Skocz do zawartości
IGNORED

Sonaty Beethovena. Starsze i nowsze nagrania. Nie tylko wykonanie


Luxmanrulz

Rekomendowane odpowiedzi

Rubinstein oprócz pewnych niedostatków technicznych (to znana sprawa, sam się do tego w pewien sposób przyznawał - aczkolwiek nie robie mu zarzutów, chodzi tylko o to ze nie wycinał tak jak Richter czy inne Lang Langi ) - to również jeden z największych interpretatorów muzyki ever. Jego komplet Chopina jest cały czas w zgodnej opinii jednym z największych dokonań tego rodzaju, pozostały repertuar jest tak rozległy, a jednocześnie tak wciągający... Urzekająca muzykalność, tak mu się pięknie układają emocje, wszystko opanowane. Polecam przy każdej możliwej okazji sięganie również po jego nagrania.

Jedyne co mnie drażni: chyba jednak miał w sobie jakąś, nie wiem jak to ładnie określić...zarozumiałość? Wnoszę to po lekturze jego " Moje długie życie". W pewnym momencie ta autobiografia stała się dla mnie niestrawna. Opisy tych wszystkich hulanek... Słabo.

A poza tym - gigant.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za przybliżenie tematu. A mógłbyś tylko doprecyzować o co chodzi z tymi "niedostatkami technicznymi"? Tzn w czym to się dokładnie objawiało?

A druga sprawa, to często spotyka się w różnych recenzjach, czy opisach jego płyt, że Rubinstein to "zamknięta historia pewnego stylu", ewentualnie "charakterystyczna dla Rubinsteina stylowość". O co właściwie chodzi z tym "stylem"? Jakoś przesadnie "romantyzuje"? Gra z jakąś specyficzną manierą?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Wielkie dzięki za przybliżenie tematu. A mógłbyś tylko doprecyzować o co chodzi z tymi "niedostatkami technicznymi"? Tzn w czym to się dokładnie objawiało?

A druga sprawa, to często spotyka się w różnych recenzjach, czy opisach jego płyt, że Rubinstein to "zamknięta historia pewnego stylu", ewentualnie "charakterystyczna dla Rubinsteina stylowość". O co właściwie chodzi z tym "stylem"? Jakoś przesadnie "romantyzuje"? Gra z jakąś specyficzną manierą?

 

Sam Rubinstein w jakimś wywiadzie pół żartem stwierdził ze gdyby musiał funkcjonować w obecnej sytuacji "technologicznej", gdzie możliwości nagraniowe doszly do takiego poziomu, ze wszelkie niedostatki wykonawcze są możliwe z łatwością do wychwycenia - musiałby się wziąć za ćwiczenie:)

 

Jest w tym trochę prawdy. Można się poczepiać. Kiedyś, gdy nie było możliwości tak wnikliwej oceny wykonawców, wiele rzeczy typu wpadki, zahaczenia złych dźwięków, nietrafienia, uchodziło płazem. I Schnabel ma takie kwiatki, i Cortot, ale nikt nie deprecjonuje ich artyzmu. W ogóle trochę łatwiej było się kiedyś wybić. Dziś przy tej ilości perfekcyjnie wyszkolonych pianistów pewne niedostatki nie przechodzą. Ale tak jest wszędzie, może to i dobrze. Tylko tyle.

 

 

Nie wiem natomiast o jakie maniery wykonawcze podejrzewa się AR, ale dla mnie ten facet grał w sposób tak NIEmanieryczny jak mało kto. W cudowny, naturalny, organiczny, logiczny sposób buduje frazy, potrafi ciągnąć zdanie długo, co potrafila młoda Argerich, potrafi błysnąć szczegółem czy jakimś indywidualnym potraktowaniem linii melodycznej w prawej czy w lewej, czy w gdzie w środku, co u Horowitza mnie zawsze bardziej niż jego technika wgniata w fotel. Słucha się tych produkcji tak komfortowo, bez znużenia, z zachwytem. Żadnego folku na sile w mazurkach, polonezy - taka klasa i wdzięk (Blechacz wypada przy nim jak jakiś frenetyk neurotyk bez ładu i składu - najsłabsza jego płyta moim zdaniem). I Koncert Chopina ze Skrowaczewskim uważam za najlepsze wykonanie ever...

Lubię goscia:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super. Właśnie mnie zachęciłeś do bliższego zapoznania się z Rubinsteinem. Muszę koniecznie spróbować tego I koncertu Fryderyka, bo mam symfonie Brucknera w wykonaniu Skrowaczewskiego i ten dyrygent to dla mnie istny czarodziej :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Richter praktycznie za co się nie brał to mu żarło.

 

Przy czym Richter brał się właściwie wyłącznie za te utwory, które mu żarły. Jeśli nie czuł więzi z daną kompozycją, lub nie znajdował do niej własnego klucza, to po prostu jej nie grał. Wszystko musiał mieć głęboko przemyślane.

 

Chadzał zawsze własnymi ścieżkami i nie był repertuarowym komplecistą. Z utworów cyklicznych nagrał w całości chyba tylko Das Wohltemperierte Klavier oraz Obrazki z wystawy. W jego spuściźnie nie znajdziemy ani kompletu sonat Beethovena, ani żadnego kompletu koncertów najważniejszych kompozytorów, ani pełnych Preludiów op. 28 Chopina czy pełnego opusu 87 Szostakowicza (choć wiele z części składowych - pojedynczo lub w wyborze - wykonywał). Wybierał to, co mu pasowało - i tylko to.

 

Pozostawił po sobie mnóstwo zarejestrowanych nagrań, dokonanych dla wszystkich najważniejszych wytwórni. W ogromnej większości jest to materiał koncertowy, pod względem jakości (zarówno wykonawczo, jak i realizacyjnie) niejednolity. Warto szperać i porównywać.

 

Był też wybitnym kameralistą i - choć słowo to w tym przypadku ledwo przechodzi mi przez klawiaturę - akompaniatorem pieśni z towarzyszeniem fortepianu, przede wszystkim w cyklu Winterreise (o masz, jeszcze jeden wyjątek - to nagrał w całości, z Peterem Schreierem :-)).

 

Spośród największych tytanów klawiatury to właśnie Richter pozostaje dla mnie najbardziej nieuchwytny, jeśli chodzi o cechy charakterystyczne jego pianistyki, wspólne dla wszystkich wykonań. Jego gra była zawsze pochodną rozumienia utworu, a wspaniała technika pozwalała mu z niezwykłą elastycznością dostosowywać użyte środki do charakteru kompozycji.

 

Polecam doskonałą witrynę poświęconą jego pamięci:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

(m.in. z kompletną dyskografią - tzn. nieaktualizowaną o wszystkie najnowsze reedycje, ale obejmującą chyba wszystkie zarejestrowane przez niego pozycje repertuarowe).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam doskonałą witrynę poświęconą jego pamięci:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

(m.in. z kompletną dyskografią - tzn. nieaktualizowaną o wszystkie najnowsze reedycje, ale obejmującą chyba wszystkie zarejestrowane przez niego pozycje repertuarowe).

Dzięki

 

Ze wszystkim się zgadzam, wiadomo też że był nierówny, ale mimo wszystko... Gdzieś stwierdził że ma repertuar na 80 recictali. I ja mu wierze. Pod koniec życia był bardzo przybity a jednocześnie bardzo skromnie oceniał swój dorobek. Powinna się ta kariera inaczej zakończyć, ale cóż...Chyba dośc uczciwy obraz tego człowieka daje "klasyczny" już film Bruno Monsaingeon'a "Enigma".

 

Horowitz miał chyba dużo bardziej ograniczony repertuar, a jednak...potęga:-)

 

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Ja od ponad tygodnia słucham zamówionego wcześniej i wspominanego już w wątku cyklu del Pueyo. Chciałem posłuchać dłużej, na spokojnie i nie pisać zupełnie "na gorąco". Muszę przyznać że zakupu nie żałuję. Pianista wyjątkowo ciekawy, chociaż same nagrania nie są aż tak wybitne, żebym miał spakować do pudła Brendla, Gilelsa czy Polliniego.

 

Gra del Pueyo jest bardzo ciekawa i selektywna. Szczególnie fajnie to brzmi we wczesnych sonatach. Oczywiście dużo rubato, chwilami ma się wrażenie że gra jakby nieco sztywno, ale to chyba taki styl, bo dla odmiany trudne fragmenty, szybkie scherza potrafi zagrać bardzo lekko, swobodnie, z pełną kontrolą dynamiki i wszystkich szczegółów. Późne sonaty również dobrze przemyślane, mocne akcentowanie, dobrze prowadzone powolne ruchy, różnicowanie barwy, precyzyjnie wygrane fugi. Czasami jego gra bardzo przypomina Kempffa, ale tylko czasami, bo jednak ma swój charakterystyczny, unikalny styl. Wyjątkowo udana op. 106. Słychać również, że cykl nagrany na różnych fortepianach. W niektórych sonatach trochę suchy dźwięk, ale ogólnie całość bardzo ciekawa, spójna stylistycznie i zdecydowanie warta poznania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Ja od ponad tygodnia słucham zamówionego wcześniej i wspominanego już w wątku cyklu del Pueyo. Chciałem posłuchać dłużej, na spokojnie i nie pisać zupełnie "na gorąco". Muszę przyznać że zakupu nie żałuję. Pianista wyjątkowo ciekawy....

 

 

ale ogólnie całość bardzo ciekawa, spójna stylistycznie i zdecydowanie warta poznania.

 

Ciesze się ze się nie rozczarowales. Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o mnie to mam niewielkie doświadczenie w tej materii.

 

Luxman , zanim weźmiesz się za słuchanie SONAT , zdobądź podstawową wiedzę na temat tej formy muzycznej :-) :-) :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luxman , zanim weźmiesz się za słuchanie SONAT , zdobądź podstawową wiedzę na temat tej formy muzycznej :-) :-) :-)

 

Spokojnie. Wyobraź sobie że zdążyłem w międzyczasie przeczytać polecaną "Fakturę fortepianową Beethovena" Poniatowskiej (polecam Twojej uwadze), którą zacząłem już z 2 tygodnie przed założeniem wątku, a o samej formie sonatowej to wiedzę podstawową miałem już wcześniej. Odróżniam więc ekspozycję od repryzy i mam świadomość tego co w samej formie namieszał Beethoven, chociaż pewnie upłynie trochę czasu zanim wszystko "wysłyszę" własnymi uszami. Pisząc o niewielkim doświadczeniu miałem na myśli ilość znanych interpretacji LvB a nie wiedzę o formie sonatowej :) Mimo wszystko dzięki za cenną i jakże kluczową poradę. W końcu Ty sam doskonale wiesz, jak to się można czasami wygłupić, jak się nie ma tej podstawowej wiedzy na temat danej formy muzycznej czy twórczości, a próbuje się polemizować na jej temat ;) Sam raczej tego błędu nie popełnię.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luxman , zanim weźmiesz się za słuchanie SONAT , zdobądź podstawową wiedzę na temat tej formy muzycznej :-) :-) :-)

 

A ty Magnepan zanim się wziąłeś za słuchanie Bacha, w szczególności KdF, zdobyłeś podstawową wiedzę na temat kontrapunktu? Wiesz czym się różni kanon modulujący od ścisłego?

 

Bo jak pamiętam twoje ostatnie wypociny na temat harmonicznych, to całe forum mocno zwątpiło w twoje rzekome wykształcenie muzyczne.

 

W kolejnym wątku, mimo prośby autora żebyś tu nie bruździł ze swoim kolesiem, będziesz się brandzlował? Odpuść. Idź lepiej tego całego ambientu posłuchać :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ty Magnepan zanim się wziąłeś za słuchanie Bacha, w szczególności KdF, zdobyłeś podstawową wiedzę na temat kontrapunktu? Wiesz czym się różni kanon modulujący od ścisłego?

 

Bo jak pamiętam twoje ostatnie wypociny na temat harmonicznych, to całe forum mocno zwątpiło w twoje rzekome wykształcenie muzyczne.

 

W kolejnym wątku, mimo prośby autora żebyś tu nie bruździł ze swoim kolesiem, będziesz się brandzlował? Odpuść. Idź lepiej tego całego ambientu posłuchać :-)

 

Bmoll , ciągle fałszujesz i nie potrafisz złapać tonacji. Bacha to ja już grałem jak nie miałeś jeszcze pojęcia o nutach i akordach. Ogólnie to cienki jesteś

jak brzozowy listek.

 

Spokojnie. Wyobraź sobie że zdążyłem w międzyczasie przeczytać polecaną "Fakturę fortepianową Beethovena" Poniatowskiej (polecam Twojej uwadze), którą zacząłem już z 2 tygodnie przed założeniem wątku, a o samej formie sonatowej to wiedzę podstawową miałem już wcześniej. Odróżniam więc ekspozycję od repryzy i mam świadomość tego co w samej formie namieszał Beethoven, chociaż pewnie upłynie trochę czasu zanim wszystko "wysłyszę" własnymi uszami. Pisząc o niewielkim doświadczeniu miałem na myśli ilość znanych interpretacji LvB a nie wiedzę o formie sonatowej :) Mimo wszystko dzięki za cenną i jakże kluczową poradę. W końcu Ty sam doskonale wiesz, jak to się można czasami wygłupić, jak się nie ma tej podstawowej wiedzy na temat danej formy muzycznej czy twórczości, a próbuje się polemizować na jej temat ;) Sam raczej tego błędu nie popełnię.

 

A wiesz jakie są poszczególne tempa w formie sonatowej ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bmoll , ciągle fałszujesz i nie potrafisz złapać tonacji. Bacha to ja już grałem jak nie miałeś jeszcze pojęcia o nutach i akordach. Ogólnie to cienki jesteś

jak brzozowy listek.

 

 

Dla ciebie każdy jest cienki. Nawet Maki, który cię zgasił, zna nuty lepiej od ciebie, gra w orkiestrze symfonicznej jest cienki, za to ty jesteś znafca :-) Poza tym nie "brzozowy listek". Podejrzewam że chciałeś napisać "cienki jesteś jak brzozowski mark". Pasujecie do siebie we dwóch. "Muzycy" i "znafcy" od siedmiu boleści :)

 

A wiesz jakie są poszczególne tempa w formie sonatowej ?

 

Skoro wiem jak jest zbudowana sonata i rozróżniam ekspozycję, przetworzenie i repryzę, to raczej trudno żebym nie znał szablonowego oznaczenia temp w poszczególnych częściach. No nie?

Idź już lepiej stąd, bo znowu próbujesz zabłysnąć, znowu plusuje cię twój kolesio "m.brzozowsky", znowu się we dwóch smyracie po zadkach i znowu wychodzi z tego jedynie smród. Jeszcze jeden prowokacyjny post z twojej strony i dostajesz bana na wątek. Twoje wypociny nic nie wnoszą. Tu spotykają się ludzie, którzy chcą posłuchać muzyki, podzielić się wiedzą, nauczyć się czegoś od bardziej doświadczonych melomanów czy muzyków (nie tanich szpanerów i pozerów takich jak ty).

 

Idźcie leczyć kompleksy gdzie indziej stare dwa pierdziele. Przestańcie prowokować i psuć kolejny wątek. Jeden zakłada trzy konta i zgrywa niedocenionego pianistę. Drugi lamer udaje że ma wykształcenie muzyczne, atakuje ad personam, a nie wie co to jest koloratura głosu i wykazuje braki w podstawach zapisu nutowego.. Wypad stąd. Miziajcie się w wątkach Magne-freda, które zdychają po kilkunastu wpisach zazwyczaj.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla ciebie każdy jest cienki. Nawet Maki, który cię zgasił, zna nuty lepiej od ciebie, gra w orkiestrze symfonicznej jest cienki, za to ty jesteś znafca :-) Poza tym nie "brzozowy listek". Podejrzewam że chciałeś napisać "cienki jesteś jak brzozowski mark". Pasujecie do siebie we dwóch. "Muzycy" i "znafcy" od siedmiu boleści :)

 

Jeśli Maki jest muzykiem w orkiestrze symfonicznej to fajnie - pozdrawiam kolegę muzyka.

 

Ty Luxmen , nawet nie potrafisz czytać z uwagą bo moja odpowiedź była do Bnolla anie do Maki. Rzekłbym raczej ze to ty jesteś frustratem

i niedzielnym słuchaczem boxów z klasyką - lepiej przełącz się na Radio Maryja bo tam powinieneś szukać kumpli i przyjaciół z kręgu ks.Rydzyka.

 

Nie pisz też bredni a pro po znajomości nut : nuty się zna albo nie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Maki jest muzykiem w orkiestrze symfonicznej to fajnie - pozdrawiam kolegę muzyka.

 

Tak. W przeciwieństwie do ciebie jest muzykiem. A ty go w innym wątku obraziłeś i próbowałeś mu jeszcze wmawiać nieznajomość nut. Byłeś tak daleki od zrozumienia tego co pisał (a co nawet brzozowski załapał), że na twoje insynuacje odpowiedział jedynie "no comments" :-)

 

 

Ty Luxmen , nawet nie potrafisz czytać z uwagą bo moja odpowiedź była do Bnolla anie do Maki.

 

Ręce opadają :) Z Maki to był konkretny, sytuacyjny przykład (którego jak widać nie zrozumiałeś), bo i jego i Bmolla obrażałeś podobnie na forum, a jak widać powyżej guzik o nich wiesz i wiele sam mógłbyś się od nich nauczyć pyskaczu. Obrażałeś tu ludzi którzy grają w orkiestrach na codzień i wmawiałeś im braki w edukacji muzycznej. Ubaw po pachy.

 

Rzekłbym raczej ze to ty jesteś frustratem i niedzielnym słuchaczem boxów z klasyką

 

Klasyki słucham praktycznie codziennie od ponad 2 lat, wcześniej miałem ponad roczny epizod z nauką gry na pianinie, więc nie jestem "niedzielnym słuchaczem", a boksy stanowią niewielką część mojej płytoteki. Reszta to twoje chore wyobrażenia i podejrzane uprzedzenia. Daleko mi do doświadczonego melomana, ale już potrafię wyczuć takiego ściemniacza i ignoranta muzycznego jak ty :) Twoje pojęcie o klasyce pokazuje "głębia" twoich ocen i rekomendacji pozerze, a twoje lapsusy i wpadki przeczą twojemu rzekomemu wykształceniu muzycznemu :-) Poza tym nie czuję się sfrustrowany. W przeciwieństwie do ciebie dużo słucham, dużo się uczę i generalnie fajnie się rozmawia z ciekawymi ludźmi w wątkach, dopóki nie pojawisz się w nich ty - trollu. Magnepanyzacja forum. Mówi ci to coś?

 

Nie pisz też bredni a pro po znajomości nut : nuty się zna albo nie

 

Właśnie widać jakie masz "pojęcie". Można znać podstawy zapisu nutowego "z amatorskiego przyuczenia" (jak pewnie ja i ty), a można znać świetnie notacje nutową, jak znają ją zawodowi muzycy po szkołach. Podejrzewam, że gdyby dać ci nuty w których będzie trochę więcej chromatycznych znaków przykluczowych, to się pogubisz jak pogubiłeś się z tym fisis. Gdybyś miał wskazać gdzie się zaczyna nieoznaczona coda w nutach, a gdzie kończy, to byś pewnie nie wiedział. Twoją "znajomość nut" wykazał swojego czasu właśnie Maki. Pozwolę sobie zacytować twoją wypowiedź, gdzie zarzucałeś mu błędne rozumienie. Pewnie do teraz pseudo-muzyku nie ogarniasz na czym polega bzdura którą palnąłeś:

 

"Jeśli mamy C-dur to fisis nie zaistnieje jako efemeryda tylko jako G więc pisanie że fisis to gis jest błędem ( Maki )"

 

Muzyk znający dobrze nuty i grający na czymś więcej niż grzebieniu nie sadzi takich kwiatków jak ten powyżej, wie co to jest koloratura głosu i nie atakuje innych forumowiczów tylko dlatego że słuchają klasyki zaledwie dwa lata. Powtarzam raz jeszcze. Idź leczyć kompleksy i chore, podejrzane uprzedzenia do mnie gdzie indziej. Ja do twoich wątków nie wchodzę więc czuj się wyproszony.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dzisiaj Liubimow z tego albumu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tak sobie myślę, że facet doskonale czuje Beethovena. Ludwig z jednej strony wywrócił sonatę do góry nogami, włącznie z podziałem na części i wspominane tu klasyczne tempa,

z drugiej strony to JESZCZE nie jest romantyzm i pianista ma tego świadomość. Nie daje się ponieść, nie gra Beethovena jak Schuberta, tempo stałe, praktycznie zero rubata, żadnego pajacowania z modyfikowaniem tempa, zwalnianiem, poganianiem, agresywnymi akcentami. Jest w nutach "senza sordini" to gra senza sordini :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szykuje się kolejna ciekawostka. Olga Paszczenko, która jest organistką, klawesynistką i pianistką i która po nagraniu Wariacji Beethovena wzięła ostro na warsztat jeden z odrestaurowanych instrumentów Grafa z 1824, nagrała trzy środkowe sonaty LvB właśnie na tym Grafie. No i zapowiada więcej :-) W 2012 miałem okazję posłuchać jej na żywo. Miła i bardzo otwarta. Bardzo intensywnie promuje HIP w Konserwatorium Moskiewskim. Współtworzyła tam zresztą „Pratum integrum”. Płyta ma się ukazać pod koniec lipca:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Z Waszych propozycji, wyjątkowo ciekawie prezentuje się Gilels i Kovacevich. Tego drugiego trudno już dostać. Są pojedyncze płyty na Spotify i jego gra to coś niebywałego. (...)

 

Warner wznawia komplet Kovacevicha:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale wykonanie jak i jakosc dzwieku SACD ... Niestety nie ma calosci sonat..... rosyjska firma Caro Mitis przestala istniec...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowiedziałem się właśnie o czymś, co powoduje że bardzo ciężko i dziwnie czyta mi się w tej chwili posty i wątki kolegi Luxmanrulza. Napiszę jednak o tym w oddzielnym wątku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 tygodnie później...

Gust z wiekiem zdecydowanie się zmienia ;-) Ostatnio mi też zaczyna mocno podchodzić Brendel. Pollini, czy Kovacevich grają bardzo wirtuozersko Beethovena. Brendel to jednak zupełnie inne podejście. Bardzo selektywna gra, bardzo duży nacisk na kolorystykę. Fenomenalna kontrola każdego aspektu dźwięku. Ostatnio się zasłuchuję w jego ostatnim cyklu sonat LvB. Dźwiękowo wyraźnie lepszy niż cykl z lat 70. Interpretacyjnie chyba też. Chwilami mam wrażenie że to Arrau z bardziej przejrzystą techniką.

 

Luxmana już z nami nie ma, ale jego wątki żyją dalej. To najważniejsze :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sonaty ale

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sonaty ale

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Znamy, znamy :-)

 

Przepakowali to teraz w ekonomiczny boks. Ja mam jeszcze edycję w dwóch woluminach, z bardzo ciekawymi coverami i porządnymi bookletami.

 

Polecam też edycję ich nagrań na DVD. Jest na co popatrzeć

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 6 miesięcy temu...

a to moja wersja Sonaty Księżycowej

tylko pierwsza część, bo jest łatwa technicznie

 

 

a to moja wersja Sonaty Księżycowej

tylko pierwsza część, bo jest łatwa technicznie

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.