Pentatone?

 

 

 

Kiedyś cos...

Dziś wróciłem, jest sporo na TIDALu.

Grająca:)

Wylewnie, sporo pedału, romantycznie...

 

Kurde, za dużo tego jest wszystkiego, i materiału i wykonań, żeby się wysycić i jeszcze potem obiektywnie spojrzeć. Ja nie wiem jak ludzie np. Wagnera ogarniają w szczegółach. Chyba że na zasadzie pierwszego wrażenia, jak powyżej:)

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yuja Wang mogłaby nagrać komplet sonat Beethovena. Zastanawiam się, czy technicznie cokolwiek jest w stanie sprawić jej problem. Nie wiadomo czy bardziej słuchać czy bardziej patrzeć ;D

 

Oj tam Yuja ;) Zobacz co Brendel wyprawia z bagatelami Beethovena.

Mistrzuniu nad mistrzunie. Od 1:15 po prostu pozamiatał:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o wymiataczki, to Katia chyba jest lepsza od Yuji:) Lisica tez niezgorsza!

 

Mam jedną płytę Katii (z koncertami Rachmaninowa) i słuchałem jej Chopina. Jest piękna i gra wspaniale, ale jak na moje ucho Katia ani Lisica nie mają takiego... "feelingu" i subtelnego sposobu cieniowania co Wang. Trudno to wyjaśnić, ale w dużej mierze słychać i widać to np. na poniższym, nieziemskim klipie :) (oczywiście

w wolnych częściach Hammerklavier też, tylko bardziej "rozsiane" po utworze. Z kolei "Hammerklavier" Lisicy taki momentami dosadny i jednostronny w porównaniu z ekspresyjnym wykonaniem Wang):

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

A widziałeś jak Lisica gra la Campanella'e Liszta? Ja pod wrażeniem:)

 

No jasne. Do Liszta to faktycznie ma rękę. Natomiast jeśli o la Campanelle chodzi, to mi najbardziej zapadło w głowie genialne nagranie Nojimy. Technicznie tak samo dobrze jak Lisica czy Jundi Li, ale zagrane trochę... inaczej :) Przy okazji to chyba jedna z najlepiej jak na moje ucho nagranych płyt z pianistyką. Jakość dźwięku poezja. Reference Recordings "Nojima plays Liszt". Zamówiłem to kiedyś na ccd.pl razem z kilkoma płytami Esoterica i co jakiś czas sobie zapodaje ;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

A żeby tak zupełnie nie offtopować własnego wątku, to w oczekiwaniu na Gilelsa słucham sobie dodatkowo i próbuję różnych nagrań sonat Ludwiga na Spotify i wyjątkowo ciekawie brzmi też François-Frédéric Guy. Świetnie nagrane płyty. Trochę w stylu Perahii, ale chwilami twardo i konkretnie jak Gilels.

Powolny ruch w op. 10/1 to mistrzostwo świata. Appassionata zagrana pysznie. Piękna barwa, znakomita realizacja dźwięku. Nagrania na żywo. Wydawnictwo Zig zag territoires:

 

ffguy-beethoven-integrales-sonates-zigzag-2013-384.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luxmanrulz poczytaj o formach muzycznych kup

np. wielkie Formy Muzyczne

o formie Sonatowej np z ilu sklada sie czesci i poszczegolnych tempach

o budowaniu tematu, frazie, zdaniu muzycznej i oczywiscie o znakach

pozniej otworz nuty i pusc nowo zakupiona plyte

od tego powinienes wlasciwie zaczac a nie od jakosci nagrania

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt chyba w wątku nie wspomniał jeszcze o wyjątkowym pianiście, który był zresztą prekursorem nagrywania sonat Beethovena na instrumentach z epoki. Paul Badura-Skoda. Niezły innowator, biorąc pod uwagę że kiedyś uczył się u Fischera :) Poza forteklapami, nagrał też znakomity cykl sonat LvB na największym modelu Bösendorfera - Imperialu. Podobnie jak Wilhelm Kempff, Badura-Skoda lubi podkreślać liryczne odcienie niektórych sonat (przepyszna Pastoralna), natomiast generalnie ma talent do wydobywania wielopoziomowych struktur i mnóstwa detali, utrzymując przy tym bardzo szybkie tempa (taki trochę "Arrau na sterydach" ;)

 

Bardzo polecam. Tym bardziej że kilka lat temu wydała ten cykl w całości Gramola

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Mistrzuniu artykulacji i oszczędnego używania prawego pedału ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A faktem jest ze w ogóle tu się tez o Kempffie nie mówi:)

 

Tyle że jeśli Kempff, to wyłącznie te starsze nagrania mono dla DG z lat 51-56. Swojego czasu odsłuchiwałem bardzo wnikliwie jego starsze i nowsze nagrania tych sonat i zdecydowanie te z lat 50. przebijają to co nagrał później. Po pierwsze większa różnorodność technik wykonawczych, niezrównana wyrazistość artykulacyjna. Dźwięk pomimo że starszy jest bardziej ciepły i mięsisty niż w nagraniach stereo. O wiele większe wrażenie robi słynne allegretto z 17 sonaty. Ostatnia sonata z op. 111 zagrana znacznie bardziej impulsywnie i emocjonalnie. Czasami warto poświęcić audiofilską jakość dźwięku dla tak wspaniałych interpretacji. Ja mam nieodparte wrażenie, że Kempff w tych wcześniejszych wykonaniach zwolnił po prostu zupełnie hamulce.

 

Dosyć ciekawy wydawał mi się kiedyś ten starszy cykl Backhausa (świetnie zremasterowany przez Pristine), dopóki nie zauważyłem co pianista wyprawia z kompozycjami (pomija repetycje, wprowadza własne skróty. Dla mnie takie przeginki są do przyjęcia co najwyżej w kreacjach Goulda, ale nie w konwencjonalnych interpretacjach ;-)

 

51%2Bo6b8mJlL._SX425_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że jeśli Kempff, to wyłącznie te starsze nagrania mono dla DG z lat 51-56.

 

Tak, pisałem o tym wcześniej. To jest w ogóle arcywybitny cykl, a realizacyjnie powinien być strawny nawet dla zdeklarowanego audiofila. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, pisałem o tym wcześniej. To jest w ogóle arcywybitny cykl, a realizacyjnie powinien być strawny nawet dla zdeklarowanego audiofila. ;-)

 

To co wrzucił Newbie to jedyne wydanie tych sonat?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co wrzucił Newbie to jedyne wydanie tych sonat?

 

Nie. Wydał to jeszcze Regis, ale nie słyszałem tego wydania, więc nie wiem jak z jakością dźwięku w porównaniu z Deutsche Grammophon.

Ja również mam wydanie o którym pisze Newbie i to jedno z moich ulubionych.

 

Brakuje mi jeszcze w tym wątku Richtera. Nie nagrał może wszystkich sonat, ale to co nagrał to są wyjątkowe interpretacje. Paradoksalnie najciekawiej jak dla mnie Richter gra te wczesne sonaty. W końcu spec od Haydna ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie dotarł dzisiaj (zamówiony po Waszych wcześniejszych rekomendacjach i sprawdzony na Spotify) boks Gilelsa :) Od jutra zaczynam się porządnie rozsłuchiwać w tych nagraniach

 

81fnXakil3L._SX425_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gilels to generalnie był geniusz. Polecam też jego inne płyty. Włącznie z wczesnymi nagraniami Mozarta, które też wydawało DG

 

Wczoraj sobie zrobiłem wieczór odsłuchowy z Gilelsem. DUŻE ZAKOCZENIE. Poszły w ruch dwie płyty. Jedna ze środkowymi sonatami, druga z późnymi. Po pierwsze rewelacyjna akustyka i przestrzeń, co się rzadko na płytach DG trafia. Po drugie, na moje amatorskie ucho, to technicznie wydaje się tak samo, a może nawet bardziej sprawny niż Pollini. Szybsze tempa i większe napięcie niż u Arraua i wszystko brzmi klarownie, czysto, bardzo dobrze słyszalne partie lewej ręki. Myślałem że jak rusek, to zacznie w trakcie gry przesadzać, wylewnie dramatyzować, albo dla odmiany słodzić, ale nic z tych rzeczy. To jest pięknie, jakby obiektywnie i bardzo klarownie zagrane. Dzisiaj wieczorem ciąg dalszy :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gilels... wiele sonat Beethovena poznawałem po raz pierwszy właśnie w jego wykonaniu, z czarnej serii winyli Miełodii (to te same nagrania, co w boksie DG)...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze drobna refleksja...

Dla mnie taki Gilels czy Richter to jest przykład artystów skończonych, kompletnych. W sensie, ze starczało im głowy i wrażliwości żeby panować nad dziełem emocjonalnie i nawet wielkie firmy trzymać w ryzach, konstruując rzeczy piękne, a jednocześnie ich warsztat jest bez zarzutu. Oni mogli grać wszystko, Richter praktycznie za co się nie brał to mu żarło. Jest mnóstwo świetnych muzyków na świecie, których swietnie słucha się w takim repertuarze, a innym juz niekoniecznie. I zawsze cos, jak jedna cześć sonaty gada, to inna nie gada, a to tempa niekonsekwentne, a to emocjonalna bieda, a to za mocno dociśnięte, a to przeleciałem zagonione, a to przesolone etc.

W/w panowie byli w zasadzie ponad takimi problemami.

Pozdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze drobna refleksja...

Dla mnie taki Gilels czy Richter to jest przykład artystów skończonych, kompletnych. W sensie, ze starczało im głowy i wrażliwości żeby panować nad dziełem emocjonalnie i nawet wielkie firmy trzymać w ryzach, konstruując rzeczy piękne, a jednocześnie ich warsztat jest bez zarzutu. Oni mogli grać wszystko, Richter praktycznie za co się nie brał to mu żarło. Jest mnóstwo świetnych muzyków na świecie, których swietnie słucha się w takim repertuarze, a innym juz niekoniecznie. I zawsze cos, jak jedna cześć sonaty gada, to inna nie gada, a to tempa niekonsekwentne, a to emocjonalna bieda, a to za mocno dociśnięte, a to przeleciałem zagonione, a to przesolone etc.

W/w panowie byli w zasadzie ponad takimi problemami.

Pozdr

 

A jak na ich tle oceniasz Rubinsteina, którego ogromny box posiadasz? Ja przyznam, że mam tylko 3-4 płyty Chopina w jego wykonaniu i w zasadzie jakoś zawsze mnie odstręczało to wielkie nazwisko, bo kojarzyło mi się właśnie ze starymi, radiowymi nagraniami Fryderyka i jakąś taką "starą szkołą" pianistyki. Pewnie się oczywiście mylę, bo to tylko obiegowe opinie, a nie efekt osłuchania się w jego nagraniach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.